Kupuje, bo to najtanszy srodek chwastobojczy. Kupuje 10 zupek mieszam w proporcjach 2/1 z woda i wylewam do ogrodka. Na tym miejscu juz nic nie wyrosnie przez 2-3 miesiace.
Podobno od nadmiaru chińskich jest się bezpłodnym... Całe szczęście.
Te zupki są dobre
spoiler start
jako zamiennik przytulania się do rdzenia w elektrowni atomowej
spoiler stop
.
ja zazwyczaj robię miksa, vifona zalewam wywarem z gotowania skrzydełek bądź udek, same mięsko też dodaje do takiej zupki
Skoro jesz takie zupki, to powinienes miec w nicku cos o rzadziźnie i sraczce a nie gestochowie.
a potem zdziwienie ze w Polsce taki duzy odsetek ludzi choruje na raka ukladu pokarmowego :)
Tak samo mnie 'trzepie', jak widze gdy ludzie kupuja smakowe wody mineralne (cytryna/truskawka, itd...)
No kur.... przeciez to jest woda z cukrem (tyle samo co w Coca-Coli) plus 0,1% kwasu cytrynowego.
Kup sobie mineralke (albo i kranowe, zalezy gdzie mieszkasz, u mnie jest spoko) + cytryne. Masz to samo a zdrowo (sok z cytryny zajebisty ogolnie).
Obecnie istnieje duża grupa osób, która wywyższa się gardząc wszystkim co niby nie jest "zdrowe". Założyłem nawet wątek o tym https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14826176
Co do tematu to lubię zupki chińskie. Najbardziej Amino i Vifon
Zupki to broń biologiczna, która powinna być zakazana konwencjami międzynarodowymi. Ich smród ma moc 10 kiloton owoców durianu, a spożywać je można tylko w masce przeciwgazowej.
Nie ma nic lepszego na kaca niż zupka chińska.
Co prawda nie posiada ona żadnych wartości odżywczych, ani nie pomaga w zwalczeniu bólu głowy ale jednak organizm mi podpowiada za każdym razem, że powinienem zjeść właśnie jakąś taką zupkę.
Kiedyś uwielbiałem Diabolo Pomidoro od Knorra, Vifony też są dobre. No i jakaś pikantna krewetkowa też zawsze wejdzie jak złoto.
Najbardziej uwielbiam z zupek, zupki marki Vifon, szczególnie krewetkową super hiper ostrą
Widać, że chłop wie co dobre ;)
Każdy "czarny Vifon" jest zajebisty.
I jeszcze trzy z tej "serii(?)" są luks:
Zupka chińska Vifonu raz na ruski rok, ok. Ale ścierwo od amino? FUJ. Niesamowite ohydztwo.
Trochę wierzę, jest to tak zrobione aby nic ci się nie stało, ale że po regularnym spożywaniu nie odczuwasz gorszego samopoczucia, szybszego zmęczenia, wysypki na twarzy, ja tak mam po energetykach a to podobny syf.
Mozna zjeść raz czy dwa na miesiąc Vifona ostrego bo dobry, ale wsuwac to codziennie? W życiu.
Amino gulaszową jeszcze przełknę, ale reszta to syf.
Lepiej postaw na zdrowe odżywianie a nie pożałujesz :)
Popatrz na tą fotkę po prawej ---->
Czasem zjem, natomiast na ogół staram się ich unikać... Niestety nie są zdrowe i takie są fakty. Poza tym większość z nich ma taki sam, słono ostry smak i nie ma nic czym którakolwiek by się wyróżniała.
O ile nie mogą zjeść żadnej zupy robionej tradycyjnym sposobem to... chińskie zupki mi smakują.
Co do makaronu to w piotrze i pawle można kupić makaron won ton, to taki makaron trochę jak z zupek chińskich tylko, że o wiele lepszy. Jak się zagotuje a potem wrzuci na patelnie z kurczakiem, warzywami i zaleje sosem sojowym... mniam mniam.
Wracając do zupek to mimo tego, że mi smakują to i tak ich nie jem. Jak byłem młodszy więcej jadłem, na sucho też smakowało... rozgniotło się makaron, zasypało sosem i taka alternatywa dla chipsów :)
Nie ma to jak zupy Romana ;)
Żeby tym się chociaż najeść dało. Już pomijając, że niezdrowe to taka zupa ma z 50 kcal, więcej spalisz łamiąc ten makaron i mieszając.
Jadłem co jakiś czas do momentu, gdy zobaczyłem, że co bardziej uzdolnieni łatają ichnim makaronem wanny, kible, umywalki, meble i Bóg jeden wie, co jeszcze.
Nigdy nie byłem fanem zupek ani jakoś dużo ich nie jadłem. Za czasów szkoły raz na jakiś czas się zdarzyło, na tą chwilę nie spożywam w ogóle i ostatnią zjadłem pewnie parę lat temu.
Amino Pomidorowa najlepsza ;) tylko szkoda ze musieli wrzucić tam te kawałki pomidorów. Już nie da się jeść na sucho ;( bo żeby bolą od tych kamieni. Od wody rozmiękają i pęcznieją. Wolałem gdy nie było tego czegoś. Ale jem często ;) czasem 2x na dzień.
Szkoda czasu, pieniędzy i żołądka na tak mało treściwy pokarm.
Wolałbym już wpychać suchy chleb niż chemikalia robiące za cichą i powolną bombę w organizmie.
Żadko to jem. Raz na parę miesięcy, Z Vifon są najlepsze a z Amino tylko mi podchodzą gulaszowa i barszcz czerwony.
To, że jesz od 9 lat i nic Ci nie jest, nie oznacza, że długoterminowo nie odbije się to na zdrowiu. Ja nie przepadam za chińskimi zupkami, a ponadto ich skład nie przemawia do mnie. Nie neguję, jedzcie co chcecie, ja jednak wolę domową zupę mojej babci.
Nie wiem dlaczego ludzie hejtują zupki błyskawiczne tak zwane chińskie. Ja zazwyczaaj jadam zupki firmy Knor Ser w ziołach. Polecam bardzo dobra.
Pamiętam, że z 10 lat temu był tutaj wątek o zupach chińskich i ktoś napisał, że do Vifona dodaje serek topiony. Spróbowałem i sie tego jeśc nie dało
Nie ogarniam ludzi, którzy są w stanie zjeść barszcz czerwony z torebki. To przecież cuchnie tak okrutnie (a smakuje niewiele lepiej)... A inne zupki są często jeszcze "lepsze", zwłaszcza te o "chińskich" smakach, bo rosół czy pomidorową to może faktycznie da się skonsumować bez uszczerbku na zdrowiu.
Jak się jest studentem to się je bez skrupułów.
Jak się jest starszym i stać Cię na lepsze (albo inaczej - w miarę dobre) jedzenie, lepiej sobie śmietnika z żołądku nie robić.
Za śmieciowe i tanie żarcie płaci się zdrowiem po latach.
Jest wiele dziadostwa jeszcze większego do jedzenia ale wszystko rozbija się o zasięg i finanse firmy. Amerykańskie korporacje jak Coca cola mogą działać bez problemu mimo że produkują szkodliwe produkty bo zasięg i finanse są za wysokie żeby ktoś coś mógł zdziałać a takie zupki to cienki biznes więc i łatwy cel.
Ludzie jprdl, nie jedzcie tego syfu. nauczcie sie, ze ogolna zasada jest taka, im bardziej przetworzone jedzenie, tym gorsze dla zdrowia. Oczywiscie ot jest uogolnienie ale nie wyjdziecie na tym zle, kombinujac w ten sposob. Nie da sie byc bardziej przetworzonym niz zupa w proszku, albo tym podobne rzeczy.
Ugotowanie zupy z normalnych warzyw i makaronu/ryzu/kaszy, czy co tam kto jeszcze lubi to jest 30min do godziny i jest latwe. Po co sobie krzywde robic (dodatkowo)?
Jak sie komus nie chce kroic warzyw itd... to niech sobie kupi mrozonke. Nie jest to rozwiazanie idealne ale i tak MILION razy lepsze niz Knorry/Amino i inne gowna.
Irytuje mnie to, ten hejt na jedzenie zupek chińskich. Jem od 9 lat regularnie, i na nic się nie uskarżam jesli idzie o choroby itp. No, czasem mam wzdęcia i gazy, i ot tyle, ale to pewno od nadmiaru piwa i amareny.
Najbardziej uwielbiam z zupek, zupki marki Vifon, szczególnie krewetkową super hiper ostrą, po której aż muszę myć włosy i zmieniać gacie, bo tak się pocę po niej.
Lubię też tę super ostrą czarną.
Amino pomidorową też kocham, kojarzy mi się ze smakiem akademickiego życia, jem ją z nostalgią.
Nie ma jak wspomnienia gdy z kumplami piło się harde lub sterny, a potem jadło zupkę. Studenckie życie.
A wy które zupki lubicie? a których nienawidzicie?