Niemniej twórcy mogą się cieszyć, że przynajmniej na premierę ich tytuł nie otrzyma „zasłużonych” 0/10.
Ale za to otrzyma "zasłużone" 10/10 od recenzenta xD
Na Steam recenzje mogą wystawiać tylko osoby posiadające grę, i tak tam nie patrzę na samą ocenę, a czytam też najbardziej plusowane recenzje. I może ludzie powinni mniejszą uwagę przykładać do numerków, a większą do treści.
Albo może niech idą na EGS, tam Sweeney rozwiązał ten problem i całkowicie zablokował "review bombing", bo nie ma tam w ogóle recenzji xD
Uwaga a co zrobimy z takimi super rzetelnym ocenianiem jak w gazetach cda i psx extreme?:
CDA
10/10
minusy: bez znaczenia (sic)
PSX EXTREME
10/10
plusy: wszystko (sic!)
minusy (the last of us) (sic!!)
czyli takie coś będzie akceptowalne? bo to poważny "redaktor" napisał?
Rozumiem że to uczyniono żeby nie było widać jak przekupione są niektóre recenzję? Rise of Skywalker nadal na 86% XD https://www.rottentomatoes.com/m/star_wars_the_rise_of_skywalker
Post sprzed 6 miesięcy
https://www.reddit.com/r/saltierthancrait/comments/elg3vz/how_is_the_rise_of_skywalker_still_at_86_audience/
Serio ktoś w ogóle zwraca uwagę na te wszystkie bezwartościowe oceny i "recenzje" od graczy? Tak trudno niektórym zrozumieć, że większość ludzi to idioci (również na tym forum) i zawsze jak będą mieli coś oceniać to 3/4 opinii będzie spolaryzowanym rynsztokiem?
Nie ważne czy pozwoli im się oceniać grę (czy cokolwiek) po zakupie, przejściu jej czy po prostu bez ograniczeń - zawsze dostaniemy taki sam syf, bo na takim poziomie po prostu są ludzie. Świata nie zmienicie, zamiast z tym walczyć lepiej zapewnić w jakiś sposób odpowiednie filtrowanie tych wartościowych opinii (ale nie poprzez głosowanie ogółu, bo to da taki sam efekt wojenek na spolaryzowane głosy, tyle że pod recenzjami zamiast gier). Bez tego nie ma znaczenia czy czytamy recenzje na Steamie, Metacriticu, Filmwebie czy gdziekolwiek, i tak trzeba kopać w morzu syfu 0/10 vs 10/10.
Obok przykład pierwszych lepszych ocen z dwóch różnych platform dla przeciętnej gry 6/10 (zdaniem Steam i Metacritic). W jaki sposób te "recenzje" mają mnie do czegokolwiek przekonać? W jaki sposób mają mi coś powiedzieć o samej grze? Po co to w ogóle coś takiego pisać? Po co to w ogóle coś takiego czytać?
Teoretycznie remedium na to wszystko powinny być porządne recenzje zaufanych serwisów i recenzentów, ale w dobie sypania kasą przez wielkie korpo za pozytywne oceny swoich produktów oraz zatrudniania przez pomniejsze redakcyjki rozmaitych dziennikarskich miernot (w branży filmowej zwanych "krytykami") z przerostem ego, tworzących takie same wypociny jak większość ich czytelników, sposób ten też się nie sprawdza.
Wniosek jest taki, że najlepiej więc samemu wszystko sprawdzać. Kiedyś były wersje demonstracyjne, dzisiaj substytutem tego może być co najwyżej obejrzenie gry na YT i dopiero ewentualna decyzja o zakupie.
Jak zawsze zadziwia ilość osób, którym można by zamknąć mordy na stałe, a oni by się cieszyli jeszcze z tego faktu.
Może niech całkiem usuną oceny gier i pozostawią tylko recenzje, wtedy nikt nie będzie miał bólu czterech liter że ktoś wystawił danej grze za wysoką/za niską ocenę.
Najważniejsze, że opłacony, zupełnie bezstronny recenzent da 10/10, a faszystowscy hejterzy nie skrytykują świętej krowy.
Pierwszy generalny sprawdzian czy to wypali - 17 lipiec premira Ghost Of Tsushima.
Wyłączyć całkowicie oceny. Niech gracze sami tworzą tylko listy plusów czy minusów i najczęściej pojawiające się plusy i minusy wyświetlać przy danej grze. Problem ocen rozwiązany, tylko wtedy nie będą mogli robić rankingów ocen.
Jeszcze, jakby zrobili coś z ocenami recenzentów, to byłoby fajnie ;). Niestety, ale trudno mi brać pod uwagę oceny "znawców" jeżeli na pewnych serwisach gry "nudne, powtarzalne z masą bugów (wedle treści recenzji)" dostają wysokie oceny lub w minusach widnieje "za dużo wody".
Niektóre recenzje, które wliczają się do średniej ocen na metacritic są naprawdę okropne i brzmią tak, jakby osoba je pisząca, w grę nie grała lub nie potrafiła grać.
no proszę zaraz będzie tak że będą tylko recenzję albo słabe albo przeciętne
Czasem przed zakupem danej gry sprawdzam opinie graczy na Metacritic bo niektorzy rzeczywiscie w gre grali i ja ukonczyli. Wowczas wystawiaja racjonalna note i mowia co im sie w tytule podoba co nie. Za takie rzeczy lubie opinie graczy na Metacritic. Co innego ta cala masa trolli ktore sa tam chyba przez przypadek. Dawanie 0 czy 1 grze w ktora sie nie gralo...szkoda ze niektorzy nie maja szacunku do samych siebie.
A tymczasem pozytywnych ocen TLoU2 jest juz wiecej niz negatywnych a calosc przekroczyla 120k i rosnie z kazdym dniem.
Nie ma gier które wszyscy oceliliby 10/10, a takich 0/0 od normalnych deweloperów też raczej nie ma. Ocenianie czegoś na 0 bo np. wyszło na Epicu albo porusza niewygodne dla nas wątki lub nie jest takie jak na się wymarzyło jest zwyczajnie dziecinne i krzywdzące dla wieloletniej roboty mnóswa zdolnych ludzi. Co zaś tyczy się ocen 10/10 to wystawiają je ludzie, których gra chwyciła za serce. Są też gry, o których wiemy, że są dobre, ale jakoś do nas akurat nie trafiają. Dla mnie taka gra to RDR2 wiem, że jest dobrze zrobiona i nieźle się przy niej bawiłam, ale mnie nie uwiodła i nie chciałoby mi się w nią grać drugi raz. Ale czy dałabym jej 0, bo nie spełniła moich wszystkich oczekiwań? Nie. Dałabym jej 8/10, bo to bardzo dobra gra i miom zdaniem na tyle zasługuje.
Taka blokada to jak powiedzenie zdenerwowanemu człowiekowi, by się uspokoił, działanie kończy się semantyce.
Ja osobiście lubię czytać w reckach tylko o pozytywnych rzeczach. Jakiekolwiek negatywne rzeczy od razu mnie odrzucają, gdy już o nich wiem to zwracam na nie uwagę, a często bywa iż bez czytania po prostu przechodzę nad nimi nieświadomie nie zaburzając sobie immersji.
I jak to ma niby działać? Przez dwa dni nie da się pisać recenzji, a potem i tak gracze ocenią jak chcą... ale szekle będą się zgadzały, więc najważniejsze. A jakby było zbyt dużo "hejtu", to się najwyżej zablokuje i pousuwa negatywne oceny...
Chcialbym dostac 100 zl za kazdy zarzut, ze "ta recenzja jest sprzedana" (...bo ja sie nie zgadzam z ocena!!!). Bylbym calkiem zamoznym czlowiekiem.
Dalem w swoim czasie Mass Effect 3 10/10. Po 8 latach dalbym tyle nadal. I chocby przyszlo 1000 atletow i wylalo na mnie 1000 toiletow, to zdania nie zmienie. Bo tak czuje, bo tak te gre odebralem. 9Kier ma go za bombastycznego, nadetego i nudnego crapa. I wcale mi to nie przeszkadza, skoro ona tak ja odbiera.
DLA MNIE jest genialna. JA daje 10/10. A to, ze ktos sie bedzie burzyl "ta ocena jest nie do obrony" mam gdzies. Wystawilem tak, jak serce i dusza mowily, ignorujac medrca szkielko i oko i cudze oceny.
Strasznie mnie bawil buldupizm tych, ktorzy uwazaja, ze ocena jakiejs gry moze byc OBIEKTYWNA i ze autor ma ja bronic. Autora mozecie scigac za bledy merytoryczne w recenzji, jak najbardziej, za wtopy i babole w opisie fabuly, liczby leveli itd.
Ale jesli mowi na koniec ze dla niego 5 - czy 8 czy 10/10 i uzasadnia za co to, to macie swiete prawo sie z nim nie zgodzic, ale nie mowcie, ze wystawil NIEWLASCIWA ocene(*).
Dla niego JEST wlasciwa, a on pisze o swoich wrazeniach, nie waszych.
(*) Oczywiscie, CZASEM autor moze sie pomylic i crapowi dac wysoka ocene albo skrzywdzic gre dobra, owszem, bywa. Ale bardzo rzadko.
Grałem i przeszedłem grę z opadem szczęki, gra jest 10/10 i jest lata świetlne przed innymi grami.
Najlepszą opcją byłoby możliwość oceniania, wyłącznie przez osoby, które daną grę faktycznie posiadają.
Z tym ocenianiem to i tak różnie bywa bo np ktoś kupi dostęp do konta i oceni jakby ograł pirata dając 0/10. No ale wychodzi to tak jakby legalnie nabył. Najpierw musieliby ograniczyć aktywacje denuvo np 1 na dzień albo 1 na tydzień co zniszczyłoby rynek takich gier za 5 zł.
Każdy sposób walki z tym bezmózgim motłochem zasługuje na pochwałę.
Nie uważam żeby ten był specjalnie skuteczny, jednak cieszy fakt że metacritic widzi problem i stara się podejmować jakieś kroki w celu poprawy sytuacji.
Szkoda, że nie zdecydowali się całkowicie usunąć ocen użytkowników.
jedno jest pewne z roku na rok społeczeństwo graczy jest coraz głupsze, zauważył to nawet właściciel metacritic.
Mega prawidłowo. O ile ocena 10/10 mam jakieś poparcie, tak oceny 0-6 za tlou 2 już nie za bardzo. W końcu będzie można się sugerowac ocenami na MC. Do tej pory było to niemożliwe. Ile trza było czekać? Nie mogli szybciej?
twórcy mogą się cieszyć, że przynajmniej na premierę ich tytuł nie otrzyma „zasłużonych” 0/10, które – tak jak w przypadku TLoU2 – skutecznie obniżą średnią ocenę gry.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/metacritic-walczy-z-hejtem-w-recenzjach-gier-nie-ocenimy-na-premi/za1e1ab
Jaką średnią? Ocenę wystawioną przez "ekspertów" xD Po dramie z TLOU2 wielu "ekspertów" przyznało się do tego, że wystawiali wyższe oceny żeby utrzymywać dobre stosunki z sony.
Wielkie korporacje po prostu walczą z wolnością słowa, robią produkty niskiej jakości, wbrew temu czego oczekują fani i chcą uciszyć ludzi wyrażających swoje niezadowolenie.
Lepsza by była opcja połączenia konta psn z metacritic i tylko posiadacz gry mógłby taką grę ocenić. I już takie ananasy, które sekundę po możliwości oceniania wystawiają 0/10 nie mieliby takiej możliwości.