I jestem już po zabiegach. Poszedłem na żywca bez znieczuleń. Dałem rade, wytrzymałem ten dziwny ból itd. Poszło w miare szybko. Lekarz powiedział że jestem jedną z osób które to najlepiej zniosła i nie było żadnych problemów. Był czas podczas badania na luźną rozmowe i żarty jak zszedł ze mnie ten stres, banie sie? Od razu lekarz przeszedł do działania. I dobrze. Szczerze dobrze że nie usypiali mnie itd. Miałem ten komfort psychiczny że co jest ze mną robione, kontakt z lekarzem w trakcie badania dużo pomaga. Kolono, im dalej tym lepiej, po 2/3 drogi człowiek sie przyzwyczaja a jest mniej boleśniej bo w jelitach jest więcej gazu który rozpycha. Choć były momenty mocne ale pielęgniarka przy tym pomaga. Do wytrzymania spokojnie. Gastro, nie dusiłem sie nic, trzeba oddychać przez usta spokojnie, tylko jak był już w żołądku i sprawdza) też tam inne rzeczy to już zaczelo sie odbijać i na wymioty brać. Ale przetrwałem. Nie sądziłem że tak ja i mój organizm sie zachowa. Dobrze że nie na uśpieniu. A widze że przedemna i po mnie to każdy usypiany.
spoiler start
na wyrostku znaleźli u mnie pasożyta, bardzo dziwna sytuacja, troche go strącili czymś ale i tak troche zostało i mam na to leki brać. Jak to zobaczyli to robili zdjęcia tego, w celach medycznych, naukowych.
spoiler stop
Ktoś z was miał dane zabiegi? Jakie odczucia, bóle itd. Trauma do konca zycia?
Miałem dwa razy gastroskopię i wg mnie nie ma się czego bać. Nie wiem, co ci opowiadają coniektórzy, ale to pewnie bajki. Przynajmniej mnie tak straszono i nie wiem, czy dla zwykłej chorej satysfakcji jakiejś, czy naprawdę aż tak źle mieli. Żadnego bólu, jedynie początek jest tylko dość nieprzyjemny.
Oczywiście, pewnie trochę zależy zarówno od pacjenta, jak i lekarza.
Kolanoskopii nie doświadczyłem, ale znajomi opowiadali. No i tu kumpel zdecydował się na prywatny zabieg. Podobno było znośnie i bez traumy.
Kumpela strasznie zaś narzekała na ból, a lekarz w ogóle jej nie słuchał i robił swoje. Ona z kolei była "normalnie", ze skierowaniem.
Edytka:
Przy gastroskopii nie miałem żadnego snu. Przynajmniej kiedyś tak było. Teraz może faktycznie jakichś "pacjentów" usypiają.
Co do kolonoskopii...
Pod narkozą nie boli.
Bez narkozy - to już zależy. Im szczuplejszy jesteś albo im bardziej masz poskręcane jelita, tym gorzej.
Ciotka miała kilka razy z racji nowotworu jelita, i nigdy jej nie bolało, ale kształty ma, że tak powiem, rubensowskie.
Sąsiad też miał, chudy jak patyk, na NFZ bez narkozy, stwierdził, ze nigdy więcej nie da sobie tego zrobić, woli umrzeć na nowotwór niż powtórzyć kiedykolwiek to badanie.
Także jest to loteria.
Ja miałem niestety tylko rurkę-wziernik w nosie, także osobistymi wrażeniami się nie podzielę. Z nosem poszło gładko (nakładali jakiś żel znieczulający)
Mialem gastrskopie dziecieciem bedac. nieprzyjemne bo spocilem sie jak swinia, ale oprocz tego to co mozna powiedziec? Ktos ci wklada rure do ust/ z drugiej strony i tyle. Przezyjesz :)
Znieczulają/usypiają (na NFZ) kolonoskopię tylko wtedy gdy masz przeciwwskazania medyczne, ale nie masz się co się przejmować bo nie boli. Najpierw ci płynem znieczulą anus a potem wprowadzą rurkę i jedyne co będziesz czuł to rozpychanie w jelitach. Nie jest to przyjemne ale nie boli. Ergo przepłacanie prywatnie za znieczulenie nie ma sensu.
Co innego to jest to co się dzieje dzień przed. Dostaniesz receptę na płyn który cię przeczyści. Musisz wypić dwa litry i zacząć 24h przed badaniem. Oznacza to że spędzisz kupę czasu na kiblu, więc żeby ułatwić sobie tę sprawę nie obiadaj się kilka godzin przed zrobieniem oczyszczenia bo i tak to z ciebie wycieknie.
Przy gastroskopii nie ma znieczulenia i nie jest potrzebne, zabieg niezbyt miły ale bezbolesny - czasem trzeba po zabiegu nawilżać gardło przez dzień czy dwa.
Inna sprawa z kolonoskopią. U jednych jest bezbolesna, inni wrzeszczą z bólu. Najlepiej robić w uśpieniu - będzie jak pisał Soul. Generalnie i ten zabieg da się przeżyć bez znieczulenia o ile lekarz jest sprawny. Herr Pietrus dobrze opisał wpływ budowy ciała na bolesność zabiegu.
Miałem kolonoskopię, kilka lat temu, bez usypiania (ale jakieś znieczulenie miejscowe było), nie jest to zabieg przyjemny, ale nie bolało.
Gorzej wspominam picie tego płynu na przeczyszczenie (bodajże 3 litry trzeba wypić), strasznie niedobry ;-). Jeśli tego nie zmienili, to polecam przepis internautów (ja doczytałem po 2 litrach) - wcisnąć cytrynę na litr płynu, naprawdę lepiej wtedy smakuje :).
Kolonoskopia robiona nieprywatnie, bez znieczulenia. Następnym razem jak będę szedł, to wezmę ze sobą zapasowy podkoszulek, bo ten, co na sobie miałem podczas badania, mocno przepociłem zapierając się z bólu. To ogólne odczucie przyrównałbym do choroby lokomocyjnej, tylko że 20 razy gorsze. Nie nazwałbym tego bólem, ale jest strasznie "męczące". To służyło jako tło do głównego dania, czyli kiedy przyrząd manewrując w jelicie mnie dziabał, co zdarzało się bardzo często. Zawsze się zastanawiałem, jak bycie dźgniętym nożem może czuć i to mi dostarczyło jakiś koncept. Wszystko trwa jakieś dwadzieścia minut - pół godziny. Leżąc tam może się to wydawać jak wieczność, ale to tylko dwadzieścia minut około, żaden koniec świata czy trauma do końca życia.
Powiem tak, całe życie niby zdrowy byłem nic mnie nie bolało, nie było sie na co skarżyć, lekarzy unikałem o szpitalach myślałem jak o jakiejś fikcji... Aż do czasu, wzięło mnie raz a konkretnie, i niechcąc to musiałem pojechać na szpital bo inne wyjście moglo okazać sie jeszcze gorsze. Pocieszają mnie tu że dobrze zrobiłem zostając, bo gdybym wyszedł na żądanie, to i tak gdzieś by mi dali skierowanie a czekało by mnie i tak to samo, a dodatkowo to gdzieś dostał bym siw kilka tygodni pozniej a kto wie co by sie dzialo do tego czasu. Ciezka decyzja ale trudno...
Niedawno miałem gastroskopię. Nic strasznego jak się ma głębokie gardło.
Miałem kolanko w styczniu. Jestem w miarę szczupły a nawet chudy. Podczas wprowadzania powietrza do jelit przeżywałem katusze. Grubsi to badanie przechodzą swobodniej i bez uczucia rozrywania od środka. A to czy dostaniesz głupiego jasia czy narkozę, zależy od skierowania. Jak masz kwitek do pracowni endoskopii, to zapomnij o narkozie, jak do szpitala to możesz mieć wybór ale nie zawsze. Samo przygotowania do badania przeszedłem w miarę ok, choć wyczyścić jelit do cna mi się nie udało.
Ale jeżeli miałbym być szczery, to lepiej wspominam usuwanie ósemek niż kolanko.
Są gorsze badania.
Przy gastro rzygałem jak kot ale to tylko tyle.
Przy kolono zawsze miałem pod narkozą więc nie jestem w stanie powiedzieć jak wrażenia. Większym problemem dla mnie było jednak zawsze wypicie tego cholerstwa na przeczyszczenie kiszek.
Miałem robioną gastroskopię jakieś 7 lat temu. Badanie nie należy do najprzyjemniejszych, ale myślę, że to też nic strasznego. Będąc w kolejce do lekarza sam nie wiedziałem czego się za bardzo spodziewać jak słyszałem dobiegające z sali krztuszenia i inne dźwięki, a później wychodzące osoby z załzawionymi oczami. Największe trudności miałem z przełknięciem tej kamerki, odruch wymiotny łatwo się pojawiał, ale najważniejsze, żeby nie wpadać wtedy w panikę, a wszystko się odbędzie rachu-ciachu.
Miałem gastro 2 razy.
Pierwszy raz w Polsce z 10 lat temu(NFZ) . Zastrzyk w podniebienie co by gardło zdretwialo i polykanie kamerki. Niefajnie uczucie ale do przeżycia. W uk rok temu. Miałem do wyboru spray do gardła albo jakiś motylek odurzający. Wybrałem spray. Było ok, tylko po psiknieciu miałem wrażenie, że przelyk mi się kurczy.
Nie wiedziałem, że teraz nie dają (darmowego) znieczulenia w szpitalu.
Ps. Cieknie ślinka :)
Sterydy ktoś z was dostawał w chorobie? Mam dostawać w czasie czekania na wyniki ostatniego badania z 2 3 tyg. Nie chciał bym mieć po tym skutków ubocznych przypadkiem
(nie ten wątek)
Szyszkłak ----> Jeśli rzygałeś, to nie poszedłeś na czczo, a to podstawa. W innym wypadku nie masz czym rzygać. :P
Zastrzyk w gardło? I to jeszcze z NFZ? O_o Pierwsze słyszę. I nie wierzę.
Lateralus ----> Brałem kiedyś sterydy. Pikawa mi po nich szalała, więc przestali dawać. Myślę, że w razie czego tez mów wszystko. I tyle.
Miałem kolonoskopię. Byłem uśpiony,badanie robiłem prywatnie. Pod koniec i tak niespodziewanie się obudziłem i mogłem podziwiać swoje wnętrze :) Żadnej traumy nie mam. To było dla mnie po prostu badanie które w razie czego mogło uratować życie :)
Ja nigdy nie miałem gastroskopii oraz kolonoskopii. No ale skoro przeżyłem chirurgiczną ekstrakcję zęba, dzięki której miałem potem przez tydzień szwy na dziąśle (cały zabieg miałem jednak przy mocnym znieczuleniu) to pewnie tak samo bym przeżył kolonoskopię.
Mialem gastroskopie. Wrazenie dupy nie urywa ( moze zly dobor slow ale... ) ale da sie przezyc. Nie jest to cos co mialbym ochote powtarzac co tydzien, ale nie mozna tez tego demonizowac. Badanie jak badanie - 15 niekomfortowych minut zycia. Da sie zniesc.
Znieczuelnie do kolonaskopi ? eee przez caly zabieg, wesolo dyskutowalem o stanie moich jelit ;)
Za to moge z szczerym sercem nastraszyc przyszlych pacjentow " bronchofiberoskopi"v(to samo tyle ze do wnetrza pluc ) nigdy tego badania nie zapomne....
Lezy czlowiek, unieruchomiony, akcja w pelni, po czym nagle Pani Dr mowi, spokojnie teraz zaczniemy wlewac plyc do pluca, moze Pan odczuwac dyskomfort "topienia sie" 10 sek pozniej mysle (Stara @#$@2 ja sie topie ! )
Nie polecam :) ale czego to sie dla zdrowia nie robi !
Jak to mowia :) w szklance wody czlowiek sie utopi....
Ale i tak najlepsze bylo oczekiwanie na wyniki (rak) i wchodzi ordynator z obstawa ( 8 osob na sali ) Pan rak , Pan rak, U Pana czysto i tak dalej dochodzi do mnie.... ( wiadomo, zawal mode on ) eee a Panskie wyniki beda jutro.. zgadnij kto nie przespal nocy xD
Z gastroskopią i kolonoskopią ważne jest by przebiegały w takiej właśnie kolejności, inaczej może być duży dyskomfort.
A bardziej serio to miałem tylko tę pierwszą.Niefajne ale do przeżycia.
Tak jak teraz to wszystko czytam i czytam... Boże drogi, same stare pierdziele, co tylko po badaniach biegają, dyskusja jak w poczekalni u geriatry!
A niby gracze to sami gówniarze.
Zasypiasz, budzisz się po 30 minutach, potem leżysz kolejne 30 minut i idziesz do domu. I tyle.
