Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15223598&N=1
https://youtu.be/FxSsol3Zd7k
nie może mi to wyjść z głowy
dwa tygodnie ciężkiej orki dobiegają powoli końca. migracja firmy na o365 można powiedzieć, że w 95% zakończona. od dwóch tygodni praca ciągła całą dobę
ale w GTA V kilka razy ze znajomymi pograłem i muszę przyznać, że fajnie się gra misje on-line
Cywilizacja szósta kupiona za darmo. to dobra cena. ale czasu zabrakło na ogranie
365. Łowicka Pielgrzymka na Jasną Górę została rozwiązana. Wczoraj w drogę wyruszyło 150 uczestników, dziś było ich niespełna 40. Od wczoraj pątnikom towarzyszyła policja, która kontrolowała przestrzeganie obowiązujących obostrzeń.
Coś z tą orką w robocie (a jak wiadomo - od pracy to konie zdychają z głodu) jakaś patologia się zrobiła. U mnie to samo co u tygrysa. Podnoszą produkcję o sto tysięcy sztuk... tylko brak trochę ludzi i sprzętu. No i kto to nadgoni? Gnom za pomocą artefaktycznych artefaktów. Frezarka, cnc i ja - dobry tytuł na powieś socralistyczną z elementami surrealizmu magicznego i dadizmu. Od poniedziałku zaś wracam na stare śmieci bo tam też musi ktoś nadgonić. Szykuje walizki na odbiór nagród, dyplomów i wizyty w zakładach pracy.
Też kupiłem szóstą ciwkę i nawet trochę pograłem.
Alison jak to Alison, nudzi po staremu ale i tak ją kocham :) Nawet nie wiedziałem, że coś solo zrobiła
https://www.youtube.com/watch?v=mKxS17sNtoM
Ja wiem, że to trzy godziny z życia, ale polecam gorąco: https://www.youtube.com/watch?v=hgoouzWghFg
U Widzącego prawie piątek.
Ale z odmianą, zamiast na wewieś, jedziemy smakować wolność Mateusza i upić się z przyjaciółmi.
Jutro, w prawdziwy pijątek.
https://www.youtube.com/watch?v=pgxCIs-SFpk
Czaiłem się na Borderlandsa w najbliższym czasie... to dali. Chyba przestanę gry kupować bo i tak nie daję rady grać w to co mam.
Dzisiaj kawałki kuraka z makaronem, oliwkami i suszonymi pomidorami plus bazylia z balkonu.
Dla mnie jest tylko jedna Alison :)
https://www.youtube.com/watch?v=_sQGwDeambg
Roboty tyle, że nie tylko nie było czasu taczek załadować, na jedzenie też nie stykło. Taki lajf, taka karma. Ale jeszcze tylko piątunio i zmiana stanowiska, szczerze liczę, że na lepsze.
Ja utknąłem w klasztorze. Szkoda gadać.
Paela, małże,krewetki,trochę mintaja. Bez ośmiorniczek :)
https://www.youtube.com/watch?v=bNowU63PF5E
Dzisiaj mi kobiety z gitarą pasują. Fetysz jakiś czy co? ;)
https://www.youtube.com/watch?v=XJs0PMUAOHo
Jutro ostatni dzień chodzenia codziennie do pracy po osiem godzin. W sumie to sam nie wiem czy się smucić, bo trochę się cieszę. Na osiem godzin do pracy to chodzą ludzie normalni, a jakoś się nie poczuwam ;P
Witam
Pijatek we w pełni.
A jak ktoś, na ten przykład, nie chodzi do roboty?
To co?
Podobno nadmierna skłonność do porządku świadczy o kiepskim stanie nerwów.
I się oddalił...
R.I.P
https://www.youtube.com/watch?v=0lcjGm7h0_0
Nareszcie doprecyzowano regulamin forum.
Co prawda nie wiem teraz czy puszczanie afroamerykańskiego kiepskiego muzyka obraża go rasowo, kulturowo czy może z praw autorskich.
No mam do myślenia.
https://www.youtube.com/watch?v=h-XIf-8N4eA
Kiedyś to się żyło
Od pierwszego następnego będę remontował... tak do grudnia
https://www.youtube.com/watch?v=KZBL6wvcBn0
Można Świetlickiego lubić albo i nie. Ja lubię.
Duch The Stooges wiecznie żywy :)
Swoją drogą. Jakoś w styczniu przeczytałem sobie jego autobiografię i zapomniałem polecić. Ciekawa lektura, zwłaszcza dla tych co sytuacje znają no i sporo przeżyć mają wspólnych lub zbliżonych, podobnie z myślami w tekście zawartymi.
No i nowa płyta - https://www.youtube.com/watch?v=JXEmoA1xzQA
Czwartek pomidorowa, młode ziemniaki, kurak w kotlecie i surówka z selera.
https://www.youtube.com/watch?v=MtvpXr9O0J4
Pomidorowa powiadasz.
Hmmm?
To u mnie będą pulpeciki koperkowe w bulionie, zawijana polędwica świńska z grzybami, francuskie ziemniory i sałatka pomidorowa.
Na deser banan z kremem czekoladowym.
A niech tam.
Ty to potrafisz namówić.
https://www.youtube.com/watch?v=F3JsyMn4A_k
I w co ja teraz mam grać ? Już nic nie będzie jak dawniej.
https://www.youtube.com/watch?v=-3vi3vVC3_E
Afroamerykanin zmuszony jest dla chleba rzucać perły talentu przed wieprze rasizmu, ulegając przy tym wymuszonemu nędzą i nierównością nałogowi.
https://www.youtube.com/watch?v=W6jjNRUqPxg
Pokłosie niewolnictwa i kolonializmu, w zimnej Szwecji: https://www.youtube.com/watch?v=j7oj0U-TOWs&list=RDj7oj0U-TOWs&start_radio=1
Policjanci z Legnicy zostali wezwani do nietypowego zgłoszenia. Okazało się, że dzik zjadł dzieciom pierogi. Złodzieja udało się przegonić w bezpieczne miejsce
Do nietypowego zdarzenia doszło nieopodal Port Hedland leżącego w północno-zachodniej Australii. Na kempingu przy rzece De Grey, gdzie obozowicze często mogą spotkać żyjące wolno i ciekawskie lub też wygłodniałe zwierzęta, pojawiła się dzika świnia. Co zaskakujące, priorytetem wyprawy zwierzaka nie było jednak zdobycie jedzenia, lecz alkoholowy rajd. Jak donosi jeden z uczestników zdarzenia, pod osłoną nocy nietuzinkowy gość ukradł trzy sześciopaki piwa i po ich zmiażdżeniu dokonał głośnej konsumpcji. Jak na hardkorowego imprezowicza przystało, dzika świnia przegrzebała również zawartość worków ze śmieciami, w których skrywały się odpadki jedzenia oraz… wdała w bójkę z krową. Pijanego zwierzaka widziano nad brzegiem rzeki, jak ucieka przed szarżującą na niego krową i kilkukrotnie okrąża zaparkowany nieopodal samochód. Ratunkiem dla dzikusa okazała się rzeka, po przepłynięciu której zasnął skacowany pod drzewami.
Na takich antypodach to nawet świnia musi się napić.
Co za czasy.
https://www.youtube.com/watch?v=XqojaHaHijQ
Suchar codzienny:
Wymień dwóch słowiańskich bogów.
spoiler start
Tawróg i Światłowód
spoiler stop
Ja z innej strony świata.
Oglądam sobie ostatnio, tak dorywczo, Fortitude. Serial sprzed lat kilku. Na onecie jest za darmo pierwszy sezon w ich vod.
Dobre na upojne noce w pracy. Zastanawiam się, czemu The Thing, Carpentera nie ma statusu Obcego. No i już wiecie o co mi chodzi z Fortitude. Polecam bo fajne. Lechu, marudo, masz film obyczajowy z mroźnej północy i bez nastolatków ;)
https://www.youtube.com/watch?v=egy3n-7DQAU
Musiał mi Niemców przed porankiem wrzucić ;)
To ja mam to na germańską napaść
https://www.youtube.com/watch?v=Dj-XcoRTasY
Walka z klawiaturą zalaną sokiem przez wnuczkę jest zabawna :)
Poniedziałek jak to poniedziałek, wujowy zupełnie.
Pan Hugo ratuje skołatany nerw i chęć użycia paczki granatów wobec rodaków.
Co do grania to aktualne nadal - Tyranny, Civilization VI, Borderlands 2 i Darkest Dungeon. Wszystko na raz.
https://www.youtube.com/watch?v=o4_7MoD9ATY&list=PLjV6-WvHcz62GhMVeODuym7sfw1BMeSDn
Jak ja lubię to święte miasteczko. Jest tam zus i urząd skarbowy, normalnie, istotne elementy opresyjnego państwa :P
W Trzebnicy (województwo dolnośląskie) zainwestowano w żółte barierki. W teorii miały one ogradzać od siebie chodniki i ulicę. Jednak zamiast tam, ustawiono je wzdłuż płotów. Zupełnie nie spełniają swojej funkcji. Władze miasta przekonują, że "trzeba się przyzwyczaić".
""aferę barierkową" skomentował Zbigniew Zarzeczny z urzędu miejskiego w Trzebnicy. - Tak zostało zaprojektowane i tak zostało wykonane - stwierdził.
I dodał: - Niestety nie ma możliwości innego zastosowania. Trzeba się przyzwyczaić do tego, na razie nikt mądrzejszego rozwiązania nie znalazł.
Podkreślił, że barierki "spełniają funkcję taką, że w zimę będzie można się przytrzymać, żeby nie zjechać chodnikiem".
tak tylko dodam, że burmistrz jest z wiadomej partii.
Plan na popołudnie -> wewieś.
Powrót we w poniedziałek.
Od czasu jak poniedziałek jest dniem wolnym, wypiękniał i pokraśniał.
Germanie dzisiaj nocą, Germanie w tak zwany łikent... i co jeszcze...
Trochę wiejskiej muzyki
https://www.youtube.com/watch?v=h6ow2Z5Jh9Y
No przecież zabraniamy i zamykamy :)
"Polscy żołnierze ustawili punkt kontrolny na terenie Czech, zakazując obywatelom tego kraju wstępu do pobliskiej kaplicy. Czeski minister spraw zagranicznych Jan Hamáček mówi, że Polacy mają najwyraźniej nieco inny pogląd na otwarcie granic.
Jak informują jednak czeskie media, pod koniec maja w okolicy pojawili się polscy żołnierze. I zaczął się kłopot. Nie dopuszczali oni bowiem do miejsca nie tylko turystów, ale i pracowników. 28 maja ekspert, który miał sprawować nadzór budowlany podczas remontu kaplicy nie został do niej przez Polaków dopuszczony. Zabroniono mu także fotografowania budynku.
Kiedy rozkazuje ci żołnierz z pistoletem maszynowym w mundurze zagranicznej armii, to jest to okropne doświadczenie. Nie pozwolili mi podejść bliżej, niż na dziesięć metrów. Dlaczego polska armia decyduje, gdzie mogę chodzić na terytorium Czech, a gdzie nie? "
https://natemat.pl/311443,polscy-zolnierze-weszli-do-czech-i-zajeli-kapliczke-interwencja-wladz
Deseru, chciałam jakoś błyskotliwie zareagować, ale całokształt obecnej rzeczywistości chyba przytępił moje zmysły w akcie samoobrony i zaniemówiłam.
U mnie w pracy natomiast ogłoszono, że od początku przyszłego tygodnia powoli będziemy wracać do biura w bardziej zorganizowany sposób, niż tylko "dla chętnych", jak przez ostatnie 3 tygodnie. Poczucie zażenowania poziomem pytań i stwierdzeń moich teoretycznie bardzo inteligentnych współpracowników nadal mnie nie opuściło. Było tego sporo, ale moje osobiste podium okupują: pytanie, czy jak się przyjdzie z gorączką z powodu zwykłej grypy, to zostanie się odesłanym do domu (no bo to przecież normalne, żeby przychodzić do biura chorym) oraz stwierdzenie, że ktoś ma w sumie 3 godziny transportu tam i z powrotem, więc czy musi wracać do pracy stacjonarnej (w umowie nie ma nic o home office, miejscem pracy jest biuro i taką umowę każdy podpisał, chyba świadomie?). Tak szczerze, jak tu nie przeklinać? Szef naszego biura wręcz zaniemówił przy czytaniu kilku wiadomości na czacie, a uwierzcie, przez ~5 lat, jak jest u nas, jeszcze takiej sytuacji nie widziałam i nigdy bym nie przypuszczała, że coś takiego zobaczę.
Ode mnie odrobina młodzieńczych problemów, które daaawno za nami ;) https://www.youtube.com/watch?v=GJ2X9SANsME
Deser, pewnie to słyszałeś/widziałeś/cokolwiek, ale jest to wg mnie ... oj
Utwór mega, wg mnie
https://www.youtube.com/watch?v=Z5N4As1vyEc
Nie wiem co więcej napisać.
Może to: dalej mnie zachwycają!
Jakoś dziwnie i to bez narkotyków.
Ilekroć usłyszę "nową" polską wokalistkę to słyszę pannę Basię
https://www.youtube.com/watch?v=HzypZtYHJsg
Samego siebie skseruję
Dzisiaj The Stranglers. Zespół, który zanim stał się parodią samych siebie był jednym z bardziej znienawidzonych. Pobicie dziennikarza, który zadawał słabe pytania? The Stranglers. Oskarżenia o wszystko, zwłaszcza mizoginizm prześladowały zespół do końca. The Stranglers to grupa, którą często uważa się za zespół jednego hitu, a to nie prawda, mieli jeszcze dwa inne ;) „Strange Little Girl” i „Always The Sun” ale jakoś nikt ich z nimi nie kojarzy.
"Hugh Cornwell wspominał, że usłyszał po prostu pewnego dnia, jak Dave Greenfield gra ten przyciągający kawałek – dodajmy, o dość niezwykłej sygnaturze czasowej – na klawesynie. – Tak naprawdę ten utwór nie pasował kompletnie do innych naszych muzycznych koncepcji. Próbowaliśmy gdzieś go upchnąć przez ponad dwa lata i był to naprawdę jakiś potwór, o własnym, w dodatku trudnym charakterze i wymagał szczególnego i indywidualnego spojrzenia".
O co chodzi w tekście utworu? Cornwell po latach stwierdził rozbrajająco, że zarówno o dziewczynę jak i o heroinę.
Klawiszowiec zespołu Dave Greenfield zmarł niedawno na covid-19. Warto wspomnieć The Stranglers.
Jako że poniedziałek to prościzna.
Ryż na sypko, mus jabłkowy, cynamon, śmietana, cukier.
Sałata, pomidor, ogórek, oliwki, kukurydza, papryka, mozzarella, gyros z kurczaka, placek.
Koszenie.
Ciąg dalszy - w co gracie.
Shogun 2 zaliczył wypad, w kolejce jest Civ 6 i Borderlands 2. Jakoś oba tytuły są słabowite dla mnie. Darkest Dungeon rządzi na dzień dzisiejszy. Tyranny drepcze w kolejce (to po traumie jaką miałem z okazji wpieprzu ale to nadal najlepsze crpg :)
Dzisiaj poszło na tapetę Phantom Doctrine. Zimna wojna, jakies x-comy, no tak reklamowali. Po godzince mogę powiedzieć, że akcja ok ale sterowanie i zrozumiałość interfesju raczej nie są przyjazne durniom. Odpuściłem sobie chwilowo. Może po kilku filmach na yt jakoś to ogarnę bo zapowiada się ciekawie. Budżet owszem czuć ale jeszcze dam szansę.
A miałem ochotę na coś jak poniżej w linku tylko strategicznie.
https://www.youtube.com/watch?v=mBBuzHrZBro
Nie ma wnuczki to nikt mi kompa nie zajmuje. No i skoro już zmieniłem platformę, nagrałem kilka nowych utworów to pomyślałem sobie... a pograj.
https://www.youtube.com/watch?v=ypr18UmxOas
17 czerwca 1025 roku zmarł Bolesław Chrobry, pierwszy król Polski.
Jak ten czas leci, jakby to było wczoraj.
Dokładnie tydzień temu też był czwartek. Czyli mały piątek. Rosołek dziś nastawiam.
Pójdę spać, a jak się wyśpię to zrobię gulasz. Dawno nie było.
https://www.youtube.com/watch?v=jSR9CLcVBMM
Albowiem, obywatel ten znacząco warczał odbytnicą w kierunku funkcjonariuszy publicznych, jakimi niewątpliwie są Policjanci.
Zastanawiam się czy zrobić już szkic ramowy samokrytyki.
Bo przecież sypałem piach w tryby, szyderczo prześmiewałem się i różne drugie, takie.
Ja nie gotuję, bo nie lubię. Jeść lubię, taki pech.
Co do grania, to się jakoś ostatnio wciągnęłam w GW2, więc co mam chwilę, to pomykam.
O bekaniu na zawołanie to słyszałam, ale pierdzenie to już wyższa szkoła panowania nad ciałem...
Firma Mars, która jest właścicielem marki Uncle Ben's planuje zmienić wizerunek marki. Z opakowań ryżu zniknąć ma zdjęcie czarnoskórego mężczyzny. To element walki przedsiębiorstwa z uprzedzeniami na tle rasowym - podaje CNN.
Czy dostępna będzie czarna farba? Czy może będzie to inny kolor?
Na ten przykład "Farba olejna bardzo ciemnego koloru".
Dzień dobry.
W Kocich Górkach pada. Można wstawać to przynajmniej ja pójdę spać.
I tak w temacie ->
Na razie słonecznie, ale ma padać codziennie do wtorku.
Wewieś w deszczu, nie wiem czy lubię, dobre bo podlewać nie trzeba.
https://www.youtube.com/watch?v=EFm-4TqDVGw
Ja sympatycznym filmikiem "jak to się robi". To naprawdę proste ;P
Darłem kiedyś japę prawie w każdym zespole, w którym grałem... teraz sobie utrudniam i nie drę :)
https://www.youtube.com/watch?v=nPg6kQEUXQU
Miałem mieć jutro wolne i pić piwo.
Zadzwonił pan kierownik i nie mam wolnego. Powiedział, że mnie kochają i beze mnie nie da się. No to idę.
Jutro dwanaście, pojutrze dwanaście i pojutrze pojutrza też dwanaście.
Muszę kupić druga taczkę na pieniądze! A remont to co?
Witam we w niedzielę na wewsi.
Zaczynamy łagodnie, potem napięcie ma narastać aż do finału.
https://www.youtube.com/watch?v=PKrmzUNI-ME
Tadaaaam...! będzie, i owszem, wieczorem.
Dopiero odkryłem i pokochałem :)
https://www.youtube.com/watch?v=K8SqJtsGxnc
Głos mi znany, nie moja kategoria wiekowa w oglądaniu filmów.
Smutek, że wszystko przemija.
O tu w sumie też o przemijaniu: https://www.bbc.com/news/uk-england-wiltshire-53132567
https://www.youtube.com/watch?v=erLiSlxSS9c
Tak jak w tym kawale z klepanym przystankiem autobusowym, jak bym nie zaczynała pisać, wychodzi mi straszne zrzędzenie i czarnowidztwo, więc nie będę się uzewnętrzniać. Może następnym razem.
Nie ma sprawiedliwości, nie ma.
Nic Germanów Cedynia ani Grunwald nie nauczyły ;)
Od niedzieli po trzy dni dwunastkami, urlop odwołany, trzecią taczkę na golda mam zakupić. Mam nadzieję doprowadzić ich do ruiny ;)
https://www.youtube.com/watch?v=hiOjK992bPU&list=PL-3iFMEiJJerAbOE5TInWB9fv6VSTgrRy&index=2
Jadę się emigrować wewnętrznie na wewsi.
Może tam odnajdę ślady sprawiedliwości.
Zmuszonych letnić we wmieście, współczująco pozdrawiam.
W mieście pogoda szkocka i nie zanosi się na zmiany. W piątek ma na Wro uderzyć fala powodziowa. Straszą że tylko metr niższa niż w 97.
piąteczek wolny i jadę pobujać się po zalewie szczeciński na łajbie przez weekend
ważnym by zdążyć do wieczora na wieczór przegranych
23 lata to sporo czasu na przygotowanie się
więc metr to może być dużo ... i mało
Troszkę mi się wszystko rozpierdzieliło, a jako poukładana panna mam z tym zamieszaniem kłopot. Ogarnę. Jutro wrocek.
Bujam się z panią basistką - https://www.youtube.com/watch?v=DTb1nkOSJyM&list=RDMMDTb1nkOSJyM&start_radio=1
A na wewsi jak to na wewsi.
Dla Desera mam taczkę motorową.
Na ten szmal oczywiście.
Troska mnie do łez skłoniła i na wszelki wypadek taczkę wodorową zakupiłem. Jak coś to atom dołożę.
Wiem, nie wypada itp... ale to ładne zdjęcie jest.
Już się dzisiaj nalatałem. Siedzę na pupie po powrocie.
Jakoś mi tak pasuje - https://www.youtube.com/watch?v=ioLT6giGIbQ
Dzień roboczy od 5:00 do 18:00.
I niby mam się cieszyć jak to na wewsi ładnie.
https://www.youtube.com/watch?v=xVZgUiRljdU
Należy się cieszyć, że można zapieprzać. Mam o kilka lat więcej wprawy. Zaufaj :P
Kocham to wykonanie... wiem, że nikt nie podziela mojej fascynacji ;)
Deweloper zachwala inwestycję hasłem "Bliżej niż myślisz". Powstaje zaledwie 6 m od okien sąsiedniego budynku.
Już rzuca żabami i do tego grzmi i strzela z piorunów. Skoro pijąteczek to wieczorem do roboty.
Leci mi Velvet... dobre do palenia wiosek z wesoła kompanią.
https://www.youtube.com/watch?v=EwHIs7IafD0
Czeski zespół. Rok 1984. Nie mieli takiego fuksa jak nasz Dezerter.
https://www.youtube.com/watch?v=j6PgQRudrBs
Nasza planeta w jednym zdaniu obecnie.
Protestujacy „Defund The Police” poprosili..o asystę policji podczas protestu.