Dołączam się do sporego tłumu osób żałujących zakupu tej gry. Ponad 300 zł piechotą nie chodzi. Po niecałych dwóch godzinach gry bardzo mocno wahałem się nad zwrotem, ale finalnie grę zachowałem. Dość powiedzieć, że mocno żałuję tej decyzji.
Plusy:
+ Oprawa graficzna
+ Polski dubbing
+ Scenki przy głównych zadaniach
+ Optymalizacja i płynność rozgrywki
+ Detale obszarów
Minusy:
- Nieprzemyślna rozgrywka to zdecydowanie największy minus gry. Cała jej struktura kłóci się wręcz z ideą hack'n'slashy.
- Otwarty świat. Czy potrafi mi ktoś podać jakąś serię w której zmiana na otwarty świat przyniosła więcej korzyści niż minusów? Do głowy przychodzi mi chyba tylko seria Far Cry. Z kolei mnóstwo innych gier, które zdecydowały się na ten ruch (jak seria Dynasty Warriors przy części 9, czy po części Mafia przy 3) kompletnie rozwodniło rozgrywkę zmieniając ją w monotonny ciąg. I dokładnie tak też się stało przy Diablo IV. Świat jest ogromny, a przeciwników jest mało. Moje pierwsze skojarzenie z tą grą to bieganie przez te mapy. Od questa do questa, od dunga do dunga. Same mapki, choć wykonane bardzo ładnie, też są ultra nudne.
- Zablokowanie 3 i 4 rangi świata do przejścia fabuły. Same główne misje są dosyć długie i rozwalone po całym świecie gry. To śmieszne, że muszę za nimi biegać, żeby łaskawie urozmaicić sobie grę, kiedy druga ranga świata stała się już kompletnie nudna/łatwa, a o drop lepszych itemów bardzo ciężko.
- Problem z wypełnieniem tego świata zawartością. Dungi są nagminnie kopiowane, side questy przeważnie są nudne. Wydarzenia po jakichś 20h gry też zaczynają irytować swoją wtórnością, bo jest ich po prostu cholernie mało. Przysięgam, że jeśli jeszcze raz wyskoczy mi duch proszący o prowadzenie go za rączkę to sam mu poderżnę gardło.
- System progresji. Choć 100 to maksymalny poziom, punkty umiejętności przestajemy dostawać już na 50 lvl. Po uzyskaniu tego levela, exp zaczyna wpadać niemiłosiernie wolno (mówię tutaj o drugiej randze świata), a itemki od tego czasu wymieniam już bardzo rzadko. Nie ma prawie żadnej motywacji do dalszego grania.
- Fabuła d*py nie urywa. Przez to ciągłe bieganie od miejsca do miejsca przypomina to bardziej jakieś singlowe instancje rodem z MMO (jak np. przy LOTRO czy SWTOR).
- Małe zróżnicowanie itemów. Gram barbarzyńcą i większość pancerzy wygląda jak jakieś wariacje jednego. Z broniami jest lepiej, ale znowu - szału nie ma.
- Długość gry. To nie problem rozwalić grę na setkę godzin mnóstwem powtarzalnych aktywności, o czym dobrze wie Ubisoft. Trudniej jest sprawić, żeby ta zawartość była faktycznie ciekawa i zróżnicowana. Tutaj Blizz poległ kompletnie.
- Kreator postaci jest dosyć biedny, delikatnie mówiąc.
- Oczywiście startowa cena, mnóstwo drogich kosmetycznych mikropłatności + to żałosne odblokowywanie dodatkowych wariantów broni/zbroi przez oglądanie transmisji na Twitchu lub wymuszenie wykupienia twitchowych subskrypcji, żeby dostać nowy wariant wierzchowca. Śmieszne.
- Jako dodatkowy minus: forma promocji gry. Naprawdę, pieniądze wydane na tych celebrytów można było włożyć w dopracowanie gry. I w ogóle co to za wybór "gwiazd"? Np. CoD Advanced Warfare reklamował Taylor Kitsch znany głównie z kina akcji. Tak samo, CoD Ghosts reklamował Stephen Graham (znany m.in. z Zakazanego Imperium czy Line of Duty). A kogo mamy przy Diablo? Megan Fox (choć ona paradoksalnie jeszcze ujdzie), ale też Lil Wayne'a (?) czy BTS (!!!). Po takiej formie promocji pozostaje tylko pytanie do kogo adresowana jest ta gra?
Naprawdę, dziwię się takim wysokim ocenom. Po skończeniu drugiego aktu już naprawdę muszę zmuszać się do grania. Chciałem szybko załatwić główny wątek, żeby odblokować nowe rangi świata, ale to bieganie od głównego questa do głównego questa jest nawet jeszcze bardziej męczące.
Jakbym miał tak szczerze ocenić Diablo 4, to będzie to na ten moment 6,5 i choć nie jest to wcale zła ocena, to za jej pozytywność zdecydowanie odpowiada kampania, oprawa audiowizualna i to, że gra została dostarczona w poprawnym stanie - z czym w obecnych czasach jest różnie.
Od samego początku wiedziałem, że gra będzie mocno casualowa względem takiego Path of Exile, ale to co zobaczyłem w endgame to zderzenie ze ścianą, której się nie spodziewałem. Gra ma naprawdę wiele różnych bolączek i wydaje mi się, że w Blizzardzie nie do końca wiedzieli czym ta gra ma tak naprawdę być. Ani to pełnoprawne ARPG, ani MMO. Nie podoba mi się ten koncept. Tym bardziej, że gry MMO zawierają z reguły globalny czat, sensowne wymiany przedmiotów między graczami i inne mechaniki, a tego wszystkiego w Diablo brakuje.
Największą bolączką dla mnie jest level scaling, bo w grze nie czuć żadnego progresu. Duży recykling przeciwników i lokacji, choć gra oferuje różne biomy, to jednak wszędzie czułem się mniej więcej tak samo. Po osiągnięciu 70 poziomu gra zmienia się w jedno wielkie grindowanie, którego jedynym celem jest chyba tylko robienie większych cyferek przy zadawaniu obrażeń. Na początku umiejętności zmieniają styl gry, ale zabawa szybko się kończy, bo w pewnym momencie budowanie buildu polega na zdobyciu punktu, który wydamy na to, aby mieć 3% więcej szans na trafienie krytyczne. Brak tu jakichś większych synergii, a na wyższych poziomach trzeba mieć też szczęście do wypadających przedmiotów. Po 30 godzinach gry zacząłem się czuć tak, jakby była to pętla rozgrywki polegająca na naciskaniu tej samej kombinacji przycisków i wykonywaniu tych samych czynności i już wtedy miałem obawy nad tym czy na pewno chcę w to grać.
Kampania była naprawdę fajna, choć każdy jej akt polegał mniej więcej na tym samym. Historia była dobrze opowiedziana, miała swoje gorsze i lepsze momenty. Trochę żałuję, że pod tym względem rozgrywka była liniowa, bo jednak przyjemnie byłoby móc wybrać stronę, po której stałby nasz protagonista. Cutscenki, które towarzyszą nam kilkukrotnie przez grę, to majstersztyk, choć zdecydowanie było ich za mało względem tych na silniku gry, które często przewijałem. Momentami klimat wylewał się z ekranu oraz słuchawek i według mnie to najlepszy aspekt tej odsłony.
Osobiście uważam, że Path of Exile jest dużo lepszą grą. Nie mówię tego przez pryzmat ilości contentu, ale zastosowanych mechanik, które są dużo bardziej angażujące i immersyjne. Zdaję sobie sprawę z tego, że Diablo 4 jest nowym tworem i nie można jej tak łatwo porównywać do Path of Exile, które zostało napchane contentem przez ostatnich 10 lat, ale granie w Diablo 4 przypomina mi półprodukt mobilny, który nie wynagradza gracza za poświęcony czas, a 10 lat konkurencji to wystarczająco duży okres, żeby wyciągnąć pewne wnioski. Najprawdopodobniej sprzedam swoje konto, bo o ile sezony na pewno wprowadzą pewne zmiany, to wątpliwym jest to, że przebudują kompletnie rdzeń rozgrywki i podejrzewam, że Diablo zawsze będzie takim mieszańcem MMO i ARPG.
Generalizując - gra została wydana, żeby przyciągnąć jak najwięcej graczy spoza gatunku ARPG, aby mogli jej doświadczyć i w tym aspekcie Blizzard odniósł duży sukces. Dużo mniejszy już zaś w przypadku graczy, którzy zostaną z tą grą na dłużej - czyli hardcorów, którzy już zacierają ręce na Path of Exile 2.
Co wyście Blizzard najlepszego zrobili...
No cóż, mam wrażenie że co edycja to jest gorzej. To jest hack and slash. Core tej gry, jej esencją jest/powinna być przyjemność z mielenia mobków. Ową przyjemność w tej wersji Diablo mam...wątpliwą.
Ta gra jest po prostu pięknie opakowanym, lecz niedobrym cukierkiem. Jest jak ta najładniejsza puszka napoju na sklepowej półce, jak opisy produktów z chińskich serwisów sprzedażowych, jak pudełko z gamingowych słuchawek na bazarze.
No bo tak:
- matko bosko, jaki ładny dubbing. O jak się to fajnie słucha. O jakie fajne są te rozmowy z mieszkańcami po wioskach. O z jaką dbałością jest tu każda wypowiadana linijka tekstu, każde westchnięcie, każdy szept. Arcydzieło. No i czy ktoś zna języki obce czy nie - po polsku. Przyjemnie. Szkoda, że to w zasadzie jedyna rzecz która w tej grze podobała mi się 10/10.
- o ludzie, jaka ładna oprawa graficzna lokacji. No jest dobrze, bardzo dobrze, klimat lokacji rozlewa się po mapie. Myślę że śmiało można dać 9/10.
Ale też tak:
- cutscenki. Mieszane uczucia. Te "kluczowe" okej, ale te pozostałe? Twarz Lorata jak dla mnie (gram na max detalach) wygląda jak lalki, w sumie nie tylko jego, Neirela tak samo. Sam ten efekt "wow", poza tą pierwszą scenką gdzie budzą Lilit, jak dla mnie występuje dopiero w ostatnim akcie gry. Na każdej innej cutscence dosłownie ziewałem i świerzbiło mnie niemiłosiernie żeby kliknąć "pomiń". Nuda, nuda, nuda. 5/10. To jest ten wielki Blizzard? To są te miliony wpakowane w produkcję? Takie Riot Games to co robi dosłownie co parę miesięcy z filmikami z League of Legends to prawie zawsze jest materiał palce lizać, a tutaj...
No i w końcu tak:
- loot. Beznadziejny. Na tym mógłbym ten podpunkt skończyć, no ale muszę - legendarne przedmioty dropią aż (nie)miło, nie ma praktycznie żadnej ekscytacji że coś nowego wyleciało. Nuda. 2/10.
- itemy. Wszystko wygląda TAK SAMO. Tak jak ktoś tu już napisał - okej, w broniach może jest jakaś różnorodność ale w reszcie? Nie odróżniłbym postaci na 5lvl a postaci na 80lvl. Nuda. 2/10.
- skille. Wbijasz jakiś 20-30lvl (już nie pamiętam dokładnie który) i w sumie to tyle, pasywki, pasywki, pasywki, z czego spamować będziesz głównie trzema - czterema umiejętnościami. Nuda. 3/10.
- to rozróżnienie że wbijasz do tego 50lvl a potem idzie to tak nieproporcjonalnie wolno do pozostałych poziomów...zabija przyjemność. Powinni nie wiem, albo zrobić tak że trudniej wbić po prostu ten 50 poziom ale PROPORCJONALNIE tak jak to idzie na poprzednich poziomach, albo zrobić inny system zdobywania tych mistrzostw...łączenie tego z levelem jest głupie i na siłę. 1/10.
- bossowie. Każdy taki sam. Różnią się tylko ilością HP. Ktoś powie że mają jakieś swoje techniki...błagam. Nie takie rzeczy, nie na tym poziomie. 2/10.
- fabuła. (przeogromny, kilkusekundowy ziew). 2/10.
Nie wrócę do tej gry, z pewnością. Można się zaziewać na śmierć, jak grałem to nie wiedziałem czy chce mi się już spać czy ta gra jest tak nudna. Gdyby nie plusy wymienione na początku tekstu, w życiu nie uwierzyłbym jaki budżet poszedł na produkcję tej gry, że robił to Blizzard, że miał na to tyle lat, że nie robiło tego jakieś początkujące studio. Gdyby nie ta otoczka, ta gra praktycznie nie różni się niczym od każdej innej gierki mobilnej dostępnej za darmo.
Sam się chyba teraz z siebie śmieję że dałem tej grze aż 6/10 w ogólnym rozrachunku. Dobrze, że zagrałem za darmo w Game Passie, ale jednak skusił mnie, po czym oślepił ten ślicznie opakowany cukierek podany na złotej tacy. Zjadłem go, niedobry był, ale papierek nadal leży na biurku i aż szkoda wyrzucać, tak ładnie zrobiony. Oto Diablo IV w całej swojej krasie.
No dobra, nie wiem ile spędziłem z tą grą czasu ale od 1 w nocy drugiego lipca z przerwą na sen, jedzenie i spacery grałem aż do teraz i czas się podzielić moją opinią.
Barbarzyńca, 56 lv, latam po koszmarze, robię już end game i przygotowywuje się do kolejnego kamienia milowego jakim jest dungeon na 70 lv odblokowywujący poziom trudności Udręka.
Najważniejsze jak miałbym opisać nowe Diablo to najlepsza gra Blizzarda od czasów StarCrafta 2. Blizzard dowiózł i mam nadzieje, że tak będzie dalej trzymał. Opinia jest moja, czy się ktoś z nią zgadza czy nie wisi mi to ale pokrótce co jest w tej grze najlepsze i co mi się nie podobało:
1. Kampania fabularna: Blizzard tutaj ucina jasno stereotyp, że gry h&s nie mają fabuły. Diablo 4 ma, opowiada ją ciekawie, klimatycznie i sensownie. Postacie żyją, mają swoje obawy, grzechy i nadzieje i na tyle ile pozwala opowieść wszystko to widać. Jest masa nawiązań do serii, kilka dobrych momentów gdzie się człowiek który przegrał kilka lat w Diablo 2 uśmiechnie od ucha do ucha i sentymentalnie wróci do tamtych czasów. Mocne 9/10
2. Świat: absolutny majstersztyk, każda kraina jest zrobiona z rozmachem i wizualnie zapiera dech, mocno trzyma się w kanonie świata i ocieka detalami. Biomy są ze sobą połączone, widzimy jest ze strzaskanych szczytów schodzimy w dół po zboczach między wodospadami które rozmarzają i powoli przechodzimy przez knieje aż do bagien Havazaru. Albo jak z Krain Druidów, deszczowych lasów powoli przez jaskinie zachaczamy o solniska by trafić na Suche Stepy. Kreacja świata to jest 10/10.
3. Klimat: mroczno i ponuro gdy trzeba, realistycznie gdy trzeba i ani razu bajkowo, ani razu w stylu heroic fantasy. Jest to Dark Fantasy pełną gębą mocno osadzone w realiach świata rozbudowanego w książkach. 10/10
4. Gameplay: miód, soczysty gameplay którego w innych h&s z trudem szukać, walka przypomina Diablo 3 ale jest bardziej stonowana, wymaga myślenia, pozycjonowania się, nawet jak zrobiłem barbem dość mocny build na Whirlwind z dobrymi aspektami gdzie wbijałem się w grupy elit i trzaskałem je jak maszyna do zabijania musiałem się pilnować, wiedzieć kiedy odskoczyć, kiedy uniknąć mocnej buły bo chwila nieuwagi sprawi, że umre. I te animacje postaci...coś pięknego. 10/10
5. End game: bardzo podoba mi się to, że end game zaczyna się już po skończeniu kampanii a nie na poziomie maksymalnym. Diablo IV zakłada mechanikę kamieni milowych które sprawdzają czy jesteśmy gotowi iść dalej. Kamienie milowe mamy na 50, 70 i 100 poziomie postaci ale niektórzy mogą je uznać za spoiler więc tutaj się zamknę. Natomiast to co możemy robić na end gamie sprawia, że na początku nie wiemy od czego zacząć ale po krótkiej chwili dojdziemy do wniosku, że możemy robić co chcemy bo wszystko co robimy jest end gamem: czyszczenie świata na 100% w mechanice Renown, misje poboczne, Pola Nienawiści, Drzewo Szeptów, Podziemia Koszmarów, Piekielne Przypływy, World Bossowie - to wszystko działa i się sprawdza, ani przez chwile nie czułem że coś co robie jest zbędne. 10/10
6. Itemizacja: ogółem jest ok ale np przedmioty niebieskie poza pierwszymi poziomami potem są niepotrzebne, biale wiadomo że to crap. Opieramy się tylko na przedmiotach żółtych i legendarnych, na wyższych tierach legendarki mieszają się z odpowiednio przedmiotami Świętymi (Koszmar) i Starożytnymi (Udręka) i to w zasadzie też legendy tylko z lepszymi statystykami oraz z Unikatami które też mają swoje tiery ale ukryte, w zależności od tego jak daleko jesteśmy szansa na wylosowanie lepszego tieru unikatów wzrasta przy czym Unikat poza jedną sytuacją z góry przewidzianą w grze nie poleciał mi jeszcze ani raz, natomiast legendy są częstym widokiem owszem ale nie srają tak jak w Diablo 3. Więc każda legenda powoduje ciekawość. 8/10
7. Skalowanie poziomów: ogółem powiem tak, bez skalowania poziomów end game oraz otwarty świat w tej grze nie ma sensu, jak dobrze prowadzisz swoją postać czujesz że jest ona mocna, jak coś robisz źle szybko się o tym przekonasz. Dla mnie jest to plus, wiem że dla niektórych minus.
8. Misje poboczne: większość z nich to proste fedexy ubrane w fabułę serii żeby nie odbiegały klimatem. Natomiast w każdym akcie znaleźć można z 3,4 misje poboczne które są chain questem i jak na standardy gatunku są ciekawe i chce się je robić. W dodatku wiele z nich nawiązuje do wydarzeń z poprzednich części lub opowiada historię którą fani Lore chętnie będą chłonąć. 8/10
BONUS:
Nie pisałem nic o mikrotranzakcjach bo mnie nie interesują, nie ma w grze P2W, jest sklepik ze skórkami uważam to za dobry deal pod warunkiem częstego contentu, będą sezony tematyczne które jak mniemam rozbudują nam Sanktuarium o nowe wątki natomiast główna fabuła będzie kontynuowana w pełnoprawnym DLC aka ROS czy LOD. Mam nadzieje, że z biegiem lat to 1/4 Sanktuarium które dostaliśmy będzie rozbudowane o całość, wszak gra usługa się o to prosi. Dla mnie to Diablo jest godną kontynuacją serii, skrzywdzoną przed Diablo 3 i bankowo będę się w nie długo bawił. Na chwilę obecną dałbym tej produkcji 9.5/10 i mam nadzieje, że Blizzard utrzyma poziom pracy jaki niewątpliwie włożył w tą grę
Mam bardzo duży problem z oceną tej gry z uwagi na skalowanie, które, w mojej ocenie, bardzo przeszkadza, żeby nie powiedzieć dosadniej.
Podnosisz level, a potwory wraz z tobą. Aby poczuć progres w grze, najlepiej jest się zatrzymać na określonym poziomie i wymaksować wszystkie możliwości (zbroję, broń, umiejętności itp.), czyli, wbij max level i wtedy będziesz ew. coś znaczyć.
Przechodzenie samemu i wbijanie poziomów jest istną mordęgą. Szkielet z początku gry jest takim samym utrapieniem w chwili, kiedy masz na sobie legendarny sprzęt i 70 level, czy tak to powinno wyglądać? Przecież diablo 1 oraz 2 idealnie rozłożyło środek ciężkości. Jak na 10 poziomie poszedłbyś do Andariel, na dzień dobry dostałbyś dzwona. Co innego 40 poziom, wracasz do aktu 1 i Andariel nie ma szans. I właśnie to jest TO, czego brakuje mi w obecnej odsłonie, z czym nie mogę pogodzić się, co powoduje u mnie frustrację i odciąga mnie od przyjemności.
Fabularnie jest w porządku, katScenki klasa sama w sobie, fabuła przyzwoita. Tylko jakoś tak mało przyjemności z tego odczuwam.
Pograłem i w sumie to jest dobrze, chociaż mam wrażenie, że gęstość wrogów jest o wiele za mała.
Trochę przeszkadzał mi otwarty świat i opustoszałe miejsca, poza tym wrażenia w miarę pozytywne, lecz nie spodziewajcie się hack and slasha jak poprzednie części.... to jest jakieś dziwne kombo hack&slash & koreańskie mmo w jednym.
Jest bardzo mrocznie, ale jest też coś co nigdy w Diablo nie występowało:
D4 to niestety jest MMO ARPG, wszystkie potwory mają level scalling i levelują razem z tobą....
Ty zdobywając lepsze bronie, legendy itd. nie czujesz absolutnie żadnego postępu w grze... a zakładając nowe przedmioty i poprawiając swoje statystyki nie robisz tak na prawdę nic, bo jak biłeś moby na 5 razy to po założeniu samych rzadkich przedmiotów nadal bijesz tego samego stwora 5 razy i absolutnie po godzinach grania nie czuć, że nosisz na sobie legendę:(
Grając z kumplem co gra 120 godzin dłużej i ma same potężne przedmioty i większość przedmiotów legendarnych to przez level scalling bijesz tego samego moba tyle samo czasu co twój kolega.
na co przedmioty? na co te wszystkie statystyki? skoro gra się tak samo niezależnie od tego co na sobie nosisz:/
Twój poziom, wszystkie staty, legendy i całe EQ to jedna wielka iluzja i ściema bo mob zawsze wytrzymuje tyle samo ciosów niezależnie od EQ.
levelując nigdy nie staniesz się potężnieszy:/
Prykład? niby miałem item który podniósł moj dps 2x a nic się dla mnie w walce nie zmieniło, a potwory były tak samo trudne jak przedtem.
Niestety level scalling i otwarty multiplayer rodem z wowa zniszczył całkowicie poczucie, że robisz jakikolwiek progres w grze, mam nadzieję, że zmiana HACK& SLASHA w MMO nie spowoduje, że będzie to gwoździem do trumny, balans w grze arpg jest niemal niemożliwy do zrobienia i nie spodziewałbym się, że to się zmieni.
po wbiciu 25lvl (max w becie) niestety wkrada się nuda, ma się również poczucie ,że postać nie stała się silniejsza.
Na początku owszem gra się bardzo spoko do czasu gdy zdasz sobie sprawę że większego sensu w tym nie ma.
Koniec beta testów czas wydać swoją opinię o becie. Pomijam problemy techniczne jakie były zwłaszcza w piątek bo to beta a i tak szybko ogarnęli serwery na tyle by dało się grać bez kolejek. Przede wszystkim na pierwszy ogień idzie warstwa wizualna i fabuła. Co do tej drugiej można się oprzeć jedynie na pierwszym akcie. Fabuła jest bardziej kameralna jak w Diablo 1 i to jest coś czego brakowało od dawna a jednocześnie jest mroczna, klimatyczna, ciekawa i dobrze nastawia na to co będzie dalej. Graficznie Diablo 4 to obecnie jeden z ładniejszych hack and slashy na rynku. Jeśli ktoś widzi tutaj grafikę Diablo 3 lub immortala to zdecydowanie musi się udać do okulisty. Idąc dalej - feeling walki. Mistrzostwo świata, ciosy są mięsiste, czuć każdy cios, każdy spell i tutaj już od czasów Diablo 3 Blizzard rządzi i dzieli jeśli chodzi o feeling walki. Itemizacja w becie: mało kto to zauważył ale tutaj itemizacja jest zarówno banalna dla casuali jak i głęboka dla prosów. Item power pozwala znudzonym życiem zapracowanym graczom mającym godzinkę dziennie po pracy pograć i czuć jaki taki rozwój ale dla ludzi którzy umieją czytać ze zrozumieniem afixy przedmiotów i szukają optymalizacji buildów spędzą sporo czasu na szukaniu odpowiednich kombinacji statów, afixów czy aspektów pod swoją postać. A jeszcze docelowo będą sety, runy, paragony, unikaty i starożytne co powinno wystarczyć aby znaleźć dobre buildy na endgame. No i otwarty świat i funkcje społecznościowe, fabułę przeszedłem solo, poza miastem i eventami nie znalazłem ani raz żadnego gracza więc w tej kwestii Blizz dotrzymał słowa. Ok brak trybu offline żeby na hamaczku na drugim końcu świata odpalić i pograć trochę lipa ale totalnie mi to nie przeszkadza bo ja lubię aspekt social w Diablo. Gra będzie też z czasem ewoluowała więc nastawiam się pozytywnie pod ten proces. Na minus zdecydowanie ogromny dysbalans klas ale też kto balansuje postacie na 25 lv? UI mogłoby być mniejsze i bardziej intuicyjne no i kamera tak z 15% wyżej. Tyle póki co, czekam na czerwiec bardziej niż wcześniej i nie mogę się doczekać pełnej wersji
Skalowanie - wielki błąd. Samo zło. Zabija radość z progresu którego nie ma - jest pozorny. Otwarty świat nie wyklucza żeby zachować progres. Mogą być obszary i strefy które na początku omijasz bo jesteś zbyt słaby. Za to jak zapracujesz i się wzmocnisz masz nagrodę w postaci uczciwej satysfakcji że radzisz sobie lepiej. A tak.. młócka zawsze taka sama. Ludzie tego nie kupią. Zresztą o czym tu mówimy - przy takim budżecie mogliby dać wybór przy ustawieniach - każdy grałby jak mu wygodnie. Jeśli ktoś bardzo lubi skalowanie to by sobie tak ustawił mechanikę. Tutaj poszli na łatwiznę, brak skalowania mniej wymaga od twórców. Ja mam nadzieję że skalowanie było wymogiem bety żeby przetestować wiele rzeczy i żeby gra była intensywna. Liczę że na premierę jednak się to zmieni. Oby tak było. Jeśli niektórzy używają argumentu że bez skalowania raz oczyszczone obszary byłyby niegrywalne - bo postać silna nie byłaby zainteresowana ponowną ich eksploatacją to odpowiem - w takim razie mechanika gry jest źle pomyślana. Jest mnóstwo pomysłów w jaki sposób dać graczowi uczciwy progres bez oszukańczego skalowania. Np. oczyszczone obszary byłyby puste z wcześniej wybitych słabszych grup potworów ale mogłyby się tam pojawiać rzadsze, silniejsze potwory wędrowne. Pomysłów znalazłoby się sporo. A teraz? Ktoś pochwali się że zabił Rzeźnika na swoim levelu 25 a drugi powie - ja też - na swoim 37. A inny - a mnie się udało na 12 - bez sensu. A już najprościej odpowiedzieć na zarzut że skalowanie musi być bo nikomu sie nie dogodzi i to co dla jednych jest łatwe dla innych za trudne. To dodać w ustawieniach poziom trudności i każdy sobie ustawi. Podsumowując: skalowanie w nieuprawniony sposób premiuje słabeuszy i demotywuje postacie silne, wypracowane większą starannością i cierpliwością. Wypłaszcza wszystko do tzw. areny do naparzania wszystkiego przez wszystkich, a nie progresywnego aRPG.
Kupilem. Mimo obaw co do mmo'wości D4(czego akurat w świecie Diablo nie chciałem), zdecydowałem się. I nie żałuję. Bawię się świetnie :)
Aż się zalogowałem po latach, aby ocenić tę grę
Diablo 1 zobaczyłem pierwszy raz w wieku 12 lat na Windows 95 i pamiętam pierwszy kontakt do dziś. W Diablo 2 grałem maniakanie :)
Gra to najbardziej nierówne Diablo jakie kiedykolwiek wyszło
Najmocniejsze strona to oprawa audiowizualna. Udźwiękowienie, design świata, kolory, światło. Wszystko w punkt, tak to powinno wyglądać w D3. Świetny dobór aktorów. Byłem przekonany, że Lorath to Clive Owen albo scryfryzowany Alan Rickam zza grobu :)
Do otwartego świata mam stosunek neutralny albo nawet lekko pozytywny. Podobało mi się to, że można dynamicznie przemierzać świat. Level scaling na początku nie budził moich zastrzeżeń i wydawał się uzasadniony, ale wraz z progressem robił się coraz bardziej irytujący. Zastanawiałem się nad tym dokładniej i w zasadzie możnaby powiedzieć, że tylko Diablo 2 nie miało level scalingu. Bo D1 technicznie go nie miało, ale nie było fizycznej możliwości "dogridnować na szkieletach" aby mieć więcej mocy do stawienia czoła potworom na niższym poziomie. Zapewne 95% graczy czyściło do zera każdy level i każdy miał mniej więcej ten sam feeling jeśli chodzi o poziom trudności na levelach nizej. Wiadomo, że postaci i skill różny, ale generalnie każdy dostawał ten sam poziom doświadczenia na levelu X i to nie przeszkadzało.
Tutaj niestety ten level scaling najgorzej się realizuje w walce z bossami i dla mnie to jest największa bolączka tej gry. Każda jedna walka jest na to samo kopyto. Znam 2 oblicza Diablo 2
- pierwze, w którym byłem biedakiem grającym offline i przez całą grę nie wypadło mi nic fajnego. Wybrałem sobie Paladyna, który bez miał bardzo ciężko cokolwiek powalczyć. No i dzięki temu, że można było uciec teleportem, uciec na inny poziom, dopełnić potiony w mieście, wrócić waypointem i przyatakować z innego kąta, a potem znowu portalem. Dało się "na golasa" w 40 minut tak ubić każdego poza Durielem i to było ok - jeden boss był w klaustrofobicznej arenie, deal with it.
- drugie, gdzie miałem już stały dostęp do internetu, nachodziłem się po miliard razy na Mefa/Pindla i zrobiłem najlepsze możliwe postaci. Wchodzisz i na Hellu gdzie chcesz i niszczysz wszystko na "players 8" w pojedynke.
Tutaj ta klaustrofobia jest ZA KAŻDYM RAZEM. Ja grałem czarodziejką, więc było to tym bardziej frustrujące, gdzie mgła znikąd zamyka mi jakąkolwiek drogę ucieczki, teleport przestaje działać, potiony są ograniczone - to ile ja mam opcji na walkę? Każdy kto grał w Diablo 2 pewnie pamięta, że jeszcze ciągnął potyczki z otwartym inventory, bo pas w biodrze miał mało potionów i w ekwipunku czekało jeszcze 20, aby dać radę :D Połowa monitora zajęta przez inventory, na drugiej połowie boss, ale można było i tak aby przeżyć. Smak tych walk pamiętam do dziś, D4 to jest za każdym razem ten sam cheesburger z McD i to z wymuszoną repetą. Ostatnie 10% paska życia boss Ci czymś zaskoczy i zmusi to zużycia potionów prawie do zera. Każdy boss ma tryb "zawrotu głowy". No po prostu kopiuj/wklej. No i najelpsze, ileż razy można ubijać TEGO SAMEGO bossa. Raz go nie wystarczy zabić, przepoczwarzy się po śmierci w drugą wersję. Po Eliasie miałem tego dosyć. Jak zobaczyłem, że Lilith się zrespiła i potem znowu ta progressująca klaustrofobia to za pierwszym razem zrobiłem rage-quita i wyszedłem z gry na resztę dnia. Tragedia.
Scenariopisarstwo jest tak nierówne jak cała gra. Pierwsza połowa SUPER. Wprowadzanie w bogaty świat, nawet questy poboczne ciekawe (w pamięci zpadał mi ten o egzorcyzmach i pomocy kobiecie, która ratowała lokalsów). Świetna sprawa, poziom Wiedźmina 3. Ale 3/4 to straszna lipa. A druga ostatnia część głównej linii fabularnej każe mi myśleć, że osoba odpowiedzialana po prostu dostała wylewu krwi do mózgu. To co się dzieje w finalnym akcie z naszymi towarzyszami i JAK to się dzieje - tego nie wymyśliłby nawet Uwe Boll na prochach. Po prostu nie dowierzam.
Dodatkowe minusy to ograniczone możliwości bindowania, brak 2 zestawów broni, brak otwartych gier, do których można dołączyć i pograć w teamie, natarczywe zachety aby "grindować". W D3 miałem wrażenie, że każdy grał tak jak chciał - jak interesowała Cie fabuła i przejście gry np. z kumplem to nie bylo rozpraszaczy i nagabywania na levelowanie.
Reasumując. Potencjał był ogromny, dział artystyczny dał z siebie WSZYSTKO, pierwsza połowa fabuły jest godnym następcą poprzedników. Niestety pomimo tych zalet, uważam, że to najsłabsze Diablo w historii. I tych mankamentów patche raczej nie naprawią.
Żadnej różnorodności to nie ma. Wszystko wygląda jak jedno wielkie zlane Guano.. Dlatego szybko sie nudzi
Póki co gra jest w bardzo wczesnym stadium i jak sami twórcy twierdzą - czekają na opinie i propozycje graczy co pozwala optymistycznie patrzeć na losy "czwórki".
Dodatkowo kiedy wychodziła "3" Blizzard nie miał praktycznie konkurencji, teraz kiedy na rynku jest bardzo popularne i chwalone Path of Exile zespół na prawdę musi się wysilić i pokazać, że warto sięgnąć po ich produkcję. Nie ma nic lepszego dla nas niż konkurencja. Trzymam kciuki i wierzę, że finalny produkt będzie tym na co czekamy od wielu lat :)
Oczywiscie ocena niska... Wszyscy hejtuja jak Immortala, a ja osobiscie obu gier jestem ciekaw i oczekiwania co do D4 mam 10/10.
to zależy czy robisz tylko linie fabularną czy chcesz wszystkie zadania poboczne, twierdze i wydarzenia jeśli czyścić mapę dokładnie to myślę że i z 100 godzin pęknie spokojnie. Poboczne questy niektóre są typowe ale część jest ciekawa + wnosi sporo informacji o świecie. W ogóle warto rozmawiać z każdy nawet jeśli nie są to postacie questowe bo też fajne rzeczy mówią o otaczającym świecie.
Po kilku dniach bardzo intensywnego grania jak już pierwszy szał minął chyba można obiektywnie zacząć oceniać grę.
Grę można oceniać w kilku kategoriach i o każdej myślę, że da się powiedzieć kilka dobrych i kilka gorzkich słów.
Wrażenia audiowizualne:
1. Od strony graficznej, gra prezentuje się pięknie. Lokacje są klimatyczne, surowe i brutalne. Wykonanie map pustynnych to majstersztyk a wydmy to coś czym się zachwycałem. Wszelkie kładki, mostki i inne drobiazgi pod względem wizualnym są dopasowane pierwszorzędnie.
2. 'Cinematice' i wszelkie nagrywane cutscenki to coś z czego blizzard słynie i słynął więc tu nadal bez zmian znakomicie.
3. Muzyka, jest. Szczerze mówiąc to najbardziej (i w zasadzie jedynie) to wpadła mi w ucho muzyka z wizji Tristram czyli muzyka z D2. W reszcie świata jest to raczej takie niewyróżniające się tło
4. Wygląd/animacje umiejętności. Pojedynczo nie da się ukryć, że każda z nich wygląda świetnie ale gdy skumuluje się to wszystko naraz (i dojdą umiejętności przeciwników) to przyznam szczerze, że ja nie widzę na ekranie nic. Wszystko jest za blisko i za dużo kolorowego naraz
5. Kreator postaci, bo to też niby odbiór wizualny jest straszliwie ubogi. Druid musi być gruby, barb umięśniony, nekromanta to emo, a czarodziejka seksowna nastolatka. To działało 15 lat temu ale oczekiwałem czegoś bardziej rozbudowanego i tym nie ukrywam się zawiodłem
6. Wygląd przedmiotów również nie powala, no jest lepiej niż w D2 i D3 ale nastawiałem się na duże zróżnicowanie. Może unikatowe przedmioty tu poczarują ale póki co to dość kiepsko
Fabuła:
1. Jest, chociaż kiedy znajomy zapytał mnie o co tak na prawdę w D4 chodzi to nie umiałem mu odpowiedzieć. Przeczytałem praktycznie wszystkie dialogi z wątku głównego, oglądałem cutscenki itd ale nie do końca zrozumiałem przekazaną treść. Ten chce zniszczyć, ten chce się zemścic itp jednak nie czułem tu żadnej głębi czy sensu. Znowu wychodzi to, że największym złem są ludzie
2. Lilith napisana jest bardzo ciekawie. Nie można jednoznacznie stwierdzić że jej poczynania są w pełni złe co już daje element refleksji
3. Klimat całej gdy jest zrobiony rewelacyjnie, to wbijanie kamienia do głowy, obcinanie rąk, wiszące zwłoki itp. Widać że tym razem mamy brutalną grę i bardzo mi się ta sytuacja podoba.
4. Gra jest zrobiona pod DLC z rozszerzeniem fabuły, więc po skończeniu jej zostajemy jak z niedokończonym serialem. Czy mi się to podoba - i tak i nie. Mam kilka swoich teorii jak się to potooczy i to jest fajne ale zanim wyjdzie DLC to pewnie zapomnę o wszystkim i tyle z tego będzie
5. Poboczne questy są w większości żenujące (spotkaj kogoś, zagadaj z nim, zabij/zbierz coś tam i koniec) ale trafi się kilka fajnych perełek gdzie mamy minimalnie rozbudowany wątek i nawet coś tam NPC mówią.
6. Super sprawa, że nie trzeba kilka razy przechodzić kampani zarówno na innych postaciach, jak i zmieniając rangi świata. Jeden raz co jakiś czas wystarczy
Premiera:
1. Nastawiałem się na kolejki, dcki a co najmniej lagi. Może jakieś błędy przy logowaniu. Pozytywnie się rozczarowałem - nic takiego u nikogo kogo bym znał, ani nawet u znajomych znajomych nie wystąpiło. Przeglądając streamy też nikt nie miał jakichkolwiek problemów. Dla mnie premiera doskonała i chyba najlepsza od niepamiętnych czasów. Ubolewam, że serwisy potęgują fakt i piszą artykuł za artykułem na to jak kilka osób z prawdopodobnie VPNowymi wersjami gry miało problemy.
2. Podział na wcześniejszą i późniejszą premierę fajnym zabiegiem i na pewno on ogromnie wpłynął na bardzo dobre działanie serwerów. Kosztem zakupu wcześniej przepustki sezonowej (którą i tak bym kupił) dostawać w gratisie wcześniejszy dostęp do gry - szanuje i popieram. Inne firmy dają dostęp tylko streamerom, a tu miły zabieg dla wszystkich graczy.
3. Szkoda, że start był o 1 w nocy ale rozumiem zabieg żeby cały świat miał w miarę sensowne godziny. To i tak dużo lepsze niż uruchamianie każdego regionu osobno.
4. Brak przepustki sezonowej na starcie - no to jest moim zdaniem lipa i nie rozumiem dlaczego tego nie ma od razu
Multiplayer:
1. Jakimś cudem ta gra to multiplayer. Plotki głoszą, że nawet mamy innych ludzi na tej samej mapie ale spotkać kogoś przez ilość subserwerów to cud. Więcej niż 1-2 osoby w danym miejscu możemy trafić jedynie w mieście albo na world bossie. Na mapie raczej innych graczy nie uświadczymy, a jeżeli już tak to bardziej przypadkowe spotkanie jednej osoby niż poczucie grania multiplayer. Przy obecnej ofercie nie rozumiem zabiegu always online, aczkolwiek z racji tego że nie przeszkadza mi to to mogę przymknąć oko. Jedynie minus, że prawdopodobnie przez ten wymóg bycia online i częste przełączanie się na subserwerach (zakładam po znikaniu i pojawianiu się innych graczy, że każdy fragment mapy ma x różnych subserwerów) że bardzo często się gdzieś przełączamy i niejednokrotnie to powoduje pewnie lagi podczas poruszania się po mapach.
2. W zasadzie brak jakiejkolwiek interakcji z graczami. Są nam potrzebni jedynie do zabicia world bossa i zrobienia mistrzostwa na legionach
3. Fakt multiplayera na open worldzie często powoduje mikroprzycinki i lagi, a nie mamy za to żadnej realnej korzyści.
edit: Multiplayer na open worldzie zaczął sprawiać gigantyczne problemy - lagi to jednak już bardzo powszechna rzecz przez co zupełnie zrezygnowałem z open world contentu. Trzy kroki w przód, jeden w tył
Gameplay:
1. Ten dość rozbudowany punkt można zacząć delikatnie od poruszania się po mapie. Zanim dostaniemy wierzchowca to można umrzeć z nudów. Dość duże lokacje które może i zachwycają widokiem ale równie mocno odrzucają pustką. Bieganie w tej grze oceniam koszmarnie czy to na otwartym świecie, czy na dungach. Ilość przeszkód, która nam to utrudnia jest ogromna i nieprzyjemnie utrudnia gameplay. Poczynając od drobnych płotków lub wystających krawędzi skał o które zahaczamy koniem i tracimy pęd przez wszelkiego rodzaju ograniczenia ruchu postaci nakładane przez przeciwników
2. Będąc przy ograniczeniu ruchu jednym z najgorszych elementów gry jest ilość wszelkiej maści efektów kontroli, które możemy otrzymać. Ogłuszenia, unieruchomienia, zamrożenia, przerażenia, spowolnienia itp są na nas obrzucane z każdej możliwej strony. Combo z zamrożenia do przerażenia i jakieś ogłuszenie? Proszę bardzo to będzie 5-6 sekund bez kontroli nad postacią i prawdopodobny zgon. Jak wspominałem dla mnie najgorszy element gry. Tak wiem, że są czary które temu zapobiegają ale nie mamy ich zawsze bez cooldownu, a większość osób nie gra na hardkorze żeby robić postacie pod pół-tanka żeby przeżyć łańcuch stunów.
3. Gearowanie się. I ten punkt ma z jednej strony kolosalny plus a z drugiej tak samo wielki minus. Do pewnego momentu często czuć progres - pada itemek zmieniamy go, wypada legenda z aspektem o fajnie jest coś zmienimy. Do pewnego momentu. Po takim 60 lvlu, gearowanie polega na przeglądaniu absolutnie każdego (ja to już ograniczyłem do świętych) itemku, czytaniu jego statystyk. Zastanawianiu się czy to jest dobre czy nie dobre i ewentualnego odkładania na później. Tym samym mam już 3 zakładki w skrzynce itemków "na później". Do tego dochodzi dodawanie aspektu do itemu. Te gwarantowane z dungeonów mogą mieć tylko najsłabszy możliwy roll z legendarnego aspektu, więc musimy zbierać legendarki i potencjalnie dobre, które mogą się kiedyś przydać rozmieniać na esencje, magazynować po to żeby przy ewentualnej wymianie przedmiotu móc od razu tam wsadzić aspekt. W innym przypadku albo wysypie nam się build albo mimo wymiany będziemy dużo słabsi.
4. Cyferki i statystyki. Ktoś w studiu dostał zarzut, że D3 miała beznadziejnie mało opcji i wjechało mu to na ambicję. Tu z kolei ktoś przegiął pałę w drugą stronę przez co w połączeniu ze składaniem itemów to wymyślanie co jest dobre a co nie to jakiś koszmar, a najgorzej że realnie nie mamy jak porównać czy coś "podbiło" nam dmg czy przeżywalność czy nie, bo finalne zadane obrażenia zależą od 852 różnych czynników. Obrażenia krytyczne, przytłoczenie, odsłonięcie, ogłuszenie, z bliska, z daleka, w zatrute, podczas umocnienia, szczęśliwy traf itd itp to strasznie przytłaczający wysyp statystyk. Najprawdopodobniej jeżeli już się odpowiednio "nauczy" grać w tą grę to będzie to fajne i satysfakcjonujące jednak na starcie to nawet nie wiadomo który przedmiot jest dobry.
5. Brak jakiegokolwiek handlu. Przy ogromnej ilośći różnego sprzętu w połączeniu z różnymi statystykami na nim to strasznie smutne, że nie zaimplementowano możliwej wymiany pomiędzy graczami.
6. Sumaryczne klejenie buildu myślę, że może być super sprawą. Jeżeli ogarnie się te wszystkie statystyki, legendy, unikaty itd to spodziewam się wielu ciekawych buildów. Jeżeli tylko postać wyjdzie ze stuna :)
7. Brak jakiegokolwiek filtru przedmiotów chociażby w plecaku lub skrzynce (a ten filter w drzewkach umiejętności to chyba w excelu zrobili). Tu duża droga do przejścia od wymyślenia jak taki filter stworzyć do faktycznego wprowadzenia go. Myślę, że ktoś zrobi za tydzień jakąś nakładkę do gry która coś takiego umożliwia.
8. Ekwipunek mi się nie podoba, gemy które wypadają co chwilę i nie są do niczego potrzebne zajmują tyle samo co zbroja lub broń dwuręczna. Wszystkie dwukratkowe przedmioty wyglądają bardzo spłycenie. Liczyłem na powrót i rozbudowę ekwipunku z D2 zamiast D3 ale jest jak jest może komuś się to podoba
9. Endgame nudny, ale tego się spodziewałem. Duży plus taki, że nie trzeba najpierw dobijać jakiegoś maksymalnego lub bardzo wysokiego poziomu, a można go zacząć już po skończeniu kampani. Niestety póki co jedyny endgame to klepanie dungów z różnymi pieczęciami i robienie zadań dla drzewa które nic nie daje. Wierze, że może kiedyś być lepiej (chociaż w D3 nigdy endgame nie zmienili więc nie wiadomo)
10. Drzewko umiejętności szczerze to nie jestem nim jakoś zachwycony. Mam przypuszczenia że dużo tu namieszają przedmioty unikalne ale bazowe rozdanie punktów to raczej (chcesz grać w X, dodaj wszystko do X). Póki co jestem neutralny
Bonus plusy:
1. Na dungach jeżeli mamy fragment z zabiciem wszystkich potworów w danym miejscu to co jakiś czas będzie jakaś grupka losowych z tej lokalizacji nas atakować. Genialne rozwiązanie z tym że jeżeli jakiegoś zgubimy to prędzej czy później sam nas zaatakuje
2. Gwoździowanie mapy robi nam ścieżke jak tam trafić.
3. Tablicą z mistrzostwa można kręcić - fajne zaskoczenie
4. Kończąc dunga możemy się z koła akcji wyteleportować przed niego zamiast do miasta
5. Postępy regionalne na postać i konto. Szkoda że nie jest bardziej rozbudowane ale może pociągną temat
6. Drugi raz piszę to samo ale za muzyke w wizji tristram to mają plusa
Sumarycznie nie jest to gra idealna, chociaż start ma świetny to subiektywny stosunek plusów do minusów pozwala mi na uczciwe wystawienie tej grze oceny 7.5/10 i wierzę, że przyszłe patche i DLC podniosą ją wyżej
Nie chodzi o nie wiadomo jaki endgame, fabułę czy różnorodność. Istnieje coś poza tym wszystkim, jakiś nieuchwytny duch, na który składa się wiele detali, małych rzeczy, które razem tworzą coś, czego nie idzie ubrać w słowa. Być może jest to miłość/pasja twórców włożona w tytuł, ale miłość szczera dla gracza, a nie drapieżne mechaniki biznesowe. Niestety w Diablo 4 czuć wiele chorób, które toczą współczesny gaming.
Otwarta mapa, pełna znaczników, w której tonie gdzieś indywidualny charakter każdej lokacji, nie mówiąc już o głównym wątku, sztucznie rozciągniętym po drodze poprzez setki zadań pobocznych. Wszystko po to aby gracz został przy grze jak najdłużej, ale nie po to aby bawił się dobrze, a po prostu musiał odbębnić pewne czynności by dojść do celu.
Sama walka również nie przynosi satysfakcji. Brakuje czucia siły ataków, wszystko jest takie niejakie. W Diablo 2 każde uderzenie miało wagę, a obecnie sam silnik wydaje się ten sam co w poprzedniej trzeciej części, a więc nie ma tu niczego nowego, a jedynie nakładka na to co już było.
W D4 jest wszystkiego za dużo – za duża mapa, za dużo miast, za dużo zadań, za dużo gadania, za dużo chodzenia, za dużo walki – brakuje miejsca na spokojne opowiedzenie historii, choćby była to historia na 2 godziny, ale bez nienaturalnego spowalniania gracza. Cała reszta - jeśli już musi być - powinna nastąpić później. Szkoda, bo historia bywa ciekawa, a postacie jak Lorat, Donan czy Vigo są o wiele lepiej napisane niż jakakolwiek do tej pory w grach z tej serii. Problem w tym, że to wszystko się po drodze rozcieńcza.
Detale… czcionka jest zwyczajna, bezduszna. Drzewko umiejętności posiada bardzo nienaturalny i upierdliwy w poruszaniu się design. Wygląd i animacje portali nie są atrakcyjne. Brakuje jakiegoś szybkiego sposobu na znalezienie drużyny dla wspólnego grania. Eventy resetują się zbyt szybko. Grafice brakuje tej schludności i przejrzystości, którą miało Diablo 2. Handel ograniczony to bezużytecznych (w 95%) żółtych przedmiotów, a unikatów i aspektów już nie...
Diablo 2 wydaje się, i jest prostackie. Rozgrywka i możliwości są ograniczone do bardzo niewielu miejsc. Można dniami katować Baala i jego sługusy, można tygodniami szukać sprzętu i run, nie ma nic poza Uber Tristram, co stanowiłoby wyzwanie, a rodzaje umiejętności jakie się nadają na najcięższe wyzwania też ograniczają się do dwóch na postać. Mimo tego wszystkiego Diablo 2 ma coś nieuchwytnego, coś dla czego chce się grać. Można powiedzieć, że Diablo 4, a nawet 3 robi większość rzeczy lepiej od swojego poprzednika, a jednak nie jest od niego lepsze, a nawet nie jest prawie tak dobre. W D2 gra się dla frajdy grania – coś, o czym chyba zapomina się od lat w branży gier. Gry zaczynają być drugą pracą, twórcy przygotowują mechaniki tak, aby grace siedzieli jak najdłużej, ale niekoniecznie bawili się przy tym dobrze. Inflacja zawartości, nie idąca z jakością. Ułatwienia interfejsu, nie idące z satysfakcjonującą rozgrywką. Skomplikowane historie, nie idące z interesującym ich przedstawieniem. Społeczeństwo osiągnięć, goniące po kolejne odznaczenia i trofea. Brak swobody, poczucia wolności i doświadczania dla doświadczania, a nie pędowi po nagrodę, której motywacja powinna być przy okazji, a nie celem samym w sobie. Diablo 4 z całym bagażem współczesnych bolączek po prostu zaczyna szybko męczyć.
Wolę prostotę i kameralność, dzięki którym łatwiej stworzyć swojskie środowisko niż bezdusznego molocha, nastawionego na kradzież mojego czasu, a nie dającego nic w zamian. Vampire Survivors to tępa rozgrywka, ale soczystość siekania przeciwników jest tam większa niż w Diablo 4.
Blizzard nie dostarczył najważniejszego – dobrej zabawy. Diablo w tytule zagwarantuje zysk sprzedaży, ale nie zagwarantuje miłości i kultowości graczy po wsze czasy, jak to było w przypadku Diablo 2 i Pana Zniszczenia. To chyba znak czasów i hiperkapitalizmu, który przesiąkł też gry komputerowe – nie można ich już zrobić organicznie, bo sępy z świata biznesu zabiją wszelką naturalność sztuki, aby dostarczyć rzemieślniczy produkt, mający na siebie zarobić, szczególnie gdy chodzi o kultowe serie – dziś wszystko jest na sprzedaż, a że sprzedaje się świetnie, nie widać szansy aby coś się zmieniło.
Trochę fuzja World of Diablo z nowymi Asasynami na silniku Diablo 3 oraz naleciałościami mobilnych gier, nastawionych na kradzież czasu gracza. Przeciętność żerująca na marce Diablo, którą nikt by się nie zainteresował pod innym tytułem. Jedyna nadzieja to dalszy rozwój gry i potencjał, który można wycisnąć balansowaniem rozgrywki, dodawaniem nowych rzeczy i poprawianiem tego co nie działa. Wyżej niż 7.5 raczej nie wyciągnie bez przejścia na nowy silnik, bo ten z 3 wypada po prostu blado podczas walki. Dostateczny z plusem to i tak niezła ocena, chociaż przy tytułach jak Diablo wymaga się perfekcji lub czegoś w okolicach to jest to chyba w obecnym klimacie i korporacji jaką stał się Blizzard niemożliwe.
Kapitalizm nie polega na tym aby coś było dobre tylko aby się sprzedawało, a aby się sprzedawało musi być zjadliwe dla większości, jednocześnie nie mogąc być zbyt wysublimowane, bo wtedy zmniejsza się grupa docelowa i rosną koszty produkcji. I takie właśnie jest Diablo 4 - fastfoodem, chociaż nie konsumuje się go szybko. Fastfoodem dzisiejszych czasów - drogim jak cholera, a jednak z ogromnym popytem. I to jest osiągnięcie oraz geniusz Blizzarda.
KRÓL 10/10 Już teraz jest zajebiście, a po dodatkach i patchach będzie niedościgniony. Gra na długie lata taka prawda jak każde diablo
A ja tam nie wiem o co wam chodzi ze skalowaniem, obecnie 85 lvl itemy świeżo pod poziom zdobyte, aspekty dostosowane pod build, wszystko ulepszone na maxa, klejnoty włożone, afixy zrolowane, punkty mistrzowskie rozdane, gliphy na 15 poziom ulepszone i barbem na kręciołka, na ostatnim poziomie trudności ranga IV rozwala się wszystko aż miło, podziemia koszmarów robiłem na 95 lvl+ mobów i daje się radę.
Aby wbić 100 lvl i czekać nowy sezon i gitara.
Na dzień dzisiejszy nie kupił bym drugi raz tej gry.
Fabuła ok, ale potem jedna wielka nuda, bieganie, bieganie, bieganie. Masa niepotrzebnych czynnośći i zero satysfakcji z nagród.
Nigdy nie myślałem, że tak napiszę, ale Immortal bardziej mi podszedł niż D4.
Chyba wszyscy zgodzą się, że jedynym i niepodważalnym plusem tej gry jest to, że gra ma w nazwie DIABLO. Cała reszta jest czystą, subiektywną opinią.
Utrwaliłem się jeszcze bardziej, że gra jest zła, niefajna, przepłacona, zrobiona na hypie i do tego odcina kupony od wielkiego brata z lat 90'.
To co napisałem to jedyny plus tej gry, który na dodatek mnie przyciągnął i spowodował, że wydałem ponad 300 zł na niedokończony produkt, co już nie najlepiej o mnie świadczy :/, bo grałem w betę i "widziały gały co brały". Opinia 5.5 była wystawiona nad wyraz i po ociągnięciu 80 poziomu, pograniu w nowy sezon, obniżyłbym ją do 2.5.
Jak napisałem, gra jest niedokończona, co świadczy o twórcach, którzy wydali produkt po 11 latach produkcji????? aby go wraz z graczami (i za wasze pieniądze) permanentnie poprawiać.
W zasadzie wszystko tu jest na minusie.
Jedna mapa, która tylko pozornie daje efekt otwartości świata. Wszystkie lokacje wyglądają praktycznie tak samo, tu trochę śniegu, tu piasku, ale jakbyś stał w jednym miejscu.
Wątek główny tylko na początku jest ciekawy, potem zostaje rozmyty poprzez teleportowanie się z punktu A do B z B do C, z C do A, z A do D, z D do B i tak w koło, gdzie ten ogromny świat i zróżnicowanie?
Zadania poboczne to czysta kpina, próbowałem sobie poczytać co interesującego mają do przekazania zlecający, ale tak samo jak w przypadku wątku głównego, b. szybko przestaje to być interesujące.
EndGame to czysta farma bez ładu i składu. Przeskakujesz tylko z lochów do lochów, teleportujesz się, widzisz ekran ładowania, nawet nie musisz przechadzać się w lokacji, aby podziwiać nudne i powtarzalne widoki. Lochy wyglądają tak samo, bossowie są nudni, a gra b. szybko staje się nieinteresująca i nieciekawa.
Ekwipunek jest za mały w stosunku do śmieci jakie wypadają, które w 99% (zwłaszcza po 70 levelu) idą na przemiał.
Brak zestawów, mała ilość aspektów, przedmioty legendarne jak w Diablo 3, wypadają jak z rękawa, różnią się tylko % w różnych elementach i jak chcesz coś ciekawego wyłuskać, musisz swój zaśmiecony ekwipunek analizować, czy ten miecz da ci 2% więcej do czegoś, niż co obecnie nosisz. Za chwile wypadnie 120 tysięcy podobnych broni i ponowna analiza, rzygać się chce.
Grasz On-line co chwila ktoś gdzieś biega, mnóstwo graczy, ale jak chcesz wejść do lochu, to nie ma opcji w grupie, czyli coś co zrobili w tej popeirdułce na mobila. Możesz co prawda wejść z kimś, ale wcześniej trzeba taką osobę zaprosić do drużyny. Szybciej byłoby kogoś znaleźć jakby po prostu była opcja przed wejściem do jakieś lokacji, że chcesz kogoś poszukać albo wchodzi alone, ale nie, idioci od blizarda zapewne zapgrejdują tą opcję później, pewnie jak wydasz kolejne 100 zł na super opcję dodaną do gry.
LevelSkaling to już jest temat rzeka i dobrze opisany, nie będę nad tym się rozwodzić, uważam, że ich mózgi poszły sobie na przerwę w chwili kiedy implementowali to gówno do gry.
Sama gra jest mocno niestabilna, jak na produkt tworzony od dekady, za taką kasę na dzień dobry, powinni oddać lepiej ogarniętą grę.
Muzyka nie istnieje, jest wręcz irytująca, jak biegałem po lochach odpaliłem soundtrack z D2. Nic ze ścieżki dźwiękowej nie zapada w pamięć, wszystko jest nijakie zupełnie jak ogólny odbiór gry, jej lokacji, postaci, historii.. kurwa, ta gra jest po prostu zrobiona na ogromnej nazwie swojego poprzednika....
Podsumowując, bardzo ale to bardzo żałuję wydanych pieniędzy i jest to ostatni raz kiedy zaufałem zamieciowcom w tej materii. Gdyby to dziadostwo nie miało w nazwie DIABLO, byłoby grą przeciętną, która bez większego szumu poszłaby w eter i zastała swoje prawowite miejsce w kolejce pt. kolejny średni (albo nieudany) klon diablo.
Dziś poleciał mi ciekawy unikat na Legion Events
Przed premiera trójki był mega hype, teraz jestem raczej sceptyczny, ale oby blizzard dał rade.
Co to bedzie, nie wiem. Mam tylko nadzieje, ze BARDZO dlugo nie bedziemy czekac. Mam dziwne przeczucie, ze wyjdzie 31 grudnia 2021 czyli na 25 lat po Diablo 1 :)
Oczekiwania, jak najbardziej 10/10 nawet pomimo wpadek i poslizgniec serwowanych przez Blizza czesto ostatnimi laty... Wszakze to DIABLO jest...
Blizzard to już nie jest firma a korporacja z tysiącami pracowników i dopiero teraz uderza z pelna sila gdzie ostatnio wydal dodatkowo kilka tytulow heroes of the storm,overwatch. Duzo osob na nich psioczy a później i tak wszyscy kupuja ich gry....
Jeżeli gra nawet na konsole będzie wymagać stałego podłączenia do internetu, chrzanię, nie kupię. Szkoda, niszczą mi ukochaną serię.
Czekam na D2R i D4, jedna z moich ulubionych serii, i jedyna jesli chodzi o HnS. Dobrze że te gry nie wyglądają jak trójka, która upodobniła sie stylem grafiki do Torchlight, przez co straciła klimat.
Tak jak D2R powinna wyglądać trójka.
Jeżeli to ma być przepełnione mikropłatnościami pay2win to ja tego nie kupuję.
Z ceną upadli na głowę, jak Tyrael w trójce na ziemię, może za dostęp do bety doliczyli sobie, po roku dwóch może nabędę, wyr...ać się nie dam jak trójce po likwidacji domu aukcyjnego, niech szukają jeleni w lesie, a czy takie dobre, poza filmami, które zawsze im wychodzą, słabo to widzę, warcraft 3 remaster też miał być oh ah...
Zaczyna się. Alex ogłosił kolejną gre arcydziełem, nawet nie zagrawszy w nią.
W D4 dużo jest podobieństw (do DImmortal) i bardzo wiele uproszczeń. 1.interfejs 2. Mapa 3.Struktura mapy 4.Oznaczanie questów 5.Eventy 6.Itemy (gdzie porównywarka?) 7.Brak paska mikstur 8.Brak run 9.Brak progresu Kowala i złotnika 10. Brak zwojów. 11.Gdzie jest Lore świata? Gdzie księgi? 12.Mega słabe audio. 13.Glosy postaci 14.Brak wielu walut. Spodziewałem się czegoś bardziej dopracowanego.
Sprawdzone wszystkie klasy, w obu betach. Szczerze? Nie chce mi się już w to grać. I piszę to jako stary fan serii Diablo.
Gameplay strasznie nudny, co z tego, że graficznie ładnie i klimatycznie, jak sama rozgrywka sprawia, że człowiek usypia. Drzewko strasznie słabe, 75% umiejetności to pasywki wpływające tylko na cyferki i nie zmieniające w żaden sposób wyglądu skilla. Daleko tutaj tej grze do takiego PoE czy Lost Arka, w którym praktycznie każda modyfikacja skilla zmienia jego animację, działanie czy nawet sposób jego aktywacji.
Do tego ten kretyński level scaling, przez który nie czujemy progresu, a zamiast tego mamy wręcz wrażenie, że jesteśmy coraz słabsi. Balans to jakaś komedia, gra jest strasznie antymelee, przez co taki Barbarzyńca czy Druid są strasznie słabi i tłuką bossów przez 5 minut kiedy taka Sorca czy Necro wpadają i zabijają bossa w 30 sekund. Rogue radzi sobie w melee całkiem nieźle, bo w przeciwieństwie do Barbarzyńcy czy Druida ma dashe i jest tak szybki, że w zasadzie sam jest pociskiem. Wydawał mi się w becie chyba najlepiej zbalansowaną klasą (przynajmniej do 25 levelu).
Podsumowując: słabo na razie. Strasznie leniwa produkcja. Przejdzie się dla fabuły bo fajne filmiki, momentami klimat i tyle. Pomijam bugi i niedociągnięcia techniczne czy problemy z serwerami, bo to w końcu beta. Zobaczymy jaki będzie ten endgame, paragony i przedmioty unikalne. Może to jakimś cudem uratuje najnowsze Diablo IV w moich oczach. Na razie nie ma to startu do darmowego Lost Arka (animacje, walki z bossami, klasy) czy PoE (systemy i skomplikowanie rozwoju postaci).
Level scaling to tragedia. W tego typu grach lubię jak jest trudniej ale z czasem powinno być łatwiej a tu tego nie czuć. To Immortal tylko bardziej rozbudowany. Diablo zawsze było drogie ale tutaj cena to ni jak się ma do grania.
Gra dla typowych Bogdanków, którzy po ciężkim dniu pracy chcą sobie bez większego wysiłku i pomyślunku pograć w komputer.
Jak byłem i nadal jestem wielkim fanem Diablo 2 - i daje tej grze 10/10, jako przełomowemu tytułowi z gatunku aRPG - tak Diablo 3 delikatnie mówiąc wielkim fanem nie jestem. Mimo to Diablo 3 było czymś innowacyjnym i zupełnie inną grą niż Diablo 2, a Diablo 4, na które trzeba było czekać ponad dekadę to w dużym stopniu kolejny już po Diablo Immortal klon Trójki...
Co do konkretów odnośnie D4 to:
- gra już na samym początku przy zakładaniu postaci wita nas obrzydliwym i uproszczonym do granic możliwości kreatorem postaci, gdzie zgodnie z obecnymi standardami Blizzarda kobiety mają aparycje mężczyzny;
- gra może i ma mroczny klimat jednak muzyka zupełnie nie pasuje do jej klimatu;
- historia jest wyjątkowo nudna, a na wiele z cut-scenek z uwagi na ich "dramaturgię" oglądałem z zażenowaniem.
- automatyczna dystrybucja statystyk przy zdobyciu poziomu, skalowanie świata i nudna itemizacja, gdzie z każdym zdobytym poziomem przedmiot tej samej rzadkości upuszczony przez potwora jest silniejszy od tego co nosisz.
- U.I. wygląd inwentarzu i grafiki przedmiotów niemal identyczne jak w D3.
Zagrać, zagram pewnie bo kocham świat sanktuarium. Ale bardzo mi się to nie podoba że takie mamy teraz czasy, bez stałego internetu w niektóre gry nie pograsz.
Barbarzynka tego jeszcze nie widziałem, świat idzie w złym kierunku.
Nacisk na aspekt multi i te min maxowanie buildów kompletnie mnie odrzuca mnie od tej gry.
Gatunek Hack and Slash najlepiej wspominam z wczesnych lat 2000 i tytułów takich jak Diablo 1/2 i Sacred 1/2.
Da się w D4 casualowo pograć i skończyć główną fabułę bez setek godzin grindu i min maxowania (i mikrotransakcji) ?
jak myślicie serwery padną 2 czerwca ja zagram dopiero 6
Serio polecam polski dubbing - sporo sidequestów, na które ziewałem w becie grając po angielsku nagle nabrało charakteru w polskiej wersji. Mam wrażenie, że polski reżyser bardziej się przyłożył do postaci pobocznych.
Kilka uwag po 2 dniach grania: Wygląda na to, że Blizzard zasadniczo zmienił koncepcję tej gry w porównaniu z poprzednimi częściami. Teraz jest ona porównywalna z PoE i innymi MMO nastawiona głównie na działania grupowe. Chodzenie solo jest oczywiście możliwe ale gra robi wszystko żeby pokazać graczowi bezsens takiego sposobu grania. Potwory respawnują się praktycznie od razu po przejściu jakiegoś terenu i działają w grupach ok. 10 sztuk (na początku - potem na pewno będzie gorzej) złożonych w dodatku z kilku wariantów np. małe pająki obskakują gracza żeby go unieruchomić a duże atakują z daleka jadem albo szkielety wojownicy dopadają samotnego gracza otaczają go murem z kamieni żeby nie uciekał a łucznicy spokojnie dobijają z dystansu. Oczywiście nie jest to coś z czym nie można sobie poradzić ale jak takie zasadzki (często bestie wyskakują z ziemi bez ostrzeżenia) mają miejsce co kilka minut w drodze do jakiegoś questa to po 20 takich akcjach można mieć dosyć grania solo. Gra sugeruje wyraźnie: gracze powinni kooperować i chodzić w co najmniej 2 osoby np. berserker + czarodziej albo nekromanta + łotr wtedy pokonywanie prostych zasadzek jest kwestią minuty i można nawet próbować jakieś wydarzenia fabularne robić typu obrona karawany zdobywając szemrzące obole potrzebne do zakupu kluczy do otwierania skrzyń. Nie bez powodu w D4 zrezygnowano z najemników: gracz ma chodzić z innym graczem a nie z AI. Dodatkowym argumentem za działaniem grupowym jest też wg Blizzarda level scaling czyli informacja skierowana do gracza: jak byś się nie męczył i nie wysilał i tak gra wygeneruje bestie na tyle silne, że prawie zginiesz dlatego nie chodź sam poza wioskę. Podsumowując D4 nie jet grą, w którą można sobie dla relaksu pograć godzinkę po pracy czy po szkole jak to było w poprzednich częściach tylko trzeba przygotować się na dłuższe sesje wymagające działań zespołowych oraz dużej uwagi przy tworzeniu buildu żeby się nie kompromitować np. podczas akcji w podziemiach gdzie działanie zespołowe mają krytyczne znaczenie.
Ktoś pamiętam dał zarzut na zbyt mała różnorodność przeciwników ale nie wiem czy można się czepić do ich ilości bo naliczyłem tyłu: szkielety w różnych odmianach, zombie w różnych odmianach, ghule, wilki, wilkołaki, duchy w różnych odmianach, wampiry, niedźwiedzie, dziki, drzewce, bandyci w różnych odmianach, kultyści, rycerze, utopieni, kadry, upadli, balrogowie, węże, coś ala zmijoszpony, osy, coś jak te chrabąszcze z diablo 2, skorpiony, kanibale i pewnie coś pomyliłem. Natomiast bossowie inni niż kampanijni, tutaj jest tak sobie bo się powtarzają, naliczyłem bossów 9 rodzajów
No i już się pojawia komunikat o badaniu problemów z logowaniem. Wieczór i kolejka. Mimo 600Mb łącza..
Edit: I się gra zesrała.. Błąd, nie da się zalogować. A miało być tak pięknie.
79 lv wbity czas na podsumowanie endgamu. Najpierw co boli:
1. Brak większej ilości legendarek i unikatów- mój barb żeby móc dobrze farmic koszmar ma raptem trzy buildy do wykorzystania: whirlwind, rend i hoa. Mocno boli brak fajnych legend czy unikatów np pod podwójne uderzenie czy wypiętrzenie żeby móc tych buildow skontrować więcej ale liczę na to, że takowe dojdą z czasem
2. Przestoje w progresie- jeśli wbijesz na koszmar na poziomie kilkukrotnie niższym niż zalecany przez kilka pierwszych leveli czujesz progress ale jeśli szybko dobijesz gearem do capow w okolicach 700 itlv na koszmarze do momentu wejścia na udrękę mało kiedy poleci Item który stanie się w 100% lepszy do wymiany. Zaczyna się zwracac już tylko uwagę na święte legendy lub unikaty o ile takie poleca i dopasowywanie statystyk pod build. Dałoby to więcej funu gdyby exp nie leciał tak wolno. Po wejściu na udreke jest lepiej choć dalej gra cierpi tu na syndrom rozciągłości progresu.
Teraz co cieszy:
1. Unikaty to faktycznie unikaty, mocno zmieniają build
2. Gra nie narzuca jednego konkretnego sposobu na farmę można wybrać dowolny z kilku
Jesteśmy świeżo po premierze, pierwsze zachwyty i kurz pomału zaczynają opadać, pojawiają się pierwsze dłuższe opinie graczy więc postanowiłem, że i ja coś napiszę ponieważ uważam, że gra jest tego warta a moja wypowiedź niech będzie w pewnym sensie hołdem dla cieżkiej pracy w jaką włożyli ją twórcy.
W gry komputerowe gram od wielu lat. W moim życiu grałem we wszystkie części Diablo (w część trzecią najwięcej), uwielbiam Starcrafta, CityBulidery w stylu Factorio czy serię Anno. Dzisiaj jestem facetem lekko po 40stce z dwójką dzieci więc mam niewiele czasu ale założyłem, że w Diablo 4 muszę zagrać a nawet pod grę kupić sobie nowy sprzęt żeby cieszyć się w pełni z doznań jakie przygotowali dla nas twórcy.
I co mogę powiedzieć bez owijania w bawełnę? Gra mnie kupiła do tego stopnia, że zapomniałem o innych ulubionych tytułach. Zagrywam się godzinami (kiedy mogę ;) i czerpę z gry taki fan jak te 25 lat temu kiedy grałem w pierwsze Diablo. Zakochałem się w tej graficznej stylistyce, klimacie budowanym przez aktorów muzykę a moje najśmielsze oczekiwania przerosł ogromny i różnorodny świat z wieloma NPCami któzy mają swoją kulturę, zadania czy problemy.
Biagam moim Druidem i się zachwycam z każdego kamyczka, drzewka czy strumyka przepływającego przez motek który właśnie przemierzam.
Blizzard mnie kupił w 100% i ma moje zaufanie którym darzyłe go przez lata za takie tytuły jak Starcraft, WarCraft czy Diablo. Tak wiem, dzisiaj mamy inne czasy i mamy Overwatcha czy HeartStone ale na poznawanie tych gier już nie mam czasu.
Całkiem niedawno odbył się Xbox Games Showcase i PC Gaming Show i pojawiło się wiele wielkich hiciorów zwalających z krzesła ale szczerze przyznam, że chyba się nimi nie zaineresuje bo będę ogrywał nowe Diablo a gra zapowida się na lata zabawy. Strasznie mnie cieszy ta niewiadoma, co za moment wypadnie czy jak ubiorę swoją postać i w jakie bulidy pójdę - uwielbiam to. I ta niewiadoma pcha mnie dalej: walczę mięsiście, dropie i ubieram lub nie. Idę dalej w przygodę i walczę dalej by zdobywać.
I nie chcę w tym poście przekonywać niezdecydowanych - ten post to raczej hołd dla Blizzarda i nadzieja, że jak ktoś go przeczyta to sprawie mu nim frajdę i powrót w wiarę dla Blizza.
Do zobaczenie na Bettlenecie, a nie... dzisiaj pisze się inaczej :-) Bo zobaczenia w Sankturaium!
A ja już nie będę pisał czy gra dobra, czy nie dobra. Napiszę tylko że gram codziennie, cisnę po 100 lvl dla barba, potem się zrobi resztę questów pobocznych, dungów i czekam na nowy sezon. Czuję to samo, co przy graniu w Diablo 3 czyli jest git.
Problem z D4 jest taki, że w sumie nie wiadomo do końca czy to ARPG czy MMORPG. Wyszła jakaś dziwna hybryda, gra bez określonej tożsamości.
Kampania i levelovanie 1-50 są na dobrym poziomie. Endgame jest do przebudowy, jeśli tego nie zrobią odpływ graczy będzie zatrważający.
Antygimb ostrzegasz ludzi bo się naogladales na YouTube filmików ????????? Hipokrytą jesteś..... ślinka ci cieknie pogralbys ale nie pograsz bo cie nie stać ?????? i nie ściągniesz piracie!!!! bo nie spiraca ??????
po przegraniu 7 dni czasu gry (84lvl sorc) + kilka altow w tym druid 69 :D strasznie slaba gra. Gdybym mogl to bym poprosil o zwrot... w skrocie gra robi sie strasznie nudna po kilku dniach gry, robisz w kolko to samo. Do tego gra jest niedopracowana... jak dla mnie max 6/10. I daje 6 tylko dlatego bo na starcie nawet spoko sie gralo no i te 60 godzin powiedzmy bylo nawet fun. Po 60 godzinach robi sie w kolko to samo i jedyna rozrywka sa dungeony :D jak na gre ktora robili bog wie ile lat oraz na posiadany budzet to mega slaba gra, wrecz tragiczna.
Ale itemizacje to musza poprawic. Wypadl mi unikat o 10 poziomow wiecej na itemku z nizszymi statsami niz ten co juz mialem, sic
Przed premierą(open bety, closed bety) - O nieeee, chcą z tego na siłę zrobić MMO!!! Stałe połączenie z netem?! Skandal! Dawać single only!! To już nie jest Diablo!!!
Po premierze - To nie jest prawdziwe MMO!!!! To nie jest RPG !!! To nie jest aRPG !!! Gdzie temu ścierwu do WoWa?! Co to ma być?! Co tak mało aktywności end game?!
Nie mówię, że ta gra to ideał, nie mówię, że sporo głosów krytycznych spływających od prawdziwych fanów gatunku a nie Diablo jest bezzasadnych.
Niemniej jednak wychodzi na to, że sporo ludzi jest zdziwionych faktem, że to jest H`n`S z elementami MMO a nie RPG, aRPG, MMO, MMO RPG i cholera wie co jeszcze.
Płaczą o grind, płaczą o powolny progess, płaczą o powtarzalność...Płaczą więc tak naprawdę na fakt, że szukali swojego ulubionego gatunku albo jego namiastki w grze która od początku miała być H`n`S...
Tak, zgadzam się, że zagęszczenie mobów jest żadne, zgadzam się z tym, że po ukończeniu fabuły gra jest powtarzalna do bólu.
Tyle tylko, że ja się dokładnie tego spodziewałem wyczekując na Diablo które od zawsze było tylko i wyłącznie symulatorem ganiania za króliczkiem w postaci 0,00001% lepszymi statami danego itemu, potem kolejnego, kolejnego i tak w kółko.
Dobrze, że w porę oddałem tego ulepa Blizkowi. Jak dla mnie zero frajdy z gry, a kupić dla fabuły za 3 sety to przesada.
Jako gracz wychowany na D1 i D2. W nowym nie czuć tej mocy przez to gówniane skalowanie. W D2 jak dostałeś nowa broń i wjeżdżałeś na Krowi Level to czuc było moc jak Thor po uderzeniu Mjolnirem. A tu d...a blada.
Nie cieszy mnie już taki sandboxowy ni to hack ni to slash.
A jeśli kolejne dodatki z postaciami mają kosztować tyle co oryginał, albo lepiej subskrypcja jak abonament do WOWa. To ja dziękuję za taki produkt. Lepiej Ressurected na promoce za 5 dyszek kupić więcej frajdy moim zdaniem.
Na razie ta wersja Beta jest stosunkowo za droga
Diablo 4 byłoby świetną grą gdyby itemizację i drzewko umiejętności wzięli 1:1 z Diablo 2 oraz gdyby gdyby Diablo 4 oferowało więcej modeli potworów i mniejszą powtarzalność podziemi. Diablo 4 momentami prezentuje się nam jako zlepek wszystkich gier z tego gatunku z naklejoną etykietką "to jest Diablo 4". Co krok wypadają przedmioty żółte i legendarne, graficznie bardzo podobne do siebie, podziemia są powtarzalne. Wszystkiego jest za mało, oprócz dropu: jesteśmy zalewani przedmiotami. Wiele rzeczy w grze jest robione zasadą kopiuj-wklej. W diablo 2 przemierzało się świat aby szukać przedmiotów - to dawało frajdę. W Diablo 4 - przedmioty wyskakują co krok a ich opisy są za długie a więc męczy czytanie ich statystyk. To nie angażuje gracza do podróży przez świat w celu szukania przedmiotów (one się narzucają graczowi) przez co gracz nie przemierza tego świata D4 tak jak robił to w diablo 2.
Choć ogólnie gra nie jest zła ale do D2 jej daleko.
Daje 7/10
Przeszkadza mi wiecznie zmienianie reguł. Jakiś rebalans zaraz po premierze jest oczywisty, ale przeszkadza mi że D4 ma wpisane zmiany w swoim DNA. Coś opracowałeś, coś sobie zaplanowałeś? To za kilka miesięcy restart, zaczynasz w zasadzie z nową grą. Bardziej mi odpowiadają w serii mechaniki w D1, D2 niż D3,D4, D Immortal. Single poległ na rzecz MMO. Drugim grzechem są wszystkie cechy gry usługi. Zawartość do zdobycia w ograniczony w czasie, a potem zamiast się odkładać, przepada. W takim razie D4 jest dla młodzieży lub bezrobotnych. Bo kto pracuje nie jest w stanie nacieszyć się wszystkim i ma dyskomfort że dużo traci. Jestem zwolennikiem modelu, że jeśli teraz nie masz czasu a wykupiłeś przepustkę, to powinieneś mieć pewność że podgonisz, poodkrywasz sobie te rzeczy w dogodnym czasie, w swoim tempie.
Jednym słowem D4 jest piękne, klimatyczne, ale całość mnie rozczarowała. Za mało tam D1 a za dużo Diablo Immortal.
Teraz nadzieje pokładam w Titan Quest 2.
Zgadzam się z kolegą wyżej każdy ma swój gust i podoba mu się co innego..... ja jestem starym wyjadaczem siedzę w tym klimacie od 25 lat mniej więcej od czasów jak ktoś pamięta stare diablo 1 i 2 pamiętam jak ogrywałem baldurs gaty i fallouty 1 i 2 ice windale to były czasy teraz w swojej kolekcji na lapku mam diablo 2 resurected diablo 3 i 4 grim dawn last epoch poe i wiele innych. Ja tam nie żałuję choć kupiłem diablo 4 pare dni przed premierą i wydałem ponad 450 zł ultimate edition. Dostałem to co chciałem i świetnie się bawie i włączam tylko od premiery diablo 4 tak mnie wciągnęło. Niech inni się uczą od Blizzarda jak się robi tego typu gry, bo prawda i fakty są takie że nie mają konkurencji i raczej mieć w przyszłości nie będą. To moje zdanie. Moja ocena po 2,5 miesiącach grania to 10/10
Event w Korei dotyczący Diablo 4, na którym było kilka osób, jak dobrze że Ci mądrzejsi już dawno zauważyli upadek tej firmy, grunt że "fajnie mi sie gra" za 350 zł xDDD.
Kupiłem grę zaraz po premierze... i błąd powinienem poczekać na opinie graczy. Pod względem graficznym gra mi się podoba, wygląda super, ale reszta to masakra. Każdy w grze zazwyczaj stawia sobie cel przejść ją w całości, "od deski do deski", albo chociaż główny wątek i zabić wszystkich bosów. W tej grze poległem przy 94 lev. Miałem dosyć gra mnie zabiła swoją powtarzalnością, durnym farmieniem tych samych dungeonów. Żałuję wydanej każdej złotówki. Nie wiem czy będę miał ochotę usiąść znowu i zagrać inną postacią. Największe zarzuty od strony technicznej to wierzchowiec, który laguje i zdarzenia sezonowe oraz zadania, które również lagują już przy 3 graczach to samo w większych miastach jak tu grać z kimkolwiek zespołowo? Gram na dobrym sprzęcie i internecie światłowodowym. I nie wiem gdzie jest przyczyna lagów. Nawet na kompletnym minimum w wymaganiach gra i tak laguje. Tego nie było w D3.
Ludzie zaczynają się budzić z letargu i dociera że zostali ##$%% przez blizzarda...
Ci którzy czekają na naprawienie mechanik... Nie czekajcie, nie warto. Blizzard już się pogrzebał.
Choć Diablo jest rozwijane z dodatkami, to i tak wydaje mi się, że twórcy testują wersję beta gry na zwykłych graczach, a nie tę, za którą proszą o pieniądze. Treści końcowej jest za mało, a szlifowanie klawiszy bez przerwy jest jakoś bez sensu. Być może coś się zmieni wraz z premierą kolejnego sezonu, ale nawet nie mam na to nadziei.
To diablo to jakiś indyk?
A jednak Blizz zapowiedział D4, pożyjemy zobaczymy jak na razie wygląda to jak Immortal pod PC'ta ;p, obym się mylił choć takiej nostalgii jak D2 raczej we mnie nie wywoła żaden Hack'n'Slash.
No gameplay wygląda świetnie. Miejmy nadzieje że nie każą nam czekać zbyt długo.
Powinni na startcie calkowicie przekreslic wszystko co zrobili w D3 i skupic sie na rozwinieciu (ale nie udebilnianiu) tego czym bylo D2. Drzewka umiejetnosci i itemizacja bazujaca nie na tepych statystykach rodem z WOWa ale skill pointsach. Slowa runiczne i runy jako endgameowa waluta w grze. Dom aukcyjny za walute w grze i srogimi limitami aby na starcie ukrocic patologie botow i zalewania przez nich rynku pierdylionem smiecia. Tylko wtedy ta gra moze miec szanse na walke z POE w kategorii H'n'S dla powaznych graczy.
Nie ma tez co sie podnieciac bo D3 przed premiera tez zapowiadalo sie i wygladalo na ambitna gre, a finalnie uraczyli nas wielkim parujacym stolcem wygladajacym zupelnie inaczej niz pokazy przedpremierowe.
Na chwilę obecną gra wygląda bardzo dobrze i czuć w niej klimat więc nad sprawami technicznymi nie będę się rozwodził bo przed Blizzardem masa czasu na dopracowanie. W chwili obecnej najbardziej interesują mnie 2 kwestie: czy jest szansa że ta gra ujrzy światło dzienne w 2020 roku skoro poza PC celują jeszcze na PS4 i XBOX One i po drugie czy w grze Diablo będzie Diablo :D
Gra wymaga stałego internetu DiabloIII już do tego powiedzmy zdążył przyzwyczaić, ale! Czy gra będzie tytułem za który płacisz raz, czy abonament? Mnie osobiście każda gra z abonamentem czy też na modelu freetoplay,paytowin,paytoplay odrzuca i w tej kwestii nie jestem jedyny. Tak więc moje główne pytanie tyczy się nabycia gry czy jest to jednorazowy zakup czy inna forma nabycia, utrzymania statusu nabycia gry.
Dodatkowo gra jest we wczesnej produkcji mają już dużo narysowanych obszarów i 2 klasy nie sa gotowe bo nawet jeszcze nie wiedzą na które sie zdecydować i to gracze mają pisać. Ale najlepiej trzeba bedzie pogadać ze streamarami żeby zrobić ankiete. Tak żeby było kilkaset tysięcy osob i wtedy takie dane będą adekwatne dla blizza.
Uwierzcie mi ale koleś odpowiedzialny DEV David Kim jest najbardziej kompetentną osobą jaką widziałem z blizzarda na blizzconie. I baardzo dużo powiedział na temat gry pooglądajcie wywiady z nim i skumacie o co chodzi.
https://www.youtube.com/watch?v=6ZtmNAMxwMM 47: 30
Jest diablo 4 wygląda o wiele lepiej od 3 ale żeby oceniać od razu że to gówno słaba a jeszcze nie wyszła to coś jest nie tak z ludźmi rozumiem że można przypuszczać że gra może być słaba ale bez przesady żeby mówić wprost że od razu gra jest słaba i że podobne bardzo do D3 ja powiem tak gra wygląda naprawdę o wiele lepiej i mam nadzieje że będzie bardzo dobra od 3 będzie może jak 2 albo może lepiej
Blizzard mistrz marketingu pięknie załagodził sprawę przed wydaniem diablo immortal tak żeby ludzie już nie pluli na ten syf i część graczy zakupiło grę na smartfony , później okaże się że d4 będzie kontynuacja fabularna imo plus dodamy do tego podgrzewanie oczekiwań na d 4 i imortal ładnie się sprzeda ...
Nie napalajcie sie bo do premiery daleko i jeszcze moze sie wydarzyc Jay Wilson Effect tak jak z D3.
Znając Blizzard będę bliżej 40-tki zanim ta gra wyjdzie....Stałe podłączenie do neta wielce irytujące, trzeba więc będzie kupić wersje konsolową. Nie mam oczekiwań. Oby były fajne klasy postaci bo w "trójce" nikt mi nie podpasował....Może wrócą do Łotrzycy z "jedynki"....
Ci co grali na blitzzconie mówią że na tym etapie na jakim grali biorą ta grę w ciemno
Do premiery jeszcze daleko, a jesli historia nowego Blizzarda czegos uczy to tego, ze finalny produkt nie ma zbyt wiele wspolnego z pokazami/zapowiedziami. Wbrew zapowiedziom nikomu tam nie zalezy by spelnic oczekiwania fanow bo najwazniejszy jest, byl i bedzie potencjalnie zarobiony hajs. Jesli marketingowcy nie majacy nic wspolnego z grami czy developerka zadecyduja, ze w D4 postac Diablo powinna byc rozowym jednorozcem to bedziecie miec rozowego jednorozca jako finalnego zloczynce.
Ja nie czekam. W ogóle dla mnie straciło sens granie w gry tego typu, w Diablo 3 grałem dopóki nie miałem innych gier.
Z czasem i tak rozgrywka w h'n's sprowadza sie do jednego : powtarzanie tych samych map, zabijanie tych samych potworkow i grind z nadzieją ze wypadnie lepszy item. Chodząc do pracy, na siłownię, mając inne zainteresowania oprócz gier, nie wyobrażam sobie tracic czas na D4, gdy na konsoli będzie zainstalowane np. Cyberpunk 2077, Gta 6.
W PoE trzeba poświęcić setki godzin żeby miec dobrą postać, a przejście np RE 2 remake zajęło mi ok 10 h, W3 150h,
RDR2 ~100. A i tak ciężko znaleźć na czas, pogodzić ze sobą te wszystkie czynności.
Jeżeli ktoś chce jedną grę na długo, płaci np 200 zł i może robic w grze to samo przez tysiące godzin. Dla mnie szkoda życia. Pozdrawiam.
Niestety nie będę w stanie tutaj wkleić linka do źródła bo zostało one skasowane dosłownie kilka minut po publikacji na reddit ale udało mi się troszkę przeczytać zanim post został zamknięty. Wiadomo trzeba też brać korektę na prawdziwość informacji i przyjmować ją bardziej jako ciekawostkę z przymrużeniem oka. A więc w wielkim skrócie Diablo IV ma nam na starcie zapewnić grę na połowie jednego z dwóch głównych obszarów kontynentu znanego jako Sanktuarium. Obszar ten będzie ogromny, porównywany z mniej więcej z obszarem Dreanoru, Broken Isle i Kul Tiras razem wziętymi, podzielony na 5 obszarów stanowiących Huby. Każdy z hubów będzie posiadał swoją lokację (miasto lub wioskę) stanowiącą swoistą bazę wypadową i kopalnią questów na wzór z Diablo II. Każdy hub będzie też zawierał jeden główny wątek fabularny związany z konkretną krainą a który będzie powiązany z wątkiem głównym, za przykład został podany wątek z krainy Druidów na północy gdzie mamy przeprowadzić śledztwo dlaczego jeden z monastyrów do którego co roku pielgrzymowali ludzie odciął się od świata i nie wpuszcza nikogo poza granicę swoich murów. Krainy możemy zwiedzać w dowolnej kolejności i dowolnej kolejności będziemy odkrywali wątki stanowiące główną oś fabuły. Na Lilith skupią się odziwo wedle wpisu tylko część, dość znaczna wątku głównego ale zakończenie fabuły Diablo IV nie zakańcza wątku głównego który ma być kontynuowany w dodatkach, które poza nową klasą mają oferować dalsze zakątki Sanktuarium, w domyśle Blizzard celuje w następujący schemat: Podstawka (tereny od Scosglen do granicy z Kurast), dodatek 1 (Kurast aż do wysp amazonek), dodatek 2 (wyżyny barbażyńców aż do pustyni Aranoch) i dodatek 4 stanowiący finał wątku głównego kończącego dostępny teren w Zachodniej Marchii. Reszty przeczytać niestety nie zdążyłem
Jestem z serią diablo od samej jedynki wraz z dodatkiem hellfire , w te klasykę zagrywałem sie długimi godzinami , podobnie jak w diablo 2 . Te części mają wspaniały mroczny klimat akcje fabułe i brutalne walki z demonami .
W diablo 3 początkowo zagrywałem sie długimi godzinami , teraz mam ochoty tam wracać .
Co diablo IV mam szczerą nadzieje że bedzie rzeczywiście powrotem do korzeni diablo 2 .
Diablo IV Quarterly Update — June 2020:
https://news.blizzard.com/en-us/diablo4/23463858/diablo-iv-quarterly-update-june-2020
Piekielny Kwartalnik Diablo IV — Czerwiec 2020
https://news.blizzard.com/pl-pl/diablo4/23463858/piekielny-kwartalnik-diablo-iv-czerwiec-2020
jak myślicie czy jest szansa by Diablo 4 wyszło w 2021 .
3,5roku po diablo zrobili diablo 2 a potem 12 lat na diablo 3 o co tutaj biega? zaraz 9 lat juz bedzie do d4 a jej jeszcze nie ma czemu z 1 na 2 tak szybko a teraz sie tak ociągają??? jak widac nie wszyscy pazerni na pieniadze
Nowe info:
https://news.blizzard.com/pl-pl/diablo4/23583664/piekielny-kwartalnik-diablo-iv-grudzien-2020
Co prawda omawiana jest tylko itemizacja i rozwój postaci, ale jakże ważne są to rzeczy w H&S. Jak dla mnie zaczyna to zmierzać w bardzo dobrym kierunku. Jeżeli dostaniemy do tego dopracowane animacje mięsistej walki i przemyślany endgame to gra może swoje ugrać na polu gier tego gatunku. Zobaczymy kiedy przedstawią nam na ten temat jakieś konkretne informacje. Następny raport to Blizzcon, więc pożyjemy zobaczymy. Oczywiście nadal mam niechęć do nich po tym co odwalali przez ostatni czas i patrze na to wszystko z chłodną głową, lecz jednocześnie ciężko teraz hejtować zarys DIV, bo póki co jest coraz lepiej.
Nie wiem skad taka ocena. Gra wyglada soczyscie a jednoczesnie mrocznie i krwawo... Ludzie, ktorzy najbardziej czekaja daja takie bezsensowne oceny, pytanie tylko dlaczego... Chyba dlatego, ze musza czekac ;) Dla mnie absolutne 10/10 juz z samego wzgledu, ze to pelnoprawna odslona mojej ulubionej gry
Nie będzie na 8 generacje ale lipa. Mam też kompa na którym mi wszystko ruszy ale wolę grać na konsoli na wielkiej plazmie a nie lapku.
[link]
Gra wygląda jak Diablo 3 tylko przyciemnili obraz. Nie mam wątpliwości, że siekanie będzie 10/10 ale poza tym stawiam, że gra będzie bardzo uboga w zawartość zwłaszcza na początku i będzie tak samo nudna jak Diablo 3 którego osobiście skończyłem aby mieć grę zaliczoną gdzie gdzieś od połowy już mi się nie chciało grać i nigdy bym już do tego gry nie wrócił. Diablo 1 i 2 ukończyłem kilka razy.
Hmm... po obejrzeniu migawek z rozgrywki mam silne poczucie, że brakuje tam mięsiwa. To w sumie zdumiewające, ze remaster II wygląda solidniej niż nowoczesna produkcja.
Chodzi mi o ruchy postaci. W tej nowej wersji są pozbawione ciężaru. Nie wiem czy rozumeicie o co mi chodzi. Często przy strzelankach mówi się o tym, że "czuć ciężar broni". I tu jest podobnie. Remaster II jest ciężki, rzucane czary aż epatują energią, a w IV są jak sztuczne ognie.
Nie wiem czy tu chodzi o kolorystykę, pewnie trochę tak, ale bardziej o ruchy postaci, które są po wielokroć bardziej arkadowe (nie wiem czy takiego określniea można tu użyc).
Jaram się II jak potłuczony, a IV... cóż oczekiwania mam przeciętne na ten moment... jak III z przyciemnioną grafiką...
Far Cry6, Dying Light2,Resident8 Village - są na 8 generacje konsol. Dało się. Blizzardowi się już nie chcę. Diablo4 nie będzie napewno bardziej zaawansowane niż Far Cry6. Dali by radę spokojnie.
No przecież teraz trzeba wydać 200zł na odświeżoną wersje diablo 2, pograsz 2-3 lata i dopiero wyjdzie diablo 4. Już oni wiedzą co robić żeby zarobić.
Nie ukrywam, że po ponownym ogrywaniu Diablo II w zremasterowanej wersji ochota na czwartego diabła poleciała do góry. Jako, że już dawno temu nauczyłem się żeby nie ufać zapowiedziom mam nadzieję, że Blizzard tym razem dołoży starań i Diablo IV jest robione z pamięcią o błędach popełnionych przy trzeciej odsłonie. Plus, że ludzie odpowiedzialni za DIIR wspomagają zespół DIV też jest dla mnie faktem kojącym. Tak czy siak trzeba czekać na Blizzcon, ujawniona zostanie ostatnia z klas no i mam nadzieję dadzą datę premiery na IV kwartał 2022 roku
Dlaczego nie ma zakładek na wersję PS4 I XOne? Nie znalazłem, żadnej zmianki o tym, że ma wychodzić tylko na next geny. A wręcz całkiem przeciwnie
Hej:). Niestety obawiam się że Blizzard całkowicie oleje xbox one/ps4. W grze offline i tak pewnie trzeba będzie mieć stały dostęp do internetu. Taki zabieg jest chory. A wątpię żeby Blizz przejmował się 8 generacją. Dla samego Diablo 4 nie dam 2500 zł na xbox series x. Zarobili by więcej jakby Diablo 4 było na ps4-5/xbox one-series s/x. No ale niestety wątpię:(.
ja nie lubię gier typu Diablo i takie Elden Ring. Tylko napierdalasz we wszystko co oddycha i podbijasz kolejne cyferki niewiem po co. W Diablo 3 wbiłem 1200 level mistrzowski i żałowałem. Po co ja to robiłem??? To tylko durna cyfra. A tyle czasu się poszło walić bo od levela 800 już portret z koroną jest ostatni. Diablo 1 + Hellfire to tylko było zajebiste. Ewentualnie dwójka też bo max 99 level i tyle. A w diablo4 znowu dadzą grindu w pizdu i dobijanie cyferki bez końca - poziomy mistrzowskie.
Na imprezie Microsoftu powiedziano że wszystkie gry wyjdą w ciągu 12 miesięcy. Ale Czy na pewno Diablo IV wyjdzie w tej ramie czasowej czy przesuną.
jak ktos ma wydawac ostatnie pieniadze na ta gre to lepiej niech poczeka po roku pewnie przejdzie na model free to play jak juz wszyscy co mieli kupic ją kupią i bedzie pay to win
Jakie p2w? Sklepik ze skórkami i battle pass to p2w xD? Ktoś chyba za bardzo się napatrzył na Immorala który od początku był planowany jako obdzierak do kasy dla każdego kto chce w tej grze liczyć na progress na endgamie. Tu mamy czarno na białym napisane co będzie w sklepiku i tam są same skiny. Ba jeszcze punkty do sklepiku będzie można zdobywać w grze tylko mniej
Dom aukcyjny będzie w Diablo IV taki jaki był na początku w Diablo III czy to nie prawda ?
Nie wiem ile w tym prawdy, w opisie gry na PS jest wzmianka o 2 graczach sieciowych, jeśli będzie można grać tylko w 2 osoby to kupa straszna.
W D 3 można znaleźć białą broń. która się zwie dekapitator. Ciekawi mnie czy w dobie obecnej ohydnej zasłużonej opinii zamiecionej zamieci w diablo 4 mogła by się znaleźć broń o nazwie molestator?
gra zapowiada sie genialnie, klimat az wylewa sie z ekranu ALE...
do odpalenia potrzeba dobrego kompa i sama gra kosztuje 70euro czyli 330zl wiec cos czuje ze w polsce bedzie malo popularna i przewiduje fale hejtu od ludzi ktorzy nawet nigdy nie zagrali ;D
Zna ktos wymagania sprzetowe?
Moj target to 60+fps w 1440p max detale na laptopie i chcialbym wiedziec jaka konfiguracja mi na to pozwoli. Planuje zakup laptopa po pojawieniu sie 13gen Inteli i rtx40 a przed premiera D4. Prawdopodobnie wybor padnie na rtx4070 ale wolalbym zaoszczedzic i pojsc w strone 4060... Plotki glosza ze 4070 ma byc o 15% wydajniejszy od 3080ti wiec to raczej napewno wystarczy.
Wszystko pięknie ładnie ale tak...Tyraela napewno już nie będzie. Deckard Cain już nie żyje. Lea z Diablo 3 mogła by kontynuować dzieło wujka, była bardzo charyzmatyczną i fajną postacią. Ale Blizzard nie. Zajebmy ją dla dramatyzmu. Ja kupię Diablo 4 dopiero po premierze i jak wtedy dowiem się z filmików na you tube czy w ogóle w tej grze będzie Diablo jako ostatni boss. Wątpie w to trochę bo z czego się odrodzi niby jak w trójce nie został z niego nawet proch. To chyba będzie Diablo restart. Bez Diablo i jakaś podróbaTyraela. Sam Tyrael jebnął focha i pod wpływem emocji się wyrzekł bycia aniołem i wolał pozostać słaby żeby być jak ludzie. Kto na to w Blizzardzie wpadł??? Przecież to było idiotyczne. Właśnie jako archanioł mógłby bardziej im pomagać. A tu tylko pod wpływem jakieś głupiej emocji dał dupy tak że ludzkość przez niego nacierpiała jeszcze bardziej. Mnie tylko interesuje jedno w Diablo 4. Czy będzie Diablo czy nie i nic więcej.
Po ostatnim filmiku z deweloperami już wiemy że:
1. Handel może będzie, ale nie w tym kształcie co wszyscy myślą. Argumentacja Blizzarda jest prosta: gear masz znajdować w grze a nie kupować od ludzi bo to zabija ideę gry.
2. Podziemia i tzw strongholdy robisz solo, chyba że zaprosisz do gry ludzi
3. Na otwartym terenie innych graczy będzie mało. Ilu dokładnie: nie wiadomo.
4. Innych graczy najwięcej spotkasz w miastach, oraz podczas walki z world bossem.
5. W czasie walki z world bossem kamera będzie się oddalać tak by ogarnąć całe pole bitwy. Graczy będzie maksymalnie kilkunastu. Jeśli będzie więcej chętnych to kolejni będą przenoszeni do innej instancji.
6. Strongholdów będzie chyba 12. Każdy będzie unikalny pod względem wyglądu, typu potworów i lootu który będzie można tam zdobyć. Wyczyszczony stronghold będzie zaludniany przez NPC a Ci będą mieli dla gracza kolejne zadania niedostępne wcześniej.
7. Nad runami cały czas trwają prace. Czy będą od razu na premierę nie wiadomo. Trzeba zbalansować rozgrywkę.
8. Wskaźnik Armor będzie trochę inaczej liczony niż dotychczas. Przykładowo armor tarczy to będzie 60% obrażeń fizycznych ale z tego ukrytych będzie np 20% armoru od obrażeń nie fizycznych. Ma to na celu uniknąć sytuacji że ktoś totalnie skopie build i napotka przeciwników na których nie będzie miał żadnych odporności. Natomiast im gracz będzie miał wyższy poziom udział tego armoru będzie spadał w kierunku zera. Jak to będzie wyglądało w praktyce trudno wyczuć.
To chyba tyle...
No cóż, w Diablo 3 przegrałem z 10 k godzin i to dosłownie, obecnie gram Diablo 2 Ressurected nowy sezon w rankingu, liczę że Diablo 4 przebije poprzednie części.
Ciekawe... Tyle ostatnio pozytywnych materiałów na Youtube o nowym diabełku myślę wejdę na encyklopedię zobaczę jaka ocena, a tu takie zaskoczenie... (4,8/10? na nowe Diablo? aż tak sobie Blizzard napytał biedy?) ciekawe z czego to wynika, osobiście jako weteran serii widzę przyszłość w jasnych barwach.
Widząc po filmikach jakie już wychodzą to boję się że nasz bohater to będzie jakiś przerażony i ciotowaty. W Diablo 2 i 3 był od samego początku przygotowany na zniszczenie zła. Niezłomny i pewny siebie. Tutaj tak jakby za karę mu kazali iść zabić Lilith i jej sługi. W dwójce i trójcę heros wie po co i dlaczego. Tutaj na filmiku to wygląda jak Lara Croft 2013. Co ja tu robię.
Właśnie zaciągam betę, 83GB. Na razie idzie z 1/3 prędkości mojego łącza czyli serwery obciążone ale źle nie jest.
Witam w Piekle :)
Fajnie że 4 dni wcześniej pełna wersja dla preoderowców deluxe/ultimate
Nawet nie ma licznika kolejki.
Wywalilo z gry ale udało się zabić pierwszego bossa w podziemiach, poki co wyglada to obiecująco
Też udało się mi pograć chwilę i... szczerze to wrażenia póki co mieszane.
Z pewnością będę musiał dłużej pograć, żeby wyrobić sobie lepsze zdanie, ale o ile pod względem audio wizualnym jest bardzo dobrze, tak nie wiem co myśleć o walce. Ragdolle w tej grze nie istnieją, mobki upadają i umierają zawsze w ten sam sposób.
Wszedłem, obejrzałem intro, zrobiłem postać, posypało błędami, wywaliło mnie do pulpitu i 63 minuty kolejki :D. Kocham bety, kocham Blizzarda ??
Gram już 3 godziny na XBOX. Pierwsza wrażenie - gra jest świetna. Beta udana, grałem od razu o 17 bez żadnej kolejki. Raz mnie wyrzuciło, czekałem 30 minut w kolejce, a później 2 godziny grania bez żadnych błędów. STan techniczny bardzo dobry. Co mi się podoba, a co nie:
Plusy:
- dobry stan techniczny na XBOX !
- bardzo dobra grafika i dzwięk
- chyba najważniejsze to feeling siekania/zabijania jest świetny. Najlepszy ze wszystkich części, sprawia radość
- duża dynamika
- bardzo fajne drzewko umiejętności, świetnie przemyślane
- przycisk dodge który na pewno będzie służył do wielu mechanik w grze
- rozwiązanie z miksturkami teraz mamy 4/4 i jak wykorzystamy to zbieramy jako łup
- jak narazie bardzo fajne umiejętności, gram łorzykiem na sztylety i bawię się rewelacyjnie
- fabuła, wciąga jest mroczna i brutalna
- fajny duży świat
- mnóstwo mniejszych i wiekszych dungeonów porossiewanych po mapie, w których są niezłe dropy i jeszcze więcej walki
- poziom trudności gram na wyższym (o jeden) i nie dość że mnie już z 4 razy zabili, to jeden boss (butcher) całkiem mnie pogrążył i zniknął, ale nie miałem z nim szans
Minusy dotychczas odkryte:
- za duży drop ! Zaczyna zajeżdżać diablo 3. Już spotkałem goblina co mi 5 żółtych wydropił. 3 godziny grania, a już mam pierwszy unikat. Zaraz się zacznie, rzyganiem itemami z każdej strony, że żółtych to nawet nikt już nie podnosi. Po co tak ?
- kapliczki al''a diablo 3, czyli kapliczka z prądem i masowe zabijanie wszystkich potworów prądem. Po coo ?
W grze jest sporo mniejszych i większych idiotyzmów, widać dużo uproszczeń jak i kompletnie niezrozumiałych decyzji.
Ale dziadostwo. Godzina czekania, wreszcie się odpaliło, zniknął po drugim filmie dźwięk a postać stoi w jaskini i nie reaguje na kliknięcia myszką. W mordę jeża to w D3 takich jajec w becie nie było. Działało to naprawdę dużo lepiej.
PS. Dobra ruszyło ;)
Duże zdziwienie, jest super!
Beta kapitalna nie wiem czy starczy dni aby ograć całą zawartość, masę questów pobocznych, fajny klimat, dużo eventów, fajna gra ze znajomymi co i z obcymi. Świetnie to wszystko jest wykonanie. Idę spać bo 4:00 a gram od prawie 17:00. Absolutnie powyżej moich oczekiwań !
Zaskakująco ciekawa fabuła jak na H&S. Nie będę mówił jak się zaczyna ale początek nie jest tak banalny jak w D3. Co ciekawe akcja płynnie przechodzi z gry do filmu ponieważ opiera się na enginie. Przykładowo spotykamy NPC na pustkowiu i nagle kamera zniża się, przybliża i prowadzi nas już z innej perspektywy a postacie ze sobą rozmawiają. Kiedy cała scena się kończy kamera albo powraca do klasycznego widoku albo przenosi się akcja w inne miejsce.
Mam zastrzeżenia co do wydajności. Gra często się przycina na sekundę kiedy wchodzimy szybko do kolejnych lokacji, pomieszczeń. W trakcie filmików potrafi mocno ciąć a gram na RTX3060Ti. Fakt że wszystko włączyłem na maksa, ale bez jaj to powinno iść płynnie i bez zająknięcia. Możliwe że jeszcze beta nie jest zoptymalizowana. W przeciwnym wypadku trzeba będzie mocno redukować grafę a posiadacze starszych kart to nie wiem chyba będą mieli pokazy slajdów co kilka minut. Wymaganie które podali można włożyć między bajki.
Ashava ma dzisiaj spawn o 18 i 0:00 world boss - tylko nie znam lokalizacji dokładnej jak ktoś zna niech pisze :D
Cała legendarna (jeszcze zostało trochę bety do ogrania myślę że cała niedziela zejdzie)
Dużo kontrowersji wzbudzał fakt że będą inni gracze się szwędali po mapie i przeszkadzali. A jak jest w praktyce? Innych graczy nie ma w wszelkiej maści podziemiach, piwnicach, jaskiniach, lochach itd. Są w miastach. Przypomina to Path of Exile. Stoją przy teleportach, u kupców, na ulicy, przy szafie z wyposażeniem. Można zagadać i chyba wymienić się przedmiotami. Nie sprawdziłem bo nikt nie był rozmowny :) Są też na otwartych przestrzeniach ale raczej rozproszeni ponieważ tereny są duże to tłumów nie widziałem. Zazwyczaj pojedyncze osoby. Raz tylko natknąłem się na jakąś grupę pewnie kolegów bo było ich czterech. Są też podczas eventów. Zależy gdzie jesteśmy. Jak event jest blisko miasta to ktoś się zazwyczaj dołączy a jak daleko na pustkowiu to możemy walczyć sami do końca. Ogólnie uważam te eventy za słabe. Po zakończeniu wystarczy że się oddalimy i wrócimy i znów pojawia się kolejny. Przy World Bossie było ich 8 razem ze mną. Podczas walki z tym bossem to jest nawet spoko bo bydlak jest na tyle potężny że nie ma bata aby samemu sobie poradzić. Przy eventach mogło by ich nie być. Jak jesteśmy blisko jakiegoś gracza to liczy 5% więcej doświadczenia jeśli dobrze pamiętam.
O kurcze :/ a tak sie nahypowalem.
Co jest spoczko:
No co by nie mowic jest brutalnie i mrocznie. Grafika jak na H&S jest bardzo dobra.
Co do samej gry to widac miks D2, D3 i D immortal i Guild Wars
World boss pozwala zauważyć ze ktos jeszcze gra w ta grę
Co mi sie z kolei nie podoba oraz jakie mam obawy:
- drzewko talentów liniowe i absolutnie mierne, w zasadzie wszystkie spelle sa takie same jak w D3, paktycznie brak pasyw, a jak juz sa to zupelnie nieciekawe
- legendarne przedmioty sypie co minute jak w D3, z tym ze nawet najgorsza legenda w D3 jest ciekawsza. Tu rozwiazanie z immortala ze kazda czesc ekwipunku moze miec jedna z puli legendarnych mocy. Tragedia, placze na to rozwiazanie. Przy takim stanie ekwipunku jedyny rozwój w endgame będzie rodem z telefonów - moc przedmiotu/ekwipunku
- dungi na zasadzie wyczyść wszystkie potwory na planszy - zrobienie z siedliska zła dungeona i walkowanie go w kółko.
- dungi part 2, gdzie kazdy dung na koncu daje konkretną recepte do ulepszania eq
- czuje drewniany endgame, chociaż mam nadzieje sie mylić to jednak sposób w jaki zabijamy i poruszamy sie po pustej planszy traci drewnem
- optymalizacja, spadki fpsow, czeste freezy to cos na co ciagle narzekamy na TS, w dungach jeszcze jest w miare ale open world i miasta to koszmar
- za duzo immortala, za malo d2. Wydaje mi sie ze immortal to skracania wersja portowana na telefon
O ile w d2 przegrane mam pewnie z 2000 godzin, d3 mysle ze z 5000 tak tu juz wróżę ze więcej niz 200 to będzie przesyt
Mnie to nie jara ale rozumie zamysł bo teraz nikomu nie chce się pykać 300h żeby wydropić jakąś runkę Sur czy inne Czako tylko postać robimy (tzn maxujemy) w 10h żeby obecna młodzież smartfonowa zbytnio się nie wynudziła. Jak zobaczyłem Alexa w full legendach po kilku godzinach gry to odechciało mi się nawet tą otwartą betę sprawdzać. Już mi tu zalatuje D3 x5. Gra rzyga legendami i będziemy jak w D3 wałkować ten sam item 500 razy żeby wydropić lepsze statystyki. Chore.
Hejka. Piszę do A.L.e.X.A bo widzę że kolega bardzo obeznany i zna się na grach.
1-Czy w Diablo 4 jest większa brutalność i mrok jak w Diablo choćby 2???
2-rozwijanie postaci uproszczone jak w 3 czy coś kosztem czegoś jak w dwójce?
3-Czy jest cokolwiek(cokolwiek) powiedziane o Diablo w tej becie, Deckardzie, albo Tyraelu.?
Super, że udało mi się zapisać na betę. Teraz wiem, że na pewno nie kupię. Nudne to strasznie. Jedynie fajnie zrobiona jest obsługa pada. Wracam do Poe.
O co chodzi z tymi Aspektami? To się jakoś aktywuje samo czy jak. Zdobyłem dwa, jeden dla Czarodziejki drugi dla Łotra ale co z tym robić to nie wiem.
Fajnie te dendżony są zrobione. Każdy jest inny i nie każdy to podziemia. Są też jakieś ruiny zamków, warownie itd. Bosowie na końcu zawsze stanowią wyzwanie i nie są gąbkami na pociski.
Też macie wrażenie że Barb trochę niedomaga? Zwłaszcza na bossach jest ciężko na weteranie. Oczywiście może nie grałem optymalnym bulidem, ale mam wrażenie że gra dystansowa jest w D4 zdecydowanie łatwiejsza.
To jest niedorzeczne że nie ma trybu single player... Skalowanie siły mobów razem z rozwojem postaci to jakiś nieśmieszny żart. Jak mam czuć że jestem silniejszy skoro wraz z moim rozwojem, rozwijają się też moby?! Nie chcę uczestniczyć w otwartym świecie, chcę tak jak w każdym h&s przeżywać wszystko samotnie lub z przyjacielem...
Jestem trochę zawiedziony. Diablo IV przypomina Diablo Immortal- mega zawód. Łotr to po prostu Łowca Demonów po liftingu- to chyba największy zawód z jakim się spotkałem. Tak bardzo czekałem na to, żeby zagrać łotrem :( Ale Czarodziej jest zaje*isty - to im się naprawdę udało. Czarodziej już nie jest ofermą z powiązanymi girami, który ginie od jednego strzała na samym starcie gry :D Mam nadzieję, że tego nie zmienią po beta testach. Ale mega wnerwiające i wywołujące znudzenie jest to, że z podziemi trzeba wychodzić. Nie ma już obelisków które stoją na końcu podziemi w DIII i teleportują nas do wyjścia. Możecie jedynie teleportować się do miasta. Oczywiście trzeba przyznać, że gra wygląda przemocarnie. Testowałem na Xbox series X, TV 75'' i jest bosko. Diablo to ewidentnie gra kanapowa, która relaksuje i wciąga. Wciąga bez reszty. Acha! Podnieśli maksymalny poziom postaci do 90 to też mega plus. Gdyby beta nie była ograniczona do I aktu i max 25 lvl to dziś by śmigały już czyściciele podziemi po serwerze :) Pomimo zawodów jakich doświadczyłem oczywiście będę grał w każdej wolnej chwili ]:->
Myślę, że spełnia moje oczekiwania ta produkcja po ograniu bety. Natomiast nie powala, aż tak bardzo jakby potencjalnie mogło. Rozwój postaci to udoskonalony system znany z Diablo 3. Tyle, że zamiast samemu podsyłając nam skille to mamy jakiś wpływ na to co chcemy. Zobaczymy co po 50lvl dojdzie. System z legendarnymi esencjami całkiem fajny i zbieranie rzadkich itemów ma teraz duży sens. Ciekawe jak ekonomia będzie wyglądać. Z tego co widziałem to trochę jest zbugowane, bo jak esencję mamy z mniejszym poziomiem np. lvl 10, a przedmiot rzadki przeznaczony dla lvl 35 to legendarny item będzie na lvl 10 ze statystykami tego z 35lvl. To na start sezonu będą sprzedawane itemy dla 50-75 lvla i ludzie na niskim poziomie będą biegać z potężnym ekwipunkiem :P? Aspekty MMO to nie jestem fanem, tak samo tego otwartego świata, ale zobaczymy. Może jeszcze się przekonam. Najważniejsze, że klimat oraz gamplay jest bardzo dobry. Kiedy ja znajdę czas, aby w to grać ;(. Jak w Diablo 2 Resurrected się wciągnąłem to był dramat, bo oderwać się nie potrafiłem.
Zdażyłem ograć tylko Łotrzyka i Czarodziejkię. Nigdy nie byłem fanem Barbarzyńscy, więc zostawiłem go na ewentualny koniec.
https://youtu.be/7uv7vrFLlB0
Przypominam, że "legendarne" itemy w D4 to nie będą najsilniejsze zabawki. To takie nasycone rzadkie co najwyżej. Top będą "unikalne/unique", a potem mają dojść jeszcze sety. Mam nadzieję tylko, że tym razem sety będą miłym dodatkiem, a nie zdominują rozwoju postaci jak w D3.
Tymczasem unikaty ingame sa dokladnie tak samo biedne jak legendarki.
Samo to ze wartosci sa podawane z dokladnoscia co do miejsca po przecinku, mowi wlasciwie wszystko co trzeba o tym jak zaprojektowany jest caly stat i item system.
Czy w grze jest możliwość zmiany na wyższe rozdzielczości wyświetlanego obrazu ?
Przecież walki z bosami, uniki, używanie emotek do NPC czy układanie tytułu postaci z dwóch wyrazów to jest Lost Ark. Widać że mocno ściągali bo pomijając cały system rozwoju postaci to Lost Ark ma genialny combat, dla mnie najlepszy ze wszystkich hack and slash.
Activision-Blizzard nie zawiódł. Ponownie patola z logowaniem.
Gram 30 min Nekro i szału nie ma. Pierwsze wrażenie to Diablo 3 z lepszą grafiką. Pogram jeszcze trochę i zobaczę co dalej.
Na Xboxie bardzo udana open beta. Najpierw 30 minut czekania, po czym grałem 3 godziny bez błędów i disco, małe lagi od czasu do czasu. Po tych 3 godzinach niestety wywaliło i kolejeczka 120min :D No ale i tak nie ma co narzekać. Druid dla mnie najlepszy na niedźwiedzia rozpierdziela wszystko w mak
No cóż poszedł refund. W D2R jak była kicha mogłem chociaż pograć offline. Tutaj nie. Niestety uważam, że w przypadku kiedy promują betę na tygodnie przed, a potem nie potrafią dowieść serwisu bo żal kasy na zasoby uniemożliwiając równocześnie grę offline to ten event jest zacnym niewypałem. To nie jest wina bety czy jakiś stress-testów. Tak może twierdzić tylko laik. To jest przeciążenie spowodowane ograniczonymi zasobami.
Całkowicie przereklamowana gra. D2R to było arcydzieło przy tym. Pomijam kolejki i lagi bo to było i jest oczywiste że tak będzie wyglądało, blizzard ma to gdzieś i na premierę też tak będzie to pewne. DC też obowiązkowo musi być by inni mogli wbić i zagrać :)
Bardziej rozczarowuje oprawa graficzna miało być mrocznie jest szaro, czerni wcale nie ma, mgła wpakowana wyszarzająca niemal wszędzie gdzie się dało, hdr skopany na pc.
Historia ni jaka , dźwięk ni jaki.
Nawet filmiki nie trzymają tego poziomu co lata temu.
Po 3h się nudzę przy tym, pierwszy raz w diablo mam takie uczucie a grałem w wszystkie.
Trybu offline brak, modow nie będzie.
Do zobaczenia za 10 lat diabełku :) wcześniej nie dotykam tej gry więcej. Powodzenia bardziej zdesperowanym graczom.
Pogralem pare godzin w bete a dzien wczesniej dla porownania w D2R
Wg mnie D2R ma duzo lepszy gameplay a klimat i muzyka to jest przepasc. Nie wiem kto im taka muze wymyslil do tego D4 przeciez mozna przy niej usnac. Moze fabula sie ta gra obroni bo sama grafika i cutscenki to dla mnie za malo.
Gambri wrzucił filmik z pierwszych wrażeń i tak jak myślałem, potwierdził monotonność sieczki mobow, gameplay jak na telefony, jedynie bossy są bardziej wymagające.
Diablo skonczylo sie na czesci 2 a potem to juz jak gry od UBI.Ja juz dawno nie mam zajawki na H&S bo kazde sie robi po czasaie nudne i monotonne.Ale po D4 mozna bylo sie czegos spodziwac czegos nowego niz odgrzewanego kotleta tylko w innej oprawie graficznej.Choć by wzorowac sie na genialnym H&S choc nie docenianym jak Divinity Diviny byla sieczka na miare Diablo ale byl gameply na miarte rasowych RPG.A ta gra online to juz jakas paranoja,wpierw 43 minuty czekania by zgrac po wbic 3lvl blad serwera i kolejne 19 minut by sie zalogowac, pograne 3 minuty i blad z siecią,minuta by sie zalogowac 3 minuty gry i znowu jakis bląd wiec gra won z dysku.A na konsole to jeszcze lepiej,nie dość ze kupisz za 350 gre to jeszcze trzeba wykupic subskrybcje by grac w to cos.Z sentymentu do 1 i 2 pewnie kiedys bym zagral gdyby mozna bylo grac ofline a tak dziekuje.Podsumowójąc D1 zagrywanie sie miesiacami i to na PS1-D2 ograne raz a dobrze czyli trzy kólka wiec mozna powiedziec na 100%-D3 zaliczone jedno okrążenie i to juz pod koniec na siłę-D4 oklo 20 minut by wyrobic sobie zdanie ze prawdopodobnie nigdy juz nie zagram.Marka Diablo wlasnie umiera na naszych oczach.
Fajny psychologiczny zabieg Blizzarda. Zróbmy krwawe mroczne filmiki w grze by przyciągnąć starych graczy, ale gameplay dla młodego pokolenia. W to się gra dużo nudniej narazie jak w Diablo3. A co dopiero 2. Cóż... To beta. Dajmy jeszcze szansę do premiery.
Barbowi jakoś się przełącza bronie z dwuręcznych na jednoręczne bo coś nie widzę a ma w sumie 4 bronie w ekwipunku?
Nawet fanatyk Diablo, czyli Mrllamasc ocenił betę na zaledwie 5.5/10.
https://www.youtube.com/watch?v=Vkdr-iSt5O0
vs
https://www.youtube.com/watch?v=5UpT5OH6Q6Q
Aż musiałem poszukać bo nie zanotowałem, że w D4 w ogóle jest muzyka :D
oceniam potencjal na 7-7,5/10
bete na 6,5/10
czyli duzo lepiej niz diablo 3 ktore ocenilem po testach na 3/10 po premierze 2,5
porównywalem diablo 4 bardziej do 2 bo od 3 to juz jest lepsze ale ogolnikowo wypada ok tylko cena jest zbyt wygórowana i licze na serio duzo wiecej aktów i fabuły zeby nie byla za krótka bo na razie akt 1 wydaje sie krotszy od tego 2 a nawet 3. (juz nawet pomijajac brak cutscenek filmowych/animowanych)
Super, nie mogę się doczekać
Via Tenor
Również nie mogę się doczekać, mam nadzieję na długie granie. Ileż można w Diablo 3 grać, jeszcze ostatnio Diablo 2R sobie odświeżyłem żeby się nakręcić, co by nie mówić o Bli$$tardzie, to za WoW, Starcrafta, serie Diablo jakiś szacunek się należy. W diablo 3 prawie 10k godzin wyszło, więc mam nadzieję że i tu tyle się uda :P
Po dwóch weekendach z betą mogę powiedzieć, że największą frajdę czerpałem z gry czarodziejką. Z drugiej strony najbardziej męczyłem się barbarzyńcą. Nekromanta wydaje się najbardziej przypakowaną postacią, przynajmniej biorąc pod uwagę sam początek gry - podejrzewam, że do premiery mogą go lekko osłabić w EarlyGame.
Ja nie miałem żadnego problemu z zalogowaniem a w kolejce czekałem najwięcej 6min. Grę kupię na pewno!
gralem w bete i NIE MOGE SIE DOCZEKAC premiery, poczule msie jak na srodku jeziora.... nic nie oczekujac od gry w sobote o godz. 15... odpalilem i jak by zalamal sie podemna lod.... obudzilem sie w innej rzeczywistosci spedzajac z gra godziny zabawy :D WIELKI PLUS !
Dziś jest Allegro Day i można nabyć Diablo IV na konsole w cenie 308zł
Stałe połączenie do internetu żeby pograć sobię samemu..........Zostaję przy Diablo 1,2,3. Bo niby reklama że ubij z kolegami jakiegoś bossa. A może ja nie chcę mieć żadnych wirtualnych kolegów o których nawet nic niewiem. Od tego jest Facebook a nie Diablo.
Zainteresowanie betą D4 i PoE na osi czasu
https://trends.google.com/trends/explore?date=today%205-y&q=%2Fg%2F11h88gys_y,%2Fm%2F0h3n4wc&hl=en
Po przemyśleniach dochodzę do wniosku że w Diablo 4 może pojawić sie błąd mieszania mechanik single i multi. Jak to rozumiem? Gra single i multi to dwie różne bajki. Od każdego trybu oczekujemy czegoś innego. I każdy tryb ma swoje mechaniki które świetnie pasują do niego i w ogóle nie przystają do drugiego. Dlatego producent powinien zaszyć różne mechaniki dla każdego z nich. Jest pokusa i oby blizzard nie szedł w tym kierunku że zrobi uniwersalną mechanikę dla obu trybów (czyli pójdzie na łatwizne). Nikt nie będzie zadowolony.
Kilka przykładów:
1. Skalowanie:
single: nie dopuszczalne - psuje radość z rozgrywki
multi: wręcz wskazane żeby różnice w poziomach nie przekreślały możliwości wspólnej gry
2. Powrót potworów w oczyszczonych rejonach:
single: tak ale w sposób przemyślany, sensowny, szanujący nasz progres postaci
multi: a może być za każdym razem to samo, jeden pies. Byle byłby worek do naparzania bo w multi o to chodzi, to nie przeszkadza, jest nawet zaletą
3. Pojawianie się innych graczy:
single: nie wskazane, psuje imersję, dopuszczalne zaznaczenie ich obecności, pozostawianie śladów, przedmiotów i na tym koniec.
multi: wiadomo, sedno rozgrywki
4. Fabuła
single: dusza gry, bez fabuły gra w single nie ma sensu. Smaczek to rozmowy, czytanie notatek, przyczynowość łańcucha questów, wybory gracza itp.
multi: szczątkowa, generalnie jest ogranicznikiem, spowalniaczem, nikt nie będzie czytał notatek, rozmawiał z NPC itp.
5. Unikatowe nagrody za konkretne zadania mające wpływ na fabułę
single: istota gry
multi: mechanika wyklucza, wszystko musi być wyskalowane, zunifikowane, powtarzalne, losowe, czyli dla wszystkich po równo
6. Długość rozgrywki
single: długa przygoda jak w długim serialu
multi: wszystko na raz, na chwilę, nie ma związku między grami, radocha z chwilowej gry jest istotą
7. Finał i końcowa nagroda:
single: o to w tych chodzi, to jest sensem gry
multi: nie ma finału, każda sesja jest zamkniętą multi grą. Nie ma celu, nie ma finału. Są mikro cele na jedną sesję.
8. Progres postaci
single: istota gry
multi: nieistotny, złudny, ważniejsze wyuczone umiejętności gracza, każdy musi mieć podobne, wypłaszczone, wyskalowane umiejętności i siłę.
Połączcie teraz obie mechaniki? Co z tego wyjdzie? Nic dobrego. Nakręciłem się na D4 w trybie single ale do premiery mam coraz więcej obaw że przez próbę zrobienia zunifikowanej mechaniki single będzie słaby. To co dobre dla multi dla single jest szkodliwe i na odwrót.
A to nie ma być przypadkiem tak, że scaling jest do poziomu naszej postaci, a potem zdobywając wyższy Item score jesteśmy silniejsi?
No i mi to pasuje, zdobywanie lepszego lootu ma motywować do progresu i tak będzie to zrobione, wiec o co wy macie ból dupy, kogo obchodzi lvl scaling podczas lvlowania w h&s?
cóż, mnie zirytowała jedna sytuacja. biłem sobie zgraje mobków i był tam zwykły jakiś boss, boss był na końcówce HP. obok mnie przechodziło dwóch lub trzech graczy, boss się na tyle wzmocnił że ubił moją postać nagle. chociaż wcześniej nie miał szans. jak pojawienie się gracza w pobliżu będzie nagle utrudniać walkę i będzie się to kończyło nokautem bedzie wiele niezadowolenia.
Grałem w betę, hym ... gdyby to była darmowa gra powiedziałbym: Wow niezła i grał godzinami. Ale jak mam za to coś zapłacić 70 czy 100 euro zależnie od edycji czyli jakieś 10% miesięcznych zarobków w drugim przypadku, to sobie odpuszczę i nawet nie splunę, bo poziom oceniam na max 100zł.
Grałem w betę i gra chodziła super, testowałem na GTX 970 aż po RTX 4090 i te wymagania podane przez Blizza są wyssane z palca.
Diablo 4 będzie inaczej odbierane dla grupy graczy . róznica dla tych co grali w d1 i d2 a dla tch co grali aby w d3.
starsi gracze tacy jak ja utarli sobie niekóte schematy których tutaj brakuje
co jest zrypane d D4
-brak mozliwosci saemu dodania siły,zrecznosci ipt co poziom
-brak głupiego zwoju portali który sie konczy i trzeba dbac o to aby go kupic=-psuje to gre i zabiera ostatni element tak zwanego przygotowania przed następną wyprawą :) i portal sprawiał ze zawsze trzeba było troszke myslec aby nie była to głupia klikanak lewym klawiszem :)
Jestem świeżo po wbiciu 20lvl czarodziejem i tylko mnie utwardziło w przekonaniu, że to gra Day one. Grałem na weteranie i jest idealnie z poziomem trudności, nie miałem w końcu tego że gra stawała się banalna po kilku h tylko trzeba uważać a szczególnie przy bossach :) miasta tętnią życiem dzięki innym graczom i jest poczucie że się coś dzieje do okoła. Ogólnie graczy spotkałem tylko w okolicy miasta, dalej nikogo nie spotkałem ani razu. Skontrowałem główne bolączki i uważam, że to jest plus a nie minus. Pozdrawiam :)
Po ostatniej becie jest lepiej niż dobrze, ogólnie czad, nie mogę się doczekać.
Wszystko zapowiada się super, ale oglądanie innych graczy to dla mnie element nie do przełknięcia, niestety. Dlaczego dzisiejsi twórcy tak nienawidzą graczy chcących bawić się solo? Możliwość prywatnego trybu gry to pewnie 5 minut pracy żeby taka opcję dodać, a część osób jak ja w to po prostu nie zagra.
Oczekuję niemal doskonałego odwzorowania Diablo 2. Każde nowatorskie rozwiązanie z którym nie miałem jeszcze styczności spowoduje we mnie uczucie rozczarowania, więc liczę że Blizzard spełni moje oczekiwania.
Zamierzam grać barbarzyńcą pod trąbę z setem nieśmiertelnego króla w trybie solo i farmić pierwszy akt na piekle.
Nie nastawiam się w żaden sposób po becie, mają jeszcze czas żeby naprawić grę. Ocenię względem spełnienia wymienionych kryteriów po oficjalnej premierze.