Zdjęcie jeszcze z czasów smutku. Dzisiaj to inny pies :)
"Żmigrodzki Klub Przyjaciół Zwierząt
7 grudnia o 18:21 ·
Mam na imię Samba i jestem mamą siedmiorga szczeniąt. Zostałam wyrzucona na polu z moimi dziećmi, jednak na szczęście znaleźli nas weterynarze z Czarny Kot - Specjalistyczne Centrum Weterynaryjne.??
Kiedy szczeniaki znajdą nowe domy, ja również będę potrzebowała swojego.
Zbliżają się Święta, a ja nie chciałabym spędzić ich bez towarzystwa.
Może jest ktoś, kto chciałby mnie przygarnąć???"
Mówią, że mamy takie same siwe brody... kłamią ;P
No to było, było i się zmyło. Ja akurat mam jeszcze jakiś tydzień świętowania od rana do wieczora ale reszta to już nie. Jak mówiłem, że warto mieć z pięć zawodów to nie słuchali.
Poniedziałkowa impreza skończyła się dzisiaj o czwartej nad ranem, tak więc lokalne tradycje zachowane.
Sera bym zjadł
https://www.youtube.com/watch?v=kOUGSk6FkZs&t=193s
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14747476&N=1
Nie wiem czemu, ale nie pokazał mi się ten komunikat w ogóle. Zrobiłem, co miałem.
Lechu ---> no tak, niektórzy potrzebują komunikatu, żeby zajarzyć, że to zima:)) Zrobiłeś co miałeś, znaczy skosiłeś trawę, czy posmarowałeś się olejkiem do opalania ?:))
O metynolu nie słyszałam...
W ogóle ostatnio jakimś szyfrem Smoki plotą, ja nie wiem ...
Joł o poranku :)
Ominę tylko wilcze doły wieczorem w drodze do roboty i jakoś do stycznia będę leżał w artefaktycznym dresie.
Nowe The Rancounters się zapowiedziało singlem. "Podobywuje" mi się.
https://www.youtube.com/watch?v=kHpWUTCAR4I
AQA ---> Jak mawiała wróżka do Hitlera: Jak jest zima, to musi być zimno!". No i stąd wiem, że zima. Poza tym żubr zaczął przychodzić regularnie, czyli wszystko wskazuje, że zima jest. :D
BTW To jak będzie ze steamem? Dołączysz, czy gardzisz? :P :]
Ja tam łupię ostatnio w GW2.
Tygrys ---> Pomidorów nie będzie na święta. Powinno się udać następną razą. Tak myślę, że może w lutym.
https://www.youtube.com/watch?v=H_yATzyi-3g&index=13&list=RD4sfhvxTZ0wo
Choreografia mnie rozwaliła. :D
Poza tym... :P
Psiak fajniusi.
Śniegu jak na razie ani widu ani słychu.Trzeba se stare dobre czasy przypomnieć..https://www.youtube.com/watch?v=QZrgEvob6As
To może ktoś chce te hopki od Artifexów:
Enigmatis: The Ghosts of Maple Creek
Clockwork Tales: Of Glass and Ink
The Secret Order 4: Beyond Time
Endless Fables: The Minotaur's Curse
Vampire Legends: The True Story of Kisilova
Nie wiem co się dzieje, Nie mam czasu.
Młodego przeprowadziłem do innego pokoju, neta przeciągnąłem kolejnego. Młoda wprowadza się wieczorem. Wódka w lodówce, piwo w lodówce, wina w szafce i szaforośl w szufladzie. Nie ogarniam już.
Tako i ja dołączam się wraz z moją bandą. Wszelkiej pomyślności i rychłego spotkania !
A czemu Santa Klaus się ten gostek z siwą brodą ? To jakiś Niemiaszek ?
Świąt dzień drugi
Przeplatany lekkim kacem, ale jednak świąteczny.
Zatem tak jak i tygrysek, kocam was, mordy wy moje jedyne.
Po śniegu zostało wspomnienie i nieliczne niewyschnięte kałuże.
Obiadek, a jakże świąteczny, filet z udźca jeleniego w boczku wędzonym w stylu myśliwskim (tymi rencami uczyniony).
Na wieczór pozostawiam przeczystość krystaliczną w cudnie rżniętej karafce w towarzystwie wędlin zacnych.
Kocham święta jednak nad wyraz, i sam dumam jakiż ich aspekt lubię najbardziej.
Zaraz idę po czteropak plus może jeden bonusik i przy Return to Castle Wolfenstein jakoś dotrwam do końca świąt.
Przypominam że dziś ostatni dzień darmowej https://www.epicgames.com/store/pl/product/subnautica/home
Ta gra to mistrzostwo świata w kategorii relax i zaskoczenie. Polecam z całego serca. Ocena 9,5/10
Już za parę godzin, za godzin parę, biorę flachę swą i piw parę...
I jadem resetować rok 2018.
Jadem bo muszem i chcem.
Za pól kilo gruszek nie śpiewam bo muszeeeeee, bo muuuuuszeeeeee....
Tylko co tej musze?
No i pralka bangla. Szczoteczki wymienione.
Z tej okazji pieśń.
https://www.youtube.com/watch?v=V8nKS7rXm4A
Pozdrowienia z Greenbergu. PKP w końcu osiągnęła 2h czasu przejazdu. Ale by pozostać w zgodzie z tradycją trzeba doliczyć godzinę opóźnienia na starcie.
Powróciłem z pieszej wyprawy do sąsiedniej miejscowości. Jakieś 40 minut w jedną stronę. Pomijam fakt spędzenia tam trzech godzin u przyjaciela, na spożywaniu i paleniu. Powrót był lekki :)
https://www.youtube.com/watch?v=shbwokU0Y_c
To uczucie kiedy dowiadujesz się, że gwiazdą sylwestra w Zakopanem będzie Alvaro Soler.
https://www.youtube.com/watch?v=zw08Py5nz1w
Życzymy Wam wiecie czego i jeszcze więcej tego samego :) Przyda się!
Jakoś mi to pasuje - https://www.youtube.com/watch?v=4IDH1MhktKQ
Witam!
Witam!
A dlaczego?
A dlaczego?
Powtarzać się.
Powtarzać?
Dwa sraniedziełki mają być, mają być?
No i co ja Wam mam życzyć? Hę? Sami wiecie lepiej, czego chcecie. ;)
Miniony roczek był miodzio, ten się zapowiada niezbyt uroczo. :D
Zaczęło się od padnięcia routerka. :)
https://www.youtube.com/watch?v=SJUhlRoBL8M&t=3s
Kaszlę, pluję, rzężę, chujnia z grzybnią.
Niech mnie ktoś dobije.
https://www.youtube.com/watch?v=sh_mJszRY1o
Chyba z nutami się nie wpasowałem... ale musiałem. Takie wewnętrzne drach nach osten.
"Fascynujące we współczesnej inkarnacji Swansów jest to, że grają hałaśliwą, mocną nierzadko agresywną muzykę, za którą jednak nie stoi już żaden bunt, przelotne hasło, nie ma w niej zabawy ani chęci wywołania skandalu czy taniej rozpierduchy. Jest dyscyplina, praca, skupienie, pot, poświęcenie. To wyjątkowo piękny obrazek artysty w wieku 60 lat, który osiąga takie stadium" B.Ch.
https://www.youtube.com/watch?v=pWn59d1xR6A
Aaa tam, zaraz zryta pogoda. Śnieg wreszcie zaczął padać, mrozek złapał w stolycy, to zaraz zaczęło wszystko lepiej wyglądać :) A że zarazy, parazyty, koklusze i inne paciorkowce... cóż, takie z nas ludzi smaczne kąski :)
Widzący --->
Do zdrowia życzę powrotu
I końca choroby mamrotu,
Żebyś fluidy swe wszelkie
Wyleczył piwa kufelkiem
Lub też innemi trunkami
I zdrowy już bawił tu z nami :)))
Pokątnie i w świetle księżyca w nowiu za chmurami na pewno. :P :D
A śnieżek spadł i już go nie ma.
Po raz pierwszy, od lat, puszczam coś oczywistego.
Ale chyba nie byłem wcześniej gotowy i wiem jedno. Brakowało mi tej muzy!
Strasznie.
https://www.youtube.com/watch?v=evu3I0ZoERc
Godzina dobra na coś mniej oczywistego: https://www.youtube.com/watch?v=k3fz6CC45okhttps://www.youtube.com/watch?v=k3fz6CC45ok
zaległości w trakcie dnia
w karkonoszach śniegu po pas
wódka zimna i kace bywają
sraniedziałek
Jest dokładnie jak mówiłem, wracasz z Karkonoszy do domu, wchodzisz do kuchni....
przed kominkiem z gołymi girami mi siedzi i mówi
dwie godziny samochód odkopywałem, bo tyle nawaliło
potem nie mogłem wyjechać bo ręczny zamarzł
o ostatni lód pod wrocławiem traciłem z samochodu
ale jazda na sankach na ciężkim kacu to zadziwiające przeżycie
Na ciężkim kacu, każdy oddech to zadziwiające przeżycie a mrugnięcie to przeżycie epickie :D
Jeden z turystów odmówił ewakuacji helikopterem z odciętego od świata schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, w którym przebywają jeszcze cztery osoby z obsługi.
- Pan odmówił ewakuacji. Teraz cieszy się spokojem w Tatrach. Podziwia bezludne, piękne widoki w górach. Zejdzie na dół, gdy poprawią się warunki na szlakach - relacjonuje Marta Krzeptowska, współprowadząca schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
"Podczas zabawy odbywającej się w Rzeszowie po uroczystościach barbórkowych, organizowanych przez Państwowe Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, wystąpił striptizer".
https://www.youtube.com/watch?v=zbBCke8H4Bs
Ale czego się nie widziało to jeszcze można zobaczyć.
Sprawiedliwość to nie jest idealna symetria, na ten przykład taka ciąża.
No to chwilowo mogę spocząć na pupie i otworzyć piwo.
Awaryjność nocna germańskiego zakładu ogarnięta na stan zerowy. Instalacja gazowa w gnomiej norze sprawdzona i przetestowana, wungiel przytargany. Zostało się jedynie obiad przygotować. Wieczorne zebranie użytkowników chalupy zaplanowane i rozdział obowiązków rozpisany... ufff... working class hero.
https://www.youtube.com/watch?v=Clj8htWcFho
Joł.
Ale śniegiem sypie? Mokrym? Dobrze, że dzisiaj spędzam dzień w domu.
Zostałem wczoraj poproszony o dołączenie do muzykującego składu. Tym bardziej mnie to zaskoczyło bo muzycy doświadczeni i z umiejętnościami, a próby w normalnym studiu razem z realizacją się odbywają. Pograliśmy kilka godzin ku ogólnej radości, do tego nawet wokalista z umiejętnościami jest. Będzie kontynuowane, będą nagrania. Jak będą to się podzielę. Będzie się można pośmiać :)
Troszku mi przeszło, ale AQA mnie dobiła. :(
AQA ----> Dlaczemu kopiesz doła? Wilczego? Pode mną? :P
Kanon ---> A jest jakaś szansa jeszcze?
https://www.youtube.com/watch?v=R2LQdh42neg&list=RD4sfhvxTZ0wo&index=27
Moje płuca wydostają się na zewnątrz.
Po kawałku.
Ale dlaczego w takim kolorze?
Reszta już całkiem nieźle.
Cały czas się zastanawiam, czemu mi się podobają piosenki tego pana. Jakiś hipsterski się zrobiłem, czy co?
Pomijam już fakt, że jego utwory można usłyszeć w kilku popularnych serialach. Gratsy!
https://www.youtube.com/watch?v=917pnQrog9g
https://www.youtube.com/watch?v=Z0wAPztOO2U
nie wiem czy polecałem kolesia, ale jakby co to powtórzę się
dwa miesiące zajęło mi oglądnięcie jego osiągnięcia, które w sumie cały czas trwa
zdałem sobie sprawę, że tęsknię za podróżowaniem
tęsknię za niewiadomą
koleś wpompował we mnie niezliczoną ilość pozytywnej energii
wrzucam pierwszy film i jak ktoś będzie chciał to sobie poradzi z odnalezieniem reszty
Iohan jest moim bohaterem, prawdziwym mistrzem
Tak mnie obrzydził Egipt, że wracamy na północny kierunek, chyba Nordkapp i Lofoty.
Ale latem, żadnej zimy.
Summer tylko zamienić na Spring i byłoby gucio. :)
https://www.youtube.com/watch?v=5OsETaZhBzE&list=RD4sfhvxTZ0wo&index=27
Witam w sobotni poranek.
Słoneczko świeci, świeci na psie kupy, kałuże i dzieci.
Ale co tam, ważne że Zima ma wpierdol.
No a potem Jacek skubikowski z Maciejem Januszko dali dzieciom taką piosenkę.https://www.youtube.com/watch?v=B8-pZrmvZrk
I nie wiem, czy w Karczmie widziałam, ale zamieszczę, bo śmieszne i a propos Baltazara :)
https://paczaizm.pl/baltazar-a-ty-co-niesiesz-gabke-trzej-krolowie/
Pacholęciem nieco starszym będąc zakochałem się w tym filmie. Podobno ma być nowa jakaś wersja... prequel, srekquel albo iqel. Pozostanę sceptyczny ale obejrzę :)
https://www.youtube.com/watch?v=E0X4oZeAZe8
zżera mnie ciekawość JackieR3. skąd się tutaj w ogóle wziąłeś? i skąd pomysł na właśnie taki sposób dyskusji?
Wersja dla piłkarzy - Każdemu wolno kopać.
Joł!
Obudziłem się. Śniegu nie ma jest Jamajka.
Sam chciałeś ;)
Pogoda u mnie podobna, a i czuję się jak powstały z ziemi bohater :P
NiN w coverku Joy Division - https://www.youtube.com/watch?v=WeAiRM1CVUY&list=RDMMWeAiRM1CVUY&start_radio=1
Tak sobie popołudniem zamulamy... ale to dobre jest pomimo tego, że długie
https://www.youtube.com/watch?v=6HukwEXFFmc
Kapustka postna, gotowa.
Pierogi ulepione.
Piernik upieczony.
Szynka upieczona.
Udziec jeleni w boczku, upieczony.
Sałatka jarzynowa, gotowa.
Sernik piankowy na zimno, gotowy.
Owoce w galaretce, gotowe.
Ryba w galarecie, gotowa.
Pstrąg faszerowany, gotowy.
Chyba wszystko.
Zatem Kocani!
Wam osobiście i wszystkimi Waszym bliskim.
Zdrowia w nadmiarze i Szczęścia w odpowiedniej ilości, życzy Widzący wraz z całą rodziną.