Jako fan i chcialbym i boje sie - ze zmasakruja uniwersum i fabule.
Ale - najpierw zobacze, potem ocenie, nie odwrotnie :P
W pełni się z Panem zgadzam Autorze co do: Ze świecą szukać dobrych produkcji na podstawie gier
Powiem więcej. Zdaje się że nie mogę sobie przypomnieć nawet jednej.
Co się zaś tyczy "Mass Effect" t o większości odsłon jeszcze nie przeszedłem nie mniej nie potrzebuję profanacji szczególnie z "profanatorem" Panem Cavill który tylko z kibla jeszcze nie wyskakuje.
Jeśli na dokładkę we wszystkim "brudne" paluchy ma maczać Shitflix to w ogóle tragedią pachnie...
Łapska precz od gier!
Cavill na urlop a najlepiej emeryturę!
Boję się po prostu tego, co moglibyśmy dostać, gdyby ktoś zechciał zrobić film o Shepardzie, i w takiej sytuacji wolałbym już nie dostać nic.
Ależ pies ogrodnika z autora artykułu - boi się, że film mógłby mu się nie spodobać, więc wolałby, żeby w ogóle nie powstał, odmawiając go wszystkim innym którym spodobać by się mógł.
Zdradzę zatem sekret: jeśli wychodzi jakiś film i boisz się, że obejrzenie go zmieni Twoje życie na gorsze (hahaha wiem jak to brzmi) to po prostu nie oglądaj.
To co kto lubi to kwestia gustu a o tym, że nie ma co nad ustami dyskutować wiedzieli już starożytni rzymianie.
Co do Piasków Czasu, z tego co mówił Archon w materiale o powstaniu gry Prince of Persia, Jordan Mechner zawsze chciał zostać filmowcem a tworzenie gier było dla niego tym tymczasowym zajęciem. I w podobnym duchu był tworzony pierwszy Prince. I może dlatego filmowy Prince of Persia jest jednym z niewielu dobrych egranizacji. Bo zamiast bycia w 100% konwersją z jedego medium na drugie, jest całkiem przyjemnym filmem przygodowym na weekend. Całkiem sporo ludzi lubi ten film, a nawet nie wie że to ekranizacja gry.
Szkoda że Elessar stosunkowo rzadko pisze, bo się go dobrze czyta ale że TvFilmy swoje pochłaniają cieszę się że jego artykuły się tutaj pojawiają.
Wytłumaczy mi ktoś czemu zawsze tak przypierdzielają się do tego Warcrafta? Przecież to dobry film jest, najlepszy wśród ekranizacji gier.
Moim zdaniem jeśli porządne studio typu WB, MGM lub Uniwersal podpisało by umowę z Ridleyem Scottem lub Zemeckisem to taki ME, Fallout wyglądałby świetnie.Z resztą zobaczyć Fallouta dobrze zrobionego to moje osobiste małe marzenie. Taka Diuna to majstersztyk. WIem, że to na podstawie książki, ale gra kultowa. PAMIETACIE XEROWKI DO DIUNY? Ornitopter 19, Sandwurm 13. Zresztą Klapę Cyberpunka można podciągnąć pod oba Bladerunnery, które są perfekcyjne.
Jeżeli miałby się pojawić jakiś film/serial w uniwersum Mass Effect to nie chciałbym by miał jakikolwiek związek z postacią Sheparda. Jego/jej historia jest praktycznie zamknięta, w dodatku film nijak nie będzie potrafił przenieść wyborów gracza na ekran.
Zamiast tego wolałbym coś skupiające się na jego towarzyszach. Przykładowo serial z Zaeedem o początkach Niebieskich Słońc (na wzór Mandaloriana) czy przygody najlepszej złodziejki Drogi Mlecznej, Kasumi (kobiecy Bond, NOLF). Potencjał ogromny, ale znając życie dostaniemy po prostu Sheparda w nowym opakowaniu.
Jeszcze go tam nie było :) niech już lepiej marvelka zasili. A tą markę w spokoju zostawcie bo lepszy potencjał ma niż ST czy SW.
Może będzie domyślną twarzą syna albo wnuka Sheparda. W końcu na teaserze Liara jest już stara
W sumie gry Bioware to jest dobry materiał źródłowy dla Netflixa, już domyślnie dosyć dużo multikulti i różnych orientacji seksualnych, nie będą musieli dużo zmieniać. Chociaż patrząc na Wiedźmina to oni chyba nie wiedzą kiedy przestać
Swego czasu w 2004 roku latem premierę miała gra Doom 3 i na jej podstawie ktoś pomyślał sobie aby zrobić film będący horrorem / horrorem sci-fi pod tytułem Doom (2005).
Po wynikach finansowych tego filmu, ocenach krytyków czy nawet samych oglądających można powiedzieć, że delikatnie mówiąc nie był to film wybitny (ocena 5,5 / 10 będąca średnią z 34 359 ocen na Filmwebie).
Jak więc widać to, że jakaś gra odniosła ogromny sukces sprzedażowy wcale nie świadczy o tym, że film ze scenariuszem na jej podstawie też odniesie sukces.
Imho osobiście widziałbym w projekcie zatrudnionego Kapryshyna, zwłaszcza że książki były bardziej napisane jako scenariusz niż coś do czytania, ale tragiczne nie były.
Nie da się zaspokoić oczekiwań wszystkich. Nawet nie ma co próbować. Jak się adaptuje książkę lub grę, to się to robi po swojemu.
Każdy rozsądny człowiek-gracz to rozumie, prawda?
Dokładnie. Nie potrzeba filmów i robienie z tego bagna. Andromedy drugiej też nie potrzeba. To może być szkodliwe.
A ja poproszę. Gry mnie odrzuciły a chętnie poznam historię.
Oczywiście, ale cały ten tekst to subiektywny felieton pisany z mojego punktu widzenia. :)
Niech mi pokażą jak wyglądałby ich kroganin, to wtedy stwierdzę czy potrzebuję tego filmu :P
Nie zgadzam się, że nie potrzebujemy.
"Mass Effect" jako uniwersum zapewne zmasakrują. Ale skoro jedyną kinową space operą od dekad pozostaje gówno zwane "Star Wars" to każdy film z tego gatunku witam z szeroko rozpostartymi ramionami. Bardzo liczę, że Diuna zrobi robotę.
Shepard też była kobietą!
Ja słyszałem, że podobno bywała mężczyzną. Ale nigdy takich aberracji nie widziałem.