Obawiam się że to już koniec, bo przeczytałem za pierwszym razem leżę sobie w ciepłym worku.
A przepraszam cię bardzo serdecznie, myślałem, że nadawanie w kodzie morsa o takich godzinach raczej nie będzie przeszkadzało komukolwiek i ludzie będą ignorować moje sygnały. Przepraszam jeszcze raz
Patrząc kto założył wątek, rozwiązanie jest proste - ostatnia a zarazem jedyna szara komórka stara się wrócić do głowy po tym jak wyleciała jak kichnąłeś
Jak się przewierci przez ścianę to później zostanie jej czaszka do przewiercenia..
więc na wszelki wypadek
[`]
Ale jak to NIC nie ma? COŚ musi być. Oby tylko nie był to jeden z tych ruskich agentów...
Ok, fajna historia.
To wygląda
spoiler start
na dzikich lokatorów
spoiler stop
jak w Parasite ;) ale musiałbyś mieszkać w jakiejś willi ;)
W latach 80 na warszawskiej Pradze, krazyla niesamowita historia.
Student wynajal pokoik na poddaszu, w prastarej kamienicy.
Codzien w nocy slyszal skrobanie gdzies za sciana.
Noc w noc, uciazliwe fizyczne drapanie.
Kazdy kolejny najemca slyszal podobne dzwieki, az w koncu kiedys przypadkiem wlasciel zaplanowal remont.
Podczas prac natafiono na zabudowana wneke, rozbito te prowizoryczna scianke i oczom robotnikow ukazal sie makabryczny widok.
Mianowicie znajdowal sie szkielet czlowieka z rozbita czaszka, z czasow zaborow rosyjskich.
Trzymal w reku do polowy starta srebrna carska rublowke i probowal tym wydrapac sobie wyjscie.
Sledczy ustalili, ze doszlo wowczas do jakies klotni, jeden drugiego uderzyl myslal ze zabil, wystraszyl sie, a potem go zabetonowal w wykuszu swojego mieszkania.
Tamtem sie ocknal i usilowal sie wydostac zanim zmarl.
Pozniej jego duch straszyl przez kolejne dzieciolecia.
Takze niczego nie warto lekcewazyc. :/
Jeżeli to Wrocław to pewnie niemiecki okręt podwodny, gdzieś na północnym Atlantyku, bez możliwości wynurzenia. Kochanka radiotelegrafisty była akurat z Wrocławia. Nic nadzwyczajnego.
Żyję. Kompletnie przez noc nie zmrużyłem oka. Przez ten sygnał nie mogłem spać. Co zauważyłem ciekawego to to że całą noc nie miałem sygnału. Kompletnie w całym domu nie miałem sygnału. Siedzę w robocie, pół żywy od zmęczenia, i mam wrażenie że koło firmy w której pracuje już 6 raz przejeżdża ten sam samochód. Mam dziwne wrażenie że to ci ruscy z wczoraj...
To proste, atakują Cię kosmiczne gady jaszczurki parchy mind control.
Kurczę, a może to faktycznie reptilianie, przebrani za Ukraińców. Patrzyłeś na ich oczy?
Za ścianą być może jakiś gryzoń siedzi, być może szczur próbuje się przewiercić. Jak już wyjdzie to rzuci ci się do gardła, a potrafią być wielkie jak koty. Co do rosyjskich agentów, raczej byś ich nie zauważył, jak by chcieli cie zlikwidować, to już by to dawno zrobili i nawet byś nie wiedział co i jak. Więc tak, na razie wygląda na to że cie śledzą, ale co dalej to nwm.
Albo reptilianie chcą zabrać ci twoją cnote lub to wielki szczur wielkości kota gryzie w nocy w ściane bo wredne to i w nocy lubi gryść
I znowu to samo. Problem jest taki że za ścianą nie ma nic. Żadnego pomieszczenia, żadnego komina ani kanalików żeby mogło coś tam się dziać. Za widoku wyszedłem na pole żeby zobaczyć tą ścianę od zewnątrz i nic nie zauważyłem. Zadanych drapnieć ani uszkodzeń. Nic.
Dobra 9/10 nawet uwierzyłem przez chwile ze może być prawda, czasem herbaty nie pij
Nagraj te dzwieki i wrzuc linka.
Obstawiam mysz, teraz sie chowaja na zime, ale ekspertyze wydam po usluszeniu nagrania.
A jakbyś np. nie lezał w łóżku? Położył sie na podłodze to problem by ustał. Próbowałeś włączyć i wyłączyć światło ponownie?
Kolejna noc kolejny sygnał. Dziś się zmienił. Nadaje zupełnie inaczej. Nagrałem go, a nagranie wrzucę na neta po pracy. Liczę na to ze mamy tutaj jakiegoś radiotelegrafiste i będzie mi w stanie pomóc to rozszyfrować.
Leżę sobie w ciepłym wyrku, ale słyszę jak zza ściany dźwięki. Coś jakby nadawanie sygnału radiowego alfabetem morse'a. Problem jest niestety taki że za ścianą nic nie ma. Trochę się cykam.
Co to może być?
Boje się że rosyjscy agenci już mnie znaleźli. Dziś zagadało mnie dwóch ruskopodobnych typów na ulicy. Zapytali czy nie mam papierosa.
Jeżeli się nie odezwę do jutra do godziny 8 to zaalarmujcie odpowiednie służby.
Trolling dobry, prawie jak mój No bo nie każdy może pobić wiosła stannsona, mnie się udało.