Indie developerzy mówią o Epicu jak Blizzard o Chinach. Przypłynęła kasa, odpłynął zdrowy rozsądek.
Mnie osobiście EGS sam w sobie nie wadzi. Jeśli chcą zrobić coś nowego i być konkurencyjni? Proszę bardzo.
Co mi zaś wadzi to wprowadzanie ekskluzywności na tej samej platformie. Przekupienie (bo tym to właśnie jest, przekupstwem) developerow by olali Steam np. na okres roku nie jest przyjazne dla konsumenta. Chcecie mnie przyciągnąć? Zaoferujcie mi coś lepszego. Lepszą usługę, obsługę, cenę. Osobiście nie przepadam za tym gdy ktoś mnie do czegoś przymusza. I jasne, istnieje Origin, Blizzard itp, ale wypuszczanie własnych gier na własnej platformie jestem jeszcze w stanie zrozumieć. Nawet jeśli mi się to nie podoba, ale to co robi Epic to coś zupełnie innego. Jak na razie to ich sklep nie ma nawet systemu ocen (który osobiście uważam na Steamie za bardzo pomocny).
Co mi jeszcze wadzi? Niedopracowane gry. Przykład, The Sinking City. Gra ze sporym potencjałem... i jeszcze większą ilością bugów. Gra ma tak karygodne błędy, że zastanawia wręcz czy nie została pospieszona byle by tylko trafiła na Epic. To ja podziękuję, poczekam sobie ten rok i może na Steamie wyjdzie gra "skończona".
A co niby innego mają mówić, jak na tym korzystają?
Sama siła Epica zależy wyłącznie od dalszego sukcesu Fortnite. Jeśli gra straci popularność i zyski, to i wygodne warunki dla twórców na tej platformie się skończą.
Projektantka z zespołu odpowiedzialnego za Satisfactory stwierdziła, że platforma wspomaga twórców,
Gdyby nie dawali kasy za ekskluzywność to by nie było żadnej mowy o wspomaganiu.
Kasę od epica dostali, więc teraz nie mogą mówić źle o tej firmie. Logiczne.
Jasne, nie obyło się bez protestów, ale sądzę, że była to głośna mniejszość.
Aaa czyli tylko sądzi że to głośna mniejszość, nie wie tego na pewno. Plecie tylko to co wygodne dla Epica.
A ma na to jakieś twarde dowody? Twórcy nie zachwalają bo kasa się zwróciła zanim jeszcze sprzedali choćby jedną kopię gry ale to wiecznie trwać nie będzie.
Pewnie, że to jest prawda. Mi steam gdy wchodził przeszkadzał i uważałem go za fatalny pomysł - podpinanie gry uniemożliwiając tym samym jej odsprzedaż. Wszyscy się jednak dawno temu do steama przyzwyczaili.
A sam Epic w żaden sposób mi nie przeszkadza, ale ludzie uwielbiają internetowe dramy.
Niebieskiej żaby kły
Ad1. Tutaj masz rację, ale był to jedyny i odosobniony przypadek kiedy Wydawca w ostatniej chwili zmienił platformę.
Ad2. To żaden argument. Gracz nie może się ograniczać tylko do steama. Jest uplay, battle.net, origin, gog, bethesda.net, Rockstar Games Launcher, epic i pewnie powstaną jeszcze kolejne więc albo się przystosujesz albo będziesz na growym marginesie.
Ad3. patrz ad2. Powstają kolejne launchery i platformy czy tego chcesz czy nie, bo dla wydawcy nawet po odliczeniu kosztów platformy to czysty dodatkowy zysk. Co zrobił Rockstar ze swoim nowym launcherem? Dał GTA SA za darmo żeby ludzie pobrali nowego launchera. Myślisz że w RDR 2 na PC pograsz bez tego launchera? To się mylisz.
Ad4. Konkurencja to jest dopiero teraz. Nic jej nie zaburza póki co.
Ad5. Nic nie jest wieczne. Nie takie giganty i monopoliści upadali. Kodak, Nokia, Fuji, Sierra. Jak Steam prześpi nowe trendy i opadnie na laurach jak typowy korpo moloch to skończy jak poprzednicy na śmietniku historii a Ty zostaniesz z niczym.
Kiedyś byłem przeciwnikiem Epic Games Store jak ty, ale potem dostałem darmowego batmana.
W czasach kiedy nie kupujesz fizycznie gry, a tylko wynajmujesz na danej platformie.
To gdzie kupisz ma kluczowe znaczenie.
Klucze i tak kupuje na G2A , gdzie jest taniej niż w sklepie. A epica nie będę instalował dla gier ,które mnie nie interesują :D
To niestety prawda. Większości ludzi kompletnie nie obchodzi, gdzie kupują swoje gry.
To prawda. Sam z początku byłem niechętny, ale odkąd kupiłem Borderlands 3 zdałem sobie sprawę, że w sumie jest mi wszystko jedno gdzie odpalam gry. Czekam na jakąś ciekawą świąteczną promocję na EGS.
" Epic wspiera twórców" ta... kasą z góry, Tylko że takie płacenie to czyste rozleniwianie developerów Indie no bo po co ma taki zrobić dobrą grę która na siebie zarobi skoro dostanie kasę z góry i potem będzie sobie Hobbistycznie dodawał malutkie skrawki contentu albo w ogóle będzie miał w w pupie i porzuci grę.
właśnie presja wydatków, analiza rynku i prognozowanie przychodu jest motorem motywującym do ciężkiej pracy aby wydać jak najlepszą grę.
Goście od goułt simulejtor? A to niezbyt obchodzi mnie co mają do powiedzenia.
[1]
Dlatego powinni kupować tam gdzie taniej a nie w czajna szopie.
Psy szczekają, karawana idzie dalej.
Krzykacze ujadający dzisiaj na Epic są skazani na taki sam los jak ci którzy ujadali na Steam te 10-15 lat temu, kiedy to na pudełkach gier zaczęły pojawiać się znaczki Steam z informacją, że aby w ogóle zainstalować kupioną grę należy posiadać stałe połączenie z internetem i konto na tej platformie.
Nic nie zmienili, nikt o nich nie pamięta, ot tyle że kiedyś tam sobie pogadali i powylewali żale poklepując się nawzajem po plecach w swoich kółkach wzajemnej adoracji. Ciekawe ilu z nich nadal wytrwale bojkotuje Steama w wierności tradycyjnym formom dystrybucji.
Za rok może dwa już nikt nie będzie pamiętał jaki to był zły i nie dobry ten Epic.
Czemu epic bad? Inne platformy też mają gry na wyłączność i nie lamemtujecie
Steam zabił gry pudełkowe, a dzisiaj go wszyscy kochają. Z Epiciem będzie tam samo.
Mogą mnie w trąbkę pocałować, prędzej kupię coś od EA niż cokolwiek na Epicu.
Nie mam problemu z ORiginem, Uplay czy gogiem bo tam nie ma żadnych sztucznych eksow.