Domowe koty maja co jesc i nie musza polowac
Tu nie chodzi o to, że muszą polować, żeby mieć co jeść. Koty muszą polować, żeby spełnić jedną ze swoich wrodzonych potrzeb, jest to również forma rozrywki.
Mój kot poluje na ćmy i muchy, jest to jego ulubiona forma rozrywki i spędzania wolnego czasu
Nie udowodniono nigdy żadnych korzyści z wypuszczania kici domowej na "wybieg".
Ludzie niestety lubią sobie antropomorfizować zachowania zwierząt oraz ich potrzeby.
Że jak się nie wypuści kota "na słoneczko", to będzie bardzo nieszczęśliwy i smutny. Niestety wygląda to tak, że kot może przejawiać zachowania drapieżne w stosunku do innych zwierząt i vice versa.
Pal licho, jeśli jest to lokalny wróbelek, gorzej, gdy jest to papużka sąsiada, albo inny pupilek (ostatnio znajomy weterynarz zajmował się ranami kameleona posiekanego przez kota, gdyż jeden mądry właściciel wypuścił kameleona "na trawkę", a jego sąsiad - kotka - i kotek przeszedł sobie przez ogrodzenie. Gorzej, gdyby sąsiad zamiast kameleona wypuścił dobermana).
W ogóle to miałem na ten temat pogawędkę z weterynarzem. Większość przypadków poranionych, pokaleczonych kotów, wymagających leczenia i rehabilitacji to te, którym dano "zasmakować wolności". Po prostu trzeba się pogodzić z tym, że jeśli chce się umiejscowić kota w łańcuchu pokarmowym, to kot nie zawsze będzie na jego szczycie ;).
Przykład - koty ś.p. babci. Lubiła je dokarmiać, wszystkie kręciły się w pobliżu domu. Z 8 kotów, 7 padło ofiarami psów i lisów. Uchowała się jedna kotka, która w końcu trafiła do nas do domu i raczej nie cierpi, że bawi się włóczką, zamiast ptaszkiem (np. wróbelkiem!).
Po prostu jak położy się na szali:
- zaspokojenie instynktu łowczego kota
vs
- kierowcy,
- drapieżniki,
- ludzkie mendy bez serca, które nienawidzą zwierząt,
- inne koty
- upadki z dużej wysokości
To dla mnie sprawa jest dość oczywista :).
Wypuśćmy jeszcze jamniki i yorki w Bieszczady niech żyją prawem wilka :D, jak ich przodkowie.
Ogólnie nic nie mam do kotów, ale smutno mi że tak wyniszczają wróble. Uwielbiam te małe sympatyczne ptaki, które codziennie mi za oknem ćwierkają siedząc w domku mojej roboty pełnym słonecznika i wody w te upalne, a zarazem zimowe dni.
No cóż. Koty to drapieżniki i oduczenie polowania to rzecz niemożliwa. Taka ich natura, że wszelkie zabawy, nawet z ludźmi, są możliwością rozładowania instynktu łowieckiego. Bardziej obawiałbym się o koty, że złapane przez nich gryzonie są czymś zatrute. Koty to mądre i przemiłe zwierzęta. Od razu poznają ludzi, którzy ich nie lubią.
A za nieprzestrzeganie zakazu surowo karac koty.
Po co publikujesz na forum ten filmik?
Oduczmy myśliwych polować na zwierzęta!
Mój wychodzi i chyba dobrze się bawi. Nie tyje, choć je do woli. Od czsu do czasu coś przyniesie pod dom.
Mimo, że wysterylizowany, to charakteru nie stracił. Widziałem, że potrafi psu pacnąć solidnie w pysk.
Wraca lekko poszarpany co jakiś czas, no ale cóż - takie kocie życie.
Kot zapoluje na wszystko co jest mniejsze od niego, na małe i włochate gryzonie itp, to po prostu instynkt
Moja Kochana Kotka ma na imię "PUSIA". Dzieci tak je nazwały. Moja kotka jest wysterylizowana, czysta i bardzo zadbana. Poluje i upolowaną zwierzynę przynosi pod drzwi ( koty w ten sposób okazują wdzięczność). Kocham moją Pusię chociaż od zawsze miałem psa. Kotki są KOCHANE.
A ja kocham ptaki. Trzymajcie tych kocich zabijaków pod kontrolą.
Józef Szwejk niesfornego kota swojego lejtnanta ukarał izolatką za zjedzenie domowego kanarka.
do dziś nie wiadomo, czy kot się zreformował.
Powinny. Dzieki temu nie masz owadów w domu
Opodatkować wszystkie zwierzęta od zamordowania innego.
Chyba mistrzu znalazłeś sposób na uczynienie każdej osoby na świecie milionerem.
Ciekawi mnie dlaczego koty tak często pchają sie pod koła? Jak widzę jakieś rozjechane zwierze, to na 80% jest to kot. Kilka razy ewidentnie kot chciał mi się perfidnie wrzucić pod koła ale za każdym razem przewidziałem zachowanie tych sierściuchów.
Oduczyć kota polować. Kisne.
Szkodniki niszczą uprawy i to jest naturalne, koty niszczą szkodniki i to jest naturalne. Nic tu zmieniać nie trzeba i nie można. A w ogóle to ten temat jest serio?
To instynkt, chcesz z kota zrobić roślinożercę czy co..
Jak wysterylizowałem moją kicię to mnie sumienie żarło że ingeruję w jej organizm.A teraz mam jeszcze wyciąć jej pół mózgu gdzie być może się mieści jej instynkt łowiecki? Never .
Prędzej założę KOK - Komitet Obrony Kotów
"W Australii dzikie koty są gigantycznym problemem.(...)
Australijski minister środowiska Greg Hunt powiedział, że dzikie koty przyczyniły się do wyginięcia 27 gatunków ssaków i zagroziły przetrwaniu następnych 120. Koty zdziesiątkowały populację australijskich ptaków kakadu i doprowadziły do wyginięcia świergotki rajskiej. Koty żyją w koloniach, liczących nawet po kilkadziesiąt osobników, pustosząc całe obszary. Co więcej, w niektórych australijskich stanach pojawiają się koty olbrzymy. Ich waga dochodzi do kilkunastu kilogramów.(...)
Do 2020 r. chcemy ubić dwa miliony dzikich kotów. Pięć wysp i 10 obszarów na kontynencie chcemy uczynić obszarami wolnymi od dzikich kotów – powiedział Hunt. "
Komisarz ds. zagrożonych gatunków, zaapelował do właścicieli kotów o sterylizację swoich pupili i nie wypuszczanie ich z domu na polowania.
W Australii dzikie koty są gigantycznym problemem.(...)
Problemem nie są koty, ale głupi ludzie, którzy introdukowali gatunki inwazyjne do nieznanego im ekosystemu. Ot Anglicy chcieli zrobić sobie tam drugą Anglię.
Nie tylko koty są problemem. Jest wiele wysp, gdzie wytworzyły się mikroekosystemy np. pozbawione drapieżników, które załamały się gdy ludzie nawet przypadkowo zawlekli tam węże, które wyjadają dzikim ptakom jaja.
Ba, nawet zwierzęta roślinożerne okazywały się problemem niszcząc lokalne rośliny.
Zresztą czego spodziewać się po Aureliusie. Typowe lewackie rozumowanie. Koty złe, ale żeby pomyśleć o przyczynie, to już rozumek za mały.
To kompletnie niepotrzebne zadawanie cierpienia gryzoniom
Jak będziesz miał z nimi problemy to zmienisz zdanie.
Jak bardzo nudne i bezpieczne życie pod kloszem mają ludzie martwiący się o te szkodniki i ich uczucia?
Moja wycieraczka widziala wiecej zwierzecych trupow niz afrykanska sawanna. Koty to popieprzone zwierzęta.
Moim zdaniem nie. Domowe koty maja co jesc i nie musza polowac wiec my ludzie powinnismy je oduczyc takiego zachowania.
To kompletnie niepotrzebne zadawanie cierpienia gryzoniom bo przeciez i tak nie zostana zjedzone przez kota tylko zagryzione dla zabawy!
Czlowiek ktory wysyla takie filmiki na Yotube jest kompletnie nieodpowiedzialny i powinien zostac zbluzgany przez spolecznosc a sam filmik usuniety z serwisu bo narusza wytyczne Youtube!
https://www.youtube.com/watch?v=Ip05AlQFYx4