Ja zauważyłem, że dzisiaj ludzie/gracze nie potrafią zrobić screen na komputerze aby coś pokazać lub się czegoś poradzić i robią zdjęcia ekranu za pomocą telefonu, wiele razy się z tym spotkałem.
To ja już zdecydowanie nie należę do młodego pokolenia. :) Muszę mieć wszystko posegregowane i nazwane. Nawet listę gier sobie robię, które przeszedłem lub mam w planach.
Problem w tym, że te wyszukiwarki to pozorna wygoda, taka pułapka. Wyszukiwarka działa wtedy, kiedy wiemy czego szukamy, znamy słowo "klucz". Struktura folderów jest niewrażliwa na to czy pamiętamy jakiś szczegół czy nie, idziemy od ogółu do szczegółu. Finalnie jest łatwiej, a nie trudniej. Do tego jeszcze dochodzi to, że jeśli korzystamy z wyszukiwarki to jesteśmy zdani na jej łaskę, a ta na pstrym koniu jeździ.
Ile to już lat mnie męczy wyszukiwanie plików na androidzie. Niby jest struktura plików ale jakby jest na doczepkę przez co znaleźć cokolwiek to jakiś dramat. Albo znam nazwę pliku albo jest problem.
Nic dziwnego, po samych "tech tipsach" z tiktoka widać jak niska jest wiedza młodszego pokolenia : https://www.youtube.com/watch?v=05K5glVCwis
No i dobrze , tym bardziej będą skłonni zapłacić nam abyśmy im zrobili porządek , lubię klientów którzy sa kompletnie zieloni bo na takich robi się pieniądze
Nie ma się co oszukiwać organ nie używany zanika, a będzie jeszcze gorzej :) Szczególnie że prawo w USA promuje idiotów i bezmózgowców niemalże gwarantując im wysokie odszkodowania. Nie tak dawno pani o nieprzeciętnej inteligencji użyła kleju, bo skończył jej się lakier do włosów. Oczywiście adwokat i sprawa o odszkodowanie, bo zapewne na kleju nie było ostrzeżenia dla imbecyli :P więc wina producenta kleju :P Póxniej ludzie się dziwią że takie ostrzeżenia istnieją ->
Z tego co widzę, to mowa jest głównie o studentach na zachodzie.
To taki mały przykład, że nie każdy powinien na studia się wybierać, ale takie mamy czasy, że nawet kompletny matoł jest zmuszony wybrać się na nie przez najbliższe otoczenie i presję.
A zamiast marnować czas mógłby już wypiekać jakieś bułki w piekarni albo uczyć się gwoździe wbijać...
Większość osób w społeczeństwie to głupki, ale jakoś świat postanowił to ignorować. I mamy teraz mnóstwo zbędnych wszystkim osób po jakichś psychologiach czy filozofiach, a nie ma komu remontu zrobić...
Artykuł dobrze punktuje przyczyny takiego stanu rzeczy, ja jeszcze dodam, że komputery stały się zbyt złożone od czasów maszyn 8-bitowych, żeby jeden człowiek wiedział i rozumiał co się dokładnie w maszynie dzieje. Obecnie rzadko programuje się "sprzęt", częściej pracuje się z gotowym API. Windows 10 nawet w Eksplorer ikonę Ten komputer domyślnie ma piątą czy nawet dalszą.
Swoją drogą ciekawe ilu potencjalnych nowych Carmack'ów, Sweeney'ów czy Wozniak'ów straciliśmy przez podejście "nie muszę wiedzieć jak działa żeby używać"?
PrtScr+Paint nadal rządzi jeśli chodzi kompromis pomiędzy jakością a szybkością, głównie jeśli chcemy coś odseparować.
Ja sam wychowałem się na DOSie, wiięc zrobiłem system plików .bat, które wyświetlały mi tabelki z dostępnymi grami. Poza tym posiadanie dysku 80MB w czasach, gdy wychodził Quake (przeskok na 1GB był szokiem), nauczyło mnie organizacji.
Ja bym jeszcze zrobił drugi artykuł o nazwie: Elementarna wiedza o tym jak nie wierzyć we wszystko co jest napisane w internecie zamiera - młodzi nie wiedzą, że badania bez profesjonalnej metodologii są gówno warte, więc komentują clickbaitowe artykuły.
Ale skąd to zaskoczenie kiedy młode pokolenie uczone jest stream'owac muze, filmy i gry. A dokumenty mają gdzieś w chmurach.
Więc co w tym dziwnego?
nie wyobrazam sobie nie korzystac z folderów.
szczegolnie zdjecia musze miec skatalogowane i podpisane folderami inaczej to nie ma sensu
Ktoś mi wytłumaczy, jakim cudem im więcej plików, tym łatwiej je ogarąć BEZ folderów?
Dokumenty, zdjęcia, screeny z gier, kopie zapasowe sejwów, pornole... cokolwiek... jak ma mi być łatwiej, gdy wszystko wp....ę w główny katalog dysku?
Fakt, winne mogą być smartfony, bo tam pliki średnio mają sens. Zdjęcia - będą w appce zdjęcia, dokumenty - na Dysku Google/OneDrive, a nawet jeśli na telefonie - to w domyślnym katalogu Dokumenty i w appce na liście... Pobrane - w appce Pobrane Pliki itd.
Tylko że z tym Andoidem toteż różnie bywa, sam nadal używam Solid Explorera, bo łatwiej mi tak ogarniać zdjęcia, nowe tapety, gdy ściągają się do folderów appek z ikonami, jakieś własne dzwonki czy dźwięki powiadomień, kopie zapasowe widgetów z Kustoma... Nie nie nie, bez folderów i plików, to jak bez ręki.
Ale faktycznie niedzielni użytkownicy mogą się obyć bez nich...
Z drugiej strony nawet Google od kilku wersji Androida udostępnia przeglądarkę plików, w której obecnie można nie tylko zobaczyć pliki według typów, ale poruszać się po drzewie katalogów...
Ja już znam kilku takich co mają wiaderko. Potem szukali ważnego zdjęcia ala printscreen i spędzili trzy godziny na przeglądaniu 20 tysięcy plików. Pewnie by spędzili drugie tyle, gdybym im nie pokazał jak sobie wyfiltrować same pliki graficzne.
Niektórzy z Was tutaj piszą że wyszukiwarki dzisiaj są tak rewelacyjne, że wszystko znajdują. No to weźmy przykładowo zdjęcie z pierwszego lepszego smarkofona które nazywa swoje pliki np. camera_0XXXXXXXX (znak X losowe liczby). Oczywiście wiecie że chcecie znaleźć zdjęcie z ukochanym kotkiem bo w pamięci je widzicie, ale serio pamiętacie że to zdjęcie to np. camera_025902467 ? No chyba że po każdym pstryknięciu zdjęcia nadajecie mu osobna nazwę, ale to chyba jest pięć razy bardziej czasochłonne niż katalogowanie plików w poszczególnych folderach.
Teraz wyobraźcie sobie że w jakimś urzędzie też mają wiaderko. I zamiast spędzić przy okienku minutę załatwiając sprawę spędzasz godzinę, bo urzędnik nie może odnaleźć odpowiedniego pliku.
O ile w smarkofonach może to nie ma aż takiego znaczenia, to na komputerze to tylko świadczy o braku profesjonalizmu. Gdybym w pracy na laptopie miał taki bardak, to bym wszystko robił trzy razy wolniej. Oczywiście wszystko ma swoje odpowiednie nazwy, ale ja nie jestem w stanie tego wszystkiego zapamiętać. Jest folder z cennikami, szablonami, dokumentami itd. chwila moment i klient wychodzi zadowolony bo otrzymał to co potrzebował w ułamku sekundy.
W wielu firmach i urzędach widziałem najróżniejsze kwiatki jak osoby nie wiedziały co robić z plikami, jak je zbiorczo przekopiować czy cokolwiek. No wybaczcie, ale to są naprawdę podstawy i chyba najprostsze co może być.
No, a teraz możecie wpisywać pod moim postem boomer. Liczę na Was, jak najwięcej proszę.
Jako osoba, która robi sporo zdjęć, nie wyobrażam sobie mieć "wiadra" z danymi. Gdyby nie to, że porządkuję chronologicznie, plus ewentualnie podział na ogólne kategorie (a szczegółowy opis to już słowa kluczowe), już dawno bym się pogubił.A co dopiero zawodowy fotograf, który robi setki tysięcy zdjęć rocznie.
Niby Krogh proponuje metodę "kubełkową" w swoim The DAM Book for Digital Photographers, ale nie przemawia do mnie pomysł oparcia całego katalogowania o słowa kluczowe i wyszukiwarkę, bez jakiejkolwiek, podstawowej struktury, pozwalającej się zorientować w archiwum, gdyby z wyszukiwarką był jakiś problem.
I co jeszcze, może prowadzą auta nie wiedząc, jak działa dyferencjał, układ hamulcowy czy gaźnik, i tylko wciskają pedały i kręcą kierownicą?
Trochę to smutne, ja mam zawsze wszystko posegregowane, gry osobno, dokumenty, muzyka itd, wiem co gdzie mam.
Postanowiłem kiedyś, że nie zostanę zgredem i nie będę marudzić na młodsze pokolenie, bo "nie robią tak jakbym sobie tego życzył, czyli po mojemu". Oni są inni, tak jak my byliśmy inni od tych przed nami. Niech robią po swojemu, mnie w tym zakresie intersuje tylko zawartość moich dysków. Spóły z żadnym dzieciakiem nie mam i mieć nie będę.
Czyżby artykuł robiony pod kliki nieświadomych "dziadków" (żeby nie używać już tego wkurzającego słowa boomer)?
A to coś złego jest w takim działaniu? Kiedyś za młodu bawiłem się w robienie folderów i dla mnie też jest to wygodniejsze, ale plików z czasem robiło się coraz więcej (szczególnie gdy przyszła taka przykładowa nauka zdalna) i coraz bardziej nie chciało mi się tych folderów tworzyć.
Przynajmniej pulpit mamy uporządkowany, połowa moich kolegów ma na pulpicie tylko steama, origina itp. a gry odpalają właśnie przez te programy, a na co drugim kompie obsługiwanym przez osobę pamiętającą premierę pierwszego CODa widzę ekran zawalony przez jakieś bieda pliki wordowskie.
Ci co są na tego typu studiach chyba są z łapanki pod monopolem. Ostatnio 6 latkowi przez tel w 15 minut wytłumaczyłem jak modowac grę. Podmieniając pliki i foldery. Teraz sam to robi bez pomocy. Żal młodzieży. Za dużo udogodnień za mało własnego myslenia
Nie od dziś wiadomo, że w zastraszającym tempie przybywa ameb, które używają tylko smartfonów i jedyne co umieją to wejść na fejsbuka, obejrzeć śmieszny filmik z tiktoka, albo jutuba i zrobić słit focie na instagrama.
Jest taka teoria jest ona też scenariuszem post apo też ludzie z głupieją do tego stopnia że zapomną jak działa technologia z każdym pokoleniem będziemy się cofać o jedną jednostkę rozwoju technologicznego aż ludzkość głupieje tak że trzeba wszystko zaczynać od nowa od jaskiniowca do tego co mamy teraz.
Na posegregowanie danych w folderach i katalogach nie mają czasu, ale na oglądanie durnych filmików na TikToku które tak naprawdę niczego nie wnoszą do życia i wiedzy to czas mają.
W sumie jak ktoś się tym za bardzo nie interesuje i tylko gra albo wchodzi na FB to się nie dziwię. Ja jak wsiadam do samochodu to też tylko kieruje i wciskam pedały - słowem ma jechać. Ale jakby ktoś mi kazał wymienić świece jakiś bezpiecznik czy paski to też bym zrobił duże oczy i nie wiedział o co mu chodzi.
A kto potrafi wycisnąć 620+ kB pamięci w autoexec.bat i config.sys? :)
Trochę takie starcze gadanie, samemu jestem rocznik post 2000, a bez problemu od małego ogarniało się takie podstawy, pierwsze instalacje z emula i wirusy z nimi związane ;)
Jakby troche to zabawne że w komentarzach średnia opinia to że "hurr durr młodzież głupia bo nie potrafi zrobić rzeczy które my w ich wieku umieliśmy" ,a sami nie potrafią np. uruchomić gry na pegasusie (Dobra niektórzy potrafią). Jeżeli gównarzeria nie ma potrzeby wiedzieć czym są foldery to nie będą o tym wiedzieć.
Ja PC używam głównie do grania i sieci.Więc nie mam masy zdjęć, programów, czy innych ważnych dokumentów . Więc mam porządek. W sumie tylko 5 folderów na gry z każdej platformy ;D I to wsio.Plus jakieś programiki do czyszczenia .Których jakoś zapominam używać
To tak jak ja kiedyś miałem ze steamem. Zależało mi aby miał coraz więcej funkcji bo wygodniej jest mieć wszystko na jednej platformie niż odpalać programy. Np na steamie możesz robić zdjęcia które trafiają do społeczności i są też w twoim albumie na zdjęcia z gier. Można je podpisywać, komentować, dawać nawet punkty. Fajna sprawa. Kiedyś musiałem używać do tego painta aby wywołać zdjęcie robione Print Screenem. Później coraz częściej wyskakiwały czarne obrazy i zdjęcie nie chciało się wywołać w paincie. Na pomoc przyszedł steam i jego funkcje. Wszystko w jednym miejscu. Wygoda. Młodzi wszystko mają w jednym miejscu - telefonie. Więc telefonem robią fotki.
Najważniejsze że młodsze pokolenie wie jak nagrać za przeproszeniem g***o film na tiktoka.
No i co z tego? Mechanizmy wyszukiwania się bardzo rozwinęły, kiedyś grupowałem dokumenty do folderów, dzisiaj gdy chce to zrobić, a jednocześnie mieć dokument dostępny w chmurze to i tak chmura przenosi mi ten dokument do swojego bajzla. A nie ma większego chaosu niż pliki zapisane w chmurze, tam robienie folderów mija się absolutnie z celem. AI samo taguje odpowiednie pliki jako dokumenty, zdjęcia czy filmy, potrafi je także przydzielić z uwagi na występujące w nagraniach osoby czy kształty. Pakiety biurowe po otwarciu mają własne wyszukiwarki swoich plików, które nie ważne gdzie są - są dostępne od razu z poziomu arkusza. Dalej - dyski to już nie wolne talerzowe piekło chcące porządku i defragmentacji, a demony, które plik znajdują w kilka sekund. Podsumowując - strasznie boomerowy artykuł sugerujący, że pozorny porządek zapewniany przez foldery ma taki sam sens w dzisiejszych czasach.
Info do wszystkich, którzy wieszczą upadek cywilizacji i anstanie ery idiotów. Jeżeli coś jest głupie, ale działa to nie jest głupie. To jest po prostu inny sposób przechowywania plików a nie powrót do kamienia łupanego.
Dzisiejsze gówniaczki wola ogladac jak ktos za nich gra w gre na yt albo twitchu zamiast samemu pograc :) Pokolenie ogladaczy jak ktos za nich cos robic w necie, sami maja dwie lewe rece. Nie chce generalizowac, ale niestety w te strone to zmierza.
A co do folderów to sam ich nie uzywam, bo to dla boomerów - ja juz opraktycznie wszystko trzymam w chmurze, uzywam sprzetu Apple i mam wszystko online na kazdym urzadzeniu pod ręką(Photos, Google docs, Spotify, Dropbox etc), a najwazniejszych rzeczy (czyli dokumenty i zdjecia, czego za wiele nie trzymam) robie kopie zapasowe na dysku zewnetrznym.