Komuś się nie podobają gry, które podobają się Hydro, więc wniosek, że te osoby nie czerpią przyjemności z grania. Cały Hydro.
Czemu nie czytasz tego co piszesz? Jakbyś czytał to byś był w stanie poprawić błędy zanim dasz "opublikuj" albo "odpowiedz".
Trochę mnie to zastanawia, że temat zarzuciłeś ty wiedząc, że nie podoba ci się jakieś 99% gier (tak dane z tyłka :]) bo albo gra za długa, albo fabuła za trudna, albo bo sandbox, albo bo sequel... Ale dobra jak już mamy temat.
Ja do dzisiaj jaram się grami i potrafię się nimi cieszyć. Tegoroczne gry takie jak The Last of Us Part II czy Animal Crossing mimo, że zupełnie nie były na mojej liście zakupowej na ten rok to mimo wszystko się skusiłem i znowu poczułem to fantastyczne uczucie, dla których warto jest być graczem. Być może moja wczuwka w gry wynika z tego, że się nie ograniczam tak jak cała masa ludzi, którzy grają jedynie w jeden/dwa rodzaje gier na jednej platformie zamiast spróbować czegoś nowego i nieznanego. Mamy na forum nawet kilku takich agentów, którzy ciągle jęczą jakie te wysokobudżetowe gry są słabe i w ogóle, dlatego więc ograniczają się do indyczków czy śmieciowych RPGów za pogranicza półki AA... mimo, że dawno nie grali w żadną nową grę AAA. Z drugiej strony barykady mamy też agentów (no w sumie jednego takiego kluczowego ;)), który kompletnie nie przyswaja sobie, że na świecie są też inne gry niż akcyjniaki TPP z całkowicie liniową fabułą. Myślę, że właśnie z takich ograniczeń wynikają te ciągłe narzekania. Jeśli ktoś znudził się grami, przestał się nimi jarać to niech zrobi sobie przerwę, poszuka nowych gatunków, kupi sobie któryś sprzęt Nintendo albo Sony w celu zapewnienia sobie nowych doświadczeń, ba nawet niech wypróbuję jakiegoś taniego VRa, a jeśli to nie pomoże to może warto poszukać nowego hobby ;)
Tyle ode mnie :P
Powypowiadaj się częściej w innych tematach, o grach to już od dawna wiemy, że nie masz zielonego pojęcia.
Prośba na serio. Zdecydowanie wolę cię czytać w sprawach finansowych, politycznych, na temat wydarzeń na świecie, a także w sprawach sercowych.
Zabawne, jestem akcydentalnym czytelnikiem (aczkolwiek sięgam początków portalu) i widzę, że nuda i brak życia zewnętrznego się odbija na szarych komórkach (spotęgowane przez C-19).
Przecież to spina o nic - ludzie nabierzcie dystansu, spojrzyjcie przez okno - K - gry to zabawa!!! a wy zachowujecie się jakby ktoś zgwałcił wam matkę.
P.S. i nie paście takich AT (ATT..WH) chyba, ze klikalność...
Po pierwsze są gusta i guściki, każdemu podoba się co innego.
Problem z TLOU2 polega na tym, że to nie do końca jest gra dla każdego a często recenzje przeistoczyły się w laurki pomijające wiele istotnych ograniczeń tego typu gry. I dalej, nie wystawię oceny bo pograłem dopiero chwilę + trochę pooglądałem jak ktoś gra (na żywo nie YT), i jest to gra dość specyficzna, posiadające jednak pewne wady. Dalej, jak na razie przynajmniej, robi bardzo dobre wrażenie, ale nakręcony w recenzjach hype spotkał się z odzewem osób, które tą grę wypróbowały ale nie były jej adresatami. Wynika to po części z tego, że spora cześć recenzji założyła, że wszyscy znają TLOU. No nie wszyscy. Dla mnie TLOU pierwsze było gra dobra ale nie wybitną (świetna narracja, świetne wykonania, średni gamaplay, po prostu nie przypadł mi do gustu), podobnie zapowiada się teraz (choć spoilery i przecieki, których nie uniknąłem wskazują jednak na słabsza fabułę, ocenie jak skończę, choć jestem już po głównym twiście).
No i najważniejsze, ta gra to gra ND w pełnej okazałości, jak komuś ich styl gier nie do końca leży (jestem taką osobą) to nawet świetna fabuła i zawsze bardzo wysoka jakość wykonania (by nie powiedzieć fenomenalna) to może być za mało. Połączmy to z faktem, iż fabuła jest nastawiona na kontrowersje, a to zawsze będzie powodować polaryzację odbiorców. Części się ta kontrowersja spodoba i uznają ją za odważną, a części nie i się zdenerwują.
Drugim problemem jest kwestia VRu, ludzie czekali na nowego HL, a jednak dostępność VR sprawiła, że często musieli obejść się smaczkiem. Jakby nie patrzeć to jednak nie mały koszt.
A nie zapominajmy, wychodzi wiele świetnych gier i ten rok ma coś dla każdego. nie każdemu musi się podobać każda z świetnych gier wychodzących w tym roku. dla jednego najlepszą gra będzie nowy Doom (nie jest to najlepsza gra, ale jest to najlepszy klasyczny FPS), innemu Alyx (gra może nie wybitna sama w sobie, ale przełom na rynku gier VR, w pewnym stopniu rewolucja pokazująca, że da się stworzyć grę VR z górnej półki), mamy przyjemne Animal Crosing, mamy TLOU2, które dla części jest grą generacji, dla części (jak ja) grą po prostu naprawdę dobrą. Czekamy na CP2077 (po wczoraj napaliłem si jeszcze bardziej, bo widać, że będzie to RPG a nie gra akcji z elementami RPG o co się bałem), czekam na CK3, a do tego przewijają się wiele dobrych gier. do tego udane combacki jak remaster C&C i RA oraz Crysis na tapecie. W ogóle to chyba najlepszy rok w branży gier do dawna. Bo 2015 miał W3 i MGSV, Poe itd. 2018 RDR2 i GoW, ale to pierwszy do bardzo dawna, w którym gier naprawdę dobrych jest już kilka a zapowiedzi wskazują na kolejne.
Gram, bo sprawia mi to przyjemność, ot taki banał.
I w przeciwieństwie do wielu ludzi tutaj mam totalnie wywalone czy dana gra dostała 7/10 czy 10/10, bo to w żaden sposób nie wpływa na to czy granie w nią sprawia mi przyjemność czy nie.
Gram dla przyjemności nie patrzę na opinie innych podoba mi się cod to gram w niego, mam frajdę z grania fallout 76 to gram w to, mam ochotę na sportowe gry EA to kupuje EA acces proste nikt mi nie każe grać w hity od Sony i recenzja 10/10 tego nie zmieni choć kupię TLOU2 na wyprzedaży.
Gram w gry bo to moje hobby i moja pasja. Gram w gry żeby się dobrze bawić. Ale czy każda gra w którą gram jest świetna i dobra? Nie. Nie lubię rzucania frazesów takich jak 10/10 gra wybitna bo nie ma idealnych gier, nawet w moich ulubionych grach są wady i rzeczy których brakuje albo takie które mogłyby być zrobione lepiej. Jeżeli ktoś pisze/mówi że jakaś gra jest świetna ale cośtam to znaczy ze świetna nie jest. Problemem TLoU2 nie są lesbijki ani brak wersji PC tylko bardzo kontrowersyjna narracja i motywy na których gra jedzie które nie wszyscy uznają za coś wybitnego. Problemem były też te wszystkie recenzje 10/10 przed premierą, recenzje w których Sony zabroniło nawet wspomnieć o całej połowie gry, Sony które wcześniej chciało kneblować każdego kto na YT miał czelność źle się wypowiedzieć o tej wybitnej grze. Cyberpunk jeszcze nie wyszedł więc ciężko oceniać ale na gameplayach gra jeżeli chodzi o rozgrywkę nie prezentuje się wybitnie. Nie twierdzę w zadnym razie że to będzie słaba gra ale np. to że nie będzie widoku TPP to dla mnie olbrzyma wada która sprawi że na pewno będę się gorzej bawił niż mógłbym się bawić gdyby był widok zza pleców. Alyx wygląda super ale jest grą VR, a nie każdy ma taki sprzęt i nie każdego taka technologia interesuje. Dla mnie Alyx wygląda super ale to nie jest gra w którą będę grał. Crysis? Mi się Crysis zbytnio nie podobał już gdy wychodził więc teraz po tylu latach tym bardziej mnie nie grzeje. Ja nie narzekam na wszystko, narzekam tylko na to co na to narzekanie według mnie zasługuje. A cieszę się tymi grami które sprawiają że mogę się nimi cieszyć.
O właśnie Hydro, zapytałeś się mnie pod tematem o Sajberpanku po co przechodzić taką grę bez zabijania? Już ci odpowiadam, bo taki styl rozgrywki preferuję. Ja w grach uwielbiam się skradać, i przechodzić je po cichu jeżeli można. Eliminować przeciwników po cichu albo ich wręcz omijać. Przeciwników całkowicie omijać albo też tylko ich obezwładniać nie zabijając. Dlatego bardzo sobie cenię gry które oferują mi możliwość ukończenia ich nie zabijając nikogo. Cenię sobie gry w których nie trzeba używać w walce broni palnej. Czerpię z tego przyjemność. Liczyłem ze CP2077 będzie w stanie mi taką wolność i dowolność zaoferować. Niestety ale nie zapowiada się na to.
Cyberpunk okazał się lepszy niż cokolwiek od 2011? Błagam, niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu.
Zresztą podobnie z TLOU2. Najpierw piszesz, że jeśli komuś się gra nie podoba to jest głupkiem, pecetowcem, albo grał na youtubie, a po kilku godzinach przyznałeś się, że dopiero grasz 6 godzin. Ogarnij się. Oceniaj gry, nie swoje oczekiwania.
Już w pierwszym zdaniu widzę przekręcanie rzeczywistości.
TLoU 2, beee, bo lesbijki, albo brak wersji PC
Śledzę wątek TLoU2 bo od dawna nie było takiej afery, i zarzuty w 95% dotyczą tego jak poprowadzona została fabuła, nawet w (zwykle) śmieciowym wątku z komentarzami do gry jest dużo fajnych postów które tłumaczą dlaczego choć są fanami jedynki, dwójkę uważają za grę "tylko" bardzo dobrą.
Postów że gra do dupy bo są lesbijki jakoś nie widzę.
Ale wracając do tematu:
Z wiekiem stałem się bardziej wybredny i średnio gram tygodniowo mniej niż 3h (w skali roku), choć są tygodnie gdy potrafię przesiedzieć po 10h dziennie.
Gram dla frajdy, a żeby gra sprawiała frajdę musi mieć następujące komponenty:
- poczucie przygody lub stałą progresję (dlatego bardzo lubię np. niektóre ARPG czy gry strategiczne jak np. Factorio),
- wyzwanie, tak żebym czuł że pokonuję przeszkody własnym rozumem / umiejętnościami, a nie trzymany za rączkę. Dodam też że dowalenie 10000HP szczurowi w początkowej lokacji to nie jest "trudność", to debilny balans. Przykładem idealnie trudnej gry jest dla mnie pierwszy Dark Souls, nie za trudny, nie za łatwy. Ślepe łażenie za znacznikami questowymi to też dla mnie nuda.
- świat / uniwersum które wciąga. Gry w generycznym mieście często mnie nudzą,
Ogólnie jako dzieciak nie miałem dobrego dostępu do gier, więc grało się praktycznie we wszystko, nawet w Maluch Racer ciupaliśmy z kolegami z wypiekami na twarzy.
Teraz szanuję swój czas znacznie bardziej, i jak mam się zmuszać / nudzić w grze to wolę porobić coś aktywnego (bieganie/rower/siłownia), poczytać, pooglądać coś na jutube czy nawet pouczyć się. Miałem kiedyś debilny syndrom "jak kupiłem to już przejdę bo wydałem pieniądze", ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę że po prostu marnuję czas w imię niczego (no bo jak nie mam frajdy, to po co grać) i gram tylko w to co mnie naprawdę jara.
Efekt uboczny jest taki że na tę chwilę czekam tylko na Path Of Exile 2, Elden Ring no i zobaczę też Cyberpunk 2077 (chociaż się nie jaram). Ale za to ile mam wolnego czasu!
Adam wręcz przeciwnie, dałem Ci plus 1, a w zasadzie plus 2, bo za ta wypowiedź też ;)
Hydro chcę poskromić forumowe trolle, powodzenia. Akurat wątpię by to do nich dotarło, tutaj mogą się wypowiadać normalne osoby i co z tego. Skoro zaraz potem znów ktoś zacznie gnoić grę chodź by że miał zły dzień. Moja rada to grać i mieć gdzieś, tak aktualnie popularny hejt. Skoro karmicie trolle to nie dziwi potem że robią to znowu. Myślę że gdy by im nie odpisywać to ilość postów na który widok zbiera na sraczkę, znacznie by zmalała. Pozdrawiam i życzę więcej więcej dystansu. Szkoda czasu na walkę z wiatrakami.
Bo nic ciekawego w telewizji/netflixie/inny strumieniowym chłamie nie ma ciekawego.
Dziwne że jak pojawia się temat grania to ktoś wyskakuje z tekstem, żeby zajął się czymś pożyteczniejszym (hobby czy wyjście), ale już nie ma takiej sytuacji w przypadku telewizji.
Gram bo lubię ,bo daje mi to możliwość bycia kimś ważnym (bohater krainy ,dowódca wojskowy itp) . Nie oceniam nigdy gier po paru opiniach innych dlatego staram się poczytać na temat danej gry która wzbudza kontrowersje. Na przykład Fallout 76 pod względem zachowania Bethesdy i stanu technicznego (nwm jak jest obecnie ) mi się nie podoba ,ale innym może jak najbardziej . Nie uległem nigdy hype'owi na żadną grę - z racji że mój komputer jest już 10 letnią dość słabą maszyną to jak widzę że jakaś ciekawa gra się szykuję to od razu mam myśl "Może kiedyś jak ulepszę PC to sobie ją przetestuje" i tyle.
Przesunięcie premiery gry? Lepiej by ją przesuwać i dostarczyć lepszy produkt końcowy niż żeby twórcy kilka dni po premierze wrzucali patche o wielkości połowy gry lub nie robili tego w ogóle.
Najważniejsze to grać w to co się chce ale nie być jednocześnie ślepym na krytykę.
Ja tam lubuje wracać do starszych gierek, a gram by ochoczo zabijać czas. ;v
Kiedyś za gówniaka potrafiłem godzinami przesiedzieć przed sampem, counter strikem, czy innymi, a teraz?
Konsolę uruchamiam przeważnie do youtuba, a jak odpalę jakiś tytuł to jest święto. Ostatnimi czasy staram się pogrywać żeby totalnie nie zakopać mojego zamiłowania do gier, ale z tym bywa różnie. 2h w danym tytule to max i odstawka na parę dni minimum. Nie wiem, to chyba wypalenie wiekowe które towarzyszy mi od dobrych kilku lat choć czasami mam takie momenty w których wracają mi chęci do odpalenia jakiejś gry.
Na półce pudełka jeszcze w folii, niektóre kupiłem tylko po to żeby mieć w kolekcji, dziesiątki cyfrówek które również spoczywają w bibliotece.
Zauważyłem, że bardziej ciągnie mnie do gier z poprzednich generacji i takich ukończyłem w ostatnim czasie najwięcej (np. Mafia 2, Just Cause 2, Crysis, Forza Horizon, Half Life 2, GTA 4 + epizody i parę innych) choć uwielbiam postrzelać w takim Battlefieldzie 4, czy to CoDzie po sieci albo pokopać piłkę w Fifie z chłopakami. Nie wiem z czego to wszystko wynika, ale chciałbym pielęgnować pasję do grania przez kolejne lata, choć z roku na rok gram coraz mniej, smutne.
Po prostu porzućcie durny nawyk hejtowania wszystkiego, co wyjdzie i nauczcie się cieszyć grami.
Nie.
Po co gracie?
Bo nic innego mi sie nie chce robić, z przyzwyczajenia i z racji socjofobii
TLoU 2, beee, bo lesbijki
Nie lubię seriali więc nie grywam w takie gry. Poza tym faktycznie propaga sjw mnie brzydzi, więc tym bardziej nie zagram
Cyberpunk zły
Po wiedźminie 3, którego gameplay kwiczał na każdej płaszczyźnie nie oczekuję od cp niczego
Alyx źle, bo VR
Zagrałbym w to bo wygląda elegantzko, ale nie będę płacił pare klocków żeby zagrać w jedną grę, poczekam na mody i przejdę bez vr mimo że to już nie to samo
Crysis źle, bo to już było
Ale był fajny i może zagram w remastera, ale nie jaram się jakoś
Umiecie czerpać jakakolwiek przyjemność z grania?
W sumie to nie wiem. Dawno jej nie doświadczyłem, liczę że Silksong lub/i Elden Ring to zmienią bo to jedyne gry na które czekam obecnie
Człowieku, zakładaj tematy o normalnych nazwach. Piszesz o grach typu TLoU II, gdzie ja jedynki na oczy nie widziałem, o jakimś Crysisie, którego na oczy nie widziałem, o Cyberpunku, który nie miał premiery....Po co gram? A tak, bo lubię, żeby Cię wnerwić.
A biorąc pod uwagę twoje oceny gier to wątpię byś miał pojęcie o grach. I w jakimkolwiek gatunku....
Tego się czytać nie da. Ile Ty masz lat chłopie, że jarają Cię takie wojenki na forum internetowym? Zachowujesz się jak dziecko
Przyznam szczerze, że w znacznej większości wypowiedzi mnie zaskoczyły bardzo pozytywnie. Z racji, że wszystkie rzeczowe, jakie tu przeczytałem dają mi wystarczajaca odpowiedź, a nie chce, by ktoś jeszcze tak jak np
Pytam serio: TLoU 2, beee, bo lesbijki, albo brak wersji PC (zwalajac oczywiście na fabułę, by odwrócić od siebie uwagę), Cyberpunk zły, bo model jazdy (jak można oceniać model jazdy na YT?), Alyx zły (zła), bo VR, Crysis zły, bo to już było. No ludzie. Po cholerę wy w ogóle gracie? Umiecie czerpać jakakolwiek przyjemność z grania? Tak się składa, że te wszystkie tytuły okazują się wybitne i lepsze niż każda, w którą zagrałem od roku.... 2011. Każda z nich. Żadnej nie jestem w stanie na ten moment wystawić poniżej 9.5 .
Tylko proszę nie pisać żenuy pokroju, że "lepiej łykać wszystko, jak pelikan", bo jest już tak żałosny argument, że mało. Po prostu porzućcie durny nawyk hejtowania wszystkiego, co wyjdzie i nauczcie się cieszyć grami. Min przez to jak wchodzę na to forum, zbiera mnie na wymioty. Tyle chce powiedzieć na początek piątku. Miłego weekendu, odliczam dni do Crysisa i Cyberpunka ciesząc się jak dziecko i podczas oczekiwania grając w ultrawybitne The Last of Us part II :)
