Od 2015 roku pojawia się z 70-80% słabych gier ale problem jest taki, że najwięksi jak EA jakoś nie dostają po tyłku wydając gnioty bo dalej to robią.
Mafia III, fakt to nie była mafia ale grałem i w sumie to była przyjemna gra. Znaczy sie dało się bawić jak sie gry nie brało w żadnym stopniu na poważnie.
L.A Noire to jedno z moich zaskoczeń growych, po niemrawym początku fabula fajnie sie rozkręcała i wciągała jak bagno
"Gry, które sprowadziły na swoich twórców zagładę"
W znakomitej większości, to nie same koncepcje czy gry były winne. Problemem były naciski wydawców lub sponsorów albo sami twórcy, którzy upierali się na głupie czy tam popularne w innych gatunkach elementy.
Tomb Raidera: The Angel of Darkness wspominam ciepło. Grało się w niego i tak naprawdę to wciąż była ta stara dobra Lara z poprzednich części.
Detektywistyczne przygodówki raczej odeszły dziś do lamusa
A ja bym bardzo chętnie w takie przygodówki grał gdyby były produkowane. Co prawda L.A. Noire mnie trochę rozczarowało ( zwłaszcza fabularnie w pewnym momencie stało się bardzo powtarzalne ) ale i tak bardzo chętnie bym w takie gierki pograł i szkoda że żadne studio nie idzie tym tropem
w szeregach Team Bondi od dawna dzieje się bardzo źle. (...)Mowa choćby o ogromnej ilości nadgodzin, czyli tak zwanym crunchu. W tym momencie Rockstar Games jako wydawca zrezygnowało z usług tego studia.
Ohoho przyganiał kocioł garnkowi.
Było więcej świetnych deweloperów, co się stało z Black Isle Studios, Westwood studios itd. itd. Najbardziej z wymienionych szkoda Troika Games oraz przede wszystkim Team Bondi - biorąc pod uwagę że w 2019 roku można włączyć L.A. Noire i bawić się wyśmienicie, zresztą tak samo grając w Świątynie Pierwotnego Zła, Arcanum, czy Wampirów.
Black Box Games - ech...a stworzyliby na pewno jeszcze kilka dobrych NFS-ów (ja za porażkę The Run winię, rzecz jasna, EA - śpieszyć się z wydaniem tytułu, tylko po to, aby co rok pojawił się jakiś nowy tytuł).
No i Black Hole Entertainment - Ubisoft niech nie zgrywa świętoszka, bo oni też nie potrafią dotrzymywać terminów i tworzą crapy!
O tak Mafia III to było straszne rozczarowanie, ale już pierwsze fragmenty gameplayu wyglądały dla mnie słabo więc nie dziwi mnie to, że twórcy zostali zjedzeni. Ciekawe czy ta kultowa marka jeszcze kiedyś powróci w chwale?
A Viscereal i Dead Space 3?
Mafia III nie była taka zła, jak początkowo się wydawało. Oczywiście nie była to też gra świetna, ale samo podróżowanie po Nowym Bordeaux i okolicach sprawiało mi ogromną frajdę, bo świat gry jest rewelacyjny (gra ma niedoróbki techniczne wśród, których największą jest jakiś niedorobiony system odbić). Ma fajny model jazdy i strzelania. Niezła jest również fabuła, która jest błyskotliwie poprowadzona (Donovan stał się jedną z moich ulubionych postaci w grach w ogóle), główne misje są OK. Położyły ją natomiast debilne, powtarzalne misje poboczne i te, które są wymagane do poprowadzenia fabuły do przodu (nie są to misje główne, raczej coś pośredniego) oraz zapchajdziury-znajdźki i asasynowy system wież. No i oczywiście muzyka jest klimatyczna, z tym że zarówno stacji radiowych, jak i piosenek jest za mało.
Pewnie wrócę do tej gry jeszcze kiedyś, choćby po to, żeby pojeździć po Nowym Bordeaux.
Diablo III natomiast faktycznie było dla mnie jednym z największych rozczarowań w historii gier. Przeszedłem ten tytuł raz (bez dodatku) i już nigdy do niego nie wróciłem i pewnie nie wrócę. Ewidentnie coś nie pykło, coś w rozwoju postaci, czyli jednej z podstawowych rzeczy w h&s.
Kilka lat później odświeżyłem sobie Diablo II i grało mi się w tę część lepiej niż w "trójkę".
No i Vampire the Masquerade: Bloodlines (z posiadanej wersji pudełkowej jestem szczególnie dumny, choć gdy tylko pojawiła się na GOG.com, kupiłem ją i tam) - ogólnie gra rewelacyjna, którą położyły niedoróbki, a chyba nawet bardziej położyła ten tytuł kretyńsko i niezrozumiale wyznaczona data premiery...
Tak czy siak, wracam do tej gry co kilka lat, bo jest tego warta, zwłaszcza że po oficjalnych i nieoficjalnych patchach da się w nią grać bez bólu zębów.
Alex
Zaskakujący był ten rozpad Black Isle po tak udanych grach jak Fallout 1,2, Planescape Torment, Icewind Dale 1,2.
Godny konkurent dla wczesnego Bioware.
Nie zmienia to faktu, iż obydwa studia współpracowały w pewien sposób ze sobą.
Rozpad w 2003 Black Isle był dla wielu mega zaskakujący po tak dobrych wydanych grach. Tłumaczyli się dość mętnie problemami finansowymi. Tak naprawdę do dziś nie wiadomo ze stuprocentową pewnością co było przyczyną likwidacji. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż pierwsze symptomy rozpadu pojawiły się znacznie wcześniej na etapie prac przy projekcie Van Buren, czyli trzeciej odsłonie kultowego Fallouta, który miał być wydany przez Black Isle, a do tego nie doszło. Większość byłych pracowników Black Isle założyło w tym samym roku 2003 roku własną firmę deweloperską znaną jako Obsidian Entertainment.
Arcanum było super. Świątynie Pierwotnego Zła też niezła, a niedoceniana.
Ja , gdy powróciłem sobie do Bladur's gate II i Planescape Torment w wersjach Extended Edition też równie świetnie się bawiłem jak kiedyś. No i powrót był po przejściu Pillarsa 1 z dwoma dodatkami, Pillarsa 2 oraz Divinity:Oryginal Sin II więc miałem porównanie bez różowych okularów. BG II i Planescape Torment bardzo mocno się bronią na tronie gier rpg z rzutem izometrycznym, ale Pillars 1 i 2 oraz Divinity:Oryginal Sin II są bardzo blisko.
U mnie to wygląda tak:
BG Extended Edition - 9
BG II Extended Edition - 10
Planescape Torment Extended Edition - 10
Pillars of Eternity + dwa dodatki - 9,5 (bez dodatków 9)
Pillars of Eternity II - 9,5 choć by może zawyżam o 0,5
Divinity:Oryginal Sin II - 9 (grałem, gdy było już spolszczenie)
Arcanum - 9
Icewind dale Extended Edition - 8,5
Niestety nie zremasterowali Icewind dale II, a zamiast niego Neverwinter Nights 1, który mnie nudził zawsze. Tam jedynie był ciekawy drugi dodatek Hordy podmroku i słyszałem, że multi. Co ciekawe wydanie NN EE nie zawiera dodatków. Bezsens. Poza tym bardziej zawsze wolałem NN 2 + Maskę zdrajcy. To mogliby kiedyś odświeżyć i poprawić pracę kamery.
W przypadku Neverwinter Night nadal najbardziej atrakcyjny wybór to raczej ten z GOG:
Neverwinter Nights: Diamond Edition oraz Neverwinter Nights II: Complete Edition. Czyli jedynka z dwoma dodatkami, a dwójka z trzema.
W NN 2 zawsze wolałem angielski dubbing niż polski. Kilka postaci ma znacznie lepiej podłożone głosy w angielskiej lokalizacji niż polskiej. Wiem, bo dwa razy przechodziłem po angielsku, a raz po polsku.
M$ za zamknięcie Lionhead i Ensemble powinni dostać potężnego kopa w łepetynę.
Mafia III.
Na premierę wstrzymałem się z zakupem, czytając recenzje.
Ale potem grę poprawili, wydali DLCki, i kupiłem wersję Mafia III: Definitive Edition.
I moim zdaniem, to bardzo dobra gra w tej wersji, i świetnie się przy niej bawiłem.
Zdecydowanie brakuje kingpin life of crime, gra która była na tyle wielką kontrowersją przez to co prezentowała że twórcy zbankrutowali ale był to też plus bo gdyby nie kingpin nie było by call of duty united offensive
Dodał bym jeszcze Kingdoms of Amalur: Reckoning. Zarówno firma 38 Studios wraz z podległym mu studiem Big Huge upadła z powodu niewystarczająca ilości sprzedaży. Telltale Games podobnie. Szereg błędów, złe inwestycje trzymanie się starej technologii i wydawanie gier które nie przynosiły zysku.
VtM Bloodlines - kombinacja "kolejna zbugowana gra od Troiki" oraz premiera Half Life 2.
Swoją drogą obie części HL mają na sumieniu śmierć przez zapomnienie paru studiów developerskich i gier :]
A gdzie Syberia III z 2017, która zarówno jakościowo i finansowo jest rozczarowaniem dla Microďds po tak genialnych grach jak Syberia 2002 i Syberia II 2003 (Top Przygodówek).
Pierwsze dwie części Syberii dorównywały najlepszych przygodówkom w historii gier czyli najlepszym pozycjom z lat 90' (Secret of Monkey Island 1990, Monkey Island 2 1991, The Curse of Monkey Island 1997,
Gabriel Knight: The Sins of the Fathers 1993, Broken Sword 1996, Broken Sword II 1997,
Grim Fandango 1998, The Longest Journey 1999 )
A tu z Syberią 3 taka wtopa.
Troika to ogólnie miała pecha bo Arcanum czy ŚwiatyniaPZ z tego co pamiętam też za dobrze się nie sprzedały.
Ciekawe czy do wielkich upadków dołączy kiedyś Star Citizen, nine twórców oczywiście bo ci uciekną z kasą
A największą strata jest Black Isle bo żadna z ich gier nie była porażką, także finansową ale wydawca roztrwonił albo ukradł, (albo jedno i drugie) kasę i klops
Wildstar był bardzo przyjemny. Z żalem patrzę na pudełko na półce. Szkoda, że nie dali twórcom więcej czasu na dopracowanie i balansowanie gry. Cały setting i system walki zdecydowanie bardziej mi pasował, niż to co mamy w Guild Wars 2. Grę tak na prawdę zabiły 2 złe decyzję - model subskrypcji (powinni pójść w B2P jak GW) i chęć podpasowania się hardkorowym graczom i starym wyjadaczom z WoW'a, którzy "zjedli zęby" na tamtejszych Raidach. Endgame Wildstara był zbyt hardcorowy i wielu się od tej gry odbijało właśnie z tego powodu. Cała reszta, jak questy, humor, grafika, walka, eventy była przyjemna.
Ogólna chęć konkurowania z WoWem żadnej produkcji nie przyniosła chwały, a jedynie zgubę. SWTOR też swego czasu próbował zająć "tron" i skończyło się to tak, że gdyby nie przejście na F2P, to dziś byśmy już gry nie widzieli.
Ci głupcy z ubisoftu mieli taką fajną markę jak Heroes i od części VI zaczęli mieć ją gdzieś. Banda partaczy którzy potrafią tylko tworzyć klony swoich gier a cudze które wykupili psują. Dlatego liczę na te gry indie wzorowane na Heroes.
Gdyby Disciples i Heroes wróciły w nowych czasach ale w starym stylu to byłoby to spełnieniem marzeń.
Heh niezły bocik taki nie za dobry na górze.
Co do artykułu no cóż, Troika i Black Box szczególnie mnie najbardziej smucą. Oba studia miały ambicje i dobre gry, ale nigdy nie mieli dość czasu na nie. VTMB jako masywnie pocięta gra(czuć to w późniejszych etapach) i niedopracowana technicznie. Przy Black Box ilość cut contentu w ich NFSach z racji, że wydawali je co rok jest dość spora i szkoda niektórych niewykorzystanych pomysłów. ProStreet i Undercover, obie były tworzone w tym samym czasie na przykład.
Ja od siebie dodałbym może Postala 3 - gra miała potencjał, ale coś złego podziało się przy jej tworzeniu. No i po premierze ściągneła swoje studio na dno. Dobrze, że RWS jakoś to spięło fabularnie w Paradise Lost.
Nie wiem czy tutaj pasowałoby Deadline Games - wydali Watchmena w 2009 i niedługo potem splajtowali. Ale tutaj raczej ich wydawca zrobił w bambuko, bo mieli fajne projekty, (Total Overdose 2! Zabiłbym, żeby w to zagrać) ale nie chciano ich finansować i wydać.
Największą zagładę swego czasu wprowadziły konsole na rynek gier PC. Nie pamiętam dokładnie, lecz to zaczęło się chyba od Playa2. Rynek gier PC długo wtedy dochodził do siebie. Dużo wydawnictw wtedy też padło btw. . Na szczęście wszystko wróciło do normy.
Lionhead studio było dla mnie największym rozczarowaniem. Pamiętam jak zagrałem pierwszy raz w Black & White 2 jako dzieciak i była to dla mnie najlepsza gra w jaką grałem. Po latach odkryłem Fable i wciągnęła mnie również mocno co ww. tytuł, a jak tylko usłyszałem, że ma wyjść Fable Legends online cieszyłem się niezmiernie. Jednak potem usłyszałem, że prace zostały przerwane, a studio zamknięte. Dla mnie były to dwie najlepsze gry, miały niesamowity klimat i szkoda, że już nie zobaczymy innych produkcji tego studia, bo na pewno były by równie kozackie. Zmarnowany potencjał moim zdaniem i szansa na ogromny sukces.
Dla mnie Mafia 3 to była całkiem udana gra. Miała swoje minusy ale mimo to grało się fajnie i przyjemnie.
NFS the Run - to się zgadzam. Słaba i nudna gra. Tylko gaz i do przodu, nic więcej.
Tomb Raider AoD akurat nie grałem w ta część więc się nie wypowiem się lubię tą serię
NFS The Run według mnie oprócz dobrej fabuły, nic nie miał ciekawego, model jazdy we wszystkich samochodach był mega monotonny, postacie były bez tkz. smaku a gra była liniowa aż do bólu. Mafia 3 natomiast była nawet nawet ok ale monotonność misji była bardzo wysoka poza tym w Mafii 2 mieliśmy o wiele więcej możliwości jak pójście do sklepu czy do baru itd. Mafia 3 miała swój hipisowski klimat ale to nie to samo co w 2 lub w 1 a poza tym liczne bugi, główną zaletą były te eliminacje to było genialnie zrobione. Btw L.A Noire w zestawieniu? L.A to fajny klasyk który podreperował Rockstara
Mafia III? Fakt była to słaba mafia, ale całkiem solidna gra. No i w końcu dzięki doświadczeniu studio zrobiło wyśmienity remake pierwszej Mafii. Nie wiem o co wam z tym chodzi. To samo z L.A. Noire. Bardzo dobra gra, a i R* na tym zyskał.
Dla mnie przepis na dobrą grę, to zebranie opinii i pomysłów, jak gracze sobie to wyobrażają. Stara zasada marketingu sprzedaży "Klient nasz pan".
Większość tych gniotów powstała, bo twórcy wychodzili z założenia, że wiedzą lepiej od konsumenta ich produktu.
Jest może tylko paru ambitnych producentów, którzy mogą narzucić swoją wersję wizji, reszta to mało ambitna zbieranina, nastawiona tylko na komercję.