No dobrze. To niech też tak zrobią z zalewem pozytywnych opinii, które nie mają rzeczywistego odzwierciedlenia w jakości gry. Jak ma być sprawiedliwie to niech będzie.
Pytanie tylko po co? Każdy ma prawo do swojej opinii, nie?
Cytat z wiadomości - Po konsultacji z deweloperem ignorowane zostaną np. w dużej mierze negatywne oceny hurtowo publikowane w krótkim okresie.
Brawo, nic chyba dodawać nie trzeba...
No no, to chyba pora zmieniać hobby, wyrażanie negatywnej opini o jakimś produkcie to teraz hejt, jaśnie państwo się obraża zamiast wysnuwać wnioski i stosuje cenzurę.
Świetne podejście, w zalewie recenzji steamowych można znaleźć dosyć konstruktywne opinie na temat danych gier i to te opinie warto poczytać. A takich typu, gra jest do dupy bo jest i tak nikt poważny nie powinien brać pod uwagę.
Jeżeli gra będzie wyjątkowo do dupy, to chyba jasne że zaleje ją fala nawet rzetelnych opinii, one też mają być cenzurowane?
Przepraszam ale co tu jest grane?
No to jak teraz gra dużego wydawcy z idiotycznym DRM nie będzie grywalna po kilku latach albo będzie zjadać ~20 fpsów to nie można nawet o tym napisać bo steam skasuje opinie.
Valve miało walczyć z Epicem a nie robić to co oni ;/ Zamiast dogadzać graczom oni dogadzają chamskim producentom i wydawcom co wolą zrobić pół produkt i sprzedawać jak AAA a potem atakować graczy bo im się nie podoba.
Najczęściej negatywne oceny są wystawiane przez ludzi, którzy pograli w grę parę minut i z tą patologią właśnie walczy Valve. Już wcześniej dodali tabelę przedstawiającą okresy trendów wystawianych ocen i jaki stopień wynosiły oceny pozytywne a jakie negatywne. Nie da się ukryć, że jest to rzecz, która nie tylko drażni twórców gry, ale samych użytkowników. Robi się kary "za nic", sieje się panikę (np gdy aktualizacja gry trochę się przeciąga) lub twórcy nie piszą kilka razy w miesiącu o postępie prac. A najgorzej jest jak jakiś twórca skrytykuje jutjubera... Tak jak to było przy Firewatch.
Śliski temat. Bo często recenzje gry, którą nie przegrano nawet 2 godzin, pozytywne czy negatywne, są z pewnej części ciała... ale z drugiej, co ma zrobić klient, któremu gra nie odpala/klatkuje pomimo spełniania wymagań minimalnych? przecież powinien mieć pełne prawo wygłosić o złym stanie produktu opinie.
Moim zdaniem powinno być tak:
- pozytywne recenzje można wygłosić dopiero po 4 godzinach gry.
- negatywne/neutralne recenzje, które są napisane przed przekroczeniem tych 4 godzin - do prześwietlenia. Zaproponować refunda/obniżki na inny produkt, który będzie związany równocześnie z skasowaniem opinii o produkcie. Jeśli gracz przekroczy te 3-4 godziny grania po napisaniu komentarza, poprosić go o aktualizacji opinii. Jeśli będzie dalej grał, jednocześnie zostawiając komentarz tak jak jest - po 30 dniach opinia do usunięcia. Opinie o złym stanie produktu od ludzi, którzy nie spełniają minimalnych deklarowanych przez producenta specyfikacji urządzenia, z automatu powinny być kasowane. Podobnie tyczy się tych opinii, które nie mają żadnego związku z produktem - czy pozytywnych, czy negatywnych.
- recenzje powinien prześwietlać ktoś absolutnie niezależny zarówno od wydawcy, jak i sprzedawcy - inaczej będzie dochodzić do patologii, gdzie będzie się kasować co nie wygodne z punktu widzenia sprzedawcy, wydawcy czy producenta. Niestety to raczej mrzonka nie do zrealizowania, bo nikomu na tym nie zależy, wręcz jest sprzeczne z ich interesem. A skoro tak to wolę już obecne patologie, niż te związane z prasą, wydawcami i sprzedawcami.
Szczerze? To tak z 90% "recenzji" na steamie do niczego się nie nadaje. Albo gówniarze co myślą, że są śmieszni bo jakiegoś mima napiszą, albo Chińczycy oburzeni, że im po chińsku gry nie wydali.
Hejtujący uwielbiają takie wojenki. Obstawiam, że jeśli Steam to wprowadzi to pojawią się celowe ataki na losowe gry (w tym w pierwszej kolejności gry od Valve). Nie jestem pewny czy Valve wie na co się porywa...
Fatalna decyzja Steama. Jak ktoś kupił grę to powinien być uwzględniany w opinii.
Z jednej strony każdy ma prawo do głosu, ale z drugiej strony te opinie mają odzwierciedlać faktyczną jakość danej gry, a nie są po to, żeby byly. Być może Valve nie wybrał najszczęśliwszego sposobu na walkę z falami hejtu, ale przynajmniej coś robi. Gracze hardcorowi i tak mają wyrobioną opinię o grze z innych źródeł i komentarze na steamie traktowali jako (nieskuteczne) narzędzie nacisku, natomiast niedzielni, których te wojenki nie interesują, będą mieli przynajmniej bardziej miarodajną statystykę.
Zły ruch, który tak naprawdę pozbawi oceny Steam ich wartości. Każdy ma prawo do własnej opinii i może źle oceniać produkt z jakiegokolwiek powodu. Kto ma niby decydować który powód jest wartościowy dla negatywnej recenzji? Jakiś koleś w Valve?
A co w sytuacji, gdy developerzy jakimś patchem zepsują istotny element gry, czego efektem będą zmasowane negatywne recenzje? Według podanych kryteriów w takiej sytuacji też zostaną one usunięte. Nie rozumiem też, jak można traktować zabezpieczenie DRM, które jest częścią nabywanego produktu, jako coś, co się z nim nie wiąże. Można by pomyśleć, że to bardziej w interesie dużych wydawców niż graczy zainteresowanych daną grą, ale duzi wydawcy masowo uciekają ze Steama.
Zastanawia mnie tylko czemu to ograniczenie ma dotyczyć tylko negatywnych opinii. A co jesli na fali hypu część graczy nieracjonalnie będzie wystawiala pozytywy ? Przecież to też jest krzywdzące i niezgodne z prawdą. Ja jestem dziwny na dzisiejsze czasy i uważam, że każdy może sobie mówić co chce o ile nie łamie prawa. Recenzje Steam to nie jest prawdą objawiona, a funkcja, która moze również służyć jako kanalizowanie negatywnych opinii niekoniecznie związanych z samą gra
Ciekawe, czy między innymi to, co tak bardzo przekonuje dużych wydawców do ekskluzywności w Epic Games Store...
...to również brak żadnego systemu otwartych recenzji w którym każdy klient przeznaczający na jakiś produkt swoje ciężko zarobione pieniądze może wyrazić swoją indywidualną krytykę dla produkcji i/lub szkodliwej polityki wydawcy...
Bo wszystkie gry są świetne nie mają wad a ci co dają negatywy to zło więc trzeba to ukrócić jaja sobie robią i tyle
Patrząc co działo się niedawno z takim Metro to jestem jak najbardziej za.
Jeśli funkcja nie spełnia swojego zadania to jest zbędna. W przypadku recenzji na Steam, ciężko stwierdzić czy sam system recenzji jest zły, czy problemem są użytkownicy który nie korzystają z niego we właściwy sposób.
Patrząc na to wszystko, wcale mnie nie dziwi, że inne platformy niechętnie wprowadzają system recenzji użytkowników. Ten na Steamie jest syfiasty (niemiarodajny w żadną ze stron, bo ktokolwiek może napisać cokolwiek i nie brakuje "recenzji" np. w stylu: "słabe" i łapka w dół) i jak widać, trudno to wyważyć tak, żeby działało jak należy (bo jak odfiltrowywać recenzje sensowne od bezsensownych? Automat tego nie zrobi, a oddanie oceny w ręce użytkowników narobi jeszcze większego bagna). Ciekawe jak Epic sobie z tym poradzi.
Valve ogłosiło, że będzie znacznie skuteczniej walczyć z falami negatywnych recenzji w serwisie Steam, które wystawiane są z powodów niezwiązanych z konkretnymi grami i mają na celu tylko obniżenie ogólnej oceny.
Ok, tylko jak to zrobią?
Czy moja indywidualna obszerna recenzja gry, będzie brana na równi z "pseudo" recenzjami pokroju: gra do kitu, fajna że aż mnie telepie...
Rozumiem co chce Valve zrobić i popieram to, bo dobre gry zostają bombardowane negatywnym odzewem z głupich powodów: bo cena jest za wysoka, dodatek nie pojawił sie na czas, lub mój komputer jest za wolny by to uruchomić - bzdurne recenzję byle by zaszkodzić produkcji.
Hmm miała być "zdrowa konkurencja" , klient miał na tym skorzystać czy cuś. A widzę, że zaczyna się obopólne robienie "dobrze" wydawcom/dev. Czekam na solidarne obniżenie marży i podwyżkę cen gier dla klienta, żeby w portfelach korpo się zgadzało.
Na razie nie widzę żadnych plusów dla klienta, wynikających z tej "wojenki".