Wbrew temu co twierdzi Cainoor recenzja jest bardzo dobra i sprawiła, że nie kupię tej gry, choć planowałem.
"bezpowrotna utrata tożsamości serii – ani to rewelacyjna gra taktyczna, ani dobre RPG."
idealne podsumowanie
Smutne. Herosi, Kings Bounty, Disciples. Kultowe serie powoli umierają.
To było do przewidzenia, że King's Bounty 2 nie będzie tak dobry co King's Bounty 1 i samodzielne dodatki, ale nie myślałem, że aż tak.
PLUSY: rezygnacja ze ścian tekstu na rzecz dialogów;
Plusy!? Przecież to raczej minusy dla mnie. Może w King's Bounty 1 ma mnóstwo teksty, ale czytanie to przyjemność. W końcu KB to po części RPG...
Mam wszystkie poprzednie części, ponad 1k godzin, impossible no-loss to było fajne wyzwanie. To co tu widzę to wielkie rozczarowanie. Nawet tryb taktyczny wygląda gorzej i mniej przejrzyźcie. Eksploracja w trybie tpp może nie najgorszy pomysł ale trzeba by to dopracować, a nie takie drewno.
Specjalnie kupiłem preorder na parę godzin przed premierą aby wypróbować tą gierkę i mieć możliwość zwrotu jakby coś tam nie pykło, niestety szybko byłem w stanie wyczuć że gra będzie dla mnie kompletnie nudną meczarnią. Nie potrafi wciągnąć... Po jakiś około 30-40m se odpuściłem i skorzystałem z opcji zwrotu na steam. Jeśli szukacie dobrych pozycji nastawionych na lore, taktyke etc, to jest wiele lepszych produkcji, natomiast tego zdecydowanie nie polecam, gra nie jest warta tych dwóch stów i więcej.
"bezpowrotna utrata tożsamości serii – ani to rewelacyjna gra taktyczna, ani dobre RPG."[
Konkretne podsumowanie - szkoda natomiast , że w tym kierunku to poszło.
Najlepiej samemu grę przetestować, mi się po filmach nawet podobało, mimo tak mocnych i radykalnych zmian.
Wiadomo, żę 1C to nie ta liga, co ubi, więc gra jest uboga w porównaniu z innymi grami.
ja tam lubilem te smieszne pratchetowskie wstawwki + specyficzne, "ruskie" poczucie humoru oraz sciany tekstu, mialo to swoj urok i rzeczywiscie czytalem od deski do deski. Szkoda ze z tego zrezygnowali. Zabolala mnie ta recenzja -> wychodzi na to, ze niepotrzebne tyle czekalem
Niestety kupiłem grę przed przeczytaniem recenzji i to w wersji cyfrowej. Jedynkę przeszedłem całą i to z dodatkiem. To jedna z moich ulubionych gier, byłem pewien, że nie da się jej sknocić. Niestety.....recenzja i tak jest dość łaskawa. Po prostu ta gra wieje nudą...
Witam. Mam pytanie odnośnie sterowania. Czy w tej odsłonie serii można grać tylko za pomocą myszki jak w poprzednich częściach, czy klawiatura jest jedyną opcją poruszania się po świecie ? Jestem osobą niepełnosprawną i jest to dla mnie ważne, więc z góry dziękuje za odpowiedź.
Szkoda, czekałem dosyć mocno na tę grę. Byłem przygotowany na pewną toporność, ale wygląda na to, że nieszczególnie warto się z grą zmagać, bo najlepsze elementy są po prostu poprawne.
A tak liczylem na te grę, bardzo spodobała mi się zmiana stylistyki i sposobu nawigacji po mapie świata..
Wielka szkoda, może nie jakoś strasznie, ale jednak czekałem. Miałem nadzieję na coś co zastąpi Heroesy trącące już myszką, w dodatku dostępne na konsoli, a tu ponoć kaszanka.
"Rewolucja objęła też same armie. W jednym slocie może znajdować się ograniczona liczba jednostek danego typu, dlatego nie da się już tworzyć dużych wojsk."
Jak dobrze pamiętam to w poprzedniej części była już ta mechanika, nazywała się chyba dowodzenie i dawała nam określoną ilość punktów przy czym każda jednostka miała swój koszt. Dzięki czemu w jednym slocie mogliśmy zmieścić np. 1 smoka albo 50 piechurów.
Nie grałem zbyt wiele w Heroes poza piątką ale tutaj oglądałem już kilka filmików na YT i podoba mi się to, co zobaczyłem, więc jak gra stanieje to się kupi, obecnie można kupić pudełko za ok. 180 zł.
Trochę jestem rozczarowany, nadzieje były bowiem wielkie. Grać się da, ale jak pomyślę, że optymistycznie zapłaciłem za edycję lordowską ponad 250 PLN, to czuję się wystrychnięty na przysłowiowego dutka. Przepłaciłem dziesięciokrotnie. Do wad dodam: Niemożność przypisania innych klawiszy z klawiatury. O wiele lepiej gra mi się strzałkami niż WSADem, Mam wprawdzie pada, ale ten świetnie radził sobie w SKYRIM, a tu niespecjalnie. Po drugie, trzeba znać angielski lub rosyjski w stopniu mówionym. Co z tego, że są napisy, jeżeli pojawiają się w chwili kiedy najedziemy na NPC, słyszymy jego kwestię, ale czasem nie zdążymy najechać na postać i tłumaczenie będzie niedostępne. Przypuszczam, że pierwszą kwestie rozwiążą w jakim patchu ale przydałaby się pełna lokalizacja albo chociaż historia dialogu, ale przy drugoplanowych NPC może to być trudne.
Poprzednie części, zwłaszcza Legends miała ciekawe, humorystyczne dialogi które nawet się ocierały o styl Terrego Pratchetta, nie było w tym wiele czystego RPG do tego interface z dialogami był wyjątkowo mały ale warto było sie wczytać
Znacznymi pozytywami są:
Grafika - Chociaż te cukierkowe lokacje z poprzedniej serii KB miały także dużo uroku
Skarby - zatrzęsienie, trzeba uważnie przeszukiwać lokacje
Niemniej brakuje humoru poprzedniej serii.
Szkoda że jest aż tak fatalnie.Liczyłem że z zmienioną grafiką i mechaniką gry, gra podoła. Dobrze Butryk89 podkreślił. Kultowe serie umierają.
Kurde...miałem na radarze tę grę, ale widzę, że wyszło średnio. No nic, kupi się kiedyś na promocji.
To już zdecydowanie lepszym wyborem jest Legends of Eisenwald, który też dość mocno stawia na fabułę, ale robi to dużo lepiej i jest ciekawą grą (o ile gracz pogodzi się z topornością, ale warto!). No i można dostać go dużo taniej, bo tutaj cena jest dla mnie skandalem.
Jezeli ktos kojarzy taka produkcje jak Ascension to the throne to tutaj mamy podobną formułę rekrutacji i walki z tą różnicą, ze glowny dowodca nie bierze bezposredniego udzialu w walce.
Ogolnie duzo zmian i ciekawy eksperyment tylko po co te Kings Bounty w nazwie i bardzo wysoka cena ktora nijak sie ma do jakosci bo badzmy szczerzy to nie jest gra AAA ...
Ja byłem na takim głodzie jeśli chodzi o turówki w tych klimatach, że wybaczam twórcom większość niedociągnięć i bawię się znakomicie. Przyznam jednak, że prędkość poruszania się bohatera to jest jakaś porażka. Gdyby poprawili ten jeden element jakimś patchem, gra zyska naprawdę sporo. Wciągnęła mnie eksploracja, system rozwoju bohatera i cieszę się, że gra jest niemałym wyzwaniem (KB zawsze było dość trudne z tego co pamiętam, z tymże w poprzednikach mieliśmy opcję zmiany poziomu trudności). Jasne, grafika mogłaby być lepsza - odrzuca zwłaszcza początkowa lokacja "tutorialowa", ale tytuł nadrabia to grywalnością. Też wolałbym pozostanie przy starym stylu graficznym, no ale cóż zrobić.
Ode mnie takie mocne 7/10, gdyby poprawili prędkość eksploracji może dałbym nawet 8. :P
U.V. Impaler pewnie oceny ze Steama są nic nie warte - wiadomo, ludzie kupują, po godzinie zwracają i dają negatywną ocenę, nic nie warte. Metacritic lepszy... a nie czekaj, tam są podobne oceny... To może "gunwo się znają, pewnie przeszli prolog i wystawiają ocenę".
Edyta: kurde nie zdążyłem napisać, uprzedził mnie z tekstem, że oceny ze Steama są z dupy. :D
Swoją drogą, do TomaszB - kilkadziesiąt sekund w dyskusjach na Steamie i już wiem, że komuś się gotuje GPU (2070) w trakcie gry, innemu się crashuje, ktoś na konia narzeka. A jakbym poszukał, to bym perełek pewnie znalazł więcej - a tak to tylko dyskusje z ostatnich minut.
Nie drapcie się, dziewczyny. Zaraz spytam ludzi w jedynym słusznym wątku o cRPG i będzie wiadomo co myśleć o grze.
Dobre złego początki.
Tak mogę podsumować moje podejście do King's Bounty 2. Gra z początku wydawała się całkiem niezła - wybór unikalnych bohaterów różniących się od siebie, podział jednostek na "idee", tiery i poziomy doświadczenia. W dodatku eksploracja z perspektywy 3 os., wybory przy kończeniu zadań wpływające na bohatera, czary i rozwój naszego podopiecznego. Na papierze wygląda to bardzo dobrze, niestety w praktyce dużo gorzej...
Zaczynając od rzeczy zrealizowanych dobrze - wymieniłbym aspekt taktyczny starć, różnorodność jednostek, zaklęcia, rozwój bohatera oparty na decyzję w grze, intrygującą z początku fabułę. Bitwy prowadzone są dobrze, jednostki cechują się statystykami, umiejętnościami pasywnymi i aktywnymi, które znacząco wpływają na wynik starć. Zaklęcia są również różnorodne, można je dopasować do naszej taktyki, nie są na doczepkę. Zadania z prologu na średnim poziomie, na plus na pewno można zaliczyć różne sposoby zakończenia, za co dostajemy punkty "idei" co pozwala nabywać naszemu protagoniście nowe umiejętności. Tyle z plusów.
Na minus... cała reszta. Eksploracja woła o pomstę do nieba. Postać porusza się ślamazarnie, dojść gdziekolwiek to zanudzić się na śmierć. Dlaczego? Ponieważ starć jest haniebnie mało przez co większość czasu spędzimy podróżując po mapie w widoku TPP. Eksploracja leży również z innego powodu - w żaden sposób nie wiadomo czy zadanie którego się podjęliśmy jest na nasz poziom. Dopiero podejście do walki sugeruje czy starcie będzie ciężkie, czy łatwe - ale nie warto się tym sugerować. Jaki jest efekt powyższego? Będziecie szwendać się po mapie szukając starć na swoim poziomie, grindując zadania poboczne (i również szukając tych, które akurat możecie zrobić). I nie zrozumcie mnie źle - lubię wysoki poziom w strategiach, ale tutaj dostaniecie na dzień dobry w pysk zadaniem fabularnym, którego NIE BĘDZIECIE W STANIE WYKONAĆ bez wyczyszczenia sporej części mapy i podbicia 8-9 poziomów. Pobocznymi z resztą też... I w tym momencie gra zmienia się w żmudne szukanie zadań i walk, które akurat na swoim poziomie, ze swoją armią będziecie mogli wykonać.
Na koniec parę słów o grafice. Rok 2008. Poważnie, gra miejscami wygląda tak źle, że zastanawiałem się czy w ogóle pobrało mia day one patch. Najlepsze co można powiedzieć o grafice to to, że jest nierówna.
Podsumowując - po pierwszych kilku godzinach już chciałem pisać krytyczne komentarze do recenzji
Twórcy właśnie zapowiedzieli najbliższy patch, w którym poprawią m.in. prędkość poruszania się postaci i konia i lepiej zbalansują rozgrywkę. Dodatkowo, w kolejnych patchach dodadzą nowe poziomy trudności, poprawią interfejs i dodadzą zakładkę z lore (książki, notatki, itp.).
Super wiadomość, bo jak dla mnie gra już jest świetna i wciągnęła jak poprzedniczki. :)
Zawsze można wrócić do King's Bounty:Legends 2008 czy King's Bounty 1990, która była protoplastą dla Heroes of Might & Magic 1995. Zresztą obie gry produkowało New World Computing :)
Zobaczyłem ,i się zdziwiłem że to King;s Bounty . Chcieli zmian, ale chyba przesadzili, i zrobili misz masz,który nie trzyma się zbytnio kupy. Nie polubiłem wcześniejszych gier,ale usłyszałem że cos zmienili. A to ani RPG, ani nie zmienili walki ;D Więc odpycha bardziej niż część pierwsza.
Po tej i innych recenzjach (w tym tych na YouTube) skreślam tę grę. Nie usuwam jej jeszcze z mojej listy życzeń na Steamie, żeby zobaczyć, jaki będzie odsetek negatywnych ocen. Kupiłem za to MMO The Elder Scrolls Online za niecałe 32 zł - bawię się świetnie, 29 godzin w Vvardenfell za mną.
Słabiutko. Lepiej pograć w Hirołsy.
Ja pograłem już dobre 40h i jestem pod ogromnym wrażeniem. To jeden z lepszych rasowych RPG ostatnich lat. SI nie jest takie słabe jak piszą w recenzji. Ogólnie mówiąc gra naprawdę wciągnęła. Początek taki nijaki ale im dalej tym lepiej. Misje główne są bardzo ciekawe oraz tak jak wiele pobocznych questów. Walki są obiecujące i wymagające.
King Bounty 2 to gra nie dla każdego. Głównie dla fanów rasowych RPG pokroju Gothic czy Kingdom Come. Jedni ją pokochają, drudzy znienawidzą. Kingdom Come posiada podobny schemat rozgrywki pod kątem bugów, problemów ale mimo też niskich ocen - zyskała popularność.
King Bounty 2 to rasowy RPG, a nie action RPG.
bezpowrotna utrata tożsamości serii – ani to rewelacyjna gra taktyczna, ani dobre RPG. - co za bzdury. Podejrzewam, że autor recenzji zagrał tylko prolog. A resztę obejrzał na YT. Przyznaj się kolego z redakcji.. Ile grałeś ? Świat gry wciąga! i ma swoją magię.
BTW. No tak autor prawdopodobnie przekupiony przez wydawców. SKoro taki Valhalla dostaje u niego wysoką ocenę w recenzji. Ehh Dobra. wszystko jasne.