Pograne chwilę. Zobaczę po recenzjach czy będzie wyżej niż 6-7. To ogra się dłużej i lepiej.
Co rzuciło się w oczy.
- Animacja bohater biega i chodzi jak by miał zespawane biodra.
- Grafika UE4. Wygląda dobrze. Gra działa również na win8.1, nie tylko win10.
- mały zasięg łapania auto targetu i to samo z przycisku.
- Trzeba się w grać przynajmniej ja to widzę w system walki. Wygląda jak by bohater nie był w stanie wybić z równowagi nikogo, a sam jest wybijany byle muchą przez co nie można zrobić uniku i ataku.
- Hitboxy są zawalone jak na razie. Bohatera dosięgają ataki, które nie powinny i to samo trafiając w przeciwnika.
- W animacjach, nie czuć ciężaru mieczy. Wygląda jak by machał patykiem.
- Aż się prosi aby można było zniszczyć jakieś nagrobki, kawałki otoczenia. Nic z tego.
- Użyj 9 razy i więcej lutni aby poznać jej dalszą historie. Słaby pomysł na poznawanie historii przedmiotów lub ich upgrade.
- gra jest za 11$ teraz na epic więc nie ma co liczyć na rozbudowany w mechaniki tytuł.
- kilka razy miałem błąd iż po powrocie do skorupy nie mogłem używać ataków. Więc z góry byłem skazany na powtarzanie.
- Lutnia jako przedmiot do użytku i wybierana przez przypadek. Nie wie czy da się ją usunąć z listy wyboru przedmiotów.
Głupi pomysł na agro przeciwników.
Wchodząc do DS1-3, Sekiro wiedziałem, że będę grał tutaj nie ma tego czegoś.
I wygląda to na Souls Like żerowanie jak diabli. Zrobimy grę, nie przysiądziemy do sterowania, animacji w walkach. A jak po xx razie będą musieli zabijać tych samych przeciwników się nauczą.
Wcześniej rzucali ochłapy w postaci kilku kluczy na mediach społecznościowych, jeszcze wczoraj w newsletterze podali że w poniedziałek rozlosowane będą klucze właśnie w tej formie a tu nagle z czapy beta została otwarta :|
Zagram dopiero jutro ale czytając komentarze i mając własne wnioski z materiałów video potwierdzają się moje obawy czyli gra jest zwyczajnie ociężała i drewniana, coś jak Lords of the Fallen. No ale nic zagram to przekonam się sam.
Super, już pobieram. Fajna sprawa, że jeszcze niektórzy twórcy decydują się na demka/bety.
Pograłem chwilę, fajne to i bardzo klimatyczne. Jedyne co podoba mi się średnio, to przyjęty przez nich model responsywności. Ruchy (animacje) wydają się kolejkować i mam wrażenie, jakby wszystko było wykonywane z lekkim opóźnieniem (przez co nieraz trudno jest trafiać w "okna" czasowe przeciwników). Zdaję sobie jednak sprawę, że to pewnie celowy zabieg, więc trzeba będzie się do tego przyzwyczaić. Wszystko poza tym, póki co zapowiada się świetne i o ile za gatunkiem soullike nie przepadam (choć kilka tytułów ograłem), tak na ten tytuł czekam :).
Przez toporność walki szybko się poddałem. Oczywiście zgłosiłem im wszelkie uwagi i wy zróbcie to samo. Dużo ludzi komentuje ten fatalny system walki, uników i ogólnej mechaniki, więc do września muszą coś z tym zrobić bo inaczej nikt tego nie kupi.
Tej grze najbliżej do oryginalnego dsa ze wszystkich gier souls-like jakie do tej pory wyszły (menu jest zerżnięte prawie 1:1) więc zachęcam do przekazywania twórcom uwag, bo jak się postaracie, a oni posłuchają to może być z tego godny konkurent.
Grą podjarało się nawet fextralife które zajmuje się wiki dla dark soulsów.
nie wygląda to zbyt optymistycznie... postać sobie sama biega (KB+M) tym samym marnując pasek staminy (zależnie od tego czy jej się podoba czasem nagle zaczyna iść powoli) pomimo, że ustawiłem sprint pod hold shift... gpu krzyczy i się gotuje co doświadczam po raz pierwszy z RTX2060 MSI gaming Z a grałem w bardzo wymagające tytuły przy których nigdy tego nie doświadczyłem... animacje tak jak na trailerach i gameplayach było widać nie są zbyt dobrze wykonane, błędy również w synchronizacji audio na przykład zanim się uderzy słychać już dźwięk uderzenia... no nic pozostaje czekać na Elden Ring i Godfall
Ograłem demo na tyle, że mogę wydać wstępną ocenę. Jest całkiem nieźle. Do ideału sporo brakuje ale to co najważniejsze - klimat i system walki - dają radę.
PLUSY:
- Klimat. Uwielbiam dark fantasy i wizualno-dźwiękowa strona gry idealnie do mnie przemawia. Projekty wrogów, lokacji czy (nieliczne niestety) "powłoki" w jakie możemy się wcielić są takie jakie od tego typu produkcji bym oczekiwał. Grafika bardzo ładna, animacja wrogów bez problemu pozwala przewidywać ich intencje. Przydała by się jakaś destrukcja otoczenia ale da się bez tego przeżyć. Ogólnie - duży plus.
- System walki. Początkowo ciężko mi go było ogarnąć, bo byłem świeżo po kolejnym przejściu Dark Souls 1 i rozpoczęciu przygody w Sekiro. Szczególnie w stosunku do tej ostatniej gry trzeba mocno przeprogramować odruchy, bo tutaj jest inaczej. Wolniej ale przy tym płynniej i precyzyjniej. Generalne zasady są podobne jak w innych grach gatunku. Uczymy się zachowań wrogów, nie wbiegamy "na pałę" w ich grupę i później spokojnie i systematycznie ich likwidujemy. Jak się nie uda,to świat się "respawnuje" i powtarzamy wszystko od początku.
Standardowych ciosów mamy trzy rodzaje: wolny,wolniejszy;) i kombinacja wolniejszy+bieg daje nam bardzo przydatny cios z wyskoku. Można je płynnie mieszać w kombinacje, trzymając przycisk można cios przetrzymać, mamy możliwość ripostowania ciosów wroga (dodatkowo jak coś takiego nam wyjdzie, to odnawia się część paska życia, więc tego typu ryzyko jest dodatkowo premiowane).
Czymś zupełnie nieintuicyjnym natomiast (przynajmniej dla weteranów soulsów) jest system blokowania - "zastygnięcie" (taka chwilowa zamiana w kamień). Mówiąc wprost przyjmujemy cios na klatę. "Zastygnąć" możemy w trakcie zadawania ciosu czy np w locie. Jak już się to ogarnie, to gra daje naprawdę dużą frajdę z walki, bo można sobie naprawdę fajnie pokombinować. Należy tylko kontrolować pasek staminy (szczególnie grając początkową "powłoką" rycerza, bo po kombinacji 3 ciosów wyczerpuje mu się całą stamina ), cooldown "zastygnięcia" i można wyczyniać na ekranie cuda, na które żadna gra z serii Dark Souls nigdy nie pozwoli.
Reasumując -jak już miałem wszystko w miarę opanowane, to w żadnym miejscu nie czułem, że gra mnie podczas walki oszukuje. Każda porażka była spowodowana z mojej winy (standardowe dla gier tego typu mylenie przycisków, paniczne rolowanie w przepaść albo wprost w łapska kolejnego przeciwnika, ustawianie się w ferworze walki tyłem do ściany przez co kamera wariowała itp. itd.). Jak jednak wszystko szło zgodnie z planem, był spokój i "skill", to bez większych problemów czyściłem wszystkie lokacje w jednym przelocie. Duży plus.
MINUSY:
- Niewielki wybór....wszystkiego - Nie wiem jak to będzie wyglądało w wersji ostatecznej, ale z tego co widzę w tej chwili, to niewiele jest tu dróg rozwoju dla postaci. Mamy dostęp do 2 postaci: Gruby (rycerz - powolny i troszkę bardziej wytrzymały) i chudszy(klasyczny zbir w lekkiej zbroi - ginie po 3 ciosach ale za to ma ze dwa razy dłuższy pasek staminy) i do tego dwa rodzaje broni - dwuręczny miecz i zestaw narzędzi majstra Pana Wiesia - młotek i dłuto;) Każda z postaci ma jakieś malutkie drzewko umiejętności (dosłownie kilka skili do odblowkowania). Każda z broni ma kilka ścieżek awansu i możemy im dodać np obrażenia od trucizny albo dodatkowe specjalne ciosy.
Tak czy inaczej pod względem dostosowania postaci pod nasz styl gry Mortal Shell nie ma nawet startu do Dark Souls i jak na razie nie widzę tutaj potencjału na wielokrotne jej przechodzenie.
-Optymalizacja - Często bez wyraźnego powodu gra mi się "dusiła" i nawet kilka razy zaliczyła "zwiechę". Nie wydaje mi się jednak to coś, czego nie dało by się naprawić do premiery.
- Fabuła - Nie jest to może minus, bo niewiele po demie mogę na jej temat poweidzieć. Podejrzewam że podobnie jak we wszystkich "Soulsach", tutaj też tyle z niej wyciągniemy, co sami znajdziemy.
Pomysł z przejmowaniem ciał różnych, umarłych bohaterów ma jednak potencjał i liczę, że będzie ciekawie.
Reasumując - O ile gra nie okaże się jednorazówką na 5 godzin w cenie 59,99$ to sądzę, że fani gatunku powinni mieć Mortal Shell na radarze. Potencjał jest. Teraz tylko wystarczy tego nie $%^;)
DS i Blodoborne to najlepsze gry w jakie w życiu grałem, ale jeszcze ani jeden soulslike spoza stajni from software mnie nie usatysfakcjonował (przeszedłem tylko fallen order i żałuję XD) ten też wygląda biedacko na moje oko, nie wiem jak to jest możliwe, papcio Miyazaki to chyba jakiś czarodziej
Soulslike to gry, które najczęściej mają ubogi tanio robiony świat, cała gra stawia na kosmicznie zawyżony poziom trudności i powtarzanie, masz powtarzać, bo zrobiliśmy mało zawartości w grze, taniej jest uśmiercić 100 x gracza niż zrobić kilka x większą i bardziej rozbudowana grę.
Do tego po zgonie koniecznie powtarzaj cała plansze i mobków Ci zrestartuje my żebyś zmarnował czas i nerwy.
Tanie i słabe, ale ma miliony fanów, trochę tak jak zupka chińska.
Soulsliki mają tylko jedna wadę, resiawn nie jest w miejscu zgonu.
Kolejny ''Soulslike'' cóż za smutne czasy kiedy na podstawie słabych gier powstają dziesiątki klonów...