Prezentuje się naprawdę ładnie i tematyka też dość ciekawa. Zagram na pewno.
widząc po trailerach pewnie będzie tryb baśniowy jak w three kingdoms, mam nadzieje że będzie można wybrać sobie (tak jak w wspomnianej części) między trybem baśniowym a realistycznym bo jak wymuszą tryb baśniowy to se poczekam na kolejnego historycznego TW
No nie, pewnie kolejny TW z magią i etc. Ale wciąż mam nadzieję że zbliżające się w następnym roku 20 lecie serii przyniesie coś co pozamiata (osobiście chciałbym medievala lub XVI/XVII w.).
w efekcie szybkiego testu moge powiedziec ze gra jest w najlepszym przypadku przecietna:
- Reskin poprzednich czesci o slabszej jakosci
- Bitwy sa tak chaotyczne i szybkie ze nie ma w nich zadnej taktyki. Co wiecej w poczatkowej fazie gry nawet za bardzo nie ma roznic pomiedzy oddzialami. Robimy mase z kukielek i czekamy, ktory strona pierwsza zwieje. Czekac dlugo nie trzeba. Walka zolnierzy to kukileki okladajace sie kijkami.
- Brak balansu; juz od poczatku rozgrywki mamy panstewka posiadajace jedna wioske i pelne stacki wojska. atak murow poki co mozna sobie darowac, szkoda nerwow.
- Jeszcze slabsze AI, muslalem ze to juz nie jest mozliwe. AI zapetala sie w jakis glupich zadaniach dyplomatyznych, nie reaguje na wezwania do wojny itp
Moze dalej bedzie lepiej, pytanie tylko czy sie zmusze.
Myślałem, że będzie fajna gierka na długie godziny. Niestety już po godzinie gry miałem dosyć. Grafika beznadziejna, szczególnie ta podczas bitew. Rozgrywka sama w sobie mało interesująca. Sporo bugów jeśli chodzi o np. dźwięk (co jest jeszcze zrozumiałe, bo gra wyszła niedawno). Tak czy siak, dla mnie jest to zwykłe kopiuj, wklej poprzednich odsłon Total War. Na obecną chwilę nawet Rome dwójka się lepiej prezentuje xD
I widzisz Kurwa ubisoft, da się gre za darmo rozdać. Gra fajna, ale jak zobaczyłem, że jednostka nazywa się jak mityczne stworzenie to takie już miałem, kurwa zjebany świat total war jak w warhamer(nie zrozumcie mnie źle ale jako weteran zawsze wolałem te historyczne m.in napoleon, empire, mediaval, shogun. A warhamer miałem za crap, ale to tylko moje zdanie) ale na szczęście okazało się że to jednak ludzie choć mi to trochę przeszkadza. natomiast bohaterowie na plus, minus taki myślałem że bitwy mogą być bardziej fabularne np: koń trojański w oblężeniu troy jako nietypowa jednostka z jakimiś zbustowanymi żołnierzami, której mechanika polegała by na tym że gdy nie atakujemy i nie oblegamy oraz nie jesteśmy za murem możemy wysłać konia trojańskiego i mamy otwórz bramę, wtedy obok konia pojawia się jednostka która otwiera bramę. Ale do rzeczy, zapowiadało się fabularnie a dostaliśmy bitwy z bohaterami greckimi trochę mi brakuje fabuły
Świetny okres historyczny, sporo dobrych pomysłów, ładna grafika, niezła optymalizacja, fatalna realizacja - czyli niestety od dłuższego czasu standard w grach CA. W skrócie - zmarnowany potencjał na naprawdę świetną grę. W mojej ocenie to jakieś 6,5/10. Da się trochę pograć, ale dosyć szybko frajdę wypiera irytacja.
Plusy:
- "urealnione" podejście do jednostek mitologicznych, tj. że są to nie potwory, a poprzebierani ludzie o wyjątkowych cechach. Bardzo zgrabne. Powinno spodobać się zwłaszcza tym, którym nie w smak były eksperymenty z serii Total War: Warhammer.
- ludzcy bohaterowie - są dużo silniejsi od szeregowych żołnierzy i są w stanie dosyć znacząco wpłynąć na losy bitwy, ale bez armii za plecami są nikim. Nie są też w stanie samodzielnie wygrać całego starcia.
- smaczki w stylu pojedynków bohaterów - żołnierze utworzą filmowy krąg wokół pojedynkujących się wodzów. Byłoby naprawdę świetnie, gdyby nie zepsuła tego fatalna realizacja (więcej w minusach)
- mechaniki specjalne dla różnych nacji
- bardzo przyjemny klimat
- działa dobrze na kilkuletnim sprzęcie
- dało się wyrwać za darmo :)
- brak czarów
Minusy:
- animacje walki są beznadziejne. Nic nie trzyma się kupy, jednostki dźgają i biją powietrze, suną po ziemi bez poruszania nogami. Szczytem było dla mnie, gdy wyposażonym w rydwan Agamemnonem próbowałem ubić uciekającego wrogiego wodza. Brakowało tylko jednego ciosu, by go dobić, ale przez 1/3 mapy mój bohater jechał za nim nieporadnie i próbował bić powietrze. To są jakieś żarty.
- beznadziejne oblężenia. Każde wygląda praktycznie tak samo. Do Atylli nie ma nawet startu. W grze, której motywem przewodnim jest najpotężniejsza antyczna twierdza, czyli Troja, jest to jakieś nieporozumienie.
- absolutnie koszmarne SI. Podczas bitew komputer zupełnie się gubi. Własne jednostki również zachowują się idiotycznie. Zwłaszcza przy oblężeniach większym problemem okazuje się okiełznanie głupoty własnych wojaków, a nie walka z samym wrogiem. Po prostu dramat - od czasów Medievala 2 nastąpił tu raczej regres zamiast progresu. Moim ulubionym zagraniem komputerowych sojuszników jest wyczekanie, aż stracimy jakieś miasto na rzecz przeciwnika, po czym zagarnięcie go i odmowa zwrotu.
- irytująca mapa kampanii - masa wysepek, po których trzeba się ganiać z wrogiem, tylko frustruje
- "agentoza" na miarę Medievala 2 - od czasów tej odsłony grałem w Rome 2, Shoguna 2, Empire, Atyllę i Warhammera 1 i w żadnej nie było aż tak źle jak w Troi. Każdy komputerowy gracz rekrutuje maksymalną dostępną mu liczbę agentów i zalewa nimi mapę. W przypadku pokoju nie boli to tak bardzo, ale wystarczy wojna z więcej niż 2-3 przeciwnikami jednocześnie i co turę mamy kilkanaście prób zabójstw, otruć, podżegania do buntu i tak dalej. Wkurza niemiłosiernie i zajmuje kupę czasu.
- zdecydowanie zbyt wysoka cena podstawowa, 50 EUR to jakiś żart
Na razie pograłem z godzinkę i jest całkiem nieźle. Widać jednak, że to odsłona na której chcieli poeksperymentować. Pogram dłużej to wyrobie sobie bardziej konkretną opinię.
Tak swoją drogą. Tylko mi Troja pobierała się z Epica w ślimaczym tempie (poniżej 2 Mbps)? Co oni tam serwery z ziemniaków mają czy coś?
Taka se. Bitwy są takie trochę monotonne, przez słabe zróżnicowanie jednostek. Głównym problemem jest praktycznie brak konnicy, tzn. ona jest, ale jest jej mało i jest słaba. Nadaje się raczej do pościgów i dobijania uciekinierów, ewentualnie przeganiania dystansowców. Na dodatek mapy są mało urozmaicone.
Bardzo słaby jest rozwój, badania (zwane dekretami) to głównie takie pierdoły "+6% prędkości jednostek ciężkich" itp. Mało jest ciekawych budynków czy innych usprawnień prowincji. Grafika wcale nie jest brzydka, ale nie wyróżnia się jakoś specjalnie. Natomiast podział mapy na prowincje jest mało czytelny i na pierwszy rzut oka nie wiadomo gdzie kończy się nasze państwo.
Reszta negatywów to rzeczy subiektywne. Nie przypadł mi do gustu styl graficzny, chociaż doceniam jak jest inspirowany sztuką grecką. Również nie trafiają do mnie te rozmaite nacje zamieszkujące półwysep peloponeski, ale ja nigdy nie byłem fanem antycznej Grecji. W ogóle ten okres historyczny moim zdaniem mocno ogranicza mechaniki gry, i przez ówczesną technologię, brak machin oblężniczych czy broni palnej nie ma ona okazji żeby wywołać u mnie taki opad szczęki jaki wywołał np. Empire czy pierwszy Medieval.
Ogólnie gra jest niezła, jak to Total War, i miłośnicy tej serii wiedzą czego się spodziewać. Ale w samych Total Warach są lepsze części.
Bawiłem się świetnie na początku gry, przez pierwsze kilkadziesiąt tur. Niestety, z czasem pojawiły się 2 rzeczy, które mnie od tej gry odepchnęły.
1. Konfederacje frakcji NPC - niezrozumiałe, niezgodne z fabułą... Wyobrażacie sobie, żeby Menelaos oddał się pod rządy Achillesa? Uważam, że główne, grywalne frakcje powinny mieć możliwość wyłącznie wchłaniania pomniejszych, tych, którymi nie możemy grać. Z wyjątkiem Synów Priama, oczywiście, którzy mają do tego stworzoną oddzielną mechanikę.
2. Ekonomia graczy AI - a w zasadzie jej brak. AI może mieć od groma armii i nie dbać o ich koszt utrzymania! Przekonacie się o tym, jeśli doprowadzicie do konfederacji i nagle wasz przychód żywności spadnie do -100k (poważnie, nie żartuję).
W moim przypadku rezultatem tego drugiego był Ragequit & Uninstall. Teraz czekam na patche/mody które to naprawią. Z Rome II się udało, może więc i Troy nie jest kompletnie stracone?
Nie spodziewam się kokosów, ale może się mile zaskoczę.
Pamiętam jeszcze ten poprzedni spin-off, który był, delikatnie mówiąc, niefajny.
Przy okazji mówię to jako mega fan serii Total War
Zobaczymy jak z Troją będzie
Ci wszyscy co nie mogą sie doczekać.
Na kanale Total War, platformy YouTube, jest filmik "Gameplay Reveal | Total War: Troy | A Total War Saga", obejrzyjcie.
Arch Warhammer skomentował, że już wie czemu to jest Exclusive i jeszcze do tego darmowy (bo gra wygląda okropnie).
Tu jego ocena, po angielsku:
[link]
Na razie pokazali tylko bitwę, która notabene wygląda jak żywcem wzięta z Gniewu Sparty. Ciekawe, czy cokolwiek interesującego będzie w warstwie strategicznej.
Inna sprawa, że ta akcja z darmochą na Epic to zwykły przekręt. Na Total War Blog tłumaczą, że szanują swoich dotychczasowych fanów, ale ten krok pozwoli im zyskać nowych, a poza tym to dla ich kreatywności i takie tam bla bla. Stara prawda głosi, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę i z dalszej części tego artykułu można to już wywnioskować. Wyłączność na rok? Kpina z fanów.
Nie podoba mi się pomysł kolejnego fikcyjny Total War. Three Kingdoms rozczarowało, obydwa tryby, niby technicznie dobry, ale chińskie realia w ogóle bez klimatu, i te baśniowe wstawki. Wszystko "na niby".
Lepszy już Homer niż jakieś chińskie bajki, ale czekam na historycznego Total War, w którego będzie się grało latami, jak Medieval 2, Napoleon, Rome, a nie odstawi się po tygodniu jak Three Kingdoms.
Ah, no patrzcie Panowie. Jedna Helenka, a taka drama, że aż książki a nawet gry tysiące lat później powstają.
Tytuł wyjątkowy lecz ta gra nie będzie miała nic wspólnego z surowym klimatem średniowiecza.
Ciekawe ile osobom uda się ten tytuł zdobyć za darmo ns Epicu, będzie takie przeciążenie przez cały dzień, że będzie ciężko.
No jeszcze kilka dni. Osobiście grzeje konto na przytulenie ale jak się nie uda to i tak mam Warhammera przy którym historyczne total wary już mnie mniej interesują.
Właśnie oglądam sobie na Twitchu rozgrywkę Arkcard'a i to jednak zupełnie nie moje klimaty. Thrones of Britannia było dość ubogim dzieckiem "zwykłych" TW, ale tam podobał mi się klimat rozgrywki, a tutaj... mogiła. Jeśli ktoś lubi mitologię, Grecję i mała mapę z dużą ilością mikro-wysepek to pewnie gra dla niego. Ja nadal marzę o TW Medieval 3.
A wie ktoś może o której godzinie na Epic się zacznie DARMOWA sprzedaż? :P
13.08.2020 godz. 7:34 - Troy jeszcze niedostępne na Epic :-(
14:40 a Troy nadal niedostępny.... Coś Epic Games nas tu buja my ich chwalimy, a oni nam chu....
Pewnie jak dodam to i tak zagram za miesiąc albo dwa bo tyle gier mam do przejścia, że nie ma w co ręce wsadzić. Ogólnie te Sagi trochę rozczarowują więc fajerwerków się po Troy nie spodziewam.
No na razie jestem zaskoczony pozytywnie optymalizacją. Chodzi o wiele lepiej niż Total war: Three Kingdomms. Wszystko na ultra, jednostki też, choć jeszcze jest opcja jednostki ekstremalne, ale to już mogły by być spadki do 40 fpsów. Gram w Full HD. Mapa w kampanii, w ogóle między 70-90 fpsów co jest naprawdę dobrym wynikime, bo w warhammerze łapie ostre spadki fps. Pograłem 30 minut, niestety nie pogram, bo na złość zaczęła mi się myszka pierdzielić i muszę skoczyć po nową.
Na razie nie oceniam, muszę trochę pograć, choć zapowiada się ciekawie.
Nie jestem specem z historii, ale nie widzę bitew morskich. Z filmu Troja kojarzę, że płynęli okrętami, tak więc albo może dodadzą w jakimś DLC, albo w ogóle nie będzie bitew morskich, co może okazać się wielkim minusem dla dużej ilości graczy.
Również pograłem chwilkę, zrobiłem kilka bitew itd optymalizacja jest dobra dlatego, że gra jest mała i mało się dzieje (DLC Gniew Sparty z Rome 2) np względem Warhammera. W Three Kingdoms podobały mi się okrzyki jednostek podczas bitwy, a tutaj liczyłem, że będzie podobnie, a jednak są tylko pomruki.
Bitwa bez krwi jak zawsze to wielki minus na starcie każdego total war-a. Nie czuć mocy tylko jakby okładanie się pięściami albo plastikowymi mieczami. Ogólnie czuje się jakbym grał w podrasowanego Rome 2. Pogram dłużej i wyrobie sobie lepszą opinię ale Warhammer raczej skradł moje serce i każdy następny total war to takie mehh.
Przez pierwsze 24h na epicu najlepszy stosunek ceny do jakosci ever :)
Ehhh, nawet trybu realistycznego nie ma jak w Three Kingdoms.
Tragedia. Już wiem czemu gre dali za darmo, żeby ludzie mogli sprawdzić czy to w ogole działa. Nie da się zagrać zadnej bitwy , mapa kampani smiga aż miło ale gdy chce stoczyć pierwsza bitwe ładuje sie minute i na koncu cyk. znika wszystko i widze puplit nawet jednego głupiego błedu albo chociaż pocałuj się w dupe. Mistrzowie nawet alt f4 tak zgrabnie nie cofa mnie do pulpitu jak ta gra. W necie zero pomocy technicznej.
A ja jestem bardzo zadowolony, gra ma dobrą optymalizację gram w 1440 i mam ok 100-60 fps, wczytywanie bitwy ok 3 sekund, duży wybór jednostek np Achilles na starcie ma kilka oddziałów które mają swoje specjalizacje, większa dynamika niż tww2, AI nie odstaje od reszty tw. Gra jest za darmo, super prezent na wakacje, dziękuję Epick w imieniu swoim i innych niezadowolonych z życia dzieciaczków:)
Bolączka Total War, a mianowicie dyplomacja. Tutaj jest to nasilone 200% względem Warhammera bo mamy do dyspozycji surowce (w warhammer SI chciało kasę za free). Komputer co turę wystosowuje do mnie oferty które są kiepskie albo absurdalne np karze sobie płacić surowce, a jest słabszy albo wystosowuje gorszy przelicznik czyli chce więcej za mniej. Nuż się w kieszeni otwiera i będzie total war ze wszystkimi.
Warto inwestować w łuczników. Przeciwnik stoi i możemy go ostrzeliwać aż nam się wyczerpie amunicja. W Warhammer przeciwnik nawet w defensywie pod ostrzałem przeszedł do ofensywy.
Nie miałem jakoś takiego problemu podczas mojej kampanii, a zawsze starałem się aby w mojej armii znajdowały się 4-5 oddziałów procarzy. ;)
Ale AI podczas oblężeń jest nieco inne niż te odpowiadające za bitwy w polu.
Co więcej moja ostatnia duża bitwa to ta pod Troją. 12 tysięcy żołnierzy. AI nie czekało tylko uderzyło na mnie z pełną mocą. W tym rzuciło część sił na flankę (piechotę bo w tej części TW prawie nie ma konnicy).
Troya jest naprawdę fajną grą szkoda że CA nie robi więcej Total Warów takiego typu bo niby akcja dzieję się malutkim terenie, ale mapa jest ogromna i znajduję się tam też ogrom nigdzie więcej nie słyszanych nacji Gracy się cieszą:) . Szkoda najbardziej że zachowanie Si jest głupie bo gdy zacząłem podbijać wschód i z wieloma państwami miałem pakty i bardzo dobre relacje ci po pokonaniu moich wrogów lub w trakcie wojny zaczęli mi wypowiadać wojny chociaż też ich nie lubili także nawet nie miałem czasu podbić Troi bo mój brat się tym zajął!!! Takie coś powinno być oskryptowane zwłaszcza jeśli gra się Menelaosem, całość posiada także inne błędy o których nie chcę mi się wspominać a są typowe dla serii, szkoda też po 50 osadach jakie miałem gra zaczyna się robić nudna za to plus za wprowadzenie 5 surowców i że w końcu nasze armia musi jeść zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=UldTgpCVlZ8&list=PLI2HRQC_mAWQN9pu99Si2A9sZaWxnyYcg&index=2&t=0s
CA zrobiło świetny manewr dając za free Troję na Epicu. Kolejne odsłony totalwarów sprzedawały się coraz gorzej, a tak ogromnie podbiją sobie liczbę graczy o grube miliony użytkowników Epica, a swoje i tak zarobią na sprzedaży DLC. A najlepsze jest to, że wykręcą się od wszelkich zarzutów wciskania produktu zrobionego z mniejszym budżetem (bo takie są wszystkie Sagi), bez większych innowacji i ogólnie wątpliwej jakości bo panie, przecie za darmo to co narzekać. A co do tej jakości to youtuber, który zjadł zęby na serii pięknie podsumowuje to swoim 17-minutowym filmie. Ja wysiadam, grę mam w bibliotece, ale pewnie jej nawet nie odpalę, chyba, że po potężnych patchach, których ze względu na powyższe raczej się nie spodziewam. lepiej po raz enty zagrać Medievala II na modach albo Divide et Impera.
https://www.youtube.com/watch?v=uBYjg_7LkJE
pff kolejna moja saga z total warem ale co jest do diaska gram spartą niech by to szlag jasny mykeny podbijają jak walnięte obuchem w łeb wszystkie panstwa oni maja 130 prowincji ja 11 a wojna totalna.. do troi to sie nawet nie zbliżyłem..ech cś tu nie tak najlepszy chyba był dla mnie rome 2 no empire i napoleon tez były fajne i co najśmieszniejsze wybiłem praktycznie jedno państwo a oni sie pochowali w malutkich moich wioskach nie cytadelach bo mi je zabrali a oni surowców mają wiecej ode mnie po kroć...a dyplomacja to porażka jak dla mnie..narazie nie oceniam zobacze potem drugą kampanie czy bedzie tak samo..
W Empire grało mi się bardzo dobrze, Warhammery to samo, Trzy królestwa także. A do tego nie mogę się przekonać, głównie przez bardzo kolorowy, a przez to nieczytelny interfejs (gdzie TK nie mają takiego problemu, mimo że tak samo kolorowe, jednak Warhammer pod tym względem wyszedł najlepiej). Do tego te propozycje wymiany podchodzące pod spam, oraz co mnie najbardziej wkurzyło to w jednej rundzie nie mogłem jej zakończyć. Szukam, szukam aż w końcu znajduje. Jak się okazało, moje miasto zaprzestało produkcji i bilans surowca był na minusie, bo zostało zaatakowane, a nawet o tym gra nie poinformowała. No fajnie.
No jak na razie z tego co widzę leci ostry hejt na tą część TW. Najniżej oceniona ze wszystkich części TW, jeżeli mówimy o ocenie na tym portalu. Częściowo się zgodzę, ale jak widzę że Thrones of britannia ma średnią ocen 8.2 ,a Troy na ten moment 6.5 to utwierdziłem się w przekonaniu, że nie ma co się sugerować oceną gier na tym portalu. Po przegranych 16h mogę dać spokojnie 7.
Dzisiaj mozna odbierac dlc Amazonki. Na yt juz widzialem w akcji i wyglada to ciekawie. Amazonki nie posiadaja miast i nie moga ich posiadac. Jest to plemie koczownicze. Wiec maja zupelnie inne mechaniki niz inne nacje.
Co to jest z tym ELYSIUM? Przysyłają na maila jakieś komunikaty po angielsku a ja w tym języku tylko "yes" i "ok" :-)
Mi tam nawet się podoba. Zwłaszcza, że zdobyta za darmo. Nawet ciekawy pomysł z tym, że jednostki "mitologiczne" to ludzie. Choć w sumie lepiej by było gdyby to była gra dziejąca się na starożytnym Bliskim Wschodzie gdzie możliwe byłoby granie kasyckim Karduniaszem, Hurytami, Hetytami czy Elamitami.
Grę dostałem za darmo więc daję 10/10. Jednak nie zasługuje na ten wynik.
1. Jak grałem w Medievala 2 to mówiłem że mapy są za bardzo uproszczone. Zmieniam zdanie. Troja ma tak szczegółową mapę że ciężko jest coś znaleźć. Zatęskniłem za tą prostotą. Chyba każda zapyziała dziura z Grecji jest na zlokalizowana na mapie kampanii. Jest też za bardzo kolorowa.
2. Ekonomia. Za bardzo rozbudowana. Rzecz w Total War zbędna. Zawsze kojarzyłem serię Total War z uproszczoną warstwą strategiczno - ekonomiczną na mapie głównej. Perełką były bitwy. (z nostalgią wspominam bitwy średniowieczne z Medievala 2, Empie oraz bitwy z Shogun 2 Zmierz Samurajów - swoją drogą chcę Total Wara z wojny secesyjnej to by była petarda)
3. Schematyczny rozwój osad. Tutaj jest regres w serii. Rozbudowa miast jest zawsze taka sama. Musimy posiadać "prowincje" czyli stolicę i osady. Stolica bez osady nie wytwarza surowców, a osady bez stolicy nie dostają wpływu i zadowolenia. Koncepcja takiej prowincji to minus, był już wcześniej ale w tej odsłonie są jeszcze bardziej osady powiązane ze sobą. Jak twój sojusznik którego raczej nie możesz zaatakować ma stolicę a ty masz osadę, to lepiej oddaj tą osadę. Inaczej będzie w niej zawsze spadło zadowolenie, chyba że zawsze będziesz tam trzymał armię (nie garnizon).
4. Garnizony to co już wcześniej mnie wkur****o, garnizon jest automatyczny. Okej. Masz dwie osady obok siebie na najwyższym poziomie, ale wróg atakuje jedną z nich armią z 20 jednostkami. Nie ma możliwości transferu wojsk z jednej do drugiej choć leżą praktycznie obok siebie. Wiem było już wcześniej. Aby zwerbować armię trzeba mieć bohatera który też kosztuje. Jak prowadzisz wojnę i wszyscy wojownicy są potrzebni na froncie a wróg atakuje tyły to już praktycznie po grze. Ostatni ze swobodnym werbunkiem jednostek był chyba Shogun 2.
5. Bohaterowie to krok wstecz. Już wcześniej było coraz gorzej. Tutaj mogą tracić motywację (coś a la lojalność).
6. Gra robi wrażenie że co tura coś się dzieje. Dostaję spam w postaci od 5 do 11 wiadomości co tura. Każde okienko jest różnej wielkości i znaczek X się przemiesza. Doprowadza to do zwykłego. Wiadomości są naprawdę nieistotnie. Np: generał siedział w wiosce 3 tury i się nie ruszał i spadła mu jakaś cecha około 1%.
7. Do spamu dochodzi masowy atak agentów werbowanych przez komputer. To podlega pod sadyzm z jaką ilości nas atakują. Jak ktoś wspomniał masz dużo wojen, agenci masowo zalewają twoje państwo.
8. Komputer używa czitów. Komputer mając jedno miasto bez osad nie jest w stanie produkować żywności potrzebnej do utrzymania dużej armii oraz brązu (dla jednostek lepszych / elitarnych). Jak zgracie przygotujcie się że komputer z dupy wyciąga armię + pełny garnizon w sumie 40 jednostek. Powinieneś go zaatakować minimum dwiema armiami. Ty jako gracz musisz mieć na utrzymanie dwóch armii już kilka miast. Oczywiście atakując go odsłaniasz tyły jak wrogie miasto jest gdzieś dalej i musisz tam posłać wojska. Ten fakty przekonał mie że seria idzie w złym kierunku.
Jakiś rok wahałem się z zakupem gry, przede wszystkim zniechęcony ocenami, także na GOL-u i negatywnymi recenzjami. Dopiero po wyjściu ostatniej aktualizacji, z możliwością rozegrania kampanii historycznej, skusiłem się i kupiłem razem z dodatkiem mitycznym.
Mówiąc szczerze to była bardzo dobra decyzja. Na pewno, patrząc po komentarzach sprzed roku, gra obecnie stanowi duży krok naprzód jeśli chodzi o te wszystkie bolączki, bo większości po około 70h rozgrywki nie zauważyłem. Są, typowe dla TW stałe przypały, które obserwuję w kolejnych odsłonach, a gram w TW od 15 lat, co oznacza, że produkcje są w pewnych aspektach gówniane, ale stabilne :)
Niemniej Total War Saga Troy mogę ocenić bardzo dobrze, porównanie do moich ulubionych odsłon jak Medieval II czy Rome II. Przede wszystkim, co dla mnie na plus:
1. Wreszcie każda z frakcji ma prawdziwą, unikalną mechanikę (Bazy wypadowe Itaka, kolonizowanie osad w zasięgu wzroku Sparta itd.), które na prawdę dodają ciekawy aspekt strategiczny. Wreszcie masz ochotę zastanawiać się jak to wykorzystać i co z tym zrobić, a nie tylko schemat - budujesz, szkolisz, podbijasz,
2. Na mapie strategicznej wróg próbuje ciekawych zagrań, których nawet ja bym się nie powstydził. Np., najpierw desantował swoją armię w mojej prowincji, a że nie byliśmy w stanie wojny, to przysłał swojego agenta, który co tura próbował wywołać bunt. Zapewne po opanowaniu mojej prowincji przez buntowników, zajął by ją, mając rączki czyste od wojny ze mną,
3. Wróg reaguje na moje posunięcia: w trakcie wojny przenosił wojnę do moich prowincji ojczystych na głębokie zaplecze, wysyłając nie raz armie na dalekie dystanse,
4. Świetne nowe elementy z modlitwami i hekatombami - dają mocne efekty w postaci przychylności bóstw
5. Na ogromny plus wprowadzenie zasobów. Czujemy się trochę jak w strategii ekonomicznej: do budowy i utrzymania armii trzeba gromadzić surowce, nie tylko złoto, więc spora część czasu na mapie kampanii poświęcona jest, zwłaszcza jak ma się dużo armii, zawieraniu różnych układów handlowych oraz planowaniu, które rejony podbijać, aby produkować surowce samemu,
6. Ograniczenie limitów agentów do 3 każdego rodzaju, chyba niezależnie od poziomu państwa, bo Spartą osiągnąłem jakiś niemożebny poziom administracji i dalej mogę mieć łącznie tylko 9. To niweluje jakże irytujący z poprzednich odsłon spam agentami wroga i konieczność decydowania co zrobimy z naszym agentem w danej turze,
7. Mapa - możliwe, że to zmiana w trybie historycznym, ale nie jest wg mnie kolorowa, chyba, że mam z tym problem :), ale najważniejsze jest to, że odzwierciedla sytuację historyczną grecji z epoki - każda wysepka to osobne państewko, a że wysp jest masa, to i jest masa zabawy ze strategicznym planowaniem
8. Optymalizacja - na moim 2 letnim kompie gra śmiga na maks detalach i to sama je wybrała jako preferowane, nie obserwuję jakiegoś klatkowania, spadku prędkości gry, czy artefaktów
Niestety jest i łyżka dziegciu:
1. Od 20 lat nie zmieniło się w TW to, że kiedy mam już całą mapę, negocjuję z jednym moich wrogów, który ma ostatni region, stoję pod nią, nie ma w niej wojska, a on chce się poddać dopiero po moim trupie....
2. W dalszym ciągu brak jest opcji dyplomacji żądania usunięcia obcych wojsk z naszego terenu, na który wtargnęły. Co prawda obce armie nie łażą już jak kiedyś w te i nazad, ale są pewne irytujące frakcje, które nic sobie nie robią z traktatów i spokojnie przemierzają nasze prowincje z pełną armią. Skąd mam wiedzieć jakie mają zamiary?
3. Pojawił się nowy "ciekawy" punkt - dotąd armie szkolone były dostępne po zakończeniu tury komputera. Teraz miałem sytuację, w której moja armia i stojąca obok armia wroga rozpoczęły szkolenie dodatkowych oddziałów, do zakończenia miała upłynąć jedna tura, ale w trakcie tury komputera on miał już te oddziały szkolone w swojej armii i swobodnie zaatakował moją armię z przewagą, bo moje oddziały w dalszym ciągu się nie pojawiły. Nie wiem, czy to nie bug, ale to wygląda na oszustwo.
4. "Dotacje" dla frakcji komputerowych. Były od zawsze i zawsze tak samo irytujące. Od Itaki kupowałem 5000 tysięcy jednostek żywności na turę, ale kiedy zawarłem w nią konfederację okazało się, że z jej przejętych ziem produkuję łącznie 1 500... Zostawię to bez komentarza, bo wiadomo, co stało się z moim bilansem żywności
5. Różne zachowania komputera na mapie kampanii, najczęściej beznadziejnie bezmyślne (armia wroga stała obok mojej, dwa razy większej, zamiast uciec, złupiła moją pobliską osadę, którą po to zostawiłem jako przynętę, a następnie dała się spokojnie zniszczyć doszczętnie przez moją pobliską armię, którą widzieć musiała. Takie przypadki można mnożyć).
Generalnie gra jest bardzo dobra, 70h kampanii Spartą połknąłem w parę dni, a ledwo dotarłem do Troi, więc, gra jest dla mnie zaskoczeniem pozytywnym i nauczką, aby, jak to zwykle bywa, nie sugerować się wszystkimi opiniami innych osób.
Mogę dać spokojną 9/10
Niby ciekawy i szczegółowo odwzorowany okres historyczny, niby parę nowości... ale jednak to nie to. Thronnes of Britannia wyglądał dużo ciekawiej. Bitwy, które zawsze były ostoją tej serii są mocno chaotyczne, jednostki ciężko odróżnić w ferworze walki szczególnie wtedy, kiedy zaczynają się gonić po mapie.
Lepiej pograć w którąś z głównych części.
A tak bardzo chciałoby się zagrać coś w czasach 14-20 wiek. A tu ciągle starożytność bo łatwiej taką grę zrobić. Nie dość ze mniej jednostek wojskowych to pewnie nawet nie będzie możliwości podbojów takich jak Aleksandra Macedońskiego bo po prostu nie będzie takiej mapy. A co dopiero gdybyś chciał ruszyć w drugą stone podbić Słowian, German, Rzymian w zarodku.
Dobrze że była za darmo, sprawdziłem i wracam do Warhammera 2. Mogliby odpuścić sobie te sagi. Na szczęście wypuścili już troje to zaraz ogłoszą Warhammera 3.
Skończyłem pierwszą kampanię. Poziom normalny aby poznać mechanikę. Menelaos został hegemonem, zdobył Troję i odzyskał Helenę... tylko po to aby ją stracić za zdradę.
Trochę nie rozumiem dlaczego ta gra... była rozdawana za darmo. To nie jest odpad zrobiony na "odwal się"" ale całkiem solidnie przygotowany produkt ze zróżnicowaną treścią.
- 8 armii i głównych bohaterów plus jeszcze jedna w darmowym DLC. Każdą gra się nieco inaczej. Zważywszy iż mamy tutaj do czynienia z Grecją Archaiczną to przede wszystkim jesteśmy zmuszeni do korzystania z bardzo zróżnicowanej piechoty z niewielką domieszką rydwanów (skomplikowane w użyciu). Ewentualnie "centaurów".
- 8 frakcji ze swym stylem gry. Każdą gra się nieco inaczej np. Sparta może rekrutować każdy oddział jaki mają jej sojusznicy na stanie. Do tego kolonizuje ruiny za pomocą specjalnej opcji - przydatne we wczesnej fazie gry. Mykeny mogą wasalizować wrogów, a taki Achilles musi się potykać z innymi ambitnymi czempionami jacy chcieliby zająć jego miejsce. Powiedziałbym iż różnorodność niczym w "Rise of The Republic". Delikatna ale widoczna.
- Do grafiki nie mogę się przyczepić. Świetnie zoptymalizowana, piękna, z uroczymi detalami jak pola zbóż i wysokich traw. Mapa kampanii żyje. Wspaniałe barwy, animacje. Mgła wojny w postaci starego zwoju. Zmienny cykl dnia i nocy itd.
- Muzyka... od Shoguna II CA z nią sobie nie radzi.
- Drobiazgi jak specjalne animacje dla bohaterów, którzy toczą ze sobą pojedynki na polu bitwy / mapie kampanii.
- Bardzo czytelny interfejs. Zwłaszcza okienko dyplomacji w którym mamy specjalną wagę do odmierzania atrakcyjności rozmaitych propozycji.
- O dziwo gra jest mało zabugowana. Drobne błędy ani razu nie wymusiły na mnie zresetowania gry. Ba - nawet mnie nie spowolniły.
- AI... na mapie kampanii radzi sobie tak jak w Warhammerach. Czyli jako-tako. Na polu bitwy w sumie też tragicznie nie jest aczkolwiek AI nie radzi sobie za bardzo z obsługą rydwanów. Tak jak w Warhammerach. Stare AI było nauczone wykorzystywania kawalerii więc jednostkami szturmowymi wali od czoła.
- Mimo wszystko produkt stara się ukazać realia późnej epoki brązu. Przykładowo pierwszy raz w serii musieliśmy posługiwać się handlem wymiennym. Mamy aż pięć różnych surowców, które wykorzystujemy do budowy i utrzymania miast oraz armii. Z tego jeden - złoto - z czasem ulega wyczerpaniu wraz z wyeksploatowaniem złoża.
Jeśli zastanawiacie się czy kupić grę lub lubicie oglądać mityczne przygody, to zapraszam na kanał do oglądania serii :)
[link]
Może czas na Total Wara w czasach bardziej współczesnych? I lub II wojna światowa.
Ostatniego Total Wara odpalałem z 3 lata temu Attile. Po tym to już same krapy jak dla mnie wychodziły. Raz na rok tylko zaglądam czy zabrali się za Medka trójkę już.