Przypomnijmy na koniec, że Assassin's Creed: Valhalla zmierza na pecety, konsole Xbox One, Xbox Series X, PlayStation 4 i PlayStation 5 oraz platformę streamingową Google Stadia. Gra ukaże się 17 listopada tego roku.
10 listopada*
Dla mnie odzorowanie świata w AC to 10/10 jak w Origins/Odyssey i tu czuje, że będzie podobnie ale największa bolączka Ubisoft to zawartość jaka będzie wypełniać świat czyli 1000x posterunki, 1000x zabicie epickiego zwierzęcia i nuuuuudne zadania czyli jesteśmy jakimś mistrzem zabójstw pogromcą cyklopa, minotaura itd, a w rzeczywistości pomagamy wieśniakom w błahych sprawach ale wszystko się sprowadza do tego, że npc nic się nie chce i wysyła nas.
Najgorsze to wymieszanie historii z fantasy i wtedy gra traci sens bo jak wyżej ejsteśmy Herosem który pokona 10 tys wojaków w jednej bitwie solo, a z historycznego punktu robimy absurdalne rzeczy jak wywożenie obornika.
Jak na prawdziwego Wikinga przystało będę romansował tylko z mężczyznami!
Naprawdę świętnie ie się zapowiada. Będzie w co pograć... Tak za ok 2 lata,jak mocno stanieje, polatają i może bedzie jakieś GOTY :)
Ciekawe czy uda im się to tak zaimplementować, że gracz będzie wracał do osady z własnych chęci, a nie ze smutnego obowiązku, przerywając eksplorację.
Znowu będzie zakon do wytropienia i zabicia jak w Odyssey i Origins? To było fajne ale trzeci raz to samo to tak średnio bym powiedział
Nie misthiosewm, a misthiosem jeśli już.
Pewnie po raz kolejny nudny rozwój polegający na kupowaniu ulepszeń z pozycji okna dialogowego.
Wygląda pięknie na tym rysunku.
Właśnie szkoda, że animacje oraz twarze postaci są takie drewniane (z tego co widać na ostatnim trailerze to powiedziałbym, że to jest skok wstecz AŻ O KILKA CZĘŚCI)
Tak to pomimo ubisoftowej powtarzalności zapowiada się dość sporo fajnych klimatów w mroczno ponurej Anglii z tamtych czasów.
Czy tylko ja po przeczytaniu tej części zdania: "W Ravensthrope pojawi się również Mundi, który zawsze będzie chętny na partyjkę.." miałem skojarzenie od razu z Gwintem z Wieśka? xD
Może i na papierze to wygląda ciekawie, ale znając ubisoft lepiej się pozytywnie nie nastawiać.
Od serii odpadłem ładnych parę lat temu, ale kto wie, może warto tej najnowszej odsłonie dać szanse?
Czyli nadal kopiujemy pomysły zamiast stworzyć coś od siebie - tym razem padło na obóz z RDR2.
Ubi i ich kopiuj wklej. Oby nie trzeba na rozbudowę tej osady farmić tylko by się to działo z przebiegiem kampanii to to przełknę inaczej blado widzę kolejny raz taki twór bo to już było w Far Cry : Primal, Far Cry : New Dawn.
"Osada Ravensthrope ma być centrum życia naszej postaci i jej towarzyszy oraz fundamentem, na którym oprze się cała kampania. Będziemy tam powracali regularnie pomiędzy przygodami, nie tylko aby skorzystać z przydatnych w rozgrywce opcji, ale również po to, by porozmawiać z przyjaciółmi i dowiedzieć się o zmianach w ich życiu."
Wydaję się, że obozy w Valhalli będą pełniły sporą funkcję w grze. A to romansowanie, a to jakieś zmiany czy np. możliwość wyboru co wybudować. Mam nadzieję, że Ubi widział jak Rockstar Games zrobił obozy w RDR2 i jakie różne wydarzenia się w nich rozgrywały, i że podobnie postąpią w swojej grze.
Obozy w grach są fajnym elementem, jeżeli jest w nich co robić. Jeżeli pełnią tylko funkcją zapisu gry, czy możliwość przebrania się i usłyszenia po raz setny ten samej linii dialogowej, to oznacza, że zostało to źle zrobione.
Do tej pory żałuje, że twórcy Days Gone, w obozach, które pełnią w grze jednak dość istotną funkcję, bo są zarazem naszym domem, jednym z najbezpieczniejszych miejsc w całej grze czy sklepem i możliwością podrasowania naszego motocyklu, nie popracowało nad tym elementem dłużej. Po takim RDR2, gdzie obozy były stworzone wyśmienicie i chciało się w nich spędzać czas i wracać często, gdy usiadłem do Days Gone, byłem bardzo zawiedziony. Mam nadzieję, że w drugiej części gry popracują lepiej nad tym detalem - ale to już piszę na nawiasie.
Ciekawy jestem jak te obozy faktycznie będą się prezentować. Bo na papierze wygląda to bardzo dobrze, wygląda na coś, do czego chciałoby się wracać i spędzać tam trochę czasu. Ale w praktyce może być to po prostu akceptowalne.
Nie wiem co o tym sądzić. Prosty przykład Fallout 4. Przykład jak można to całkowicie spartolić. Gra daje nam okropny pseudo budowniczy tryb osad, który odrzucił mnie od gry. Bo żebyśmy mieli jeszcze jedną osadę do rozwinięcia, nie. Gra daje nam ich o wiele, wiele więcej na terenie całej wspólnoty. No i co, "super" opcja, do której chyba jeśli pamiętam byliśmy zmuszani przez gre, nie dało się tego olać.
Przez to nie dałem rady ukończyć Fallouta 4, obrzydziło mi to ją całkowicie, a co by nie powiedzieć, klimat pustkowi był znakomity, i po za tymi osadami to mam same pozytywne wspomnienia z tej gry.
"Gdy rozpoczniemy zabawę Ravensthrope".. nie Ravensthrope, tylko Ravensthorpe, to wszystko zmienia ;)
W Fallout 4 osada też miała być zjawiskowa :) nowatorska :) wciągająca :) itd.
Ulepszanie wiosek, rozbudowa domów i innego syfu to zapychacz w grach gdzie fabuła i akcja powinna mieć największy sens. Kolejne kilkanaście godzin na grind by rozbudować wioskę jak w Settlersach
Z początku myślałem że będzie to kalka odyssey w innym settingu, co prawda szkielet rozrywki wygląda bardzo podobnie ale z tego co dowiadujemy się w kolejnych newsach, można wywnioskować że ten assasyn naprawi wszystkie błedy poprzednika.
Nawet w pewnym gameplayu zauważyłem jak ktoś wykonywał zadanie poboczne które strukturą przypominało te z wiedzmina 3.
(Nie wiem co się ze mną dzieje, raczej nic dobrego bo odczuwam Hype na tego Assasyna)
Dobrze, ze ten setting pozwolil, ze w koncu bedzie dubbing angielski, a nie rus-engrish jak w dwoch ostatnich zesciach.
Brzmi to bardzo obiecująco, ale Ubisoft nauczył już, że trzeba ich zapowiedzi traktować z lekką rezerwą - obym się mylił.
Po ukończeniu Odyssey (który odrzucał mnie fabularną konstrukcją grania misthiosewm a nie skrytobójcą) miałem odpuścić sobie zagranie w Vallhalle, ale duża ilość informacji o powrocie do klimatu assassinów (czy w tym wypadku raczej Ukrytych) nastawiają mnie optymistycznie. No nic... Zobaczymy po premierze. W njgorszym wypadku poczekam na jakąś przecenę.
Jak pisałem wcześniej Odyssey był o herosach mitologicznych (misthios, naznaczony i wojownik z orłem tu jest odpowiednikiem herosa z mitów greckich) , dlatego nie może być skrytobójców (bo Darius ikony wymyślił i jego wnuk). Później takie dyrdymały piszą, że to asasyn bo "zbójcy" i pasują bo "skradanie" (nie jest tak ponieważ dbają o symbolikę z jedynki, a jednocześnie pokazują jej fundamenty i tu można logicznie ten argument obalić). To cały czas nawiązuje do tego Bractwa z Jedynki dlatego jest w tytule "kredo Zabójców". Historia jest tu tłem i oni kreatywnie dobierają wydarzenia. Origins pokazało że Bayek posiada ikony z Legendarnego Bractwa z jedynki, więc żeby gdzieś ich był początek, dana postać nie może ich posiadać (dlatego gramy jako misthios/heros). Ta czerwona szarfa to swojego rodzaju "więź krwi" zapoczątkowana przez noszenie Elpidiosa (jako pamiątka po rodzicu). Teraz nie muszą tłumaczyć czemu ta szarfa jest w każdej części, po prostu łączy to wszystkich którzy mają wpływ na kształtowanie się Bractwa Asasynów. Jak widzicie lore z każdą częścią nabiera głębi
Wszystko ładnie, pięknie, a będzie jak każda gra ubisoftu - słaba.