" inspirowanej kultową serią Heroes of Might & Magic"
Cóż to za brednie? I to na portalu zajmującym się grami... KB nigdy się nie inspirowało HoMM, było na odwrót. Nowe KB opiera się na takiej samej grze wydanej w ubiegłym wieku, na której to inspirowała się właśnie seria HoMM. To King's Bounty jest protoplastą i grą znacznie lepszą od HoMM. A przynajmniej było, bo KB 2 z trybem 3D w walkach turowych to może nie być najlepszy pomysł. Poruszanie się po mapie jeszcze bym zrozumiał, ale nie potyczki.
A wiecie co jest najlepsze? Ze od czasu Herosow3 powstaja produkcje typu AgeofWonders, KB i mimo lepszej grafy, efektow specjanych po 20 latach, zadna turowka nie dorasta do piet produkcji 3DO. SecretService mial staty: Tzw Miodnosc.
Na moim Hdd ciagle jest Shiva z Barbarian Castle. Solmyr, Crack Hack - oraz Sandro
Mieć taki sprawdzony i dobrze działający koncept gry i rozpoznawalną markę i tak ją zepsuć 1C powinien sie wstydzić, wystarczyło zrobić to samo co w Legends tylko lepiej wyglądające i na większą skalę.
Jestem fanem serii King's bounty, wliczając grę z 1990. Po kilku grach na tym samym silniku czułem że potrzebna jest jakaś większa zmiana. Ten sam system od legendy do mrocznej siły stał się po prostu nurzący i wyciągnięty do maksimum. Dlatego z przyjemnością czytałem o narzekaniach recenzentów że to już nie to samo. Chciałem żeby to nie było to samo. Więcej RPG? Super, to się może udać!
Ale się nie udało... Odnoszę wrażenie że przy tworzeniu robili burzę mózgów i wrzucali wszystko co się da bez przemyślenia.
Plusy:
- Walka - trochę zmian, teren ma znaczenie - ogólnie fajnie to wyszło i jest świeżo.
- Podział na 4 rodzaje jednostek i umiejętności
- Pomniejsze usprawnienia jak możliwość wskrzeszenia jednostek za pieniądze po walce o ile cały oddział nie padł i ogromne obwody (dawniej rezerwy). Pozwala to bawić się bez ciągłego wracania do sklepów po uzupełnienie braków.
Minusy:
- RPG po najniżej linii oporu. Bez polotu, bez wciągających zadań i wątków. Czarodziejka z tytułem hrabiny nie będzie przecież szukać kurczaków, więc wrzućmy kolorowe, rzadkie kurczaki.
- Postacie NPC tak nudne, że filmy klasy B wydają się mieć w porównaniu porywających bohaterów.
- Postać chodzi bardzo wolno, a na koniu nie można zbierać przedmiotów, więc nadaje się tylko do backtrackingu, którego tutaj jest dużo. Niewygodne i zupełnie nieprzemyślane połączenie.
- Ładna grafika - niby powinien to być plus, z tym że nie w takiej grze. Skupili się na ładnym odwzorowaniu ruin, które musisz przejść na siłę. Postać chyba specjalnie chodzi wolno żeby zmusić gracza do "podziwiania".
- Bezsens skarbów. W poprzednich częściach widziałeś że potwór broni skarbu i powstawał dylemat, czy pokonać np. silnego wroga i ponieść straty i skarb, czy odpuścić. Tutaj skarbów jest mnóstwo, za to o pomijalnej wartości i pochowane. Wchodzisz sprawdzić każdy zakamarek bo czasem możesz znaleźć skrzyneczkę z 50 sztukami złota, gdzie jednostki są 600-800 na tym etapie. Zatem jak znajdziesz 10-15 skarbów to możesz kupić sobie aż jedną jednostkę. Potwory nie bronią też skarbów, bo blokują całe całkiem spore połacia terenu, a skarby są malutkie.
- Przedmioty dodane na siłę, tylko po to żeby można było je sprzedać. Znajdujesz masę spinek, pasków, połamanych mieczy jedynie po to żebyś mógł sprzedać w je w sklepie. Typowa zapchaj zawartość.
- Zepsuty system awansów. Nie obchodzi cię, a czasem nawet nie zauważasz że awansowałeś. Dostajesz jakiś tam punkt rozwoju i trochę dowodzenia, ale nie ma tej ekscytacji, czy po tej walce wbijesz poziom, a jeżeli tak to czy dostaniesz tyle kryształów żeby wykupić wyczekiwaną umiejętność.
Grę oceniam niestety negatywnie po 10h gry. Znajdą się tacy co powiedzą że rzetelną ocenę można wystawić po ukończeniu, ale ja nie jestem ani profesjonalnym recenzentem, ani masochistą. Inny tytuł wyłączyłbym przed zaczęciem trzeciej godziny, poprosił o zwrot i zapomniał. Tutaj nabiłem te godziny w nadziei że może się rozkręci. Na próżno. Nawet sentyment do serii przegrał z tą grą. Żałuję zakupu. Najbardziej boli mnie fakt że samą walkę i sporo elementów strategicznych naprawdę dopracowali i mogłaby to być dobra gra, gdyby nie zrobiona na odwal się część RPG. I żeby nie było, ja to połączenie strategii i gry fabularnej bardzo lubię. Etherlords, spellforce czy mount and blade przypadły mi do gustu i na pewno jest to gatunek niewyeksploatowany i z potencjałem na rynku. Z tym że trzeba to zrobić dobrze i przemyśleć to co się robi.
Napisz do supportu, że potrzebujesz grę uruchomić na MSDOS, może uwzględnia.
90 % dzisiejszych gier to minimalne Gtx 660,670 Gtx 750 ti,760 Gtx 960 bądź Gtx 1050 ,niewiele gier zaczyna minimalne od Gtx 970,1060 czy Rx 470,480,570,580
skunRace też uważam że wymagania są wysokie jak na te minimale czyli 30 fps na Niskich
A jednak kaszan. Rozumiem, że gra dopiero pojawiła się na Steam, ale taki start niczego dobrego nie wróży.
Edycja: Przypatrzyłem się treści komentarzy i czasowi spędzonemu w grze komentujących. Wychodzi na to, że gra jest odpalana na max 1,5h i szybko refundowana. W te półtorej godziny gra potrafi nieźle odrzucić.
1h45 minut grania i refund. Wymagania niskie, ale brak jej klimatu. Szkoda, bo przeszedłem wszystkie części.... a tu zupełnie nie idzie się odnaleźć. Jak nie kontynuacja serii. Pewnie wielkiej części podpasuje, mi niestety nie.
Jako fan serii kings bounty stwierdzam ze "dwójka" to wielkie gówno.
Wszystkie nowinki i zmiany które umieścili w nowej częsci są beznadziejne - od widoku zza pleców, poprzez sterowanie, smętne dialogi i w końcu walki.
Najgorsza z tych wszyskich "innowacji" jest eksploracja - animacja i grafika fatalna, poruszanie zupełnie jakbym grał w jakąś grę napisaną na kolanie w jeden wieczór.
Dla mnie największe rozczarowanie roku.
177,4 godzin. Skończyłem. Gra cudowna, z błędami, rozczarowującym zakończeniem. Przeszedłem grę Paladynką, finalny skład armii smoki czerwony i kościany, golemy ognisty i strażniczy i chimery. W czasie całej gry nie straciłem nawet jednego żołnierza (zatem nie wydawałem złota na regenerację). Nie dotyczy to jednostek na które nie miałem wpływu np. podczas prób wróżbity czy dołączających się do bitwy sojuszników. Finałowa walka w 3 kompletach Maksymiliana okazała się trywialna.
Pierwsze próby wróżbity były łatwiutkie. Natomiast nad próbą tyranta spędziłem ponad 20 godzin by w końcu poszukać rozwiązania w sieci. Trafiłem na https://www.youtube.com/watch?v=41qpFmTiavc&t=203s. Niestety nie jest to dobry sposób. W 1/3 przypadków smoka ubijano natychmiast po wylądowaniu (ogary pustki porzucały gargulca i rozwalały smoka) w 2/3 smok wprawdzie się odradzał, ale sfilmowany przypadek to wynik wyjątkowy (przeprowadziłem około 20 prób i najlepszym wynikiem była równoczesna śmierć ostatniej jednostki przeciwnika i mojej. Gra zamyśliła się na dobre pół minuty, aby wyświetlić werdykt "porażka" Po kolejnych kilku godzinach znalazłem rozwiązanie. Było bardzo podobne do https://www.youtube.com/watch?v=wQcMMa4N5dU&t=6s - chodzi o ten przesmyk po prawej stronie. Moje rozwiązanie było nieco dłuższe (o 4 tury), ale ocaliłem obie jednostki.
Właśnie znalazłem chyba najprostszy sposób tyranta. Niewiarygodne https://www.youtube.com/watch?v=YdM5bDQqCck
Ograłem tytuł na switchu, jeśli ktoś planuje zakup na ową konsolkę to stanowczo odradzam, grafika jest TRAGICZNA a w docku jeszcze gorzej + spadki fps czy crashe też mile widziane.
Co do samej gry to wciąga, bo gdyby tak nie było to dawno bym to zostawił
Z plusów dałbym:
- bitwy, esencja tej gry i jedyne co ją ratuje i trzyma gracza przy ekranie
- spokojna bezstresowa eksploracja, nie musisz się martwić, że coś Ci nagle zza krzaka wyskoczy
- buildy, czary, itemki, można coś kombinować
Minusów trochę się nazbierało:
- Tragiczna grafika + crashe i częste spadki fps(switch)
- większość npc (jeśli nie wszystkie) mają ten sam model, łby, wąsy(bądź nie) itp, jedynie co się zmienia to może ubranie i czapka.
- lvl cap, po co on komu? robię build, zostaje jeszcze trochę gry a tu bah, nie bo koniec, już sobie nie poexpisz.
- Fabuła i przerywniki, tych drugich praktycznie nie ma a jak są to zrobione na totalny odpierdziel. Story niby jakieś jest, ale kończy się i... dostajemy napis "ciąg dalszy nastąpi" także główna fabuła się nie skończyła bo nie ma dlc.
- Eksploracja, mamy otwarty świat i jest on.. przepłniony schowkami z rupieciami, które tylko można sprzedać, konkretnych itemów tam nie znajdziesz
- limit na jednostki, to już jest trochę przegięcie, o ile pamięam w starym king bounty czegoś takiego nie było i ograniczała Cie jedynie ilość dowodzenia. Masz załóżmy maga, który potrzebuje 1k dowodzenia, mając prawie 7k mogę ich zarekrutować AŻ 3.. bo tak ma być i koniec.
- brak demonów
Pomimo tak poważnych wad, jak już wspomniałem, walki wciągają - taktyka, czary, kombinacje, buildy, itemki. Skończyłem grę mając prawie 500k na koncie i pierdylion artefaktów.
Kupiłem bo lubię starsze odsłony, choć bałem się bo wszędzie piszecie co poniektórzy że to zupełnie inna gra niż tamte...Ale nie. To dokładnie ta sama gra, tyle że widok jest nie izometryczny, a zza pleców. Jestem zadowolony, gra się naprawdę przyjemnie, zwiedzanie i zbieranie rzeczy nie męczy za bardzo, walki przyjemne. Wykonanie co najwyżej poprawne, grafika nierówna, zdarzają się błędy typu blokada postaci przy małym kamyczku itp, ale jako całość tytuł się moim zdaniem broni. Taka właśnie gierka na długi weekend :)
Od razu na wstępie- to nie jest Kings Bounty tylko nastepna część Drakensang. Serio. I potraktujcie to jako największą zaletę. Sporo malkontentów narzeka, że to nie wygląda na kontynuację starej serii Kings Bounty ale ludzie, po co mieli robic kolejny taki sam produkt? Mało to było 1 części, Księżniczki, Wikingów, Crossroads i Dark Side? One faktycznie były takie same a o ile doskonale się bawiłam na początku serii to Dark Side jako jedynego nie dałam rady przejść bo miałam już dość schematu. A tutaj powiew świeżości, właściwie rasowy RPG z łażeniem, eksploracją, gadką szmatką, podziwianiem widoków na jakimś moście czy nad morzem. A walka stała się tym czym powinna byc- dodatkiem. Kto we wcześniejszych częściach nie używał na koniec gry automatycznej bitwy ten niech pierwszy rzuci kamieniem. Dla mnie bomba. Z minusów: czasem się crushuje, mogłaby być dłuższa, nie ma elfów, orków i demonów ale podejrzewam, że to specjalnie ze względu na planowany DLC, klasy początkowe,DLA MAGA I PALADYNA, to fikcja wybierzcie sobie kto się wam z wyglądu podoba, zresetujcie punkty i se zróbta z magini wojownika czy z paladynki maga i już. Tak napawdę osią napędową tej gry są wybory nazwijmy moralno przekonaniowe a nie klasa którą można zmienić kilka razy w grze rozdając na nowo punkty i przebierając ciuszki.
Ogółem jeśli szukasz kolejnej części Kings Bounty nie kupuj , jeśli natomiast szukasz wyśmienitej zabawy nie czekaj i zacznij grać. Aha, jest polska wersja co wcale obecnie nie jest oczywiste, patrzę na ciebie Disciples:Liberation.
Mechanika gier z tej serii nie potrzebowała zmian, zepsuli tą grę
Grałem we wszystkie odsłony KB, jak i w grę przypominającą KB2(wybaczcie, ale nie pamiętam tytułu) i wszystkie były super, tak więc czekam z niecierpliwością :D
Niestety po przejściu kampani nie ma w tej grze nic do roboty. Przydałby się jakiś edytor lub generator losowych map (raczej to drugie bardziej wskazane). Poprzednie edycje były niezłe chociaż tej wersji ze złym bohaterem jakoś nie zmogłem, znudziła mnie totalnie, a może była już zbyt archaiczna jak na czas w którym wyszła.
Grałam we wszystkie części King's Bounty i ta nowa częsc jest fatalna.Wszystko co było charakterystyczne dla serii usunęli żle to wygląda.
Nowy zwiastun. Muzyka przypomina trochę klimaty wiedźmina :P https://www.youtube.com/watch?v=aHRPLSWKE50
O tworcy odkryli kolory i chyba naczytali sie opinii o tym, jakie poprzednie trailery byly generyczne i mialkie.
To wyglada super. Muzyka tez super.
Gra wraca na wishliste. ;)
Nic tylko czekać.
Drugi raz w życiu zamówiłem grę w pre orderze i mam szczerą nadzieję, że się nie zawiodę.
Zamierzam zagrać, ale nie spodziewam się fajerwerków, spodziewam się drewna, pamiętając ,że niektóre rodzaje drewna bywają szlachetne ; )
ps. screeny przywodzą na myśl grę Two Worlds :D
Syf i oczywiście z Denuvo... Jak widać większość syfu jest zabezpieczane przez Denuvo bez możliwości nawet wypróbowania choćby wersji demo. To chyba ma jedyny cel - nabrać klienta na pełną wersję po wyreżyserowanych filmikach z gry i kampanii reklamowej. Na szczęście jest refund na Steam - zwróciłem po godzinie. Recenzje na Steam wszystko mówią. Omijać z daleka.
Ta gra jest bardzo podobna do poprzedniej cęści Wojownicza Księżniczka.Budowa gry jest taka sama a jedyna różnica to że tu mamy widok z za pleców tam z góry a reszta to samo.Bieganie z pkt A do B ,walki i dokupowanie wojsk.Mi ta gra się spodobała mimo wielu nie dociągnięć ,ale nie spodziewałem sie cudów.Grafika ok,walki spoko,rozwój postaci też,fabuła rozwodniona przez wiele zadań pobocznych ale i poprzedniej częsci było to samo.Na chwilę obecną mam miedzy 20 a 30 h przegrane i gra wciąga chce się zrobić jeszcze jedno zadanie jeszcze jedną walke zaliczyć wiec o to chodzi.Walki są wymagające nie chodzi tylko by wygrać ale wygrać ponosząc jak najmniejsze styraty gdyż szybko może zbraknąc hajsu na wojska co wymusza szukanie łatwiejszych przeciwników,oraz robienie zadań by expić.Budowa świata jest korytarzowa więc po co zmieniali widok nie wiem,szczególnie ze znajdzki w większości to śmieci na sprzedaż czasem coś do założenia postaci,a wystaqrczyło dodać rośliny do zbiernia,zwierzeta do polowania a z pozyskanych surek mozliwosc robienia eliksirów czy zwoi.Co mnie irytuje w grze najbardziej to za mała ilość teleportów lub za wolne bieganie postaci czy jazda konna oraz odrazu odsłonięta mapa.Grę kupiłem na xsx no i przepŁaciłem co najmniej 100pln nie ma co się oszukiwać,gra lekka ,przyjemna jesli potrafimy przymknąć oko na pewne niedociągnięcia.P.S.-nie trafiłem jeszcze na takie same pole bitwy a te w miare dobrze odzwiuerciedlają tern .
Ogólnie gra jest dobra i gra się przyjemnie ale niestety ma sporo irytujących problemów:
- Tempo postaci. Nasz heros rusza się tragicznie wolno, niby możemy przemierzać mapę na koniu który daje niezłego kopa do prędkości jednak nie działa to w miastach przez co w pewnym momencie omijałem takie miejsca póki mogłem. Dodajmy do tego zabawe w kuriera w wielu zadaniach i mamy przepis na niesamowitą i bezsensowną stratę czasu.
- Teleporty i ich rozmieszczenie. Głównym problemem tego typu punktów jest ich brak w miastach które przemierzamy dość długo i boleśnie natomiast na reszcie mapy są rozsiane dość gęsto(czasem wręcz niesamowicie głupio np. 10s drogi między teleportami)
- Sztuczne i irytujące limity jednostek. Pierwszym ograniczeniem są oczywiście punkty dowodzenia i tutaj sprawa jest prosta i nie ma żadnych problemów. Drugim jest maksymalna liczba jednostek w oddziale i tutaj mamy już głupoty typu część jednostek możemy mieć 10 innych 5, a jeszcze innych 3-4 mimo iż punkty dowodzenia pozwalałyby na większa ich liczbę.
- Zasoby których mamy bardzo mało. Jeżeli nie tracimy zbyt wiele jednostek podczas starć to będziemy w stanie spokojnie mieć zawsze najmocniejsze dostępne jednostki w armii jednak dalej w sklepie nie poszalejemy :)
- Praca kuriera. Dużo zadań pobocznych niestety polega na bieganiu od jednego krańca mapy/miasta do drugiego.
- Balans niektórych umiejętności/czarów. Na szczęście jest tylko kilka przegiętych umijętności czy czarów jak chociażby "Obelga" która sprawia, że KAŻDA jednostka wroga może atakować tylko tą jedną która rzuciła obelgę. Nie raz miałem sytuację, że jakiś wrogi oddział na końcu mapy rzucił obelgę i cała moja armia nie mogła nawet atakować przeciwników obok bo tak tam na końcu mapy za skałami jest jakiś ziomek co im nawrzucał(absurdalnie głupie).
- Animacja i grafika. Jest po prostu drętwo. Dany element gry jest mimo wszystko zacofany względem czasów i szczerze gdyby nie następny punkt nie miałbym z tym problemu.
- Cena. Czuć, że gra jest budżetowa i nie jest to poziom AAA jednak cena 270-290 zł za taką produkcję mówi coś innego.
Jeżeli ktoś spodziewa się czegoś jak pierwsze Kings Bounty to polecam sprawdzić gameplay przed zakupem bo może się mocno rozczarować. Jednak w mojej ocenie to dalej zacna pozycja głównie przez walkę turową której jest dużo mniej jednak jest ciekawsza, bardziej wymagająca oraz dopracowana. Fabuła też daje radę, chciałem wiedzieć co będzie dalej. Natomiast sam eksperyment jakim była zmiana widoku za pleców i upodobnienie rozgrywki do "Ascension to the throne" (która wspominam dobrze) było ryzykowne i mimo wszystko wyszło gorzej niż przy poprzednich częściach jednak zmiany były potrzebne ze względu na lekko wypalającą się formułę poprzedników.
Normalnie dałbym nawet 8/10 bo lubię tego typu produkcję jednak masa niedoróbek oraz cena jak za grę AAA daje 7/10,
Twórcy właśnie zapowiedzieli najbliższy patch, w którym poprawią m.in. prędkość poruszania się postaci i konia i lepiej zbalansują rozgrywkę. Dodatkowo, w kolejnych patchach dodadzą nowe poziomy trudności, poprawią interfejs i dodadzą zakładkę z lore (książki, notatki, itp.).
Super wiadomość, bo jak dla mnie gra już jest świetna i wciągnęła jak poprzedniczki. :)
Mam spore oczekiwania co do tej gry, ale cena prawie 200 zł to dla mnie za dużo, więc czekam na obniżkę. Mam jednak olbrzymią nadzieję, że gra będzie o niebo lepsza od ich strony, którą robił totalny partacz. Nie znalazłem na niej żadnych informacji o wymaganiach systemowych i sprzętowych. Oczywiście takie informacje są choćby tutaj, ale ich brak na stronie gry świadczy bardzo negatywnie o twórcach strony. To po pierwsze. Po drugie nie można kupić od nich bezpośrednio gry, bo odnośnik odsyła do pustej strony. A po trzecie, jeszcze dawno przed premierą, zapisywałem się na ich newsletter. Nie dostałem na maila żadnej informacji o grze. Dlatego, choć naprawdę bardzo mnie kusi, żeby kupić ich grę, to powstrzymam się i zaczekam na bardzo dużą obniżkę ceny, bo nie znoszę totalnego lekceważenia ludzi. Jeśli łajzy nie potrafią zrobić porządnej strony, to równie dobrze mogą schrzanić grę.
Witam.
To na pewno nie jest to kontynuacja poprzednich części. Według mnie gra powinna się nazywać inaczej ale uważam że jest mimo ogromnej odmienności gra jest dobra. Walki ciekawe, jednostek jest dość sporo i na pewno jest to pozycja ciekawa dla fanów strategii. Mam 20h gry jest ok. A twórcy zapowiadają poprawki.
Nie tego oczekiwałem od tej serii, dlaczego akurat teraz zrobili RPG czy coś w tym rodzaju?
Porażka...wczoraj zaktualizowało mi wersję gry do 1.3 i juz nie moge grać...przy próbie ładowania "sejva" albo nawet rozpoczęciu nowego gry wywala do Windowsa i jakieś błędy w ramce wyświetla..To jest żenujące..24 godziny gry na darmo. Czy ktoś miał podobny problem?
Lepiej poczekać na "końcowy produkt". Raz przeszedłem ok ale póki nie naprawia bledow i nie dodadzą wyższych poziomów trudności to nie wracam do gry.
O mały włos nie zamówiłem w preorderze:)
Oglądałem przez chwile jak w internetach grają. Dopóki nie poprawia tempa poruszania się, nie na opcji żebym kupił. Najchętniej poczekam az wyjdzie kilka patchy, może jakiś dodatek.
Dużo osób narzeka na tempo poruszania bohatera. Dla mnie to kompletnie niezrozumiałe. To cRPG a nie strzelanka FPP. Eksploracja terenu wymaga uwagi, zaglądania między krzaczki. Ponadto nieznacznie poprawiono to w wersji 1.13. Inna sprawa, że koń jest kompletnie nieużyteczny.
Jeżeli robi się grę, w której ilość punktów dowodzenia ma wpływ na ilość jednostek, które można zatrudnić i daje się postać, która ma największą ilość dowodzenia, to powinna ona mieć możliwość zatrudnić większą ilość jednostek od innych bohaterów. Tak było w KB1 i kolejnych częściach. W KB2 zostało to skaszanione. Ktoś tu się zachwyca dużą ilością skrytek - najczęściej trafiają się śmieci i lepsze przedmioty, które służą tylko do sprzedaży. Mi to zupełnie nie pasuje.
Ta gra to całkiem spora zrzyna z "Ascension to the Throne: Wojna o Koronę". Pole walki wygląda bardzo podobnie, jednostki pokazane tak samo jak w Ascension. Tam tak samo szło się przed siebie i trafiało na żółtą otoczkę, po której przekroczeniu zaczynała się walka.
Co do tempa postaci - nie jest wcale tak źle. Z konia korzystam, gdy muszę gdzieś wrócić. Są teleporty, ale od teleportu do np. kupca jest sporo do dojścia, więc przywołuję konia, który jednak szybciej się porusza niż postać. Nie jest to do końca przemyślane, bo wolałbym się teleportować do kupców, a nie parę kilometrów od nich.
Na razie jestem za krótko w grze, by ocenić ją całościowo, ale na razie nie widzę, żeby choć w połowie dorównywała poprzedniczce. Częściowo to pewnie kwestia gustu, ale w jedynkę i jej kolejne odsłony zagrywałem się godzinami, a tu nie wiem czy będzie mi się chciało zagrać inną postacią. Choć pewnie spróbuję wojownikiem, bo zacząłem magiem, ale żałuję many, która potrzebna jest i do rzucania czarów, i do ich rozwoju. Jedynka właściwie spodobała mi się od samego początku i chciałem jeszcze więcej kolejnej zawartości. Wolałbym kolejną odsłonę jedynki niż dwójkę, która na razie niezbyt mnie przekonuje.
Graficznie gra nie przedstawia sobą niczego ciekawego, a dojrzenie jednostek na polu bitwy to katorga. Mam ustawioną grafikę na maksymalnym poziomie, co już chyba samo w sobie świadczy jak słaba graficznie jest ta gra. Nie mam super komputera, nie oczekiwałem super grafiki, ale za marną widoczność jednostek na polu bitwy ktoś powinien dostać solidnego kopa. Tu znowu punkt na korzyść poprzedniczek.
To dobra gra, nawet bardzo dobra gra. Choć ma swoje problemy, a właściwie to sami twórcy podcięli swojej grze skrzydła. Nic tu nie jest na wysokim poziomie, ale też nic nie jest kiepsko zrobione.
Fabuła - przyzwoita, nawet jak zbieramy kurczaki, to nasz bohater zdaje sobie sprawę, że to obciach i prosi by nikomu o tym nie mówić. Ale większość questów, nawet tych pobocznych jest oparta o jakąś historię i co najfajniejsze wzajemnie się przenikają. Już na początku czytamy o nekromancie sprzed kilkuset lat, a w trakcie gry przypadkowo go przywracamy do życia, spotykamy jego uczennice i okazuje się, że on tam też miał wiedzę na temat tego, co się dzieje w głównym wątku. Dodatkowo questy często mają po 2 rozwiązania, jedno bardziej dyplomatyczne, a drugie bardziej siłowe, no i przy głównym wątku po stronie jednej lub drugiej frakcji trzeba się opowiedzieć.
Graficznie przeszkadza, że wszystkie kobiety mają praktycznie taką samą twarz, wszystkie są w jednym wieku i ciężko wtedy skojarzyć na dłużej którąkolwiek. Do tego dochodzą naprawdę martwe oczy, które nijak się nie ruszają, nawet u ważnych postaci. Ale ogólnie grafa jest ładna, szczególnie jeśli chodzi o lokacje, to wygląda to klimatycznie i zróżnicowanie, gdzie fabryka dobry klimat grozy wprowadza.
Choć sama gra jest relaksacyjna. Masakrycznie mało w niej walki, nie ma w ogóle grindowania. Nie ma przypadkowych starć, tylko te zaplanowane przez twórców przy okazji questów. Przy dobrej historii, to przez długi czas nie irytuje. Aż dochodzimy do największego mankamentu - limity!!! Twórcy z góry ustalili ile jednostek możemy mieć w oddziale. Co z tego, że stać nas na 8 wilków, jak limit to 4, więc można mieć 4 wilki i nie więcej, no i nawet nie można mieć 2 oddziałów złożonych z takich samych jednostek. A do tego nasz bohater też ma dość restrykcyjny limit swojego poziomu, więc w trzecim akcie walczysz po nic, bo nawet jak dostajesz expa, to i tak nie ulepszysz postaci, więc lipa totalna.
Tak samo jest z lootem - niektóre legendarne zbroje nie są wiele lepsze od tych pospolitych, a ja swoją w połowie gry znalazłem i cisnąłem w niej do końca. Tak samo wypasiony miecz, który dostałem za zrobienie długiego questa z szukaniem ksiąg po całej mapie - dostaję i on się okazuje gorszy niż mój stary, który mam od dawna. Uzbrojenia jest ogólnie bardzo dużo, ale wszystkie one są równie nijakie i małą różnicę robią.
Ale gra wciąga, backtracingu nie ma tyle co w "The Greedfall", ale trochę go jest. Twórcy sami się pogrążyli, bo wystarczyło dodać opcję teleportowania się z dowolnego miejsca, lub możliwość galopowania koniem. O zlikwidowaniu limitów nawet nie wspominam. Gra się przyjemnie, interfejs jest przejrzysty, wszystko ma swoje znaczniki i jak ktoś lubi dobre, klasyczne zachodnie fantasy, no to polecam.
P.S. A historia jest sensownie zakończona, oczywiście że zapowiada kontynuację, ale też domyka ten wątek, który zaczęła.
Gram na ps4. Nuda , nuda i nuda. Powolny rozwój herosa i łażenie w kółko, robienie nudnych zadań i tak cały czas. Sztucznie wydłużona gra.
Jeszcze wspomnę o łażeniu po mapie. Przemieszczanie się i powrót by zadanie wykonać to tragedia. Wskaźnik pokazuje, że jesteś 3m, ale postać do której idziesz jest poziom wyżej i musisz iść tam z innego końca mapy. Bohater ma kij w d...., nie potrafi się wspiąć, zeskoczyć, nic. Pozostają teleporty , czyli łażenie od słupa do słupa, inaczej się nie da. Żenujące i nudne
Bardzo mi się spodobała tylko minus taki, że "szybko" się kończy mimo że nabiłem ponad 150h to czuję niedosyt. Chciałbym jeszcze jakaś wielką krainę i dalszą eksplorację. Pierwsze przejście gry to wojownik i wojownicy ładu + na koniec czerwony smok. Gra przeleciała banalnie prosto ale cały czas miałem smak na maga + anarchia albo siła więc zaczynam kolejną przygodę tym razem magiem kobietą.
Mimo, że KB II ma kilka niedociągnięć to wciąga niemiłosiernie i to już wiem od dłuższego czasu, że trzeba sprawdzić każdą grę i wtedy przekonamy się czy podejdzie nam pod nasz gust. Nie byłem do niej przekonany na starcie ale jak dałem jej szansę to teraz jest jedna z moich ulubionych gier.
Ukończyłem wszystkie zadania poboczne oraz wszystkie znajdźki, a do tego wszystkie skarby. Skończyłem grę mając 500 tys złota i many około 11 tys.
Strasznie mnie wessała gra miodność 8/10 questy naprawdę dobre nie wiem skąd tyle hejtu na tą grę przecież to nie wiedzmin 3 z 100 milionowym budżetem kto lubi turówki się odnajdzie grałem w KB1,2 w Heroes 1-7 i polecam każdemu nie sugerujcie się hejtem , gówna bym wam nie polecił
Jeśli nie grałem nigdy w tą serię to jaka powinna być kolejność ogrywania tych gier ?
Gothicopodobny twór z wieloma niedociągnięciami, ale zdecydowanie dla fanów RPG polecam
Kupno tej gry, obok Risena 2, czy Elexa, to najgorzej wydane pieniądze nawet mimo zakupu 2 lata po premierze na promocji
Dlaczego ocena 4/10? Bo twórcy ewidentnie zrobili grę ze śmietnika z masą niedociągnięć, uproszczeń, tragicznych niedoróbek, a wycenili na poziomie gry AAA!
Żeby nie było na początek plusy
+ momentami niezgorszy świat fantasy (choć wykonanie... więcej w minusach)
+ jedna z nielicznych gier turowych choć trochę zbliżonych do Heroes of Might and Magic
i w zasadzie tyle, gdyż przez blisko 18h gry rosła wyłącznie frustracja zamiast przyjemności
- KAŻDA postać żeńska (poza 2 potencjalnymi bohaterkami) ma IDENTYCZNĄ teksturę twarzy, której mimika i ekspresja jest na poziomie sprzed 10-15 lat (np. w Fable z 2005 mimika była na dużo wyższym poziomie). W zasadzie w trakcie wypowiedzi twarz jest niemalże statyczna
- KAŻDA tekstura terenu jest niewidzialną ścianą. Widzisz tę skarpę wysokości 10cm ciągnącą się przez 100m? Nie, nie możesz po niej wejść, ani z niej zeskoczyć, biegnij naokoło. Frustruje nie tylko brak opcji skoku, ale również to, że na tych niewidzialnych ścianach możemy się nieodwracalnie zbugować :|
- Sterowanie koniem (nota bene przez pół gry nie dostrzegłem możliwości jego wymiany) jest na tak tragicznym poziomie, że w grach mobilnych bywa przyjemniejsze, zwierzę skręca w losowych kierunkach...
- BRAK BALANSU. Po pierwszym kontynencie, prologu, każda potyczka jest na bezsensownie wysokim poziomie. Tu nie chodzi o wyzwanie, ale brak logiki. Posiadając armię jednostek 1. poziomu walczymy z 2-3. poziomem. Gdy dochrapiemy się 2. i 3. poziomu walczymy z jednostkami 4. i 5. poziomu. Dodatkowo nieliczni wrodzy bohaterowie rzucają czary kilkukrotnie wyższego poziomu niż my byliśmy w stanie zdobyć (jestem typowym "completionist", przeszukiwałem wszystko naokoło i nie zdobyłem czarów na poziomie tych u wrogów)
- Fabuła pisana na kolanie, kompletnie nie interesuje, równie dobrze mogłoby jej nie być
- Wprowadzenie zrobione tak bez polotu, w ogóle nie intryguje gracza, nie wprowadza go w świat gry, nie wyjaśnia, dlaczego jest w więzieniu. O! Dostaliśmy list i cię wypuszczamy. Zbieraj d..ę w troki, bierz wojaków, no, to wypie... :|
- Zadania poboczne na poziomie jeszcze niższym niż fabuła
- Ogólnie graficznie, uwzględniając tekstury postaci, otoczenia, mimikę, itp., gra stoi na poziomie sprzed 10 lat co najmniej
- Liczba dostępnych rekrutów/stworzeń jest śmiesznie mała, około 40
- Łączenie rekrutów/stworzeń z różnych "ugrupowań" na dłuższą metę odpada, bo dostajemy spore kare do morale, przy czym umiejętnościami możemy co najwyżej zejść do poziomu neutralnego, ale już podnieść tego poziomu nie możemy! Dużo lepszym rozwiązaniem była np. umiejętność dowodzenia z Heroes III. Tutaj mamy wybór: 1 "rasa" lub w najlepszym wypadku neutralne morale. Pomijam możliwość podniesienia morale ekwipunkiem, bo w takim wypadku rezygnujemy z innych opcji, jak np. ekwipunek dający odporność, itp. Gdzie tu sens?
Mógłbym dalej wymieniać, ale to strata czasu. Fakt: kupiłem grę 2 lata po premierze na sporej przecenie (28 zł). ALE, skoro gra w dacie premiery była w cenie gry AAA, to czuję się co najmniej oszukany. Takie partactwo nie zasługuje na wyższą ocenę.
Kings of bounty 2 ps4
Mam pytanie jestem w misji lekkomyślność i przez przypadek sprzedałem u kupca strój i bandaż bandyty potrzebny do misji a nie mogę powrócić do save czy mogę gdzieś kupić te rzeczy czy mam już po grze z góry dziękuję
Gra jest PIĘKNA. Idealne połączenie RPGa i turówki. Cudowna grafika, widoki zapierające dech, przepiękny klimat fantasy, fabuła bardzo ciekawa urozmaicona czuć tu najlepsze inspiracje z gatunku, postacie rewelacja, muza jak zawsze w Kings bounty świetna, walka turowa to mistrzostwo, do tego gra długa. Mega udana ewolucja serii, widok TPP i forma exploracji świata daje niesamowitą immersję, dialogi najwyższa półka. Kocham całą serię i nie zawiodłem się. Czyli 10/10. Czekam na kolejną część, biorę w ciemno. To nadal stare dobre Kings Bounty tylko jeszcze lepsze i jeszcze ładniejsze.
W jedynce się wynudziłem. A tutaj przypomina to konsolowe Kingdom under fire. Może być dobra rzeźnia
czekam z mega niecierpliwością, ta gra zapowiada się świetnie, na coś takiego czekałem, nie ważne pod jakim tytułem ;)
Wygląda jak gra z przed 20 lat a ma wymagania nie z tej ziemi.
Po 30h grania muszę przyznać, że jest bardzo dobrze. Początek taki sobie. Gra pokazuje swoje plusy dopiero po paru godzinach. Grając w grę miałem wrażenie, że cofnąłem się do czasów Gothica (Pozytywnie!). Coś wspaniałego. Aż wziąłem sobie urlop z pracy :)
Kiedyś kupię o ile pojawi się na GOGu w promocji :p
Gra się przyjemnie - przez godzinę o grze można powiedzieć - podoba się lub nie ale żeby wieszać o niej psy to przesada
Gra jest ok a nawet więcej niż ok
Walki ( w zależności od kolejności wykonywania questów trudne lub b. trudne) Jak właściwa kolejność to średnie lub łatwe
Problemy z kasą jak najbardziej właściwe ( mniej wojska tracisz w bitwach nie musisz odkupować nowych - samo życie)
Bitwy należy wygrywać ale z jak najmniejszymi stratami - trzeba pomyśleć (niektórym ciężko)
Mam dopiero lev 17 i tak sobie z przyjemnością pogrywam
Głupi ten gniot jak but.Już wolałbym odgrzanego kotleciora w stylu ulepszonego Dark Side niż to... coś.Jazda koniem przypomina sterowanie wielką tłustą starą babą, jednostki są absurdalnie drogie w stosunku do pozyskiwanego loot'u, (ogólnie loot jest kiepski jak skarpetki kulawego),debilne misje w postaci szlajania się z jednego końca mapy na drugi,ale najbardziej wkur... mechanika gry.Jakbym grał w h3wog w kretyńską mapę, przeciwnik bez bohatera rzuca sobie zaklęcia wszelakiej maści co turę (przyspieszenie, wzmocnienie itd),wali obszarowymi w moją armie,gdzie ja ledwo dorobiłem się meteoru lvl 2.Szczytowym debilizmem było jak JEDEN duch jakimś zaklęciem wykluczył mi 3 oddziały na kilka tur.Mogłem tylko stać bo głąby bały się zaatakować.Nie chcę tego gniota nawet za darmo z torrentów.
Po ponad 100 godzinach gry.
Początkowo byłem nieco sceptyczny, ale koniec końców jestem zachwycony, pomimo makabrycznych baboli.
Plusy - świetna fabuła, dobre questy. Nawet pomniejsze zadania typu zawieź, przynieś mają fabularne uzasadnienie i są częścią fabuły. Spójność zadań nie widziana od czasów Baldursów czy falloutów 1 - 2.
Kapitalna oprawa wizualna, momentami przebija Skyrim (nie chodzi mi o jakiś poszczególny widoczek bo tu trzeci Wiesiek momentami ustanawia górny pułap, ale o całokształt krainy).
Świetna oprawa muzyczna. Świetny i oryginalny system rozwoju bohatera. Wymagający przeciwnicy, trzeba myśleć, być strategiem, wykorzystywać teren, dobierać skład wyposażenia, zarówno ekwipunku jak i jednostek do poszczególnych starć. Dużo skrytek wymuszających staranną eksplorację terenu i ciągły brak złota wymuszający rozważne zakupy. Miodność tej gry jest fantastyczna i jak dla mnie byłby to król cRPG obecnych czasów gdyby nie
WADY. Błędy, błędy, błędy.
Niedziałające artefakty. Wyposażenie arystokraty nie zmienia cen u kupców. Pomimo osiągnięcia odpowiedniego limitu punktów nie można zatrudnić nowych jednostek. Mając 3400 punktów mogę mieć tylko 3 golemów wymagających po 720, chociaż są do nabycia. Nie działa zielony komplet zwiększający o 400+ limit zatrudnienia wojsk. Nie działają odpowiednio perki. Np. trzeci poziom perku morale dla sił porządku zwiększa ich morale o 1, można pozostawić na pierwszym poziomie nie będzie różnicy. Ale przy innych siłach jest prawidłowo. Wyposażenie specjalne (z edycji "kolekcjonerskich" to zwykłe śmiecie poza tarczą morale którą okazuje się niezwykle silnym artefaktem. Skoro świat jest otwarty niczym Skyrim to dlaczego bohater nie ma swobody poruszania, i nie chodzi mi o strefy kontroli wrogich jednostek zamykających teren, ale o blokowanie się bohatera na drobnych przeszkodach terenowych. Raz wskakuje na skałę a zaraz potem nie może pokonać kępki trawy. Walki które zleca wróżbita są jakby z innej bajki, nie wymagają myślenia strategicznego ale są puzzlami, nie jest to do końca wada, też ma swój urok, ale jakoś mi to zgrzyta.
To nie wszystkie błędy, irytuje mnie dynamiczna kamera na polu walki i jeszcze, jeszcze....
A mimo to nie mogę ocenić tej gry niżej. Nie mogę oderwać się od gry.
PS
Wyposażenie arystokraty działa prawidłowo, podobnie jak i zielony komplet +400 do dowodzenia.
Perk sił porządku (morale) niestety z wadą. Postać blokuje się zbyt często w terenie, strasznie to uciążliwe. W grze rządzi finezja i anarchia co moja paladynkę doprowadza do okrutnych konfliktów wewnętrznych. Będę ciemną paladynką ?