Co za bzdura, przecież od pierwszej części można było grać żeńską Shepard! Jedynie w 3 ukazała się ona po raz pierwszy na okładce.
270 zł chyba ich baniak szczypie tak naprawdę zremasterować powinni tylko jedynkę dwójka i trójka wyglądają dobrze
Nie wiem kto pisał ten artykuł, ale widać że nie miał nigdy styczności z grą. Co to za bzdura? Przecież można grać żeńska Shepard od początku przygody.
Wpierw Walters obiecał wsparcie dla modów, a teraz się wysrał i nie odpowiada...
Typowe BioWare.
Dojarka juz gotowa. Sens zakupu jak dla mnie tylko dla tych co chca miec kompletne wydanie na pc. To znaczy 3 czesci gry plus wszystkie DLC. Chyba nie bedzie tylko z 1 czesci jednego DLC. Lista zmian nie powala, a niektore rzeczy sa dyskusyjne (mi sie podobaly zblizenia na tylek Mirandy). Na pc z modami uzyskiwalo sie podobny/lepszy efekt. No, ale jak ktos ma konsole i nigdy nie ogrywal to czeka na niego jedna z lepszych gier "space opery" . Szkoda, ze multika nie bedzie. No, ale po co robic i placic za serwery skoro to tylko skok na kase. Bardzo lubilem mp w 2 czesci, a w tego z 3 przegralem naprawde sporo godzin.Mam tez nadzieje, ze sie dobrze sprzeda choc nie lubie takiego chamskiego jechania po nostalgii graczy. No, ale jezeli to sie dobrze sprzeda moze sie postaraja z kolejna odslona, aby zadowolic fanow.
Pewnie chodziło o to, że ta Pani z trzeciej części ME była taką oficjalną Panią Shepard i teraz można nią grać już od pierwszej części ;)
Jakby nie było, MUST HAVE!
Nexus portal.
Są mody zmieniające fizykę MAKO, naliczanie XP, brak kar za walkę MAKO, itd. Wszystko co użyło EA jest wykonane w modach, nawet filmy w 4k, tekstury w 4k itd. za darmo do ściągnięcia. Jest nawet aplikacja do ogarnięcia tych 3 pozycji w jednym, zmiany zakończenia - na 2 całkiem fajne (np. indoktrynacja)
Warto? Według mnie tak. Dla mnie to najlepsza seria gier. Wychodzi mniej więcej 90zł za jeden remaster (patrz taki remaster NFS Hot Pursuit - 130zł, gdzie wygląda on gorzej momentami niż oryginał), ale mamy tutaj komplet dodatków itd.
Bezmyślne EA, powinni wydać ten remaster z każdą częścią sprzedawaną oddzielnie i każdą wydać za 3 stówki.
Cena z pupy ale i tak kupię bo kusi jednak to, że mam wszystkie gry z trylogii razem z DLC w jednym miejscu. Pamiętam że na Originie to były jakieś totalne jajca z dodatkami szczególnie w Polsce gdzie jedne były przetłumaczone, inne nie były przetłumaczone, jedne działały inne nie, wszystko trzeba było kupować osobno. Cyrk. Tutaj jedno pudełko i mam wszystko.
Hmm, ja to po prostu zrozumiałem tak, że od początku domyślnym modelem żeńskiej Shepard będzie ten, który był w trzeciej części.
Trzeba być ostatnim frajerem aby wydać na to tyle hajsu...
Ciekawi mnie jedno - na ile prawdopodobne jest to, że w odnowionej trylogii, będzie możliwość przejścia przynajmniej pierwszych dwuch części z dialogami w języku polskim, lub czy będzie opcja, by dograć je sobie samodzielnie modyfikując pliki gry.
Kupiłem resztę DLC na wyprzedaży teraz. Mając komplet trylogii ME, ściągnąłem z Nexusa mody. Na początek tylko do ME1. Skromne 30 giga w folderze gry - robi swoje. Jest tam wszystko co EA zdołała wyszukać w gotowych modach - tak jak i ja. Zaoszczędzone 260 zł przeznaczę na remaster Diablo II i Andromedę - w które nigdy nie zagrałem. Kolejne kilkadziesiąt giga modów do ME2 i ME3 pomału się zasysa z Nexusa. Płacenie EA 260 zł za to że wyszukało za nas mody w Nexusie? Sorry ale nie.
Mam nadzieję, że szybko stanieje, bo z ceną to aż chce się napisać, "czy im sufit na łeb się nie spadł". Nawet jako wielki fan serii to napiszę, że chyba ich posrało...
Tak jak nie mogłem się doczekać premiery, tak widząc cenę chyba poczekam dłużej. I nie mam tu na myśli "hurr durr 270zł za remaster! wtf!!" ale cena powyżej 200zł za grę to po prostu za dużo dla mojej zasady "więcej niż 200zł za grę po prostu nie dam".
Preorder już zamówiony i czekam z niecierpliwością. Trylogia ME stoi u mnie na 1 miejscu wszystkich gier jakie grałem i z chęcią ogram ją ponownie na konsoli.
Mam na płycie mass effect 2 więc taki remaster z dlc jest kuszacy, choć zwykle nie gram w dlc ponieważ w większości są nudne i nieudane, np te do mafii 2, ba nie rozpoczalem nawet dlc do wiedźmina 3, po ukończeniu podstawki nawet w nie nie zagrałem, więc szkoda że nie wypuszczą wersji tańszej bez dlc.
Co za czasy... Wychodzą tylko odgrzewane stare kotlety trochę przyprawione ,ale to nic nie zmienia. Nie każdy uwielbia grać drugi raz w ta samą grę i jeszcze słoni za to płacić...
Jeszcze tylko denuvo i git.
270? Cieszcie się, że nie 200 za każdą, to EA, nie zdziwiłoby mnie to.
Na premierę nie warto kupować, ale myślę że z miesiąc-dwa i wpadnie jakaś fajna promka, a dla zmienionej mechaniki strzelania w 1 myślę ze będzie warto kupić.
Cena ok za wszystkie części dla kogoś kto nie grał lub dla fana mass effect.
Ja nie kupię bo grałem.
270zł za tak starą gierę lekko podrasowaną? witaj wujku jednak zdecyduje się od ciebie pobrać
Nie jestem zwolennikiem odgrzewania kotletów mlodszych niz 20 lat, ale na ten remaster sie ciesze.
Wreszcie bedzie kompletna saga ze wszystkimi dlc w jenym miejscu, bez koniecznosci dokupywania śmietnika (dlc).
Taka Gold edition dostosowana do mozliwoaci dzisiejszego sprzetu (stawiam na 4K i 60 fps na XSX).
Nie ma co narzekac tylko wrocic do najlepszej trylogii jaką stworzyl gamedev.
Ta trylogia to szczyt osiagniecia Bioware i calego Electronic Arts.
Cena z pupy. A co do statusu, już była taka gra co go osiągnęła, jak to się skończyło nie trzeba chyba przypominać.
Złoty status miesiąc przed zapowiadaną datą premiery? To chyba znaczy że się chłopcy za bardzo nie przepracowali.
Cóż, początkowo byłem naturalnie nastawiony entuzjastycznie do tej wersji Legendary, ale po tym co pokazali ostatnio mój entuzjazm ewidentnie opadł. Kupić i tak kupię, w końcu to Mass Effect, ale nie jest to nawet 25% tego co sobie wymarzyłem. Chyba w praktyce tylko sensowną zmianą jest nowa grafika w ME1, dzięki czemu kolejne przejście grafiki nie będzie takie męczące w przypadku pierwszej części Arcydzieła.
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć jak facet może grać "żeńskim" Shepardem. Raz że kobieta w takiej roli to jakaś kpina, bo nie nadaje się przecież do ratowania galaktyki. Druga sprawa to nie wiem jaka może być immersja między graczem-mężczyzną a postacią protagonisty kobietą.
Chyba raz grałem w grę gdzie sterowałem kobietą i to był pierwszy Tomb Raider. Gra nudna i która spłynęła po mnie jak woda, właśnie przez ten brak immersji.
Naturalnie ja nikomu nie bronię gry kobietą skoro ktoś lubi, ale dla mnie to jest coś nienaturalnego i dziwnego.