Trzymanie się autentycznych realiów akurat mi odpowiada, ale powinni w końcu zmienić szablon robienia jednej i tej samej gry na różnych mapkach.
Ghost Recon Wildlands, The Division, Far cry 5, Assassin Origin- to wszystko gry gdzie jest kilku mini bossów na jakimś obszarze mapy i na końcu główny boss - koniec gry. I jeszcze pewnie parę innych motywów powtarzanych by się znalazło.
Jak na moje UbiSoft to jeden z niewielu solidnych producentów/wydawców gier obecnie. Nie zmuszają ale Uplay jest zdecydowanie najfajniejszą z platform cyfrowej dystrybucji (za acziki mozna pokupowac sobie skorki do gry etc. albo znizki do sklepu). Robią gry bardzo solidne, które nie są zabugowanymi gniotami i da się w nie grać na premierę. Mikropłatności są nienahalne jak u EA czy Acti. Nie wypuszczają gier na komórkę jako kontynuacje serii. Wpuszczają w swoje szeregi twórców indyków. Mają pełno pięknie zrobionych, artystycznych tytułów, robią najlepsze otwarte światy (no może Nintendo robi lepsze). Gdyby jeszcze tak coś sensownego z Might and Magic zrobili, powrót do Enroth albo Xeen i jakiś sensowny rozwój serii w kierunku Fantasy-SciFi to byłbym bardzo zadowolony.
@up Ty tak na serio? Ac Origins było rewolucją dla serii a Odyssey jeszcze bardziej podszlifowało i ulepszyło mechaniki z Origins zamieniając Assassin's Creed w RPG.
Rainbow Six Siege, Ghost Recon Wildlands, For Honor, The Crew 2 i Steep czyli główne sieciowe gry ubi ciągle rosną, dostają nową zawartość, duże dodatki, aktualizacje i nawet jeżeli w takiego Steepa czy For Honor dużo osób nie gra, to i tak dodają zawartość i pracują nad grą (chociażby ostatni dodatek do For Honor który sporo dodał i pozmieniał)
Chyba nie wiesz co to jest na prawde wydmuszka, i nie grałeś w ''wydmuszkę'', a nawet jeżeli w jakiejś grze na start brakuje contentu (chociaż i tak ciężko przebić Sea of Thieves albo Battlefronta 2015) to jak wspomniałem wyżej, gry dostają aktualizacje, dodatki i na prawde fajnie się rozwijają na przestrzeni lat.
Można lubieć lub nie Ubisoft, ale akuratnie to jest chyba jedyna firma z tych "złych Corpo'' która próbuje się zmienić na lepsze i dobrze jej to od kilku lat wychodzi, w porównaniu do Blizzarda który podpadł mobilnym Diablo czy Bethesdzie która...tego chyba tłumaczyć nie musze.
Z science fiction mają Siega, jedna czwarta zdolności operatorów zahacza o Gwiezdne Wojny. System zmiany pojazdów z The Crew 2 to już raczej fantasy.
Jeśli chodzi o POPa to mi się wydaje że powinni robić go na zmianę z AC. Teraz zdaje się i tak już przyjęli taktykę że AC wychodzi co 2 lata więc co za problem pomiędzy kolejnymi częściami wrzucać POPa? Nie zabierali by sobie wtedy klientów, wręcz przeciwnie, sprowadziliby nowych-starych.
A może Asasyn z zielonymi goglami?
Ja marzę o tym żeby Ubisoft wrócił do Prince of persia. Z dzisiejszą grafiką to byłoby coś. <3
Ja z kolei czuję awers do gier fantasy-kosmicznych. Mimo iż zdecydowanie preferuję singla w grach, w takie The Division grało mi się bardzo fajnie, prawie 600h, właśnie ze względu na tą "realistyczną" otoczkę. Prawdziwy sprzęt, prawdziwa miejscówka.
Ostatnio dawali za darmo Destiny 2, kompletnie mnie do tego nie ciągnie (dla mnie to takie kolorowe pew-pew-pew). Tak samo jak Mass Effect, 3 razy próbowałem do tego podchodzić i za każdym razem, prędzej czy później, się odbijałem.
A wystarczyło z dwóch najnowszych części usunąć Assassins Creed i by było dobrze. A tak seria skończyła się na Syndicate :(
Rainbow Six Siege,Ghost Recon Wildlands, For Honor to maszynki do mielenia kasy. W przypadku FH nie wyszło tak jak chciało Ubi.
Każdy duży wydawca ma takie tytuły-usługi. Nie widzę w nich żadnych innowacji.
Za to rozgrywka sztampowa. AC Origins zmienił oblicze serii ale w swojej kontynuacji Odyssey wszystko poza piękną grafiką spieprzył. Też kiedyś dałem się nabrać na ich rzekomą innowacyjność. Ale to tylko ruchy pozorowane, bezpieczne zmiany bez żadnego ryzykownego nowego kierunku działania.
Niestety to prawda gry Ubi to wydmuszki. Piękne graficznie i przeciętne do bólu jeżeli chodzi o rozgrywkę. O fabule nie wspomnę bo zawsze jest nijaka i zachowawcza. A przecież to gigant, który mógłby sobie pozwolić na wiele.
Co ich ogranicza? Strach o stratę kasy. Takie gry dla wszystkich i dla nikogo. Piękne ale co z tego?
Dla mnie Odyssey posiada dwie najważniejsze cech: jest grywalne i ma fajną bohaterkę. Nie oczekuje od gier żeby każda była wiekopomnym dziełem, a ta jest najfajniejszą częścią dla mnie od czasów II, a Kasandra jest pierwszą wyrazistą postacią od czasów Ezio.
A o Beyond Good & Evil 2 cisza, jedna wzmianka w całym felietonie, która w sumie czyni go bezzasadnym. Bo też Ubi robi tę grę na poważnie od dłuższego czasu, bodajże już ponad dwóch lat. A felieton traktuje o tym, jak to Ubisoft stroni od science-fiction...
A nie było coś gdzieś kiedyś, że ubisoft robi avatara gre? Pewnie bedzie gówniana, ale chciałbym zobaczyć jak bardzo.
Z tą historycznością AC to bym nie szalał. Miejsca, postacie i realia niby się zgadzają, ale wszystko jest lekko mówiąc naiwnie ponaciągane, nie dokładne a czasem wręcz głupie (abstrahując oczywiście od tego, że to fikcja). Ot zdziwić się można widząc granice XVI w Rzeczypospolitej z Moskwą na Podkarpaciu.
Felieton tak trochę o niczym... Ubi zarabia na tym co robi i niech robią to co chcą, decyduje się portfelem.
Co do ankiety - nie. Jest Japonia, Chiny, może jakaś Afryka podczas wojny domowej z dżunglą, jest kilka europejskich miast i historycznych momentów - nie muszą robić potworów i smoków w AC.
Jestem za, jeśli zrobią to w przypadku nowych marek.
Był czas na fantasy, zrobili nowego M&M na Unity ale sprzedaż była mierna mimo że sama gra niezła.
Obawiam się że fani pierwszoosobowych RPGów a'la M&M czy Wizardry to wymarły gatunek dla którego nie warto już robić gier. Dzisiaj to za drogi biznes. Chyba że chcesz poświęcić 20 lat swojego życia na swojego magnum opus...
Sci-fi? A ACki to nie ten gatunek, na początek i pod koniec gry głównie (przez podłączeniem i po podłączeniu głównej postaci do tej machiny)?
Na pewno by im to wyszło na dobre bo ten schemat jest już nudny dla kogoś kto gra dość czesto w gry i po prostu wielu kupuje nie wszystkie ich produkcje tylko czasami sięgnie i szybko zapomni. Czas na zmiany. Można klepać to samo jak się sprzedaje masa będzie kupować ale dołożyć coś nowego dla reszty zawsze to większe grono klientów.
Artykuł w gruncie rzeczy to takie „pitu-pitu”…(nie obrażając autora), a abstrahując… ja tam oceniam Ubisoft pozytywnie, w przeciwieństwie do kilku innych „gigantów” rynku gier i charakter produkcji (czy to sf, czy nie sf, fantasy, nie fantasy, historyczne, czy nie historyczne, realistyczne, czy „realistycznawe”) nie ma tu nic do rzeczy. Firma bazuje na kilku sprawdzonych (choć mocno wyeksploatowanych) markach i robi to, według mnie, dobrze (jeszcze, ale jak długo?). Na przykład seria Assassin’s Creed przeszła kapitalne zmiany - Origins i Odyssey to bez wątpienia najlepsze jej odsłony od paru ładnych lat, (wiem, wiem ortodoksyjni fanatycy pierwszych części mają inne zdanie i uznają to za herezję, ale obiektywnie taka jest prawda) obie gry czerpią z Wiedźmina garściami i bardzo dobrze, ogólnie krok w dobrym kierunku po latach nudy, powtarzalności i utartych schematów (chociaż na rzecz innych powtarzalności i utartych schematów, ale tak to już jest w grach, taka ewolucja). Pozostałe produkcje Ubisoftu czy to single player, czy typowo sieciowe też trzymają poziom (For Honor rządzi!). Podsumowując: nie to żebym jakoś specjalnie gloryfikował, czy bronił Ubi, ale na tle konkurencji raczej bym się ich nie czepiał (a jeżeli już, to nie o to, że nie robią gier sf). Amen, bo się napisałem nie wiadomo po co.
Mi się bardzo podoba w jakim kierunku AC teraz zmierza. Grałem w AC, AC2, BF, Unity, Syndycate i Origins, Odyssey czeka na swoją kolej, ale już teraz uważam, że przygody Bayeka to zdecydowanie najlepsza gra z serii, mocno zmieniona w porównaniu do poprzednich, ale wystarczająco podobna, żeby nosić ten sam tytuł.
Najlepiej żeby porzucili całkiem markę AC bo coraz bardziej się oddala od jej elementów charakterystycznych, zostali tylko artefakty kosmitów a z drugiej strony całą ta historyczna otoczka strasznie ogranicza rozwój. Nawet jakby AC wrócił do źródeł bo by został słusznie zbesztany za powtarzalność.
Najlepiej by zrobić nową serię fantasy, z wielkim otwartym światem ale już z możliwością dodania różnych nieludzkich przeciwników, całkowicie różnych rejonów na mapie i ciekawszym rozwojem postaci. Byłby grind i zawartość z Odysey ale z dużo mniejszą powtarzalnością bo nie musieli by się niczego historycznego trzymać
Czyli albo robimy grę skrajnie realistyczną, albo siekamy smoki przy pomocy lasera. Taka jest konkluzja tego felietonu. Nie zgadzam się z tym punktem widzenia, jak pewnie większość osób, co widać po wynikach głosowania. Dla mnie seria powinna zostać przy realiach historycznych. Jest tyle ciekawych okresów w historii naszej cywilizacji, że taką formułę można eksploatować jeszcze bardzo długo. Chodzi o to, aby w każdej kolejnej części był jakiś powiew świeżości. Nie zawsze się udaje, ale przynajmniej kolejne Asasyny, to solidne produkcje.
Dokładnie. Pomysł z realiami historycznymi super. Ale co z tego. Pojawia się Da Vinci i co robi? Jakieś głupoty. Zabaweczki. A przecież to był najtęższy umysł epoki. Jak można go było fabularnie wykorzystać. Obłęd. To samo z Herodotem i Sokratesem. Przecież te postaci są nijakie i fabularnie miałkie. Dobry scenarzysta ukleiłby z tego historie stulecia, a tu bla bla bla. Wielka szkoda zmarnowanego potencjału na wielką i błyskotliwą fabułę.
Według mnie w momencie, kiedy Ubisoft całkowicie porzuci realia historyczne dla Assassina, to będziemy po prostu mieli do czynienia z całkiem inną serią, która powinna się inaczej nazywać.
Fabuła w Assassynach była dobra tak długo jak mieliśmy Desmonda, bo miała ona jakiś sens i potencjał na rozwój. Teraz tak naprawdę fabuła leży i kwiczy, a gra sprowadza się do siekania wrogów dostosowanych do naszego poziomu i eksplorowania wielkiego pustego świata, a to jest po prostu nudne.
Dodatkowo walka teraz może i jest bardziej dynamiczna, ale akurat mnie nie przypadła do gustu. Kiedyś może ta walka była bardziej drewniana, ale za to efektywna i przyjemniejsza.
Kiedyś gra od Ubisoftu oznaczała jakość i miodność:
Starsze Raymany, trylogia Piasków Czasu, pierwsze 3 AC, pierwsze 3 Far Cry.
Pamiętam do dziś jak z nową kartą graficzną dostałem Prince of Persia Warrior Within i 2 wieczory katowałem ją jak szalony, tak wciągała, tak chciało się w to grać.
A teraz...
Mi wcale nie przeszkadzają elementy sci-fi. Od Origins wątek Pierwszej Cywilizacji niesamowicie się rozwinął, ale co z tego, skoro dalej mamy najwyżej przeciętną fabułę główną ze zmarnowanym potencjałem, bazującą na prawie tym samym schemacie (główni źli kontrolują tereny - zabijamy ich), ze słabymi no-name antagonistami (często z historią typu: "kontroluję te ziemie i jestem okrutny wobec ludności) i w pewnym momencie znudzeniem rozgrywką (przesyt mega powtarzalnymi, do niczego nie prowadzącymi aktywnościami typu odbijanie baz) oraz nawet czasami postaciami historycznymi, które nie ratują sytuacji.
Co z tego, że są piękne i mają nawet fajne mechaniki (np. skradania), skoro to takie... wydmuszki bez duszy.
Jestem wielkim fanem serii i dawniej części były na dość równym, wysokim poziomie. Od jakiegoś ich jakość w dół, co mnie niesamowicie smuci. Nie we wszystkich aspektach, tak jak wyżej wymieniłem, m.in. istniejące w nich światy są zawsze fenomenalne, ale reszta...
Oczywiście wszystko zależy od oczekiwań gracza. Jeśli komuś daje frajdę robienie tych samych baz przez XX godzin grania, to czy ja mu zabraniam? Na siłę go przekonuję, że to niefajne? Nie! Graj i się ciesz, ja cieszę się twoim szczęściem. Gry mają sprawiać radość, jeśli u ciebie tak się dzieje to bardzo dobrze. Niestety już nie u mnie, nie w przypadku tej serii.
Nie, nie i jeszcze raz nie!
Jakich zmian oczekiwałbym po Assassin's Creed? Chciałbym żeby to była pełnoprawna skradanka z parkourem w realistycznym settingu. Już zdążyłem się stęsknić za średniowieczem i renesansem.
Dźganie Templariuszy, wspinanie się na kościoły, zatapianie ukrytego ostrza w plecach skorumpowanych biskupów, i wielkie piękne miasta. Tego chciałbym oczekiwać po nowych odsłonach serii.
Powinni się wziąć za nowego Splinter Cell'a, a nie same Assassyny i Far Cry!!
Beznadziejna gra z reszta tak samo jak poprzedni kotlet Origins. Kto sie podnieca i nabija słabe dodatkowe taski zeby miec mozliwosc grania w fabule dalej jest po prostu naiwny. Trzeba upasc na glowe zeby dac sie tak manipulowac. Od czasow Black Flaga nie bawilem sie dobrze z serią AC.
powinni się do roboty wziąć a nie oddają kopiuj wklej to samo co roku w każdej serii robiąc na pozór dobre i ładne gry a tak na prawdę tworząc Wydmuszki sprzedawane w kampaniach marketingowych jako coś Wyśmienitego!!!