"Nie testowaliście gry na konsolach starej generacji aby upewnić się, że zapewnia dobre doświadczenia?
Testowaliśmy. Ale okazuje się, że nasze testy nie ujawniły wielu błędów, z którymi gracze zetknęli się podczas gry. Zbliżając się do premiery, każdego dnia widzieliśmy znaczącą poprawę i naprawdę wierzyliśmy, że aktualizacja premierowa załatwi sprawę."
Taaa, bo każda konsola ma unikatową konfigurację i na pierwszy rzut oka wyglądało to zadziwiająco dobrze.
Ale naprawdę niepokojące jest to, że Iwiński nic a nic nie powiedział konkretnego. Przyznał wręcz, że są dumni z wersji PC. To wygląda na jakieś zagranie związane z giełdą.
Jeśli w sieci krążą już filmiki, na których widać, że ruch uliczny w Lego City jest lepszy od tego w Night City (porównania z GTA już się przejadły), to współczuję CD Projektowi, gdy idzie o komentarze, jakie mogą się pojawić po pierwszej łatce, która nie uwzględni tego problemu. ;)
Jak napisałem w innym wątku:
Dla mnie z tego filmiku wynika jedna ważna rzecz: znaczna część fatalnych rozwiązań i złych modyfikacji gry (wycinania) wynika z tego, że podjęli decyzję o wydaniu CP2077 na stare konsole. Nie potrafili strumieniować takiego miasta, więc usuwali pewne niemal gotowe rozwiązania (np. kolejka) i mechaniki.
Gdyby zdecydowali się wydawać CP na PC i nowe konsole, mielibyśmy grę zbliżoną do tej zapowiadanej. A ponieważ mleko się wylało (gra została wydana na stare konsole), to już raczej nie zobaczymy tych lepszych rozwiązań i usuniętej zawartości, bo nie da się wprowadzić na rynek dwóch różnych wersji tej samej produkcji. Mało tego, podejrzewam, że teraz próbują za wszelką cenę doprowadzić wersję konsolową do stanu wersji PC, a co za tym idzie - nie będą wprowadzać większej liczby bajerów do gry, bo nie daliby rady z ich implementacją na konsolach. Błędne koło.
Albo nagle obudzi się w nich jakiś programistyczny geniusz, albo poprawią wyłącznie błędy i dodadzą w tym roku jakieś darmowe samochody, bronie, ubrania i drobne misje. "Przeprosiny" były tak naprawdę przyznaniem się do porażki i szeregu błędnych decyzji, a nie obietnicą przywrócenia planowanej wersji gry (która gdzieś tam sobie leży we wczesnej wersji alfa i działa tylko na komputerach).
Obym się mylił, ale... chyba nie tym razem.
Iwiński wyraźnie też unikał konkretów na temat ewentualnych poprawek. To również dla mnie znak, że nie mają jeszcze pojęcia, co uda się naprawić (czyli zaimplementować na konsolach). Pewnie ciągle walczą. A ogłaszane przesunięcia premiery wiązały się nie tyle z dodawaniem i dopracowywaniem mechanik, co z usuwaniem już istniejących, łataniem dziur po tym, co skasowano, i testowaniem, czy tego rodzaju działania nie zaburzają zbytnio rozgrywki. Dlatego gra jest tak źle zbalansowana.
To, oczywiście, tylko dywagacje. Ale wielu ludzi, którzy oczekują poważnych zmian, może w przyszłości odczuwać zawód, a co za tym idzie - CDPR powinien się szykować na kolejną falę hejtu. Bo na razie wśród wypowiedzi związanych z "przeprosinami", które śledzę, dominuje ton: "no dobra, wybaczamy, ale teraz już przywróćcie wyciętą zawartości i dajcie nam taką grę, jaką obiecywaliście". A to się pewnie nie stanie.
Nie wiem, czy istnieje możliwość wydania odrębnych pod względem nie tylko graficznym wersji jednej gry na różne urządzenia. Wątpię, żebyśmy za rok mieli "Cyberpunka" na stare konsole (z wyciętą zawartością) i "Cyberpunka" na nowe konsole (z poszerzoną zawartością). Sony i Microsoft też zapewne mają w tym względzie dużo do powiedzenia i nie sądzę, żeby obie firmy łaskawym okiem spojrzały na tego rodzaju praktyki. Poza tym: Aleks musiałby grać na tym swoim stuningowanym cyberpunkowo Xboxie w dziadowską wersję gry. Nie ma szans. ;)
Firma nie przeprasza: "ale chamy, mają w dupie graczy!"
Firma przeprasza: "ale kłamcy, mamy was w dupie!"
Nie da się dogodzić.
Przeprosiny przyjęte. Czekamy na dalsze poprawki, aby grało się jeszcze lepiej.
I jeszcze jedna sprawa, zanim pojawi się częsty argument: "Rockstar dał sobie radę z wprowadzeniem na stare konsole znacznie bardziej żywego świata o otwartej strukturze, więc niedomagania sprzętowe PS4 nie powinny być dla CDPR żadnym usprawiedliwieniem".
Moim skromnym zdaniem: nie do końca. Owszem, RDR2 to wspaniały, wielki otwarty świat ze znakomitymi mechanikami (sklepy, AI przechodniów, system "policyjny"). Niemniej jednak Dziki Zachód w RDR2 składa się głównie z jednopoziomowych przestrzeni, a miasteczka są dość niewielkie i niezbyt zaludnione (a i tak wywołują spadki na liczniku fps). Miasto w CP2077 jest naprawdę potężne i wielopoziomowe, a w polu widzenia gracza znajduje się równocześnie mnóstwo elementów (architektura, pojazdy, przechodnie, interaktywne obiekty w miejskiej przestrzeni, animowane reklamy, skomplikowany system oświetlenia itd.). Tego naprawdę nie da się porównać z tym, co widzimy w RDRD2 (i nie chodzi o estetykę, tylko o "przepustowość" podzespołów). Stąd pewnie ogromne problemy ze strumieniowaniem miasta na starych konsolach.
Nie mierzyli zamiarów na siły. Zarząd, reżyser gry i liderzy zespołów muszą sobie zrobić teraz sesję samobiczowania.
Jeśli dobrze rozumiem, twierdzisz, że usuwali różne rzeczy zgodnie z planem (koncepcją), tylko nie potrafili zamaskować wyciętej zawartości. I że mamy tu do czynienia z typowym procesem produkcyjnym (efekty iteracyjnych działań, które modyfikują rozgrywkę i mechanizmy). A ja twierdzę, że nie zamaskowali z prostej przyczyny: bo za późno się za to zabrali i za długo uwzględniali wyciętą zawartość w planach, ponieważ była ważnym elementem koncepcji, którego musieli się pozbyć (nie: chcieli) ze względów technologicznych (konsole?) i/lub czasowych (złe zarządzanie? brak umiejętności?). I że do końca mieli nadzieję na to, że uda się im ocalić pierwotną wizję.
Źle rozumiesz, bo ja od początku piszę, że niedokończona/popsuta zawartość nie jest wynikiem działania zgodnie z planem (koncepcją) tylko nieudolności tych, którzy plan układali/wykonywali. I w tym się w sumie zgadzamy.
Zasadnicza różnica między nami jest taka, że ja nie kupuję absurdalnego argumentu, że rzeczy niedokończone, nie działające, wywalane w pośpiechu/niechlujnie są winą "strumieniowania na konsolach". Tłumaczenie w ten sposób projektu, który powstawał dobrych kilka lat, na konsole które na rynku są jeszcze dłużej i których specyfikacja/możliwości/ograniczenia są projektującym od dawna znane brzmi jak kiepski żart.
Team leaderzy, menagerzy, zarząd zapadli dzień po ogłoszeniu projektu w sen zimowy i obudzili się na premierę? Nikt na żadnym z etapów produkcji nie zauważył co się dzieje i jak wyglądają prace nad kluczowymi (dla struktury żywego świata) mechanikami?
Jak Schreier publikował swoje rewelacje na temat CD Projektu i prac nad Cyberpunkiem to nieco je bagatelizowałem, bo uważam go za lekkiego atencjusza, który za mocno wziął do siebie, że ktoś nazwał go na twitterze "dziennikarzem śledczym". Ale koniec końców wygląda to dokładnie tak jak opowiadali "byli/rozżaleni pracownicy". Ludzie zarządzający grupami i kadra kierownicza to banda niekompetentnych ignorantów, która tak się zachłysnęła sukcesem Wiedźmina 3 i jest ślepo przekonana o własnej nieomylności, że kompletnie nie dostrzega nadchodzącej katastrofy.
Na LinkedIn widziałem bardzo interesujące posty w odpowiedzi na te oświadczenie, kilka z nich pisanych przez szefów naprawdę wielkich firm i uznanych gości w branży IT. Nawet oni piszą że bugi i glitche nie są prawdziwym problemem tej gry, ale design level, niedziałające AI, zbyt duża różnica między tym co obiecano (3 różne lifepath's które zapewnią odmienne doznania i zróżnicują misje sprowadzono do 20 minutowego prologu dla każdego i kilku różnych dialogów po) a to może być nie do poprawienia. Pełna zgoda zaś tyczy się tego że zrobiono z pracowników działu QA kozłów ofiarnych i że w najbliższych miesiącach ten dział przejdzie zapewne duże zmiany kadrowe z powodu odejść pracowników.
wydawanie nieskonczonej gry to strzal w kolano. Ci co beda grac beda miec zle wspomnienia , CDP straca duzo potu by wszystko porpawic ale dla kogo? garstki ludzi ktorzy postanowili nie cierpiec i nie grac? Jak sie chcialo nabic kase to mozna i tak jasne.
Bardzo dobrze. Jaki sens jest istnienie DLC i wersje next-gen, skoro samo podstawka jest bardzo zepsuta? Naprawa podstawa w tej chwili jest najważniejsza.
Do graczy - wiem, że są sami winni, ale czy mogę prosić was o trochę kultury? Zachowanie graczy też muszą mieć jakieś granicę, a nie tylko firmy.
Dobre i tyle.
Sa korporacje, ktore nawet nie przeproszą swiata za swoje grzechy np Apple o wyzysk nieletnik w fabrykach, czy górników surowców dla Appla.
Dlatego tym, ktorzy przyznaja sie do beldu, przepraszaja i chca zadośćuczynić nalezy przebaczac, a takich applow traktowac jak wspolczesnych hitlerowców (korposów) i jechac z nimi.
Zakłada, że coś tam działało, że było przygotowane, że deweloperzy musieli to usunąć z sesji "PC" itd. A w rzeczywistości nie ma żadnych przesłanek by w coś takiego wierzyć. To, że przygotowano jakieś tekstury, to że pokazano jakiś króciutki fragment na targowym filmiku nie oznacza jeszcze, że kiedykolwiek istniała jakaś działająca wersja pełnego systemu.
MaBo_s, to nie jest też do końca tak, że nie wiemy nic o tym, co zostało wycięte w ostatniej chwili. Cztery różne przykłady:
1. Nieszczęsna kolejka. W mieście są nie tylko całe trakcje, ale też stacje zapełnione ludźmi i w pełni gotowe do użytku, tylko zasłonięte niewidzialnymi ścianami. Ba, do jednej z nich prowadzi działająca winda. Inne znajdują się w pobliżu nadziemnych szyn (łatwo do nich dotrzeć ze wszczepem podwójnego skoku). Jeszcze inne zostały na mapie w postaci ukrytych wejść do podziemi (z bramkami metra). Cała struktura miasta została dostosowana do działającej kolejki: w niektórych miejscach znajdziesz dość puste połacie przestrzeni z wielkimi żółtymi markerami na chodnikach, które prowadzą do zlikwidowanych wejść podziemnych.
Widać, że usunięto kolejkę w ostatniej chwili, a deweloperzy zdawali sobie sprawę, że sklejają prowizoryczną taśmą poważne dziury, ponieważ łatwo można się dostać na wagoniki i przejechać po mieście, choć zazwyczaj nie jest to zbyt długa podróż, albowiem co kilka kilometrów rozstawione są niewidzialne ściany w miejscu przejazdu kolejki, więc gracz z niej "spada". Wiem, bo sam poruszałem się kolejką po mieście. I jest to tak odlotowe doświadczenie (które na PC nie powoduje jakichś problemów z liczbą klatek na sekundę), że na pewno by zeń nie zrezygnowano, gdyby technologiczny pistolet nie znalazł się przy głowie deweloperów. Zresztą to, co otrzymaliśmy w zamian, czyli automaty do szybkiej podróży, kompletnie nie pasuje do "imersywnego" świata, jaki starano się stworzyć. Idealnym rozwiązaniem byłoby pozostawienie zarówno kolejki, jak też możliwości szybkiej podróży za pomocą map umiejscowionych na stacjach.
2. Padre. W grze na bank znajdowała się misja, w której poznajemy Padre. Widać to nie tylko w zlepku scenek, który zastępuje prolog, ale też w czasie rozmowy, jaką odbywamy z tym bohaterem, kiedy znajdziemy go na mapie miasta. W ogóle sposób wprowadzania fixerów (dzwonią i od razu wiesz, kim są, a oni znają ciebie) wygląda na szybkie i tymczasowe rozwiązanie.
3. Atut pozwalający na strzelanie i równoczesne używanie pochwyconego przeciwnika jako tarczy. Można go wykupić, ale nie działa w grze. Podobnie jest z atutem, który dotyczy pływania. Nie ma kompletnie żadnego zastosowania, a jednak pozostał w opublikowanej wersji gry.
4. Misja "J+J=WM" została fabularnie skonstruowana wokół stacji metra. Żeby teraz, w mieście, gdzie nie przemieszczamy się metrem, wykonać tę misję, potrzeba albo cholernego samozaparcia, albo szczęścia, albo poradnika.
Nie chodzi o to, że deweloperzy coś tam sobie zaplanują, a potem z tego zrezygnują, a gracze nie będą mieć zielonego pojęcia, że tak było. Chodzi o to, że w opublikowanej grze pozostały widoczne ślady cięć. A to oznacza, że bardzo długo wycięta zawartość stanowiła integralną część projektu (budowano wokół niej marketing, misje, drzewko umiejętności). I usuwano tę zawartość w takim pośpiechu, że nie udało się nawet wymazać jej istnienia.
Spodziewałem się technicznego bubla(głównie dlatego, że od początku projekt był zbyt ambitny jak na możliwości studia), lecz nie aż takiego. Czas przyznał mi racje, że będą czekali do wydania gry na nowe konsole do ich premiery bądź nawet po... lecz nie ze względu na totalne partactwo edycji past-gen, tylko po prostu pieniądze.
To jest pierwsza gra, którą kupiłem żeby zobaczyć legendarne bugi i niedoczytane tekstury, kupiłem używaną edycje na PS4. Nie zawiodłem się, chociaż może miałem szczęście i nie miałem tak częstych błędów jak niektórzy(acz na jakieś +/- 10 godzin średnio co godzinę wywalało critical error do menu konsoli). Niewydajność, małą liczbę klatek doświadczyłem nawet na starym TV w rozdzielczością HD Ready - czyli rozdzielczość pamiętającą PS3/xbox360.
Przede wszystkim kpina to jednak interfejs, który jest absolutną podstawą. Jeżeli ktoś ma nieduży telewizor, to interfejs jest totalnie nieczytelny. Przy większym TV niewiele lepiej. Nie wiem jak można było przyklepać tą mapę. To jest dramat [tu niecenzuralne słowo samo się nasuwa]. Nawet po przesiadce na większy TV nie liczcie na to, że będzie w jakimkolwiek stopniu czytelna. Narzekałem na mapę z Horizona: Zero Dawn, lecz ta tutaj nie spełnia żadnych standardów. Nierozróżnialne questy, mapa zaśmiecona znacznikami, w edycji premierowej nawet nie było nawet podziałów na dzielnice. Dopiero poprawili to w patchu ważącym tyle, co sama gra. Właściwie wszystkie błędy projektowe interfejsu Wiedźmina 3 zostały powielone. Coś ciężko z wyciąganiem wniosków u osób decyzyjnych studia.
Odnosząc się jeszcze do słów prezesa - to zwykły, PR - owy bełkot. Mam uwierzyć, że błędy, które wyskakują już w pierwszej misji nie zostały zauważone przez dział testowy? to dlaczego robili kilkukrotne obsuwy, skoro cytując wypowiedź przedpremierową prezesa "gra działa zaskakująco dobrze na starej generacji"?
Dumni z niewiele mniej zbugowanej wersji PC? to jakieś robienie sobie jaj z nabywców.
https://www.youtube.com/watch?v=CvarySY_6Ic
Redzi raczej nie naprawią tej gry tak, jak na to projekt zasługuję. Spora część błędów, niedziałające AI NPC, policji, fatalny system kierowania pojazdów to problemy projektowe, silnikowe, bądź wynikające z niekompetentnego zarządzania projektem. Już samo to, że podjęto katastrofalną w skutkach decyzje, by projektować grę najpierw z myślą o PC jest nie do przeskoczenia, żeby uratować wersję past-gen. Ot, poprawią liczbę fps, usuną najpoważniejsze bugi, lecz te wzmiankowane rzeczy zostaną. Rome II, ściślej gra wyłącznie PC, na premierę też wydajnościowo nie grzeszyła i miała tonę bugów. Do dzisiaj gra je posiada, lecz to co powinni byli wydać w wersji 1.0, czyli to co wydali wraz z edycją Imperator August, to wersja nie pierwsza, nie druga patcha, a jak dobrze pamiętam ponad 15 patchy i hotfixów i rok ciągłego dewelopmingu. Jako, że Cyberpunk2077 to gra duuużo bardziej skomplikowana i złożona, śmiem twierdzić, że nawet rok to może być za mało żeby na past-genie uzyskać znośne działanie biorąc pod uwagę to, że edycja premierowa a nawet obecna jest w dużo gorszym stanie technicznym od pierwszej edycji Early Access Bannerlorda. Z tego co wiem, Kingdom Come: Deliverence też był na konsolę w dniu premiery równie niegrywalny. Jednak, przynajmniej na PS4 Pro, grę na tyle poprawiono, że gra się przyzwoicie, chociaż nawet tam zdarzają się odczuwalne spadki i grę na tą edycję konsoli mogę z czystym sumieniem polecić.
Opóźniono również premierę dedykowanych wersji na konsole nowej generacji – ich wydanie jest planowane dopiero na drugą połowę tego roku.
Aha, no to świetnie...
Przecież podobno na starych konsolach działa słabo, bo skupili się na nowych konsolach. Teraz mówią, że wersja na nowe konsole będzie, ale gdzieś rok po premierze... Nie no świetna komunikacja ze strony CDP.
Niech w słońcu ustalą jedną wersje i się dzielą nią z innymi. Jeden powie, że podstawowym priorytetem były PC i nowe konsole( które na chwile obecną mają jedynie lepszą wydajność i podbitą rozdzielczość) a drugi znowu napisze, że wersja na nextgeny dopiero jest w drodze. Brzmi, jakby jej w ogóle nie ruszyli a ponoć się na niej skupiali.
"Jest nam przykro, że daliśmy się złapać"
Mogę odnieść się do tego zdania "musieliśmy ciągle ulepszać system strumieniowania danych na potrzeby starszych konsol" z własnego doświadczenia w dużych projektach programistycznych.
1. Różne części gotowego systemu robią różne zespoły deweloperskie.
2. Gdy dany zespół kończy robotę, integrujemy ich pracę z resztą projektu.
3. Zbliża się (kolejny) termin, a kilka (wszystkie) zespoły jeszcze nie skończyły pracy, ale siedzą po godzinach i obiecują, że się wyrobią (SNAFU 1).
4. Czas się kończy, ale na szczęście spływają prace kolejnych zespołów. Integrujemy je po kolei i okazuje się, że albo rozwalają nam wydajność, albo stabilność (albo jedno i drugie) dotychczasowej wersji. Robimy co możemy, aby ustabilizować produkt i odzyskać wydajność, ale niewiele możemy, bo potrzeba na to czasu, którego już nie mamy (SNAFU 2)
5. Dochodzi do kosmicznej awantury na spotkaniu z decydentami (krzesła fruwają), nie dostaniemy czasu na ustabilizowanie wersji z wszystkimi brakującymi funkcjonalnościami. Musimy je ciąć (SNAFU 3) ale nawet to wymaga trochę dodatkowego czasu na zrobienie zaślepek (SNAFU 4), na co łaskawie godzą się decydenci. Plujemy sobie w twarze (bo nie możemy już na siebie patrzeć) i rozchodzimy do roboty (bo jesteśmy profesjonalistami).
6. Gdy opadnie kurz przychodzi fala odejść (SNAFU 5).
Nie wymyśliłem tych punktów, widziałem je w praktyce.
Jeśli podstawisz teraz Cyberpunka 2077 w miejsce projektu, dociąganie z dysku danych Night City w miejsce wydajności, dodatkowe pomieszczenia, metro, podziemne warstwy miasta, czy AI NPC (w tym mundurowych i kierowców) w miejsce wyciętych funkcjonalności, to dostaniesz to, o czym mówi M. Iwiński. W tej części swojego filmiku jest dla mnie wysoce wiarygodny, ponieważ j.w. Been there done that...
Ja przeszedłem już wątek główny w cyperpunku i myślę, że trochę tego jest do poprawy np. stabilność gry lub bugi graficzne albo postacie przenikające prze postacie, a samymi przeprosinami nic nie zrobią. Muszą się więc postarać z tymi łątkami, bo inaczej stracą szanse na jej poprawę i finanse oraz zaufanych klientów.
Sami pracownicy CDP po tym wystąpieniu oraz ludzie w branży nie zostawiają na tym już suchej nitki. Jeśli te błędy w grze są powtarzalne jak w misji z Panam jazda na jej miejscu i oglądanie jej gałek ocznych od środka czy wchodzenie Jackiego przez zamknięte drzwi windy i dzieje się to u każdego i widzi to każdy to ciężko zwalić winę na testerów, którzy tego niby nie widzieli. Nie będę komentował wewnętrznych tarć w CDP ale coś czuje że firmą mocno zatrzęsie wewnętrzne i wiele osób po prostu sobie da spokój z pracą u nich.
dobry post na ppe i jakby oddaje całe sedno dzisiejszego tłumaczenia
Testerzy nie mieli wystarczająco dużo czasu na testy, devi nie mieli wystarczająco czasu, żeby naprawiać zgłoszone błędy, a Iwiński zrzuci fatalny start na karb ludzi, którzy zapieprzają za psie pieniądze po 10 godzin dziennie. Wina wszystkich, tylko nie zarządu, który wymusił premierę zniszczonego produktu.
Podczas tych całych przeprosin Iwiński dał do zrozumienia że wersja na PC jest super bo bardzo dobrze sie sprzedaje i są dumni. Wcale mnie to nie napawa optymizmem jak bardzo CDPR zdaje się bagatelizować wydanie na PC tak jakby to miała być niemal ostateczna wersja gry - w patch notach np pisali że aktualizacje będą na ps4 oraz xboxa a gdzieś pod koniec opisu jeszcze dodali ps. na komputerze też.
No otóż nie, chodzi i wygląda znacznie lepiej od konsolówek ale jest tak samo pozbawiona wielu elementów, ma nieczytelny interfejs. To nie wygląda na dopracowany produkt nawet na PC. Pełno bugów które utrudniają rozgrywkę i kiepskie rozwiązania.
Minimapa która źle pokazuje drogę, nieinteraktywni npc,policja która respi na plecach,drętwe animacje i w wielu miejscach ich brak - chociażby wybuchu granatu w wodzie, nasza postać która wygląda jakby nie umiała pływać, mega miszmasz w interfejsie( w wiesiu 3 też go skopali ale było tam znacznie mniej rzeczy do ogarnięcia) do tego np nie widzimy ile mamy amunicji podczas wytwarzania, npc którzy prowadzą z nami dialog często się zawieszają i po skończonej kwestii dopiero po chwili go kontynuują, często dialogi są ucinane pod koniec zdania. Nie raz zdarzyło mi się że musiałem save wczytać bo coś się z misją zbugowało i albo npc freezował albo po prostu nie dało się popchnąć fabuły, znikająca broń z ręki. Pełno tego jest, ta gra to jedna wielka bugzilla niezależnie od platformy. Niedopracowany wydany na szybko produkt w którym jedynie fabuła sprawia wrażenie tego że wyrobili się z robotą chociaż faktycznie można zauważyć że ogromnie spłaszczyli początek gry nomada,korpa,streetkida.
Jest wiele gier gdzie producenci nie do końca wywiązują się z obietnic albo na premierę gra jest mocno zbugowana ale z reguły to wszystko tyczy się optymalizowania gry. Cyberpunk 2077 chodzi do D, jest zabugowany jak nie wiem i do tego ma wiele kiepskich rozwiązań psujących rozgrywkę poza tym szkoda że wycieli też chociażby coś takiego jak odkładanie broni na stojak w chacie V, nawet w wiedźminie 3 w naszej willi można sobie wszystko odkładać na wieszak - takie właśnie detale pokazują jak bardzo dopracowany jest Wiedźmin 3 względem Cybera.
Wiesio jako całokształt w dniu premiery poza kiepską optymalizacją sprawiał wrażenie dużo bardziej zbitego produktu w którym wszystko koniec końców grało a tutaj tego nie ma.
Co ta gra robi lepiej od wiedźmina? Przez perspektywę z 1 osoby teoretycznie łatwiej wczuć się w świat, postacie są znacznie bardziej szczegółowe no i graficznie jest znacznie lepiej(ulepszony silnik). Jakość fabuły stoi też na wysokim poziomie ale jest jej mniej. Tutaj postawiłbym znak równości(główny wątek).
Cała reszta jest gorsza.
Także jakby to podsumować to Cyberpunk 2077 ma świetną i intrygującą fabułę, super napisane postacie, bardzo ładną grafikę ale pobugowaną do tego leży optymalizacja. Kreator postaci też jest całkiem ok ale po dogłębnej analizie wcale nie jest on aż tak rozbudowany jakby się wydawało, brak tutaj chociażby dowolnego modelowania fragmentów postaci jak w skyrimie/falloucie. Po prostu suwaki z presetami.
Poza tymi elementami cała reszta jest co najwyżej średnia.
Muzyka to kwestia sporna co kto woli ja bardziej zapamiętałem tą z wiesia chociaż tutaj ze 4-5 kawałków też wpada w ucho.
Z przyjemnością zagrałbym w to drugi raz gdyby poprawili AI,minimapę,interfejs,optymalizację i opcjonalnie zrobili jakiś enhanced edition z przywróconymi liniami dialogowymi.
W obecnym stanie 8/10 to dobra ocena - wersja PC.
Po poprawkach spokojnie dałbym 9.
Mnie najbardziej denerwuje zmarnowany potencjał megabudynkow. Pamietam liczne wypowiedź że mialy to byc odrebne olbrzymie huby z własnymi ścieżkami fabularnymi, misjami pobocznymi i wieloma aktualnościami. Ponoć mielismy w każdym z nich spędzić kilkanaście dodatkowych godzin. Finalnie dostaliśmy parter i jedno liniowe piętro niczym z rpg z lat 90 ehhh.
Nie potrzebuję jego przeprosin. Jak na przykład stłuczesz kubek i go przeprosisz to niby nagle sam się pozbiera?
Fanzoli jak potłuczony. Przecież to nie są żadne przeprosiny tylko obwinianie wszystkich dookoła tylko nie siebie(a to stare konsole za słabe ,a to deszcz padał za oknem....a miało być słońce). Nie przyjmuje takich przeprosin i skoro moja wersja na ps4 nie działała i po 5 minutach zorientowałem się ,że gra wymaga jeszcze wielu szlifów ,to co on mi tu wciska ,że tych błędów nie wyłapali na testach??? Mieli gdzieś graczy bo i tak wiedzieli ,że ludzie kupią bo im zaufali. Teraz tylko dolali oliwy do ognia. Przepraszam za swój komentarz ale to CDP jest winny bo mnie wkurzył...no ale mówi takim wzruszonym głosem i jak tu nie wybaczyć? Straciłem szacunek dla tej firmy.
UBI się cieszy, przez około dekadę to ich studio walczyło z hasłem "watchdogs uczy" po tym jak się rozminęli z tym co było na pokazach, a efektem końcowym. Dziś CDPR zajął ich miejsce z CP2077 i będą "wygodnie" siedzieć w tym "fotelu" aż nie wydadzą kolejne gry (czyli około 5 lat) lub inny duży Developer da plamę tego kalibru.
Wersje next-gen opóźnione
Wydaje mi się, że nie jest to prawdą ponieważ ta wersja nigdy nie miała konkretnej daty premiery, zawsze było to 2021 rok.
Widać, że trochę przytyrany jest.. Jeszcze ta muzyka... W sumie propsy za filmik, bo to się rzadko zdarza by tak personalnie i wprost wziąć na klatę odpowiedzialność. Z drugiej strony nie kupuję wytłumaczenia "nie wiedzieliśmy" oraz "wersja PC jest super" (bo nie jest...) i nadal uważam, że winę za premierę ponosi romans CDPR z giełdą, kiedy priorytet nad robieniem gry, wziął kurs akcji.
Kisne od kilku godzin. Przed premierą zapowiadali free DLC tuż po premierze. Dzisiaj mówią, że takie pierdoły jak alternatywne wyglądy postaci, kilka ciuchów dla V dostaniemy w maju, a o większych fabularnych DLC nie ma wcale mowy żeby chociaż jeden wyszedł w tym roku. „Hejjj, przeszliście grę w miesiąc po premierze? Nie martwcie się, za pół roku dostaniecie alternatywny wygląd Johnnego, buty z wężowej skóry dla V i jeden super samochód. Za ponad rok wrócimy z fabularnym DLC za 69zł, które będzie również złożone jak sama gra i wystarczy aż na 8 godzin grania" Ja nie tego się spodziewałem po słowach „Długotrwały rozwój uniwersum” Liczyłem na masę NOWEJ zawartości, przede wszystkim nowe zadania, miejscówki do eksploatacji. Z roadmap wynika, że rozwój to NAPRAWIANIE, a w przyszłości może ze 2 DLC. Mam bekę z tego
To gdzie są ludzie, którzy mówili że "CP działa tak źle na zeszłej generacji konsol bo skupiali się na nowej"?
Takiej zawartości jest sporo w bardzo wielu tytułach (DA: Inkwizycja, Andromeda, The Division, Skyrim, Fallouty, Wiedźmin 3, Anthem, KC:D, Dark Souls 3 itd itd.). I tam także pojawiała się ona w materiałach promocyjnych, także budowano wokół niej marketing. A później okazywało się po prostu, że czas albo umiejętności nie pozwoliły tego zrealizować. Że nie działało tak jak powinno, albo nie działało w ogóle. Że działało jako niezależny system, ale swoją implementacją psuło balans/inne mechaniki/systemy w grze itd. Multum takich rzeczy zwyczajnie wywalano i nigdy nie ujrzały światła dziennego w pełnej produkcji.
^^Podpisuję się pod tym oburącz. Czasem świetny (na papierze!) pomysł okazuje się "w praniu" do niczego. Albo trudny/niemożliwy do implementacji. Skoro padł tutaj przykład BioWare to polecam poczytać choćby o tym jaką męczarnie produkcyjną spowodowała tylko przesiadka (wymuszona przez EA) z UE i własnych, autorskich silników na Frostbite. Mnie do dziś śnią się w nocy koszmary, kiedy wspomnę jazdę konną w Inkwizycji, która, jako żywo przypominała jazdę czołgiem w Battlefield 3 :P I serio wolałbym, żeby to wycięto w cholerę (bo nie działa/jest memiczne), niż zostawiono tak jak jest.
Jako uzupełnienie Twojego postu dodam tylko, że w CP 2077 tych cięć dokonano wyjątkowo nieudolnie, bo są widoczne gołym okiem - przeważnie żeby się do takich rzeczy dokopać i odkryć, że "coś wyleciało do kosza", to trzeba ryć w plikach. W grze Redów (podam przykład jeden z wielu) pierwszy taki kwiatek dostałem już w "przyciętym do 60 sekund" prologu, gdzie V i Jackie wykonali jakieś zlecenie dla Meredith i na tym filmiku się z nią rozliczają (na PS4 nie sposób było tego momentu nie zauważyć, gdyż auto obok, którego stała miało kwadratowe koła, bo się tekstury nie doczytały). Po czym, już we właściwej grze możemy dla niej wykonać zlecenie i ona nas kompletnie nie kojarzy :). Ewidentnie coś źle wycięto albo użyto identycznego modelu NPC, co też jest pójściem na łatwiznę. Taka nieudolność jest moim zdaniem raczej wyjątkiem, z ostatnio wydanych gier podobne wtopy zaliczył jedynie remake Mafii - tam, po dokonaniu przestępstwa, kiedy odpowiednio obrócimy kamerę, to zauważymy, że protagonista denuncjuje samego siebie ,zgłaszając przestępstwo, którego właśnie dokonał :P. No, ale to chyba tyle, wyjątek. Aleks i Bukary piszą, że w grze są niedziałające perki, których nie wywalono - ZGROZA. Naprawdę zgroza i skrajna niekompetencja, bo "ciąć też trzeba umieć".
Tak jak lubię Twoje posty i samego CP2077 (to niedokończona, pełna błędów, ale świetna gra, od której trudno się oderwać), tak tym razem absolutnie nie mogę się zgodzić z tym co piszesz. Spośród wielu prawdopodobnych rozwiązań tłumaczących cięcia wybrałeś to najmniej prawdopodobne. Nie ma kolejki, nie ma metra, nie ma tysiąca innych rzeczy, "bo stare konsole". No dobra tego nie ma, a co jest? Teleportująca się policja i korek, kiedy zostawisz auto na środku ulicy. Czy naprawdę sądzisz, że goście, którzy tego nie ogarnęli byliby w stanie porządnie zaimplementować metro i kolej naziemną? Jakoś mi się nie wydaje, obstawiam, że to nie brak mocy sprzętów MS i Sony był tutaj przyczyną, tylko raczej brak umiejętności...
To porównanie z Lego musi boleć.
Najlepiej mają ci którzy nie interesowali się tą grą przed premierą i nie widzieli nawet ani jednego zwiastuna przedpremierowego, a kiedyś tam zagrają w przyszłości dla kogoś takiego będzie to po prostu świetny tytuł dla jednego gracza. Ja oglądałem wszystkie materiały przedpremierowe i to była ostatnia gra którą tak śledziłem przed premierą tylko wrażenia sobie człowiek popsuł widząc końcowy produkt i w dodatku te porównania ze starymi GTA czy też tym Lego.
Naprawdę jak ktoś nawet nie wiedział o istnieniu tej gry (bo po prostu nie jest jeszcze graczem), a zagra za ten rok czy dwa lub nawet pięć lat to można mu zazdrościć.
Najwieksza zaraza kazdego kreatywnego przedsiebiorstwa sa producenci nie majacy pojecia co robic, jak robic, i kiedy.
Najwazniejszy u nich jest poczatek, zeby sie wykazac przed zwierzchnikami potrafia obiecac wszystko, zgadza sie, najpierw rozmawiaja z programista, grafikiem, designerem o tym "czy sie da zrobic", oczywiscie podajac realne terminy.
W czasie produkcji najwazniejsze to pobrylowac troche w mediach, spedzic dziesiatki godzin na meetingach omawiajac milestony, solutiony i key pointy, Nie mozna nawet mowic o "uspionej czujnosci" bo ci kolesie czujnosci nie mieli zadnej. A sam proces produkcji pewnie byl w gestii ich zastepcow, ktorzy mogli miec zastepcow, badz tez innych "delegatow"
Pod koniec, kiedy terminy zaczynaja gonic taki "producent zaczyna panikowac, oczywiscie na pierwszy ogien padaja ci ktorzy sa odpowiedzialni za robote, bo wyzej dupy nie podskocza, ale przeciez maja oprocz tych osmiu godzin jeszcze troche czasu, ktory moga poswiecic na dodatkowa prace. Klasyczne "musi byc gotowe na wczoraj", "przytnij, nikt nie zwroci na to uwagi".
I potem wychodzi Cyberpunk.
Ach kupowanie preoderów to jak testy na zwierzętach
btw kupiłem grę na PS tylko dlatego że mi się udało dostać PS5 na chwile przed. Tak jak
Musztarda po obiedzie i typowe korpo pierdololo. Mi na szczęście na ten moment już wszelka ochota na tę grę minęła. Zobaczymy jak to będzie wyglądać za rok i ile uda im się naprawić.
No ale popatrzcie jaki smutny Iwiński, jaki żal :( A tak serio, to słabe te przeprosiny, i pełne kłamstw.
Przecież podobno na starych konsolach działa słabo, bo skupili się na nowych konsolach. Teraz mówią, że wersja na nowe konsole będzie, ale gdzieś rok po premierze... Nie no świetna komunikacja ze strony CDP.
Wow, producent i wydawca gier kręci, niesłychane :D
No to wychodzi na to ze tej gry nie ma sensu jeszcze kupowac przez rok :D Zarzad jak byl tak jest dalej. A powinien wyleciec caly. Szkoda ze CDPR w 1 m-c upadl tak nisko szkoda ...
Wiedzmin 4 to ja nie wiem czy wyjdzie jesli ludzie zaczna odchodzic z firmy a po tym co tam sie dzieje to na pewno mnostwo odejdzie. Wiec jesli dostaniemy kiedys Wiedzmina 4 a raczej dostaniemy bo juz byly ostatnio przecieki to moze okazac sie juz sredniaczkiem niestety ... Szkoda ze firma robiaca gre z pasja musiala zostac spaczona i jedynie co im w glowie to pieniadze teraz ... A jeszcze 2-3 lata Sapek chcial kase. Wtedy za morem sie stalo za CDPR a teraz szkoda slow jak ta firma upadla w ledwie w miesiac. Slabo to widze na przyszlosc jesli nic sie w firmie nie zmieni
K.... ludzie.. co z wami? Co w życiu osiągnęliście i czy nie popełniliście nigdy błędy aby oceniać ludzi, którzy tworzą tak ambitne projekty? Już pomijam, że to Polacy, których swoich powinni wspierać i się cieszyć, że mamy polskie studio tak znane na świecie. Ja wiem, że ostatnie lata was nauczyły, że co polskie to kiepskie albo tego brak, ale uwierzcie mi - to nic fajnego że tak myślicie a chwalicie co nie nasze. Co z Bethesdą i pełnym bugów Elder Scrollsem od Morrowinda po Skyrim? Co z kolejnymi kopiuj wklej Fifa i Nba które kupujecie i nie narzekacie? Co z Ubisoft i toną błędów w AC i FC pomijając mikrotransakcje? Co z CoD co roku z tendencją spadkową w jakości i kopiuj wklej w Black Ops? Nigdzie takiego hejtu nie ma jak w Cyberpunk autorstwa chłopaków z Polski. No k... nie do wiary co się dzieje z ludźmi na forach. Uważacie się za ludzi doskonałych? Kim Ty jesteś nerdzie aby oceniać kogoś, kto przerasta cię o kilka klas kreatywnością, dokonaniami, chęcią działania, talentem, sukcesem finansowym i poświęceniem dla firmy? Nie zrobiliście w swoim życiu promila z tego, co oni, a wylewacie hejt bo popełnili pierwszy raz błąd. Oberwało się im tyle, a wy hejtujecie człowieka, który przeprasza? To co ma zrobić? Oddał wam pieniądze, przeprosił. Co ma jeszcze zrobić? Skoro jesteście tacy cwani - zastanówcie się. No chyba, że skazujecie ich już na wieczne potępienie i zaufanie nie do odzyskania jak to smarujecie w swoich żałosnych wypocinach. Sytuacja na tym forum jest kary godna a wy mam nadzieję że macie maksymalnie 17 lat i to kwestia młodzieńczej głupoty. Gorzej, jeżeli macie powyżej 30stki.
Co powinien zrobić CD Projekt? Wydać oświadczenie z przeprosinami RAZ, TYLKO RAZ, zamknąć mordę na pół roku i skupić się na poprawieniu gry.
A te wideo to ponowne wywalenie się twarzą do kałuży. Niepotrzebne, bo po co? A te pieprzenie, że "byliśmy pewni, że one day patch załatwi wszystkie problemy z konsolami" tylko stawia ich jako amatorów, którzy nie widzieli gry na oczy od roku.
Rozwiązanie zagadki - Dlaczego Arasaka nie dojechała na miejsce.
spoiler start
Screen przycięty ze względu na potencjalny spoiler
spoiler stop
Uwaga, pirat ! Wypadek skutkował cofnięciem ofiary do postaci szkicu koncepcyjnego.
Stracili tyle czasu na ten szajs, pograłem kilka godzin i uznałem że szkoda miejsca na dysku, tyle straconych lat, a mogli poświęcić ten czas np na nowego wiedźmina.
Nie mogę pojąć tego czym wszyscy się zachwycają w tej grze...
szaku nie wiem jak tu sie odpowiada na komentarze i gdzies to mam ale zapamietaj sobie jedno...nie zaczyna sie zdania od "ALBO" No ale covid zniszczył cyberpunka i dlatego sa takie problemy :) Dziwne ,ze nawet ubisoft dał rade i jednak wydali gre ,ktora jest o wiele lepsza niz ten polski gniot. Valhalla
A mówiłem sobie "będę mądry o zaczekam do wiosny aż zpatchują, to będę miał "full ekspirjens"".
A może jednak zagram zimą... następną.
Czyli wychodzi na to, że w tym roku dopieszczą grę oraz dadzą mniejsze darmowe dlc, a od przyszłego dopiero duże rozszerzenia.
Wbiłem wczoraj platyne na zwykłym gołym PS4. Nierozumiem narzekań na dramatyczny poziom gry na starych urządzeniach. Wkurzające są jedynie crashe :) ale idzie przeżyć.
Te "przeprosiny" to takie pitu-pitu, że głowa boli, wyuczone z kartki i są, bo być musiały.
Wartościowe natomiast jest to, że w końcu podali jakąś konkretną "mapę drogową", co do dalszego rozwoju gry. Niespecjalnie zresztą jest ona optymistyczna (obsuwa wersji PS5/XSX, brak dużych dodatków w 2021), no ale przynajmniej jest i to całkiem konkretna.
Cyberpunk zagram jak naprawia tę grę bo bagóaw masa a po za tym gra nie jest żadnym nextgenem graficznie jest dobra ale mechaniki itp kuleją owszem jak ktoś przymnknie oko i zagra tylko by poznać historię to jeszcze jest ok ale nawet i tam można zobaczyć jak śmieszne to wygląda względem innych gier na przykład gdy byłem w barze przypadkiem uderzyłem w skrzynkę i nagle wszelkie postacie się schylają żadna nie ucieka albo próbuje mnie zaatakować tylko się schylają i nic nawet jak wyjdę na zewnątrz one tam dalej schylone jak by manekiny z kartonu.
Ten roadmap to taki jak w Scam Citizenie. Wzruszyły mnie konkretne daty na osi x. Kiedy roadmapa do roadmapy ? Oni autentycznie traktują swoich klientów jak stado przygłupów. Zacytuje tekst Soula z gamera:
"Ja tak widzę rozmowę na zarządzie: "kuźwa Staszek widziałeś po ile mamy akcje, trzeba coś z tym zrobić", weźcie Stefana on ma taką smutną i przestraszoną zawsze aparycje(trochę jak żul spod sklepu), niech idzie i tam powie, że" oj tam oj tam, sorry tak wyszło". Niech tam powie, że niby miało być dobrze a że byliśmy TACY zaskoczeni że jednak na strych konsolach nie działa. Tak Krzysiu pamiętam jak na zarząd wpadł Krzysiu szef programistów i powiedział że nas chyba pojebało że chcemy na starą konsole to wypuszczać, ale preorderki zrobili nie ? No to niech tam Stefan coś powie, a ja poproszę szwagra niech zaszortuje za 100 baniek albo najlepiej na dźwigni to kurs tam skoczy i 10 ziko i będziemy do przodu. Dobra wołajcie Halinkę niech kawy zrobi.
Dali ciała, to prawda... Możemy im wybaczyć bo do tej pory CEDEP pokazywał się z dobrej strony. Reputacja została nadszarpnięta ale dajmy im szansę i oby ją wykorzystali, poprawią grę i miejmy nadzieję, że następna będzie już wymuskana i dopuszczona na premierę ??
Zamiast wydać w celu przeprosin subskrypcję do gry za 100 dolarów, to próbuję naprawiać grę i rozdawać darmowe DLC.
No cóż, skruchę u Prezesa widać. Szacun za wzięcie odpowiedzialności na barki zarządu. Oby ten incydent był lekcją pokory dla CD Projektu i każdej innej firmy robiącej gry. Smród fatalnej premiery konsolowej wersji Cyberpunka będzie się ciągnął za nimi do końca istnienia tej firmy. Nie wiem czy uda im się kiedykolwiek odbudować reputację do stanu z przed 10 grudnia 2020. Gracze to pamiętliwe kanalie :-)
Zgadzam się też z tym, że opóźnienie DLC i dodatkowej zawartości nie wyjdzie grze na dobre. Trzeba bić żelazo póki gorące a tu żelazo właściwie już wystygło po tej aferze..
Mnie osobiście boli tak odległa premiera next genowej wersji gry na konsole bo po przegraniu ok. 30 godzin na Series X i oglądnięciu kilku game play-ów z PC z włączonym RTX stwierdziłem, że jednak wolę poczekać.
W obecnej sytuacji ten ruch był najlepszą możliwą opcją strategiczną, która pozwoli odbudować Redom nadszarpnięte zaufanie i swoją dobrą opinię mimo, że powoli oraz tylko w części, ale lepsze coś takiego niż nic, bądź coś jeszcze gorszego.
Cyberpunk 2077 przerósł CD Projekt Red, ale z tego co pamiętam, to każda ich gra (choć wyjątkowa) cierpiała na bugi i brak dopracowania w dniu premiery. Między innymi wydali Wiedźmina 1 w wersji rozszerzonej. Drugiego zresztą też. Z trójką było podobnie. Cyberpunk z kolei miał zostać wydany na znacznie więcej platform. Na dodatek trafili na okres, kiedy pojawiły się nowe konsole. No i covid też się do tego przyczynił.
Nie bronię ich, ponieważ moim zdaniem powinni maksymalnie dopracować wersję PC, a dopiero z opóźnieniem na 2021 rok wypuścić wersje na stare, a potem na nowe konsole.
Jednak wierzę, że dopracują ten tytuł. Aczkolwiek szkoda, że pozbyli się tak wielu mechanik, ale w przypadku Mafii 2 było to samo. Otrzymaliśmy okrojoną grę. GTA IV do dziś straszy optymalizacją, jak i obecnie grafiką. Jedynie fizyka stoi na wysokim poziomie. Za to GTA V to majstersztyk, a Mafia 3? Schematyczny i niedopracowany średniak.
Wiadomo może kiedy biedzie pierwszy duży patch?
Mial byc do 10 dni od tego filmu z przeprosinami, co właściwie dziś mija.
Najlepiej byłoby chyba gdyby nic nie mówili, nie pisali i nie przepraszali, bo nawet to im nie wychodzi, a po prostu zamknęli się i pracowali nadal nad grą.
Miałem kupić na premierę na PS4 Slim, mimo że i tak bym nie zagrał od razu. Chciałem po prostu mieć tę grę, wesprzeć CDPR, dołożyć im małą cegiełkę. Jednak nie zrobiłem tego i bardzo się cieszę, bo żałowałbym tego zakupu bardzo.
Mam nadzieję, że Cyberpunk tak jak No Man Sky jeszcze kiedyś dostanie nowe życie i zostanie naprawiony/poprawiony.
Mam nadzieję, że ta grafika z roadmap jest poglądowa i gdzieś tam jest jakaś dodatkowa zawartość, jakieś DLC z zadaniami. W „Free DLCS raczej dodatki fabularne się nie załapią i będzie trzeba za nie zapłacić. Gra jest świetna, ale sam wszystko już zrobiłem. Wykrzykniki i niebieskie misje ukończone, teraz zostało jedynie poznawanie mapy i jeżdżenie bez celu. W dzień premiery było nam mówione, że darmowe DLC będą tuż po premierze, a sama gra będzie rozwijana latami. Teraz gdy patrzę na tą grafikę z filmu widzę jedynie, że 2021 to będzie łatanie samej gry bez jakichkolwiek zawartości dodatkowych. Free DLC dopiero w Maju, jak sobie przypominam w Wiedźminie 3 za free dostawaliśmy alternatywne wyglądy postaci. Jak tak mają wyglądać opóźnione o pół roku free DLC w CP to jest naprawdę słabo. Wątpię, że ktoś będzie się podniecał tym, że dostanie dodatkowy złoty garnitur na V, buty ze skóry węża, albo alternatywny wygląd Rivera, Johnnego i to z półrocznym opóźnieniem. Ta gra potrzebuje łatek i dodatkowej zawartości na start. Niech będą to te pierdoły co podałem wyżej, ale one muszą być dostępne kilka tygodni po wydaniu gry. Kolejna sprawa to ten niby „Długoterminowy Rozwój”, którym tak prezes CDPR reklamował Cyberpunka przed premierą, że uniwersum będzie dopełniane nową zawartością i poprawkami. Po tym co teraz podali wygląda na to, że cały rok 2021 to będzie naprawa tego co powinno działać na premierę, a w przyszłości czyli 2022 i 2023 oczekuj dwóch obiecanych wielkich DLC w rocznym odstępie. Nie tego się spodziewałem po obietnicach długiego i mozolnego wspierania, na pewno nie „0 zawartość w rok po wydaniu".
Według dostępnych informacji (choćby wymaganie przez CP2077 dysku SSD na PC) wynika to z tego, że problemy wynikają z nieradzenia sobie przez grę z wolnymi dyskami twardymi.
Poza korporacyjnym ściemniactwem, wbrew pozorom możliwym jest, że gra im faktycznie działała lepiej, a to z powodu tego, że grali na nówkach z dyskami w lepszym stanie. Jak przeglądałem sobie z ciekawości różne nagrania z Ps4 to ludzie mieli dość spory rozstrzał w tym jak działa im gra. Początkowo błędnie założyłem, że może mieć to związek z zabrudzeniem konsoli i jej grzaniem się, ale to nie to, bo wtedy dotyczyło by mniejszości graczy.
Kwestia dysku tłumaczy natomiast dlaczego doświadczenia są tak różne (nawet wśród recenzentów).
1) część graczy wymieniła dysk na SSD by mieć szybsze loadingi. Tym osobą gra działa dużo lepiej, jest mniej błędów itd.
2) cześć osób ma albo konsole dość świeże, albo po prostu dysk w dobrym stanie. Im gra działa słabo ale znośnie. Nawet tutaj na forum są osoby, które grając na PS4 stwierdzają, że da się grać.
3) no i są osoby, które mają dyski już zajechane, a powiedzmy sobie szczerze, 7 lat intensywnego używania dla dość przeciętnego jakościowo dysku z PS4 to naprawdę dużo. Zakładam, że to tym osobom gra chodzi najgorzej.
Osobiście obstawiam, że po prostu testowali na świeżych konsolach, czyli scenariusz drugi. Stąd wyniki ich wewnętrznych testów mogły nie obrazować rzeczywistości.
Oczywiście CDPR dalej jest winny, bo powinni byli wziąć to pod uwagę. W wypadku innych gier problemy z zużyciem dysku na PS4 z reguły oznaczają tylko dłuższe loadingi, czasem crasha, ale nie wpływają na to jak gra działa aż w takim stopniu jak ma to miejsce tutaj.
Opóźniono również premierę dedykowanych wersji na konsole nowej generacji – wydanie ich jest planowane dopiero na drugą połowę tego roku.
Mieliśmy wydać już lada moment ale zrobił się dym ze starymi konsolami a na PS5 działa to podobnie to jednak nie wypuścimy teraz bo znowu będzie dym :)
Cyberpunk online zarżnie GTA online ci wszyscy fanboje gównostara to wiedzą i dlatego tak rzucają gównem pod każdym artykułem o CP czy CDPR
Zabugowany gniot za 280 zł. Cyberpunk to nie next genowa gra, tylko powrót do mechanik które były na podobnym poziomie, lub lepszym 10 lat temu w innych grach.
przechodząc tak po głownych punktach:
- zarząd zdecydował się wydać -> znaczy się mega strzał w pysk dla wszystkich zespołów tworzących, bo na 10000000% były głosy aby opóźnić jeszcze albo zakomunikować przynajmniej do publicznej wiadomości więcej, ciekawi mnie atmosfera tam na wszystkich szczeblach, chyba robota zdalna polepsza wrażenie że może nie jest dramatycznie, ale przez to grupki powstają i rozmawiają miedzy sobą w jakim szambie robią, i nie widzi tego PM czy jakiś inny lider
- struktura miasta i brak loadingów -> praktycznie płaskie miasto, bez możliwości wchodzenia na piętra bez wind (ewentualnie exploitując double jump) a więc loadingi są, "musieliśmy ciągle ulepszać system strumieniowania danych na potrzeby starszych konsol" -> W. T. F.? ktoś to może na polski przetłumaczyć? tzn. że co mozlwiości konsol się jakoś zmieniały czy cos? dobrze wiedzieli jakim wąskim gardłem jest dysk w konsoli i jego mozliwosci read/write. ciekawe na czym testowali skoro rzekomo oni nie widzieli błędów i problemów (jedna ze złotych zasad: "u mnie chodzi dobrze")
- covid i praca zdalana... nie chce tego nawet komentować jak to w IT najwiekszym problemem jest praca zdalna... i pewnie najgorsze było ogarnąc konferencje między 10 pm`ami o tym jak to kolejny sprint trzeba 10-raz przeplanować... albo jak zadania rozplanować bo Gienek zaraportował 6h na zadanie które dekretował na 5h...
uroki korpo :D :D :D
Sr@m na wasze przeprosiny dopóki nie oddacie mi kasy za ten bubel.
Pozew w drodze
GTA V wyszło w 2013 na PS3/X360, oferowało wtedy dużo więcej jeżeli chodzi o miasto i symulację życia. Technicznie wszystko było w o wiele lepszym stanie niż Sajberpank. A też R* mógł olać i skupić się na nowych konsolach które zaraz wychodziły. GTA IV w 2008 roku oferowało jeszcze wyższy poziom AI i fizyki. Tłumaczenie że PS4 i XO okazały się za słabe i trzeba było wiele rzeczy wycinać wydaje się mi całkowicie absurdalne. Jednak nie da się nie zauważyć trendu że z biegiem lat pewne elementy w grach zamiast się rozwijać to się zwijają.
Ja tam od czasów Skyrim przy żadnej grze tak długo się nie bawiłem. Korci mnie, aby znowu zacząć, ale poczekam na DLC. Nawet za dużo tych bugów nie uświadczyłem, a przez 300 godzin 2 crashe do Windowsa miałem. Gra też chodzi całkiem dobrze na RTX 2060 i AMD Ryzen 1700. Bez Ray Tracing to 70-80 FPS, a z to 30-40, więc wolałem mieć więcej klatek, bo też wygląda świetnie.
Czyli w 2021 ani multika, ani dużych DLC? Odważna decyzja. DLC do gry z 2020 w 2022 nie sprzeda się tak dobrze, jak kilka miechów po premierze. Gra wytraci graczy.
Wersja ps5/xsx dopiero w czerwcu?
Niezła beka
Trochę to dziwne, że na next genowy sprzęt tak trudno przenieść ustawienia z pc
Kłamstwo kłamstwem pogania. Ale dobrze że gracze tacy litościwi, wybaczający bo jakby w takim stanie grę wydało ubi czy ea to by był szit roku, a nie goty :)
Puste słowa, CDPR porzucił swoje wartości i stał się złą korporacją bez duszy.
Iwiński wygląda groźnie na tym nagraniu.