Win 10 działa mi tak dobrze że nie widzę żadnego powodu dla którego miałbym go zmieniać na nowszy.
Niemniej jednak będą obserwował rozwój Win 11, choć nie planuję na niego przechodzić.
3.1 - good
95 - shit
98 - good
ME - shit
XP - good
vista - shit
7 - good
8 - shit
10 - good
11 - ??? ;)
Akurat w W10 lubię ten pasek, nie cierpię zarządzania oknami na macOS - dzień w dzień gubię się w tych oknach pracująć na trzech monitorach. Na W10 po robocie nigdy tego problemu nie mam dzięki temu paskowi - też na 3 monitach. No ale zobaczymy ;)
Nie ma o co bić piany. Minie jakiś czas, może rok, może dwa i pewnie wszystkie funkcjonalności wrócą. Do tego jeszcze system zostanie przetestowany i usprawniony i w jakimś 2025 będzie można z czystym sumieniem myśleć o przesiadce, o ile w tzw. międzyczasie nie zapowiedzą 12 :P
a coś tam mówili kiedyś, że miało nie być jedenastki, tylko 10tka rozwijana. Ja to nie tak jakoś szczególnie dawno się przesiadłem na niektórych komputerach z XP na 10 :D. No przy okazji zmiany jednego starego kompa na nowy.
Mnie martwi to, że sporo rzeczy zostało ukrytych i teraz trzeba robić kilka kliknięć więcej niż poprzednio.
Poczekam przynajmniej pół roku, bo może z wielu rzeczy zrezygnują.
Brak wyłączenia grupowania aplikacji - lipa, ale myślę, że to wróci.
Brak funkcjonalności "ppm" na pasku - o ile przeciętny Kowalski pewnie pojęcia nie miał, że na pasku można użyć ppm (... xd) to dla mnie tragedia, task manager to podstawa. Mam rozumieć, że nie będę mógł stworzyć skrótów z folderu (pasek narzędzi) na pasku startu? Tragedia.
Kalendarz - akurat kalendarz "paskowy" to dramat. W ogóle z niego się nie da korzystać bo... znika! Szukamy jaki był dzień, wpisujemy gdzieś i kalendarz się resetuje. I tak lepiej było mieć przypiętą ikonkę aplikacji.
Brak możliwości przestawienia paska zadań - tragedia! No i zawsze mnie zastanawia dlaczego ludzie lubią sobie na panoramicznych ekranach (czyli szerszych!) ograniczać miejsce z jego dołu zamiast z lewej/prawej gdzie i tak nie ma czego zasłaniać. Na kwadratach miałem na dole ale na panoramach?
Centrum akcji - co to jest? :D
Oś czasu - co to jest? :D
Tryb tabletowy - to jest coś co powinno być w 10 domyślnie wyłączone. Jak mnie wkurza ten tryb jak mi się na Surface włącza jak odepnę klawiaturę...
Autorze, możesz wywołać menedżer zadań z taskbara, klikasz prawym myszy na ikonie windows. Dla mnie największym problemem w W11 jest brak opcji drag and drop na aplikację w pasku zadań. Wcześniej się przeciągało plik i aplikacja się maksymalizowała, teraz trzeba mieć odkryte okna.
No brak pionowego paska zadań to tragedia, osobiście na razie zostaje na Win 10 i mam nadzieje że Valve w końcu uda się ogarnąć granie na Linuxie.
Linus i Luke z kanału Linus Tech Tips instalują na swoich domowych komputerach Linuxa i będą go ekskluzywnie używać do wszystkiego (również grania). Zrobią z tego ponoć jakąś nową serię i będą się dzielić na bieżąco swoimi wrażeniami. Kibicuję im, zobaczymy kto wytrzyma dłużej zanim wróci do Windows (planują jakieś zabawne karne challenge związane z tym). Dość ciekawy fakt, że instalują Linuxa w czasie premiery Windows 11.
Kolejne braki to:
1. Brak możliwości ustawienia opcji "scalaj gdy pasek zadań jest pełny".
2. Brak przycisków kopiuj i wklej, zamiast tego są beznadziejne ikonki.
3. Są dwa menu kontekstowe. Jedno systemowe nowego typu z ograniczonym zestawem funkcji i wspomnianymi przyciskami zamiast napisów kopiuj wklej i drugie dostępne po wciśnięciu pokaż więcej opcji (czy jakoś tak). Dopiero w tym drugim menu zobaczycie opcje dodane przez programy np. skanuj folder antywirusem czy spakuj folder winrarem. ABSURD.
4. Na dzień dobry instalacja teamsów i innych śmieci, do tego menu zarządzania aplikacjami beznadziejne, z koniecznością dodatkowego obklikiwania przycisków żeby wreszcie dostać opcję "odinstaluj" - lub dowiedzieć się, że dla danej aplikacji jej nie ma.
5. Panel ustawień który jako tako miał sens w 10 teraz jest jeszcze bardziej skopany, wszystkie ustawienia wrzucono do jednego worka, przez co jak wejdziemy na 2 czy 3 poziom ustawień to potem nie ma do wyboru domku lub strzałki wstecz tylko lipne 3 kropeczki w których wyświetla się cała dotychczasowa nawigacja i trzeba wybierać że chcemy się cofnąć tylko jeden poziom.
6. Widżety wymagają logowania do konta MS nawet jak konto pc jest lokalne.
7. Osi czasu niby nie ma ale historia działań na urządzeniu nadal jest domyślnie włączona pomimo dawania wszystkich opcji na NIE podczas instalacji. Po co?
Dosłownie jedyna zaleta systemu to zaokrąglone przyciski i "lepsze" dźwięki. Cała reszta na minus... ale to samo było z win 10 i nadal jest :)
Dobrze napisany tekst z podsumowaniem wszystkich widocznych w interfejsie wad...
Mi najbardziej brakuje pionowego paska zadań i pełnoekranowego menu start z grupowaniem ikon, dlatego nie będę aktualizował.
Zaczynam myśleć, że jest to Windows na miarę Windows 8 z nowymi, nieprzemyślanymi zmianami. Jednak Windows 8.1 był już całkiem użyteczny, więc pewnie i w tym przypadku po jakimś roku będzie większa aktualizacja...
A na razie lepiej omijać, choć większość pewnie nawet nie dostanie tej aktualizacji. Microsoft o to zadbał.
Drogi autorze. Wszystkie funkcjonalności PPM z pasku zadań są teraz tylko i wyłącznie na przycisku menu start. Co nadal jest moim zdaniem idiotyzmem ale są.
Zaktualizowałem wczoraj do Windows 11 i instalacja była błyskawiczna, szczerze mówiąc mógłby to być po prostu update interfesju do Windowsa 10 a nie nowy system. Wygląda (moim zdaniem) ładniej niż W10, działa tak samo, przynajmniej w moim codziennym użytkowaniu nie zauważyłem żadnych zmian ani do niczego się nie musiałem przyzwyczajać, tylko pasek zadań sobie wyrównałem klasycznie do lewej bo na środku mi się nie podoba. Stabilny, gry działają tak samo jak na dziesiątce.
Cóż, działa to tak samo jak windows 10, przynajmniej u mnie. Co w sumie nie dziwi, bo to przerośnięty duży update do dziesiątki.
Testowałem windowsa 11 z 2 miechy temu
menu kontekstowe to straszna lipa poukrywane do kitu.
W 10 uzywam programu Easy Context Menu który pozwala przypisać dodatkowe opcje jak wiersz polecaen, edytor rejestru zarządzanie komputerem, pokaz i ukryj foldery systemowe, i sporo innych.
Polecam teraz zamiast wpisywać lub szukać wszystko jest na miejscu
Na razie Windows 11 jest dla mnie za wcześnie i zadowolę Windows 10, gdyż jest to dla mnie wystarczający szybki na dysku SSD.
Zainstalowałem wczoraj. Mi się podoba. Przejście było totalnie bezbolesne - wszystkie aplikacje działają dalej bez żadnych problemów). A najważniejsza zmiana na plus to wreszcie drukarka zaczęła działać (tak, jestem ofiarą słynnej aktualizacji 10tki która wywaliła mi komunikację z drukarką-do wczoraj kompletnie nic nie pomagało).
Ja juz zapomnialem, ze mam 11. Serio to taki wiekszy update, ktory zmienia troche ikonek/miesc gdzie sie znajduja funkcje i tyle. Ja zauwazylem, ze troche szybciej jest przy przegladaniu neta i z uspienia komp szybciej wstaje. HDR nie trzeba recznie w windowsie wlaczac, gry w koncu zalapuja, ze jest obsluga. Gry chodza mi tak samo. Microsof store troche inny wyglad i tyle. To nie jest nowy system. Tylko wiekszy update. MS chyba tylko z powodu TPM oglosil, ze to nowy system. Firmy z tego skorzystaja, ale domowi uzytkownicy praktycznie wogole. No chyba, ze ktos szyfruje dyski.
Mam płytę która ma w biosie włączoną obsługę TPM 2.0 a windows twierdzi że nie ma, mam procesor i7 6700K który nadal jest raczej absolutnie wystarczający dla absolutnie każdej innej aplikacji (jest o 30% mocniejszy od mobilnej i7 z serii 11xx którą aktualnie mam w służbowym laptopie ) / systemu niż Windows 11. Jakoś tylko dla samego systemu nie czuję potrzeby wymiany w zasadzie większości komponentów - bo w zasadzie wymiana procka i za tym płyty pociąga również zapewne wymianę RAMu a i może zasilacza. Na chwilę obecną sam win 11 w moich oczach nie daje za bardzo powodów na aktualizację do niego tym bardziej w sytuacji która wymagała by nakładów finansowych a nie daje jakichś znaczących przewag.
Większość i tak czeka na aktywator
Osobiście liczę na to że SteamOS/PopOS będzie na tyle udaną alternatywą w 2024 że nie będę musiał męczyć się z w11.
ten cały chałas o ten Win 11, to jak z dziesiątką, ja długo "przechodziłem" na ten system [ Win10 ], ---> niestety musiałem, od kiedy skończyły się aktualizacje tego systemu Win7 , ryzyko zainfekowania włamania, ochrona danych i tak dalej,,, bla. bla. dużo użytkowników 'siedzi' jeszcze na siódemce ---> ukłon do Tych Użytkowników, bardzo dobry system :)
prędzej czy później i do tego nas zmuszą, bo aktualizacje się skończą, [ dardziej szybciej ], a póki co nie gorączkuję się, siędzę na tej dziesiątce, odinstalowuję niektóre ich aktualizacje, co jakiś czas [ bo moim zdaniem aktualizacje w Win10 to porażka ] a Winows 11 niech się rozwija, zobaczymy, nie trzeba "rzucać się" od razu aby chwalić się czymś nowym.. a potem tematy ... POMOCY!
Jak można popsuć coś w systemie, w którego założeniach jest wpisane to, aby był niestabilny, nieprzyjazny, bezmyślnie zaprojektowany, nieintuicyjny, powolny, szybko starzejący się, zbugowany, zawalony alertami i wymaganiami od czapy itd? I jeszcze to nieudolne kopiowanie od MAC OSa XD
https: // www . reddit .com /r/Amd/comments/q2nv2c/amd_windows_11_slows_cpus_up_to_15_patch_coming/
Stare przysłowie mówi, że co drugi Windows jest udany. Jak widać, to nadal aktualne.
Zwiększono wymagania sprzętowe, W11 zajmuje więcej zasobów pc od poprzednika. Microsoft tworzy coraz bardziej przeładowane zbędnymi rzeczami i funkcjami systemy. Wodotryski zamiast prostoty i wydajności. Szkoda że spośród licznych wersji brak wciąż odchudzonej, szybkiej, lekkiej edycji dla graczy, pozbawionej zbędnego oprogramowania.
Mam szeroki monitor. Mimo wielu aktualizacji w 11 wciąż nie można przesunąć paska zadań na inną krawędź ekranu niż dolna.
Dla wszystkich narzekających na brak skrótu do task managera:
- PPM na ikonie menu start (ewentualnie Win + X)
- CTRL + Shift + Escape - korzystam od lat, szybkie i wygodne
Czyli, patrząc pod kątem artykułu, nie zmieniło się nic na gorsze.
Prawdziwe wady są niedostępne dla przeciętnego redaktora na GOLu :)
Czy w 11 jest możliwość dodawania własnych pasków zadań jak w Win7? Tzn, prawy klik na pasku zadań -> Paski narzędzi -> Nowy pasek...
Dla mnie jest to najwygodniejsze i najszybsze dojście do dysków (1 kliknięciem widać zawartość "Mojego komputera").
"Co więcej, z paska zadań zniknęły praktycznie wszystkie funkcjonalności wywoływane prawym przyciskiem myszy. Dla mnie jest to szczególnie brutalna zmiana, bo bardzo często wywoływałem menedżera zadań klikając PPM. Od czasu zainstalowania Windowsa 11 na dysku mojego laptopa, musiałem przypiąć sobie program do taskbara na stałe."
Przecież jak się kliknie ikonkę windowsa na pasku zadań prwym przyciskiem myszy to jest tam z menu kontekstowego skrót do Menedżera zadań. No jest trochę inaczej, ale nie wiem po co przypinać sobie ikonkę na stałe.
Kazdy nowy Windows Microsoftu potrzebowal ok 2 lat, żeby y byl juz dopracowany i nie sypał sie.
Tak bylo z windows 95/98 (wersje SE), Windows NT/2000, pozniej z XP, 7 i 10.
Windows ME, Visty i 8 celowo pominąłem i nawet nigdy ich nie istalowalem.
Windows 10 tez odczekalem ok roku i jak zainstalowalem i zacząłem używać, tak uważam Win10 za najlepszy Windows w historii i nie czuje potrzeby wymiany.
Szkoda, ze Microsoft zeobil ten Windows 11, ale raka jest kolej rzeczy, musza wymyslac bowe żeby zarabiać inaczej Microsoft moglby zwolnic 3/4 programistów i tylko dopracowywac Windows 10 dp absolutnej perfekcji i stabilnosci.
Dobry produkt w biznesie to dla korporacji samobójstwo, więc wymyslaja caly czas nowe windowsy zwby w nieskończoność je naprawiać.
Mamy gonic kroliczka, a nie dogonić i pójść gdzies indziej.
Itak sie Microsoft uspokoił, kiedys co dwa lata jak w zegarku byl nowy Windows.
Win 11 na duży plus, bałem się przesiadki, ale system lepiej działa. Osi czasu nie używałem, tym bardziej trybu tabletowego (sic! :D)... Laptop uruchamia się szybciej i wreszcie z trybu uśpienia włącza się jak mac, a nie po długiej walce. Warto spróbować, tym bardziej, że jak nie zapasuje komuś, to może powrócić do WIn 10
Malkontenci i krytykanci wszelkiej maści mają od wczoraj używanie. Chciałbym przypomnieć, że nikt nikogo nie zmusza do przesiadki na Windows 11, przynajmniej na tę chwilę (no chyba, że o czymś nie wiem i ten złowrogi MS stoi nad wami z batem w ręku i grozi). W każdym razie, jeśli coś wam nie pasuje, denerwuje, przeszkadza itd., to po prostu tego nie instalujcie.
dla mnie W11 jest świetny poprawiono to co praktycznie nie wymagało już poprawy ale rozumiem że komuś coś może nie odpowiadać dlatego jest coś takiego jak wybór do 2025 kiedy W10 przestanie być wspierany.