Zasłużone oceny dla długo oczekiwanej, dopieszczonej i przepięknej kontynuacji bardzo dobrej i tak gry sprzed pięciu już lat!
Gratulacje i pokłony dla Moon Studios, ich 80-osobowego zespołu za ciężki wysiłek, udowodnienie jak można skutecznie prowadzić nietypowy model zdalnego tworzenia gier przez ludzi z 43 krajów oraz dostarczenie ostatecznie tak świetnego produktu, który ma w sobie więcej duszy, miodności czy sztuki, niż nie jedna typowa gra AAA w dzisiejszych czasach!
Dzisiaj już grane dzięki „szybkiej podróży” do Nowej Zelandii, a jutro odbiór edycji kolekcjonerskiej ^^
Oby to był również początek dobrej passy w ramach Xbox Game Studios, dla którego zapowiada się – czy to z dużymi produkcjami, czy też tymi o średniej skali – całkiem niezły rok oraz dalsza przyszłość, m.in. Minecraft Dungeons, Gears Tactics, Tell Me Why, Halo Infinite, Microsoft Flight Simulator, Psychonauts 2, Age of Empires IV, EVERWILD, Senua’s Saga: Hellblade II czy Project: MARA. A to tylko tytuły, które są oficjalnie zapowiedziane. Przed nami również te owiane jeszcze największymi tajemnicami… ^^
Aktualizacja premierowa dla Ori and the Will of the Wisps jest dostępna od nocy. Łatka nie tyle co ma poprawiać drobne błędy z save’ami czy optymalizację, ale… też poprawia grafikę gry!
Tak czytam te niektóre recezje oraz opinie i nachodzi mnie jedna myśl... To pierwszy Ori był jakkolwiek trudny? Ja nawet nie pamiętam, czy grałem w więcej niż 10 platformówek 2D, a gra była dla mnie no, prosta.
trochę łatwiejsza od pierwszej odsłony cyklu
I tu zaczynają się moje obawy :(
Jedynka wcale trudną grą nie była
No to jeszcze Silksong i w tym roku nie będę chyba grał w nic innego oprócz metroidvanii - gatunku gier, który jeszcze kilka miesięcy temu w ogóle mnie nie interesował :)
https://www.youtube.com/watch?v=e6b-lWhn8pg
"Nie ma chyba na świecie osoby, która nie klęłaby na wspomnienie lokacji z Drzewem Ginso, dlatego pragnę wszystkich uspokoić – podobnie wyśrubowanego poziomu trudności w kontynuacji nie stwierdziłem."
Szkoda. Liczyłem że wraz ze stylem gameplayu poziom trudności również podąży w stronę Hollow Knighta. Ginso było frustrujące, zwłaszcza gdy ktoś jak ja przechodził Ori And The Blind Forest na starym laptopie, gdzie dana sekwencja działała w 15-20 fpsach. ??
Ale za to ile satysfakcji było!
Cieszę się, że autorowi się podobała.
A mam pytanie jeśli chodzi o poziom trudności — autor wspomina dużo o tym, że gra wydaje się "nieco" prostsza od pierwszej części, ale nie ma nic o wyborze poziomu trudności i jak się ta zmiana ma ewentualnie do odczuć. Pierwszy Ori (z tego co pamiętam) oferował przy premierze tylko 1 poziom trudności: Normal. Przy Definitive Edition były już 4 poziomy: Easy, Normal, Hard i One Life.
A jak jest w Will of the Wisps?
Po traumie związanej z Drzewem Ginso w pierwszej części nic nie wydaje się trudne ;) Ale frustrujących fragmentów w Will of The Wisps nie brakuje, niech ten plus/minus nie uśpi do końca Waszej czujności.
I cyk ściągam przed premierą za 4 zł. Dziękuję MS.
Trochę nie rozumiem skąd ciągłe narzekania na poziom trudności poprzedniej części. Cieszę się, że kolejna odsłona też trzyma poziom i jest jeszcze bardziej bajeczna.
W 1 uwielbiałem momenty ucieczek. Niby były trudne na początku, ale jak już ktoś załapał mechaniki to nie było źle. Jak grałem w grę 2 raz, tak z pół roku po 1 razie, to przeszedłem to drzewo za 1 razem. Aż się zdziwiłem.
Trochę nie rozumiem skąd ciągłe narzekania na poziom trudności poprzedniej części
Większości skargi pochodzą głównie od młodzi gracze, co nie mają duże doświadczenie do gry zręcznościowe i mają również dostępu do internetu, by wylewać frustracji na teksty. Nigdy nie grali w przykładowe gry NES takich jak Mega Man 2, Castlevania 1-3, Ninja Gaiden, Battletoads, Ghost'n' Goblins, które są dużo trudniejsze. Drzewo Ginso to psikuś w porównaniu do tym. O opcjonalne bossowie w trakcie snu w Hollow Knight nie wspomnę, a szczególnie niezapomniany etap "Biały Pałac" (White Palace).
Ori and the Blind Forest nie jest łatwa gra, ale nie jest aż tak trudna. Na pewno nie zajmie pierwsze miejsce w TOP najtrudniejsze gry.
Druga czesc jest genialna, podoba mi sie bardziej niz jedynka dlatego ocena max i zadna inna
Zacieram rece na myśl o graniu w tę pozycję. Jedynka bardzo mi spasowała i choć pare rezy musiałem odłożyć na "przeczekanie" tak ukończyłem ja z wielką przyjemnością. Ta część mam nadzieje, uniknie odkładania:]
Wciągnęła mnie jak zadna inna gra ostanich czasow ! Daje najwyższą ocene !
Pierwsza część podobała mi się jednak coś w pewnym momencie spowodowało, że grę odłożyłem i już nie uruchomiłem. Druga już posiada to "coś" i oderwać się nie mogę. Na razie wstrzymuje się z oceną, nie jestem nawet w połowie gry, ale po tym co już zobaczyłem polecam.
Grałem wczoraj z godzinę lub więcej w przerwie od apexa i na ten czas jest dobrze, ale szału ni ma, zobaczymy co będzie dalej
Ok, grę wciągnąłem.
Piękna oprawa graficzna, ze świetną muzyką i wzruszającą opowieścią, od której nawet mi poszło kilka łez. Stopniowo idący poziom trudności. Nie jest za łatwo, ani za trudno (choć z drugie strony po raz pierwszy mój pad latał). Długość gry idealna... nie nudziła i nie mam niedosytu po zakończeniu ale na pewno dłuuugo nie zapomnę tej przygody. w grze miałem tylko dwa drobne glitche, których nie byłem w stanie powtórzyć, więc nawet nie doliczam do oceny. Ode mnie dostaje w pełni zasłużoną dychę. Starałem się doszukać jakichkolwiek wad ale nic nie przychodzi mi do głowy.
trochę łatwiejsza od pierwszej części
A powinno być trudniejsza od pierwszej części, a nie na odwrót, gdyż gracze już nabyli odpowiednie doświadczenie po przygodach w Ori and the Blind Forest.
Wiele osób narzekało, że w poprzedniej grze niektóre z jej fragmentów wymagały nauczenia się na pamięć sekwencji ruchów podczas ucieczki przed zagrożeniem. Nie ma chyba na świecie osoby, która nie klęłaby na przypomnienie lokacji z Drzewem Ginso
A ja nie mam powodu do narzekania i jestem satysfakcjonujący z tym. Nie jest aż tak trudne w porównanie do walki z niektórych bossami w Dark Souls i Hollow Knight. ;)
W Ori and the blind forest definitive edition grałem 10 razy pierwsza próba zakończenia gry i 700 zgonów na całą grę 10 próba i 25 zgonów na całą grę Ori and the will of the wisps jest trudniejsze z powodu że wymaga większego myślenia w grze , szybszych reakcji , jeśli są nowe umiejętności to gracz musi nauczyć się jak ich używać i opanować do perfekcji bo inaczej będzie ginąć często w grze , sekwencje ucieczki są trudne ale wystarczy nauczyć się na pamięć ich co w danej chwili trzeba zrobić aby nie ginąć zbyt często , walki z bosami w Ori and the blind forest definitive edition były dziecinnie proste tutaj w drugiej części są znacznie trudniejsze , jeśli ktoś powiedział że Ori and the will of the wisps jest łatwiejsze od Ori and the blind forest definitive edition to na pewno takie osoby grały na niskim poziomie trudności zagrajcie sobie na najwyższym poziomie trudności w Ori and the will of the wisps to zacznie się wyzwanie prawdziwe
Jedynka piekna gra. Nie dziwię się autorowi, że tak ją wychwala.
W każdym razie tym razem nie przydarzyło mi się rzucać ze złości padem w kota. Żartuję, kocham koty.
Za późno. Mleko się wylało. Jak mogłeś tak pomyśleć, a co dopiero napisać? Obowiązkowy wolontariat w schronisku dla zwierząt. :P
Ile zajęło Ci przejście gry?
A'propos oceny. Widać, że grę od MS otrzymaliście, ale skoro błędy są tak nieprzyjemne, było chociaż się wstrzymać z wystawieniem noty, a jeszcze lepiej na razie ją uczciwie zaniżyć z zastrzeżeniem o możliwej aktualizacji. Pamiętajcie, że recenzja ma być przedstawieniem produktu ewentualnemu nabywcy. 9/10 w takim wypadku jest nieadekwatne.
No i swietnie! Jutro odbieram swoją kolekcjonerke i zamykam się w jaskini dopóki nie przejdę <3
Pierwsze Ori nie jest żadną tam mega wybitną gra, jak sugeruje autor. Owszem, to jeden z najlepszych na rynku naśladowców serii Metroid w połączeniu z fantastycznym baśniowym klimatem i grywalnością zaczerpniętą z gier Nintendo... i w sumie tyle. Doskonale wykonana robota i nic ponad to. Dwójka z tego, co czytam dodaje do tego wszystkiego dużo elementów z Soulsborne. Niej mam nic do tego, jak ktoś naśladuje świetne gry i robi to dobrze. Zresztą, co w temacie jeszcze można wymyślać?
Poza tym, sprawa drzewa Ginos. Nie mam nic do takich etapów a jeśli są wykonane dobrze, ciekawie a na dodatek nie występują zbyt często, to są fajnym i emocjonalnym doświadczeniem. Najlepiej takie poziomy wyszły w nowej serii Donkey Kong od Retro.
Być może twórcy trochę się poddali słysząc lament jakieś części osób na tego typu etapy i dlatego w to się dłużej nie bawili.
Moze niepotrzebnie wtrace swoje 3 grosze, ale jakos nie rozumiem fenomenu platformowek.
Probowalem ostatnio Crasha i Cuphead'a - obie gry bardzo szybko mnie znudzily, mam takie wrazenie ze gdybym mial dzisiaj 10 lat to bym sie nimi jaral, ale dzisiaj jakos mnie takie gry w ogole nie bawia
Co takiego widza starzy wyjadacze w tych grach czego nie widze ja?