I zamiast dać trailer każdego serialu pod opisem, to wrzucacie jakieś swoje nagrania... żałosne.
"Łasuch" zaskakująco dobry serial, świetna opowieść post apokaliptyczna o chłopcu i jego wielkim kumplu, jak dla mnie warty obejrzenia jeżeli subskrybujecie netflaka.
To jest zestawienie najlepszych, czy wszystkich wykraczających poza jakąś średnia?
W tym roku najlepszy był Arcane i potem dłuuuugo nic.
Mare z Easttown (klimat, emocje, napięcie, mocne, zwroty akcji) + Cień i kość (fantasy, przygoda, oryginalność świata, fajne efekty). Polecam zestawienie.
Seriale z Maverla są niezłe w tym roku. Najlepszy WandaVision, trzymał w napięciu i zachęcał do cotygodniowego czekania na kolejny odcinek. Falcon taki sobie ale nie był zły. Na razie Loki jest gdzieś pomiędzy, połowa sezonu zleciała i jeśli będzie tylko lepiej to wyjdzie dobry serial
Mare to kiepski odpowiednik Detektywa. Niezły dramat, ale kryminał słaby.
Invincible za to jest świetny. Coś dla fanów The Boys.
Ogólnie w zeszłym roku powiedziałem,że seriale mi się kończą.Zostanie parę. Netflix i inni chyba to czytali ;D Znowu mam sporo do oglądania.Ale tym razem czekam,aż każdy z seriali,będzie miał więcej sezonów. Oglądam sezon,a potem następne za 2-3 lata, i weź tu wszystko pamiętaj. A z tych które jeszcze nie wyszły, to seriale o rodzinie Kane (od Riordana ) Percy Jackson od Disneya,One Piece. Boję się raczej poprawnego politycznie syfu,z źle dobranymi aktorami,ale może się miło zaskoczę.Na kolor już nie patrzę, bo to bez sensu.Trochę może przeszkadza,ale minimalnie.Bardziej wkurza zmiana płci czy orientacja.Bo to już zmienia sporo .
Brakuje "WandaVision" oraz "Loki" (który aktualnie co prawda się nie skończył, ale już teraz mega dobrze się go ogląda i jest jednym z lepszych seriali które w tym roku obejrzałem) a z polskiej sceny jeszcze można dodać do zestawienia "Klangor"
Ten Lupin to spoko? Bo wygląda na bardzo głupawy serial typu Dom z Papieru, którym też się wszyscy zachwycają.
Kolej podziemna (The Underground Railroad)
Co to: wstrząsające przedstawienie historii, którą dobrze znamy i o której nie możemy zapomnieć
O tak, tak, przecież uczyliśmy się o tym w szkole na lekcjach historii, i co roku świętujemy rocznicę a nawet w pracy nam o tym przypominają na zebraniach, każdy zna tę historię.
A ja dodam od siebie Kasztanowy ludzik, Nowy smak wiśni i Ragnarok. Super te seriale mi się oglądało. No jeszcze Locke & Key nie było głupie.
Co do Łasuch byłem negatywnie przekonany ale oglądając ten serial szybko mnie wciągnął i czekam na drugi sezon.
Najlepsze mozna by okreslic takie juz od oceny 7 w gore. Czyli na golu wszystko.
Pod koniec zeszłego roku, do nadrobienia, miałem jedynie nowe sezony, stary seriali. I ogólnie zostałyby mi, tylko 3 które zacząłem . Dom z papieru, zagubieni w kosmosie, Mroczne materie i Stranger Things. To był stan chyba październik 2020. Od tamtego czasu, doszło mi 15 do zaczęcia, wliczam w to też bajki, ale bez anime.. Nowych. Plus dwa które mają już parę lat. Jak Expanse czy Mindhunter. Także powiedzmy że w niecałe 1.5 roku, przybyło mi 15 tytułów, które obejrzę na pewno. A jeszcze mam parę niewiadomych, i na liście już parę przyszłych.
To co się teraz wyprawia na tych platformach stremingowych to jest jakiś koszmar. Człowiek musiał by mieć ze dwa życia żeby to wszystko oglądnąć.
Squid game i ta cała reszta barachła pokazuje jaki ten rok był słaby. Wszystko (oprócz mare z easttown) to o kant d... można potłuc
Najlepszy był jęk rasistów, gdy pojawiła się zapowiedź serialu "Lupin". Standardowe gadki o "poprawności politycznej", ataku na "białego, heteroseksualnego mężczyznę" i inne pierdoły. A okazało się, że bohater wzoruje się na bohaterze książek. NAWET jeśli czarnoskóry miałby grać Lupina, to co w tym złego? No nic. Często pojawia się argument, że przecież biały nie mógłby grać na przykład Martina Luthera Kinga. No nie mógłby, bo historia tej postaci jest ściśle związana z jej kolorem skóry. Za to czarny spokojnie może grać, nie wiem, Supermana, bo tu kolor skóry nie miał żadnego znaczenia.
Ten Invincible jest tak żałośnie infantylną produkcją, że ciężko wytrzymać choćby dwa odcinki. Ohydna kreska, do której usilnie przekonuje nas zachód, ale zapomina, że nawet Transformersy i Xmeni 20 lat temu wyglądali lepiej; tragiczne, żeby nie powiedzieć katastroficzne udźwiękowienie i dubbing. Gdy usłyszałem tę pierwszą rozmowę strażników przy bramie w 1 odc, to myślałem, że połamię zęby z zaciskania. Oczywiście młodzi ludzie dubbingowani z tym idiotycznym zaciśniętym, piszczącym gardłem... Można nie lubić anime, ale anime to jeszcze wciąż jakaś sztuka, zachodnie animacje wyglądają jak rysowane po nocach na kolanie i opieprzone tabletem Esperanzy.
Cień i kość z kolei (mimo, że historia Griszów zmieszana jest z Wronami) wypada dużo lepiej, niż książka. Alina w książce to pretensjonalna buntownicza gówniara, Mal to zaś cwaniak i widły w plecach. Nawet kwestia Darklinga jest w książce dziwaczna, bo
spoiler start
w książce wszyscy wiedzą, że Darkling to Darkling, choć nie spodziewają się, że jest Heretykiem. W serialu najpierw dowiadują się, że "Generał Kirigan" to Darkling, a potem, że Darkling to Heretyk
spoiler stop
Nawet Baghra w serialu była o niebo ciekawsza, choć to za sprawą aktorki.
Śmiech na sali, lupin i falcon to tragedia niesamowita. Squid game jest w najlepszym wypadku przeciętny.
głęboka historia bo się przewrócę zaraz... gdzie, to jest tandeta nad tandety
Taa i Hawkeye, serial jeszcze się nawet nie skończył, nic ciekawego nie zaprezentował, ale u was już laurka bo marvel i najlepszy.. żenada
lista na kolanie byle była
Niestety, ale dobrych seriali już nie ma. Ostatni porządny serial to "Get shorty" z 2017r., a pamiętam gdy kiedyś co chwilę wychodziło coś ciekawego ("Awake", "Terriers", "Forever", "Justified", itd.). Od 2018 r. nie wyszło już nic porządnego (no nie licząc mini seriali jak Czarnobyl).
Przy Lupin dopiszcie "Edycja Multi Culti by Netflix"
Lupin nigdy nie był czarnoskórą postacią w mandze jak i potem wy innych opowiadaniach i filmach które żerują na mandze