"NIE WSTYDŹCIE SIĘ Na pewno są takie gry, które i Wam się spodobały, choć wcale nie powinny. Zdradźcie nam w komentarzach, jakie to produkcje i dlaczego mimo wszystko je lubicie." - Nikt nie powinien się wstydzić gier jakich lubi. Jeśli ktoś dobrze się bawił przy Andromedzie czy Anthem to ma do tego prawo. Ja mam tylko zastrzeżenia do recenzentów, którzy nierzetelnie oceniają wybrane tytuły. No bo jeśli ktoś w minusach do Skyrima uwzględnia fabułę i dialogi po czym wystawię notę 10/10 to nie wiem czy można traktować go poważnie. Mój brat jest fanem Skyrima przyznał że ta gra wciągnęła go jak bagno. Spędził w niej ponad 600 godzin i nie żałuje ani minuty. Bardzo podobał mu się świat i swoboda działań, ale przyznał że fabuła, dialogi i powtarzające się jaskinie nie zostały dobrze zrealizowane dlatego wystawił Skyrimowi notę 8.5/10. Jesteście recenzentami największego portalu w Polsce. Bardzo dużo osób czyta to forum i liczy się z waszą opinią, więc musicie z całych sił wykazać się większą rzetelnością w ocenianiu danego tytułu! Bo jak wystawiacie takie noty jak:
- DA: Inkwizycja - 9.5/10,
- ME: Andromeda 9/10
To sporo ludzi nabiera podejrzeń czy aby na pewno recenzje nie są sponsorowane. Mnie też podobał się system walki w ME: Andromeda, ale nie wystawię mu 9/10 skoro cała reszta kwiczy i leży. Więc jeśli dobrze się bawicie przy słabszych tytułach to okej, nie ma w tym niczego złego. Ale przy wystawianiu oceny końcowej postarajcie o bardziej adekwatną notę odnoszącą się do wszystkich plusów i minusów danego tytułu.
Pozdrawiam!
Co to w ogóle za durna koncepcja, że coś się nie powinno podobać? Jak coś się podoba to fajnie, choćby nawet miliony randomów z necika uważało inaczej. ; p
[1]
jakby gra nie miała w tytule „Mass Effect" ani dużego i znanego wydawcy za sobą to pies z kulawą nogą by się nie zainteresował grą, nie pojawiłoby się tylu obrońców gry.
Gra dostałaby jeszcze słabsze oceny a ludzie graliby w coś innego i lepszego.
Dungeon Lords to TOPka najgorszych RPGów wszechczasów, gra która była wydawana w różnych wersjach, dwie pudełkowe (ver 1.0 i Collector's Edition) oraz cyfrowo (MMXII i Steam Edition), i nadal jest daleka od ideału.
Grać się w to da ale człowiek czuje że traci czas.
Szkoda też że zmienili motyw główny w menu, był jednym z niewielu dobrych elementów gry.
Szkoda bo poprzednia gra studia (Wizards&Warriors) była świetna a twórcy przestali robić gry.
Andromeda by nie dostała takiego wielkiego hejtu,gdyby nie miała w tytule Mass Effect,i gdyby zadania poboczne i towarzysze nie byli tacy nudni :)
"Gry, które się nam podobały, choć nie powinny" — Dlaczego? Tylko my sami odczuwamy i decydujemy, co nam się podoba, a co nie. Nawet jeśli jakaś gra zebrała 5% poleceń czy średnią ocen 5/100, to zawsze jest szansa, że akurat nam się spodoba. Podobnie gra o średniej ocen 51% wciąż ma większość ocen pozytywnych. I całkiem sporą szansę, że i nam się spodoba, skoro poleca ją większość osób.
Co do Mass Effect Andromeda.
"W Andromedzie mamy faktyczną eksplorację planet (a nie ich wydmuszek jak w oryginalnym Mass Effekcie)"
Serio?? Właśnie ta niby eksploracja to jeden z moich największych zarzutów wobec gry. Jakie niby ciekawe planety odwiedzamy? Ano pustynną planetę, lodową planetę, planetę-dżunglę, kolejną pustynną i jeszcze kolejną tak jakby pustynną (sawanna?). To jest ciekawe? Jakie organizmy tam spotykamy? Ano typowe drzewa, krzewy i inne zarośla, tyle że czasami w dziwnych kolorkach. Zwierzęta to dosłownie kilka rodzajów większych i mniejszych jaszczurek, tyle. Wszystkie ruiny porzuconych są identyczne, wszystkie ludzkie osiedla są identyczne. Na tych planetach niczego ciekawego nie ma, nie ma żadnych tajemnic, żadnych intrygujących lokacji, znajdziek, żadnych wyjątkowych przeciwników czy postaci npc. Wszystko jest generyczne i podobne. Eksplorując jedną planetę poznasz wszystkie "tajemnice", które po prostu powtórzą się na innych planetach tylko w nieco innej konfiguracji. Twórcy nie użyli ani odrobiny wyobraźni, poszli po najmniejszej linii oporu.
Na litość, przecież ciekawsze rzeczy to można spotkać w naszym rodzimym Układzie Słonecznym. Olypmus Mons na Marsie, gigantyczny podpowierzchniowy ocean księżyca Jowisza Europy, gejzery na Enceladusie, które wyrzucają wodę na setki kilometrów ponad powierzchnię, ekstremalne wulkany na Io. A co nam serwują w twórcy ME:A w tej ich "kosmicznej przygodzie"? Fioletowe krzaki na pustyni i zmutowane jaszczurki... Za ten brak wizji i odwagi wielki minus.
Powiem tak, ja w ME:A spędziłem te kilkadziesiąt godzin, pod wieloma względami gra mi się podobała (system walki, crafting). Jednak cała magia pryskała po ok 30-40h. Generyczne, arcynudne zadania poboczne, ci sami nieciekawi przeciwnicy, słabiutkie, infantylne dialogi i historyjki niektórych bohaterów, no i ten świat gry, który opisałem powyżej. To wszystko po prostu bardzo nużyło po pewnym czasie. Sytuacja praktycznie identyczna jak ta w DA: I.
Dałem szansę Andromedzie i żałuję. Gra jest bardzo męcząca, z 60h na przejście jakieś 15h poświęciłem na oglądanie animacji lądowania/dokowania/latania, ekranu wczytywania i durne latanie po galaktyce; czasem po kilka razy pod rząd by wykonać jakieś zadanie które miało mniej faktycznego gamepleyu niż tych animacji. Do tego irytujący bohaterowie, powtarzalny gameplay, puste i nudne planety, słaba fabuła. Niektórzy piszą że gra została zajechana za drętwe animacje i bugi ale to nie prawda, cała gra jest po prostu słaba w porywach przeciętna.
Naprawdę skala ocen jest do weryfikacji na waszym portalu. Utarło się, że gry z oceną niższą niż 7 to gnioty nie warte zachodu. A wiele z tych gier może być ciekawych lub trafić do odpowiedniego odbiorcy tylko, że ludzie przede wszystkim sugerują się oceną. Weźmy na warsztat taką Inkwizycję która miała ładnie zaprojektowany świat, fajny system walki, super starcia ze smokami choć bardzo chaotyczne, spoko wątek główny ale taki sobie rozwój postaci, średnie zadania poboczne i masę fedexów które trzeba było zaliczać żeby zdobywać punktu władzy. 7, może 7,5 to adekwatna ocena do tej gry idąc normalną skalą gdzie 7 oznacza grę po prostu dobrą. 9,5 to ocena dla gier które ocierają się o ideał w swojej klasie. Najlepiej wg mnie albo zmienić skale ocen na szkolną albo nie dawać ocen wcale: można zostawić na zasadzie łapka w dół, łapka w górę lub oceń sam. Wtedy przynajmniej zmusza to do przeczytania recenzji
Ten artykuł mi się podobał, i powinien!
Żartuje - jest bezcelowy i opiera się na głupich subiektywnych założeniach. Nie ma żadnego "powinno" czy "nie powinno" się podobać. Kto niby o tym miałby decydować?
A większość ww. gier posiada przynajmniej jedną cechę nadrabiającą braki pozostałych za którą zostały docenione przez mniejsze czy większe grono odbiorców.
Haha "Anthem – looter shooter autorstwa weteranów RPG" autor nie wie o czym pisze. Weterani w trakcie tworzenia Anthem opuścili studio. Inne odziały robiły grę bo nie wiedzieli do końca co robią.
Dziękujmy Bogu za łapki w górę i w dół - inaczej ludzie nie wiedzieli by czy coś ma się im podobać czy nie ;)
W moim przypadku będzie to chyba Need For Speed z 2015/16. Oceny branży sugerowały średniaka, 7/10 to nic genialnego, choć z pewnością poprawnego. Tymczasem wciągnąłem się i w moich oczach gra jest znacznie lepsza niż sugerują to krytycy. Całkiem możliwe, że nie grałem dokładnie w to co było oceniane w 2015 roku, moja PC-owa wersja, ogrywana rok temu, nie dość że dostała za darmo całą zawartość DLC (plus, grałem w edycje Delux z jakimiś bonusami i zniżkami co na pewno miało wpływ na flow rozgrywki) która nie istniała wtedy w edycjach konsolowch, to jeszcze działała sprawnie technicznie w 60 ramkach i 21:9, do opozycji recenzowanych 30, co w samochodówce ma niebagatelna znaczenie. Nie mnie to w co ja grałem to produkcja znakomita i miodna na 8,5/10 co najmniej. Jak mówi tytuł artykułu, nie powinno mi się aż tak spodobać, a spodobało.
Była kiedyś taka gra - Dungeon Lords. Produkt, który chyba miał być na początku MMO, ale chyba pieniądze się skończyły, to na szybko wydali, jako grę singlową. Tytuł ten był naprawdę... nijaki. Styl graficzny miał bardzo podobny do WOW'a czy innego MMO sprzed 15 lat, walka to było spamowanie/przytrzymanie przycisku + ewentualne umiejętność.
Najbardziej mnie rozwalało, że w MIEŚCIE mogły się znikąd pojawić węże, gobliny, jakieś owady czy inne monstra, a każde miasto miało z 2-3 NPC. Jak dobrze pamiętam, to w jakimś mieście elfów, budynki były po prostu wstawione na wzgórza, nie do każdego była poprowadzona ścieżka czy most, wyglądało to komicznie, gdy niby dom mieszkalny, a stoi na wzgórzu i trzeba troszkę poskakać, aby tam dojść.
Gra chwilę bawiła, ale to była przyjemność z gry mobilnej, niby grasz, ale są inne gry do ogrania.
Jeszcze dodam taką kaszankę ze Steam za jakieś 2zł. Atmasphere, gra o toczeniu kulki z posklejanymi na szybko mapami. Crap, ale przyjemny i tani.
Osobiście uważam, że dla każdego mogą inne gry się podobać. Możesz grze wystawić 10/10 a spędzić tylko czas potrzebny na przejście i tyle. Ocena jest często bardzo subiektywna i każdy inaczej może ocenić daną produkcje. Kupiłem obecnie Andromedę po przejściu całej trylogii i mogę szczerze powiedzieć, że jestem zadowolony. Gra ma pewne wady, ale można czerpać z niej przyjemność. Są gry, które nawet kijem nie powinno się dotykać i tyle. Jednak nie możemy drugiej osobie zabronić tego co lubi.
PS: Szkoda, że andromeda nie otrzymała dodatkowej zawartości.
W moim przypadku - chyba Far Cry 2.
FC3 bardzo mi się podobał, więc postanowiłem zapoznać się z serią od początku. I FC1 też było świetne, a później ta dwójka...
Wspaniały klimat, a poza tym: fabuła, która jest żadna, dziwaczne rozwiązania gameplayowe, powtarzalne misje, więcej jeżdżenia niż strzelania i ogólna nuda, unosząca się nad tytułem.
A mimo to ukończyłem wszystkie misje fabularne, misje poboczne, przejąłem posterunki, znalazłem aktówki z diamentami itp. I sam zadaję sobie pytanie: po co? I właściwie z jakiego powodu w ogóle lubię tę grę, chociaż zdecydowanie zbyt często zwyczajnie mnie nużyła?
Czy warto teraz kupić Andromede? Czy dalej zabugowane i nie grywalne?
dla mnie to chyba byłyby assassin's creed 3 i syndicate. mimo strasznego hejtu na te dwie części mi się jakoś podobały... i w sumie trójka dla mnie chyba jest najlepsza
Alpha Protocol, Binary Domain, Deadly Premonition, Knack, NieR, The Order 1886
Prosze jeszcze wymienic gry, które się nie podobały, choć powinny. A moze zamiast śmiac sie z Job Simulatora to napisalby tu ktos wreszcie recke do jakiejs gry VR
Pewnie i tak nie czytacie komentarzy ale dam wam temat. Gry, które się nam nie podobały a powinny. To jak redakcja oceniła dwie z moich trzech ulubionych gier było przegięciem. The evil within (6.5) i Silent hill 2 (7) ? Serio te dwie gry podobały wam się tak jak zgliczowany Fallout 4 (7) czy gniot Mafia 3 (6) ??? Przyznanie się do błędu było by fajne z waszej strony, nie mówię, że przy moich grach ale byłbym bardzo ciekaw jakie typy były wasze :). Pozdrawiam redakcję i czytelników :).
Mi się podobał Duke, chociaż jakby dali apteczki albo przywracanie ego poprzez zabijanie + brak ograniczenia noszonych pukawek to byłoby super.
Gry, które się nam podobały, choć nie powinny
Eee... ale o co kaman?
Przecież taka Andromeda 9/10, czy Inkwizycja 9.5/10 to zgodnie z recenzjami tego portalu powinny się podobać. A wy Andromedę umieszczacie na pierwszym miejscu gier, które nie powinny się podobać? To na jakiej podstawie nie powinna się podobać skoro to gra 9/10?
Kocham DNF i nie wiem czego można było więcej oczekiwać po tym tytule. Miał być świeższy D3D i w sumie był, niestety z kilkoma zmianami ale cała reszta jak najbardziej spełniła moje oczekiwania.
Natomiast nie rozumiem czemu też trafiła tutaj gra Stars Wars The Phantom Menace, chyba jedyna gra bardzo wierna filmowi i na dodatek bardzo udana. Bardzo miło ją wspominam i chętnie bym ją zobaczył na GOG. Może kiedyś się doczekam, bo na gry z serii Gwiezdnym Wojen na GOG gracze nie mają co narzekać.
Każdy ma inny gust, więc to zestawienie jest trochę bez sensu. Ja np. bardzo lubię zglebione Beyond Two Souls, a nie trawię ubóstwianego Skyrima. Uwielbiany przez bardzo dużą liczbę graczy Assassin's Creed II jest dla mnie zwykłym średniakiem, a nielubiany przez większość Batman Arkham Orgins jest dla mnie mnie jedną z najlepszych gier poprzedniej generacji itd. Mogę wymienić więcej sprzeczności miedzy moim gustem, a gustem reszty graczy i myślę, że nie jestem jedyny.
Andromedy jeszcze nie próbowałem,ale pewnie zagram.
Mnie się DNF nawet podobał. Nie było to nic wielkiego, ale grało się przyjemnie.Może dlatego,że miałem kupę gier do nadrobienia,a po kupnie nowego kompa, ta gra była już za grosze. Nie było źle.
Brutal legend...ehhh problem z tą grą miałem taki,że jak wyszła, to była świetna, pograłem trochę u kumpla i zapomniałem. Potem wyszła na PC,ale kupiłem ją za parę groszy, dużo za późno. Dla mnie jest w tych czasach, prawie niegrywalna, z powodu starości. Zbyt dużo rzeczy irytowało.
A od siebie dodam grę Wolfenstein z 2009 roku Bardzo fajna strzelanka.
Dla mnie taką grą jest Far Cry 2. Dla wielu uważany za najsłabszą odsłonę ale klimat Afryki, Jądra Ciemności był świetnie oddany. Do tego duży nacisk na realizm, ciekawe "ficzery" jak np symulacja rozprzestrzeniania się ognia i dojrzała fabuła powodują, że dla mnie to najlepszy FC.
LEGO City Tajny Agent PS4
Grę wygrałem w markecie w konkursie piłkarskim w czasie mistrzostw świata 2018 w Rosji.
Zalegała u mnie zafoliowana na półce z pół roku. Aż w końcu przyszedł czas że niespodziewanie dostałem kilka dni urlopu (musiałem wybrać zaległy).
Nie miałem akurat nic innego do grania, to sobie odpaliłem to LEGO. Gierka tak mi się spodobała że zrobiłem ją na 100% i wbiłem platynę.
Nie spowodowało to co prawda tego, że rzuciłem się nagle na wszystkie inne gry sygnowane logiem LEGO, bo oprócz tej jednej jeszcze w żadną inną nie grałem. Choć muszę przyznać że na nadchodzące LEGO Gwiezdne wojny: Skywalker - saga czekam z umiarkowaną niecierpliwością :)
Gdybym miał brać pod uwagę tylko oceny to musiałbym oglądać tylko ojca chrzestnego, 12 gniewnych ludzi i pulp fiction, a w przerwać grać w wiedźmina. Chwała Bogu, że się tym nie sugeruję
Przecież w każdej grze można znaleźć wady i mankamenty, które psują nam zabawę. To, że gra został zjechana przez media i graczy, wcale nie oznacza, ze mi się nie spodoba i na odwrót. Bardzo mi przypadł Thief z 2014, choć ludzie na nim psy wieszali. Bardzo fajna gra, która dostała baty za jakieś wysokie wymagania fanów. Grało się dobrze i czuć było klimat starych części. Choć teraz to trudno takie gierki nawet wyłapać, coś co jest oceniane poniżej 70% na MC jest od razu uznawane za grę złą na która szkoda czasu. Ciężko jest się takiej grze przebić a zwracamy na nią uwagę, dopiero jak jest w jakieś promocji itp.
Jeszcze gorzej, jak gra ma dobre noty ale nic o niej nie słychać. Przez co tracą i twórcy i gracze.
Andromedę odpaliłem jako wierny fan serii w dniu premiery. Wiele elementów już wtedy było bardzo obiecujących, ale z jakiegoś powodu odstawiłem ją na półkę i gra odczekała aż do czasów gdy wszyscy jesteśmy skazani znaleźć sobie ciekawe zajęcie w weekend, #koronawirus.
Wiem, że w międzyczasie gra otrzymała mnustwo patchów i powiem wam, że jest to naprawde świetny tytuł. Malowniczy, otwarty świat eksplorowanych planet, przyzwoity system walki i awansu umiejętności. Podróżowanie po galaktyce to ogromna estetyczna przyjemność.
Gra rzeczywiście ma swoje minusy - jak np. animacja mimiki twarzy, dość drętwe dialogi i niektóre absurdy w fabule ale to wszystko nigdy nie było mocną stroną serii ME.
Mi się podobał Unreal 2, a z nowszych to bardzo fajnie się bawię przy Sniperze 3 Ghost Warrior
Bo Andremeda to bardzo dobra gra z naprawdę świetnym gameplayem, oczywiście był to najgorszy Mass Effect ale luźniejszy klimat bardzo mi przypadł do gustu tak samo jak dialogi. Fabuła była trochę meh, zadania mogłyby być lepsze ale i tak bardzo miło spędziłem z tą grą czas. Anthem to jest naprawdę syf w porównaniu do Andromedy. Kompletnie nie ta półka.
Z tych tu wymienionych tytułów grałem w dwie: Beyond Two Souls i Duke Forever. Oba mi się podobały. Beyonda miałbym ochotę ograć jeszcze raz a Duke Forever przeszedłem chyba ze trzy razy. Dla mnie Duke Forever był znakomity, fakt, to powinna być lepsza gra ale bawiłem się świetnie na niej. Nie wiem czy nie podobał mi się bardziej od też świetnego Bulletstorma. Gra ma tylko namiastkę klimatu z genialnego 3D ale ledwie szczypta magii tytułu z 1996 wystarczyła. Choć powinna być efektowna bardziej niż Modern Warfare 3 lub co najmniej jak on. Chwalę i na pewno jeszcze ogram kolejny raz ale wrażeniu jakie robił trailer z 2001 nie dorównał. A mimo to znakomicie się bawiłem na niej.
DA:Inkwizycja świetna gra , skończona 2 razy,180godzin. Anthem ponad 100 godzin, Andromeda 60godzin
Grałem w Andromede w zeszłym roku pierwszy raz, mało która gra mi się tak podobała. Co więcej, uwielbiam tematykę sci-fi i zapewne odbierałem tą grę inaczej niż gracze, których kosmos i wszystko co z nim związane nie interesuje. Ja wystawiłbym 9/10, bo jedynym minusem andromedy dla mnie były nieciekawe (niektóre) misje poboczne.
A gdzie gówna typu Gothic? Przecież to ścierwo jest niegrywalne w opór, a ludzie płaczą na każdą wspominkę rzewnymi łzami nostalgii.