Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15053823&N=1
dupy nie rwie
mam konkurs
wrzucamy po dwa utwory, które jednocześnie mają daleko i blisko do siebie
zacznę
i blisko i daleko
Bedem platit. Zabieram się za nowe okulary.
Nocka w Germanii więc siła rzeczy... nie będzie mnie.
Chyba przydałby się jakiś koncert w okolicy.
https://www.youtube.com/watch?v=QW9pAK3Afk4
To mi imponuje i dumą napęcznia, breslauernik śledzi wieści z Danzigera, jeszcze dołączmy Stolicę Podziemnej Pomarańczy i zdobędziemy panowanie nad światem.
Przyznam szczerze, że lokalnych informacji z Breslau nie czytam jakoś zachłannie, chyba że dotyczą zwyczajnych w tej okolicy mordów i innych zbrodni.
Ja tam zawsze czytam jak coś piszą o Danzigu.
Piękny pijątek. Królestwo za blanta :)
I członek.
Konkursy niby jakieś, niby wszyscy wszystko, a tu członkownia z grzybnią.
Po raz sześćset sześćdziesiąty szósty oglądam Constantine'a.
Ciągle świetny.
https://youtu.be/MHImjp_wUPU?t=196
Cały Lechu, teraz: sami się przelećcie, a potem będzie: a mnie to nie przelecieliście !
Jasne!
Pójdę na spacer, a Wam zostawię necro berka i zobaczymy, kto tam kogo przeleci!
Z powodu i okazji przelecenia Lechiandera poszedłem z lepszą częścią siebie samego lekutko się rozluźnić.
Najsamprzód w Mono z widokiem na Najświetszej Maryii kościół wielgachny, skromnie, burger, piwo i drinek.
Usatysfakcjonowani postanowiliśmy odwiedzić Ministerstwo Śledzia i Wódki, z widokiem na pomnik tego od Wiednia.
Tamój wódek czterech pod piwo.
I co?
I nic!
Dalej się boję tego przelatywania.
Czas dostawy jest uzależniony od dystrybutora zewnętrznego
spoiler start
A co jeżeli dystrybutor, mieszka w małej chatce, daleko od szosy, gdzieś w Nowej Zelandii ?
spoiler stop
Lechu a Deser powiedział, że już niedługo przyjdzie ten czas, że nie tylko będziemy go widzieć ale i słyszeć. Być może, nawet w tym tygodniu ?
Co ta Australia ma to ja nie wiem ale oni są zajebiści.
https://www.youtube.com/watch?v=iQYK3sLxeCo
W przyszłym roku na Offie zagrają. Nawet jakoś bardziej niż dwa lata nie jesteśmy spóźnieni.
Mówiłem, że dystrybutor z jakiejś dziury w pipidówie, bo zamówienie może być zrealizowane na początku grudnia.
Wyspałem się, sam nie wiem jak to zrobiłem?
Jedni się wyspali, drudzy spać idą.
Przynudzę New Model Army bo to bardzo wysoka kultura grania :)
Nic nie poradzę, że mi miłość z lat 80 wróciła od trzech ostatnich płyt. No po prostu szacunek.
https://www.youtube.com/watch?v=Kfj5Dlw43xM
Edycia
Come, tell me, Ibrahim, about this day that you’ll remember
Tell the story over to be sure it really happened
How you gathered in a circle to protect your kneeling brothers
Amid the howling of the sirens and the stutter of the gunfire
Ahmed shaking hands coming late into the Square
Clean clothes and looking good for the People’s Revolution
For you cannot choose a time you may be chosen for a martyr
Pushing through the soldiers, smile as wide as ever
And at night on the great river the party boats pass
And the music and lights float away in the darkness
We’re sailing with only the sound of our voices and the water
And the man pulls on his cigarette and pulls the boat round
And we all fall forward, tumbling and laughing
And the bright-eyed boy watches his father
Listening and feeling and learning to read the wind
250 miles south-west and into the Sahara
The white stone figures tower away to the horizon
I’m like a pawn in a chess game gazing up in fear
For in these great games of power, they sacrifice their children
And in the black velvet night, we built our little fire
And watched the desert foxes daring to come closer
Our broken conversations eaten by the silence
Just the crackle of the flames and a billion stars above us
And they tell me god is great but this I’ve never doubted
We each find wonder in the sky and the mountains
In the waves of people gathered and waiting
Listening and feeling and learning to read the wind
Lazy flies, sugar sweet teas
Winter chill, flame-fire trees
The great eucalyptus watching and waving
As the crowds come now from every direction
They tell me god is great but this I’ve never doubted
We each find wonder in the sky and in the mountains
In the hot scalding winds that will come from the desert
Hot enough for drying all the blood that has fallen
And at night on the great river the party boats pass
And the music and lights float away in the darkness
We’re sailing with only the sound of our voices and the water
And the man pulls on his cigarette and pulls us around
And we all fall forward, tumbling and laughing
And the bright-eyed boy watches his father
Listening and feeling and learning to read the wind
Czytam sobie nowego Kajka i Kokosza. Tego bez Christy już. Fajne! Dali radę. :)
Mam jakieś dwa albo trzy albumy w stanie różnym. Leżą gdzieś z innymi komiksami. Jak nie zapomnę albo mi przypomnisz to przywiozę na latanie.
Takie tam, bardzo krajowe granie z Kanady. Robi karierę w undergroundzie ;)
https://www.youtube.com/watch?v=t1vfIt14dg4
Miałem pierwszego szninkla, ale ktoś pożyczył i poszedł w pizdu.
A tutaj taka muzyczka co to ją grają prawie w każdym miejscu, ale prawie jednak robi różnicę.
https://www.youtube.com/watch?v=q6xj_ledw88
Połączenie z serwerem zostało przerwane z powodu przekroczenia czasu połączenia"
Już lubię to buble.
A tymczasem u Sztucznej Inteligencji... https://www.cerebras.net/cerebras-wafer-scale-engine-why-we-need-big-chips-for-deep-learning/
Kiedy procek jest wielkości tabletu, wiedz że coś się dzieje.
Deseru powiedz, że nie będziemy teraz czekać 10 lat aż załatwisz działający mikrofon. Byliśmy tak blisko... :D
Nieeee, tylko ze 3 latka miną. ;)
Wczoraj mnie nawiedziło znienacka i przeczytałbym jeszcze raz tego Aldissa ze smardzem na pewno. :D
10, 3 czyli jakoś z 5 ;)
Badanie okulistyczne zaliczone. Za tydzień nowe szkła na nos.
W związku z tym słodko pierdząco moim ostatnio faworyzowanym Jarvisem
https://www.youtube.com/watch?v=AzpxtSmEL9s
Raptem od września z nami nie mieszka, a się stęskniłem za hałasem jaki generował.
https://www.youtube.com/watch?v=312Sb-2PovA&list=RDMMaSARxcHF4Ec&index=2
A tymczasem w Danzigerze... https://biznes.trojmiasto.pl/Pierwszy-pociag-z-Chin-do-DCT-Kontener-w-12-dni-n139892.html
przytulenie zawsze w cenie
taki wolny piątek, że cały dzień latałem po stolicy podziemnej pomarańczy
ogólnie zwalnianie kogoś to taka dolina
co do konkursu "tak daleko i tak blisko" wygraliście oboje :)
Widzący oczywistą nieoczywistością a Kanon mnie rozbawił tymi manewrami z odległością
ja ostatnio znowu wydałem mnóstwo kasy na płytę, ale wjechało takie cudo
https://youtu.be/ABn1vPwpwug
i jeszcze jedno
https://youtu.be/DlEYB83W8oU
przez to i przez wiele katastroficznych tragedii momentów trwających ledwie pół doby, nie mogę słuchać raz dwa trzy. dziś wyjątek. i kiedyś wam to przy wódzie opowiem, bo mnie dręczy to
Byłem dziś na pogrzebie mojej pracownicy, babeczka 54 lata, prawie 3 lata walczyła z raczyskiem ale nie dała rady. 10 dni temu była nas odwiedzić i zdawało się, że będzie dobrze... Kompletnie bez sensu.
https://www.youtube.com/watch?v=62FszSypX6w
A ja dopiero skumałem o co chodziło z tym niańczeniem Tygrysa. A to szykuje się, nasz kolejny członek antyskaveńskiego patrolu :D
Powiadam Wam, brandy pić będzie z kolą bezcukrową, albowiem grzechów waszych bezmiar i na nic innego nie zasłużyliście.
dobrze mieć światłowód ... nie ma sensu przenosić gier między dyskami, bo szybciej jest odinstalować a potem zainstalować ponownie
jestem ciekaw tego młotka, ale nie mam kiedy na razie. może jutro
Dla fotolubów: https://www.bbc.com/news/in-pictures-50490048
Dla wszystkich: https://www.youtube.com/watch?v=X483sUKmMwA (warto)
Pochmurno, kurna. I zimno.
Gdzie dają to cudo?
Kobita ma jechać na jakieś fiki-miki kiedyś tam.
Niedziela się nie opierdziela.
Ramen od Mateusza Zielonki, burgery też pyszne. Ja wczoraj zaliczyłem ziomka z szarpaną wołowiną i śliwkowym sosem barbecue, pyszotka. Jak do tej pory, ani razu nie zawiedli a bywamy regularnie.
https://www.magnoliapark.pl/sklepy/surfer/
Lubię dzwonić do urzędów. Już mnie nawet rozpoznają, taki celebryta.
Niestety to ostatnie telefony były. Skończyło się.
Znowu te cwaniaki - https://www.youtube.com/watch?v=PuwfTjIiDaE
jak się młotkuje w towarzystwie?
czy to normalne, że nie można stworzyć swojej postaci?
może po dobranocce byśmy coś zabili razem?
sraniedziałek
tak mi jakoś najemniś średnio wjechał. może teraz pokurczem będę pachniał z Deserem
Chyba nie da się tymi samymi postaciami grać.
Kanony i reszta ----> Trza by ustalić z przyczyn niezależnych i zewnętrznych jak najszybciej termin Latania. Muszę wiedzieć, coby przedsięwziąć odpowiednie kroki.
Tak informacyjnie i na krótki zaś.
Co do latania, to chyba późny styczeń albo wczesny luty ?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
https://www.youtube.com/watch?v=J2uAOinvnBk
jestem za 28 - 29 luty - 1 marzec
a co z komunikacją werbalną? ta wewnętrzna w grze czy coś innego?
Strzeliliśmy jeden antyskaveński patrol z Tygrysem, nogi, ręce i ogony fruwały wszędzie. Daliśmy radę. Tak było, nie zmyślam.
potem jeszcze jakaś ekipa wciągnęła i ten sam scenariusz lecieliśmy, ale wrogów już było inaczej. trzech czempionów po drodze, ale ekipa jakaś dziwna, bo linii w ogóle nikt nie robił ani żadnego szyku, tylko wszyscy się rozprysnęli
Ano tak to jest, jak się biega z randomami, czasem się trafią tacy co teamwork uskuteczniają ale częściej soliści.
Czyli postanowione na bank, tudzież 100%?
28.02.2020?
Czy jeszcze czekamy?
Jeszcze Deser się nie określił. No i napiszcie, czy mam targać ze sobą pomiot faszystowski ?
Jest mi wszystko jedno :) I tak nie mam grafika na przyszły rok ale będzie nowy urlop. Podobno nowy robot będzie wdrażany i to może być jedyna przeszkoda.
Deseru, Tygrysku dzięki za grę. Ten wymiatacz pokazał miejscówki z grymuarami i książkami o których nie miałem zielonego pojęcia.
We Wro konkurencja w branży trumniarsko-pogrzebowej zwalcza się kwasem masłowym, w efekcie ledwo doszedłem do pracy bo na pewnym odcinku, już zaczęło w oczy szczypać.
Za młodości wczesnej kwas masłowy poszedł na grzejnik w kolejce.
Zimą, mróz był zajebisty a i tak wszystkie okna i drzwi były otwarte.
Dobra, od nowa.
Może ktoś chce kupić Steam Controlera? Jak coś zamówię i się podzieli koszta wysyłki.
Jak się dorwę. Dwa razy zmarnowałem okazję.
Podobno raz jest, raz znika. Jak pisałem posta pierwszego to był. :)
Wczoraj była opcja zakupu większej ilości, dzisiaj chyba to zmienili. Nie jestem pewien.
Jak będzie dostępny i nie będę mógł kupić więcej w cenie jednej przesyłki to dać znać?
Piję piwo właśnie.
Narodowo-słowiańskie piwo.
Behemot Sacrum się nazywa a nawarzyli go w browarze Perun.
Ciekawe czy po wypiciu, widzenie ma się na cztery strony naraz.
To ja już wole awarie tramwaju na Legnickiej.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=3&v=NgNnZgXVZVk&feature=emb_logo
godny młotek trafia w moje serce
ale niektóre ekipy to kretyni
ale nasza jest najlepsza
no i najemnik mi się coraz bardziej podoba
No i dobrze, bym rzekł.
Jeno czy nie trzeba wprowadzić jakiejś zmiany w czołówkę?
Karczma Pod Zwisłym Młotem na ten przykład?
A dlaczego zwisłym ?
Nie, nie mów! Nie chcę wiedzieć.
Z CichąĆmą wczoraj pobiegliśmy, jeszcze nie ogarnia, ale będą z niego krasnoludy.
Apel do Tygrysa i Desera !
Deser nic mi nie przelewaj, zainwestuj 19pln w mikrofon :)
Tygrys rusz dupę do szopy i przynieś mikrofon ! :)
a może discord? tam mam miejsce na którym możemy online gadać. ale jest mi to obojętne. a sama gra na to nie pozwala?
Z tą komunikacją w grze zawsze jest problem, póki co mamy postawiony serwer na mumblach i tam siedzimy, Lechu, Garet i ja, nie widzę potrzeby zmiany na discorda. Chyba że mumble przestanie działać. A tak naprawdę to jest mi wszystko jedno. Na razie wygląda to tak, że obok Desera jesteś drugim, który z którym nie można "online gadać".
Kanon, przecież to jakaś ściema - ma Discorda i nie gada, bo mikrofon gdzieś tam jest? Jak u Desa z tym biurkiem. :D
Ja to w ogóle się już czuję jak jakiś natręt, który zmusza biednych ziomków do tego, żeby ze mną gadali.
kiedyś w młotka bardzo dużo grałem i bardzo mocno stawałem się swoimi postaciami. przez wiele lat też mistrzowałem i utrzymywałem cały czas przy życiu, by bohaterowie czuli, że czas płynie tam, gdzie są
zbudowałem sobie dość mroczną wizję świata. dość skutecznie budowałem swoje wyobrażenia o chaosie czy też o skavenach. miasta miały konkretną formę a ulice zawsze miały swój charakter
no i co z tego? no to, że ten młotek jest dokładną wizualizacją tego, co sobie wyobrażałem
brakuje jedynie karczm, by spotkać siedzących w cieniu elfów czy grupujących się przy butelczynie krasnoludów, nie wspominając o charakternych najemnikach, szukających zawsze okazji na łatwy zarobek
piękne
jeszcze jedna gra i jeszcze jedna i jeszcze ostatnia i zapomniałem, żeby z Kanonem pomłotkować
Podchodziłem, ale się okazało, że to misja kapucynów.
Witania w pijątek czarny, a to nędzy początek.
W stanie zużytym wstałem dzisiaj a nie dałem powodów wczoraj, jeden kieliszeczek likieru kawowego, malutki, żeby komentarze wyprzedzić.
Kicha zatem z pijątku.
Jednak można chociaż próbować - https://www.tvn24.pl/gdansk-pierwsza-osoba-z-zespolem-downa-zatrudniona-w-urzedzie-miejskim,989076,s.html
Kanony ---> Dzisiaj o 21 jakiś event mam. A w soboty na nocki ogólnie mam dodatkową robotę. Jakby co.
Zresztą dzisiaj dokupiłem jedno DLC do Młotka, więc i tak będzie mi się ściągać ze trzy dni.
- Z powodu incydentu kałowego niecka rekreacyjna mieleckiego basenu jest nieczynna do czasu uzyskania pozytywnych wyników badań wody. Podjęto działania dezynfekcyjne podchlorynem wapnia i dwutlenkiem chloru - informuje mielecki MOSiR.
Ubiegły poniedziałek w Wierchojańsku w Jakucji.