Kolejny "wyklęty" autor doceniony na świecie i krytykowany przez "prawdziwych" Polaków :))
Pisania Tokarczuk można lubić albo nie. Nie zmienia to faktu, że to w tej chwili najzdolniejsza pisarka w Polsce (a może i pisarz). Porównanie do Jelinek jest tak głupie, że aż śmieszne - świadczy o tym, że porównujący nie czytał żadnej z tych pisarek.
Co do Nobla dla Dukaja i innych fantastów - to jednak bym czół pewien absmak gdyby dostali kiedy dziadek Lem nie został nią wyróżniony. Dla mnie to Lem nadal pozostaje najwybitniejszym Polskim pisarzem.
Kiedys myslelm, ze te kretynizmy, ktorymi nas raczy Yarpen to tworczosc jakiegos "gowniarza" co chce na forum zablysnac.
Potem ktos powiedzial ze to konto typka o ksywie Qwerty i wszystko stalo sie jasne.
Ciezko wogole dyskutowac jakimis argumentami z czlowiekiem, ktory wypowiada sie na temat, ktorego nawet nie powachal. Juz pisalem, przeczytaj ksiazke jakas, przyjdz tu z cytatami, ktore pokazuja antypolskosc autorki i wtedy bedzie jakis punkt zaczepienia. Poki co to powtarzasz jak mantre te same pisiorskie brednie, ktore szambem wybily na Tokarczuk juz kilka lat wczesniej.
Ja rozumiem, ze boli was to, ze Tokarczuk nie chce rownac w dol do waszego szamba ale nie musicie sie osmieszac bardziej niz to konieczne.
Może naczelny cenzor PZPRu dokonczy teraz jakąś jej książkę.
Gratulacje dla Olgi Tokarczuk! To zawsze cieszy, gdy Polak/Polka zdobywa najwyższe laury!
Krótka sylwetka autorki:
Wspaniałe uczucie. Kombinacja zwykłej radości i obrzydliwego szadenfrojde. Jeszcze pokojowy dla Młodzieżowego Strajku Klimatycznego albo Owsiaka i odgłos pękających dup ukołysze mnie do snu.
Kolejny wątek pod wojenki, Soul przeliczył młodzież i nie dał linka do artykuły, podejrzewam ze jednak na forum nie są tylko ambitne jednostki i nie wiedza kto to jest, tak czy inaczej gratuluje.
Ja też jestem dumny z kolejnego wybitnego Polaka. I u mnie także, podobnie jak u Matysiaka, jest cicha satysfakcja, że po raz kolejny międzynarodowe laury zbiera osoba, która przestrzega przed "dobrą zmianą", dając nam promyczek nadziei, że kiedyś wrócimy do jako takiej normalności/przyzwoitości. "Prawdziwi Polacy" nie mają monopolu na polskość i nigdy całkowicie tego kraju nie zawłaszczą, właśnie dlatego, że zawsze będą takie jednostki jak Tokarczuk, Gombrowicz, Mrożek, robiący nam intelektualną i moralną detoksykację.
odkad obama dostal pokojowego nobla za wojne na bliskim wschodzie ta nagroda nie ma dla mnie zadnego znaczenia ale mimo wszystko gratulacje
Olga Tokarczuk:
Jesteśmy w sytuacji bardzo jasnego wyboru - czy zagłosujemy na taką Polskę, która oddzieli się od Europy i zepchnie na pobocze wartości demokratyczne. Myślę, że to jest wybór pomiędzy demokracją a autorytaryzmem - najprościej mówiąc.
Tokarczuk jest zbyt inteligentna, by nie zauważać, w którą stronę dryfuje polska "demokracja" pod rządami PiS-u.
I jeszcze jedna rzecz: PiSdzielce twierdzą że nagroda jest polityczna. Doprawdy?
Powieść E.E. zdobyła nominację do Nagrody Literackiej „Nike” 1997 i uzyskała nagrodę czytelników.
Powieść Dom dzienny, dom nocny zdobyła prestiżową międzynarodową Brücke Berlin-Preis.
Powieść Bieguni uhonorowana Nagrodą Literacką „Nike” 2008 oraz nagrodą czytelników. W przekładzie na język angielski „Flights” nagrodzono Międzynarodową Nagrodą Bookera.
Prowadź swój pług przez kości umarłych - Powieść w 2010 została nominowana do Nagrody Literackiej Nike. W tłumaczeniu na język angielski „Drive Your Plow Over the Bones of the Dead” zdobyło nominację do Międzynarodowej Nagrody Bookera.
Księgi Jakubowe - powieść zdobyła Nagrodę Literacką „Nike” 2015. „Księgi Jakubowe” w 2017 roku zdobyły rónież Międzynarodową Nagrodę Literacką samorządu Sztokholmu. Rok 2019 przyniósł z kolei nagrodę Laure-Bataillon dla najlepszej książki przełożonej na język francuski.
Czyli rozumiem że nie tylko Nobel, ale te wszystkie nagrody i nominacje to spisek lewactwa, Żydów i masonerii ?
Gratulacje.
Ktoś wyjaśni, czemu w innym wątku została nazwana feministką?
Tymczasem w alternatywnej rzeczywistości...
(wiem że to tylko dobry troll, ale wyobraziłem sobie nagrodę dla Ziemkiewicza i tych wszystkich wzgardzających Noblem którzy zaczęliby piać z zachwytu).
Zawsze powtarzam uczniom, że od prawie dwóch stuleci jesteśmy w światowej czołówce, jeśli chodzi o literaturę.
Brawo! Nobel zasłużony. A w kolejce czeka jeszcze co najmniej jedna osoba z Polski - Zagajewski.
BTW, to już trzeci Nobel dla polskiego literata, który mogę świętować za życia. A taki stary znowu nie jestem... ;)
Gratulacje dla naszej pisarki!
Muszę przyznać, że gdzieś na liście czytelniczej ciągle widnieją Księgi Jakubowe, ale do tej pory nie po drodze mi z tą lekturą. Czy ktoś z Was może czytał tę książkę? Ciekaw jestem opinii na jej temat.
Cholera, czasem wstydzę się że jestem człowiekiem prawicy....To co się na fejsie odpierdala w portalu PCh24 (Polonia Christiana) odnosnie tej nagrody, przechodzi ludzkie pojęcie. Oczywiście, jako prawak jestem niewiarygodny bo bronię lewaczki, ale trudno. Mogę nie zgadzać się z poglądami Autor/rki ale poglądy oddzielam od dzieła.
Ja się przy okazji tego Nobla dla Tokarczuk, wstydzę za siebie.
Moje czytelnictwo zatrzymało się na dobre, ładne kilka lat temu i narosły zaległości których pewnie już nie nadrobię..
Muszę przeczytać chociaż "Księgi Jakubowe" i "Bieguny".
Gratulacje, zasłużona nagroda. Teraz czekam na literackiego Nobla dla Jacka Dukaja :)
Gratulacje dla tej pani.
Z literackiej nagrody Nobla zrobić sprawe polityczną to tylko w cebulandii
Fajny ruch w ze strony Ministra Finansiw, by zwolnic ja z podatku od Nobla :)
Sprawdzę w mojej osiedlowej bibliotece, czy mają coś Tokarczuk. Co polecacie na start?
Według mnie szkoda, że miesza się w politykę. Ja tam nie jest ani za tymi, ani za tymi, bo po prostu już nie mogę patrzeć na tych wszystkich jednych i tych samych polityków. Oczywiście wielkie gratulacje dla pani Olgi za bardzo duży sukces. Lepiej jednak dla świętego spokoju trzymać się po prostu z dala od tego bagna
Symptomatyczne jest to, że pro-systemowe chłopaki uaktywniły się dopiero dzisiaj. Prawiczkowe guru z twitera i wyklętych portali pokazali jak opluwać?
Co zabawne, Kaczyński chwali Tokarczuk.
Dla liftera czy Drackuli może nawet jestem faszystą, ale Tokarczuk będę bronił rękami i zębami.
Nie dziwota, urodzila się tam, gdzie ja :p
Jakaś polska Jelinek? Nie czytałem, nie zamierzam, gratuluję.
Jelinek? Książki Tokarczuk to zupełnie inny rodzaj literatury.
Ten komentarz Caine'a, z którego wyziera ogromny ból tyłka, uświadomił mi, że trzeba dziś koniecznie wieczorem obejrzeć wiadomości TVP. ;)
Mało tego jej "Wyspa" znalazła się na liście obowiązkowych lektur w roku szkolnym 2019/2020.
Gratuluję sukcesu i życzę powodzenia w dalszej karierze pisarki.
https://parenting.pl/olga-tokarczuk-dostala-nobla-polonistka-zuzanna-blonska-opowiada-o-sympatii-uczniow-do-lektury-wyspa
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-04-28/nowakowski-dukaj-stasiuk-i-tokarczuk-na-liscie-lektur-szkolnych/
Trzeba mieć mocno zryte miejsce pod oponami mózgowo-rdzeniowymi żeby nie cieszyć się ze zdobycia prawdopodobnie najważniejszej nagrody na świecie tym bardziej, jeśli zdarza się ona raz na kilkanaście lat dla jednego państwa (choć tacy Japończycy praktycznie co roku zgarniają jakiegoś Nobla:-D)
Nobel w grobie się przewraca.
W zasadzie patrząc na ostatnie lata to dostanie nobla jest powodem do wstydu, ci ludzie którzy dostają te noble głoszą jakieś zabobony jak np. ci od ocieplenia klimatu.
Niezła wyobraźnia.
Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów.
po odebraniu nagrody Nike za Księgi Jakubowe.
Ahaswer
ty chyba ostatnio się już popisałeś swoim brakiem wiedzy.
"Ahaswer
81
Historia nie zna przypadków, by nie pierdyknęło, przy takim socjalizmie. Próbuję coś wyszukać, jakieś przykłady państw, które prowadząc politykę rozdawniczą i nie mając wystarczającego pokrycia w dochodach, utrzymały stabilność gospodarczą, ale naprawdę nie potrafię niczego podobnego odnaleźć. To się zawsze kończyło bardzo boleśnie.
Nie powinienem ci w ogóle odpowiadać. Mógłbym obalić wszystkie punkty, które wypisałeś. Ale ograniczę się do pierwszego, który najbardziej kompromituje twój brak wiedzy. Wygląda na to, że nawet nie znasz znaczenia słowa "kolonizacja".
Politykę kolonizatorską można prowadzić na terenach swoich kolonii. A te tereny rusińskie były w granicach Korony. Takie same jak np. Śląsk. Polityka kolonizacyjna polega na kolonizacji obszaru poza granicami państwa.
Soulcatcher
Uczciwego człowieka boli tylko kłamstwo :)
Ja tylko przypomnę, że według tej Pani Polacy to kolonizatorzy, właściciele niewolników i mordercy Żydów.
O temat został już poruszony, chętnie poczytam forumowe plucie na Polskę w wykonaniu Drakuli i Matysiaka.
edit. Odniose się do powyższych wypowiedzi - przecież wszystko to prawda, Polacy to kolonizatorzy, mordowalismy Żydów itd.
Spoko dzięki takim wypowiedziom jak tej pani później zagranicznym politykom zdarzają się wypowiedzi w stylu "Polskie obozy śmierci", plucie na swój naród i przypominanie brudów nie przynosi nic dobrego. Co to ma na celu? Refleksje?
Soulcatcher
Zignoruje twoje farmazony o pogromach.
Tokarczuk obraża Polskę, bo nie uważa się za Polkę, tylko za Ukrainkę. Wręcz za "prawdziwą Ukrainkę", co sama dobitnie przyznała w wywiadzie z "Profile", 12 kwietnia 2008. O "prawdziwych Polakach" masz bardzo negatywne zdanie, jestem ciekaw, jakie masz o "prawdziwych Ukraińcach".
Jej rodzina pochodzi z Ukrainy, a przesiedliła się po wojnie na tereny odzyskane. W zasadzie powinna dziękować Polakom za życie w Polsce. Tymczasem uważa nas za kolonizatorów, właścicieli niewolników i morderców Żydów. Wygląda na to, że ta pani to zwykła nacjonalistka. Dlatego wcale mnie nie dziwi jej narracja historyczna narodu ukraińskiego.
Twoja nienawiść do PiS przysłania ci zdrowy rozsądek. Dajesz się manipulować.
Nie wiem, o co idzie darcie szat, ale interesujy komentarz znalazłem na (baczność) Forum Żydów Polskich (spocznij)
Te słowa noblistki zapamiętałem…
Istnieje zasada, że o zmarłych należy mówić dobrze, albo wcale. Całe szczęście, zasada ta nie obowiązuje wobec noblistów.
Od dziś (10.10.2019) noblistką jest Olga Tokarczuk.
Olga Tokarczuk przed paroma laty (2015) powiedziała w wywiadzie:
„Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.
Smutne, że hasła Tokarczuk podważyć aż tak łatwo: np. zaczynając od strony tego nieszczęsnego przywołania „niewolnictwa”.
Zapomina ona najwyraźniej, że właściciele niewolników, czyli pańszczyźnianych chłopów, stanowili zaledwie 10% populacji, natomiast niewolnicy, czyli ci chłopi, stanowili absolutną większość. Tak więc współcześni Polacy są w przeważającej liczbie potomkami niewolników, a nie ich właścicieli. Zarzut więc całkiem mylnie sformułowany: żadne „myśmy robili straszne rzeczy”, tylko – jeżeli już – to „z nami robiono straszne rzeczy”.
Nie wiele lepiej z innymi aspektami jej opinii, ale polemizowanie z nimi nie jest moim celem. Podstawowym zarzutem jest coś poważniejszego. Mam pretensję do pisarki o nonszalancję jej wypowiedzi i o postrzeganie historii Polski z zaściankowej perspektywy, czyli tak, jakby nie rozgrywała się ona w kontekście historii takich sąsiedzkich narodów, jak Niemcy i Rosjanie, których doświadczenia z kolonizacją, ludobójstwem oraz zniewoleniem w ich wykonaniu dają dopiero właściwe tło porównawcze. Tło dla tak bardzo ahistorycznej oceny dziejów Polski, jaką jest – ze swej natury – ocena etyczna, dokonywana wedle dzisiejszych kryteriów.
To nasi sąsiedzi robili straszne rzeczy: zniewalali Europę (Niemcy) lub pół Azji (Rosjanie). Mordowali miliony ludzi (Holokaust) i wysiedlali całe narody a inne skazywali na śmierć głodową (Ukraińców za Stalina). Prowadzili wojny religijne i siłą odbierali ludziom narodową tożsamość.
Tu nie chodzi o wypieranie przeszłości, jej idealizowanie, lub odwoływanie się do hasła „a u was biją Murzynów”, a jedynie o kontekst. Historyczny kontekst.
Ogólnie: wydawałoby się, że od Olgi Tokarczuk można oczekiwać czegoś więcej. Chociażby świadomości, że postrzeganie historii Polski ma co najmniej dwie silne tradycje w literaturze i publicystyce historycznej. Jedną – wywodzącą się z Sienkiewicza i jego literatury „ku pokrzepieniu serc”, która stawiała sobie doraźne cele propagandowe w okresie zaborów. Drugą – obecną najsilniej w twórczości Żeromskiego – której zdaniem było, jak to określił sam Żeromski, „rozdrapywanie polskich ran, aby nie zarosły bliznami podłości”.
To już było. Te dwie tradycje toczyły ze sobą ostry spór. W literaturze, ale także obok niej. Trwał on przez długie dziesięciolecia, w zasadzie przez cały XX wiek. W jego procesie zgromadził się całkiem poważny dorobek dobrze uzasadnionych argumentów. Te dwie wizje historii Polski są nadal żywe i w żywym konflikcie. Jednak występowanie z prowokacyjnymi i nie do końca przemyślanymi hasłami tak, jakby nic nie zaistniało w tej materii wcześniej, jest – niestety – podejściem dość … barbarzyńskim.
Jest sprowadzaniem tej tematyki „do parteru”. Rzucaniem jej na żer.
Polityków i demagogów. Czyli polityków…
Paweł Jędrzejewski
https://forumzydowpolskichonline.org/2019/10/10/te-slowa-noblistki-zapamietalem/