4 tyś na gry przez 4 lata na konsoli policzyłeś, tylko Ci się zapomniało to zrobić na PC. I misterny plan...
Na konsoli te 4 tyś na gry (wiadomo, że nikt na premiere nie kupuje, a jak już to nie za 250zł, ale ok można to uznać) wydasz i sprzedaż te gry za 2700.
Na kompie wydasz 4tyś i tyle.
Tak jak zauważył snopek9 do konsoli doliczyłeś sprzęt i gry, a w wyliczeniu PC dałeś tylko sprzęt. Ceny gier na pc i konsole są już mocno zbliżone, więc zakup konkretnego tytułu wyjdzie Cię tyle samo. Jeżeli będziesz chciał grać naprawdę oszczędnie, to będziesz kupował gry na płycie, przechodził je i sprzedawał jak skończysz ze stratą ok 40 zł. I jak już dodałeś zakup abonamentu, który spokojnie kupisz za mniej niż 250 zł rocznie to dodaj do tego 3-4 gry miesięcznie. Więc zamiast tylko 4 gier rocznie dostaniesz 40-48 gier.
Jestem za a nawet przeciw.
Temat rzeka i mam nadzieję, że się nie rozpiszę nadmiernie ;)
Co do wyliczeń możesz zmienić:
- sprzedaż gier używanych na konsole, czasem możesz ograć grę i stracić ~30 PLN
- darmowe gry z abonamentu (około 48 gier przez 4 lata)
- dodanie kosztów 2 pada do konsoli
- koszt gier na PC, no chyba, że grasz tylko w gry z bundli za 5 dolarów
Zgadzam się z tym, że granie, uogólniając, jest kosztowne. Nie ważne czy PC czy konsola i tak $$ trzeba wydać. Jednak co jest droższe / tańsze itp. bardzo mocno zależy od indywidualnych preferencji użytkownika i podejścia. Można piracić gry na PC albo handlować używkami na konsole, co zmienia wyliczenia na obydwie platformy.
Podsumowując i nawiązując to twojej teorii - zgadzam się, że granie na konsolach nie jest tanie, ale uważam, że można znacząco obniżyć koszty z twojego przykładu oraz nie uwzględniłeś gier z abonamentów.
Granie na PC: 4k+ na dobry sprzęt, gry przypisywane do konta Steam są nie do sprzedania - a dzisiaj nawet pudełka się przypisuje do Steam. Komputer traci na wartości znacznie szybciej niż konsola.
Granie na PS4: 1000 na konsolę, 0-20 pln straty na każdej grze (kupno używki -> przejście -> sprzedaż używki). Jeśli sprzeda się konsolę jeszcze przed wejściem nowej generacji, strata na sprzęcie będzie bardzo niska. A co do abonamentu - kto potrzebuje, ten potrzebuje, ja nie mam zamiaru kupować.
Sam chciałem kupować w tym roku PS4 Pro, ale doszedłem do wniosku że przecież ja gram w 99% w RTSy a dla kilku exclusivów chyba nie warto tego kupować, tym bardziej że wszystko co mnie interesuje to praktycznie te same gry z nieco inną fabułą i fajerwerkami - The Last of Us, God of War, Horizon Zero Dawn, RDR 2, Unchartedy. Pewnie już na God of War miałbym dość grania w ten sam ogłupiający genre, wiem że teraz pewnie wielu osobom się narażę ale ja do tej pory cierpię nad stanem gamingu, chyba skończę na jakimś Nintendo bo tam jeszcze (chyba) się robi oryginalne i zaskakujące tytuły.
Do peceta jak doliczysz gry oraz system to konsola nie wyjdzie wcale tak źle.
Do pc trzeba dodać przecież monitor, krzesło, klawę, myszkę i biurko i to wszystko musi być przecież "gyjmingowe", bo jak się pokazać innym graczom?
Czy aby ten wątek nie powstał do celów "wojennych"?
Akurat jako iż gram głównie w gry multiplayer na ps4 i mam ps+ ponad rok to za to dostałem tyle gier ze jeszcze wszystkich nie przeszedłem
Co do tych promocji nie byłbym taki szybki we wnioskowaniu - fakt faktem promocje są, ale po 50 pln to można sobie co najwyżej kupić Dying Light po ponad 3 latach od premiery. Pomijam takie smaczki jak Skyrim, który do dzisiaj kosztuje 100wkę na Steam. Na konsoli cena jest niezależna od daty kupna - bo czy kupi się za 200 po premierze i sprzeda za 180 po miesiącu, czy kupi się za 80 i sprzeda potem za 70 - koszty grania są o wiele niższe. A co, jeśli ktoś chce zatrzymać dany tytuł na dłużej? Gra aż do znudzenia, sprzedaje, kupuje poraz kolejny gdy będzie miał ochotę pograć.
Co do straty wartości komputera chodziło mi raczej o całe zestawy, tak jak w przypadku konsoli. Procentowo strata wartości jest większa, spójrzmy chociaż na karty graficzne, nowa GTX 770 5 lat temu kosztowała 1300 pln, dzisiaj 400. Nowe ps4 kosztowało może z 1500 pln, dzisiaj by poszło za 600.
Granie na pc i na konsoli jest w podobnych cenach
sprzet:
na pc - wydamy więcej na bebechy, ale za to monitor jest tańszy, konsola odwrotnie
gry :
konsole mają łatwiejszą sprzedaż, za to droższe gry jednostkowo
na pc - jest więcej darmówek, gier f2p i "family sharing", gry starsze , gazetówki i po cichu piractwo
gry z playstation za abo są zwykle średnie, o wiele ciekawszy jest jednak abo w humble bumble (dawali np. Overwatcha w tym roku )
Kompatybilność wsteczna - w teorii wychodzą na konsole odnowione gry ale są płatne, na pc jeśli masz nośniki odpalasz i gry sprzed 25 lat :P
Więc pozostaje kwestia że po zsumowaniu gier, kosztów sprzętu, naprawy (jeśli po gwarze coś padnie w konsoli zwykle cała konsola leci - pc daje się jeszcze odratować ) cenowo wychodzi podobnie.
W domu wielopokoleniowym zwykle łatwiej się do pc dorwać niż do wolnego TV ;)
Ale na pc zrobisz jeszcze parę rzeczy oprócz pogrania np obróbkę grafiki, zostaniesz sławnym "itiberem" (wśród kolegów i dla rodziców ale zawsze ;) ), napiszesz grafomańska książkę itp
A wybór pc czy konsola to kwestia jakie gry cię interesują ( ja np nie wyobrażam sobie grania w gry Bethesdy na konsolach ) bo cenowo wyjdzie podobnie.
Ja nie kupuję gier na premierę w ogóle. I tak nie ma czasu, żeby wszystko ograć.
Na konsoli kupuję używki kilka miesięcy po premierze, przechodzę (ewentualnie zdobywam platynę) i sprzedaję. Zazwyczaj jestem "stratny" jakieś 10-20zł, a jak nie zależy mi na czasie, to wystawiam za taką samą cenę jak kupiłem, lub czasami większą i nie jeden raz wyszedł na plus.
Na komputerze kupuję większość gier na stronie, i celuje w promocję i sprawdzam ceny na bazarze gier. Co prawda gier nie odsprzedam, ale ceny są bardzo małe i kupuję tylko to, co mnie interesuje.
Tak jak ostatnio kupiłem Sniper Elite V2 za 80 groszy :)
Mój telewizor do konsoli kupiłem w 2011 roku za 1500 zł. Co zabawne, od tego czasu miałem swoje lub nieswoje ze 3/4 inne telewizory i choć były większe/lepsze/fajniejsze/nowsze, to jednak gry najlepiej wyglądają na tym moim 32' Philipsie. Faktem jest, że pewnie mały rozmiar przemawia na jego korzyść. Ale kupowałem go stricte pod konsolę, zwracałem uwagę na parametry gamingowe. Jest to bardzo dobry telefon mimo jego archaicznego charakteru.
Za Xbox 360 dałem 900 złotych, potem dokupiłem jeszcze pada, kabelek HDMI - liczmy 1000 złotych. Sprzedałem go za 400 złotych w 2015 roku. Czyli dajmy na to, że 600 zł mnie kosztował.
PlayStation 4 kupiłem w 2015 roku za 39 złotych + abonament dwuletni 50 złotych, który i tak bym musiał płacić. Promocja życia, więc jestem tutaj trochę mało "reprezentatywny".
Jeśli chodzi o gry, to często się nimi wymieniałem. Na ogół kupowałem gry na 1-2 lata po premierze, nowe mam tylko RDR2 i Wiedźmina 3. Trochę gier dostaje za darmo od znajomych pracujących w firmach growych, więc znowu mało miarodajny. Powiedzmy, że na gry mogłem wydać łącznie koło 1000 złotych na Xbox 360 i 1600 złotych na PlayStation 4. Jednak przynajmniej część gier odsprzedałem, więc powiedzmy nie 2600 zł, a 2100 zł.
Podobnie z abonamentami: myślę, że wydalem na nie koło 300 złotych na X360 i koło 300 złotych na PS4 (nie mam aktywnych cały czas, bo mało gram w multi). Do PS4 dokupiłem pada, bo stary się rozwalił. 200 zł.
W kwietniu minie 8 lat od zakupu Xbox 360.
Uwzględniając wszystkie hardware'owo-software'owo-subskrypcyjne wychodzi 5039 zł, czyli 52 złote miesięcznie.
Nawet zakładając, że PS4 mam bez promocji i powiedzmy, że nie dostałem tych darmowych gier za ok. 1k (ale nie wiem czy bym je wtedy w ogóle kupił) - 78 złotych miesięcznie.
78 złotych miesięcznie wydałem średnio na wszystko co w moim konsolowym życiu jest związane w gamingu przez ostatnie 8 lat.
Drogi Autorze, logika wg mnie mocno kuleje.
Masz sprzęt za 2300, który jak sam mówisz nie jest najwyższej półki.
Za 1000 zł masz nową konsolę, która obsłuży każdą premierową grę. A nikt w premierowe grać nie każe. W sklepach można kupić bez problemu świetne gry w pudełkach za 60 zł.
Abonamentu teź nikt nie każe kupować, ale na dobrą sprawę, to kupisz i nie musisz gier kupować tylko grać w to co dają co miesiąc. Nieraz są to naprawdę fajne pozycje.
Co więcej, grę w pudełku na konsolę możesz bez problemu sprzedać.
Reasumując - konsola to tanie granie.
Reasumując to autor postu albo jest idi..ą albo chciał wywołać kolejna g.burze.
Na konsoli grasz praktycznie za darmo bo każda grę możesz sprzedać po jej ograniu.W steam wpakowałem już nie wiem ile kasy i przepadła ona bezpowrotnie.Na konsoli ograłem prawie wszystkie exy (czekam tylko na rdr2 i jej niższa cenę) i łącznie w gry wsadziłem może 30 zł.Reszte gier sprzedawałem z zyskiem (5-10zl) lub w najgorszym razie wychodziłem na zero.Wystarczy mieć konto na olx i allegro, nie trzeba być geniuszem by śledzić od czasu do czasu oferty.Granie na PC to wysoka jakość i klasa sama w sobie, dużo kosztuje ale jak kogoś stać to nigdy się nie przesiadzie na 30fps.Grasz na tym na co Cię stać lub co Ci daje większą wygodę.To już nie te czasy że gta1 czy gta2 wyglądy na PSX jak w ogóle inne gry niż na pc (czytaj z gówniana grafika).Teraz konsola wystarcza wielu graczom i potrafi zaspokoić ich potrzeby, mi wystarcza w zupełności a za zaoszczędzone pieniądze wolę kupić dziecku lepsze zabawki lub żonie prezent by się odp...ila i dała mi od czasu do czasu pograć.
przecież można se kupić jakiegoś starego laptopa za 100-300zł i grać w pasjansa wtedy to w ogóle taniej od konsoli,
albo kupić papierowe karty, nie trzeba nawet monitora
ogólnie temat bez sensu, no chyba ze powstał dla jakiś dzieciaków, które próbują przekonać rodzica do kupna czegoś tam bo jest tańsze.
każdy kupuje to na co go stać i co mu się podoba
ta gadka monitor tv jest też dziwna, przecież można grać na konsoli podłączonej do monitora tak jaki na pc podłączonym do tv
jak dla mnie w czasach gdzie telefon kosztuje kilka tysięcy te parę złoty na konsole i kilka gier to mały wydatek.
Nie wiem ale zestaw lego potrafi kosztować więcej jak konsola,
hobbystyczny mode rc pewno więcej jak gemingowy pc.
Ogólnie mało co jest tanie, a granie wcale nie jest jakimś drogim hobby, no chyba że się jest pc master race
ps 4 tyś na gry przez 4 lata to dużo??
wychodzi z 84 zł miesiąc, więcej abonament tv kosztuje i to bez netflix.
do tego doliczyć koszt ps4 pro jakieś 1300zł w promocji 110 zł miesiąc rocznie przez 4 lata, jak dla kogoś to dużo to niech gra mniej, albo pożycza gry od znajomych.
się zwykło mawiać nie stać cię nie kupuj - proste co nie
Przechodziłem przez pc, przez konsole i pc zdecydowanie drożej mnie kosztował, dlatego przeszedłem na konsole i to w czasach kiedy pc było tańsze zarówno pod względem gier jak i sprzętu. Jeszcze przed czasami steam nie było takiej tragedii a teraz? Karty droższe od konsoli, gry nie sprzedasz, nie kupisz używki, ceny gier takie jak na konsolach. Pc to droga zabawa.
Reasumując. Jakiś pecetowy beton postanowił założyć wątek mając nadzieję na trollową gówno-burzę, ale zapewne nie spodziewał się, że zamiast tego ludzie po prostu zaczną podważać jego idiotyczne argumenty.
I tak - granie w nowe gry wychodzi dużo taniej na konsoli, a wyobrażenia, że "żeby wyczuć grę potrzebujesz w nią grać z tysiąc godzin" do mnie nie przemawiają.
Od czasu kiedy steam stał się monopolem konsola jest tańsza w każdym miejscu.
luki431 to co napisałeś dało mi ewidentne przekonanie że masz poważny problem ze sobą. 10 lat na forum ? Wytrawny gracz ? Tysiące godzin ? A może po prostu jesteś bardzo pogrążony w nałogu grania i jako właściciel drogiego PC zabolało Cię że nie możesz po prostu zagrać w RDR2 albo GOWa ? Reasumując, osobiście uważam granie za rozrywkę, dawniej wystarczał mi telewizor ale niestety poziom programów i propaganda pisu sprawiła że telewizora już prawie nie włączam. A więc przed snem uruchamiam sobie konsolę na 1, maks 2 godzinny dziennie. I nie co wieczór, tylko zwykle gdy żona idzie wcześniej spać a maluch jest na tyle zmęczony zabawą że pada w kimę razem z nią :-) Konsolę kupiłem właśnie do ogrania exów i niebawem zapewne ją sprzedam bo do takiej rozrywki jak granie wystarczył by mi nawet handheld pokroju gba czy psp. Gier nie kolekcjonuje i nie oprawiam je w ramki, bo mając ponad 30 lat na karku jak by zobaczył to ktoś z mojej rodziny czy rodziny żonki to bym zapadł się pod ziemię. Nie widzę więc sensu tworzenia ołtarza na biurku tylko po ograniu całej kampanii po prostu grę sprzedaję i kupuję następna.
Dzis kupilem konsole i gierki bede miał za free :D no gdzie tak masz na pc nie liczac piractwa? Mi ziomek pozyczy jeden i drugi.
Od kiedy na hobby patrzy się pod względem ekonomicznym? To zawsze są wydatki. Mniejsze czy większe ale wydatki, które ponosisz tylko dla zabawy.
Czy ja wiem, czy gry na PC są takie drogie z family sharing. Dogadujesz się z kimś i udostępniacie sobie nawzajem swoje gry na steam, przez co sam nie musisz ich kupić, ale możesz je spokojnie ograć.
Oświeciłeś mnie tym wątkiem.
Sprzedam Xbox One X i PS4 slim.
No tak... Po co doliczać koszty gier i filmów na PC skoro wszystko można sobie ściągnąć za darmo z torrentów? Bez komentarza...
Patrząc na te bezsensowne wyliczenie to na PC'ta wydajesz ponad 10 000. No bo jak to na konsoli policzyłeś gry, abonament, a na PC już nic tylko czysty sprzęt. To dodaj do tych 6k które "oszczędzasz" na konsoli te 4-5k na gry czy abonamenty (EA Access np.). Odpowiadając na pytanie:
W którym miejscu granie na konsoli jest tańsze niż granie na pececie?
W KAŻDYM
Co to za pieniądz 200zł w skali roku na abonament? Za to masz 24 gry przez rok (2 na miesiąc) i nawet nie musisz więcej kupować bo ci to starczy. Przecież dawali takie gry jak Bloodborne, Mafia III, Hevy Rain, GoW III więc już mamy kilka tytułów AAA. Do tego jak chcę to sobie grę sprzedam po przejściu. Osobiście tego nie robię bo gry po prostu kolekcjonuje i nie sprzedaje nic, ale możesz i sam ten fakt powoduje, że granie na konsoli jest tańsze. Nie wiem czy autor chciał wywołać gównoburzę konsole vs PC, ale jest to wyjątkowo słaba prowokacja. Do tego wybiórcze traktowanie platform...
KamilBorys----------> Reasumując to autor postu albo jest idi..ą albo chciał wywołać kolejna g.burze.
A widzisz żebym przez już blisko dziesięć lat jak jestem na tym forum wywoływał jakieś burze że mnie o to posądzasz? Jeśli ktoś wywołuje burze to może tym kimś jesteś ty bo człowiek który ma czyste intencje nie będzie się ukrywał pod kolejnym klonem a patrząc na twoje konto założone na dniach są podstawy żeby tak pomyśleć.
Na konsoli grasz praktycznie za darmo bo każda grę możesz sprzedać po jej ograniu.
Na konsoli grasz tak samo drogo jak na komputerze a może jeszcze drożej.Co to znaczy po jej ograniu?Dla wytrawnego gracza nie wystarczy grę ograć,liznąć tylko potrzebuje trochę więcej czasu żeby ją na dobre rozpracować.Czasem potrzeba na to kilkuset godzin a czasem kilku tysięcy.A jeśli sprzedasz płytę to gra nie odpali bo jeśli dobrze rozumiem to płyta musi być w napędzie żeby móc grać.
W steam wpakowałem już nie wiem ile kasy i przepadła ona bezpowrotnie.
Ona nie przepadła ta kasa.Ty dalej masz te gry które kupiłeś przypisane do konta i będą do niego przypisane już dożywotnio.To co ci przepadło?A sporo kasy wpakowałeś bo Steam to wymysł szatana.Tam można fortunę zostawić a nie tylko sporo kasy wpakować.Bo każdą grę i ewentualne dodatki do niej możesz mieć praktycznie za pomocą kilku kliknięć-natychmiast.A to wciąga.
Na konsoli ograłem prawie wszystkie exy (czekam tylko na rdr2 i jej niższa cenę) i łącznie w gry wsadziłem może 30 zł.
Zaraz się okaże że jeszcze 300 złotych ci dopłacili za to że w ogóle zechciałeś kupić i ograć (czyt.rzucić okiem po czym sprzedać).
Grasz na tym na co Cię stać lub co Ci daje większą wygodę.
Niekoniecznie,osobiste upodobania również mają znaczenie,wiele gier nie nadaje się do sterowania padem.Ja nie mam czucia na padzie bo próbowałem tym grać już parę lat temu.Tylko klawiatura.
mi wystarcza w zupełności a za zaoszczędzone pieniądze wolę kupić dziecku lepsze zabawki lub żonie prezent by się odp...ila i dała mi od czasu do czasu pograć.
Tu co drugi na tym forum ma żone lub dwie,siedem kochanek,dwoje dzieci,czworo wnuków i jest po dwóch rozwodach z każdą (przynajmniej dwóch).To wiedziałem już wcześniej o tych żonach i rozwodach ale dobrze że zaznaczyłeś.Będe pamiętał.
Nawet ściągając gry z torrentów, granie na pc jest droższe. Bo jaki to sens kupować peceta nie mając w nim topowych bebechow ? To już lepiej zdecydowanie kupić konsolę. Przynajmniej mamy świetne exy. A z racji, że tylko topowe bebechy mają sens, to wystarczy policzyć sama kartę i mamy....6 tysi (2080 ti) lub nawet 2500 (1080ti, bo 2080 noTI to bezsens), to już mamy daleko powyżej ceny konsoli, a gdzie reszta podzespołów ? Uprzedzajac pytanie: dlaczego pc musi byc high endowy? Bo tylko na nim odczujemy znaczaca przewage grafiki i plynnoscia nad tą samą grą na konsoli. Na srednej konfiguracji grafika nie bardzo bedzie sie roznic, jeśli zależy nam na płynności, a skoro nie będzie to....patrz początek ;)
"W którym miejscu granie na konsoli jest tańsze niż granie na pececie?"
W tym że konsola kosztuje 1000 zł + telewizor 2000 zł
A dobry PC z dobrymi monitorami 10 000 zł.
Może ktoś wyjaśnić?Mam teraz okazję kupić w Media Markt konsole Playstation 4 razem z grą Fifa 19 za 1059 zł.Cena pozornie wydaje się dobra a nawet bardzo dobra.Promocja na ten zestaw kończy się chyba 23-go grudnia tak więc mam jeszcze całe dwa dni do namysłu.I chyba się jednak nie namyśle chociaż jestem bliski zakupu.Ale jak sobie pomyśle ile wydatków w związku z ewentualnym zakupem owej konsoli mnie jeszcze czeka to jakoś odchodzi mi na ten zakup ochota.
Załóżmy że konsole będę miał najbliższe cztery lata.Cena jednej gry w momencie premiery to uśredniając 250 złotych.Zakładając że kupie zaledwie cztery premierowe gry rocznie (a co to są cztery gry na rok???) to będzie mnie to kosztowało dodatkowy 1000 złotych w każdym roku.Jak łatwo policzyć w ciągu czterech lat jest to dodatkowy koszt rzędu 4000 tysięcy złotych.Razem z ceną konsoli mamy więc już okrągłe 5000 tysięcy złotych.To jeszcze nie wszystko.
Wykup abonamentu do gry przez sieć wiadomo obowiązkowy nie jest ale gra bez trybu sieciowego jest jakaś taka niepełna;poza tym kto raz spróbował gry z człowiekiem na pewno wykupi ów abonament aby móc grać online.Koszt zakupu abonamentu na 12 miesięcy wynosi w zależności od sklepu również około 250 zł więc przez cztery lata jest to dodatkowy wydatek na poziomie 1000 złotych.
Razem z grami i abonamentem oszczędnie licząc mamy więc 6000 tysięcy złotych.Zakładając że tylko cztery gry rocznie kupie to poniosę taki właśnie koszt;a to jest wersja bardzo oszczędna bo jak się ma konsole to ciągnie żeby kupować gry,,,bo po co w takim razie ta konsola jeśli nie ma się co do niej włożyć?
O innych rzeczach jak ewentualne filmy na Blu-Ray które ta konsola też odtwarza a których ceny w Polsce jeszcze wciąż są wysokie (za wysokie) lub ewentualnych akcesoriach do niej czyli podstawce,dodatkowym padzie,dysku SSD etc.) nie wspominam bo wyniesie wówczas jeszcze więcej.
Ale zatrzymajmy się na tych 6000 tysiącach które dały moje skromne obliczenia.W tym momencie za 6000 tysięcy złotych kupie zestaw oparty na GTX 1070 oraz dość możliwym procesorze np.Intel i5-8600K.Komputer o takich bebechach będzie sprawnie działał przynajmniej 5-6 lat czyli tyle co średnio trwa życie danej generacji konsol.Ja aktualnie mam budżetowego kompa za 2300 złotych kupionego w październiku 2012-go roku i nadal gram na nim na sensownych ustawieniach w może nie premiery ale i nie jakieś starocie.Ale to tak na marginesie tylko na czym ja obecnie gram gdyż nie jest to tematem wątku.
Więc liczne teorie z jakimi się ostatnio często spotykam że konsola to obecnie najtańszy sposób na granie można włożyć między bajki.Konsola to takie samo dojenie pieniędzy od klienta jak PC tylko nieco rozłożone na raty.A może nawet jeszcze większe.I tu mówimy o sprzęcie który jest już u schyłku życia.A jak wyjdzie Playstation 5 to cena konsoli to nie będzie wówczas 1000 złotych tylko dolarów i gry na ten sprzęt też zostaną odpowiednio wycenione w dolarach co w przeliczeniu na polskie nic nie warte złotówki da wiadomo ile.Dużooo!
Więc granie na konsoli jak widać na powyższym przykładzie wcale nie jest tańsze a w wielu przypadkach droższe niż na pc.W myśl zasady jak nie kijem go to pałką.I tak czy inaczej uzbiera się odpowiednia suma którą dany gość słaby w matematyce z uśmiechem na ustach zapłaci będąc święcie przekonanym że ma coś taniej niż miałby na pc.Ale to tak nie jest dlatego chyba jednak zrezygnuje z zakupu konsoli bo to dopiero początek wydatków.W tym wypadku miły złego początek:)