Ja grug chceć tylko pif paf do ludzik, czemu musieć biegać z głupia paczka *wpada do wody i wszystkie jego paczki zabiera prąd* głupia gra i głupi żółty człowiek, niech ktoś zrobić kolejna gra o plaga nieumarły, grug lubić niszczyć nieumarły, dużo nieumarły dużo dobra gra
-anonimowy amerykanin 2019
O luju, aż się chce zacytować:
08.09.2019 13:07
28
4 odpowiedzistr1111
Coś czuję że znowu będzie tłumaczenie, że ktoś nie zrozumiał przesłania, ani wizji, która jest tak nowatorska że nie mogło się to spodobać przeciętnym graczom... obowiązkowo dojdzie to tego dodatkowe przeświadczenie o elitarności pewnej grupki, która uzna grę za arcydzieło i wszystkich innych będzie traktowała jak podludzi (czy tam podgraczy)... recenzenci też pewnie wystawią bezpieczne 8-9/10, bojąc się przyznać że nie rozumieją o c chodzi, bo w przeciwnym razie stracą swoją pozycję "eksperta".
No jestem Nostradamusem... albo wróżem Mateuszem...
Kojima się tłumaczy że nierozumiejo, grupka jest co to już pisze o hamburgerach i szczelaniu... recenzje też "nudny gameplay, niezrozumiała fabułą, słaba walka, śmieciowe zadania kurierskie, backtracking i Hideo 9/10 Kojima" idę z tym do telewizji może mnie zatrudnią.
No ja uważam, że gra jest super, ale kaman Kojima... xD Jest na tyle specyficzna, że nie trzeba być głupkiem, by ci nie podeszła. Ciężko mi po nim cisnąć, w sytuacji w której tak się teraz zachwycam tym co wysmarował, ale ego ma facet konkretne i trochę poleciał.
Konstruktywna krytyka - od tego wiele osób tutaj stroni kierując się wyłącznie własnymi preferencjami. A potem krytykują CoD'a, że wtórny i po co robili znowu to samo. Jak dla mnie każdy z nas, kto liczy na to, że branża gier powinna się rozwijać powinien wspierać Kojimę za chociażby próbę innowacyjności, wprowadzenia czegoś nowego na rynek AAA, niezależnie od pobudek. Chyba, że wolicie dalej grać w CoD'y i FIFY.
Ja nie wiem co jest w tej grze, ale zamiast ruszyć główny wątek to popierdzielam przez całą mapę dostarczając paczki, zbierając ceramikę, metal itd, i buduje autostrady...
A teraz jak mi odblokowali
spoiler start
tyrolkę
spoiler stop
to dopiero będzie jazda.
10/10.
Mama 10/10 też bo akurat jestem po pierwszym spotkaniu :D
Kupie ten symulator fedexa z ciekawości, chętnie sobie podostarczam paczki ale to jak cena spadnie
Bez przesady. Nie żebym bronił popkultury, której USA jest głównym siedliskiem, ale Death Stranding wydaje się tak pretensjonalny, że głowa boli i moim zdaniem Kojima nie różni się w tym przypadku od tych pseudoartystów, którzy mówią jak to świat nie rozumie ich geniuszu. Tak jak ktoś wspominał: tworzy się grupka graczy wyśmiewająca tych ludzi, którzy ,,nie rozumieją geniuszu wizjonera". Moim zdaniem jednak problem jest jednak głębszy niż potrzeba łechtania swego ego ,,elitarnością". Gry to zasadniczo młode medium i cierpią na mierność fabuły, oraz charakter czysto rozrywkowy, tym samym gracze chcą pokazać innym, że ich medium może się równać najwyższej sztuce. Moim zdaniem są już gry wpisujące się w to miano, ale są to głównie tytuły indie, czasem jakiś AAA. Nie będę jednakże się jakoś rozpisywać nad tym, gdyż nie jest to żaden esej, a zwykły komentarz. Wracając jednak do Death Stranding, pomyślcie czy gdyby ta gra byłaby książką lub filmem mogłaby zostać uznana za nie pretensjonalną. Oczywiście do gry dochodzi gameplay, ale do książek dochodzi jeszcze kunszt posługiwania się językiem. Zaś do filmów... W tej grze nie stronią od cutscenek, które uważam za bardzo dobrze zrealizowane, ale nawet one nie uratują gry od tanich metafor jak nazwisko głównego bohatera lub odwrócona tęcza.
Ps.: Przepraszam za dość chaotyczny tekst, ale chciałem dużo zawrzeć w komentarzu i może przez to wydawać się taki niespójny.
Kojima powiedział to co już wiadomo od dawna... aczkolwiek ja też mam sporo do zarzucenia jego grze i głównie chodzi o ten badziwny i nieintuicyjny system zarządzania ekwipunkiem jak i system walki, nie dało się tego lepiej zrobić?
Klimat fajny ale strasznie frustrujące doświadczenie.
Koleś ma rację, hamburgery potrzebują bardzo prostych treści inaczej się w nich gubią.
Generalnie ego Kojimy mogłoby w ziemi krater większy niż te z Death Stranding. Ma oczywiście rację z tym, że ludzie różnią się wysublimowaniem gustu (żadne odkrycie), ale nie uzależniałbym tego od położenia geograficznego. Musi się pogodzić, że wielu graczom nie podejdzie ten styl gameplayu i nikt nie musi szukać usprawiedliwienia tego faktu - ani on, ani tym bardziej gracze, którzy się odbili. Bo, że gra jest specyficzna, to było wiadomo od pierwszych opinii, a nawet trailerów. A sprowadzenie wszystkich Amerykanów do fanów wyłącznie FPSów jest po prostu głupie.
Kojima ma przerośnięte ego. Jak komuś się jego gra (lub raczej element gameplayu) nie podobała to na pewno chodzi o ograniczenie odbiorcy i jego niezrozumienie wielkiego dzieła jakim jest DS. No i oczywiście generalizacja z uwagi na narodowość, piękne.
Trzeba mieć tupet, żeby oceniać kogoś, kto nie rozumie jego mrocznych zakamarków narcystycznego umysłu geniusza :)) Może by pomogło gdyby jakieś zioło dodawali do każdego zakupionego egzemplarza.
Niezły jajcarz z tego Hideo, udaje, ze sam cokolwiek z tego rozumie.
Ktoś już wrzucał na GOL-u, ale nadal śmieszy.-->
No chyba nie bardzo...
https://nintendoeverything.com/wp-content/uploads/npd-sept-19.jpg
Kojima tak przywykł do ślepego uwielbienia fanów, że chyba całkowicie uwierzył we własne wizjonerstwo i nieomylność. Przecież jego gra nie może się tak po prostu nie podobać normalnemu człowiekowi, musi za tym stać jakiś inny powód...
I jeszcze ten hejt na Amerykanów w komentarzach. Dziwnym trafem te "głupie hamburgery" zbudowały najpotężniejsze państwo w dziejach świata, ale przecież my możemy spoglądać na nich z góry, bo... bo nam się Death Stranding bardziej podoba (a są w ogóle jakieś dane sprzedaży DS w Polsce?).
Tak. btw...
Ilu z was, wypowiadających się na temat tej gry, rzeczywiście w nią zagrało...? Zagrało, nawet nie przeszło - po prostu spędziło kilka godzin, żeby móc się chociażby o tych paru godzinach wypowiedzieć. Bo mam wrażenie, że wszyscy ją już po dwa razy przeszliście. Tak samo jak 90% recenzentów pierwszego NieRa, nie zadając sobie trudu, by dowiedzieć się, że pod "New game+" kryje się właściwe danie.
Nie dziwię mu się. Ciężko na to wszystko pracował, więc się ceni.
Ktoś wpadł na pomysł aby zrobić UBERgrę :D
Well, tutaj Kojima ma rację, ale to nie zmienia faktu, że jego gra jest pretensjonalna w opór.
Trzeba mieć do tej gry neta jak do nfs payback?
Amerykanie nie zrozumieli dzieła Kojimy ale Kojima w pełni rozumie Amerykanów, Francuzów czy Włochów. Człowiek renesansu. Też mam podobnie jak widzę listonoszów i wyobrażam sobie z jakimi przygodami się mierzą.
Jestem święcie przekonany,że wybulili więcej na ściągnięcie wartościowych wizerunków niż na projektowanie gejmpleju. Lepiej się to ogląda niż w to gra... No chyba,że komuś sprawia przyjemność dostarczanie przesyłek z punktu a do punktu b. Tych doznających ów przyjemność nazywa się potocznie masochistami.
Przerośnięte ego jest częstym zjawiskiem u istot z ponadprzeciętną inteligencją, u geniuszy, takich jak właśnie Hideo Kojima, czy też oczywiście nasz rodzimy mistrz gier wideo - Andrzej Sapkowski.
Smieszni jestescie z tym obrazaniem amerykanow, gowno wiecie w dupie byliscie, dupa boli bo was nie bedzie pewnie dlugo stac na glupi bilet do stanow i sie wyzywacie czy co ?
Aha, zeby nie bylo, nie jestem zadnym fanboyem, a gre uwazam za dziwna i kupie jak bedzie na pc za 50% aktualnej ceny.
Ale te wszystkie epitety w strone amerykanow sa naprawde smieszne xD pomijam fakt ze to zbiorka polowy swiata w tym europy i rowniez polakow xD
No jak nie zachwyca, jak zachwyca. Gombrowicz, jak nic. :D
Ja rozumiem, że ortodoksyjni fani Kojimy mogą opowiadać, że jeśli komuś się jego najnowsze dzieło nie podoba, to jest prostakiem i go nie rozumie. Ot, chęć przynależności do elity w stylu płaskoziemców, którzy jako jedyni wykryli wielki spisek. Żeby jednak sam autor takie bzdety wygłaszał, to już ociera się o narcyzm. Bije, jak naszemu wizjonerowi, o którym ostatnio głośno za sprawą jednej amerykańskiej wytwórni seriali wszelakich. xD
Na koniec jeszcze pytanie do fanów mistrza. Czy jeśli jestem Europejczykiem i mimo to nie podzielam zachwytów nad jego najnowszą produkcją, to też jestem prostakiem czy nie jestem? xD
No cóż, wypowiedź sama w sobie "klasą" nie grzeszy, nie zmienia to jednak faktu że coś w tym jest.
Dość mocno generalizując trzeba bądź co bądź przyznać że Amerykanie mają jednak ten gust taki trochę "hamburgerowy". Nie oceniam czy to źle czy dobrze, tak po prostu jest.
Co do samej gry to oczywiste że będzie na jej temat dyskusja bo nie da się zaprzeczyć że jest czymś nowym i świeżym.
Najzabawniejsze jest jednak to że chyba największy szum wokół tytułu i przez to największy hype robią ludzie którzy tak usilnie próbują grę hejtować. Ale to dobrze dla tytułu, właśnie to sprawia że o świetnym przecież nowym CoDzie już mało kto dzisiaj mówi o kurz po DS nie opadnie jeszcze przez długie miesiące, a jak zacznie opadać to wyjdzie wersja PC i podniesie się znowu.
Co jak co ale Kojima umie w marketing i wie jak zarobić na frustratach którzy po prostu "MUSZĄ" w każdym możliwym wątku napisać że "nudne", że "symulator kuriera yhe, yhe", że "Kojima to się skończył na Kill'em All... eeee, na Snake Eaterze znaczy się". ;)
Kojima się dziwi że nikt nie rozumie jego gry, o Ile MGS da się rozumieć bo jest osadzony w normalnych realiach to DS chce pokazać świat postapo ale nie tłumaczy co doprowadziło do tej apokalipsy, bo z tego co widziałem na YT to gra robi wrażenie jakby się zaczynała od połowy fabuły.
Największym problemem tej gry jest to, że teoretycznie kształtujemy w niej rzeczywistość ( wykonując bądź nie zadania poboczne mamy złudne wrażenie od naszej decyzji zależy co stanie się dalej ) tak na prawdę jednak nic od nas nie zależy. Nie ma znaczenia jakie podejmiemy decyzje i tak nie mamy na nie wpływu - bez znaczenia jest czy walczyliśmy czy skradaliśmy się ( oraz czy w walce tylko ogłuszaliśmy ludzkich przeciwników czy ich zabijaliśmy ). W zasadzie jest to liniowa gra z otwartym światem. Zakończenie jest zawsze takie samo i nie wpłyniemy na niego w żaden sposób. To jest moim zdaniem największa wada tej produkcji.
Strasznie pretensjonalne jest moim zdaniem stwierdzenie, że Amerykanie jej nie zrozumieli - dostaliśmy wytłumaczenie na tacy wraz z zakończeniem, które swoją droga nie urwało mi głowy i wydawało się mocno naciągane.
Nie lubię gier Kojimy, więc nie jarałem się Death Stranding przed premierą, ale muszę przyznać, że bawię się wyśmienicie. Wyrobiłem sobie odporność na grindowniki po ostatnich Asasynach. ;)
W sumie nakręciłem się na tą grę, ale zobaczyłem na YT, że grywalność to łażenie przerywane filmikami. Uwielbiam łażenie i długo czekałem na grę bez strzelania. Ale w sumie wygląda to dosyć nudno, tak zwyczajnie nudno. Może gdyby na każdym kroku nie było miliona wskaźników gdzie trzeba iść, co zamienia grę w chodzenia od A do B to by było ciekawiej. W końcu WoW też można sprowadzić do tego, że chodzi się po mapie wciskając kilka przycisków.
Niemniej Kojima chyba raczej chce narobić marketingowego rozgłosu bo to cwany gość.
Kojoma i jego gry jest jak fraszka z Wiedźmina. Myślisz, że zaraz pójdzie coś grubego i wybitnego, a tu prosta fraszka, która jednak wciąż bawi.
Za głęboko wszedł im w tyłek i źle na tym wyszedł. I na co było robić Team Bridgersów z logiem państwa USA ?
Zamiast tego zrobił by w tle Europę i zamiast prezydentowej USA byłby prezydent Jarek K. to by się lepiej sprzedało.
do rozkminiania to moze byc dobra książka ,a nie gra , zwlaszcza taka nudna i monotonna , gdzie 90% to bieganie w tą i nazat
symulator qriera
Dla mnie? ta gra to jest pokuta dla Kojimy, że zawiódł fanów mgs. Niestety nie dane mu było dokończyć Phantom Pain ale wizję miał genialną. Dali mu szansę przy Silent Hills, także nie wyszło(finansowo). Szkoda, bo to geniuisz fabularny, ma najebane we łbie ale to akurat jest jego zaleta. Życzę mu jak najlepiej we współpracy z sony i mam nadzieję, że gdy tylko wygasną prawa autorskie do marki MGS i SH, to sony jak najszybciej je wykupi i odda w łapy 'geniuszu' Hideo. Pozdrawiam
Zapomniał dodać, że biją murzynów.
Tak, bo ta gra to mega-skomplikowane dzieło godne przemyśleń Tarkowskiego lub Lema.
Ludziom wmawia się że ta gra jest strasznie innowacyjna i jeśli tej gry nie rozumiesz to znaczy, że jesteś głupi, no a wiadomo nik nie chce być cymbałem to co niektórzy ludziska zagryzaja zęby i cisną z kolejną "ekscytującą"podróż z pakunkiem na plecach i tłumacząc sobie po drodze że to nie jest zwykły beznadziejny symulator kuriera z masą durnych zadań.
Mi się wydaje poprostu że to nowy etap biegania, wcześniej jak się chciało pobiegać to wychodził człowiek na świeże powietrze i się biegało, później nastały bieżnie na siłowniach, a teraz to wystarczy że człowiek odpali sobie tekiego potworka na ps4 i pstryk każdego dnia dystans maratonu, a ile kalorii spalonych:)
Coś przeczuwam, że Kojima skończy jak Phil Fish - oboje mają podobnie nadęte ego.
A tego pierwszego boli, bo DS nie dostał powyżej 90 na metakrytyku, tylko przepadnie w gąszczu innych, (bardzo) dobrze ocenionych gier.
Też bym pewnie nie zrozumiał, bo co do zasady nie rozumiem i nie trawię japońszczyzny. Zdecydowanie wolę europejsko-amerykańską "papkę", nawet jeśli jest mi podawana po raz 2876.
Breivik’a tez nikt nie rozumiał, a chłop miał przesłanie dla całego świata ... to nie znaczy ze jest fenomenalny. Nie każdemu odpowiada taka wizja i proszę ... niech Pan Kodima nie traktuje nas jak idiotów ( chociaż może, aż tak źle nie jest ale na pewno (on ) się irytuje tym faktem )
Niech się przyzna ze jego gra to średniak a nie szuka dziury w całym
Amerykanie z polskim Wiedźminem jakoś nie mieli problemu
I co w tym dziwnego? Amerykanie (i nie tylko) tak uwielbiaja McDonald's bo hamburger jest zawsze i wszedzie taki sam. Kojima zrobil cos innego co zwykle konsumuja wiec krytykuja. U nas zreszta jak widac to samo.
Beka na maxa gra jest wysoko ocenianym guanem wiec sie nie sprzedaje, ale jesli na gre mial wielki wplyw brexit i prezydent trump, to moze naprawde trzeba byc artysta zeby to zobaczyc :D Bo ja tam widze cos co moze byc fajne z godzine, pozniej to coz jak praca na poczcie paczka tu paczka tam :P Niewazne jak, byleby bylo glosno, a noz sie sprzeda :D
Oho... zaczyna się XDDD
"WY wszyscy jesteście gupi a ja jestem MONDRY" - Hideo Kojima
Kolesiowi kompletnie odbilo, kiedys robil dobre gry ale wydal kompletnego gniota i zdaje sobie z tego sprawe zamiast siedziec cicho zaczal gadac ze 50% gry to nuda teraz jedzie ze ludzie sa za glupi. Takiego pograzenia dawno nie widzialem. Ale tak jest jak sie ma ego wielkosci ksiezyca. Upadek tego pana jest tak wielki jak kiedys sukces jaki odnosil do tego okazal sie malostkowy i malutki.. na koniec sam bedzie gral i pod nosem mowil ... nikt sie nie zna wszyscy sa glupi...
W Ameryce sprzedadzą się najwyżej cody i bfy, pusty naród.