Ale zdajesz sobie sprawę, co oznacza zerwanie stosunków dyplomatycznych?
I jeszcze tak potraktować Dudę jak był w USA.
Pachołka traktuje się jak pachołka, inaczej przestałby być pachołkiem.
Ok, zrywamy stosunki dyplomatyczne z USA - co dalej? Czy wiesz, że takie ruchy automatycznie eliminują nas z NATO i bycia w jakimkolwiek sojuszu innym niż Mateczka Rosja? Serio chcesz żyć na poziomie Rosjan albo Ukraińców? Już pomijam fakt, że taka Francja i Niemcy to najlepiej by nas rozebrały i zapomniały o naszym istnieniu, to na Wschodzie siedzi Rosja, która tylko czeka jakby tu jeszcze namieszać w Europie, bo im jest to na rękę.
Stosunki z USA są jakie są, bardziej na zasadzie wasalstwa naszego kraju względem USA, ale niestety - przespaliśmy lata transformacji, po II wojnie i komunie nie wyciągnęliśmy praktycznie żadnych lekcji, sami sobie powinniśmy mieć za złe położenie dyplomatyczne Polski.
Virtual pewnie, lepiej kleknac i pucowac berlo putinowi.
Co do wiz, to Amerykanie mają bardzo precyzyjne przepisy dotyczące likwidacji ich dla obywateli innych państw (np. odpowiednio niski odsetek odrzuconych wniosków wizowych) i Polska tych kryteriów nie spełnia.
Wielka Brytania wychodzi z Unii i ma gdzieś stosunki dyplomatyczne. Nawet uważam, że oni chcą brexit with no deal. Tylko tam się sprzeczają od picu.
VirtualManiac--------> dziwisz się, ale przecież tak działa świat od zawsze. Państwa słabsze są gorzej traktowane niż te silne. Żeby zmienić coś w kraju na lepsze trzeba zacząć od siebie, a potem wspólnym wysiłkiem starać się zbudować konsensus wokół pewnych spraw. Niestety u nas trudno o zgodę...
USA byłyby ok tylko gdyby zydzi i korporacje za bardzo nie mieszaly.
Jakbyś miał nagraną ostatnią rozmowę pomiędzy bliźniakami, to też mógłbyś trzymać PiS w pobliżu swego krocza.
Jakbym został prezydentem Polski to jeździłbym na narty a po nocy twitował z leśnym ruchadłem i sebą co sra do chleba!
Dużo o tym myślałem i ostatecznie postanowiłem założyć ten oto wątek.
OK. Już tłumaczę: Dlaczego kłaniamy się Amerykanom? Czemu na naszej ziemi ćwiczą samolotami? Czemu pomagamy im w ich wojnie? Mam tu na myśli Afganistan. Czemu jak Prezydent RP odwiedził USA to Trump go nie zaprosił do Białego Domu? Czemu dalej mamy restrykcyjne wizy do tego kraju? I wiele innych pytań. A mimo wszystko, że tak powiem za przeproszeniem Polski rząd chce im w dupsko wejść.
Ja na miejscu Dudy zrobiłbym tak: Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Zerwałbym z nimi stosunki, itp. To nasz fałszywy przyjaciel, który ma nas w dupie.
Co o tym wszystkim sądzicie? Myślicie, że USA mają nas w poważaniu? A w dupie nas mają. I jeszcze tak potraktować Dudę jak był w USA.
Żaden rozsądny kraj nie zerwał by stosunków z tak wpływowym państwem jak USA.
Szanujące się kraje prowadzą rozsądną i konsekwentną politykę - coś dla PiSu zupełnie obcego.
Putin bylby pod duzym wrazeniem, po takim numerze.
Wiedziałem, że będzie taki odzew. Lubicie to jak ktoś nas ma w głębokim powazaniu.