OMG uwielbiam takie tematy. Przynajmniej wiem kto jest szurem i żeby takiego mevico czy dharxena omijać szerokim łukiem...
Jakoś w weekend na fejsie trafiłem na nagranie jakiegoś "lekarza" z Włoch. Twierdził ze Covid to akronim międzynarodowego spisku mającego ograniczyć liczebność ludzi na ziemi, a 19 to rok kiedy to wymyślili i ma to związek ze szczepionkami
Generalnie brzmiało to jak scenariusz jednego z odcinków X-Files, gdzie ufoki też za pomocą szczepień wpływały na ludzi,
To tak jak z globalnym ociepleniem (AGW). Też wiele osób w to nie wierzy, no bo przecież "w Polsce jest zimno".
Zacytuje klasyka:
" Powiedz mi dlaczego tak trudno, Patrzeć dalej niż na swoje podwórko?"
Cóż, może tata nie jest sharpest tool in the shed ale są i tacy którzy wierzą że cała sytuacja to pretekst do wszczepiania czipów (o wielkości mniejszej niż 1mm) które są dostatecznie zaawansowane by przejąć kontrolę nad ludzkim mózgiem - narządem który zbadano w najmniejszym stopniu i jest zarazem najbardziej skomplikowany. TO dopiero jest przypał.
Są ludzie którzy rzucają koktajlami mołotowa w maszty 5G żeby nie zostać kontrolowanym przez Billa Gatesa - to się dzieje naprawdę, z takim poziomem skretynienia mamy do czynienia w tutejszym świecie.
Sam trochę rozumiem alergiczną reakcje bo sam uważam że poziom straszenia i nagonki w mediach był przesadzony (chociaż Polacy pięknie udowodnili że jak się ich nie weźmie za mordę to o zdrowym rozsądku można zapomnieć) ale jakieś teorie o Chińskich broniach to już niezłe jazdy.
grypa pochodzi od koronowirusa
problem jest wtedy kiedy te koronawirusy mutują i się mieszają
wcześniej mieliśmy ptasie i świńskie grypy czyli odzwierzęce i inne typu SARS
dziwnym trafem zawsze przychodzą z Azji nie wiem moze tam ludzie są bliżej ze zwierzętami..
problemem śmiertelności najnowszej korony jest to iż jest nowa, na grype ludzie chorują od lat tym samym są na nią odporniejsi, nie przez przypadek niektóre kraje nic nie robiły chcąc stworzyć "zbiorową odporność" czyli im więcej przechoruje tym wirus będzie się słabiej roznosił, za pewne śmiertelność wliczona w koszta.
Wirusa nie można bagatelizować tak samo jak grypy, myślę że błędem jest to iż wielu ludzi na zwykłe przeziębienie mówi że to grypopodobne, moze przez to takie podejście do korony.
Zrobił się tu kolejny zlot foliarzy, w sumie czego sie spodziewałem? Przepraszam ale muszę zamknąć wątek.
edit. Jak to zamknąć?
Mnie bardziej przerażają ludzie którzy pomimo obostrzeń, nakazów posiadania maseczek i ograniczeniu przestrzeni miedzy ludzmi, mają na to wywalone bo uważają że problem ich nie dotyczy. Sam po sobie widzę jakie to jest wkur... Pracuje w miejscu gdzie kontakt z petentem jest nieunikniony, a pomimo notki na drzwiach że maseczka jest obowiązkowa i tak wchodzą bez, tak że im nawet brewka nie drgnie. Spodziewaliśmy się że tak to będzie wyglądać dlatego przy punkcie obsługi klienta postawiliśmy plexiglass, ale co z tego jak ci ludzie obchodzą biurka i podchodzą do ciebie... A zwróć takiemu uwagę lub poproś aby maseczke założył to cię zwyzwie i w ogóle kim ja jestem żebym Jemu uwagę zwracał.
Ha tfu!
Nad naszym narodem jak jednak nie ma bata nad głową to jednak jest nienormalny.
Co do twojego ojca, weź mu powiedz coś takiego. Nie wiem czy czytałem to tutaj na forum czy na jakimś wykopie, ale przytoczę to.
Zapytaj ojca czy zna jakiegoś fina, lub kogoś kto zna. Jeśli powie że nie to znaczy że Finlandia jest fikcją!?
W sumie gadanie o tym wirusie na forum o grach bez absolutnej wiedzy to tak jak gadanie o fizyce po przeczytaniu artykułu na wikipedi.
W sumie sam nikogo nie znam a sam zbytnio nie dbam o to znaczy się włożę ta maskę dla świetego spokoju ale nie jest tak ze siedzę w domu i zastanawiam się 10 razy czy nie iść na teneta i panikuje gdy ktoś obok usiądzie mnie w pół roku nie wierze aby nie mieć kontaktu normalnie żyjąc. Większość przeszła to bez objaw jak pewnie i ja.
Twój tata ma rację. Już go bardzo lubię, a jemu współczuję, że jego własny syn nie dość, że obgaduje go w sieci I to w najbardziej toksycznym miejscu, jakie znam, to jeszcze nazywa go baranem :/ Brak mi słów na to.
Weźcie się w końcu w garść. Rozumiem, że możemy się kłócić albo rozmawiać na temat nieudolności naszego rządu, bezsensownego obcinania płac czy źle przeprowadzanych badań, ale nie możecie od tak mówić, że wirusa nie ma. Ludzie zdrowi nie umierają sobie od tak z dnia na dzień, bo jakiś "ultrarząd" im kazał. Ogarnijcie w końcu te foliowe czapki.
Ktoś wam kazał nosić maseczki, żeby w miarę jakoś nad tym syfem zapanować to was uwiera noszenie kawałka materiału na tej niewyparzonej buzi. Jeżeli będziecie je wymieniali i poprawnie nosili to spokojnie, nie zachorujecie na grzybicę płuc ani te wasze inne choroby. Tylko to ma być maseczka (najlepiej chirurgiczna), a nie kawałek szmatki wyrwanej ze spodni albo SZALIK XD
Ale Ci co ich nie chcą nosić powinni podpisać taki papierek, że jak zachorują to będą płacić z własnej kieszeni, a nie korzystać z pieniędzy tych, którzy potrafią się zachować. W momencie by ucichła ta "grupka".
Koronawirus to po prostu zabawa w boga biologi przez głupiutkiego chińczyka, skutki są jakie są. Jakiś zmutowany wirus grypy ze znacznie gorszą śmiertelnością i rozprzestrzenianiem. W żadne statystyki nie wierze bo i one potrafią być okłamane. Jeśli myślicie że wiecie wszystko, to powiem wam tyle że wiecie tylko tyle co możecie wiedzieć. A cała reszta prawdy jest zarezerwowana dla kilkoro ludzi w zakładce ściśle Tajne.
Jeśli nie zbadamy wirusa i nie określimy czy powstał on naturalnie czy na skutek jakiejś modyfikacji to tak naprawdę nic nie wiemy. Ojciec ma przynajmniej swoje zdanie, tylko kim on jest by miał mieć racje?
@Sneaky Snake
Spokojnie wytłumaczyłem mu że śmiertelność Covida jest znacznie większa od grypy a grypa nie jest globalna.
A skąd takie rewelacje? Jak zmierzyłeś śmiertelność obu wirusów?
Co to znaczy, że grypa nie jest globalna? Występuje tylko w Polsce?
Próbowałem mu wszystko wytłumaczyć ale nic do niego nie dociera
Czytaj "...ale ośmielał się mimo wszystko mieć inne zdanie niż ja" :-D
Watch out, we got a badass over here! Chodzę bez maski. Gdyby Wam kazali założyć maski clownow, to byście oprócz tego nawet jeszcze stroje wypożyczyli, żeby się nie zakazić. Założyłem może na początku obostrzeń. No i potem może 2x do banku, gdzie same panie za plexami ich nie miały. Ciekawi mnie dlaczego w sklepach nie ma zakażeń, serio nie słyszałem, żeby jakiś zamknieto, a przewija się tysiace ludzi i setka przedstawicieli, troche mniej dostawców.
Znajomy znajomego zmagał się z rakiem, przechodził przez chemioterapię, wycieńczony przez chorobę, ponoć mu wpisali przyczynę śmierci covid, a może katar by go zabił. Raz sam miałem taką grypę, że mi tak dojebała, że miałem 40 stopni gorączki i majaczyłem, a tu się covid przechodzi bezobjawowo, potem się straszy ludzi niemożebnym włóknieniem płuc. Dobrze, że moja 93 letnia babcia zmarła na grypę kilka lat temu, bo może by teraz miała wpisane, ze zmarła na covid. :)
Covid-19 jest bronią biologiczną wypuszczoną przez przypadek przez Chinoli bo mieli jej użyć dopiero wypadku wojny z USA lub Rosją
Rozumiem,że jesteś jakimś naukowcem, zajmującym się badaniami nad Koronawirusem i empirycznie potwierdziłeś słuszność swoich teorii? Jeśli nie to uważam, że Twój ojciec ma jednak przynajmniej po części rację a Ty wybałeś sobie narrację, która Ci pasuje i powtarzasz czyjeś opinie jako Tą jedyną, najprawdziwszą prawdę z którą trzeba się zgadzać lub w przeciwnym wypadku zostać uznanym za ignoranckiego barana.
Moim zdaniem lepiej zwyczajnie przyjąć, że owszem wirus istnieje i istnieć będzie ale nie oznacza to jeszcze końca świata. Trzeba żyć po swojemu i nie dać się zwariować.
Jak chcesz, to przed każdym wyjściem z domu zakładaj kombinezon do ochrony biologicznej a po powrocie dezynfekować się w komorze dekontaminacyjnej. Wirus to jednak nie jest komar i nie wystarczy moskitiera, żeby się przed nim ochronić. Mimo najwyższych środków ostrożności wystarczy chwila nieuwagi i mimo tych wszystkich środków ostrożności i tak się zarazisz.
Ja dlatego jestem zwolennikiem zwykłego dbania jak najlepiej o własny układ immunologiczny. Wysypiać się, dobrze odżywiać,uprawiać jakiś sport i ŻYĆ jak człowiek a nie paranoik-hipochondryk, który w każdej osobie widzi potencjalne zagrożenie.
Na pocieszenie dodam, że mam znajomego, którego naprawdę wiekowa babcia została w kwietniu zdiagnozowana pozytywnie na obecność Covid-19 . Kobieta do dziś żyje i ma się dobrze(oczywiście "dobrze" relatywnie do swojego wieku ). Jak więc widać nawet w skrajnie niekorzystnej sytuacji organizm potrafi sam sobie doskonale dać radę z koroną, dlatego zamiast wyzywać publicznie w internecie własnego ojca może lepiej jednak przypomnieć sobie jak się żyło rok temu i żyć w podobny sposób, wprowadzając co najwyżej zmiany w diecie,planie treningowym albo zapewniając sobie właściwą ilość snu. Mniej stresu w życiu będzie, ogólna forma będzie lepsza a i relacje rodzinne się poprawią.
Dzisiaj dowiedziałem się od swojego ojca że żadnej pandemii nie ma, a ten wirus to po prostu nowa odmiana grypy. Zapytałem się skąd takie rewelacje, on odpowiedział że w jego zakładzie nikt nie umarł i sam nie zna żadnych ofiar. Spokojnie wytłumaczyłem mu że śmiertelność Covida jest znacznie większa od grypy a grypa nie jest globalna. On zaczął mówic że wszystkie statystyki są zakłamane a Koronawirus to chińska broń psychologiczna która miała zatrzymać globalną gospodarkę. Próbowałem mu wszystko wytłumaczyć ale nic do niego nie dociera, zaczął gadać o chłopskim rozumie, logicznym myśleniu i obserwowaniu tego co się dzieje. Na koniec powiedziałem mu tylko żeby poszedł z tym do WHO, i może zrobią z niego nowego przewodniczącego.
Jak można być takim igniranckim baranem? Skąd się biorą tacy ludzie? Nawet mój 80 letni dziadek lepiej rozumie co się dzieje.
Zadam wam takie pytanie. Czy gdyby w telewizji nie mówili nic o tym wirusie zauważylibyście, że w ogóle istnieje? U mnie przez te pół roku kompletnie nic się nie zmieniło. Pomimo tego, że od końcówki kwietnia cała moja rodzina nie nosi tych żałosnych masek (włącznie z babcią) wszyscy jesteśmy zdrowi. Bliscy, jak i dalsi znajomi zza granicy, którzy niedawno nas odwiedzili również. Jakby tego było mało często się odwiedzamy i nikt nie odmawia sobie wyjścia na miasto, więc mamy kontakt z wieloma przypadkowymi ludźmi, a wirusa nikt nie złapał. Podobnie sprawa wygląda w sklepach i urzędach. Cały czas widzę te same twarze i jeszcze nie słyszałem, żeby któryś z pracowników się zaraził. Gdyby była pandemia, to już dawno wszyscy bylibyśmy chorzy, a jest całkowicie na odwrót.
Zaznaczam, że nie neguję istnienia samego wirusa. Wirus jest, ale nie jest groźniejszy od zwykłej grypy, więc cała ta wszechobecna panika i obostrzenia to gruba przesada. O pandemii też nie ma mowy.