Ja dodałbym trzeci termin: prawdziwa premiera pełnej wersji gry - połatanej i z całą wcześniej wyciętą zawartością. Tzw GOTY
Jim Sterling zauważył ciekawy fakt przy Assassynie - tam nie chodziło o zagranie wcześniej, tylko o zapłatę, żeby nie grać później. Gry standardowo wychodzą we wtorki - odysei wyznaczono premierę na piątek, a wcześniejszy dostęp był właśnie od wtorku, czyli klasycznie
Musiałbym mieć mózg wielkości rodzynki, żeby płacić dodatkowe pieniądze za wcześniejszy dostęp. Gry to nie ubrania czy jedzenie, żebym nabijał kabzę tym chciwym hienom.
Różne daty premier to nic nowego. Jest tego znacznie więcej:
1. Edycja premium z wcześniejszym dostępem: termin -kilka dni.
2. Edycja "kurier przywiózł mi wcześniej pre-ordera".
3. Edycja standardowa, termin zerowy.
4. Edycja torrentowa - z tym różnie od terminu kilka(naście) dni przed premierą do kilkudziesięciu dni po premierze.
5. Edycja GOTY, często kilka miesięcy po premierze.
6. Edycja "Wyprzedaż", czy to cyfrowa czy pudełkowa.
7. Edycja abonamentowa w ramach "Xbox Game Pass", "Origin Access", "Games with Gold" czy w Humble Monthly.
8. Edycja bundlowa, w paczce z innymi grami.
9. Edycja "bonus pre-orderowy" do zakupu innej gry np. Civilization V dodawane jako bonus dla pre-orderu pierwszego X-COMu.
10. Edycja "za darmo" jak np. rozdawnictwo starszych gier w Originie czy UPlay.
Cechą wspólną tych edycji jest to, że im wcześniejsza tym droższa, więc nowy sposób na udostępnianie gry kilka dni wcześniej dla tych co kupili edycję premium nie jest niczym nowym.
Stopniowe zmniejszanie cen gier ma bardzo pozytywny wpływ na branżę. Ja sam w pełnej cenie kupuję bardzo niewiele gier, tylko te które uważam za absolutny must-have. Na wyprzedażach za to kupuję prawie wszystkie dobrze oceniane tytuły.
Tylko jaki sens ma granie na premierę w mniej lub bardziej zabugowane gry, gdy dużo lepiej zabrać się za nie na ostatecznym patchu bez żadnych błędów czy prawie żadnych, z lepszą optymilizacją i z większą zawartością wzbogaconą o dodatki. Można powiedzieć, że im szybciej ktoś gra w nowe gry tym ma gorzej.
A czy można zapłacić, żeby zagrać później i mieć grę wolną od bugów i niedoróbek?
Osobiście mam taką kupkę gier, że aż nie włączam laptopa, a dysk 2TB w mojej ps4 jest zapchany tak, że gry z plusa idą do biblioteki... Nie widzę sensu w płaceniu za dostęp wcześniej. Nawet gdy Cyberpunk wyjdzie to kupię zapewne jakiś czas po premierze bo zwyczajnie gier wychodzi masa i są dłuższe (wszelkie gry-usługi).
Przykładowo - wciąż mam do zrobienia dodatek do Horizon:ZD, ostatni dodatek do FC5, wciąż nie kupiłem AC:Origins, a chcę zagrać... Już nie mówię o dodatku do U4, bo podstawki nie mam skończonej, kilka gier z plusa leży na dysku...
Nie wyobrażam sobie ile trzeba mieć czasu by mieć wszystko ograne tak, by kupić sobie dodatkowe gry. Za cenę kilku dni do kilku gier zdecydowanie wolałbym kupić switch lub XOne z Forzą, by po przejściu odsprzedać.
za Assassin's Creed Odyssey złotą edycje zapłaciłem 174 zł na allegro więc mniej niż za najzwyklejszą wersje w jakimś sklepie stacjonarnym i mimo wszystko grałem już od 2 października, a dodatkowo w tej wersji mam przepustkę sezonową więc i wszystkie dodatki za darmo, więc wg mnie to całkiem nieźle
Ale po co płacić więcej,żeby sobie pograć trochę wcześniej? nie ogarniam. Mogę zrozumieć gry multi, kto pierwszy zacznie, ten ma szybciej nabite lepsze rzeczy, zna miejscówki itp. Ale zwykłe gry?...ja tam kupuję przeważnie rok po premierze, żeby była dopracowana gra,albo nawet później,żeby była tańsza :P
"Assassin’s Creed: Odyssey oferowało wcześniejszy dostęp do gry w edycji Gold i droższych. Za około 130 złotych więcej dostawaliśmy w złotym wydaniu także Season Passa."
Nie bronię Ubisoftu. Ale jako zwyczajny konsument w przypadku ACO odebrałem ich ofertę nieco inaczej. W wersji gold przepustka na każdą dodatkową zawartość gry plus możliwość wcześniejszego zagrania. Ta ostatnia opcja w moim przypadku była iluzoryczna. MediaExpert zawaliło sprawę i zagrałem dopiero dzień wcześniej. Dodatkowo czy ktoś może mi wytłumaczyć jak jest z tą misją niewidomy władca? Czy to jest jakiś osobny kod? Czy ktoś to dostał od razu w pudełku? Bo czuję, że mimo pre-orderu przygłupie MediaExpert chyba mnie wyrolowało.
Jak ktoś chce płacić dodatkowo za to żeby być beta-testerem to proszę bardzo, szkoda że w artykule o tym nic nie napisano bo forum steama aż kipiało od masy problemów z ww grami kiedy tylko były dostępne dla "elity"
Jaka kuźwa dopłata(?) a przypadkiem wczesny dostęp nie przysługuje osobom kupującym edycje Gold? Przecież ceny tych edycji (czytaj 360zł) są ,,normalne"
Rynek gier/wydawców nie jest regulowany przez żadne prawo dotyczacę polityki fiskalnej. Mamy za to do czynienia z samowolką takich gigantów jak EA. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że plują w twarz graczom, gdyby mogli to by ostatnie pieniądze wydusili ?? A ludzie płacą bo chcą grać. Gdyby było więcej firm jak CDP.
Nie wiem czemu to traktujecie jak dopłata do grania, a nie można potraktować tego tak: dziękujemy wam za preorder wersji z dodatkami dlatego przesuwamy wam datę na parę dni wcześniej względem innych. Poza tym cena jest dokładnie taka sama jak po premierze, a wróć nieprawda preordery są tańsze średnio 10-20% względem wydania premierowego.
rak rozrasta się coraz bardziej a ogłupiony tłum temu przyklaskuje... widać to niestety nawet po autorze artykułu, gdzie na samym końcu bezsensownie usprawiedliwia praktyki na zasadzie "wolę to niż więcej wyciętej zawartości do dlc"
NIE! czy tak cięzko zrozumieć, że żadna z tych praktyk nie jest ok? tak długo jak pseudo gracze (a najczęściej dzieciaki ciągnące kasę od rodziców) będą się godzić na takie praktyki nie będzie lepiej a tylko gorzej ...
dla przykładu szybszy dostęp do jakiejkolwiek gry multi za dodatkową opłatą ( nieważne czy płacisz tylko za wcześniejszy termin czy to część składowa edycji) to po prostu inna forma p2w. Szybszy dostęp do gry singlowej za dodatkową kasę też nie ma większego sensu...to tylko wyciąganie kasy, jak wszystkie zabiegi o których mowa w artykule.
i ten legendarny pseudo argument "nie będziesz mi zaglądał do portfela". A właśnie, że będę... ludzie już totalnie zapomnieli, że wszyscy tworzymy społeczność graczy i czyny jednych oddziałowują na innych. Nie można godzić sie na żadne praktyki, które sztucznie zawyżają ceny gier, pogorszają ich jakość i robią z produktu usługę - do tego dążą tzw. wydawcy.
Temat zaszedł już tak daleko, że jedyna opcja to po prostu wykluczanie społeczne takich "inteligentnych inaczej" niby graczy...może po jakimś czasie w końcu zrozumieją swój błąd i przestana karmić te leniwe, chciwe hieny...
Gdyby tylko społeczność graczy była bardziej solidarna... każdy ma przecież jakąś kupkę wstydu.. gdyby tak naprawdę globalnie odpuścić sobie zwłaszcza nowości AAA mniej więcej na rok - ah te marzenia....
"Black Ops IIII"..
Nawet z rozpędu ciężko by mi było takiego orła wywinąć w tekście :) brawo autor.
Ja tam czasem kupuję gry na premiery, a potem o nich zapominam i zabieram się za nie dopiero po 7 miesiącach xD a mam dopłacać żeby zagrać kilka dni wcześniej?
Edit:
Przykładem Dying Light, kupiłem go w dniu premiery z koszulką, plakatem i jakimiś pierdołami, jeszcze nie grałem.
Ile to już mija, 3 lata? XD
Jak piraci ogarną denuvo to jeszcze przed premierą pograją złodzieje jak w przypadku złamania gier od 2k czyli NBA i WWE. Debilna moda na wyciągniecie dodatkowej kasy od konsumenta ale widać się przyjmuje dosyć dobrze.
Co to za durne teorie? Przecież fakt gry wcześniejszej to GRATIS do np. przepustki sezonowej czy jako po prostu element większego pakietu. Także za nic tu się nie płaci! Nie widziałem z żadną grą opcji "Zapłać 50 zł - graj wcześniej!" - i nic więcej!
Kupiłem AC: Odyssey w złotej wersji - dla remasteru AC3 oraz przepustki z przyszłymi dodatkami. Fakt, że mogłem grać wcześniej to miły dodatek z którego cieszyłem się bardzo, ale wiem, że nie za to zapłaciłem przecież! Ten artykuł to szczyt clickbaitu...
W przyapdku AC: Odyssey to właściwie dostajemy z nadwyżką ten wcześniejszy dostęp. Złota edycja gry od podstawowej kosztowała 150 zł więcej niż podstawa. Z nią, dostaliśmy przepustkę sezonową (na dwa "sezony" dodatków), remaster DWÓCH gier - AC3 oraz AC Liberation, no i jeszcze ten wcześniejszy dostęp do gry. Przy wielu markach za 150 zł dostajemy SAM season pass - tutaj dostajemy jeszcze darmowe gry. Remastery, ale jednak. EA niemal niczym nie różniący się remaster Bulletstorma czy Burnout Paradise sprzedaje za też niemal tą samą kwotę co tutaj dopłata do złotej wersji Odysei. No i jeszcze dostajemy wcześniejszy dostęp. Wniosek? Wcześniejszy dostęp do gry jest totalnie za darmo...