Te wszystkie "edycje kolekcjonerskie" to o kant dupska potłuc. Pudło z plastikowymi wyrobami z chin za kilka dolarów sprzedawane jak zborze. O patologii pudło z gratami bez gry to już nawet szkoda się wypowiadać.
Ja to bym za darmo tego nie chciał :)
Tak w sumie to w tym zestawie jest niemal sam papier... kilogram papieru za 400zł.. hmm :)
427zl za... podkladke pod kubek? Wow, maja rozmach... ;)
Oj nic nowego. Ten numer opatentowało już EA przy Mass Effect Andromeda. Też było masę bzdetów plus kiepskiej jakości chińskiej roboty łazik. A gry nie było. Taki nowy trynd :-)
Nie można mieć pretensji do Bethesdy. Jeśli mają na te śmieci klientów, to ich sprawa. Bethesda to firma, a firma ma zarabiać.
Moim zdaniem te nowe fallouty, to pomyje, a klienci, którzy rzucają się na to szambo, to idioci.
xD
Przepraszam, ale tego nie da się inaczej skomentować.
Typowa Bethesda
Nie kupuję już żadnych kolekcjonerskich gówien. Na nic to się później zdaje. Rupiecie, które na początku wydawały się jak ze złota po latach nic nie znaczą. Pocztówki? Dzienniki? Podkładki? Luuudzieeee... :). Nawet gier na premierę nie biorę (wyjątkowo RDR 2), bo i tak niedługo później jest taniej i lepiej (patche). A co tu mówić o "kolekcjonerce". Zresztą ile ta "kolekcjonerka" ma mieć egzemplarzy? Wydawca rzeczywiście puszcza kilkaset sztuk czy będzie cisnął tę chińszczyznę wszystkim chętnym ile fabryka dała?
Popyt na taki szajs jest, więc robią takie paczki - śmieszni są tu tylko Ci, którzy to kupują ...
Czyli za mapę, poradnik do gry (coś co jeszcze parę lat temu było standardem w pudełkowych edycjach kosztujących 99-129 zł), dwa zeszyty, podkładkę pod szklankę i pocztówki trzeba zapłacić 400 zł. A pewnie ktoś to jeszcze kupi i będzie się cieszył jak głupi do sera. Ile to jest warte realnie patrząc? Nie przesadzę jak powiem, że jakieś w porywach 20 zł.
Dla porównania Wiedźmin, edycja zwykła dla biedaków: płyta z grą, płyta z muzyką z gry, płyta z materiałami dodatkowymi, opowiadanie, mapa (dwustronna, lel), obszerny poradnik do gry i instrukcja. W dzień premiery kosztowała 89 zł. Gdyby bethesda to dzisiaj wydawała to pewnie nazwałaby to edycją limitowaną albo kolekcjonerską i brała za to co najmniej 80 baksów.
Kurła kiedyś to było (bez sarkazmu).
Absolutnie nie bronię Bethesdy, ale płaci się nie za te duperele, które są w zestawie tylko płaci się za logo Fallouta. Dla psychofanów rzecz bezcenna, choćby miał to być papier toaletowy z Falloutboyem.
Rynek gier toczy choroba pazernością zwana, szkoda tylko że znajdą się klienci którzy wciąż będą wprawiać w ruch tę karuzele chciwości. Jak sobie człowiek dodatkowo uzmysłowi w co zamienił się Fallout.... tylko płakać... ryczeć, wyć. ... . .. ............
Coraz gorsze te wydania wszelkich gier a sprzedają się dobrze co chwile artykuły jakie to nie biją gry rekordy sprzedaży.
Mój skromny umysł tu czegoś nie ogarnia za co Ci ludzie tak chętnie płacą bo to nie jest wina wydawców tylko klientów że takie śmieciowe ( dla mnie ) edycje są na rynku.
No to teraz film na TVGRY z kolekcjonerkami bez gier w zestawie :p
Chyba, że był?
Myślałem, że sprzedawcy modów już niżej upaść nie mogą. Myliłem się.
Tak sie zarabia na sentymencie fanów. Ludzie to kupią, firmy to wiedzą. Każdy decyduje sam. W naszych czasach jest taka choroba jak straszny przymus kupowania, naprawdę ciężko z nim wygrać. 2 dni sam walczyłem, ale odchodziłem już od zmysłów - rozum mówił mi że nie potrzebuje kolekcjonować, ale pęd był tak silny, że przez 2 dni nieustannie tłumaczyłem sobie że jesli wydam te 1,5 tys. na gry na raz to przegram, tak bardzo pragnąłem wydać tą kasę i mieć te gry dla ich posiadania! Chociaż wiedziałem że trafią na półkę i nie będę miał na nie czasu! Udało mi się. Większość osób dotkniętych tą chorobą nie zdaje sobie z niej sprawy.
Wszystko z toksycznego chinskiego plastiku. Jak juz kupujecie to wystawcie przynajmniej na tydzien na balkon zamiast wdychac te opary w pokoju.
Kiedyś miałem żetony z gwiezdnych wojen po lejsach. Udało mi się wypełnić nimi czarny katalog (Tazo Star Wars Album). Ale nie kupowałem chipsów, a wygrałem każdy jeden żeton z ziomkami z podwórka próbując odwrócić stosik.
Ta edycja z hełmem od Power Armora, to nawet fajna była. Ta za 430 zł, to jakieś nieporozumienie.
Mogę się założyć,że sprzedaż tego Fallout'a będzie zaskakująco dobra. Najnowsze Call Of Duty to pokazało:)
Tutaj to zakup trochę ryzykowny. Czemu? Bo często kolekcjonerki to też biznes. Jeżeli gra odniesie sukces to ich cena szybuje w górę. Przykładowo edycje kolekcjonerskie Wieśka 3 kosztują od 750 do 1500 złotych, z czego te oryginalnie zapakowane zazwyczaj powyżej tysiąca. Oryginalnie kosztowały z tego co pamiętam 350zł. A u nas są te wersje dość tanie, wersje eng są jeszcze droższe.
Czemu tutaj to ryzykowne? Bo gra nie rokuje na duży sukces.
A ja myślałem że palmę pierwszeństwa w chciwości ma Ubiszaft... ale teraz to chyba oni przejęli pierwsze miejsce.