Czy ja gdzieś pisałem, że od dzisiaj mieszka z nami Samba? No nie mogliśmy bidy zostawić. Miłość od pierwszego wejrzenia. Łazi krok w krok za Galaretką.
no u mnie też się zazwierzęciło bardziej
w chacie dwie baby, kotka i kot bez narzędzi miłości
a na dworze w sierpniu nam przyprowadziła dwa maluchy, no i zostały. imion nie mamy. wczoraj dowiedzieliśmy się, że to kobiety
Wszystkie śliczne jak z obrazka. I futrzaste.
A Samba to jakiego rodzaju stwór ? Szczekający czy miauczący ?
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14723000&N=1
W głębokie popadłem zamyślenie nad dalszym spędzeniem tego wolnego dnia.
Mam wprawdzie dwa numery do opublikowania, jeszcze z ostatnich sesji ale to chyba nie jest tak pilne i nikogo za bardzo... zwłaszcza, że nowe się robi i jest "chyba" radykalnie inne ;) Taką przynajmniej mam nadzieję. Roboczo nazwałem to doom electric, a wyjdzie to co zwykle.
https://www.youtube.com/watch?v=4DNdIxmPDAg
24 lutego 2019, zespół pojawi się we wrocławskim Starym Klasztorze.
https://www.youtube.com/watch?v=_8JZbjh10Ng
No zajebioza!
Człowiek ciągle się czegoś nowego uczy.
Forum golasowe odkryło przede mną istnienie czegoś tak niezwykłego jak Ruch Higieny Moralnej.
Ja to jestem głupek, normalnie patentowany.
https://oko.press/niemcu-oddawaj-co-zabral-twoj-dziadek-plakaty-reduty-dobrego-imienia-w-warszawie/
"Raz w roku każdy dekanat powinien przedstawić aktualny spis organistów bądź
pełniących funkcję organisty w poszczególnych parafiach i przesłać do 31 grudnia
upływającego roku na ręce Komisji Muzyczno–Organistowskiej działającej przy Kurii
Diecezjalnej w Kielcach".
Nie wolno grać Cohena, Abby, The Beatles ale również A. Vivaldiego, R. Schumanna, muzyki z filmu „Misja” E. Morriconego.
Dobrze, że na liście nie ma Sympathy for the Devil w różnych wersjach.
Tutaj całość wielkiego dokumentu. http://www.diecezja.kielce.pl/sites/default/files/instrukcja_dotyczaca_muzyki_i_spiewu_liturgicznego_dla_diecezji_kielckiej.pdf?fbclid=IwAR3Ap42YbXz70aEZHEdFXWRD4OMr0JU6qVenFlLpe-zueNR4nHwVIVj-bb8
No tak, każdy ma swoją sagę do opowiedzenia, tyle że małe krzywdy i maleńkie tragedie nie sumują się.
Zawsze mówi się o jakichś onych a to czysta nieprawda, to zawsze jesteśmy my.
Dziadziuś bez ręki, dzieciątko bez nóżki i tak sobie leci, półślepy kotek i szczeniaczek przy czołgu.
Najprostsze rozwiązanie to zabić wszystkich.
No i jak mam powiedzieć wobec powyższego, że po prostu kocam was ? Płytkie i bez sensu..
w olsztynie jest prohibicja ale każdy taksiarz wie że można iść za 3 zł na „imprezę eventową” do monopolowego i kupić tam co się chce. za bilet wliczają w rachunek i trzeba z otwartym trunkiem wyjść
qrwa jakich czasów dożyłem
zdrówko! kocam was
Środa, spadł śnieg.
Zimo!
W ramach protestu jutro do Hurghady.
Parę dni na plaży i w barze.
https://www.youtube.com/watch?v=TktPtjW493Y
"Z tego jest taki wniosek, że twórców należy trzymać w odosobnieniu"
https://www.youtube.com/watch?v=Jj00dAxWmo0
Potwierdzam kosmos.
Jako ciekawostkę, podrzucam zdjęcie kaset opisanych osobiście przez Zdzisława. Srogi krytyk.
Tak sobie myślę, że będę musiał jutro na chwilę wyjechać... coś na "W".
https://www.youtube.com/watch?v=jwM9z9ftxAY
Wypoczynek? Na chwilę? W grudniu?
Jaki śnieg?
Nie ma emotki zdziwieniowej? Normalnie lipton... :/
https://youtu.be/mFbG8MleyDo
zaledwie osiem lat miałem
momentami żałuję, że nie mam dekady lat więcej ... ale tylko momentami
Ale żeby tak minus 4 po wyjściu z roboty... prosto w twarz? To nieludzkie!
Jaki znowu Lechu wypoczynek? Na "W" to tylko Wrocek. Wpadł i wypadł. Jak tylko chwilę się prześpię.
Lechu ma wypoczynek wymalowany na twarzy. Tak się przyzwyczaił do wolnego, że wydaje mu się że inni też tak mają. Pomijając etatowego obiboka Widzącego ;D
Wylatamy o wpół do szóstej, więc w bajzlu nocą ciemną.
Teraz pakowanie, ja to zlewam, ale.
Kobita ma reisefieber nawet jak jedzie do Gdyni.
Taki model i tyle.
Moja jak wyjeżdżamy poza miasto, to muszę jej podawać barbiturany, bo inaczej by eksplodowała z emocji.
Wróciłem. Jechałem koleją. Nadal mróz za mordę trzyma.
Widzący, uważaj na słońce i udary. Lepiej siedzieć w cieniu i pić... dużo pić. Bo nawadnianie to podstawa.
Po pobycie na mrozie też się nawadniam.
I coś do refleksji...
"Koleje Małopolskie
13 godz. ·
Szanowni Państwo
W związku z pojawiającymi się w różnych mediach informacjach o planowanej spowiedzi przedświątecznej w pociągach Kolei Małopolskich , informujemy iż temat ten przekazany przez podróżnych był rozpatrywany przez Zarząd Spółki ale nie zostały podjęte kroki celem jego realizacji"
w imieniu Swaroga daję dyspensę na następne obrzędy od picia alkoholu ... i trzeźwi słowianie na obrzędach
Zawsze ci muzycy jacyś niewygodni ;)
The Kinks - zabroniono im grać w USA w latach 1965-1969. Powodem był konflikt z amerykańską Federacją Muzyków.
The Beatles - a to dopiero skandaliści! Nawoływali do buntu, zła (ponoć ich kawałki grane od tyłu to wersy biblii Szatana). W 1964 roku zostali zbanowani w Izraelu. Nie mieli "żadnych" osiągnięć muzycznych i mogli jedynie doprowadzić do masowej histerii.
The Rolling Stones - zbanowani w Japonii w 1973 roku. Wszystko z powodu narkotykowych historii Micka Jaggera.
Led Zeppelin - zbanowani w Singapurze w 1972 roku za... długie włosy.
The Clash - zbanowani we Wschodnich Niemczech za zbyt polityczne teksty
https://www.youtube.com/watch?v=Eq_KQYVPadQ
Wyczekiwać tylko dyspensy na seks w Noc Kupały! Św. Jan wtedy chyba jest nie? No i szansa na wyż demograficzny będzie. :D
Nie spodziewałem się trzeciego sezonu, tak jak nie spodziewałem się hiszpańskiej inkwizycji. Ale jest.
Po czterech odcinkach powiem, że jest zajebisty.
https://www.youtube.com/watch?v=9Za_bQYuL1w
Pierwszy grudnia. Jeszcze dwadzieścia dni i oficjalnie powitamy zimę. Powitamy oczywiście wylewnie. No to można zjeść śniadanko.
W sumie fajnie, że Kingdomy dalej ciągną. Serial nie jest zły. I też myślałem, że nic nie będzie dalej.
Wypad z Frontierem zrobię z przyjemnością, bo już rzygam, jak zwykle jebaną poprawnością. :)
A właśnie, jakby chłodniej się zrobiło, co? :D
Śniadanko zjedzone. Jest sprzątane. Nie wiem jak jest chłodno bo nie wychodziłem. Wyjdę później, po piwo.
Trzecią taką samą legendę pod rząd dostałem. Wietrzę spisek.
Może tak do spania?
https://www.youtube.com/watch?v=jOFzTjjZcZw
Dostosowałem sobie dzisiaj ruchy do muzyki
https://www.youtube.com/watch?v=0EBTn_3DBYo
No i jakiś szczyt klimatyczny. Zaczynam świecić.
No dobra, to tylko ja.
Po długiej przerwie wróciłem (natchnienie) do Człowieka z Wysokiego Zamku. Wrażenia mam bardzo pozytywne.
- To nie jest adaptacja
- Rozwija świat książki
- Potrafi zainteresować bohaterami
- Zrobili trzeci sezon więc po nocach nie będę się nudził
https://www.youtube.com/watch?v=A1plFJD4RtU
Nie oceniam, mnie się drugi sezon podoba.
Larwa jest kozacka, potwierdzam. Miło się gra, choć ma parę irytujących rzeczy.
Deserowy ---> Gadasz o serialach, których na Netfliksie nie ma, a ja szukam jak ten durny. :D
Jutro jadę na spęd! Znów bez nalewek, bo wszystko wyżłopałem, ale za to z mieczem, takim prawdziwym, więc istnieje ryzyko, że tym razem mi łapsko przy samym łokciu upier...niczą! :D
budzisz się rano i nie możesz skasować z umysłu wrażenia braku. nie da się nasłuchać na zapas
https://youtu.be/3qukBkM9kos
Poszukiwana za przemyt narkotyków 41-letnia Polska została zatrzymana przez policję federalną w Buenos Aires.
fajny płaszcz ma Andrzej w tym utworze. często zastanawiam się kim by był dziś. albo kim by był Grześ
https://youtu.be/Bwn1eCLufjA
Chcę wierzyć, że byliby niezmiennie wyjątkowi.
Przypominam, że dzisiaj urodziny Rafała :) Tradycyjnie pozdrowię go od Was :)
https://www.youtube.com/watch?v=o1UXBC7whrQ
niby home office przysługuje co pewien czas no i kurna dwie torby sprzętu zabrałem i siedzę jak ta dupa przed monitorem i wszystkie te analizy powodują, że jedynie mam ochotę położyć się spać
jak człowieka otacza praca to tak jakoś łatwiej się przekonać, że to dla dobra ludzkości i swojego portfela
nawet widoku nie mogę ukazać, bo za oknem NOC!!
właśnie do mnie dotarł Wojaczek. warto się powtarzać
Ledwie gnom opuścił sleeping room, a tu atak plaż albo roboty. Chyba trzeba się napić... kawy.
Jest dobre wyjście spać
Jest dobre wyjście jeść
Jest dobre wyjście pić
wódkę pić
papierosy palić
kochać
żyć
tak
to wszystko jest dobre wyjście
R.W
Jest bardzo dobre wyjście, przenieść całą zawartość piwnicy w inne miejsce, tak na kilka dni.
Robotnicy albowiem.
Mieszkańcy mumiokraju w zasadzie nadają się wyłącznie na niewolników.
Syf, brud, syf, brud, wyciągnięta graba, wyciągnięta graba, traktowanie jak durnia, wyciągnięta graba.
Powrót po kilku latach nie pokazał żadnego progresu, żadnego.
Robotnicy zaś są krajowi, przestawiają ściany w piwnicy = konieczności przeniesienia zawartości do innego pomieszczenia.
Matko jedyna, artefakty artefaktyczne takie wynajduję, że mózg w miejscu staje.
Rzutnik z epoki schyłkowego gierka, namiot z jaruzela i plecak ze stelażem z pierwszego roku wolności.
O czymś takim jak łóżko polowe, aluminiowe ze sprężynkami to już nawet nie wspominam.
sraniedzialek
ja od dłuższego czasu z artefaktów szukam syfonu na takie małe naboje. bo te nowe technologie to na kasę nastawione a mnie wody sodowej się chce
Wniosek zatem prosty, Widzący nie ma wypaczonego charakteru.
https://www.youtube.com/watch?v=3xMqn4yULj0
Nie wypaczajcie się bo zejdziecie na manowce i drogi do Nirwany nie odnajdziecie.
Poznaliśmy młodzieżowe słowo roku 2018. Jak można było się spodziewać, młodzi Polacy najbardziej upodobali sobie słowo "dzban", co znalazło uznanie w oczach jury konkursu PWN.
Słowo ludzi dźwigających codzienną odpowiedzialność za tych dzbanów, to raczej jest soczyste "Kurwa mać".
Poprę przedmówcę :)
Domowy tak zwany komputer płatał mi różne figle od jakiegoś czasu. W chwili kiedy stwierdził, że nie odpali mi karcianki było już jasne, czekała nas konfrontacja. Wyszedłem zwycięsko przez co otworzyłem piwo... nie skończy się na tym.
https://www.youtube.com/watch?v=APrpB-i4d_E
Poddałeś mi myśl miłą, wódka czysta, krystaliczna na wskroś poprzez gardło sztyletem w samo serce.
Lubię.
Beluga w pokojowej temperaturze, na zagryzkę kapustka postna po burżujsku.
Bywają piękne chwile.
https://www.youtube.com/watch?v=zyWycH22ELo
Dobry wieczór :)
Ale tyleż "dzban" lepszy, że po polskiemu, a nie jakiś tam "nub", czy inny "luzer" :)) Mi tam się podoba! :)
Widzący, Ty wódkę z kapustką jeszcze Dżemem zagryzłeś. Bleee :P
z ćwierć setki zepsutego soku z jabłek wychodzi naprawdę zacnie pachnące sześć litrów po 70volt
szukam przepisu na najlepszą cytrynówkę
i szukam przepisu na przepalankę, ale mój ojciec palił cukier na hubie. ktoś coś?
AQA, wódka nie byle jaka w cenie dobrej pluskwianki, kapustka po burżujsku, na kilo kapusty kilo karkówki, pół kilo kiełbasy i pół kilo boczku, grzybki i wędzone śliwki.
No OK, można być abstynentem, można nie lubić postnej kapustki, ale Dżem?
Komu szkodzi Dżem?
Zatem dżem dobry wszystkim.
Za Wojaczka dziękuję.
Wróciłem cały i zdrowy. Spęd jeden z lepszych, na jakich byłem, Ragnarok się udał nad wyraz. Za rok Blade Runner.
Kanonu - zobacz jaka piękna talia :) Nazwałem to sobie Spodenki Ogrodnika i przetestowałem. Działa.
https://www.youtube.com/watch?v=JNrq1xYZPkY
Budyń.
Créme brűlée
Edit Ciekawe czemu gol zamienił mi literki.
Te gacie w Legendach to jakaś niezła przesada i nawet nie znerfili :)
Niedługo nowe The Young Gods. Zastanawiam się czy Bogurodzicą to uczcić czy może Ojczyzną Hojną...
https://www.youtube.com/watch?v=S7K1zYsxGCg
wczoraj w warsztacie urwał mi się film normalnie ... a takiego smaka na trójniaka miałem
starasz się, otwierasz swój dom, swoją osobę też otwierasz a tak na serio to prawie wszyscy mają ciebie w dupie? to po hój się starać?
No, mam własnie obu w domu :) No i zamiast posiedzieć dłużej to musimy iść spać.
Yesi broniąc wielorybów pewno kręcąc ten clip reumatyzmu dostali.To się nazywa poświęcenie https://www.youtube.com/watch?v=8NO8h_uTkdU
To był skład materiałów budowlanych a nie śmietnisko. Śmietnisko zostało obronione, więc zostało na twardym dysku.
Odliczanie do świąt rozpoczęte.
Super kanał, chłopaki wyciągają cuda z bagien o każdej porze roku.
https://www.youtube.com/user/gonchar452
Narzucałem się kartami, a ile artefaktów poleciało to nie zliczę.
Trzeba jakąś cichą noc jeszcze przed łikendem zaliczyć.
https://www.youtube.com/watch?v=Ty-IJ3qz-GE
Krótka i treściwa opinia o choince dzielnego radzieckiego seniora https://youtu.be/wsWQgfu4qpw?t=222
Ależ skąd :)
Ćwiczę godziny bez snu ale chyba się poddam niedługo.
https://www.youtube.com/watch?v=11lW02re-UA
For free ! Fajnie się gra, odprężająca :)
http://www.conowego.pl/aktualnosci/subnautica-za-darmo-na-zawsze-pospieszcie-sie-27899/
Całkiem ładny schab mam i kombinuję obiad jutro z niego zrobić. Tradycyjny schabowy to nie jest to co lubię więc poszukiwałem. Znalazłem aż za dużo i teraz... osiołkowi w żłoby dano.
- Kotlety schabowe duszone w aromatycznym sosie cebulowym z marynowaną cebulą
- Schabowe roladki z serem i papryką konserwową
- Kotlety schabowe w panierce z sezamem
- Roladki schabowe z oliwkami
No i co byście wybrali? Kusi mnie wersja z sezamem.
Żadne z powyższych.
Zrobiłbym sos z pieczarek i schabu na śmietance 30 z dodatkiem słodkiego sosu chili i zjadł z kluskami ma parze albo kopytkami.
Bo schabowy jest kultowy.
Ponieważ o gustach się nie dyskutuje, napiszę tylko, że najlepszy to jest schab ze śliwką pieczony.
Nie dyskutuję, coś zrobię, a efekty opiszę :)
Kolejny dzień w raju.
https://www.youtube.com/watch?v=oXBDZFtMcbg
Oprócz tego, że teraz kupię bez problemu piwo w sklepie to większych różnic nie widzę
https://www.youtube.com/watch?v=vwG6Be4HpMI
Ale dlaczego po piwie człowiek ma ochote na pissing ? Sitwa rządząca czegoś do piwa dodaje?
Do nas pewnie dotrze w nocy albo jutro.
Ogłoszenie na Poetyckich Smokach Rozwałki czytali ? Zrobili co trzeba ?