Korzystam z W10 od pierwszego dnia, kiedy można było zrobić upgrade. Żadnych problemów przez ten czas nie uświadczyłem. Przyjemny system do zwykłego użytkowania.
A ja tam sobie na ósemce siedzę
W sumie też z 10 nie miałem większych problemów. Jakieś drobiazgi się zdarzały, zwłaszcza głupiejący pasek start przy używaniu RD i kilku podpiętych monitorach, ale problemy przy tego typu pracy występują na każdym OSie jakieś (przynajmniej tych komercyjnie użytecznych, pomijam jakieś niszowe dystrybucje, na których mało coś działa).
W zasadzie z wad w stosunku do starszych wind na myśl przychodzi mi jedynie mało logiczne rozłożenie części opcji, których trzeba się naszukać.
Cóż, póki Windows 7 pięknie działa i wszystkie gry na nim chodzą to nie mam potrzeby kupowania nowego OS.
Ja czekam na kolejny system, może to będzie Win 11 który będzie dużo lepszy niż ten
Pierwsza wersja systemu z 2015 roku - cud miód, super system, świetna płynność, żadnych problemów. Ta wersja siedzi na laptopie mojego taty z 4 GB RAM, Intel Family Graphics i dwurdzeniowym jntelen 1.8 GHz (nie pamiętam teraz konkretnie modelu). Za to po aktualizacji na nowsza wersję - włącza się 10 minut, nie działają żadne sterowniki do grafiki i zamula jak nic.
Na moim laptopie (8 GB RAM, i5 5200U 2,2 GHz) najnowsza wersja włącza się dobre 3 min, używalny staje się po jakichś 5 (a nie mam nic ustawionego na autostart, nawet Steama). Nie jest szczególnie zawalony - dopiero co zmieniałem dysk na 250 GB, bo stary 1 TB padł. Po prostu chodzi jakby chciał, a nie mógł. Zastanawiam się nad powrotem do tej pierwszej wersji, być może znowu będzie lepiej
Mam 10ke praktycznie od premiery i zastanawiałem się czy przechodzić z 7ki. Nie mam teraz żadnych wątpliwości że chodzi o wiele lepiej. Nie było praktycznie żadnych problemów. Były drobne ale to przy kombinacjach które ma 7ce też byly
W planach mam przesiadkę ale zamierzam się ubezpieczyć przez zainstalowanie go na oddzielnym twardzielu. Dlaczego?
To co mi się nie podoba w tym systemie to wciskanie wymuszonych aktualizacji, które mogą (ale nie muszą) utrudnić czy nawet uniemożliwić korzystanie z komputera. MS tłumaczy że ludziom nie chce się aktualizować i mamy takie kwiatki. Oczywiście większości osób, także i tutaj, działa dobrze i oby tak zostało, nikomu nie życzę by spotkała go taka przykra sytuacja (tak by potwierdziła moje obawy i często uzasadniony hejt na ten system).
Przez rok korzystania z Win 10 na laptopie nie uświadczyłem jeszcze żadnych problemów. Zobaczymy co przyniesie przyszłość (czytaj: kolejne aktualizacje), ale na razie jest ok.
Nie rozumiem tych negatywnych opinii o win10, przesiadłem się na niego gdzieś w 2014 (beta), jedyne problemy jakie miałem od tego czasu, to nie ogarniał mi 8 letniej karty dźwiękowej i musiałem instalować jakieś fanowskie sterowniki.
Wystarczy pobawić się 10min i wyłączyć niepotrzebne aplikacje i usługi.
Szpiegowanie? Meh, nawet jeśli, to i tak nic nie mam na komputerze, microsoft się dowie, że marnuję najnowszego gtxa na bard's tale z 1987?
A jest w planach kolejny Windows czy śmiało można przechodzić z siódemki na 10 ?
Nie podoba mi się sposób wydawania Windowsa 10 właściwie co pół roku, bo każda duża aktualizacja to jakby nowa wersja Windows a to tylko powoduje duże problemy z działaniem programów czy nawet stabilności samego systemu.
Kiedyś nowy Windows był wydawany raz na 5-6 lat i się wiedziało że przez ten czas nie będzie większych problemów a teraz się to zmieniło.
Dlatego ja zostanę na Windows 7 który mam na stacjonarnym jeszcze długo i nawet jak minie oficjalne wsparcie techniczne.
Na laptopie miałem Windows 10 i prawie po dwóch latach już mnie szlak trafiał bo na HDD mulił jak Vista a po każdej większej aktualizacji były problemy a to kamerka nie działała a to touchpad nie działał a to jakaś starsza gra nie odpaliła się pomimo że przed aktualizacją działała itd.
Dlatego pozbyłem się dziada i postanowiłem zainstalować Ubuntu a raczej Lubuntu 18.04 który do moich zastosowań jest wystarczający a jako że laptop nie jest jakiś słaby to śmiga jak błyskawica i przez 5 lat będę miał spokój bo jest wersja która przez tyle będzie wspierana.
Przesiadlem sie z siodemki jak tylko mi to zaproponowali. System jak system - nie widze zadnych "ochow i achow", nie widze nic co by mnie od niego otwarcie odrzucalo. Jak dla mnie rownie fajny jak 7'ka.
No ja nawet jeszcze nie wypróbowałem 10, i jakoś nie zamierzam, zostanę przy swoim.
Witam win.10 używam od około 2 lat.Oczywiście zaopatruje się w wersje modyfikowane przez grupy fanowskie.które uważam za genialne.Są to softy czyste pozbawione tego gówna co daje nam Microsoft przy ich aktualizacji z win 7 na 10.Oryginalny win 10 zawiera masę niepotrzebnych i nie używanych programów które defacto spowalniają cały system.Wołając co chwile o aktualizacje które powodują problemy.Ostatnia wersja blokowała odpalenie niektórych gier.
Sam system jeśli mamy dobry sprzęt,dbamy dodatkowo o bebechy.Czyścimy reguralnie wnętrze i sam rejestr chodzi idealnie.
Zajmując się w ramach hobby naprawą laptopów czy PC wgrywam nie raz windows 7 i nie wyobrażam sobie wracać do niego.
Po 1-wsze brak wsparcia dla nowych gier.Mając win 7 po prostu nie uruchomimy większość gier.Gram więc nie ma opcji pracować na 7-ce .
Po drugie wygląd to 2 światy.Dla mnie okienka cała otoczka wizualizacja rozrywa w strzępy siódemkę!
Nie ma takiej i nie będzie możliwości powrotu do starego systemu.A dlaczego to pisałem powyżej:)
Czytając powyższe komentarze ,że coś nie chodzi zacina się itd.śmiać mi się chce!Ten co to pisze prawdopodobnie jest tępy i nie potrafi ogarnąć.Mając jednocześnie stare gówno które nazywa laptopem.
Jest dobrze.Microsoft idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję jak wyjdzie kolejna aktualizacja np.do windows 11 będzie jeszcze lepiej pozdro
Od 2010 roku korzystam z Windows 7.Nie miałem żadnych bluescreenów,zawieszeń,awarii i błędów. Komputer wolniej chodził? to robi się czyszczenie fizyczne oraz systemowe (co dla każdego systemu jest ważne).A po takim czyszczeniu ze śmieci, defragmentacji rejestru ,dysku itd komputer był jak nowy.
Na Windowsa 10 nie miałem ochoty przejść nawet jak był za darmo ponieważ:
1)Nie lubię okienek..już w Win 8 mnie irytowały(niby w Win 8.1 to się zmieniło ale nadal to nie to).
2)System wpływa na czasy uruchomień..no to fajnie lecz jaki to ma sens dla użytkownika który uruchamia komputer raz dziennie i to rano a następnie pracuje na komputerze aż do późnych godzin nocnych? czy komputer uruchamia się 30-40 sekund czy 14 sekund to żadna różnica w takim przypadku.
3)Wsparcie dla nowszych gier? Tak samo jak podpunkt pierwszy to kwestia gustu..Mi np w pełni do szczęścia wystarczą starsze tytuły typu: Gothic,Skyrim,OF Dragon Rising, Far Cry(1),Crysis(1) .
Hmm tak moim zdaniem gdyby nie fakt że Win 10 był za darmo oraz o jego wsparciu dla DirectX (bodajże 12) to wiele użytkowników nie zmieniała by systemu..Win 7 ,Win 8.1 i różne wersje Linuxa by spokojnie wystarczyły
Jak bym miał alternatywę(Linux nią nie jest ze względu na gry) to na pewno bym nie siedział na windzie.
Windows 10 to porażka jakiej mało. Co aktualizacja to internet aż huczy od problemów xd
Po cholerę pchać się w darmowe badziewie, mając do wyboru Maca lub stabilną siódemkę, dodatkowo z o wiele ładniejszym i intuicyjnym interfejsem.
Dalej siedziałbym na XP, gdyby nowsze erpegi na nim chodziły i obsługiwałby nowszy sprzęt. Tak siedzę na 7 ale jest ok. Na nic innego nie zamierzam sie przesiadać.
Korzystam z Windows 10 od kilku miesięcy i jestem z tego zadowolony. Brak wsparcie dla gry SecurROM to jedyne problemy, ale za to można pograć na Windows 7 za pomocą VMWare Workstation (emulacja) albo GOG. Menu startu i niektóre programy da się zmienić za pomocą programy z sieci. Prywatność też.
Wygląda więc na to, że ekspansja najnowszego OS-u Microsoftu postępuje w znacznie wolniejszym tempie niż dotychczas.
Czego tu się dziwić? Windows 10 w dniu premiery był trochę niedopracowany, a niektóre elementy jedynie tylko odstraszają. Gry na Win10 wtedy działali gorzej niż teraz.
Jak się mówią, lepiej późno niż wcale.
Windows 10 był bardzo dobry system na nowszy PC, choć nie jest wolny od pewne wady. Ale nie zmienia to faktu, że Windows 7 nadal jest najlepszy system operacyjny.
Ja tylko zainstalowałem dla forzy horizon 3 i to na oddzielnym dysku. Od 3 lat nie mogę znaleźć zalety przemawiającej na korzyść 10, cały czas coś mi brakuje co było w 7. Nic mi się w niej nie podoba, od pierdół typu paskudny pasek zadań, przekombinowany jednak menu start, brak suwaka zmiany widoku w folderach po najgorszy we wszechświecie sklep z grami wraz z wiecznym problemem z odpalaniem gier poprzez to gunwo. Potrafili nawet zepsuć najprostszą przeglądarke obrazów.
Typ cud że udało im się wcisnąć tylu użytkownikom taki paździerz
Mam, bo dawali za darmo. Niedlugo wracam na Win 8.1, a do Win 10 wrócę gdy już inne systemy zostaną kompletnie zapomniane.
Dalej nie rozumiem hejtu na Windows'a 10.
Jestem z tym systemem od samego początku nie miałem problemów z tym systemem. Przed Win 10 miałem ponad 3 lata 7 która działała gorzej, zauważyłem to w pierwszych dniach korzystania z 10.Komp działał lepiej, szybciej się uruchamiał a początkowo miałem jeszcze dysk HDD.
Gram zarówno i nowe jak i stare tytuły i wszystko działa, ostatnio chciałem pograć w gierkę z 2003 roku, ku mojemu zaskoczeniu gra się uruchomiła.
Hejtu naprawdę nie rozumiem, osoby które tak jadą po tym systemie niech sami zobaczą że jest to najlepszy system w historii, przebija on nawet 7 pod wieloma względami.
Gdyby nie VR, to chętnie bym wrócił do 7. Najlepszy performance, najmniejsze opóźnienie, 0 bloatware.
Bardzo dobry system, nie żałuje przesiadki na niego (mam go od czasu premiery). Wygodny, szybki, współpraca z hotmailem i onedrivem z których korzystam tym bardziej dla mnie na plus, ładnie wygląda. Jesyne minusy to czasem te aktualizacje i czasem trzeba się naszukać w opcjach, ale jako że nie ma to wpływu na nic, to można przymknąć oko. Nie rozumiem jak wciąż można siedzieć na tej przestarzałej (no chyba, że twój komputer to złom) siódemce, jeśli istnieje coś o wiele lepszego.
Bardzo ociężały system. Długo się rozpędza. Szumny moduł do grania to kpina. Na drugim pc wciąż mam 7 i tam wszystko śmiga. Nie mogę do dzisiaj dojść czemu zarzucili 7 i stworzyli tego potworka 8, a zaraz potem przerośniętego mutanta 10.
Ten system jest jak paker, który przedawkował koks i nie wie jak unieść swoją własna masę. Po dwóch latach używania win 10 to nadal eksperyment, a nie dobrze działający system. Może w tym tkwi porażka, pomimo wciskania tego badziewia do każdego nowego sprzętu.