Nie mam nic do prawicowych bojowników mieszkających na różnych zadupiach rozsianych gdzieś po Podlasiu ale lubię jak dostają bólu tyłka, kiedy w serialu Netflixa pojawiają się geje, murzyni lub silne kobiety.
Wy naprawdę nie macie nic ciekawszego do roboty niż przejmowanie się tym, że ktoś w serialu jest inni niż wy.
Idź rzuć w dziewczynę truskawką, może przestaną cię boleć rzeczy, które nie robią ci krzywdy.
Bo to moda i polityka. W USA (zresztą nie tylko tam) polityka wpadła w dwie skrajności. Albo musisz wszem i wobec okazywać wsparcie, promować i w ogóle ubóstwiać LGBT albo musisz je zwalczać. W życiu publicznym zabrano miejsca na podejścia bardziej neutralne. Jak spróbujesz być gdzieś po środku to cię zjedzą obie grupy.
W rezultacie nie chodzi tutaj wcale o to, by poprawić los tych osób, podnieść poziom tolerancji itd. a tylko o to by się pokazać po którejś ze stron. W tym wypadku nikogo nie obchodzi to, że takie działania mogą szkodzić przedstawicielom mniejszości, bo oni są tutaj nieważni.
Podobnym przykładem, jaki dostrzegam jako osoba wierząca, na naszym podwórku jest niezaangażowanie się naszych polityków w religię. Ich nie obchodzi to, że te sztuczne gest, jawna hipokryzja (do fotki z biskupami pierwszy a na boku prowadzi burdel albo prowadzi inne machloje) szkodzą Kościołowi a nie pomagają, bo tak naprawdę niespecjalnie ich ten Kościół obchodzi w innej formie niż jako okazja do robienia sobie PRu.
Drugim przykładem było obecne w kinie masowe robienie z bohaterek filmów Merry Sue by się przypodobać tym samym grupom, byle aby nikomu nie podpaść. W rezultacie dostaliśmy sporo filmów z problematycznymi postaciami żeńskimi pustymi jak bęben maszyny losującej przed zwolnieniem blokady. Zresztą jak porównamy dwa filmy z tego samego okresu, Captain Marvel i Wonder wooman to widać od razu, który był robiony z misją opowiedzenia historii swojej bohaterki, a w którym ważniejsza była misja zaspokojenia oczekiwań pewnych grup. No i od razu widać w rezultacie, że bardziej naturalne, pozbawione ataku na płeć przeciwną podeście WM wykreowało o niebo lepszą postać, bardziej wiarygodną i przez to rzeczywiście silną postać kobiecą a nie tylko w sposób udawany jak zrobił to CM.
Dokładnie to samo mamy tutaj. Idzie o zadowolenie pewnych grup i mediów a nie o czyjekolwiek dobro.
Zresztą to czy dana postać czy wątek wprowadzony jest po to by tylko odhaczyć się na liście grup nacisku zdiagnozować można prosto. Jak widać, że jest to wrzucone na siłę i nie ma żadnego wpływu na historię to przyczyny takiego stanu rzeczy są raczej płytkie. Jak ten wątek lub postać dobrze współgra to albo ktoś chce naprawdę przedstawić te osoby jako normalnych ludzi przez co wpłynąć pozytywnie na ich odbiór albo po prostu pasowały mu do historii i kwestie orientacji, koloru skóry itd. nie mają żadnego znaczenia tutaj poza samym filmem (opcja najlepsza).
Na wstępie zaznaczę, że nic nie mam do mongoloidalnych wieśniaków pochodzenia kałmuckiego, wcześniej do takich osób podchodziłem obojętnie, oczywiście jest to dla mnie obrzydliwe, ale wychodzę z założenia, że niech każdy będzie sobą i robi to na co ma ochotę.
Target prawicowy nie musi mieć swoich usług stramingowych, gdyż rządzi niepodzielnie w głównym, naturalnym nurcie kina. Ostatnia część FF8 w dwa tygodnie zarobiła więcej, niż przez rok wszystkie seriale Netflixa. Jest to męskie kino z silnymi i zdecydowanymi liderami. Kobiety są szanowane, ale podporządkowane.
Złoto
Oglądam serial na netflix a tam na siłę wciskają parę gejów a w mojej głowie widząc to po raz nty rodzą się myśli "jpd znowu te geje" Czy Wy też tak macie?"
Nie, bo nie mam nic do gejów. Bez "ale". To tak samo jak z gejowskim porno. Skoro go nie lubię, to go nie oglądam, a nie robię dramę, że sami geje. Produkt nie dla mnie i tyle. Tak samo jest z serialami. Myślę, że cały ból o ich "lewacką ideologię" bierze się stąd, że gdyby rzeczywiście chcieć ją olać, to nie zostało by nic do oglądania, bo współczesny świat kultury temat kompetnie zinternalizował. A skoro seriale to produkt masowy, to w myśl zasady "bogu swiecę, a diabłu ogarek" gej w fabule to kolejny punkt do odhaczenia na checkliście.
Czy to odnosi odwrotny skutek? Trochę tak. Konserwatywny backlash widać. Ale nawet najtwardszy prawak publicznie już nie chce mordować żydów i gejów, tylko "nie jest rasistą i homofobem, ale...". To chyba dobrze, że ludzie wstydzą się niechęci do innych.
Oglądam bajkę Kipo podkreślam bajkę i tam w którymś odcinku okazuje się że chłopaszek murzyn jest gejem. Nawet w bajce swoje ideologie musza każdemu wciskać.
Podobnie jak mamy nadreprezentację sierot, dzieci z adopcji, amnezji, wdowców i wszelkiej maści osób z zaburzeniami psychicznymi(a w mangach i anime mamy nadreprezentacje geniuszy i jednostek wybitnych w swojej dziedzinie).
To po prostu kolejna z metod nadania prostymi środkami postaci jakiejś głębi i charakteru.
Piszesz postać Zenka i Zenek może być mądry, głupi, kłótliwy, zabawny, uległy, dominujący i na takich cechach można pojechać ale jak długo? ale jeśli Zenek jest wdowcem, sierotą, ma depresje i jest gejem - no to tu już historia pisze się sama.
oczywiście jest to dla mnie obrzydliwe
Dlaczego? Po prostu ktoś ci wmówił, że jest obrzydliwe. To są normalne relacje, uczucia, emocje.
A co do nagromadzenia, postaci homoseksualnych w serialach.
1.Osób LGBT jest więcej niż ci się wydaje. Z powodu swojej niechęci nie masz z nimi kontaktu.
2. Większość Netfliksowych seriali jest słaba albo bardzo słaba i wciska wszędzie to co na zachodzie jest modne i politycznie poprawne.
3. Umieszczając bardziej różnorodnych bohaterów jest większa szansa, że widz znajdzie coś dla siebie.
Podsumowując. Problemem seriali od Netflixa nie jest zbyt duża liczba gejów ale to, że większość tych seriali jest badziewiem.
"(...) niechęć do tychże osób jakby trochę narasta właśnie poprzez nagłaśnianie tego."
No to nie są dla Ciebie obojętni, bo gdy zaczynasz zauważać, że istnieją, to zaczyna Ci to przeszkadzać. To po prostu homofobia.
Nadal nie rozumiem jak można mówić, że coś co mamy też w prawdziwym życiu, gdy zaczyna się pojawiać częściej w filmach czy serialach (ale wciąż nie dominuje, raz jeszcze, tak samo jak w prawdziwym życiu), to nagle jest problem? W każdym społeczeństwie, w każdym wieku są osoby nieheterormatywne. Na X par zawsze znajdzie się ta jedna gejowska czy lesbijska. W Sabrinie nawet nie ma "czystego" gejowskiego wątku, a to już Ci przeszkodziło oglądać serial. Brutalnie.
Nie wiem czy tylko ja mam takie zdanie, ale dla mnie w ostatnim czasie w ogóle jest za dużo wątków romantycznych w filmach i serialach, które z tego gatunku nie pochodzą. Pal licho jakiej orientacji. Po prostu każdy film czy serial to teraz romansidło.
Szczerze mówiąc w żadnym serialu czy filmie nie drażniło mnie to tak bardzo jak w Sabrinie. Tam wątek LGBT jest dodany tak chamsko na siłę, że aż mnie wykręca.
Kuzyn Sabriny nie dość, że czarnoskóry (pomimo tego, że reszta rodziny biała jak śnieg) to jeszcze gej (no dobra, z ostatniego sezonu wynika że jednak bi). Ale tutaj nawet mnie to nie boli bo sama postać Ambrousa jest po prostu fajna.
Koleżanka Sabriny wymyśla sobie pewnego dnia, że od teraz będzie chłopcem i każe zwracac się do siebie jak do faceta...I jest to tak na sile watek, tak niepotrzebny, ta postać jest tak bezużyteczna i irytująca...No i jeszcze ten nowy dziewczyno-chlopiec zakochuje się w chłopcu który okazuje się nawet nie być człowiekiem tylko hobo-goblinem (czyli ma kolorowe włosy), no miłość pokonująca wszelkie przeciwności rasowo-pogladowo-genderowe. Coś pięknego.
No po prostu musi być postępowo i nowocześnie.
No niestety to netflix :P pelno tam "tworcow" aktywistow lewicowych, co widac po jakosc seriali i trzeba z tym zyc. Wciskaja swoje poglady wszedzie na sile na czym traci jakosc filmu/serialu, inne vody tez maja swoje perelki ktorych zwykly czlowiek ogladac nie jest w stanie.
praktycznie w każdym serialu musi być jakiś gej, lesbijka
Wkrótce nie będzie można otworzyć lodówki, bo tam LGBT... a nie, czekaj...
Na wstępie zaznaczę że nic nie mam do lgbt, ale
Zawsze śmieszne.
Nic nie mam do tych gejów, chociaż dla mnie są obrzydliwi, ale najlepiej jakby udawali, że nie istnieją i nie pokazywali się w miejscach publicznych, w telewizji, w filmach ani serialach!!!!!! Oczywiście jestem tolerancyjny!
Nie odkryłeś Ameryki - np. 33% bohaterów "Przyjaciół" jest wyznania mojżeszowego, co nijak nie odzwierciedla demografii N.Yorku ani tym bardziej USA.
Wrzuć na luz, włącz zawieszenie niewiary i ciesz się zakrętami fabuły.
Tylko miej z tyłu głowy : filmy tworzą ludzie pragnący, aby ich kłamstwa stały się naszymi marzeniami.
Liczba reprezentantów LGBT w serialach Netflix jest znacząco nadreprezentatywna. I to tez zwróciło moja uwagę. Ostatnio obejrzałem druga serie Sex education. Co prawda tam akurat ma to sens, bo chodzi właśnie o edukacje i budowanie tolerancji. Jednak nie dziwi mnie, ze ktoś zwraca na to uwagę. Szczególnie, jeśli drażni to jego uczucia estetyczne. Trzeba się właśnie zastanowić co komuś w tym sposobie przedstawienia świata przeszkadza - brak tolerancji, czy jednak coś innego, jak właśnie wspomniana estetyka czy niespójność świata przedstawionego. Bo jeśli to coś innego, to imo wszystko ok. Natomiast w innym przypadku... Dzięki temu można nad sobą pracować jeśli ktoś odkryje w sobie homofoba ;)
Na wstępie zaznaczę że nic nie mam do lgbt, ale ostatnio często siedzę na netflix i praktycznie w każdym serialu musi być jakiś gej, lesbijka. Wcześniej do takich osób podchodziłem obojętnie, oczywiście jest to dla mnie obrzydliwe, ale wychodzę z założenia że niech każdy będzie sobą i robi to na co ma ochotę. Tu pojawia się moje pytanie bo jeśli chodzi o mnie to niechęć do tychże osób jakby trochę narasta właśnie poprzez nagłaśnianie tego. Oglądam serial na netflix a tam na siłę wciskają parę gejów a w mojej głowie widząc to po raz nty rodzą się myśli "jpd znowu te geje" Czy Wy też tak macie? Czy ta cała kampania lgbt i poprawność polityczna nie działa czasem odwrotnie do zamierzonego celu?
Moderacja: Ten wątek założono w niewłaściwej kategorii i został on przeniesiony. Prosimy pamiętać o zakładaniu tematów we właściwym miejscu. Notoryczne nie stosowanie się do tego upomnienia może skutkować interwencją Moderatorów lub Administracji Forum.
Nie rozumiem problemu, nie podoba sie degrengolada zgiłego zachodu w produkcjach np Netflixa, to po co oglądać i jeszcze za to płacic? Jest TVP, TV Republika, TV Trwam, zawsze można obejrzeć transmisje z dorzynek, odpustów, mszy swietej. Jest klan, plebania, ojciec mateusz itd.
Mnie sie nie podoba korona krolow czy tureckie seriale obyczajowe wiec omijam je z daleka, proste.
Słowo "homofobia"... Ciągle śmieszy tak samo hehe
A może te wyciskanie tych wszystkich wynalazków wszędzie gdzie się da ma właśnie za zadanie obrzydzenie nam tego zjawiska i jest to po prostu ukryta walka z homoterrorystami ?
Bardzo często podejście do homoseksualizmu a la ''to jest obrzydliwe'' wynika z obawy przed skrywanym własnym elementem homoseksualnym.
Homoseksualizm przestał być tematem tabu w chwili, gdy Tom Hanks odebrał Oskara za rolę homoseksualisty w Filadelfii. W Polsce film był wyświetlany akurat w tym samym miesiącu, w którym powstał pierwszy, prywatny dostęp do Internetu. Więc w czasach, które żaden z was nie pamięta.
Netflix nadinterpretuje środowiska LGBT+, bo ma taki model finansowy pod określony target. Na ogół lewicowo-sojowego late. Czy to jest słuszne, czy nie, ale taką obrali strategię. Nikt tam nie patrzy na tolerancję. Będą to robić do czasu, aż przestanie się to opłacać.
Drażliwym proponuję się uspokoić. Na rynku globalnym homopropaganda na razie nikomu nie grozi. Martwić możecie się dopiero wtedy, gdy mały syn Doma, bohatera Szybkich i Wsciekłych, zacznie ubierać się w tęczowe podkoszulki. Czyli nigdy.
JohnDoe666
na ogół nie odpowiadam nastolatkom i anonimom. Dlatego nie zrozumiałeś nic z mojego wpisu. Nie próbuj nieudolnie polemizować wyrywając zdania z kontekstu.
Target prawicowy nie musi mieć swoich usług stramingowych, gdyż rządzi niepodzielnie w głównym, naturalnym nurcie kina. Ostatnia część FF8 w dwa tygodnie zarobiła więcej, niż przez rok wszystkie seriale Netflixa. Jest to męskie kino z silnymi i zdecydowanymi liderami. Kobiety są szanowane, ale podporządkowane. Charlize Theron nie bez powodu w ostatniej części nosiła dredy.
Przy budżetach 300 mln nie ma miejsca na różowe fryzury i LGBT+. Decydenci z wytwórni na to nie pozwolą. Liczy się tylko normalność.
Dlatego każdy wie, że seriale Netflixa to zwykłe targetowanie określonego środowiska i zachowań. Ale w pewnej niszy. W naturalnym nurcie kina nie mają szans. Oczywiście, ty możesz uważać inaczej. Jesteś młody, masz prawo. One i tak za kilka lat będą zapomniane. Kto dziś pamięta o filmach i serialach blaxploitation z lat 70.