Poważnie zastanawiam się ile razy można wydać tą samą grę. Otwarty świat to jedynie wymówka by po raz kolejny wcisnąć nam tą samą grę z tymi samymi problemami. Tylko 2 bronie, w których ciągle kończy się amunicja (więc ciągle latamy z byle pistoletami podniesionymi z wrogów), słaba i wolno regenerująca się tarcza, upośledzone i powolne przycelowywanie, tylko dwa granaty.
Najgorzej, że nadal zachowano ten sam idiotyczny model jazdy, w którym jeep nie jeździ, tylko ślizga się na boki. Czołg to samo. I nadal nie ma sterowania klawiaturą pojazdami, więc jadą tylko do przodu tam gdzie skierowania jest myszka. Powoduje to, że jazda czołgiem jest praktycznie niemożliwa, bo za bardzo obrócimy kamerę i nagle próbuje jechać tyłem zamiast przodem. Ale to nieistotne bo i tak na drogach są kamienie co 100 metrów, więc jak chcecie gdzieś dojechać to przejedziecie kawałek, trzeba wysiadać, a jak wrócicie to pojazd znika… Co ciekawe wiele pojazdów znajdowanych w grze czeka na gracza do góry nogami… Nie ma też żadnego wskaźnika uszkodzenia pojazdu (do momentu aż zacznie się palić ale nawet to nie oznacza jego definitywnego końca/wybuchu) ani sposobu na jego naprawę.
Skutki tego są takie, że przez 90% czasu pierwszej... połowy po prostu zasuwamy 500 metrowe odcinki na piechotę próbując odblokować bazy służące za punkty szybkiej podróży, by móc z nich biegać „na boki”, po każdej aktywności wracając szybką podróżą do punktu centralnego. Dopiero od połowy gry odcinki robią się duże i przejezdne, co sprawia, że warto poruszać się pojazdami. Szkoda tylko, że te są łatwo dostępne tylko w posterunkach gracza, bo np. w terenie albo w bazach obcych często nie ma ani sztuki.
Jedyna innowacja to ulepszenia pancerza, większość niestety bezużyteczna, (np. rzucenie tarczy na ziemię czy unik na bok), ale grappling hook znacznie uprzyjemnia grę. Śmiem twierdzić, że ta byłaby niegrywalna bez linki, z racji tego, że ciągle poruszamy się po górskich terenach, więc nie dość, że nie da się po nich jeździć lipnymi jeepami (a hoover-jety obcych potykają się o byle niewidzialny kamień), to jeszcze ciągle musimy wyskakiwać kilka metrów w górę po prawie pionowych skalnych odcinkach, chwytając się jakiegokolwiek punktu zaczepienia. Szkoda, że nie dodano np. wingsuita. Otoczenie bardzo monotonne przez całą grę, nie ma żadnej różnorodności lokacji.
Przeciwnicy również w kółko to samo, cieszy, że wreszcie można robić headshoty grubasom i snajperom, szkoda tylko, że mali tarczownicy są dużo trudniejsi – ich tarcza nie zmienia już koloru w miarę przyjmowania obrażeń i trudno trafić w lukę w tarczy przez jej mały rozmiar i dużą ruchliwość wrogów. Dodano latające skrzaty, jeeej. Za to grubasy z tarczą albo skaczące młotki nadal są nie do zabicia i „walka” z nimi sprowadza się do skakania wokół areny i walenia w nich ze wszystkiego co się da, bo nie ma mowy o próbach celowania w odsłonięte punkty w sytuacji gdy dwa strzały na normalu nas zabijają.
Tak samo jak w poprzednich częściach większość broni jest toporna i wydaje się strasznie słaba, nawet na normalu przeciwnicy to gąbki na pociski. Mocarny 8 strzałowy rewolwer wymaga 4 strzałów na byle moba, więc praktycznie po każdym zabójstwie skaczemy za osłonę i przeładowujemy niczym w jakichś quake’ach sprzed 20 lat. A i tak często giniemy z absurdalnych powodów, takich jak strzał z drugiego krańca mapy w naszą głowę (podczas gdy spadamy lub lecimy w górę na lince) lub pobliski wybuchowy kanister, na szczęście checkpointy są zazwyczaj kilkadziesiąt sekund od zgonu. Niektóre bronie są fajne np. wyrzutnia ostrzy czy rakietnica, a nawet mocna snajperka (bo podstawowa to żart), ale co z tego jak mamy tam amunicji na 4-8 strzałów? Gdyby można było nosić chociaż 3 bronie można by trzymać jedną na mocniejszych przeciwników, a tak ciągle żonglujemy. Nie wiem czemu niektórzy chwalą feeling strzelania, być może przez odgłosy broni i znaczniki trafienia, ale zapomnijcie o strzelbie z dooma zabijającej jednym strzałem.
Ogólny stan techniczny jest tolerowalny, chociaż zdarzają się wyrzutki do pulpitu średnio raz na godzinę, optymalizacja moim zdaniem leży (1080p 60-120fps GTX1070 + i7 9xxx) a drobne bugi pokroju potykania się pojazdów o kamienie często wybijają z feelingu gry. Zdarzyło mi się też zbugować bossa latającego który przestał mnie atakować bo zablokował się w arenie.
Ogólnie gra jest przyjemna jak na średni open world typu ubisoft, czyli bieganie od punktu do punktu. Szkoda, że w przeciwieństwie do gier ubi nie czuć progresu, bo jak już kupimy kilka podstawowych ulepszeń pancerza to nie bardzo jest po co biegać po mapie, tym bardziej nie interesują mnie przedmioty kosmetyczne do multi, a pomagać małym grupom marines w walce po prostu nie opłaca się, bo misje fabularne dają dużo więcej punktów reputacji.
Ano właśnie reputacja – pozwala w podbitych punktach kontrolnych „produkować” (za darmo) coraz to lepsze bronie i pojazdy. Tylko co z tego, jak do broni amunicja skończy się po 3 magazynkach, a pojazd zaklinuje się gdzieś albo nie będzie mógł jechać dalej kilkadziesiąt metrów od bazy? Dostajemy też bezmózgich marines do pomocy, także jak ktoś lubi udawać, że zarządza drużyną to… nie pozarządza tymi małpami :D Czasem nawet giną podczas zrzucania nam pojazdu z orbity (gra jednocześnie spawnuje pojazd i marines pod nim z jakiegoś powodu). Dużo zdobytej reputacji pozwoli nam spawnować myśliwiec który jest niezbędny by dotrzeć do 3 ostatnich celów do zabicia (odblokowują fajne bronie), szkoda tylko, że zadaje on śmieszne obrażenia i przegrywa każdy pojedynek z myśliwcami wroga, nawet z jednym, a niestety często latają po 2-3.
Główny bohater wreszcie dostał głos, przez co gra bardziej przypomina dooma niż halo. Typowa kartonowa postać mięśniaka badassa rzucającego suchymi żartami. Nowa cortana też jest kompletnie nijaka, chociaż próbuje być śmieszna, więc niech jej będzie. Bawi mnie też danie rasie niziołków głosów, przez co brzmią jak dzieci. Kompletnie nie pasuje to do niby-poważnego klimatu gry.
Fabuła praktycznie nieobecna i infantylna. Przebijamy się przez aktywności poboczne by dobrnąć do misji fabularnej w której walczymy z bossem i odblokowujemy nowy obszar. Misje fabularne ponownie niczym w starych halo sprowadzają się do biegania po korytarzach tak samo wyglądających baz i wciskania przycisków, mordując tych samych przeciwników z tych samych broni. I znowu tajemnicza rasa obcych chce wypuścić COŚ, a my musimy to powstrzymać.
Na początku jednak trochę nie wiadomo o co chodzi, spartanin i jego towarzysz są niby ostatnimi przetrwałymi ludźmi, ale potem jak lądujemy na ziemi/halo/czymkolwiek to znajdujemy całe chmary marines proszące o pomoc i liczne ciała martwych spartan, z których podwędzamy ulepszenia pancerza. Nie ma żadnego wyjaśnienia, może trzeba dokupić jakiś komiks albo film, bo sama gra nie reprezentuje sobą nic. W ogóle ten kompan to jakaś porażka, nie wiadomo kim jest, ciągle tylko użala się i ma pretensje albo trzeba go ratować. Człowiek z kartonu, poziom Marvela.
Znajdujemy też bezużyteczne audiologii, z których większość to nudne dialogi wyrwane z kontekstu, które nijak nie wyjaśniają czegokolwiek, chyba, że czytacie je na Wikipedii gry zestawione z innymi danymi, może wówczas zawierają jakieś ciekawe informacje.
Warto także wspomnieć, że system sejwów to żart. Wychodzicie w trakcie misji, wracacie następnego dnia i okazuje się, że musicie półgodzinny segment powtarzać, bo gra wczytuje początek misji zamiast punktu kontrolnego. Zmiana poziomu trudności jest także nieźle ukryta i oznacza konieczność powtórki, nie ma nic on the fly.
Zakończenie gry to długie godziny łażenia po n-tej bazie obcych, potem krótka przeprawa czołgiem kanionem (jak go stracicie to polecam robić fragment od nowa bo na piechotę g zdziałacie), a potem znowu długie godziny łażenia po n+1 bazie obcych. Ech…
Dodam też, że gra nie zachęca do eksploracji i maksowania jej. Nie ma opcji powtórzenia misji, więc jak nie zbierzecie jakichś śmieci to pozostaje przechodzić całą grę od nowa :) Nie ma też podanej lokalizacji audiologów na mapie, więc jak wam czegoś brakuje to macie tylko obszar z napisem 2/3 i możecie zwariować szukając go.
Jak to ma być nowa generacja i nowe otwarcie serii to ja wysiadam. Wiedźmin 3 robił to lepiej 6 lat temu i wyglądał równie dobrze, a chodził 2-3x lepiej.
Za 4zł w gamepass warto zagrać. Ale nie oczekujcie wiele więcej niż 5x to samo które sprzedawano w master Chief collection. Po raz kolejny przekonuję się, że fanem Halo nie zostanę.
Przykro się patrzy na niemerytoryczne dyskusje wyżej, przypominające prężenie suchych klat przez 13 latków. Mam nadzieję, że moja wypowiedź była w miarę obiektywna i pomoże komuś wybrać czy warto bulić za średniaka.
P.S. Zmotywowany dyskusjami powyżej postanowiłem sprawdzić hdr i spędziłem 10 minut szukając opcji jasności w grze. Okazało się, że opcji jasności nie ma w opcjach jaki takich, bo trzeba wejść w opcje i tam wcisnąć specjalny klawisz w specjalnej zakładce XD. Tak czy siak moim zdaniem gra wygląda tak samo z HDR jak i bez niego. Resident Evil 3 zyskiwał lepsze czernie, tutaj cała gra jest po prostu jaśniejsza (otwarte przestrzenie powodują ból oczu ze świecenia po gałach). Jak na kimś robi to wrażenie, to może będzie zadowolony, mnie to nie rusza. Kontrast, kolory itp. są takie same. No chyba, że ktoś nie zmniejszył jasności przy starcie gry i ma wyblakłe przepalone barwy, to może z hdr będzie lepiej. Albo trzeba mieć monitor za grube tysiące żeby poczuć tą różnicę bo ja mam zwykłe HDR400 jak większość graczy.
Wyjątkowo słaba gra, to ma być AAA? Wygląda jak indyk, świat mega monotonny, dialogi żałosne, przeciwnicy rodem z cyrku i ta brzydota - wręcz lenistwo twórców wszechogarniające, bardzo słabe IP i nie dziwię się, że poza USA nigdzie ta gra nie zrobiła furory.
Jak miło że byłem z tą serią od początku. Pamiętam pierwszą styczność z Halo na Xbox w okolicach premiery. Potem również kupiłem wersję na PC, podobnie było z Halo 2 i dalsze części to już wiadome tylko konsola. Ale na szczęście wszystko teraz mam na PC, no może poza Piątką i mam nadzieję że za jakiś czas się to zmieni.
Ten silnik powinien być optymalizowany jeszcze przez pół roku. Na rtx 2070 spadki klatek na otwartej przestrzeni że odechciewa się grać.
6 godz za mną i cóż .... ocena 8 na chwilę obecną to niepoważna sprawa...
Generelanie misje fabularne skupiają się na podłączaniu prądu i włączaniu bądź wyłączaniu czegoś... na końcu jest walka z mini bosem , kilku za mną i żaden nie jest jakiś ciekawy w walce ot lata jak nie strzela to wali młotkiem . Poboczne to idź w to miejsce zabij kilka krasnoludów , tak krasnoludów! i przejmij wieże , idź tam dalej podnieś przedmiot kosmetyczny do multi , tam idź podnieś broń ....
Graficznie nie do końca wiem o czym powyżej pisze Alex , gra jest ładna ... ale co tam ma być brzydkiego jak jest pusto , fauna i flora bardzo skromna , na mapie nie za dużo się dzieje.
Odnoszę wrażenie przebywania w jednym miejscu , mapa jest jednolita , miejscówki bardzo podobne.
Strzelanie fajnie , bronie dla mnie dramatyczne , wszystko tak tandetnie futurystyczne ...
Sterowanie pojazadami bardzo nieintuicyjne.
Obecnie max 6/10
Świetnie udźwiękowienie.
OGROMNE ROZCZAROWANIE, slaba nudna kampania, gra nie wnosi nic nowego, halo infinite to najwiekszy zawod tego roku
Sony dawaj gry bo ni ma w co dobrego ostatnio zagrać w pojedynkę.
fajna ale niedopracowana, wskoczyłem na "dach windy" towarowej by sprawdzić czy nie kryje się za tym sekret czy coś ale zginąłem bo wyżej zamiast sekretu było pole siłowe o które ginąłem jak pojechała wyżej.
pomyślałem mój błąd, ale gra zrespawnowała mnie znowu na "dachu" tej "windy" i nie mogę zeskoczyć i tak ginę zapętlony. pozostało zresetować misję. kurtyna.
Kampania na poziomie gier sprzed 20 lat. Multi w fazie beta. Nie spodziewałem się niczego i dokładnie to dostałem. Dzięki Game Passowi przynajmniej nie kosztowało mnie to dużo.
Zachęcony przychylnymi recenzjami, postanowiłem zagrać w Halo Infinite. Dodam, że to moja pierwsza gra z uniwersum Halo, więc moja ocena nie jest przesłonięta sentymentem do starszych części ;) Mógłbym napisać tylko "gorszy Far Cry" w innym klimacie i to by wystarczyło. Na plus, niezłe strzelanie, linka dodaje dynamiki w pojedynkach, fajna muzyka, przeciwnicy są widoczni z bardzo daleka, dodaje to klimatu. Na minus, przeciętna fabuła, optymalizacja na PC leży i kwiczy, biorąc pod uwagę fakt, jak ta gra wygląda, aktywności w otwartym świecie to typowy copy paste, bez próby opowiedzenia jakiejkolwiek historii. Ta gra jest po prostu nudna. Szczerze, to po takiej marce, spodziewałem się więcej. Jeśli już mam grać w strzelankę takiego typu, to zdecydowanie wybieram Far Cry'a.
Grało mi się fajnie liniowe fragmenty kampani , otwarty świat za to jest kiepski choć ogólnie około 70% czasu na szczęście było liniowe.
Fabularnie gra jest dobra, nawet wciągająca.
Strzelało by się całkiem fajnie gdyby nie to że co chwile brakuje ammo, wrogów jak mrówków a nie rzadko trzeba w jednego wywalić połowę zapasu ammo do broni ( o ile strzela się celnie ) a potem sztuczne wymuszenie zmiany lubianej przezemnie broni na jakieś g...o co się nawinie ( o ile jest skąd ).
System rozwoju jest słaby chyba że ktoś gra kompleksowo wszystko co się da to może z niego coś wyciągnąć.
Sztucznie rozciągnięta gra misje te same w 2 - 4 miejscach trzeba wykonywać, całkowita strata czasu.
Grafika jest ok, choć nic innowacyjnego czego bym już nie widział na duża skalę tu nie odkryłem.
Odzywki wrogów są śmieszne i dobrze nagrane, fajnie brzmią i nie rzadko wrogowie się całkiem śmiesznie zachowują.
Ponarzekałem , uświadomiłem sobie że walka w tej grze to zapychacz bo nie dawała mi frajdy, pobrałem z gola trainer na nieśmiertelność i jak się fajnie biło tych wrogów z piąchy tak sobie tryb fabularny ukończyłem.
Bym się normalnie zanudził czekając na tą regeneracje osłon i co chwilowe braki ammo. Co mi się dobrze zaczynało strzelać czy walczyć bronią białą ( też wymaga ładowania ) to brak ammo.
Symulator spacerowania od stojaka z bronią do stojaka z bronią/amunicją.
Ocena 7.0 za fabułę fajnie to wymyślili ( nie grałem w poprzednie części ), reszta jest co najwyżej średnia a nawet słaba.
W multi nie grałem poza 1 rundką z botami i już wiedziałem że to nie dla mnie wolę taktyczne strzelanki do multi.
Niestety tu miał być spory post, ale gdy kliknąłem "dodaj komentarz" nic się nie stało i wszystko co napisałem zniknęło. :(
Napiszę więc w skrócie. Oprócz świetnej warstwy muzycznej wszystko inne wydało mi się słabe lub średnie. Optymalizacja słaba, przycinki w miejscach dla mnie niezrozumiałych (nawet nic się nie działo), w dodatku widząc design lokacji miałem wrażenie, że gram w jakąś 10-letnią gierkę mimo, że wszystko było ustawione na ultra i w 1080p. Jazda pojazdami nieprzyjemna (gratuluję twórcom pomysłu dania pojazdów i zbudowania mapy z 80% głazów).
Ogólnie jak nie rozumiałem fenomenu tej serii tak nadal nie rozumiem. Halo Infiite jak inne odsłony, które próbowałem ograć okazał się dla mnie średniakiem.
Ciężko trochę było grać dalej w serie jeśli nie wydali poprzedniej części na PC ale od czego mamy YT :P początek nudny, w połowie niewiele lepiej, nie wiem zbytnio co się dzieje, dlaczego cortany już nie ma... WTF? Dopiero pod koniec się rozkręca i ZNOWU mamy ucięty wątek...kurde można takie rzeczy robić ale nie jak gra wychodzi raz na 5 lat. Ja w końcu umrę niż doczekam się jak to się kończy, a może nigdy się nie skończy. Szkoda że nie było w ogóle cinematiców jak w poprzednich odsłonach. Gra na takie 6/10
Źle to wygląda na gameplay'ach... Niestety jak nie gra na konsole kolejnej generacji.
Kurde mogliby wydać z taką grafiką jaka była na trialerze. Nie wyglądało to wcale źle.
Największa beka jest taka, że fani strasznie narzekali na 4 i 5, bo wcześniejsze części miały taki ascetyczno, kolorwy styl graficzny. Tutaj chcieli do tego powrócić i ich zjechali xD
Twórcy wysyłają zaproszenia do "Tech Test"
Warto obserwować swoje konto na Halowaypoint i swoją skrzynkę mailową.
Testy ruszają 29.07 trwają do 1.08
Ile będzie trwała kampania 2,3 godziny?
podobno multi ma być darmowe zatem cena musi być adekwatna do kampanii oczekiwania to ok 5 godzin czyli nie mniej nie wiecej niż 100 zł
10-15 godzin to by było warte ceny 200zl
Czy ta gra będzie oferować tryb coop? PvP niespecjalnie mnie interesuje. Czy to będzie gra jak Destiny? Sorry za głupie pytania, dopiero przesiadłem się z ps4 na xsx
Super się prezentuje , mało kogo widzę tytuł obchodzi ....
...przeca za rogiem premiera Hitu rockstara:D
Kilka minut pograłem, trochę archaiczny gameplay, pierwsze skojarzenie quake 3 arena tyle ze speed - 100% Ale nigdy fanem Halo nie byłem
Właśnie gram, też mi się kojarzy z Quake 3 arena. Grafika dobra, udźwiękowienie też. Projekt aren taki trochę średni. Feeling strzelania dobry z minusem. Broń nic nowego
Wygląda ciekawie, grałem godzinę i mam pozytywne wrażenia. Działa raczej stabilnie, 80-90 fps na medium w 1440p na sprzęcie RTX 2070S i Ryzen 3600.
Póki co testowane tylko w tych mniejszych trybach, na mniejszych mapach.
Gameplay bardzo fajny, strzelanie całkiem satysfakcjonujące. Trochę trudniej się gra niż w Battlefield, Battlefront czy Call of Duty, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.
Porównując do Splitgate to Halo Infinite ma wolniejsze tempo rozgrywki, przynajmniej jak na pierwszą moją sesję z grą.
Przez jakiś czas będę solidnie ogrywał, możliwe, że będzie to moja główna gra multiplayer w najbliższym czasie, więc Star Wars: Battlefront 2 pójdzie w odstawkę, przynajmniej na chwilę :D
taka se fajna strzelanka 7/10, nic wielkiego
tylko mam taki problem: ustawilem grafe na ultra to mialem 60fps no ale mam monitor 240hz a to jest gra multi wiec zmienilem grafe na srednia i podskoczylo tylko do 80fps a rx 5700xt spokojnie powinien miec te 140+fps na srednich
(tak mam wylaczony limit fps w opcjach)
Nie jestem fanem halo ale grałem jedną runde w multi i było fajnie tylko długo musiałem czekać...
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony ! Na początku wydawała się archaiczną strzelanką, ale to jednak majstersztyk. Trzeba dać tej grze szansę, a sami się przekonacie. Nie poddawajcie się po jednym meczu, zagrajcie 10 a zobaczycie, że wciągnie. Jest po prostu bardzo przyjemna, jest sporo broni, mnóstwo jakiś specjalnych zdolności które się znajduje po mapie. Graficznie cudna, na początku myślałem, że tylko dobra, ale po prostu jak się człowiek przyzwyczai do tej grafiki to widać detale i piękno. Ogólnie świetna, większa przyjemność niż w BF2042
Dawno nie grałem w nic tak dobrego !
Biorąc pod uwagę oceny nowego Bfa i Coda szykuje nam się najlepsza strzelanka 2021 roku. Multi w halo jest mega satysfakcjonujące. U nas wszyscy podchodzą z niedowierzaniem, wręcz zaskoczeniem, bo Halo nigdy nie było w Polsce mocną marką, ale prawda jest taka, że na świecie nikogo nie dziwi, że Halo rozwala wyżej wymienione gry.
Czy dzisiejszy patch zwiększa wydajność u Was ? U mnie na 1060 6Gb i59600 w ustawieniach 1440p rozdzielczość wysoka,oświetlenie wysokie reszta średnio niska 70-90 fps
Czy dzisiejszy patch zwiększa wydajność u Was ? U mnie na 1060 6Gb i59600 w ustawieniach 1440p tekstury wysokie,oświetlenie wysokie reszta średnio niska 70-90 fps
W multi rozegrane kilka meczy. Rozumiem że to multi w becie będzie wyglądało tak samo jak w pełnej grze? Chodzi mi o tryby, ilość broni, ilość map. Bo jeżeli tak, to trochę mało zawartości jak na początek. Takie mam odczucie. Może przez to ze to moje pierwsze Halo i nie znam uniwersum, oraz samej budowy gry, ale grając czułem powiew lekkiej nudy. Tryb 24osoby niby daje więcej, ale brak większej dynamiki i osobiście nie czułem satysfakcji z zabicia kogoś. Czy seria Halo z tego słynie? Z takiej powolnej gry, na luzie, bez klas, lekkiej archaincznej gry? Pytam bo dla mnie to nowość
Czy ktoś też ma problem z "W naszych centrach danych nie wykryto żadnych sygnałów ping."? Działa co prawda przez vpn ale chciałbym jednak pograć normalnie bez żadnych programów.
Dalem szanse grze drugi raz, na początku mowie, Boże drewno starego halo, ale wróciłem po dniu i bawię się dobrze. Niektórzy dobrze napisali, że trochę dynamiki mi brakuje i dlaczego wszyscy producenci gier robia coraz dłuższe respawny, 10sekund w takim meczu trwa wieczność. Niby skaczą niby latają, ale czegoś brak. Ogólnie gunplay spoko, ale do topowych shooterow im daleko.
Jeśli chodzi o moduł multiplayer to twórcy mają jeszcze mnóstwo do poprawy. Z meczu potrafi wyrzucić, a nie ma opcji ponownego dołączenia. Rankedów nie opłaca się grać póki co, bo ludzie potrafią wychodzić na początku meczu, albo gra kogoś wyrzuci i drużyna musi się męczyć z przewagą liczebną wroga. W przypadku tygodniowych zadań można się spotkać z błędami w tłumaczeniu jak np. miałem zadanie "zabij 25 wrogów pomagierem", a taka broń nie istnieje. Broń o którą chodziło nazywa się asystent. Jest niezwykle mało opcji darmowego definiowania wyglądu naszej postaci przez co w grze jest atak klonów. Nie ma także systemu raportów, a zdarzają się mecze z trollami. Twórcy za to nie zapomnieli dodać sklepu i przepustki sezonowej mimo braku podstawowych funkcjonalności. Niektóre pojazdy wydają się niezbalansowane, a fakt, że nie da się ich zniszczyć konwencjonalną bronią potrafi mocno uprzykrzyć rozgrywkę, bo broni plazmowej lub elektrycznej nie znajduje się na każdym zakręcie i nie każdy wie jak jej używać.
Fanem serii nie jestem ale lubię strzelanki w klimacie sci-fi. Oby tylko kampania była mocna.
Widać że strzelanie to lekki rozwój tego co było w poprzednikach, więc dla mnie spoko.
Dobra nevermind
Jutro o 19 premiera, szkoda ze tak pozno
Takie małe drobne pytanko bo czekałem wiele lat by ta gra w końcu trafiła na pc , z super oprawą audiowizualną itp. i w końcu jest nadchodzi dzień premiery czyli dzis 08.12.2021 , dzwoniłem do microsoftu i powiedzieli ze dzis wieczorem bedzei update umozliwiacy gre w kampanię tylko jakims dziwnym trafem przeczytałem zagranicze arykuły m.in tutaj [link] i tutaj [link]
czy to rzeczywiscei prawda ze premiera kampanii została przełozona na maj 2022 ? prosze o pomoc zwłascza redaktorów serwisu
czy to prawda ze premiera jest przesunięta na maj 2022 ?
Zabezpieczyłem pierwszy przyczółek i muszę przyznać, że mnie zaciekawiła kampania. W poprzednie części nie grałem co nie przeszkadza mi w zrozumieniu tego co się dzieje. Gra tłumaczy mniej więcej co doprowadziło do aktualnej sytuacji. Na trudnym poziomie zdarza się zginąć jak jakiś mocniejszy wróg zaskoczy albo przez nieznajomość terenu na którym się walczy. Bossowie także potrafią namieszać. Fajnie, że jest system rozwoju postaci. Podczas grania można znaleźć również różne kosmetyczne rzeczy do używania w multi co jest dla mnie ogromnym plusem, bo jednak to tam będę spędzał lwią część czasu.
Graficznie ok, ale tekstury na ultra masakrują wydajność
Feeling broni i cały movement spoko
Zobaczymy jak dalej będzie..
Multiplayer to jedno wielkie drewno. SP to jedna z lepszych gier tego roku. To tak w skrócie co do nowego Halo.
Ciężko znaleźć obecnie lepszą grę fps multiplayer na rynku. W kampanię gra się rewelacyjnie. Znakomity gunplay, si przeciwników, wymagające starcia, ładna grafika 343 wykonało naprawdę dobrą robotę. Co prawda nie ukończyłem jeszcze trybu singleplayer ale już teraz mogę powiedzieć, żedla fanów Halo ta cześć to spełnienie marzeń i zdecydowanie najlepsza cześć od 343
Btw dziwne, że nigdzie nie ma wzmianki o respawnach rodem z far cry 2
Imo ten świat otwarty totalnie niepotrzebny
Jak dla mnie GOTY i najlepsze Halo.
Świetny gunplay, mega frajda ze strzelania.
Pomysł z linką był bardzo udany.
Otwarty świat w sam raz żeby się oderwać od kampanii głównej i postrzelać na boku, ewentualnie gdzieś się wspiąć/polatać/znaleźć ciekawe nagrania.
Na minus to trochę przegięte niektóre walki z bossami.
343 dało radę jak jasna cholera.
Nie mogę się doczekać kolejnej części.
.
wali nudą, grafika jakas taka słabawa jakby sprzed 6-7 la i do tego idiotyczne wymagania, lipa
Pogralem troche w multi i jeszcze troche w kampanie, zanudzilem sie szybko, slaba gra. Kampania dobrze, ze dostala otwarty swiat bo to zawsze bylo w halo, ale niestety nie wypelniono go niczym ciekawym. Nudne znaczniki i pomysły rodem z far cry 3 to szczyt gdzie wzniesli sie tworcy. Niczym bo nic nie ma w tej grze nowego ani ciekawego czego nie bylo w ostatnich czesciach. Fabuła to ta sama sztampa i niestety nic a nic nie wydoroślała. Znowu super bohater w kosmicznym pancerzu zbawia ludzkość, a w międzyczasie w tle przeplatają się - obowiązkowe dla tandetnych filmów familinych z końća poprzedniego stulecia - czarny debil i "cięte" (cringeowe) teksty cortany. Dawno żadna gra nie była mi tak obojętna, cinematici dłużyły się, serdecznie miałem dość brutów porykujących jakieś złowrogie teksty xD Po prostu wiedzialem, ze gra ZNOWU zacznie sie od tych cholernych światełek, pierwsza misja to będzie jakaś baza/statek, a później jak wychodzimy na otwarty swiat gdzie jest masa posterunków covenantów. Pomyliłem się tylko o tyle, że grę rozwleczono więc teraz mamy podwójną pierwszą misję tj. i statek i baza XD a później dopiero otwarta. Boze, ile jeszcze mozna wałkowac to samo? To nawet nie jest acti czy ubisoft, ktore kopiuja wszystko, ale przynajmniej reskinuja, nie! tutaj mamy znanie microshitowe kopie 1:1 po raz 1234124124. W halo 1 bylo identycznie, ale juz w takiej 2 w sumie sporo sie zmienilo - doszli bruteowie, gralismy jako elita, w covenantach byl rozlam i bunt (szkoda ze tego nie ciagneli), ogolnie duzo sie zadzialo, chociaz gra tez byla ulepszonym halo 1. Natomiast w kolejnych czesciach kompletnie nic - wrocila identyczna armia na identycznych zasadach co w 1 z brutami z 2 i tyle. Poziom trudności kampanii jest też dziecinny, nie grałem w tego crapa kilka lat, mimo to praktycznie płynę po mapie zanudzony. Otwarty świat to jedyna zmiana, infinite to nazwa od tego, że teraz praktycznie możemy w nieskończoność powtarzać tę nudną formułę: jedziemy od posterunku kowenantów do posterunku, zabijamy te same 5 typów wrogów, tą samą bronią i tak w nieskończoność. Ja nie mogę, to się w głowie nie mieści, to już z 8 gra z dosłownie identycznym wszystkim!!!
Mechanika strzelania i poruszania to straszna padaka, mam wrazenie, ze gram w jakas bardziej drewnianą hybryde quakea i halo reach. Halo 2 i 3 bylo na swoje czasy ciekawe bo mialo akimbo, na rzecz ktorego trzeba bylo zrezygnowac z granatow ( bardzo wtedy uzytecznych), duzy zysk ale tez duza strata. W polaczeniu z mechaniką, która byłaby średnia na dzisiejsze czasy (wolne poruszanie i powolne skakanie), powodowalo, ze serio to wszystko trzymalo sie kupy. W dodatku pojazdy byly niby bardzo silne, ale kloce i dawalo sie je rozwalic latwo rękami, wiec przy niefortunnym podejscu kierowcy do przejechania kierowca przegrywal. Wiec seria premiowala skill, wybory i taktyke. Oczywiscie na dzisiejsze realia te mechaniki sa przestarzale, ale gra idzie w gorszą strone bo zamiast ulepszyc ten gameplay rozbudowujac walke w ktorej musimy planowac (dodajac elementy z nowoczesnych gier sandboxowo-sieciowych, na pewno kompetentna osoba umialaby ulepszyc gameplay halo by tez byl kreatywny i oferowal duzo mozliwosci), albo już (bo w microsoft game studios pracują idioci ktorzy nie potrafia nic zrobic dobrze)w najgorszej opcji po prostu powywalać wszytko i kopiować call of duty (przynajmniej dynamiczne) to robią jakąś retro padakę, po raz 4 halo reach, bo reach był takim pseudo rebootem mającym przyciągnąć casuali (jak mw19). Mam wrazenie, ze w tym 343 industries czy jak sie to nazywa pracuja uposledzeni kolesie co 2/3 czasu pracy zajmuje im walenie do tego jakie to halo 1 byl za hit w 2001 roku i główny wyznacznik przy produkcji to aby za dużo nie zmienić. Nowa bron jest oczywiscie nudna, start z beznadziejnym AR i pistoletem to nuda niemiłosierna, bo znowu są slabe jak w halo 1. brak akimbo powoduje ze nie ma rozwoju i wyboru, a AR i pistoletu trzeba sie pozbyc bo to nie jest magnum i smg, ktore w akimbo byly op, chociaż trudne do używania. Ale nudny pistolecik i tak znowu bije na łeb 3/4 uzbrojenia, więc nie ma wiele sensu używać nic innego przez 3/4 gry w multi. AR jest w obecnej sytuacji kompletnie niepotrzebne na starcie, to zupełnie zbędna broń w tej serii. Natomiast pojazdy to też XD szczegolnie rakietowy mongoose ktory jest tak op ze nie moge, mozna z nim latwo przetrwac cala gre, zabic po drodze kilkudziesieciu typów jeżdżąc w kółko i nikt nam nic nie zrobi.Jeszcze w dodatku. Odblokowywane elementy pancerza i customizacja do dalej kupa, by serio mogli pododawac wreszcie roznorodne postaci czy operatorow, bo znowu mamy to samo co w reach tylko mniej.Nie wiem czemu ludzie narzekają na optymalizację - jest normalna, na laptopie, powtarzam na laptopie z 3070 gram na ultra w jakimś 2k i chodzi na luzie stale 60fps. Grafika jest średnia, jak to halo (hdr z monitora asus rog strix). Nie przeszkadza, ale nie zachwyca. Średnia to dobre słowo, bo daje rade, ale widać jak to wszystko ubogie. Jakby sorry ale takiemu rdr2 ta grafika do pięt nie sięga. Jeszcze kolejną wadą jest to samo archaiczne sterowanie pojazdami na PC. Na xboxie to było okej, ale kurde, mamy rok 2021, a ci nie chcą dodać sterowania normalnego na pc XD brakuje też oddzielnych przycisków dla umiejętności specjalnych (jest to straszny obciach)
Podsumowujac gra mysle okej dla osob w wieku 10-15 lat, bo ma taki dzieciecy vibe, kiedy nie jest się w ogóle wymagającym, badziewie i cringe rodem z marvela raczej uznaje się za plus niż minus, starych gier sie nie kojarzy i nie ma znużenia seri, natomiast dla starszych to gra dziecinna i retro krap, w ktory ciezko sie gra, szczegolnie jak grali w poprzednie czesci i maja dosc tego drewnianego gameplayu, nudnych kowenantow i identycznej broni. Ogólnie masakra, że sony potrafi zrobić jakieś dobre gry raz na kilka
Nie ma się co dużo rozpisywać bo grze bliżej MMO z tą powtarzalnością. Lubię fpsy i gra na początku mi się spodobała, a czar prysł jak trafiamy na otwarty teren i wkoło macieju robimy to samo do porzygu. Ciągle wyskakujący przeciwnicy, ciągle te same gęby gdzie już po pewnym czasie brało mnie na ziewanie. Nawet nie wiem po co mamy 20 rodzai broni jak ciągle chodziłem z jednym i tym samym bo po co sobie utrudniać innymi jak wszystko sprowadza się do szybkiej eliminacji. Pojazdy ślizgają się po ziemi jakbyśmy się poruszali po lodzie. Postanowiłem nawet podlecieć szybko do misji i odpalić co tam miałem włączyć to pisało, że przeciwnicy w pobliżu i dałem alt + f4.
Nie będę oceniał bo pograłem krótko i jak gra mnie nie porwała w tym czasie to po co męczyć dalej. Jak komuś się podoba to ok bo każdy ma swoje gusta.
ta gra rozni sie od typowego crapa jedynie budzetem
jak ktos dal za to 200zl zamiast 4zl w game passie to mam nadzieje ze sie nie obwiesil
to jeden z najnudniejszych fpsow jaki w zyciu widzialem, a gram we wszystkie od 2003 roku
nie ma nic gorszego od gry nudnej, moze byc slaba grafika, mechanika, moze nawet nie byc fabuly, ale powtarzalnosc jaka jest w halo infinite po prostu zabila caly tytul
Najlepsze Halo od 343, sama gra jest co najwyżej niezła niestety
Ograłem gierkę jeszcze przed świętami, ale dopiero teraz tak mnie naszło, by skrobnąć parę słów na jej temat.
Moim zdaniem Halo Infinite to najlepsze Halo autorstwa 343 Industries i poniekąd odkupienie po w moim odczuciu „tylko” dobrym Halo 4 i kompletnie nijakim Halo 5. Zaznaczam, że wyrażam się jedynie o kampanii, bo w tryb multi nie grywam.
Plusy:
- możliwości - nałożono bardzo duży nacisk na dowolność w kwestii jak rozegrać potyczki. Samo dodanie haku, którym można przyciągać siebie bądź przedmioty, wiele zmienia, ale oprócz korzystania z haku możemy chociażby decydować czy podjechać pod wrogą bazę pojazdem czy podejść pieszo, czy zaatakować z powietrza czy z lądu, czy uderzyć samemu czy w towarzystwie Marines, itp. itd. Halo zawsze słynęło z nieco większej różnorodności w kwestii możliwości niż większość liniowych shooterów, ale tutaj podkręcono to jeszcze bardziej.
- brak ograniczeń w eksploracji - jedną z rzeczy, którą spróbowałem zrobić tuż po ukończeniu prologu i wpuszczeniu do otwartego świata to próba wspięcia się na najwyższe szczyty za pomocą haka i byłem zdumiony tym, że da się to zrobić. Nie ma żadnych „niewidzialnych ścian”, ani innych sztucznych ograniczeń. Można wejść i dojść niemalże wszędzie, co poniekąd wiąże się z tym, co napisałem powyżej, bo to również otwiera zupełnie nowe możliwości w kwestii tego, jak można rozegrać niektóre walki
- muzyka - dowiedziawszy się, że do komponowania soundtracku do najnowszej produkcji 343 Industries zaangażowano Garetha Cokera, którego muzyka w grach z serii Ori od Moon Studios była wprost bajeczna, przekonałem się, że po prostu będę musiał zagrać w Halo Infinite. Pomimo moich ogromnych oczekiwań względem soundtracku, nie zawiodłem się. Jest fantastyczny i równie dobry jak ten z dawnych części, w których to Martin O'Donnell był głównym kompozytorem (wiem, że Gareth Coker był zaledwie jednym z paru kompozytorów, ale da się rozróżnić które kompozycje były jego wkładem :)).
- bossy - Halo raczej nigdy nie słynęło z jakichś nie wiadomo jak wyszukanych walk z bossami (właściwie to w Halo 5 próbowano uczynić z tego coś częstego i była to klapa na całej linii) i w Halo Infinite może też nie są jakieś nadzwyczaj kapitalne, ale w końcu są całkiem przyzwoite. Z każdym bossem walczy się inaczej, do każdego trzeba obrać nieco inną taktykę, każdy się czymś wyróżnia, itp.
- dialogi wrogów, zwłaszcza Trepów (ang. Grunts) - już w poprzednich częściach, zwłaszcza tych starszych, dialogi wrogów i ich reakcje na nasze czyny też były nieco komiczne, ale w tym aspekcie też wszystko podrasowano. Scenarzyści musieli mieć niezły ubaw pisząc te wszystkie hasła, które Trepy rzucają podczas walki z nami
- mam wrażenie, że fabuła w Halo Infinite przyjęła bardziej formę tła aniżeli czegoś istotnego, ale moim osobistym zdaniem to był chyba dobry krok, zwłaszcza jeśli przypomnę sobie poprzednią odsłonę serii. W Halo 5 próbowano na siłę wpleść wiele wątków i jak najwięcej postaci, z czego żadne nie były rozwinięty, przez co fabuła to był jeden wielki chaos, więc historia w Infinite , chociaż nie jest jakaś wyszukana bądź odkrywcza, jest po prostu w porządku.
Minusy:
- recykling walk - chociaż strategii jakie można obrać w Halo Infinite jest mnóstwo to gra mnie utwierdziła w przekonaniu, które miałem już od jakiegoś czasu - pierwszoosobowy shooter to po prostu nie jest dobry gatunek na grę w otwartym świecie. Ktoś może oczywiście uważać inaczej, ale moim skromnym zdaniem, tego typu gameplay sprawdza się bardziej w liniowej opowieści na 8-12 godzin, max 15, bo po dłuższym czasie tego typu rozgrywka po prostu się nuży.
- respawn wrogów - gdy wyczyścimy posterunki Wygnańców z wrogów, po jakimś czasie pojawią się tam nowi. Niby ma to jakieś tam uzasadnienie fabularne (widzimy jak po niebie cały czas suną Fantomy przywożące posiłki) i może komuś innemu to nie przeszkadzało, ale dla mnie osobiście było to sztucznym i niepotrzebnym wydłużaniem gry (patrz punkt wyżej). Twórcy gry to chyba do tego nawiązywali tytułem gry. Aż flashbacki z Far Cry 2 miałem grając w to
- statyczność świata - choć świat gry jest całkiem ciekawy i ładnie się prezentuje, to zauważyłem, że jest bardzo statyczny i mało jest z nim interakcji. Np. szybko porzuciłem pomysł przemierzania go czołgiem, bo wciąż blokował się nawet na najmniejszych przeszkodach. Kurcze, to nawet w Call of Duty z 2003 roku dało się czołgiem przewracać mniejsze drzewa i po nich przejeżdżać
- jako minus pewnie można by wskazać także brak możliwości rozegrania kampanii w trybie kooperacji, ale ja akurat każde dotychczasowe Halo tak czy siak kończyłem samodzielne, tak że mi nie doskwierał brak tego trybu. No i podobno ma być dodany taki tryb w przyszłości
Kończąc ten już i tak przydługi wpis podsumuję tylko, że Halo Infinite to w moim odczuciu godny sequel dla serii i ogólnie całkiem przyzwoity shooter, który Ameryki może nie odkrywa, ale jednak jako tako się wyróżnia w swoim gatunku.
Ciekawe co dalej czeka Halo jako markę. Pewnie takiej kury znoszącej złotej jaja Microsoft nie dałby zabić i pewnie będą doić kolejne części, ale jak dla mnie równie dobrze ta część mogłaby być ostatnią, a przynajmniej gdyby okazała się być ostatnią myślę, że byłoby to całkiem godne zakończenie dla serii.
Dobra gra z fajnym klimatem, ale design niektórych walk z bossami i przegięty, tani poziom trudności tychże potyczek sprawił, że porzuciłem grę. Dodam, że zacząłem na heroicznym i nie mogłem zmienić w trakcie rozgrywki.
Szkoda, zwłaszcza, że dotarłem niemal do samego końca. Zdołałem pokonać szefa kosmicznych małp, ale tak mnie ta walka wymęczyła, że dałem sobie spokój z końcówką. Jedyną opcją na zwycięstwo w ostatniej fazie walki było dla mnie szukanie metod na cheesowanie gry, inaczej ginąłem jak przysłowiowa szmata - to nie tak powinno wyglądać.
Trochę pogralem i jak na razie... ale mnie frustracja te walki z bossami. Postrzelac można nie jest to jakaś tam rewelacja i tak po godzinie na raz nudzi wiec nie dłużej jak godzinę ale to bossowie byli by łatwiejsi bo nie przepadam za długimi walkami z bossami i kilkukrotnymi powrarzaniami.
Jak na razie taka 7/10 I niestety Nie skończę gry. Całe szczęście z game pass więc bez straty.
I koniec A raczej prawie koniec bo ostatnich walk nie skończyłem bo zwyczajnie nie przepadam za walkami z bossami szczególnie jak są disc długie więc zdaza się że ostatnią walkę odpuszczam.
Na początku byłem średnio zadowolony A później było lepiej walki stały się przystępne A raczej opanowalem mechaniki i w konsekwencji gra całkiem ok i jak na razie jedyny ex od m$ w który warto zagrać bo w gry wyścigowe nie gram.
Ta gra to jedna wielka porażka i chyba najnudniejszy FPS w jakiego grałem. Halo to najbardziej przereklamowana seria gier. Absolutnie nie polecam.
Nie mogę odpalić kampani, mam napisane że trzeba pobrać. Klikam w pobierz to pokazuje że mam zainstalowaną. Odinstalowałem, zainstalowałem ponownie w grze i nadal nic. Jak to ogarnąć?
Właśnie ukończyłem. Platforma Xbox series X. Kolejne Halo które ukończyłem, niestety średnie łamane na dobre.
Plusy:
- stabilne 60fps i raczej wysoka rozdzielczość
- grafika ogólnie całkiem ładna. Graficznie jest to chyba jedna z najbardziej nierównych gier jakie grałem. Gdyby wszystko wyglądało jak zbroja Johna to byłby to next-gen ale otoczenie często jest tak sprane i bez wyrazu z choinkami na czele które wyglądają jak jeden model tylko powiększany lub pomniejszany
- relacja Johna z nową SI, szybko polubiłem Weapon, za to pilot bardziej irytujący niż sympatyczny
- dobry system strzelania choć i tu znajdzie się sporo lepszych FPSów
- przyjemne poruszanie się Master Chiefem
- nienajgorsi wrogowie, jednak mocno kuleje ich zróżnicowanie
- bossowie, no jedni na plus drudzy na minus
- rozwalanie posterunków daje radochę
Minusy:
- niby jest poważnie i gra uderza patosem tak jak lubię ale te piszczące biegające z łapami w górze trepy strasznie mi się tu gryzą, wolałbym żeby ich nie było
- menu strasznie długo się włącza, najpierw odpalanie gry, potem wybór kampanii i kolejny długi loading
- gra ma totalnie skaszaniony balans (a już ostatnia aktualizacja mam wrażenie że kompletnie go zepsuła bo walę we wroga całą amunicję dwóch broni i on dalej żyje, a on z tej samej broni mnie zabija jednym strzałem), w grupce zwykłych wrogów szybko padamy bo strzały padają niewiadomo skąd i szybko nas ubijają za to większość bossów to rzadziaki, niestety najlepsi bossowie też nie są fajni bo giniemy od jednego strzału a finałowy boss to już w ogóle lipa, wygrywamy bo cudem unikamy ataków aż się uda przetrzymać do zbicia paska Heroldki. Niech dowodem na to będzie mój "niesamowity wyczyn" --------------------------------->
który zdobyło 0,5% graczy pokonując Escharuma bez całkowitej utraty tarczy. Otóż w tej walce są 3 checkpointy i zginąłem z 10x ale że często jesteśmy na 1 cios o zbiciu nam tarczy nie ma mowy bo albo ją mamy albo od razu zgon, więc nie jest kwestia mojego "wspaniałego" skilla, a skopanego balansu gry. I uwaga to wszystko na normalu. Ogarniam większość soulsów, lubię gdy jest trudno ale uczciwie, tutaj tak nie jest.
- Nieciekawe lokacje, albo taki sam las albo takie same labirynty
- Co chwila brak amunicji a połowa borni w grze jest do niczego najlepsze to karabiny energetyczne (fioletowy i czerwony) i snajperka UNSC. Niestety kultowy karabin Halo tu jest mało skuteczny ze swoim małym magazynkiem
- dodatkowo chyba wspomniana wyżej aktualizacja sprawiła że nie da się grać offline bo save'y przestały działać i potrafiłem tracić nawet godzinę rozgrywki.
Gra nawet dobra ale z tych Halo co grałem Halo 4 i Reach podobały mi się zdecydowanie bardziej. Może za dłuższy czas zagram drugi raz ale raczej na easy bo nie będzie mi się chciało tak użerać jak za tym pierwszym razem.
Moja ulubiona część Halo. Grałem do tej pory w prawie wszystkie oprócz Halo 3 ODST i Halo 4. Spodobały mi sie niewielkie zmiany wprowadzone tutaj, grafika mocno poprawiona względem choćby Halo Guardians. Być może będzie to jedyna część Halo, którą sobie kiedyś ukończę drugi raz.
Czyli jak, Master Chief Collection wychodzi na PC, do części 4 włącznie, 5 nie ma na PC a 6-ka już tak?
Najważniejsze, że nie trzeba grać w poprzedniczki, by zrozumieć fabułę :)
MULTIPLAYER JUŻ DOSTĘPNY - golu śpisz ? ;)
użytkownicy komputerów osobistych oraz konsol Xbox Series X/S i Xbox One mogą od dziś cieszyć się sieciowym trybem Halo Infinite.
Grafika to zdecydowanie dalej nie jest Next-Gen, ale kogo obchodzi grafika, ma być nowoczesna i tyle.
Zmieniam zdanie. To nie jest gra dla dzieci. Dałem jej szansę i się wciągnałem. Przypomina mi stare czasy, gdy tłukło się w Unreala Tournamenta.
Początkowo podchodziłem do marki Halo z dystansem, wręcz niechęcią.
Jednak jak zacząłem grać, to o matko, nie mogłem przestać.
W ciągu miesiąca ograłem wszystkie główne 5 części gry, na Infinite czekam niecierpliwie, a na deser zostanie Halo Reach i ODST.
Polecam dać szansę niezdecydowanym sceptycznym jak ja.
Słaba, nieangażująca kampania z nudnym otwartym światem. Mało zróżnicowani wrogowie, który są gąbkami na pociski. Niektórzy bossowie są irytująco trudni. Na plus ładna grafika i spoko multi. I to, że kampanię można łatwo speedrunować.
Genialna gra, spełniła wszelkie oczekiwania. Niesamowity feeling zabijania. Microsoft pozamiatał dwie gry roku to HALO i FORZA !
Ale ta gra jest beznadziejna. Halo Infinite to jednak beznadziejny fps. Zresztą jak wszystkie gry z tej serii.
fajna strzelanka ale **** nie urywa, mam wrazenie jakby to byla gra z nizszej ligi niz taki cp2077 albo bf2042 bo przy bfie i cyberpunku mialem efekt "łał" w halo tego nie ma
fabula w halo specjalnie ambitna nie jest, multi jest nastawione na male starcia i sprzedasz skorek oczywiscie, a grafika nie powala (gram na wysokich/ultra z hdr)
Idę kampanię i jestem jak na razie bardzo rozczarowany. Tępa nawalanka drewnem bijąca na kilometr. Fabuła ciosana toporem. Taki DOOM (ten nowszy, dużo gorszy) tylko z małpami zamiast demonów.
No szału to ta gra nie robi, fabuła standardowa dla Halo, pełna dziwnego patosu, ale powiedzmy że może być. Nikt tutaj chyba cudów nie oczekiwał pod tym względem.
Jedynka miała jak na swój czas niezła historię, bo wtedy fpsy zazwyczaj w ogóle nie miały fabuły..
Rozgrywka raczej standardowa dla Halo, niewiele się tutaj zmieniło, ale gra się spoko
Muza trzyma wysoki poziom, to był chyba największy plus Halo zawsze
Grafika natomiast jest dużo gorsza niż w doom eternal, a wymagania ma takie, że jest to chyba najbardziej wymagająca gra AAA obecnie na rynku i za cholerę nie mam pojęcia dlaczego
Rdr2, cyberpunk czy doom eternal wyglądają dużo dużo lepiej od tej gry
Halo ma totalnie przeciętna oprawę, no ale 343 od początku miało z tym ogromny problem
wczoraj dobiłem do 50 poziomu w MP jeszcze 50 kolejnych w pierwszym sezonie :) KAPITALNA !
no już 90 poziom :) screen wyblakły bo HDR ale i tak fajnie zrobić dominację na 15 zabójstw pod rząd ;) i to ostatnich w meczu odznaka złota ;)
Halo Infinite
1. Jak się zapisuje na trwałe ustawienia graficzne ? Przy każdym wejściu do gry ustawienia spadają do średnich.
2. Jeżeli pobiera się darmową wersję ze steam to znaczy darmowy jest tylko multi ?
Dla mnie najlepsza odsłona. Miałem mocny vibe jakbym grał w Quake, ale tylko na klawiaturze i myszce. Trochę grafika taka se.
Słabiutka nudna strzelanka grafika na ultra 1080p bardzo średnio za to z wymaganiami z kosmosu
Bardzo fajna gierka, aż szkoda że kampania taka krótka. Podoba mi się, że twórcy nie zmienili do tej pory formy gry od pierwszej części, tylko dodają kolejne drobiazgi urozmaicające już całkiem spory świat gry. Serię HALO trzeba po prostu lubić, tutaj w każdej części mamy masę tych samych korytarzy, szybko kończącą się amunicje, łatwy zgon od przypadkowego granatu, ale taka ma być ta gra i mi się to podoba i mam nadzieję, że tego nie zmienią w kolejnych częściach.
Ode mnie największe gratulacje dla twórców halo za jedne z najlepszych AI wrogów w FPSach.
8/10 jeden punkt odejmuje za cliffhangera w fabule, która przez całą grę praktycznie stoi w miejscu i jeden za błędy przy wczytywaniu gry i sterowanie myszką pojazdami, które jest absurdalne od pierwszej części i powinno być poprawione. Polecam
Skonczyłem dzisiaj no i wrazenia są takie ;
Plusy ;
- dobrze się strzela, aczkolwiek są pod tym wzgledem duzo lepsze gry, wiec nie jest to jakis wybitny poziom..
- muzyka (moze nie do konca w moim guscie, ale slychac ze nie byle kto ją robił)
- ai wrogów
- mimo pewnych dziwactw, podobał mi się klimat
- ogolnie potrafi wciągnąć, ale..
Minusy ;
- na dluzsza metę powtarzalność męczy, wszystkie zadania są blizniaczo podobne - idziesz do pomieszczenia masz umiescic jakis element w czymś tam i cyk fala wrogów (dziwnie respawnujacych się), potem jak juz gra pozwoli ci isc dalej (zdarza się, ze nawet jak nie zalatwisz wszystkich to mozesz isc dalej..), to masz 2, 3, 4 i 5 arene, a na koniec bossa. Tak wygladała własciwie kazda misja. Ostatnio gralem w Guardians of The Galaxy i tam tez bylo czuc powtarzalnosc, ale jednak nie az tak jak w Halo, na pewno ciekawsze lokacje urozmaicały rozgrywke i bylo jednak wiecej kombinacji, a to po prostu rozmowy na statku czy w domu jak w przygodowce a to jakieś misje samolotowe. Tutaj właściwie zero urozmaiceń
- sterowanie i jazda pojazdami woła o pomstę do nieba
- ai towarzyszy, ale malo sie z nich korzysta i w sumie to nie przeszkadza to jakos bardzo
- otwarty swiat z powtarzalnymi aktywnosciami.. Zieeew, na dodatek dochodza koszmarne respawny wrogów
- nudne lokacje, mialem wraznie ze przez cala grę widziałem tylko dwie (las i wnętrza statków itp)
- wlasciwie poza otwartym swiatem i ulepszeniami (przynajmniej nie przypominam sobie z 4 czesci), ta gra niczego nowego nie oferuje wzgledem starych odslon, to wciaz ta sama gra od 2001(!) roku, dla fanów pewnie nie jest to minus, ale przypominam ze byli tacy co hejtowali TLOU2 za gameplay, ktory jest podobny do poprzednika, mimo ze zmian to tam wiecej niz w calej serii Halo (no, ale wiadomo to bylo guffno hejterzy)
- fabuła tylko dla fanów serii i ciekawe momenty ma w dalszej czesci rozgrywki, koncówka z kolei moze fanów serii nie zadowolic
- szybko kończąca się amunicja, meczylo mnie to ciagle żonglowanie broniami i jej szukanie, kolejny archaizm, ktory juz dawno powinien zostac naprawiony, ale psychofani pewnie by się wściekli
- grafika jest srednia, ofc tekstury top, ale tak poza tym malo detali, srednie efekty wizualne.. Początek poprzedniej generacji (poza teksturami), wiec swoje zdanie podtrzymuje
Ogolnie mimo sporej ilosci minusów, gralo mi sie niezle, nie wiem moze to troche za wysoka ocena, po tym co napisalem, czas zweryfikuje
P.S. Nie mam pojecia co 343 industries robiło przez 6 lat i na co MS wydało 500 milionów, ale ktos kogos (wiadomo kto XD) zrobił tutaj ewidentnie w uja
Nie mam pojęcia jak ma sie zwrocić w gamepassie, ale to nie moj interes
Jednak sama kwota sprawia, ze nie mogę przestać się smiac, tak dla przypomnienia Rockstar na GTA V wydał 137 milionów, podczas gdy gra Rockstara zjada, wypluwa, miazdzy, gniecie, niszczy, masakruje itd dzieło 'mistrzów' z 343 industries
Ehh ciekawe co za taką kase zrobiłby R czy Naughty Dog, dopiero by była miazga..
Halo Infinte takie 6,5 slabe 7/10, pewnie za jakis czas stwierdzę ze 6,5 max.
Deathloopowi dalem tutaj 8,5 , a jednak powinien dostac 9 na luzaku..
Ta gra zapowiada się jako najlpsza gra na naxtgena ale pewnie funboye z play statnio zaczną masowo ją bombardować negatywnymi ocenami
hasło w krzyżówce: ejakulacja na 4 litery
HALO
Mogę ocenić na ten moment tylko początek i to co widziałem (czyli do pierścienia) nie ocenie więc fabuły i całej gry ale to co widziałem wystarczy aby napisać :
- muzyka i dubbing - 10/10 - fenomenalna
- grafika - 10/10 - jedna z najładniejszych implementacji HDR jaką widziałem właściwie tech demo, poza tym fenomenalny silnik z tysiącem detali. Jak taki 13 pisał coś o grafice czy inni to nie znam innego FPS na ten moment który tak wygląda właściwie jest może parę gier z takim poziomem graficznym.
- grywalność 10/10 - to Halo po prostu, pięknie wchodzą headshooty :D AI przeciwników jak zawsze mistrzowskie : szkoda że tyle czasu trzeba czekać na coopa.
- fabuła .../10
- regrywalność .../10
- multiplayer 8/10 - niezły na pewno najciekawszy z fps w tym roku ale przesadzili z przepustkami i kosztami elementów właściwie zakładając z góry że każdy kupi battle passa nawet jeśli kupił moduł kampanii SP.
ocenię po skończeniu ale oprawa A/V fenomenalna !