Ciągle się zastanawiam jaki cios poniżej pasa wykona M$ ze swoim "darmowym" W10. Abonament? Reklamy? Zamknięcie systemu?
Na początku po instalacji W10 miał podobny 'ficzur" gdy chciałem sobie ponownie obejrzeć ulubiony film z wesela to M$ się mnie pytał: "czy na pewno chcesz nadal używać MPC, przecież mamy nasz super program do odtwarzania filmów"
Nie do końca o MS Edge, ale też fajne. ---->
A tutaj komiks
https://www.webtoons.com/en/challenge/internet-explorer/list?title_no=219164&page=1
Od ponad 10 lat używam win 7 ultimate x64.
System stoi od 10 lat. 0 Formatowania. Harmonogram zdarzeń ma już ponad 40k logów.
Nie używam żadnego antywirusa/firewalla.
Miałem trojany/wirusy, które wyłączałem przez msconfig 0 problemów.
Zastanawiałem się nad przejściem do win10 głownie przez DX, ale jak zobaczyłem jaka jest różnica to stwierdziłem pierdziele to.....
Ogólnie nie wiem czemu Gatesowi tak zależało aby wszyscy przeszli na 10. Lepsze backdorsy? $$? lepszy monopol ? Tego nie wiem ale wiem że jestem szczęśliwy ze swoją siódemką.
Ja tam osobiście preferuje Operę jako domyślną przeglądarkę. Od jakiegoś czasu można instalować te same wtyczki co są na chromie więc jak ktoś chce sprawdzić Operę to nie będzie musiał rezygnować z swoich ulubionych dodatków.
Odnośnie M$ i ich decyzje są czasami mocno kontrowersyjne, więc nie dziwi mnie coś takiego i całe szczęście że DX12 nie stał się popularny (jak na razie) i mogę odkładać przejście na Win10.
Tylko VIVALDI :)
Od kiedy dali grupowanie zakładek w Operze, nie wyobrażam sobie życia bez tego. Nie wiedzieć czemu, wycięli z Opery tę funkcję, więc musiałem wrócić do Firefoxa i kombinować z wtyczkami - lepszymi bądź gorszymi substytutami operowej funkcjonalności. Na szczęście pojawił się VIVALDI (silnik Chrome'a), który tę funkcję ma na dzień dobry. Chodzą na nim również chromowe pluginy. W chwili mojej przesiadki był też znacznie szybszy od Firefoxa.
Najlepsza przeglądarka, jakiej kiedykolwiek używałem. :)
Ostatnio właśnie zacząłem używać Edge' a i jest zauważalnie szybszy od Firefoxa. Nawet są dodatki pokroju AdBlocka czy różnych Downloaderów do filmów.
Od 2005 roku używam Firefoxa i jak na razie nie zamierzam się przesiąść na inną przeglądarkę
Nigdy nie używałem Edge'a może dlatego że wolę zainstalować sobie samemu przeglądarkę bo jest nwm lepsza?
Forma się zmienia, wcześniej przy próbie zmiany domyślnej było przecież "czy na pewno? przecież masz edge'a" :) wolno im, dopóki jest opcja "install anyway".
Nie wiem czy to również zagrywka MS, ale Chrome uruchamia mi się kilkanaście sekund, podczas gdy Edge włącza się momentalnie. Ostatecznie pozostałem przy tej przeglądarce i oceniam ją bardzo pozytywnie. Ma wszystko czego potrzebuję i nie sprawia mi żadnych problemów.
Windows 10 spróbuje odwieść użytkownika od instalacji Chrome lub Firefoxa? - Metodą standardową dla M$? blokowanie możliwości ich instalacji czy celowe blokowanie / usuwanie poszczególnych plików innych przeglądarek by spowolnić ich działanie?
Microsoft Edge jest dobry tylko w jednym, by pobrać inną przeglądarkę internetową...
Ten system już dawno spisałem na straty jeśli chodzi o aktualizacje i chyba już nigdy ich nie włączę. Nie dość że były one nie komfortowe dla użytkownika to jeszcze nic nie dawały a wręcz psuły. Teraz mam święty spokój i się nie martwię że system mi się wywali przez aktualizację ( mam znajomych którym się tak stało ).
Osobiście używam mało rozszerzeń, więc Edge mi nie przeszkadza, jest całkiem spoko. Z sentymentu jednak korzystam z FF.
Natomiast google też nie jest święty - wyskakujący dymek z sugestią, żebym zainstalował chrome'a (a jest zainstalowany) jest lekko irytujący.
Już na pewno im zejdę z Firefox'a... na rzecz tej reinkarnacji Explorer'a. ME używałem trochę na początku, ale był dla mnie strasznie nieintuicyjny i po prostu brzydki. Po za tym ciężko było by mi zrezygnować z zakładek z pionowego paska po lewej stronie :)
To mi przypomina genialne pomysły 'szpeców od marketingu' jak to polecanie produktów (i usług) przez kasjerki przy kasach 'czy ma pan naszą aplikację na telefon?', 'polecam jogurcik', 'mamy promocję na keczup'. Skuteczność będzie pewnie taka sama.
Jak dla mnie najlepsze rozwiazanie jest takie ze Windows tylko na stacjonarnym do gier a na laptopie ktory sluzy glownie do Neta to Linux Ubuntu.
Naprawde polecam Linuxa do codziennego uzytkowania zwlaszcza na slabszych bez 8GB Ramu, I7, Ryzenach 7 laptopach do zwyklych codziennych zadan jak przegladanie neta, sluchanie muzyki czy ogladanie filmow a nawet do prostej obrobki zdiec, konwertowania wideo, audio itd.
Wbrew pozorom na Linuxa jest sporo oprogramowania ale wielu nie ma w oficjalnych repozytoriach, tylko samemu trzeba je znalezc.
Sa jednak strony ktore pisza o roznym oprogramowaniu i sposobie ich instalacji.
Oczywiscie polecam glownie Ubuntu i jego pochodne lub Manjaro i jego pochodne bo na nich najlatwiej sie instaluje oprogramowanie spoza repozytorium.
Sam kiedys nie widzialem niczego poza Windows ale na szczescie to sie zmienilo i teraz nie wyobrazam sobie juz miec Windowsa jako systemu do wszystkiego.
Ludzie zawsze na coś narzekają, a najbardziej na to co zyskało popularność (nie bez przyczyny ją zyskało).
Akurat nie używam Chrome, ale Cent Browsera opartego na tym silniku. Wcześniej jeszcze Slimjet, ale przyszedł moment, że zaczął się sypać. Bezpieczna i stabilna przeglądarka o dużej dawce opcji dotyczących prywatności. Mam 8GB RAM i nie mam żadnych problemów z brakiem pamięci, a przecież nie tylko przeglądarka pracuje w tle. Na dość kiepskim laptopie żony zajęte jest do 5GB pamięci z 8, a kart - jak to baba - ma otwarte tyle, że głowa mała. Mówię o 5GB w sensie całego systemu, a nie samej przeglądarki.
Internet Explorera nie używam, bo dla mnie jest niewygodny, Edge'a nie znam, a Firefox stracił jakąkolwiek funkcjonalność lata temu najpierw stając się niezwykle niestabilny, a potem ociężały. A teraz to już tylko czytam co jakiś czas newsy co oni tam znowu wymyślili. Przeszli na nowy silnik i wycięli wszystkie rozszerzenia wymyślając nowy mechanizm ich obsługi. I to właśnie dla FF ludzie zalecają jak największą ilość RAM w jego braku szukając przyczyn wszystkich problemów. Ba, nawet zalecają przejście na dysk SSD :).
Oczywiście niech każdy sobie używa co mu pasuje, ale pamięciożerność chromopodobnych to mit. Po to jest RAM, by go używać, a 8GB wystarczy aż nadto. A żeby sprawdzić dlaczego ktoś mając 16GB i więcej narzeka na problemy z przeglądarką to już należałoby zajrzeć co złego zrobił ze swoim systemem i komputerem.
Korzystam z przeglądarki na silniku Chromium od wielu lat, od momentu przesiadki z Firefoksa i jest bardzo dobrze zarówno pod względem szybkości jak i przede wszystkim bezpieczeństwa i stabilności. Narzekań nie rozumiem. Tym bardziej, że jak ktoś używał i narzekał to już chyba nie używa?
Microsoft już wycofał się z pomysłu wyświetlania tego komunikatu, więc można uznać sprawę za zamkniętą.
Tak czy owak zrobili Chromowi i Firefoxowi bezpłatną reklamę.
Po odświeżeniu silnika w FFfie nie ma co korzystać z innych wolniejszych rozwiązań.
Ci, którzy pracują w środowiskach klienckich, korporacyjnych opartych na W10 od dawna widzą co się święci.
O ile W7 był stabilnym środowiskiem, dosyć przewidywalnym o tyle W10 ze swoimi aktualizacjami, które potrafią postawić wszystko na głowie, jest środowiskiem całkowicie nieprzewidywalnym. Podkreślam, że pisząc stabilność nie mam na myśli stabilności systemu na konkretnej maszynce, ale pewną przewidywalność biznesową środowiska opartego o takie rozwiązanie.
Jeżeli ktoś posiada jakieś rozwiązanie biznesowe wyprodukowane przez innego twórcę to ma ogromną szansę na problemy. Nikt bowiem nie jest w stanie zagwarantować, że przy kolejnej aktualizacji rozwiązanie zewnętrznej firmy w cudowny sposób nie padnie na mordę...To się dzieje przy każdej aktualizacji. Ciągłe problemy, gonienie z łatkami na wszystko.
A Microsoft w cwany sposób, "zupełnym przypadkiem" daje własne, sprawdzone, stabilne alternatywy dla rozwiązań do tej pory dostarczanych przez zewnętrzne firmy.
Niby ich prawo, ale z drugiej strony taka monopolistyczna praktyka pozostawia spory niesmak.
masz już Microsoft Edge – bezpieczniejszą i szybszą przeglądarkę dla Windows 10
Jasne... Niech zabierają reklamy o Edge i inne tego typu rzeczy do diabła.
Totalna bezczelność mikroshitu "masz już zainstalowaną szybszą i bezpieczniejszą przeglądarkę której nikt nie używa bo okazała się shitem jak cały windows 10 zresztą"
Tak to powinno wyglądać.
Robiłem upgrade 7->10 jak było można, ale po dwóch dniach przeinstalowałem z powrotem do 7. Od listopada korzystam w większości przypadków z Linuksów, i nie jestem w stanie pojąć, jak mogłem przeżyć tyle lat na Windowsie.
Nie chcę zaczynać żadnej dyskusji, bo system to tylko narzędzie, a każdy wybiera narzędzia jakie mu pasują. Jedyne co mnie dziwi, że ludzie narzekają, że im się samoczynnie zaczyna update pobierać jak grają "rankeda". Nie wyobrażam sobie, żeby na moim mega szybkim łączu 600kB/s nagle Windows stwierdził, że czas pobrać nowy update. A ile memów jest na reddicie, że komputer się uruchamia x godzin, a potem przywracanie, bo coś poszło nie tak.
Jedno jest pewne. Nienawidzę mikroshitu za ten zryty 'żart' z windowsem 10 prędzej przejdę na linux'a