Jestem wielkim fanem Last Epoch, tego, jak się rozwija, jak twórcy kontaktują się z graczami, jaki ta gra ma potencjał.
W sekcji hack&slash (czy może ostatnio bardziej popularne nazewnictwo - aRPG) mamy dwa silne tytuły - płatne, mocno casualowe Diablo i darmowe, ale mocno kompleksowe i rozbudowane Path of Exile. W tej "early recenzji" czy jak to nazwiecie będę skupiał się na tym, co proponuje sam Last Epoch, a także często odnosił się do tej najmocniejszej konkurencji.
Target
Jak powiedziałem przed chwilą, rynkiem gier tego gatunku rządzą dwa skrajne tytuły - jeden mocno casualowy i przystępny, drugi wręcz hardkorowy, ale niesamowicie rozbudowany. Nie ma nic pomiędzy... i tutaj właśnie zrodziła się nisza dla właśnie takiej gry jak Last Epoch. Twórcy celują w stworzenie czegoś, co nie będzie typowym klikaczem niewymagającym mózgu, ale zarówno gameplay nie będzie od gracza wymagał spędzania kilku godzin w zewnętrznym programie, żeby szukać jednego zgubionego procenta do statystyk, przez co nie działa dana mechanika postaci, a żeby stworzyć własny build nie trzeba spędzić 10 tysięcy godzin w grze. To twórcom już się dość dobrze udaje, ale konkretniej o danych aspektach powiem w dalszych akapitach.
Rozwój postaci i umiejętności
W grze do wyboru mamy pięć głównych klas, każda z nich ma trzy podklasy (docelowo w wersji 1.0 będzie więc 15 klas postaci, w obecnej wersji 0.9 jest ich póki co 12). Główne klasy to standardowe archetypy postaci - mag, łotr, wojownik, druid i nekromanta. Dodam, że max level postaci to 100. Umiejętności na każdej z postaci otrzymujemy na dwa sposoby - wbijając poziom oraz przydzielając punkty (otrzymywane oczywiście za wbicie poziomu, czasem za sidequesty) w klasowe pasywki. Po wyborze naszego ascendancy około 20-25lvlu w jednej z misji głównych otrzymujemy dostęp do pasywnych drzewek wszystkich podklas, a także specjalnego skilla, który jest dostępny tylko dla naszej podklasy.
Drzewka pasywek zostały bardzo ciekawie zaprojektowane - schemat jest podobny do tego z Titan Questa czy Grim Dawna - "poziome" drzewko, ulepszenia danych pasywek możliwe po odblokowaniu głównych itp. Jednak nasz ascendancy może korzystać również ze skilli innych podklas levelując także pasywki z ascendancy, których nie wybraliśmy. Haczyk jest taki, że 1) nie mamy możliwości używania umiejętności specjalnej danej klasy, 2) nie możemy wylevelować pasywek (i odblokować przypisanych do nich umiejętności) za połową drzewka podklasy, której nie wybraliśmy. Pozwala to więc na fajne buildy hybrydowe.
Każdy skill ma swoje drzewko, jednak jednocześnie możemy korzystać tylko z pięciu z nich. Poprzez ubijanie kolejnych mobów możemy wylevelować dany skill do maksymalnie 20 poziomu, co zwykle starcza, żeby pokryć 1/4 drzewka danej umiejętności, czasem całkowicie zmieniając jej sposób użycia.
Rozwój jest o tyle prosty, że nie trzeba spędzać godzin analizując drzewko rozwoju niczym w PoE, nie trzeba zagłębiać się w kombinacje gemów, wszystko jest dużo bardziej intuicyjne, ale nie bezmózgie jak w Diablo, gdzie w D3 gra robi za nas wszystko podczas wbicia poziomu - rozdaje atrybuty, dodaje nam skille, a w D4 mamy proste drzewko. Grając "z głową" tym, co lubimy, możemy stworzyć naprawdę fajny build.
Klasy postaci natomiast fajnie urozmaicają rozgrywkę w porównaniu do serii Diablo, gdzie tego nie ma, jednak buildy na przestrzeni jednej klasy głównej są dużo mniej zróżnicowane niż w PoE, gdzie maruder może biegać z różdżką albo łukiem. W LE jesteśmy bardziej nakierowani na dany typ rozgrywki (mag - różdżka, wojownik - broń biała itp.), ale nie ograniczeni aż tak jak w Diablo.
Ekwipunek
Jeden z najważniejszych wyznaczników tego, czy aRPG jest dobry i satysfakcjonujący. Oczywiście nie wyobrażamy sobie gry bez standardowego podziału rarity, w tym przypadku: normal, magic, rare, exalted, set, unique i legendary.
O normalnych i magicznych nie ma co się rozpisywać, standardowe zapychacze przy starcie gry. Itemy rangi rare faktycznie już się liczą i nie sposób tutaj nie porównać tego do Diablo i PoE. O ile w Diablo rare nie znaczy zupełnie nic, bo legendarne itemy dają to samo + unikatową pasywkę, a w PoE z itemu rzadkiego można stworzyć najbardziej broken i najdroższy item w grze, tak tutaj jest to fajnie wypośrodkowane. Rare item w Last Epoch posiada 2 prefixy, 2 suffixy i wiadomo - statystyki bazy. Na pierwszy rzut oka bardzo podobne do PoE, prawda? Tak, ale w PoE tiery danych itemów mocno ogranicza item level, więc na początku gry nie jesteśmy w stanie dropnąć ekwipunku o randze "rare", który będzie przedmiotem iście endgamowym. W LE jest to już możliwe, dzięki świetnie zaprojektowanemu w swojej prostocie craftingowi (więcej w kolejnym punkcie).
Itemy rangi Exalted to bardzo ciekawy temat. Item "Rare" może mieć statystyki o tierach od 1 do 5 - im wyższy, tym lepszy. Statystyki T1-T5 można również swobodnie craftować. Itemy Exalted to po prostu lepszy Rare - zdobywany tylko z dropu, może mieć jeden lub dwa mody o randze T6, a nawet T7. Brzmi mało ekscytująco, ale wartości modów między T5 a T6 to spora różnica, a znalezienie takiego itemu pod nasz build zawsze mocno cieszy.
Itemy setowe, czyli do zestawu - istnieją, ale mogłyby nie istnieć. Twórcy nie chcą, by zestawy zdominowały ladder tak, jak robią to w D3 ograniczając kreatywność buildów. Statystyki przez nie zapewniane są więc bardziej delikatną pomocą pod konkretny build niż gamechangerem.
Unique itemy jakie są wie chyba każdy na podstawie innych aRPG. Z dropu, o kolorze w odcieniach pomarańczu, złota czy brązu. Zapewniają jakiś unikatowy mod, potrafią dać fajne statystyki. Niczym się to nie różni ani od Diablo, ani od PoE... poza statystyką "Legendary Potential". Tutaj właśnie przechodzimy do wisienki na torcie jeśli chodzi o gearing LE. Każdy z unikatowych przedmiotów ma szansę, by wypaść z legendary potential od 1 do 4. A dzięki temu z przedmiotów unikatowych możemy tworzyć...
Legendary - to tak naprawdę przedmiot unikatowy, ale wzmocniony innym itemkiem, zwykle dobrym Exaltedem, ale więcej o tym w następnej sekcji.
Crafting
Crafting odbywa się przy pomocy nieustannie dropiących shardów, które determinują dane statystyki, czy to suffixy, czy prefixy. Dropimy również scrolle i runy, które mogą zmodyfikować określony craft. Istnieje scroll, dzięki któremu przy odrobinie szczęścia na nasz item może przejść piąty mod (gdzie wspominałem o max 4 modach na itemie), ale maksymalnie Tieru 4. Runy natomiast zwykle modyfikują wartości przedmiotu lub niszczą go, by zwrócić nam część shardów z jego modów. QoL, jakie zrobili twórcy przy zbieraniu materiałów do craftingu jest świetne - zbieramy je do ekwipunku, jednak przy pomocy jednego guzika wysyłamy je do naszej kuźni - nie zabiera nam to żadnych zakładek w stashu i jest bardzo intuicyjne.
Wróćmy też do "endgame'owych dropów w early", o czym nawiązałem w poprzednim punkcie. Jak już wspomniałem, w PoE determinuje to item level. W LE natomiast mamy taką statystykę jak "Forging potential", co oznacza, jak dużo możemy craftować jeden item. Zwykle jest to mocno losowe, bo dany craft może pochłonąć od 1 do nawet 20 forging potentialu, gdzie przedmiot zwykle ma go około 30. Jednak przy odrobinie szczęścia i zastosowaniu dobrych scrolli jesteśmy w stanie podbijać statystyki rzadkiego itemu tak, aby miały wszystkie mody na T5. Ograniczeniem tutaj jest level - gra pilnuje, byśmy nie mogli stworzyć OP itemka już na samym jej starcie, więc z każdym craftem gra nakłada dodatkowy wymóg levelowy na przedmiot, co oznacza, że kiedy wydropimy fajne buty na 30lvl, to możemy je np. scraftować do tego momentu, kiedy będą one wymagały levela 32. Jednak jeśli w tych samych butach dobijemy level 80, gdzie jest on maksymalnym dla itemów rzadkich, to na tych samych butach możemy już wbić cztery mody o Tierze 5 (przy odrobinie szczęścia). Rzadkie itemy warto więc zbierać od samego początku gry.
A wracając do przedmiotów legendarnych - każdy unikat który ma legendary potential może zostać po przejściu jednego z dungeonów połączony z innym przedmiotem. Dzięki temu powstaje legendarny przedmiot, który oprócz zachowania wszystkich statystyk przedmiotu unikatowego, otrzymuje 1-4 mody z itemka, z którym został połączony, zależnie od legendary potentialu naszego unikata. Przykładowo, mając unikatowy hełm z 2 LP, gdy ulepszymy go do legendy przejmie on dwa mody z itema rare / exalted.
Idole
Kolejna mechanika gearowania naszej postaci, raczej nie będę się tu rozpisywał. Wraz z postępem w kampanii dostajemy miejsca na "idole" - statuetki, które dodają nam zwykle a to kilka % resów, a to nieco dmg, czasem uwarunkowane np. ilością posiadanej przez nas many. Trochę jak puzzle - mają różne kształty, zajmują często po kilka slotów i są w różnych kształtach, trzeba więc je dobrać optymalnie. Fajne, ale nie przełomowe.
Endgame
Raczej prosta kwestia - po skończeniu kampanii, zależnie od naszego levela, przechodzimy przez monolity. Są to losowo generowane mapki, w których zadania są raczej szybkie i powtarzalne, po czasie wręcz monotonne. Monolitów jest 11, każdy zakończony jest bossem, którego znamy z kampanii, ale w nieco mocniejszej odmianie. Każdy z bossów ma swoje unikatowe dropy, a także daje nam blessing - kolejne wzmocnienie statystyk, czasem do dropu typu "wypada ci 20% więcej różdżek", czasem jako dopełniacz pod nasz build w stylu "+60% void resistance". Dla zapaleńca, który chce wymaxować postać jest to mnóstwo grindu.
Mamy też arenę podzieloną na kilka etapów - trzy pierwsze mają po 40 wave-ów, a ten najtrudniejszy jest nieskończony, typowy ladder.
To, co w endgamie LE robi najlepiej, to dungeony. Nie byle jakie, bo naprawdę unikatowe, ciekawe i wynagradzające. Każdy z dungeonów składa się z dwóch pięter i bossa, co piętro wybieramy modyfikator, który zarówno zwiększa drop, jak i wzmacnia naszych przeciwników. Klucze do lochów dropią podczas endgame'u losowo, raczej nie ma problemu, żeby je znaleźć. Obecnie takie dungeony są trzy, pozwolę sobie co nie co o nich opisać:
Soulfire Bastion - lokacja pełna oponentów, którzy biją ogromne obrażenia od ognia i nekromancji. Nasza postać ma specjalną tarczę, która pozwala niwelować te obrażenia, jednak tylko z jednego typu jednocześnie. Tak więc spotykając hordę ognistych oponentów zmieniamy tarczę na ognistą, przy umarlakach - na nekromantyczną. Ubijając przeciwników dostajemy ich dusze, a po pokonaniu bossa czeka na nas tajemniczy handlarz pokroju Kadali z D3 czy Gwennen z PoE, jednak szanse na exalted albo unique item są tu dość wysokie i taki run zwykle jest bardzo wynagradzający.
Lightless Arbor - najmniej ciekawa mechanika ze względu na swoją prostotę, jednak zwykle dzięki dobremu runowi jesteśmy w stanie się niesamowicie obłowić. Lokacja jest ciemna, a za nami podąża kryształ światła, który się wypali, jeśli nie będziemy ubijać specjalnych mobów. Wtedy nic się nie stanie, bo i tak widzimy kontury mapki, a prędzej czy później trafimy na tego moba. Ponadto kryształ światła możemy zostawić w danym miejscu, a potem go przywołać z powrotem, czego też za dużo nie używam. Kryształ wymagany jest głównie przy pokonaniu bossa, czego już nie będę spoilerował. W nagrodę otrzymujemy specjalną komnatę, która każe nam płacić złoto. Im więcej zapłacimy - tym więcej dostaniemy nagród. Warto więc farmić golda w endgame przez długi czas, a potem obłowić się na jednym runie.
Temporal Sanctum - zdecydowanie najciekawszy, najfajniejszy dungeon z tej trójki. Jako, że Last Epoch w swoim założeniu ma podróże w czasie, jednak zwykle są one fabularne, tak twórcy wyszli z fajnym pomysłem wprowadzenia tego do mechaniki dunegonu. Dzięki jednemu przyciskowi jestesmy w stanie cofać się w czasie, by odblokować przejścia, które w teraźniejszości są zablokowane, albo też uniknąć grupy jakichś cięższych maszkar. Mechanika jest też świetnie egzekwowana w walce z bossem. Nagrodą jest kuźnia, która pozwala zamienić item unikatowy w legendarny.
Mimo, że gra dopiero jest w early accessie, to gameplay ma już w tym momencie jest o niebo lepszy niż Diablo. Nie ma co jednak liczyć na szybkie dogonienie PoE - kilkanaście lat dodawania nowego contentu co ligę. Trzymam jednak kciuki, aby projekt się rozwijał i może kiedyś dogonił też i tę produkcję.
Kampania
Na razie jest 9 aktów, docelowo będzie ich 12. Nie zapada specjalnie w pamięć, bossowie już tak. Mam wrażenie, że poszczególne akty są szybsze niż te w PoE, co cieszy, bo nie będą one tak męczące przy levelowaniu postaci co sezon.
Zapowiedzi przyszłego contentu
Bardzo mnie cieszy to, co zapowiadają twórcy:
- Cykle (sezony, ligi itp.), które będą się mijać z PoE
- Bazar, na którym będziemy wystawiać przedmioty, handel niemal wszystkim, będzie można kupować przedmioty nawet od osób offline
- Dwie frakcje - w jednej będzie właśnie bazar i wolny handel, druga bardziej nastawiona na grę solo bądź z kumplami - zwiększony drop, handel w obrębie drużyny
- Trzy podklasy na wyjście 1.0 by uzupełnić wszystkich
- Więcej dungeonów
- Więcej contentu endgame'owego
- Rozwijanie produkcji regularnie
- Dużo zmian QoL
Mam nadzieję, że spełnią to wszystko i nie porzucą gry, bo naprawdę jest miodna
Mikrotransakcje
Gra jest do kupienia za około 160 złotych, dostępne są również specjalne, droższe supporter packi ze specjalnymi skórkami czy gadżetami. W przyszłości ma również powstać MTX Shop, z tego co widać podobny do PoE - ładowanie coinów za hajs i kupowanie skórek. Twórcy zapewniają jednak, że kupno pełnej gry równa się z pełnią możliwości gameplayowych, a żadne mikrotransakcje nie będą wpływać na statystyki, rozgrywkę itp. Ktoś powie - w PoE stash taby wpływają na rozgrywkę, a są płatne - tak, ale PoE jest darmowe. Tutaj stash taby są w pełni do odblokowania za in-game złoto, a twórcy nie zamierzają żadnych zmian QoL sprzedawać, taka przynajmniej jest ich narracja i założenie.
A co do umieszczania MTX w grach za pełną cenę - nie mam co do tego problemu z prostej przyczyny - gra ma być rozwijana, ma mieć cykl (sezon) docelowo co 3 miesiące, a skądś na to środki muszą twórcy mieć. Nieszkodliwe dla gameplay'u MTX-y są więc świetnym rozwiązaniem.
W D3 nie ma MTX shopu - prawda, ale też zobaczmy, jak słabo cokolwiek było w D3 rozwijane, a każdy kolejny sezon praktycznie nie wprowadzał zupełnie nic nowego. LE ma być rozwijane contentowo co cykl niczym PoE, więc jest to dobry argument devów. D4 już ten MTX shop ma mieć i jeśli zaimplementują go na tyle dobrze, żeby nie miał żadnych elementów P2W - też nie będę jego przeciwnikiem.
Oczekiwania
Jak widać po tym tekście, jestem mocno pozytywnie nastawiony na premierę i sukces Last Epocha, bo po prostu gra ma niesamowicie dobry potencjał, trafia w fajną niszę graczy znudzonych bądź zrezygnowanych skomplikowaniem PoE, a dla których Diablo jest zbyt proste. Jeśli twórcy spełnią to, co obiecują - to dla mnie będzie mocna dziesiątka, a luka między sezonem a sezonem w PoE, które też bardzo lubię, będzie fajnie zapełniona. Każdemu kto jeszcze nie sprawdził - polecam ograć, nawet teraz, w early accesie, zabawa jest bardzo fajna, chociaż jeszcze nie na tysiące godzin.
Kilka spostrzeżeń ale takich bardziej na minus.
- dziwny loot, mam 30 lvl i dropie itemy na 2-5 lvl albo czasem na 15 lvl, a sam loot warty kilka złota
-słabe unikaty, poleciało kilka ale ubrałem z braku innych itemów
-gram nekromantą i mocno rozwijałem klątwę której nie można nałożyć na mocniejsze potworki i bosów. Dlaczego? nie wiem. Po użyciu klątwy znika po 0,5 sekundzie. Działa tylko na najsłabsze potworki. Taki stracony slot i czas na rozwijanie umiejętności bo te słabe potworki i tak padają od pierdnięcia więc klątwa nie robi im różnicy.
-mocno korytarzowe etapy, ziewam po pewnym czasie bo w połączeniu ze słabą fabułą szybko robi się nuuuuda
-resp potworków czyli misja gdzie musiałem zdobyć 2 kamienie i czyściłem spory etap z potworków po czym wszedłem w tp zabrałem kamienień i musiałem wracać znowu tłukąc potworki. Podobnie jest kiedy użyjemy teleportu do miasta i po powrocie znowu wszystko mamy do ubicia. Już w takim 20 letnim D2 potworki nie respiły nam z dupy tylko po wyłączaniu gry.
Dla mnie numerem 1 zawsze będzie D2R. Te nowe h&s są tak przekombinowane, że nie sprawia to takiej frajdy jak w D2R. Jak nam w D2R poleci rzadki item albo runa to serce potrafi mocniej zabić, a tutaj takie mech mech mech i byle do przodu.
Szkod że nie można wybierać czy chcesz grać łotrem factem. Też tak macie że nasza postać jak wypowiada coś w trakcie gry to nie ma napisów po polsku ? No i walka taka sobie. Irytuje mnie respam wrogów wybiłem wszystki na danym miejscu idę do miasta wracam przez portal wszyscu wrogowie są odnowieni przechodzę do innego pomieszenia wybiłem wszystkich i muszę tą samą drogrą wrócić znowu wszyscy wrogowie wrócili trochę to sztucznie wydużanie gry na siłę.
Slabizna. Grafika do bani, feeling walki do bani, klimatu ta gra tez nie ma, sterowanie na padzie totalny gniot.
Diablo 4 zawiodlo prawda ale ten epoch w ogole nie ma klasy. Podniecajcie sie liczba graczy itd. ale moim daniem LE podzieli los Wolcena, za pol roku z 250k graczy zrobi sie 10k a w D4 caly czas ludzie beda grac :P Zeby nie bylo fanem D4 nie jestem,
gram sobie sezon w D2R - najlepszym H&S wszechczasow i moim zdaniem najladniejsza grafika...
Ale jak zobaczylem w LE jeszcze te hammery, no kurla ogolnie z rozwojem przyznam im w miare ciekawe ale kurwa ile oni rzeczy zywcem z Diablo wyjeli... Wybor postaci? Nekromanta, Druid, Lotr no kurla nie mozna wymyslic czegos bardziej ambitnego? Nawet D4 bedzie mialo jakiegos spirit borna :D
Pamietam hype na Wolcena jaki to pogromca D3... Gra w rok do grobu poszla, wydaje mi sie ze z Epochem bedzie niewiele lepiej. Tanie i bezczelne podchody pod Diablo wg mnie srednio udane...
D2R już nic nie pokona. Jedyny minus to bociarze bo nie można konkretnie zarobić. Wyszedł nowy sezon i po 6h sprzedawca miał już 1000 ber.
Entuzjam opada, ilość graczy spada, nawet zjawiskowy luk zmienia narrację. Prawda jest taka że to zwykły średniak który oprócz rozwoju postaci nie ma w sobie nic ciekawego. A przypominam że diablo 2 nie stoi rozwojem postaci, bo ten jest chyba jeszcze prostszy niż w diablo 4, tylko itemizacją która jest wybitna.
W Last Epochu nabiłem już około 150 godzin, z czego ponad połowa jeszcze w becie. Oczywiście będąc wielkim entuzjastą zarówno samej gry, jak i gatunku, nie mogłem nie sprawdzić LE na premierę. Podczas pisania będę odwoływać się do D3, D4 i PoE, bo przyznam, że w D2R nie grałem, a w nowszych produkcjach mam dużo więcej godzin nabite.
Zacznijmy może od gorącej kwestii technicznej podczas premiery. Osobiście jestem w stanie bardzo dużo wybaczyć twórcom - studio na jakieś 90 osób, doprowadzając projekt z kickstartera do końca, gdzie wcześniejszy peak graczy wynosił 40k (+ nieznana ilość z launchera, przez który jeszcze w becie bez steama można było grać), a i tak serwery wtedy siadły. Nie jest to Blizzard z wielomilionowym budżetem, który na premierę D4 i tak miał niesamowite problemy z serwerami, utrzymujące się przez dużo dłuższy czas. Stoję tutaj murem za twórcami, bo nie dość, że spotkali się z dużo większym zainteresowaniem grą niż tego prawdopodobnie oczekiwali, to jeszcze o ile serwery na premierę siadały przy 150k graczy, to po kilku patchach nawet gra w 200k jednocześnie bawiących się osób nie boli aż tak. Do tego opcja full offline dla chętnych - fajna sprawa, content taki sam, a nie każdy w takie gry chce grać z kimś, nie każdego interesuje trade itp., za to będzie mieć dużo szybsze przechodzenie między lokacjami.
Co do samej gry - bardzo innowacyjne podejście na rynku hack'n'slashów. Ten temat trzeba rozbić na kilka aspektów:
- trading - są gracze, którzy lubią wymieniać się itemkami z innymi, a nawet grają w grę dla samej ekonomii i faktu bogacenia się przez sprzedaż rzadkich itemków, z drugiej strony mamy tych, którzy bawią się lepiej dzięki samodzielnemu zdobywaniu naszego ekwipunku. Żeby żadna ze stron nie była pokrzywdzona, wprowadzono dwie frakcje - jedna umożliwia handel w formie action house, druga daje dużo wzmocnień do tego, ile gearu i jakiej jakości nam wypada. Świetny balans pomiędzy nieudanym Diablo 4, w którym handel nie istnieje, a PoE, gdzie ten solo gracz musiałby spędzić kilka tysięcy godzin poznając wszystkie mechaniki przedmiotów i craftingu, żeby być w stanie skutecznie grać w trybie SSF
- crafting - najprzyjemniejsze, co spotkało ten gatunek. Nie jest to brak craftingu, co ostatnio bardzo podobało się blizzardowi przy ostatnich Diabełkach, ale poziom skomplikowania nie wymaga spędzenia kilkudziesięciu godzin w tabelkach i wikipediach jak w PoE. Jest prosty, ale satysfakcjonujący. Mechanika LP też jest świetna - dzięki temu każdy unikat ma szansę być naprawdę unikatowy w całym community
- gearing - tutaj sprawa ma się podobnie jak z PoE - celem naszego wyposażenia nie jest ubranie jak największej ilości legendarnych itemów, ale dobrze zrollowanych rare'ów. Unikaty są jedynie dodatkiem, czasem wręcz rdzeniem buildu, jednak nie opłaca się nimi zastępować każdego elementu naszego wyposażenia. Jest to dla mnie dużo przyjemniejsze, niż to, co stało się z D3 i D4
Parę słów o liczbach - 290 tysięcy w peaku naprawdę cieszy i daje nadzieję, że gra faktycznie będzie dalej wspierana, community pokazało, że gra się super przyjęła i trafiła w gusta ludzi, jest więc szansa, że nie będzie to porzucony projekt. Oczywiście, teraz mamy w 24h peaku po 190 tysięcy osób, ale jak na grę, która wyskoczyła jak Filip z konopii nadal są to niesamowite statystyki. Warto dodać, że na premierę dodali tak naprawdę wyłącznie frakcje handel/ssf i dwie klasy postaci, więc nie było to rozszerzeniem endgame'u, który najbardziej przy takich grach trzyma. Dla osób, które grały w becie jest to więc po prostu powrót i sprawdzenie, co nowego się pojawiło, nowego contentu nie ma na tyle, żeby utrzymać uwagę na dodatkowy miesiąc albo dwa. Najprawdopodobniej będzie więc podobnie jak z PoE - przez kolejne dni aż do maja słupki z liczbą graczy będą maleć i maleć, i maleć, i jeszcze bardziej maleć. Aż w końcu przyjdzie kolejny cykl, tym razem rozszerzający endgame (mam nadzieję), który z powrotem zaprosi te 300k osób albo i więcej do wspólnej zabawy.
Podsumowując, nie ma na rynku mocnego konkurenta dla PoE w oczach community mocno wciągniętego w hack'n'slashe. Po tragicznym Diablo 4, nic nie wnoszących w nim sezonach i rozwiązaniach mających przyciągnąć do Blizzarda jak najwięcej złotówek, PoE dalej sobie śpi spokojnie, a druga część powstaje i prawdopodobnie mocno namiesza i nada kolejne, nowe standardy. Jednak jeśli Last Epoch nie będzie porzucony i faktycznie będzie dalej wspierany, rozwijany i regularnie dodawany będzie content - jest to jak na razie jedyna pozycja na rynku, która może realnie powalczyć o serca graczy z nowozelandczykami.
Moja ocenka premiery - 9/10, czekam na więcej contentu i kolejne cykle
Świetna gierka.Pomysł na Runemastera pierwsza klasa. Małe studio i na premierze mają problemy (jak każdy) z serwerami, więc na spokojnie na razie pograć trzeba offline. Przeszedłem fabułę offline - niczego tam nie brakuje wg mnie. Gorąco Polecam!
Zobaczycie jutro po 18 co się będzie działo jak gierka trafi normlanych youtuberów oraz innych streamerów którzy na co dzień nie grają gry tego typu. będzie kolejna anomalia game devu oraz gamingu oraz duże korpo pokroju blizzard i ggg będą mieć ból dupy.
250k grających! Nawet MKRR zachwycony a to wyznawca D4. Nadin i Kiszak też zachwyceni. Psy szczekają, karawana jedzie dalej!
Informuje ze wlasnie rozmawialem osobiscie z kaszanikiem i mowi ze jednak naciagane 6/10, sponsoring sie skonczyl i idzie grac w Diablolo 4 z 12latkami i ojcami pracujacymi po 16 godzin na dobe.
Zagrałem kilka godzinek. Jest fajnie, ale czy aż tak? Audiowizualnie to gdzieś pomiędzy Grim Dawn a Wolcen (szczególnie kiepskie mało mięsiste dźwięki). Fabuła jakaś tam jest już zapomniałem o co w niej chodzi. Animacje i dubbing to 2 półki niżej niż D4.
Ale gra się w to przyjemnie, dość łatwo i lekko póki co. Ciekawa itemizacja, multum klas, fajnie wykonany crafting, duże możliwości zrobienia builda pod siebie. Potraktuje to chyba jako odskocznia od Diablo IV, czekając na nowy sezon :)
Ja osobicie nie polecam gry
1 nudna i monotona gra
2 itemy bardzo bardzo powtarzalne i malo
3 bohaterowie nudni malo umietnosci do wyboru wojownik paladyn uzywam tylko dwuch umietnosci reszta nie ma sesnu bosowie na kilka sekund zabawy
4 bardzo latwi bossowie nie sa wyzwaniem zadnym zalatwiam ich w kilka sekund
5 minusow jest wiecej ale nie chce mi sie rozpisywac
Plusy
1 Drzewko rozwoju umietnosci i drzewko passywne bohatera
2 ulepszanie itemow maly plus
3 mozliwosc grania offline duzy plus
grafika mi nie przeszkadza
moja ocena 5
Pierwszy raz widać dzisiaj pierwszy ewidentny spadek graczy o około 50k.
Gra nie powala jest strasznie monotonna tak jak i D4. Niecały miesiąc po premierze gra 80k osób
Recenzja z perspektywy gracza PoE od bety prawdopodobnie z tysiącami godzin w poe i zaliczonymi wszystkimi ligami. Diablo 4 też ograne dość intensywnie i Wolcen również.
Zacząłem trochę po premierze więc problemy serwerowe mnie omineły, ale można wybaczyć takie małe studio 250k graczy się na bank nie spodziewało. Grafika jest bardzo fajna, nie wiem na jakich ustawieniach gracie, że wam nie pasi. Muzyka genialna przypomina mi bardzo Diablo 1. W ogóle widać że gra jest inspirowana klimatem wczesnych części diablo. Feeling walki animacja skilli zostawia w tyle PoE dość daleko. Nawet taki prosty przykład niby te same skille Lightning Blast w LE i Arc w PoE zupełnie lepiej się gra w LE. Fury Leap vs Leap Slam to samo, Fury Leap bez attack speed jest spoko i można używać, a w PoE czujesz się beznadziejnie jak masz nową postać i niski attack speed. Shield rush vs shield charge też lepszy w LE, choćby dlatego że można kilka długości screenów się poruszać niby proste a mega cieszy zresztą było też tak w wolcenie. Rozwój postaci lepszy w PoE, dużo bardziej skomplikowany i wymagający więcej czasu, ale każda klasa masz lepszą unikatowość w LE. Dobicie do 100 mega proste w LE już 3 postacie mam a zaczalem po premierze. W PoE casual pewnie nigdy nie wbije 100 nie tylko ze względów czasowych ale też z powodu utraty 10% xp przy śmierci. Itemy w LE są dość proste do zdobycia ale farmienie gearu BiS zajmię ogrom czasu, choćby z powodu małej mechaniki Legendary Potential która daje możliwość upgradeu unique itemów. Wszystko można samemu wyfarmić. Kto grał jakimkolwiek OP buildem w PoE wie że praktycznie wzssytkie itemy kupuję się od innych ludzi albo craftuje. W PoE jak masz rozbudowaną postać nie znajdziesz upgrade'a samemu na ziemi. Właściwie każdy kto szybko farmi ma w ogóle te rzeczy ukryte. Znajduję się tylko odpowiednik golda w PoE i tak w kółko. Crafting w LE jest mega prosty a zarazem bardzo fajny. Mechanika Forging Potential jest bardzo dobra i powinna być w PoE razem ze starym Harvest craftingiem ale oni po prostu znerfowali craftin. W PoE trzeba wiedzieć co się robi i można utopić setki divinów i nie otrzymać tego co się chciało. Dodatkowo mechanika Prophecy która była też w PoE jest świetna, są to swoiste mini questy które dają wybraną grupę przedmiotów jako nagrode za wykonanie. W PoE było to bardzo słabe a tutaj działa fajnie i pomaga wyfarmić co się potrzebuje. Kampania nie gram w takie gry dla fabuły więc wszystko skipuje i nie wiem o co chodzi nawet w PoE którą przeszedłem setki razy. O czym mogę powiedzieć to jak przechodzi się kampanie. W PoE jak nie używasz gotowego builda to pewnie odpuścisz sobię grę jako nowy gracz. Różnica między skillami jest OGROMNA, niektóre w ogóle nie nadają sie do lvlowania. W LE można samemu coś "ugotować" i przejdzie się kampanie. Technicznie obie gry to porażka,. LE na Unity które jest problematyczne praktycznie w każdym tytule na nim, a PoE działa nadal na korzeniach silnika który zrobiło 5 gości w garażu (prawdziwa historia). Do Diablo 4 daleko, nawet Wolcen chodzi płynniej.
Endgame w PoE to liga ponad wszystkimi arpg jakiekolwiek zostały wydane więc tutaj nie ma w ogóle co porównywać. LE dopiero pierwszy sezon więc potencjał na rozbudowe jest ogromny. Z dużych wad jeszcze dodam itemki z setów są beznadziejne i nie widziałem żeby ktoś to używał w endgameowych buildach. No ale to proste do zmiany i ulepszenia z czasem.
Jeśli ogólnie PoE to 10/10 i najfajniejsze buildy jakie grałem w arpg są właśnie z tej gry (stary CoC nova/frostbolt z Cospri's Malice no i legendarny Self Curse ze starym HH) oczywiście oba buildy znerfowane, bo taka polityka GGG. . To LE można spokojnie dać 8-9. Gra za kilka sezonów może być kolejnym arpgiem na 10/10. Jeżeli Diablo 4 jest dla kompletnych casuali , a PoE dla hardcorowców to LE jest gdzieś po środku
W d4 nie grałem. POE nie dla mnie. Wolcen wybudził. Lost ark też. Tu jest przyjemnie. Dla gracza który nie jara się endgame, fajna pozycja. Dobry feeling ataków (choć kopanej postaci z lost ark i jak to tam przyjemnie siadało, to nic nie przebije) i czuć powera postaci, mobki zdychają tak jak powinny w takiej grze:)
Za grafikę: 7
Za świat: 6
Za levelowanie 7.5
Za kampanię 2
Za endgame: nie oceniam
Za feeling: 7.5
Za casual friendly: 8
Za full offline: 10
Całkiem przyjemnie gra się w betę (wersja około 0.8).
Pamiętam, że Wolcen też był przyjemny w early access do momentu grubszych zmian bliżej finalnej wersji.
Ta gra się prezentuje dużo lepiej niż Wolcen, dużo lepsze pomysły i fabularne i na projekty przeciwników, map.
Dość nowatorski jest rozwój postaci i dość przyjemny, jak się przetrawi, że 5 skilli dostępnych na raz to nie tak mało. Wolałbym jednak coś w rodzaju planu treningowego gdzie po zabawie ze staffem, będzie łatwiej automatycznie walczyć. W przypadku HnS często zamiast punków na kija, przyznasz zarobione punkty na inteligencję/czary bo zamierzasz być magiem. Wiele z gier polega też niepotrzebnie na ilości zabitych przeciwników zamiast zużytej energii i odpoczywaniu.
Oby wyszła po polsku... jeżeli nie będzie takiej niespodzianki to niestety tytuł mnie nie obchodzi, ponieważ znam ang jedynie w stopniu podstawowym, a wychodzenie z menu postaci co chwila żeby przetłumaczyć umiejętność lub jakieś wyrazy z zadania to męczarnia.
Już teraz widzę (a nie grałem w early access, gdyż chce się delektować pełną wersją ). że ta gra pod KAŻDYM względem będzie lepsza od Diablo 4. Już od dnia premiery D4 bardziej czekałem na tę produkcje. Mam nadzieje, że luty to ostateczna data.
A dlaczego tu jest takie nieintuicyjne sterowanie? Jeden klawisz myszy żeby chodzić a drugi do ataku. Nie można tego było zrobić jak wszędzie, na ziemię - idę do punktu, na wrogu - atakuję i wtedy mam dwa klawisze do umiejętności a nie jeden.
Co ma się dziać :) tu wnikliwej jakieś polityki co do buildów jakoś nie ma a podkręcanie atmosfery będzie sprzyjać samej grze.Całkiem możliwe że całość się zapcha jak czasami bywa przy startach ligowych Path of Exile tylko że GGG reaguje natychmiast mając dość duże doświadczenie w cyklicznych obłożeniach :) a tu nie znamy jeszcze jak z tym sobie poradzą :)
Akurat GGG nie ma bólu d... bo są świadomi jak dużą społeczność zdobyli i jaką popularność ma ich produkt co pozwoliło im nawet skorzystać z pomysłu handlowego Last Epoch gdzie sami przyznali że jest bardzo dobry i wykorzystają pomysł w PoE2
Nie wiem jak tam było na betach itd, ale wie ktoś może jak wygląda endgame w Last Epoch? Na stronce przeczytałem że są jakieś timeline, 3 dungeony i 2 areny z mobami i przyznam szczerze, że trąci mi to jeszcze większą biedą niż D4 (a to się już trzeba postarać). Jak to wygląda w praktyce?
PoE i D2R lepsze ale Last Epoch masakruje reszte H&S. Na razie gra roku.
Nadal ponad 100k graczy mimo problemów z serwerami. W weekend będzie z 300k. Diablo 4 tylko 5k
Czwartek a już 175k graczy. Masakracja! Brawo dla twórców! Pozdro Ludolodzy!
Gra prezentuje się obiecująco, jednak animacje wciąż odstają od wielu gier tego gatunku na rynku (patrz: m.in. Diablo 4). Obsługa pada pozostawia wiele do życzenia. Fatalny start gry z niedziałającymi serwerami uniemożliwiającymi wyjście z pierwszej lokacji i niestabilne teleporty między lokacjami psują pierwsze wrażenia. Problem ten był już widoczny w fazie EA, a nasilił się w ostatnich tygodniach, szczególnie po opłaceniu streamerów do grania w grę.
Czat gry (szczególnie polski) pozostawia wiele do życzenia, wygląda jakby nikt go nie moderował. Czcionki są średnio czytelne na wyższych rozdzielczościach. Na duży plus zasługuje system craftingu, sposób rozbudowy postaci.
Na ten moment - zwrot, nie przygotowali się na start gry.
Jak gra nie ma offline to wielki płacz i lament. Jak ta gra ma to źle bo chcecie online xD i zaniżacie ocenę wybitnej grze w swoim gatunku.
No cóz, pograłem już trochę i gra może słaba nie jest, ale mocno przereklamowana, gdyby nie hype i nakręcanie jej przez streamerów i youtuberów nie miałaby takich wyników, taka prawda.
Może mam zły dzień, ale po 3h nie wciąga mnie w ogóle i żałuję że kupiłem.
Gra działa właściwie bez problemu. Od godziny 19 stej tylko raz wyrzuciło z gry. Tyle, że to jest po prostu taka sobie gierka. Nie widzę tu nic co by przyciągnęło mnie na dłużej. Nie kupuję :)
Nadin czyli najlepszy speedrunner D2 z Polski i jeden z najlepszych na świecie też zachwycony więc nie trollujcie.
Polski chat jak zwykle w formie, a co do gry to niestety ale mnie odrzuciła, jednak lepiej się bawiłem w Diablo 4 i nie chodzi o to że się czegoś nie ogarnia, po prostu tego nie czuję. Ale jeśli się komuś podoba to miłej gry.
Antygimb to troll do kwadratu nie rozumiem czemu nie są kasowane jego kretyńskie komentarze. Gowno wie o diablo a się wypowiada nawet nie grał bo go nie stać a i ściągnąć pirat nie sciagnie bo nie ma do ściągnięcia. Ja gram w diablo 4 , 3, resurected i jakoś widzę ludzi grających i cały czas mam większość znajomych online wiec to są brednie dzieciaka. Swoją drogą last epoch jest naprawdę bardzo dobry. Ja tam nie narzekam na gry pamiętam jeszcze czasy Pegasusa i segi i jakoś cały świat grał w tamte gry. Teraz to ludziom się w dupach przewraca narzekają wiecznie coś źle wiecznie się coś nie podoba a tak naprawdę niewiele jest osób które doceniają i cieszą się że mamy naprawdę tyle dobrych gier na rynku i jest w co pograć. Żałośni są ludzie którzy tylko narzekają i wszędzie widzą błędy zamiast się cieszyć z takich gier
Gra dużo gorsza niż "poe" tym bardziej poe jest gorsze od D4. LE można nazwać Drakensangiem Online tylko pod inną nazwą. Grafika byle jaka, muzyka żadna, animacje mierne, to coś powinno być darmowe...
Podzielam zdanie moich poprzedników,gra a wlasciwie gierka slabiutenka... infantylny styl graficzny taki dla dzieci, rozowe drzewka, motylki, kolorowe kwiatki... Pogralem troche(2h) i stwierdzam ze straszne gowienko mobilne ze slabymi mechanikami.Gdzie tam tej giereczce do PoE, Grim Dawn czy best h'n's wszechczasow - D2R ;)D2R na zawsze pozostanie dla mnie najlepszym h'n'sem... wszystkie gry tego typu sa porownywane wlasnie do D2, przypadek?.LE odradzam kazdemu fanowi h'n'sow, gowienko niewarte swojej ceny.
Mam takie pytanka:
1. to normalne, że po wejściu w teleport i powrocie, moby mimo, że przed chwilą je ubiłem znów są?
2. to normalne, że po przejściu całego poziomu, wejściu w teleport i powrocie, poziom znów częściowo jest "za mgłą" tak jakbym tam nie chodził?
Generalnie jestem Diablomaniakiem ale muszę przyznać że Last Epoch to trzeci po Sacred i Dungeon Siege 2 hack and slash który mnie wciągnął
Usunęli family access "bo RMT" - no tak średnio bym powiedział.
https://www.youtube.com/watch?v=E-03NqLaumA
Uważajcie na ten bug w menu, darthcik sobie paladyna skasował :)
(zaznaczenie/kliknięcie potrafi przejść przez warstwy UI)
gol - https://new.reddit.com/r/LastEpoch/comments/1b93h44/ui_bug_that_makes_you_delete_the_wrong_character/ - macie od razu wątek żeby newsa zrobić ;p ;p
No ja już też się odbiłem od gry, 100 lvl wbity, wyszło ze 100 h. Grałem jeszcze na wzmocnionych monolitach, niby spoko ale im dłużej się gra tym większa nuda, szczerze to minimalnie lepiej się bawiłem w D4 i jakoś tam było więcej do roboty. Ale ocenię na mocne 8/10 bo w sumie bawiłem się bardzo dobrze.
Przyjemna gra z koszmarnym systemem itemizacji. Szczerze mówiąc to po bardzo przyjemnym levelowaniu dwóch postaci (jedna 80 druga 75)prędzej wbije kolejną na ten 70 niż porobię coś w endgame. Ilość RNG w przypadku itemizacji jest przerażająca (baza+craft potencjal+tiery+łączenie) i mnie absolutnie zniechęca do rozwoju postaci (zwłaszcza że poza większym dmg i survi gameplay na 50 lvl jest identyczny co na 80 i zapewne później).
W przypadku endgame robienie monolithow ciągnie sie jak krew z nosa, w dungach najdłużej czasu schodzi na przebiegniecie przez mapę, a arena to czekanie do wyższych fal.
Gra jest calkiem dobra, a juz na pewno ma solidny potencjal do rozbudowy i czekam na kolejne sezony.
Niestety po początkowym zachwycie nad naprawdę przyjemnym rozwalaniem wrogów przyszła refleksja, że wszystko pięknie, ale w zasadzie po co ja to robię? O co chodzi w tej grze, jaki jest jej cel? I nie chodzi mi tu o jakieś filozoficzne rozważanie, a zwyczajne zastanowienie się, o co chodzi w fabule? Gdzie jest klimat? Czemu z co drugiego moba wypadają żółte, w założeniu rzadkie przedmioty?
Gra przestała mnie wciągać a gdzieś od połowy już bezrefleksyjnie biegłem przed siebie, żeby tylko jak najszybciej ją skończyć.
Plusy:
- Przyjemnie rozwala się wrogów
- Bardzo duże i przemyślane możliwości rozwoju
- Sporo specjalizacji
- Ładna grafika
- Fajnie pomyślany i wciągający system craftingu (kuźnia)
Minusy:
- Brak jakiegoś wciągającego klimatu
- Mapy nie są generowane losowo
- Podobnie jak w Diablo 4 - za dużo rzadkich przedmiotów - odbiera to frajdę ze zbierania lootu
- Zupełnie nie wciągająca i interesująca fabuła oraz dość słabo wytłumaczony początek
- Z czasem robi się dość monotonnie (głównie przez nieciekawą fabułę)
- Taka trochę nie za trudna
- Sporo błędów w tłumaczeniu
- Niewykorzystany potencjał podróży w czasie
- Spawn'ujący się wrogowie i zakrywająca się ponownie po każdej wizycie w "mieście" mapa (strasznie! wkurzające)
Samym przyjemnym rozwalaniem przeciwników nie da się uciągnąć w tych czasach całej gry. Diablo 4 też mnie nie zachwyciło, ale miało chociaż wciągającą fabułę i tony mrocznego klimatu. Last Epoch nie miało ani tego, ani tego. Oczywiście ktoś powie, że przecież to nie ta liga i (przede wszystkim) nie ten budżet. Ok - zgoda, ale dużo starszy Grim Dawn potrafił wszystko zrobić lepiej od Last Epoch, a budżet pewnie miał sporo mniejszy, więc to nie jest wytłumaczenie. Jak dla mnie gra jest ok - niestety tylko ok. 6,5/10
Jednak d2r nie przebije już nic, co z tego że nie ma nudnego endgame który w tego typu grach i tak zawsze sprowadza się do jednego, skoro itemizacja jest tak wybitna że ciągle chce się zrobić jeszcze jedną rundkę na mefa. A w tej nijakiej gierce nawet nie dałem rady przejść fabuły.
Czemu o tej grze.tak.malo sie mówi? Wygląda na duzo bardziej dopracowaną grę niz Wolcen.
W sumie to jest ciut więcej dopracowana niż Wolcen ale też nie za dużo więcej ma do zaoferowania niż w/w.
Wszystko takie samo tylko pod inną nazwą.Tzw end game ogranicza się do wejścia w rift(mapki takie jak przebiegałeś w trakcie kampani) i szukanie klucza do wejścia na arenę a tam standart "przetrwaj xxx fal"
Tak naprawdę to jedna wielka niewiadoma w jakim kierunku pójdą devsi bo na tą chwilę jako singiel to ma ok 20% Grim Dawna a jako multi ma 0% PoE.
jak 1.0 wyjdzie w grudniu diablo 4 będzie mieć 2 sezon w trakcie a poe kolejną ligę.
Masa błędów z dźwiękiem grafiką ale ogólnie gra ok.moze w końcu to naprawią gram lenovo legion go
Gra jest wspaniała i dosyć "trudna" dałem to w nawiasach, bo niefortunnie strzelili sobie gola do własnej bramki dając tryb offline.
A skoro ten tryb się pojawił to zaraz spiracili tą grę i pojawiła się możliwość zbostowania sobie postaci.
Całe szczęście, że nie wiedziałem o tym od początku i przeszedłem całą grę na najsłabszym poziomie, dlatego wiem, że jest trudna i czasochłonna - przejście jedną postacią easy zajęło mi coś około miesiąca i wbiłem 70 lv (około) a jest 100 max, czyli gra wszystkimi postaciami i wbicie ich na max lv i max poziom trudności i odblokowanie wszystkich skilli a to sprawia że gra jest na lata - niestety już nie dla mnie, bo mam wymaksowane wszystkie postacie (lv+ skille) - prawie wszystkich postaci, bo jednej nie było jak jeszcze grałem w L.E.
Tak że teraz L.E. nie kupię bo i nie ma po co? - tracić długie miesiące czy lata aby zdobyć to co już i tak zdobyłem i z mojego punktu widzenia nie ma to większego sensu, co nie wyklucza jej kupienia za np. 3 czy 4 lata.
Nowi gracze powinni od razu zapomnieć o offline i skupić się tylko na trybie online i wtedy zyskają wspaniałą grę na kilka lat.
Kiszak krytykujący 99% gier jest zachwycony więc to będzie genialna gra.
Grim Dawn odbieram lepiej, a gra już trochę lat ma. No i nie siedziała wielu lat na early access.
Cześć,
Też mieliście wczoraj problem z zalogowaniem się do gry online? Podjąłem kilka prób i niestety wyświetlał się komunikat ( gra online niedostępna)
Pograłem trochę i strasznie towarzyszy mi uczucie grania w jakąś koreańską grę. To pewnie przez te rysowane portrety w dialogach i wszelkie znaczniki. Dodatkowo poruszanie się postaci mi mocno trąci koreańskim gamedevem. Jest jakiś sposób, by mocno podkręcić movement speed jeszcze przed endgamem?
Pograłem chwilę i poleciał refund.
Graficznie nie powala - no ale nie musi, w końcu to h'n's. Uderzenie nie są "mięsiste", jak chociażby w Diablo 4 ani starusieńkim Titan Quest, czuje jakbym bił nie toporem, lecz balonem.
Skille po prostu nudne - co prawda nie odblokowałem nawet połowy, ale opis każdego można przeczytać.
Jedyny plus, to cena - ale gdzie tam temu do Diablo, PoE czy nawet Grim Dawna (nawet Wolcen lepszy!).
2 godziny tak mnie wynudziły, że dalsze granie byłoby dla mnie karą.
Fajna gra, ale nie będzie moją ulubioną. Lubię grać Paladynem ale niekoniecznie czarnoskórym (idiotyczne połączenie). brak sejwów, no i to bezlitosne odradzanie stworów w dodatku (takie mam odczucie) awansujących wraz z awansem bohatera, czyli na pierwszej planszy można bezpiecznie wbić dowolny poziom.
Czekam na Titan Quest 2
Zakupione, pomęczone przez 5-6h niestety gra obecnie jest absolutnie niegrywalna. Na 5~ minut gry czekamy kolejne 10-20 min na wczytanie kolejnej mapki. Jeżeli tak wygląda gameplay tak wyhajpowanej gry to sorki, ale to jakiś żart :)
Serwery praktycznie nie działają. Zespół próbuje coś "naprawiać", ale wygląda to tak, jakby po prostu na prędce tworzyli system matchmakingu od nowa. Problemy z serwerami występowały już na długi czas przed premierą gry i nigdy nie zostały naprawione - to musiało się wywalić.
Sama gra mechanicznie ciekawa, choć animacje są strasznie drewniane, nie czuć mocy postaci. Optymalizacja leży, gra potrafi wykorzystywać RTX4090 do czerwoności, choć na ekranie postać stoi w miejscu i nic wokół się nie dzieje. Świetny system craftingu, trochę zmniejszony grind. Jednak to tyle. To nie jest jakość jakiej oczekiwałem. W dalszym ciągu wolę usiąść do Diablo, porobić skarbce i będę się bawił lepiej, bez frustracji, że coś się wysypie, zaraz mnie z serwera wyrzuci, lub wystąpi inny nieoczekiwany błąd.
Śmiesznie się ogląda komentatorów na YT, którzy hejtują na wszystkie możliwe strony Diablo, a swój hype przenieśli na gierkę, która im się co chwile wysypuje na streamie, swoje kosztuje też, a sklepik z kosmetykami po 200zł+ też pusty nie jest. Cóż - takie czasy, większość idzie za tłumem.
bardzo overrated gra :D po pierwsze mala , po drugie oprócz paru lokacji nie wyglada graficznie za dobrze, czy jest lepsza od diablo 4? nie jest i nigdy nie bedzie po tym jak pogralem troche.
Gra jest gorsza od diablo 4 pod wieloma wzgledami mimo ze diablo 4 jest srednie XD wiec no coz. Azjatycki Lost Ark jest dalej duzo lepszy od diablo 4 i lost epoch nawet grim dawn jest lepszy.
Czekam na Path of Exile 2 i nowego Titan Questa :D
Ta gra nie jest w sumnie taka zła jakbym miał ją porównać to taki tochę Wolcen nie dopracowany.
Ponad 200k graczy więc darujcie sobie trolle od blizza i wracajcie do D4 xD
Nawet fajna gierka. Duży plus za granie offline (mój ulubiony tryb, net odłączony).
Na start wybrałem czarodzieja i trochę się wczoraj na wieczór mocno zniechęciłem bo jakiś taki słaby i ogólnie solo szybko pada jak nas potworki dojadą. Dzisiaj zrobiłem nekromantę pod przywołania i gra się bardzo dobrze. Mocno przypomina D4 jeśli chodzi o walkę i eksplorację. Fabuła zawsze w Diablo była u mnie na 1 miejscu ale dam szansę Last Epoch. Z tego co widziałem to rozwój postaci jest przeogromny i fajny jest wybór specjalizacji. Dużo czasu mi zajmie rozkmina w jaką stronę iść ale na pierwsze przejście gram na czuja.
Zapraszamy na discorda, który zrzesza wszystkich fanów Last Epoch.
Wspólna gra, konkursy, wolne media.
Zapraszamy
discord.gg/yc2pxNjjhE
Po ilości komentarzy widzę, że gra jest wręcz rozchwytywana. Ile osób gra w to teraz?
Tak z ciekawosci sprawdzilem przy piatkowym wieczorku staty na Steam. No i co ja widze... Gierka swoje 5 minut ma juz za soba, 8000 aktywnych graczy vs 7000 w D4, tylko w D4 pewnie 5cio krotnosc tych 7000 gra na BN a jedynym bastionem Epocha jest Steam... Tak jak myslalem, troche ponad 2 miechy od premiery i 90% ludzi ucieka. Na pierwsze urodzinki tej gry juz nikt nie bedzie pamietal chyba xD
Zapomniałeś dodać że jesteś vege i hipsterem . Nie musisz dorabiać ideologii. Robią ta tacy ideowi szantażyści jak sweet baby inc i im podobni , a takie postępowe lemingi jak Ty łykają to jak pelikany.
Szczerze, to takaaa sobieee.. jakbym się cofnął do 2013 roku
Nie słuchać trolli z D4. W grę od prawie 24h nawala 140-150k ludzi. Wymieć na 8-9/10.
A mnie nie zwisa . W grach nawet tych fantasy szukam immersji i akuratnosci czy to kulturowej czy też historycznej . I czarni rycerze czy samurajowie się w to nie wpisują. Jak bedzie gra gdzie biegam murzynem za lwem po sawannie to chętnie w nią zagram . Bayek w AC ,C.J w GTA. Bawiłem się świetnie bo nie odbiegają od realiow . A tak to zbyt dużo ułudy w umowności.
Skusilem sie i kupilem. Podlaczylem sobie lapka pod tv i chcialem pograc na padzie od xbox. I juz od samego poczatku w menu i wybor postaci pad nie dziala, ok... Odpalam gre, wszystko dziala ale ale... To sterowanie to kpina jakas ??
Ogolnie troche ponad godz pogralem, wbilem 8lvl.
Wylaczylem i wzialem zwrot kasy.
Gra ogolnie wyglada dosc slabo, walka jest kiczowata a wterowanie na padzie totalne dno.
Kolejna sprawa, zdziwily mnie troche wymagania;
Co prawda w 4k na ultra gralem, no ale zeby takie cos chodzilo w 80-90fps na lapku z rtx4090...
Ustawilem fps do 100 (tj odswiezanie w tv) i myslalem ze bez pierdniecia bedzie stale 100 a tu niespodzianka. Dla porownania D4 w 4k max detalach ciagnie 150-160fps a gafa, no badzmy szczerzy, lepsza.
Kciuk w dol ode mnie
Najbardziej ogarnięty krytyk gier czyli Kiszak nawalał do prawie 5 a to o czymś świadczy. Xazax od D4 też mega zachwycony Last Epoch. Nie mówiąc o zachodnich streamerach.
Teraz dzicz zalewa negatywnymi komentarzami na Steamie świetną grę, tylko dlatego, że są problemy techniczne, tak jakby to była jakaś nowość w dzisiejszych czasach. Zamiast być cierpliwym, wolą się rzucać na twórców. Nie doceniają małego studia i zdolnych ludzi robiących grę z pasji a nie tylko dla pieniędzy.
Najlepszym streamerom się podoba. Tylko wam coś nie pasuje.
Odinstalowałem już na poczatku. Czarnoskóry rycerz. Zrób se warkoczyki (które przed nimi robili sobie wikingowie ) a oskarża cię o kradzież przynależności kulturowych. Wkład cywilizacyjny czarnych do czasów kolonizacji był znikomy. Najmniejszy ze wszystkich grup etnicznych. Nie kupuje tego nawet w fantasy .
Ideologicza zaraza
Ograłem Demo z kickstartera i muszę przyznać że bardzo mi się spodobało, na tyle że kupiłem.
Poe? Nie, mam dość drewna na tartaku, jedyne czego tak naprawdę zazdroszczę graczą Poe to niesamowite wsparcie GGG.
Kolejny klon PoE. Nieźle się uśmiałem przy oglądaniu cen pakietów startowych. Ten za 1000 dolarów rozwala system :D