Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Nosicie maseczki?

04.11.2020 14:48
wuj woj
87
8
odpowiedz
wuj woj
4
Legionista

Oczywiście, że noszę. Nawet jeśli ochrona, jaką daje, jest minimalna. Noszę maseczkę z jednego prostego powodu - dla komfortu innych. Rozumiem ludzi, którzy bardzo, a nawet panicznie boją się o swoje zdrowie. Jeśli mój brak maseczki miałby być dyskomfortem dla sąsiadki mijanej na klatce, sprzedawcy w sklepie, wiozącego mnie taksówkarza czy osoby mijanej na chodniku, to wolę mój dyskomfort, który nie jest znowu taki ogromny. Wolę, żeby ludzie mający inne poważne choroby mogli wyjść do parku na spacer, niż żeby siedzieli zamknięci w domach, bo na ulicach pełno dumnych, niedających stłamsić swojej wolności, którzy "mokrej pieluchy na ryju nosić nie będą".

25.09.2020 21:48
Kyahn
4
4
odpowiedz
Kyahn
273
Rossonero

Tam gdzie trzeba zakładać to zakładam, a tam gdzie nie to nie.
Nie mam z tym jakichś problemów.

25.09.2020 22:18
15
4
odpowiedz
damianyk
144
Nośnik Treblinek
Wideo

Maseczki nic nie dają

Cośtam jednak dają

https://www.youtube.com/watch?v=DNeYfUTA11s&feature=emb_logo

26.09.2020 01:05
Qverty
23
4
odpowiedz
10 odpowiedzi
Qverty
39
w olejku lub w pomidorku

Współczuję ludziom dla których założenie maseczki w miejscu publicznym to taki wielki problem a już najbardziej mnie śmieszą ci co piszczą że się w nich duszą. I mówi to człowiek który żyje z astmą oskrzelową.

post wyedytowany przez Qverty 2020-09-26 01:05:27
26.09.2020 09:19
26
4
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany771628
98
Legend

Noszę i nie mam z tym problemu. Dodam jeszcze że jestem osobą która jest kompletnie ślepa bez okularów, bywają momenty że parują niemiłosiernie, ale mimo to twardo ją noszę. Noszę głównie dla tego że mam jakiś szacunek dla ludzi, i nawet jeśli czysto hipotetycznie mogę być już zarażony a nie występują objawy to po prostu ograniczam jego emisję.

Właśnie takie osobniki jak Dharxen wraz z wszelkimi jego podobnych ludzi mamy co mamy, a ostatnie 4 dni jasno pokazują że będzie tylko gorzej.

Mówię to ja, kompletnie serio. Człowiek który wieży w teorie spiskowe. Człowiek który mówi że 11 września był zaplanowany przez CIA, że ziemia ma pustą przestrzeń w środku która jest zamieszkana przez nazistowskich reptylianów. Takich pierdół jak to że wirus jest wymyślony i niegroźny to można by się po mnie spodziewać, ale nie.

26.09.2020 12:13
lifter
32
4
odpowiedz
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Tym, ktorzy twierdza ze "maseczki nic nie dajo" zwracam uwage na wojskowy helm.

Co daje helm? Praktycznie nic! Chroni glowe i tylko glowe, ale nie cala. Nie zapewnia ochrony przed fala uderzeniowa i wiekszoscia uzywanych broni, de facto chroni tylko przed nieduzymi odlamkami i pociskami z broni malokalibrowej, a i to w ograniczonych warunkach.

Krotko mowiac jest do bani. Badania statystyczne pokazalay ze zwieksza szanse przezycia zolnierza o smieszne 2-3%.

Dlaczego zatem zolnierze nosza helmy?

Po pierwsze kwestia skali. Przy milionie zolnierzy to daje juz 20-30.000 ludzi, czyli prawie dwie dywizje.

Po drugie - to redukuje ilosc zajetych miejsc w szpitalach o 20-30 K, a lekarze moga zajac sie innymi powaznie rannymi.

itd. Krotko mowiac jakos sie oplaca te helmy produkowac i nosic.

Niech maseczka redukuje szanse zarazeniua sie o 1%, to w wypadku MILIONOW potencjalnie chorych daje - ile? A teraz przeliczcie to sobie na szpitale, w ktorych miesci sie powiedzmy 500 ludzi.

Ja nosze. Bo jesli to nie pomaga, to mi nie zaszkodzi (*). A jesli pomaga, to moze nie zaraze (jesli jestem nosicielem)czyjejs matki, babci, zony po chemtoerapii, czy corki oslabionej przez np. dializy.

(*) zabawne - ze "na maseczce osadzaja sie wydychane bakterie i nam szkodzo. To jak te bakterie byly w nas to nam nie szkodzily, ale jak je z powrotem wciagniemy to nas zabija. Logczine. Maseczki zmieniam ,odkazam po uzyciu, itd.

A ci ci to powtarzaja 'a minister powiedzial, ze nic nie daja" przypominam, ze potem zmienil zdanie. Dziwne, ze powtarzacie jego pierwsza opinie a o innych zapominacie.

post wyedytowany przez lifter 2020-09-26 12:13:36
03.11.2020 19:05
lifter
82
4
odpowiedz
15 odpowiedzi
lifter
19
Osiem gwiazdek!
Image

...

25.09.2020 21:44
2
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
razor19957
126
Mechatronik

Nosze tylko w sklepach ale to tylko i wyłącznie dla świętego spokoju. Maseczki nic nie dają - to są słowa byłego ministra zdrowia w wywiadzie dla RMF FM albo radio Zet nie pamiętam dokładnie.

Maseczki miały by sens ale nie takie szmaciane czy bawełniane jak ludzie noszą, tylko takie z filtrem.

Druga sprawa że taka maseczka bawełniana po użyciu ląduje w kieszeni później znów ja zakładamy itd bardziej sobie szkodzimy niż chronimy, to jest skupisko bakterii.

Samo to że rządzący tym krajem nie stosują się do noszenia maseczek daje pewne światło na sprawę.

Edit: A przeziębienie, grypa i inne tego typu choroby - przecież są z nami odkąd się pamięta i jakoś nikt z tego powodu nie zakłada masek. Sztuczna pandemia napędzana przez media ot co.

post wyedytowany przez razor19957 2020-09-25 21:47:43
25.09.2020 21:56
Amadeusz ^^
8
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
Amadeusz ^^
207
of the Abyss

Tak, noszę, bo choć sam jestem wciąż dość młodym i wysportowanym byczkiem, to zdaję sobie sprawę że wokół mnie znajdują się ludzie starzy i obarczeni innymi schorzeniami i dla nich COVID może się skończyć wizytą w szpitalu.

Z drugiej strony nie wiem jakim bufonem musiałbym być żeby robić aferę z konieczności zasłonienia ust przez 5 minut dziennie (zakładam że tyle spędzam w sklepach), to jest kompletna błahostka, a ludzie się obsrywają jakby rząd zrobił zamach na ich wolność.

post wyedytowany przez Amadeusz ^^ 2020-09-25 21:57:16
26.09.2020 00:50
WolfDale
22
2
odpowiedz
WolfDale
79
~sv_cheats 1

Nawet w niej śpię, lepiej chuchać na zimne. Minister zdrowia w końcu wie co mówi.

26.09.2020 07:33
24
1
odpowiedz
zanonimizowany1340046
5
Centurion

wirusa sie nie boje, ale nosze zeby nie musiec sie wyklocac o 5 stowek

26.09.2020 12:27
😐
35
1
odpowiedz
11 odpowiedzi
razor92pl
11
Pretorianin

Jak jadąc samochodem, stojąc na światłach obok autobusu, widzę debila który z zacieszoną gębą (widzę, że zacieszoną, bo nie ma maseczki) gapi się w telefon, to mam ochotę tam wsiąść i w ten zacieszony pysk walnąć. Ci, którzy te maseczki nazywają kagańcami, to zwykle prymitywy, które mają kompleks mniejszości. Nic nie wiedzą, nic nie potrafią, to myślą, że tym prymitywnym buntem zwrócą na siebie uwagę. Zapytasz tych idiotów o argumenty to "jebać system". Tyle mają do powiedzenia. Oni nawet myślą, przepraszam, nie myślą, a uważają, że lekarze noszą maseczki dla ozdoby, żeby ładnie na filmach wyglądali. Nie mają pojęcia co znaczy słowo "wirus".

Nawet jeśli ktoś nie wierzy w koronawirusa, w słuszność maseczek i ma wątpliwości.. Ja też nie mam 100% pewności, że to wszystko jest autentyczne. Ale nie mam też 100% pewności, że nie. Jaki z tego wniosek? Jeśli jest choć mała szansa na to, że te maseczki chronią przed zagrożeniem, to ku*wa co za problem je nosić? Warto ryzykować? Można sobie nie wierzyć, ale póki nie ma się 100 % pewności, że "gówno to daje", to trzeba to nosić. Zmniejsza to ryzyko. Ze względu na siebie, ale też ze względu na innych ludzi.

26.09.2020 12:39
lifter
36
1
odpowiedz
1 odpowiedź
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Swoja droga terror noszenia majtek czy spodni jakos buntownikom nie przeszkadza i ich praw do swobodnego wyboru nie narusza. A majtki zmieniaja na pewno rzadziej niz maseczki.

26.09.2020 16:04
44
1
odpowiedz
zanonimizowany146624
131
Legend

Ale noszenie na przestrzeni otwartej w strefie innej niż czerwona, to akurat masochizm i chora obsesja. U nas miesięcznie takie osoby policzę na palcach jednej ręki i jw - ilość zakażonych jest najmniejsza z całej Polski ;)

post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2020-09-26 16:06:34
26.09.2020 16:38
Minas Morgul
45
1
odpowiedz
Minas Morgul
247
Szaman koboldów

Kojarzę tutaj kilka osób, które do tematu pandemii podchodzą sceptycznie i trochę budujące jest to, że jednak większość tych osób kieruje się rozsądkiem, jak przychodzi co do czego.

Noszę w sklepach, urzędach i wkurzam starsze panie w kolejkach.
"- Stoi pan w tej kolejce?
- Tak
- To niech pan podejdzie bliżej do następnego klienta
- dystans dystans techno".
Bo same maski mogą wiele nie dać, jak ludzie parkują sobie na zadkach. Oczywiście sam też nie widzę większego sensu noszenia ich na ulicy, jeśli nie ma jakichś dzikich tłumów.

Z paru linków:
Staroć z maja
https://www.nature.com/articles/s41591-020-0843-2 <- tutaj testowane były maseczki chirurgiczne. Fakt, badanie miało parę ograniczeń, ale metodologia jest do wglądu, suplement też.

https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(20)31142-9/fulltext <- a tutaj spora meta-analiza wielu badań, co do dystansowania się (co najmniej 1 m) i noszenia maseczek. Wszystkie poszlaki wskazują na efekt ochronny maseczek. Fakt, nawet badanie w Lancecie wskazuje na to, że do pełnego poznania skuteczności poszczególnych typów maseczek, warto przeprowadzić zrandomizowane badania kliniczne.
I okazuje się, że takie również będą mieć miejsce:
https://clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT04296643
https://clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT04337541

Można więc zgodzić się z tym, że wokół maseczek jest wiele niuansów:
- które bardziej chronią noszącego, a które chronią bardziej przed noszącym
- które w jakich scenariuszach są bardziej wydajne,

Ale wszystkie dowody wskazują na to, że powszechne ich noszenie w pomieszczeniach + dystansowanie się (w miarę możliwości) obniżają nieco ryzyko infekcji.
Powiem tak: powszechne noszenie maseczek, dystans i podstawowa higiena nie powstrzymają może epidemii i nie unikniemy ofiar - ale tych ofiar może być po prostu trochę mniej. Trochę mniej krzywdy i trochę mniej straconych ludzkich żyć. Kwestia jest na tyle mało inwazyjna, że sprawa jest warta świeczki, nawet jeśli na niektórych płaszczyznach może budzić wątpliwości.

P.S. Jeśli ktoś czuje się zbity z tropu tym, że kiedyś mówiono, że maseczki złe i nie chronią, to przypominam, że działo się to podczas pierwszych tygodni panicznych zakupów, gdy nagle okazało się, że brakuje namordników dla służby zdrowia i dochodziło do jakichś chorych sytuacji, gdzie handlowano nimi za jakieś dzikie pieniądze.

post wyedytowany przez Minas Morgul 2020-09-26 17:00:31
26.09.2020 18:23
Eluveitien
46
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Eluveitien
93
Konsul

Ja noszę. I nie widzę w tym problemu. Zresztą dla mnie to plus, kiedy mogę schować swoją krzywą gębę :D
Zawsze mi się podobały, tym bardziej z różnymi wzorami ale kiedyś wyglądałabym jak freak a teraz nikt się nie będzie dziwnie patrzał xD

No a jak to ma nas uchronić przed zakażeniami to spoko, tylko szkoda, że to ja chronię innych a oni mają to gdzieś, bo dla nich maseczka to kaganiec i wolą mnie zarazić w imię buntu przeciwko zdrowemu rozsądkowi :P

26.09.2020 19:39
Herr Pietrus
47
1
odpowiedz
Herr Pietrus
230
Ficyt

Byłam już za to wyklinana, kichano na mnie i kaszlano, życzono mi zakażenia i śmierci ;] Umyka mi powód, dla którego ludzie podchodzą do tego tak emocjonalnie

Powód jest prosty - zamknięcie WSZYSTKIEGO przy 10-100 przypadkach dziennie, chaos, "robienie z ludzi idiotów" (no tak, masom trzeba przekazywać proste komunikaty, tyle że jeśli naukowcy korygują ich treść po tygodniu albo po miesiącu i trzeba ogłosić coś nowego, masy nie zrozumieją), nagłe rozpieprzenie wielu rzeczy na niespotykaną salę z powodu choroby, która nie wiadomo, czy w ogóle była taka groźna, jak to przedstawiaono - bo z jednej strony we Włoszech i początkowo we Francji zgonów były setki, w Chinach też chyba spora śmiertelność, a z drugiej teraz rekordy zakażeń, a zgonów tylko minimalnie więcej niż w wakacje, gdy wszędzie wirus był w odwrocie...

Oczywiście, może wirus zmutował i jak twierdzą niektórzy, dostosowuje się - będzie coraz mniej groźny i coraz bardziej zaraźliwy (więc ignorowanie wzrostów zakażeń miałoby sens!).
A może od początku był podobnie groźny, tylko we Włoszech czy Francji mało osób, także starych, łapało grypę (czy grypa jest tak samo "popularna" na całym świecie, czy np. na północy Europy zachorowalność jest częstsza? Wiem, że "Hiszpanka" nie dziesiątkowała tylko Skandynawii, ale jak jest obecnie?)...

Oczywiście taka forma buntu - maseczkowego - i tak jest głupia, niezależnie od oceny pandemii, bo nie jest to aż tak uciążliwa restrykcja, przynajmniej obecnie, gdy nie trzeba chodzić w masce po ulicy...
No ale nie dziwmy się, że luzie nie lubią maseczek.

Ani że społeczeństwo jest "głupie". min. 1/4 to wtórni analfabeci, trochę pracowałem już w swoim życiu z ludźmi i wiem, co mówię :D

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2020-09-26 19:42:42
27.09.2020 00:28
52
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
Wixy94434
1
Konsul

Sobota wieczór bar nie było wolnego stolika na oko około 40 osób nikt nie miał maseczek i żyje dalej.

post wyedytowany przez Wixy94434 2020-09-27 00:29:41
27.09.2020 11:01
57
1
odpowiedz
zanonimizowany1342317
29
Centurion

Jeśli masz takich znajomych to dam ci radę: zmień ich

27.09.2020 11:46
Langert
58
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
Langert
127
Generał

A tak pytanie z innej beczki, ile wy wydajecie na te maski miesięcznie?

27.09.2020 16:05
70
1
odpowiedz
9 odpowiedzi
zanonimizowany1342829
9
Generał

Jedno jest pewne: pandemia jest mocno rozdmuchana, ludzie panikują, chcą siebie i innych zamykać w domach, jakby ten wirus miał jakąś nie wiadomo jak wysoką śmiertelność.

04.11.2020 08:34
Pizystrat
85
1
odpowiedz
Pizystrat
126
VictoriaConcordiaCrescit

Noszę, by nie narazić się na mandat lub niepotrzebną dyskusję z policją. Na co mi to? Ja chcę mieć święty spokój. Jak mi duszniej, to nie zakrywam nosa i tak chodzę, w razie co mogę szybko nasunąć na górną część twarzy. No ale noszę generalnie.

06.11.2020 15:12
wuj woj
😐
93
1
odpowiedz
13 odpowiedzi
wuj woj
4
Legionista

Czytam te wszystkie komentarze w koronawirusowych wątkach i chciałbym zadać kilka pytań tym wszystkim nauczycielom, którzy za szczenięcia wkładali mi do głowy opowieści o tym, jak to Polacy w czasie próby i w największych kryzysach zawsze potrafią się jednoczyć. ~20k nowych przypadków dziennie, ~400 ludzi do piachu każdego dnia, a tu debaty o szkodliwości maseczek i o tym, kto by wygrał komu wyrwał szpadelek, gdyby mu mamusia pozwoliła pobawić się w pisakownicy

25.09.2020 22:05
Forcebreaker
9
odpowiedz
Forcebreaker
54
Generał

Noszę tam gdzie to wymagane, głównie bo trzeba i dla świętego spokoju, plus nawet jak mi by się nic nie stało przy zarażeniu, to trzeba pamiętać o starszych członkach rodziny. A w domu przecież się ich nie nosi.

post wyedytowany przez Forcebreaker 2020-09-25 22:12:46
25.09.2020 22:06
Lindil
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
Lindil
254
Lumpenliberał

Noszę za każdym razem kiedy wychodzę dalej, niż wyrzucić śmieci. Ale to zdarza się praktycznie raz na tydzień, bo od marca siedzimy na home office.

25.09.2020 22:11
11
odpowiedz
zanonimizowany1342829
9
Generał

Noszę, żeby mandatu nie dostać, czy innej kary od sanepidu.

25.09.2020 22:15
12
odpowiedz
zanonimizowany1044195
49
Generał

Tam gdzie trzeba i to tylko dla świętego spokoju.

25.09.2020 22:17
Bullzeye_NEO
📄
14
odpowiedz
Bullzeye_NEO
230
1977

tak, nosze wszedzie oraz takze zwracam uwage ludziom, ktorzy ich nie nosza, wszystko po to by zdenerwowac 'myslacych samodzielnie'

25.09.2020 22:35
Herr Pietrus
16
odpowiedz
Herr Pietrus
230
Ficyt

Noszę.

Czy coś dają? Nie wiem, jest masa sprzecznych teorii. Rodzaj materiału vs. wielkość wirusa labo aerozolu, w którym jest obecny, itp

Możliwe, że w pomieszczeniach jednak coś dają, bo nikt się chyba nie zarażał w urzędzie, niewiele osób w sklepach i centrach handlowych, za to wesela, osiemnastki i DPS-y...

BTW - jeśli dają, to po ch... było zamykać przy 50-100 przypadkach dziennie sklepy, galerie, muzea i lasy? Kretyni na górze rozp....li gospodarkę i się cieszą, a to jeszcze nie koniec. Niedługo milionerzy będą kupować całe spółki giełdowe za drobniaki na BigMaca.

Maskę piorę codziennie, więc w skupisko bakterii nie też wierzę.

Ale nie będę tez udawał, że to wygodne i nie robi mi różnicy. Jak wam nie robi, to czemu do tej pory niewiele osób nosiło maseczki od smogu, w przychodniach POZ w sezonie grypowym? Brak kultury takiej jak w Azji. Pewnie tak, ale maseczki naprawdę nie są wygodne.

Co nie znaczy, ze nie da się z nimi wytrzymać, lekarze czy pracownicy budowlanki przy pewnych rodzajach robót musieli od zawsze

BTW - w pracy spotykam się z klientami i oni oczywiście muszą maskę mieć, ja nie, bo jestem w pracy... i przyznaję, że jej nie noszę., bo ośmiu godzin bez przerwy bym nie wytrzymał.
Robotnicy rzadko pracują w maskach bez żadnych przerw. lekarze przy operacji - czasem są zabiegi kilkunastogodzinne, ale jedna to raczej mniejsza ich część..

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2020-09-25 22:45:06
25.09.2020 23:05
Langert
17
odpowiedz
Langert
127
Generał

Noszę tam gdzie wymagają. A noszę tak żeby móc oddychać jak biologia nas stworzyła czyli zaciągam nosem (odkrytym), wydycham ustami (i syf na masce zostaje... przynajmniej staram się tego ponownie nie wdychać...)

25.09.2020 23:11
18
odpowiedz
GoHomeDuck
65
Senator

Widzę, że duża polaryzacja w tej kwestii.

26.09.2020 00:07
20
odpowiedz
zanonimizowany1295728
18
Generał

Od początku pandemii wychodzę z domu tylko wynieść śmieci, ale nawet wtedy zakładam maseczkę.

26.09.2020 00:07
Bezi2598
21
odpowiedz
Bezi2598
147
Legend

Noszę w sklepach i w miejscach w których jest to wymagane. Nie jest to jakieś mega uciążliwe, maseczkę mam na sobie przez parę minut dziennie. Liczba zachorowań rośnie więc rezygnowanie ze środków bezpieczeństwa raczej nie jest dobrym pomysłem, szczególnie, że jakoś życia bardzo to nie utrudnia. W pracy nie noszę.

26.09.2020 07:41
Milka^_^
25
odpowiedz
2 odpowiedzi
Milka^_^
239
Zjem ci chleb

Nie.
Używam przyłbicy. Dużo większy komfort użytkowania.

26.09.2020 09:26
Ragn'or
27
odpowiedz
Ragn'or
231
MuremZaPolskimMundurem

Zakładam tam gdzie muszę- sklepy, komunikacja miejska.

26.09.2020 09:58
28
odpowiedz
Hakim
241
Senator

Nie mieszkam w dużym mieście, więc jakbym mniej odczuwał związane z tym uciążliwości, ale tak, zakładam idąc do miejsc, gdzie o to proszą czy spotykają się grupki ludzi.
Ale np. na spacer z psem nie zakładam. Tylko jak wyżej, na prowincji trudniej o skupiska ludzi.

26.09.2020 11:16
30
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Noszę, oczywiście.

26.09.2020 12:16
33
odpowiedz
zanonimizowany146624
131
Legend

Tylko w ostateczności, kiedy jest to konieczne (np w marketach, albo podczas dostaw do klientów), ale nie robi mi to problemu, bo wiem, że robię to na krótką chwilę ;) Inna sprawa, ze w moim województwie jest najmniejsza ilość zakażonych z calej PL (mimo, że z okolic pochodzi pacjent zero - obecnie wyleczony), więc i dużych restrykcji nie ma. Nie wierzę za to w te dane: akurat dziwnym zbiegiem okoliczności w pierwszy dzień jesieni byla największa ilość zakażonych. Taaa, na pewno :)

post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2020-09-26 12:21:32
26.09.2020 12:25
Zły Wilk
34
odpowiedz
2 odpowiedzi
Zły Wilk
74
Konsul

A czy wszyscy fani masek używają ich jak należy?
Czy tylko na odp***ol jak większość których widzę na ulicach?

https://www.gov.pl/web/gis/jak-prawidlowo-nalozyc-i-zdjac-maseczke

26.09.2020 13:10
Devilyn
38
odpowiedz
Devilyn
210
Organised Chaos

Jak ktoś się w tym dusi to może najwyższy czas wymienić te obsrane gacie po tacie na czystą nową maseczkę?

26.09.2020 13:36
39
odpowiedz
Wiarołomca
85
Senator

Noszę przyłbicę od nosa w dół. Maseczki to mega syf. Noszę w sklepach i pracy jak wychodzę na halę. W biurze nie noszę. Moim zdaniem dają nie dużo, ale zawsze coś

26.09.2020 14:41
41
odpowiedz
ojciecBonyS
2
Junior

Noszę, tam gdzie jest to wymagane

26.09.2020 14:53
Caine
😜
42
odpowiedz
Caine
48
Generał
Image

Noszę, chociaż to nie KON-STY-TUC-yjne

26.09.2020 21:10
Bukary
49
odpowiedz
4 odpowiedzi
Bukary
229
Legend

W sklepach, urzędach i w pracy - noszę.

Problem polega na tym, że inni nie noszą, więc moje działania mają znacznie mniej sensu. W szkole wielu uczniów ignoruje nakaz noszenia maseczek na przerwach. No i mamy w moim regionie edukacyjny kołowrotek: w tym miesiącu już w 7 szkołach zamknięto oddziały z powodu epidemii.

27.09.2020 00:32
Wiewiórk
👍
53
odpowiedz
Wiewiórk
141
ciekawe ile to 24 znaków

Noszę wszędzie gdzie spotykam obcych ludzi w zamkniętych pomieszczeniach, w pracy nie mam problemów kilka godzin mieć założoną prawidłowo maseczkę, a debili, którzy nie noszą nie pouczam, szkoda mojego czasu.
Jest to temat, gdzie nie trzeba dużo dać od siebie tylko zakryć czymś ryj, a dla większości ludzi wystarczy ubrać maseczkę tylko na czas zakupów czyli 15minut dziennie, a i tak są z tym problemy. Nikomu źle nie życzę, ale znam parę "pozytywnych" osób, jak również tych którzy urlopy spędzili w domu na kwarantannie i może niektórych cwaniaków też to powinno spotkać, aby wyciągnęli wnioski na przyszłość.

27.09.2020 01:14
54
odpowiedz
mevico
62
Generał

Noszę tylko tam gdzie jest nakaz, ale ja je nazywam maseczkami antymandatowymi, są to specjalne maseczki z tkaniny o dużych otworach, które co prawda nikogo przed niczym nie chronią, ale dają mi swobodę oddychania.

27.09.2020 01:32
55
odpowiedz
zanonimizowany1118678
56
Generał

Noszę wiadro na głowie i jest mi z tym dobrze.

post wyedytowany przez zanonimizowany1118678 2020-09-27 01:35:37
27.09.2020 11:53
60
odpowiedz
katai-iwa
50
Senator

Noszę dla spokoju w sklepach i innych miejscach publicznych, te 10 minut świata mi nie zniszczy.

27.09.2020 12:47
Drackula
😂
64
odpowiedz
1 odpowiedź
Drackula
237
Bloody Rider

watek od poczatku byl zbiorowiskiem malo sprytnych ale nowy gwiazdor pokonal obecne bariery. Kolejny dowod na to ze nie ma rzeczy niemozliwych!

Za ten dwutlenek GOL powinien mu przyznac specjalna nagrode!

27.09.2020 15:00
wyś
😂
67
odpowiedz
1 odpowiedź
wyś
102
Just think

ja podałem garść informacji do których nawet nie zdecydowaliście się ustosunkować.

Na przykładzie płaskoziemców - czasem szkoda czasu na ustosunkowywanie się :)

27.09.2020 16:54
[Gammorin]
71
odpowiedz
[Gammorin]
88
Konsul

Ja nie chodzę w maseczce, chyba, że muszę iść gdzieś gdzie jest o wymagane. Przykładowo jak byłem u dentysty czy w banku to tak. Tyle mam dobrze, że mieszkam na wsi, obok mam nieduże miasto, sklepy gdzie ludzie się nie czepiają o to. Także prawie w ogóle nie odczuwam, że jest jakakolwiek pandemia. Żyjemy w dziwnych czasach, co z ludźmi mogą zrobić co chcą. Było to już pokazane jak pozamykali wszystkich.

27.09.2020 19:46
CzarnaKreda
72
odpowiedz
CzarnaKreda
121
Generał

Noszę w sklepach i przy dużych skupiskach ludzi oraz w pracy. Jako że pracuje w dużym zakładzie to firma podchodzi bardzo poważnie do bezpieczeństwa. Na hali ponad 100 dozowników z płynem dezynfekującym, każdy ma sprawdzaną temperaturę przy wejściu do pracy, każdy pracownik dostaje codziennie nową maseczkę, zachowanie odstępu między pracownikami. Do tego szkolenie ponad godzinne i ludzie którzy pilnują by inni myli ręce, trzymali odstęp itd. W biurze porobione odstępy, część osób pracuje zdalnie. Do tej pory mieliśmy 5 potwierdzonych przypadków.

post wyedytowany przez CzarnaKreda 2020-09-27 19:49:14
03.11.2020 22:42
wyś
😂
83
odpowiedz
4 odpowiedzi
wyś
102
Just think

Gdyby maski cokolwiek dawały, to nie byłoby takiego przyrostu pozytywnych testów.

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że na objawy wirusa (a w niektórych przypadkach nawet na pozytywny wynik testu) skarżą się wyłącznie osoby przestrzegające tych kretyńskich nakazów i zakazów, podczas gdy my (jak nas lubicie nazywać) antymaseczkowcy mamy się dobrze i nic nam nie dolega xD

Dla większości tutaj jest to za trudne. Szkoda im nawet takie rzeczy tłumaczyć.

Rzodkiewki, może jakieś badania, źródła, że maseczki w niczym nie pomagają, a wręcz szkodzą?

No proszę, śmiało.

03.11.2020 23:27
84
odpowiedz
16 odpowiedzi
mevico
62
Generał

Noszę przyłbicę, ale taką malutką, która zakrywa jedynie lekko nos i usta, nic ona nie daje w kwestii blokowania aerozolu, ale przynajmniej oddycha się normalnie, no i jestem zabezpieczony przed mandatami :-)

04.11.2020 09:57
86
odpowiedz
2 odpowiedzi
GoHomeDuck
65
Senator

I tak wychodzą powoli z nory te wszystkie świry

04.11.2020 17:54
88
odpowiedz
1 odpowiedź
razor19957
126
Mechatronik

Ja (chociaż nie jestem zwolennikiem maseczek) noszę. W sklepach itd. w samochodzie oczywiście zdejmuje bo to absurd, jak idę gdzieś ,,na uboczu,, i jestem sam to też ściągam i korzystam ze świeżego powietrza.

Noszę dla świętego spokoju i dla szacunku dla innych osób które bardziej panikują w tej całej sytuacji. I tyle. Po za tym przestrzegam higieny jak zawsze, bo nie tylko teraz ale zawsze przywiązywałem dużą uwagę do higieny, więc nie mam z tym problemu.

04.11.2020 18:08
M@co
😡
89
odpowiedz
1 odpowiedź
M@co
124
Krzywda

Ja posłuchałem oświeconych. Wyłączyłem tv, włączyłem myślenie i otworzyłem oczy. Przestałem nosi w ogóle maski. I wiecie co? ZARAZIŁEM SIĘ! Do diaska z tymi foliarzami. Oszukali mnie :/

05.11.2020 17:23
91
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany305250
161
Legend

Maseczki nie noszę.

spoiler start

Wolę komin :)

spoiler stop

06.11.2020 12:58
92
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany146624
131
Legend

Jakby prawo tego nie nakazywało, nikt by nie nosił, nawet teraz.

post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2020-11-06 12:59:06
07.12.2020 13:14
95
odpowiedz
jurek.koler
1
Junior

Ja tam nosze wraz z całą rodzinką, choćby po to, by nie otrzymać mandatu - szkoda na to www.ozonemask.pl - Używamy maseczek z wymiennym filtrem i by byłby jak najlepszej jakości, bo w końcu chodzi o własne zdrowie.

post wyedytowany przez jurek.koler 2020-12-07 13:14:45
07.12.2020 13:31
96
odpowiedz
zanonimizowany558287
180
Senator

W robocie nie, bo nie ma po co, pracujemy w 3 osoby w biurze. Za to poza biurem i domem noszę cały czas, ale w sumie tylko dlatego, że jest chłodniej i grzeje mnie w twarz. Inna sprawa, że swoje już od koronki przechorowałem ( trochę ciężkie 2 tygodnie), więc mam to już gdzieś.

25.09.2020 21:49
neXus
5
odpowiedz
1 odpowiedź
neXus
243
Fallen Angel

W sumie macie racje - trzeba wybic starsze pokolenie bo inaczej nie bedziemy mieli sami emerytur

25.09.2020 21:53
7
odpowiedz
Padzislaw
9
Generał

Wszędzie tak gdzie jest to wymagane noszę i nie widzę innej opcji. I noszę jak trzeba a nie na brodzie czy z odsłoniętym nosem.

26.09.2020 11:19
31
odpowiedz
zanonimizowany1296099
34
Generał

Naturalnie, że tak. Trzeba być niezłą amebą umysłową aby negować istnienie wirusa a maseczki są bardzo skuteczną metodą w ograniczaniu jego rozprzestrzeniania się.

26.09.2020 12:42
papież Flo IV
😉
37
odpowiedz
papież Flo IV
90
Prymas Polski

Aż mi się przypomniały czasy masek, które bardziej szkodziły niż pomagały... kiedy to było? Jakieś 6 miesięcy temu? Ależ ta technologia poszła do przodu.

26.09.2020 15:47
😂
43
odpowiedz
zanonimizowany1044195
49
Generał

Trochę chce mi się śmiać z tych masek. Dawniej jakbyś wszedł do banku w masce to by pomyśleli że napad. Teraz jak nie masz maski to w net oni by cie napadli i wynieśli z tego banku.

26.09.2020 20:54
😐
48
odpowiedz
QrKo
154
Yarr!

Umyka mi powód, dla którego ludzie podchodzą do tego tak emocjonalnie.
Taka już natura przeciętnego polaczka. Znajomy całe życie był anty-wszystko i zawsze miał odmienne zdanie niż pozostałe 99% ludzi, uwielbiając przy tym debatować w nieskończoność dlaczego on to ma rację. Przy pandemii nie wpuszczono go do Decathlonu bez maseczki, więc zażyczył sobie wystawienie pisma z informacją że go nie wpuszczają i tym samym ograniczają jego wolność podpisanego przez kierownika placówki i chwalił się na FB, że będzie dalej drążył temat w odpowiednich instytucjach. Czyta człowiek potem coś takiego i czuje zażenowanie większe niż podczas seansu pamiętników z wakacji.

26.09.2020 22:26
AT-ZAKO
😂
50
odpowiedz
4 odpowiedzi
AT-ZAKO
2
Centurion

Mnie to zastanawia jak to jest, że tysiące pracowników sieci Biedronka ( w większości panie na kasach i żadna z nich nie zmarła) i nie rusza je żaden wirus, i w większości używają przyłbic które ponoć gó..o dają. Wierzcie sobie dalej w pandemie... Jak poszedłem do przychodni ze stłuczoną kostką to na siłę próbowano mi wmówić i podpisać jakieś śmiecie że mam prawd koronawirusa, obecnie pracuje w potężnym zakąłdzie pracy ( liczącycm ponad 1800 osoób) w szatnaich przebiera się setka ludzi i też nikt nie nosi szmaty na twarzy...i nikt nie umarł...

post wyedytowany przez AT-ZAKO 2020-09-26 22:30:56
27.09.2020 11:49
sonn
😂
59
odpowiedz
17 odpowiedzi
sonn
78
Generał

Nie nosiłem, nie noszę i nosił nie będę. Zawsze wchodzę do sklepu bez. Mam oczywiście maseczkę w kieszeni i jak ktoś pyta czy mogę założyć to mówię: "O przepraszam zapomniałem" i zakładam bez spiny aby sobie nie narobić przypału i nie denerwować ludzi. Szczególnie szkoda mi starszych, którzy umierają ze strachu, bo dali sobie wmówić na tvp, tvn itp. jakąś pandemię, która nie istnieje. Zgoda wirus jest, ale ani epidemii ani tym bardziej pandemii nie ma nie było i tym razem nie będzie. Masz spoko znajomych. Dbaj o takie relacje. Szkoda, że ja takich nie mam. Moje ziomki to chodzą w tych kagańcach jak psy. Pytam jednego: ale po co? PIS mu kazał to będzie nosił. Ciekawe czy jak PIS mu każe wejść do szafy zrobić kupę i przyklepać to wejdzie do szafy zrobi kupę i przyklepie.

27.09.2020 12:59
65
odpowiedz
3 odpowiedzi
GoHomeDuck
65
Senator

Ale jednak jestem zaskoczony, że tyle tu foliarzy

27.09.2020 20:03
Caine
73
odpowiedz
Caine
48
Generał
Image

Dobre ziomki z Frankreichu nie wierzą w koronę.

27.09.2020 20:43
74
odpowiedz
8 odpowiedzi
Azirafal
121
Generał

Aż się zalogowałem. Przypadek z koroną jest przykładem tego, jak rządy, media i ogólnie wszystko co opiniotwórcze na świecie, pomyliły się i nie potrafią się powstrzymać. Powiedzieć stop, popełnliśmy błąd, wirus jest, ale nie jest tak groźny. Jednak koszty jakie zostały poniesione, straty jakie spowodowano, strach przed odszkodowaniami i pewnie jeszcze wiele innych przyczyn powoduje, że nadal jest podtrzymywany strach przed wirusem. Mówimy o "pandemii", która spowodowała śmierć około pół miliona osób. Ja wiem, że to dużo, ale w międzyczasie, z innych przyczyn, umarło 45 milionów.

A w temacie. Szmatę zakładam w dużych sklepach, dla świętego spokoju ludzi wokół, z tego też powodu praktycznie tam nie chodzę. W lokalnych olewam, zależy od sklepu. W knajpach nigdy, bo to już zupełny debilizm. Jak siedzę przy stoliku, to nie zarażam, ale jak wstanę bez szmaty, to sieję śmierć. Jasne.

27.09.2020 22:12
Lilus
76
odpowiedz
Lilus
129
Redberry Belle

Tak +1

27.09.2020 22:26
AT-ZAKO
77
odpowiedz
AT-ZAKO
2
Centurion

Nie +1

27.09.2020 23:08
78
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany146624
131
Legend

Niak +-2 Zaorani

post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2020-09-27 23:24:19
28.09.2020 20:50
79
odpowiedz
13 odpowiedzi
damikos
0
Junior

a ja noszę i nie mam zamiaru się nikomu tłumaczyć dlaczego...a nosze dla własnego zdrowia

03.10.2020 05:56
😜
80
odpowiedz
2 odpowiedzi
Tofu
148
Zrzędołak

No, beznadziejne te maseczki: nie są kuloodporne, nie chronią przed hemoroidami i podagrą, a na dodatek zupełnie nie sprawdzają się jako uzdatniacze paliwa do odrzutowców. Bida z nędzą panie...

Coś tam naukowcy i lekarze smęcą, że maseczki są nie do tego, ale ja wiem lepiej - jak nie działają jako spadochron, to znaczy że nie działają w ogóle i są bez sensu - wake up sheeple! :D

08.10.2020 17:48
sonn
81
odpowiedz
sonn
78
Generał
04.11.2020 20:58
Langert
90
odpowiedz
40 odpowiedzi
Langert
127
Generał

Czasem czytając te wątki wirusowe i podobne tematycznie, zaczynam marzyć, żeby taki Drackula, Gohomeduck i inne tworki forumowe stanęli na mojej drodze, uświadamiając mnie, że noszenie maski pod nosem jest najgorszym przestępstwem... No nie zdarzyło mi się w prawie mln mieście...

post wyedytowany przez Langert 2020-11-04 21:07:31
25.09.2020 21:37
1
GoHomeDuck
65
Senator

Ostatnio niemal za każdym razem jak wejdę na Facebooka, widzę posty moich 'znajomych', w których nawołują do nie noszenia maseczek, argumentując, że to nie działa i w ogóle, że nosząc je jesteśmy ulegli jak psy, dając się omamić rządowi. Skala tych postów i ich akceptacji wśród ludzi jest ogromna, stąd moje pytanie - nosicie maseczki?

26.09.2020 13:56
fixumdyrdum
👍
40
odpowiedz
5 odpowiedzi
fixumdyrdum
30
your mistletoe people

Noszę wszędzie, gdzie spotykam ludzi i nie mam jak im zagwarantować dystansu 2m + we wszystkich zamkniętych pomieszczeniach, w których nie jestem sama, albo w których wiem, że ktoś może niedługo przebywać (np. windy).

Jeśli jestem bezobjawowym nosicielem, nie chcę rozsiewać wirusa na wszystkie strony i uważam, że jest to moja odpowiedzialność jako członka społeczeństwa. To umowa społeczna, która działa tylko wtedy, kiedy wszyscy według niej postępujemy, bo maseczka nie chroni noszącego, a jego otoczenie.

Noszących maski pod nosem unikam jak ognia. Jeśli ktoś nie ma maseczki, a nie trzyma dystansu albo np. jedzie w komunikacji miejskiej, zwracam takiej osobie uwagę z prośbą o zakrycie twarzy. Byłam już za to wyklinana, kichano na mnie i kaszlano, życzono mi zakażenia i śmierci ;] Umyka mi powód, dla którego ludzie podchodzą do tego tak emocjonalnie. Jedyne, o co ich proszę, to o to, by nie zarażali innych i założyli maseczkę. Cóż zrobić - może dla niektórych to zbyt wiele.

(Maseczek materiałowych mam kilka - normalnie się w nich oddycha - i często je wymieniam. Nie ma, że okulary parują, nie ma że upał. Po użyciu przelewam je wrzątkiem i/lub prasuję, polecam. Nie będą wtedy "syfem". Jeśli ktoś jest wielbicielem sportów ekstremalnych, można zdezynfekować maskę spirytusem i iść w miasto)

26.09.2020 23:55
😉
51
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1285878
24
Senator

Noszę. I przerąbane mają wszyscy którzy przy mnie nie noszą, lub próbują nie nosić. Tych którzy mnie nie znają grzecznie "uświadamiam". Ci którzy mnie znają, już noszą ;)

post wyedytowany przez zanonimizowany1285878 2020-09-26 23:58:20
27.09.2020 12:15
62
odpowiedz
5 odpowiedzi
propaganya86
2
Legionista

Wspomnę jeszcze tylko o tym, że każdy kto liznął choć trochę psychologię:) dobrze wie, że noszenie tego czegoś na twarzy ma swój negatywny efekt psychologiczny, a kto nie liznął niech nie wyraża swojej opinii, bo taka osoba, która mówi coś na jakiś temat nic o nim nie wiedząc, nazywana jest dyletantem. Pozdrawiam i budzimy się:)

post wyedytowany przez propaganya86 2020-09-27 12:17:56
27.09.2020 12:23
63
odpowiedz
2 odpowiedzi
propaganya86
2
Legionista

Szumowski z kolegami na Karaibach się z Was śmieją:) - chyba wiecie, że on i jego ferajna wcisnęli rządowi 5.5 miliona maseczek, firmę zakładając dzień wcześniej:) On się śmieje ja Was rozumiem, bo każde życie to inna lekcja- np myślicie, że pan Sz. jest szczęściarzem- ot co nie jest, bo jeszcze jest daleki od zrozumienia, że szczęście płynie z wewnątrz, nie z zewnątrz, że pieniążki to tylko szczęście tymczasowe:) pozdrawiam Mordeczki i jeśli macie taką potrzebę, to trujcie się na zewnątrz-maskami i wewnątrz-podsysając nienawiść, żyjąc w strachu, wierząc kłamcom, lub czy i... hejo.

07.11.2020 10:58
94
odpowiedz
1 odpowiedź
BartazzK
2
Junior

Pewnie że noszę maseczki, zawsze gdy wychodzę mam ją przy sobie, tak samo moja żona i dzieci. Z całą rodziną kupiliśmy takie recenogi.pl/maseczki-chronne. Są bardzo wygodne, łatwo się w nich oddycha i posiadają certyfikat, więc czuję się o wiele bezpieczniej.

25.09.2020 21:50
bisfhcrew
6
odpowiedz
8 odpowiedzi
bisfhcrew
173
oversteer

Sklepy, firmy itp, gdzie spotykam przypadkowe osoby, tak. W pracy, czy firmy gdzie z pracownikami i tak mamy dość częsty kontakt, bardzo rzadko.

Maseczki nic nie dają - to są słowa byłego ministra zdrowia w wywiadzie dla RMF FM albo radio Zet nie pamiętam dokładnie.
Bo ludzie jak debile zaczęli wykupywać maseczki ffp2, których często używa się przy pracy, bo mają filtrować wdychane powietrze

Maseczki miały by sens ale nie takie szmaciane czy bawełniane jak ludzie noszą, tylko takie z filtrem.
Nie zrozumiałeś idei noszenia maseczek. Nie chodzi o to, by uzbroić się jak strażak podczas likwidacji skutków wybuchu elektrowni atomowej, ale by ograniczyć wydostawanie się cząsteczek z naszych ust i nosa. Wirus nie przenosi się sam w sobie, potrzebuje do tego jakiegoś transportu, np. drobinek śliny które wydostają się z ust gdy mówimy. Do tego celu bawełniana maseczka wystarczy.

25.09.2020 23:11
19
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany1146443
59
Senator

Nie. Cała rodzina ich nie nosi, włącznie z babcią. W ogóle to od maja żyjemy normalnie. Nie unikamy spotkań rodzinnych, imprez ze znajomymi, a i tak wszyscy jesteśmy zdrowi. Jak ktoś od marca siedzi zamknięty w domu i unika jakiegokolwiek kontaktu, to szczerze współczuję.

Dodam tylko, że nikt z nas nie neguje istnienia wirusa. Po prostu uważamy, że cała ta psychoza z powodu wirusa, który nawet nie jest groźniejszy od grypy, to gruba przesada.

27.09.2020 14:18
66
odpowiedz
7 odpowiedzi
gro_oby
229
Senator

propaganya86 jak to jest że maseczki są takie szkodliwe? Moja żona nosi je codziennie ze wzglęu na prace, po 12 godzin, i jakoś od początku ich noszenia ani niema alergi, ani nie choruje na płuca, ani nie kaszle krwią? To jak to jest? I ona się śmieje tylko z takich idiotów którzy mówia "maseczki nas zabiją" bo ona byłąby martwa już od pół roku:D

27.09.2020 15:12
68
odpowiedz
zanonimizowany146624
131
Legend
Image

I wszystko na temat --->
Wolę gogle vr. Bezpieczniejsze.

post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2020-09-27 15:49:03
25.09.2020 21:45
UrBan_94
3
odpowiedz
UrBan_94
43
Geralt z Rivii

Nie, nie noszę.

27.09.2020 06:35
maly_17a
56
odpowiedz
1 odpowiedź
maly_17a
161
Senator

I tak najzabawniejsi, to są ci, którzy popierniczaja w tych maskach w samochodzie, jeszcze parę dni temu widziałem takich dałnów, nie tacy starzy ludzie nawet. :D Albo była jeszcze historia z dość młodą kobitą (z 35 może), która nie wejdzie do sklepu, bo nie było jednorazowych rękawiczek, no toć to skandal. I stoi ta baba i czeka, aż jej doniosą z obsługi.

Niby założę dla świętego spokoju, ale tutaj na wsiach, to wszyscy mają to w dupie, a słyszałem tylko o jednym zakażeniu, o babce, co pracuje w szpitalu. Widocznie jakimś cudem (:D) jej nie pomogły te maseczki. Musi teraz zakładać 3 na raz. I 5 par rękawiczek.

Jak ktoś tam wyżej napisał, nie ma żółtej, czy tym bardziej czerwonej strefy, to nie ma co popadać w zbytnią paranoję jak niektórzy. Jeżeli ten wirus by tu był w mojej okolicy i byłby taki groźny, to dzieci sobie robią ogniska po 50 osób i jak wspomniałem, wszyscy mają na to wyjebane.

27.09.2020 12:09
61
odpowiedz
4 odpowiedzi
propaganya86
2
Legionista

Aż specjalnie się zarejestrowałem, żeby z przykrością stwierdzić jak głęboko nieświadome jest społeczeństwo na tej stronie. Wyciągnijcie nosy sprzed komputerów i włączcie myślenie. Przykro mi również, bo udało im się nas skłócić-napuścili jednych na drugich:(
podsumujmy maska nic nie daje, oprócz naplucia na innych, ale przecież rok temu jej nie nosiłeś/as dopóki ktoś nie nawkładał Ci kłamstw o strasznej pandemii:)-no to tylko szkodzi- wdychasz stare powietrze, dwutlenek węgla w masce osiąga niebezpieczny poziom dla Twojego zdrowia w przeciągu 60 s-w pokoju otworzyłbyś okna i wyszedł z niego, tutaj nie ściągasz maski, ok-zanim coś napiszesz na ten temat, sprawdź. Nie wdychasz żadnych swoich bakterii ponownie tylko bakterie, które odkładają się na maseczkę, choćby poprzez dotyk ręką, w okół Twojej gęby:) i mojej, jeśli bym to nosił:) dalej- nie ma niczego, czego nie byłoby rok temu, statystyki jasno to pokazują. Można by tak wymieniać i wymieniać:) ale napiszę tylko....PRZESTAŃCIE PRZEBIERAĆ SIĘ ZA PANDEMIĘ ! walka z tym zepsutym systemem który tak bardzo Was skrzywił to dbanie o Wasze dobro bardziej niż Wam może się wydawać:) nie taki jest ten świat-myslenie o innych i Wy tacy nie jesteście skoro naskakujecie na tych, którzy coś robią w dobrym kierunku, nieświadome owieczki broniące wilka, swojego oprawce. Wyłączcie telewizor, włączcie myślenie i nie bójcie się iść do nieba:) jedno życie to za mało. NAMASTE

post wyedytowany przez propaganya86 2020-09-27 12:11:17
Forum: Nosicie maseczki?