hahaha Rocket League z fajnym community?
Nie zliczę ile razy zostałem zwyzywany ja i moja rodzina od najgorszych możliwych rzeczy przez frustratów nieumiejących przegrywać w tej grze XD.
RL jest mega Toxic, w nielicznych przypadkach opponent powie ci GG.
Nie zrozumcie mnie źle, najczęściej w rockecie nikt nic nie pisze na czacie, ale jak już coś piszą, to są to obelgi.
Gram w Destiny 2 od sierpnia i potwierdzam, wszyscy są naprawdę mili i pomocni. Nawet jak coś zepsujesz i zginiesz kolejny raz, to gość i tak cofnie się żeby cię wskrzesić. Na reddicie odpowiedzą ci na każde pytanie.
Jeśli chodzi o PvP, to z pewnością na toksyczność pomaga brak czatu między drużynami.
Moderacja: Użytkownik Forum zobowiązany jest do unikania używania wulgaryzmów, także w postaci skrótów: §2 podpunkt 2b Regulaminu Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2
HotS ?!? Toksycznik jak diabli gracze ! Wyzywający od ruskich nabów, mongołów, żabojadów, polaczków-cebulaczków i obrażający się na cały świat jak przegrywają i nie idą afk tylko pakują się prosto na towera ! - no chyba, że nie mam czasu grać to jest całkiem przyjemnie wtedy podejrzewam
Się tak złożyło, że w wiekszość z wymienionych tu gier utopiłem sporo godzin, oto moje wnioski:
Destiny/2- nie ma community, ludzie ze sobą nie piszą. Chyba, że na nightfallach/raidach. Ale w matchmakingu? Prawie w ogóle. NIC.
Guild Wars 2 tu się trzeba zgodzić, community to w większości pomocni i mili ludzie, choć czasem trafią się typowi "za mały dps, wypie****" elityści
EVE Online- średni wiek tam to ile? 30-40 lat? Nie mają czasu na obrażanie, trzeba kręcić biznes
Rocket League- buahahha. Co kilka meczy trafi się teammate co sobie wyjdzie, poobraża twoją matkę itp.
Warframe tutaj mogę powiedzieć baaaardzo sporo. Ludzie w trakcie misji rozmawiają bardzo często, niekiedy treść chatu jest o wiele ciekawsza niż sama misja. Co innego jednak z chatem globalnym- gdzie wielu piszących to leniwe dzieciaki niepotrafiące sprawdzić podstawowych faktów na wiki. Ale tak to community jak najbardziej na plus. To głównie zasługa twórców, którzy robią wszystko by usunąć przerwę między nimi, a graczami- a w rezultacie ogólnie atmosfera jest bardziej 'domowa'.
A od siebie dodałbym jeszcze Monster Hunter World, już wspomniany, albo Soulsy. Może nie poobrażają ci rodziny.. ale te community robią te gry.
Guild Wars to może nie najlepsze MMO pod względem technicznym, ale ma najlepsze community jakie widziałem przez wszystkie lata grania w gry sieciowe.
Ja tam bardzo miło wspominam GTA Online. Gracze byli dla siebie bardzo mili, wysyłali sobie mnóstwo gwiazdeczek na czacie.
Brak Monster Hunter Worlda trochę dziwi w tej liście. Tam też czeka masa osób gotowych przyjąć nowicjuszy pod skrzydła.
Taki artykuł a brak w nim Squad, Post Scriptum, Project Reality? Eh...
Zacznijmy od tego, że toksyczne zachowania widać wszędzie w internecie. Nawet tutaj.
Rocket League? Co prawda poprawiło się nieco, ale nadal bym nie zaliczył tej społeczności do tych przyjemnych. Napinacze to nadal częsty widok.
Kolejny artykuł pisany przez gościa, który nie ma pojęcia o czym pisze.
Hots i mili gracze? jak Twój całkowity czas gry wynosi max 1h to tak.
Eve online? podobnie jak w przypadku hots'a jak jesteś niedzielnym graczem to nie spotkasz faktycznie hejtu.
Mój ulubiony typ: drze morde/wypisuje ciągle na czacie, obraża innych i uczy ich grać, będąc jednocześnie na samym dnie tabeli wyników. Jeden z powodów, dla których nie gram po sieci. Z jednym wyjątkiem- Battlefront 2. Ludzie raczej rzadko się do siebie odzywają na czacie, ale jeśli już się odzywają to toksycznego zachowania jest równie sporo co neutralnego, zwykle po prostu jakieś płaczki wypisują że ten i tamten cheatują, ale zdarzają się również przypadki bardziej toksyczne, wczoraj np przez cały mecz kolo z mojej drużyny wyzywał absolutnie każdego z drużyny przeciwnej, oczywiście najbardziej oberwało się mamom. Gram od roku, 250h na liczniku, więc coś tam wiem. Jeśli ktoś chciałby pograć, a ma awersje do takich zachowań to Bf2 jest spoko opcją, bo tam po prostu niedużo się rozmawia, toteż toksyczne zachowania są dość rzadkie, dodatkowo jest w ustawieniach możliwość wyłączenia czatu, bądź wyłączenia przekleństw więc raczej spoko. Jeśli chodzi o community poza grą, to jest naprawdę spoko, streamerzy są ogarnięci, na yt ludzie robią naprawdę fajne rzeczy, jakieś pseudo machinimy, poradniki, newsy, również mody pojawiają się regularnie, nie ma tego dużo, ale jest i jest okej.
Absolutnie nie mam pojęcia co w tym zestawieniu robi Team Fortress 2 i Rocket League. Rocket League to wiadomo, typowy sajgon po meczu ile to razy matki mi ***, Dead by Daylight pomimo wyłączenia czatu, nadal potrafią znaleźć profil Steam i napisać żebym się zabił bo gram nie po ich myśli. Team Fortress 2 za to jest idealnym przykładem toksycznej elitarności. Biedak że nie masz czapek. "Masz mniej niż 1000 godzin, nie umiesz grać? Ale ***, lepiej usuń tą grę i najlepiej siebie z ziemi." Najgorsza dla mnie społeczność jest i tak z TF''a w porównaniu do poprzednich wymienionych gier, bo większość to praktycznie debile którzy nie lubią nie mieć racji.
Brak Monster Hunter Worlda trochę dziwi w tej liście. Tam też czeka masa osób gotowych przyjąć nowicjuszy pod skrzydła.
Otóż to. Społeczność Monster Huntera World jest bardzo przyjazna i ani razu nie trafiłem na sytuację żeby ktoś kogoś obrażał za porażkę. Ludzie też chętnie pomagają innym w wykonaniu trudniejszych wyzwań.
Rocket League? Ja tam widuję sporo napinaczy.
W miarę ok jest natomiast społeczność World of Warcraft, miałem może raz nieprzyjemny incydent, a tak to same przesympatyczne i pomocne pierdoły.
W Rainbow Six: Siege często spotykam miłe osoby, ale niestety zdarza się, że jakiś idiota dołączy do meczu i wszczyna kłótnie.
Popularne gry z dużą ilością graczy = większa szansa na trafienie na paskudnych typów.
nic nowego
Mam wrażenie że także mniejsze tytuły, szczególnie okołowojenne gry akcji, od nich nie są wolne. Pewnie dlatego że łatwo nadepnąć na odcisk jakiemuś niedzielnemu "ekspertowi militarnemu" z koziej trąbki któremu od razu załącza się mentorski ton.
Prawie jak w wojsku gdy nie wykonamy polecenia kaprala wg jego widzimisię.
Paskudne typy.
Path of Exile ma świetne community. Większość gry wytłumaczyli mi pomocni ludzie.
Polecam Warcraft 3 Zero chamstwa
SQUAD (poza darmowymi weekendami)
Większość napotkanych osób jest kulturalna i bez żadnych problemów pomoże zapoznać się z mechaniką. Mam nagranie 70 godzin i z tego co pamiętam, ani razu nie natknąłem się na sytuację gdy gracze wymieniają inwektywy.
Generalnie, im bardziej produkcja jest skomplikowana tym mniej napotkamy osób niezrównoważonych.
Najlepiej jest w D3 bo to chyba jedyna gra w której ciężko z kimkolwiek porozmawiać :D niby trzeba grać multi, a ciągle mam wrażenie, że ogrywam singla z podłączonym netem
Od lat gram w multiplayerowe gry z wyłączonym komunikatorem i żyje mi się lepiej ;)
Nie widzę również na liście całkowicie nie docenianej gry jaką jest Quake Champions. Nikt tam nikogo nie ciśnie po wygranym meczu.
Jeśli chodzi o Rocket League to tam bardzo często można trafić na toxików albo jeszcze gorzej, na ludzi którzy chcą poddać mecz po 2 straconych bramkach :/
Mhm, rocket league, dobrze że napisaliście że rankedy.
Bo casualach nikomu się nie chce pisać, pewno daltego jest 'miło'.
Ale rankedy..
Szkoda strzępić ryja, w pewnym momencie wyłaczyłem chat zupełnie.
Ale był jeden moment, co grałem z jakimś smurfem się okazało i spodobała mu się tak gra ze mną, że wziął mnie do party i młuciliśmy kilkanaście-dziesiąt zwyciętw z rzędu.
Sam nigdy nie zaczynałem pisać, bo nie byłem najlepszym graczem ale zawsze starałem się wprowadzić ducha w drużynie, nawet podczas przegrywania.. ale sprowokować zawsze się prawie dawałem ;/ i gra potem schodziła na psy, tylko kto szybciej napisze wrzute. Co z tego że drugi teammate był zazwyczaj ze mną lub siedział cicho, co z tego że przeciwnicy mówią, że wyraźnie sam zaczął i jego wina była.. co z tego że są powtórki. Nie xD ZAWSZE była wina kogoś innego i to non stop ten spam. W sumie to chyba przez to zrezgynowałem z tej gry, psychicznie nie dawałem rady cieszyc się grą, bo community było straszne jak grało się 3vs3 solo, bo to grałem zazwyczaj.
Także tak, community może zniechęcić do grania. Chyba RL było ostatnią grą multiplayer moją swoją drogą - w singlach nikt mnie nie drażni, a jak tak, to NPCka zabije i nie ma go już.
Co do GW2.. ta, 100% prawda, grałem długo jak i w pierwsze i potem zaraz drugie.. każdy sobie przyjacielem był ;)
W HOTS też są toksyczni ludzie jak w każdej mobie. Jeśli grasz QM to może nie ale jak grasz lige albo ligę drużynową to się zaczynają hejty jak playsa zrobisz takiego który się komuś nie spodobał.
Polecam granie na konsoli, bez voicechatu. Na zwykłym czacie nikomu nie chce się pisać za pomocą pada :). Nie spotykam się tym samym z żadną formą bluzgów co na PC i dostępie do klawiatury było nagminne w strzelankach. Można albo męczyć się z klepaniem literek padem, albo zacisnąć zęby - co większość graczy robi. Wylewanie żółci na konsoli jest bardzo niewygodne i robią to wyłącznie bardzo zmotywowani ludzie ;).
Jako gracz Warframe z przeszło 900-godzinnym stażem mogę powiedzieć, że dla nowych graczy społeczeństwo również jest bardzo miłe. Podczas handlu często od "thanks" można przejść do rozmowy o mechanikach gry, gdzie taka osoba może nam sporo wytłumaczyć, pomóc. Ludzie których spotykamy na misjach - to samo, od słowa do słowa można znaleźć kumpli do gry. Mało tego, na czacie głównym siedzi masa ludzi którzy nie mają już wiele do osiągnięcia bo sporo już zrobili, dzięki czemu ich rozrywką staje się pomaganie nowszym i wprowadzenie ich w ten świat, nie szczędząc przy tym podstawowych modów, które dla nowych mogą być jednak ciężkie do skompletowania, a konieczne do podstawowego buildu. Mimo, że ogrom aktywności jaki bije nam w twarz po ukończeniu samouczka wydaje się ciężki do ogarnięcia, to jednak krok po kroku okazuje się być dość łatwo do zrozumienia funkcjonowania gameplay'u.
Jeszcze taka złota rada; jak idziesz pierwszy raz na jakąś misję i nie wiesz o co w niej chodzi (zwłaszcza te poważniejsze typu Eidolon Hunt), najlepiej 1. obejrzeć wcześniej mniej więcej na YT o co w tym chodzi, 2. wprost powiedzieć to członkom drużyny, bo niektórzy po prostu dążą do speedrunowania wszystkiego, co nowsi niestety uniemożliwiają.
For Honor Salty Community ;p Uwielbiam dzieciaki jak dostaną po dupie 3-0 piszą jakieś gówno teksty albo jeszcze zanim mecz się skończy to po kilku tekstach rozłączają z meczu :p
A gdzie LoL ?
Ja by dodał Ironsight i Dreadnought.Wiadomo że zawsze znajdzie się jakiś inteligentny inaczej ale generalnie nie ma z tym większego problemu.
spodziewałem się też Army III, w tym zestawieniu, tam też doświadczyłem miłej atmosfery w takich trybach jak coop, chociażby, ale nie tylko, w moim odczuciu tytuł wyróżnia się pod względem kultury (1500h)
Zastanawiałam się czy będzie FFXIV: ARR no i proszę :D W tej grze jest całkowicie nieskazitelna społeczność. No.. zdarzają się wyjątki ale przez te lata co w to grałam spotkałam 2 osoby, które były nie miłe w taki czy inny sposób. To jest po prostu niesamowite i polecam przeżyć to samemu ^^
Lands of Lords powinien być na pierwszym miejscu a nie ma go w ogóle ?? tam etykieta to podstawa komunikacji
Jestem tym, który mówi w Warframe i pomaga (tylko mówiącym albo piszącym)
W TESO również (842lvl) ale jak ktoś nie chce przejść na czat grupowy czy TimSpika to niech spłonie w piekle!
no nie powiem, w rocket league nie raz i nie dwa wyzwali matke. ale jak juz sie ziomka trafi to mozesz z nim grac przez tydzien
Ogólnie gram zazwyczaj w imprezie to w tym wypadku i tak nie słyszę innych graczy wiec jedynie na co zwracam uwagę to zachowanie gracza.
Grając w rdro nauczyłem się nowego słowa griefers,
wcześniej jedyne sieciówki w jakie grałem to były Battlefield, tam to takie zachowanie było normalne, a w grach gdzie strzelanie się miedzy sobą graczy nie jest priorytetem takie zachowanie jest raczej odchyłem jak normą.
nie kiedy zdarzy mi sie grać z włączonym czatem głosowym, to trzeba przyznać że najwięcej i najgłośniej gadają w grach dzieci, np takie gtao jest nie grywalne przez piskliwe głosiki małolatków i ich zachowanie, dziwne to szczególnie jak na grę od 18 lat.
Ostatnio mam przyjemność grać w FoxHole i tak miłej i kooperacyjnej społeczności jeszcze nie widziałem :)
MMO gdzie ludzie są mili, to tylko Flyff, kiedyś ktoś dał mi kilkadziesiąt tysięcy groszy na zakup dobrej deski, tak ot jakby nie miał co z pieniędzmi robić.
Gram w Guild Warsa 2 dość dużo czasu 4-5 lat stażu, i nic co napisaliście nie jest prawdą a nawet się z nią mija i to powiedzmy dość sporo.
W PvP wyzwiska i kłótnie to codzienność. Na Raidach czy Fraktalach wiele graczy ma zawsze z wszystkim problem. W Open World też nie jest lepiej. A apogeum to Reddit społeczności.
To że twórcy piszą o "the friendliest community" nic a nic nie znaczy. Każda część społeczności począwszy od hardkorowców, zwykłych casualowych graczy czy skończywszy na totalnych noobach ma w swoich szeregach toksycznych graczy.
Podsumowując może nie jest to najgorsza społeczność ale nic o czym napisaliście nie też prawdą.
Przez lata grania w kolejne w kolejne odsłony Pro.Evolution.Soccer (PS3, PS4)
napotkałem wielu nie umiejących przegrywać frustratów.
Najbardziej zabawne były groźby.
Np: standard, polscy "sebixowie" grozili mi wjazdem na chatę :), co jednak i tak jest niczym w porównaniu muzułmanami, którzy łamaną angielszczyzną grozili mi i mojej rodzinie śmiercią.
Ba! był nawet pacjent który zapewniał mnie, że osobiście postara się o to,
by gniew allaha spłynął na mój chrześcijański kraj. :)
Chciałem tu dodać komentarz, ale widzę, że już dodałem... półtora roku temu :)
Widzę, ze dodaliście Dead by daylight... Jedno z toksyczniejszych community; 50% gier kończy się co najmniej jednym disconnectem. ESO jest za to pełne elitystów.
Najbardziej toksyczni to są te płaczki, które wszędzie widzą problem. Wszystko ich obraża i wszyscy są 'toksyczni'. 2000 godzin w Dota 2 i nikt, nigdy nie obraził kogoś z mojej rodziny i nikt mi nie życzył raka, albo żebym zdechł. Czasem od wielkiego dzwonu, ktoś komuś napisał, że jest 'głupi', a jeszcze rzadziej ktoś umyślnie psuł grę innej osobie. W innych grach (np. Paladins, czy Apex) to się ludziom nie chce nawet niczego pisać, czy gadać do mikrofonu.
Jezu autor chyba nie grał w Dead by Daylight. 4k godzin mam na liczniku i jest to jedna z najbardziej toksycznych gier. Pal licho killerzy do survivow też się czepiają łącznie z groźbami śmierci. Obecnie gra jest oblegana przez ruskich tak że potrafią zepsuć każdą zabawę. Toksyczne komentarze na Steamie w profilu to normalka jeżeli killer przegra. Najgorzej że deweloperzy mają to gdzieś. Ważne że dużo osób gra, a reszta nieważna....
Nie wiem jakim cudem redakcja dodała tutaj Heroes of the Storm, w dodatku na pierwszej stronie. Chyba nie ogrywaliście tego tytułu. Wiadra pomyj lecą jak tylko coś nie idzie.
Gdzie Dark Souls? Tam pomaga się nowym graczą albo ich masakruje, ale jedno i drugie pomaga w nauczeniu się gry:D
Moje porady:
-najgorsze są społeczności w darmowych grach te w płatnych są zazwyczaj lepsze pewnie dlatego gdyż tam ludzie przyszli rzeczywiście grać
-z mojego doświadczenia ludzie na pc i Xbox są bardziej chamscy na konsolach Nintendo było najlepiej niestety tam architektura online jest kiepska dlatego polecam ps3 co prawda już mało tam ludzi ale są lepsi od tych na PS4 chociaż tam nie jest też źle
-w grach gdzie trzeba się bardziej skupić typu rts ( nigdy nie lubiłem rts-ów ale za każdym razem kiedy próbowałem w nie grać to ludzie mi pomagali i byli mili) ludzie są lepsi wyjątkiem są moby o których nawet nie chce myśleć w fps jest bardzo kiepsko nie polecam.
Z wymienionych tutaj grałem w GW2, TESO, EVE Online, Warframe. Do listy od siebie dodałbym stareńkie Guild Wars (uprzejmość zdaje się być tradycją serii) oraz Elite: Dangerous, w które gram od 1,5 miesiąca. Gra jest bardzo skomplikowana i bez porad wyjadaczy można się odbić jak od ściany.
Wykreśliłbym za to Warframe, ale może miałem pecha.
Także dodam Elite Dangerous. Kulturka i bardzo dużo osób chętnych do pomocy. Może dlatego, że gra w to sporo osób w wieku 30-40 i więcej. To także specyfika gry, w której idzie się wyluzować i nie koniecznie celem jest współzawodnictwo. Ludzie jednoczą się bo chcą coś osiągnąć, badać kosmos a to sprzyja dobrym relacjom z innymi.
Od siebie polecam EVE Online. Bardzo ciepłe przyjecie w grze, GMowie piszą do każdego nowego gracza, pytają o wrażenia, sugestie, adresują prośby. Grałbym w EVE jako moja główna gierka, gdyby nie fakt, że trzeba zakupić abonament żeby pograć na poważnie. Wolałbym wyłożyć kwotę typu 400-500 zł na start i nie myśleć o kupowaniu abonamentu.
Moim zdaniem musicie tu dodać HUNT:Showdown. Może mało popularna gra ale społeczność w tej grze jest świetna ??
Brakuje mi w zestawieniu Elder Scrolls Online.
Sporo w życiu gier mmo ruszałem, także sporo MOBA.
W ESO z przerwami będzie już kilka lat. odsetek graczy, którzy są toksyczni jest dosłownie znikomy. Czat czyta się z przyjemnością. Bardzo często można śmieszne/ciekawe konwersacje przeczytać. Szczególnie po nocach :D Community sprawia wrażenie 'dojrzałego'. Może dlatego, że gra jest 18+ i nie jest rozdmuchiwana wszędzie.
Ludzie są bardzo pomocni jeśli chodzi o nowych graczy. Często trafi się ktoś, kto tłumaczy wszelkie podstawy czy rozdaje gear za darmo. Np. sytuacje gdzie ktoś pisze na czacie "sorry jestem nowy czy może mi ktoś powiedzieć jak tanio wycraftować armor na 10ty lvl?" mija 10 min a ten sam koleś odpisuje że dostał na maila od 3 różnych osób pełny zestaw zbroi na 10 lvl :D True story :)
Podobnie z ubijaniem trudniejszych stworków, szybko znajdują się ludki do pomocy.
Prócz tego częste 'zabawy' w stolicach w stylu berek czy jakieś inne sposoby na 'afczenie'.
Generalnie polecam.
DBD tu...
My na pewno graliśmy w tą samą grę?
ja glosuje na World of Tanks. w tej grze jest duzo Polakow, wszyscy sa bardzo mili i kulturalni. Inne nacje sa pod takim wrazeniem polskiej kultury ze pierwsze co robia po zalogowaniu sie gry to wszystkich witaja po polsku!
Na toksyczne graczy najlepiej jest zignorować, zablokować chat i ... dedać ich, jeśli gra daje takie możliwości np. sandbox MMORPG. :)
Gram w World of Warships i niestety często spotykam takich graczy, co walą teksty takich jak "idź kasować konto WoW i graj w Barbie". Zwykle zignoruję ich, choć nie jest łatwo wytrzymać z nimi.
Życzę wszystkim miłego grania w dobrej atmosferze. :)
Na pewno w grach wymagających myślenia i szybkiej reakcji nie ma takich problemów, dlatego np. w Destiny, Starcraft i innych takich grach nie doświadczyłem takich problemów, chociaż gry MOBA są tego wyjątkiem niestety. Polecam zwłaszcza Starcraft II tam najgorszą obelgą jaką miałem to:
-Hej chcesz usłuszeć żart?
-No...
spoiler start
-Protosi
spoiler stop
Nie muszę chyba mówić, że przegrałem ten mecz...
Jezeli jest sie slabym to sie zasluguje zeby byc zjechanym. Jak ktos nie ogarnia to niech sie trzyma z dala od multiplayera. Czesto jeden noob psuje rozrgywke wielu innym osobom w druzynie w roznych grach. Trzeba zaraz takich wyzywac to moze przestana grac. Gracze , ktorzy jada po innych beznadzienych powinni dostawac medale.