Nie popieram absolutnie żadnych pogróżek i takich rzeczy, SW to tylko film. Ale rozwiązanie jest banalnie proste - Zatrudnić reżyserów i scenarzystów którzy wiedzą jak zrobić dobry film i czują lore SW, a nie wydawać opakowane w ładne sreberko, wywracające całą franczyzę do góry nogami łajno, a potem liczyć na super zyski i głaskanie po główkach bo to przecież Gwiezdne Wojny, więc fani niech łykają bezrefleksyjnie i dają swoje pieniążki. Po tych dwóch ostatnich dziełach z nowej trylogii czekam na nową część tylko po to, by zobaczyć jakim flopem w kinach się okaże. Wtedy też, znając politykę firmy, za krytykę będą odpowiedzialni biali, heteroseksualni faceci-mizogini...
Groźby i wulgarne epitety są rzeczywiście niedopuszczalne i należy je piętnować.
Ale LucasArt i generalnie Hollywood nie traktuje fanów poważnie, lecz jak bydło, któremu należy się solidna dawka political corectness, bo taka mądrość etapu.
Większość z tych ludzi jest zawiedzona, bo nie szanuje się dorobku poprzedników ich ulubionych serii.
Raz jak już inni napisali, informacja o usunięciu konta z Twittera pod wpływem "hejtu" jest niepotwierdzona i nie ma na to żadnych dowodów.
Dwa, że każda opinia, która krytykuje TLJ i generalnie całą działalność LucasArts pod przewodnictwem Kathleen Kennedy jest uznawana za toksyczną (seksistowską, rasistowską, ksenofobiczną i inne słowa klucze) a obrażanie fanów jest spoko.
9 część im klapnie tak samo jak Soylo to może się obudzą.
Dla mnie nie ma znaczenia, dokonali czegoś czego nawet prequelom się nie udało, czyli obojętność względem Star Wars.
EDIT
W ogóle chyba jakieś toksyny do powietrza zostały wypuszczone bo co chwilę ktoś albo jakaś grupa jest "toksyczna", za pewne tak jest, na bank nie jest to kolejne słowo aby zmarginalizować i z automatu obalić pewne opinie, wszystko jest albo hejtem albo toksyczne, albo mową nienawiści xD.
Był słaby, ale prościej i szybciej przypinać en masse ludziom plakietki xyz na bazie szalenie selektywnej puli prezentowanych argumentów (wiele osób nadal ma chyba w pamięci Sony Entertainment i ich mega mierne Ghostbusters 2016), niż po prostu siedzieć cicho, lub nie daj Boże wyciągać wnioski.
Tak jak (dobrego) Lando wsadzili ponieważ New Hope był chyba w 100% biały i chcieli pozyskać 'urban audience', tak jak myślicie po co wsadzili z frontu postaci drugoplanowych Czikulinkę?
https://www.youtube.com/watch?v=6G2OhwIUaM0
Tu nie chodzi o żadne bzdurne sprawiedliwości społeczne. Gdzie jest kasa- w zabitych deskami wiochach ameryki łacińskiej, czy wschodzącej Azji z Chinami na czele?
Nowa trylogia była słaba w wielu miejscach, ale to co teraz jest (ba, dopiero się rozkręca!) to nieskończona, rzemieślnicza i bezduszna korporacyjna mielonka, która ma jak najszybciej i najefektywniej na siebie zarabiać.
Przed zakupem SW przez Disneya były odosobnione głosy że 'jeszcze będziecie płakać za Lucasem'. Ile z wyśmiewających to wtedy osób nadal ma taki dobry humor?
Skąd ta koszmarna maniera pisania zwrotów "cię/ty/was" z wielkiej litery? To nie jest list lub poważna wiadomość, by stosować takie formy grzecznościowe! Okej, to sposób wyrażania szacunku do odbiorcy, ale akurat w tym przypadku go nie ma.
Prawda jest taka, że Ostatni Jedi był bardzo przeciętny i żadne pitolenie reżysera nic tego nie zmieni
I prawidłowo. Rozczarowanie, to jedno. Ale trzeba mieć nasrane w główce, by takie cyrki odstawiać, jakie wielu odstawia.
Niech zaczną robić lepsze filmy to fani będą mniej toksyczni a jak porzucą politykowanie to już w ogóle wszyscy będą szczęśliwi :D
TLJ to najgorsze SW, fatalna kontynuacja i do tego słaby film sam w sobie.
W tym filmie wszystko jest złe, albo zepsute.
Patrząc na wpisy tych często "uciskanych" twórców można odnieść wrażenie, że sami są dokładnie tak samo toksyczni jak ich fani.
Do Pana Jamesa Gunna
"Moja opinia (albo kogokoliwek innego) może być dla Ciebie ważna, ale nie należy do Ciebie. Jeśli Twoja samoocena zależy od tego, co twierdzą fani o współczesnych Star Wars, ponieważ nie podoba Ci się to co o nich czytasz w sieci, to IDŹ DO TERAPEUTY."
Mi Hamilla właśnie najbardziej szkoda. Strasznie go potraktowano, dla mnie to główny filar OT.
Przy Księżniczce i Solo też można kręcić nosem, ale do nich nie miałem aż takiej sympatii jak do Luke'a.
https://www.youtube.com/watch?v=eZlw64mI228
Jako konsument masz prawo oceniać i krytykować dane dzieło. Nie podoba Ci się? - to olej. Ale pod żadnym pozorem nie wolno Ci wpływać na wizję artystyczną dzieła. To samo dotyczy psycholi, którzy przychodzą na jakiś koncert i pokazują wykonawcy środkowy palec albo są pijani i drą mordę.
Bardzo nierzetelna i jednostronna informacja. Nie ma dowodów na to, że ta cała Kelly usunęła konto z mediów społecznościowych pod wpływem fanów. Równie dobrze może to być zagrywka, mająca na celu odwrócenie uwagi od wyników finansowych filmu o Solo.
Toksyczne jest to co robi Disney/LucasFilm, czyli atakowanie swoich fanów i klasyfikowanie wszystkich niezadowolonych, jako nienawidzących kobiet, białych ludków. W internecie jest wiele merytorycznych argumentów udowadniających, ze "The Last Jedi" to film z politycznym przesłaniem. Disney jednak obraża wszystkich rozczarowanych i traktuje ich jak trolli.
Droga redakcjo Gry-online, więcej obiektywizmu i dystansu na przyszłość w podawanych przez Was informacjach.
@maviozo
Premiera Solo - 25 maja 2018
Informacje o usunięcie konta tej całej Kelly - 5 czerwca 2018
Ciekawe skąd wiedziałeś wcześniej. Pozdrowienia dla wszystkich podróżników w czasie:)
Ej, co jest ostatnio z tą Redakcją waszą GOL? Promujecie lewacką politykę? Dlaczego odnoszę wrażenie (podobnie jak z newsem "Swietna odpowiedź XXX do Fanów Battlefield 1") że tak autorzy newsów tak starsznie podkreślają słuszność negatywnych wypowiedzi w stronę krytykujących fanów, tylko dlatego że punktują ich propagandę SJW, która, czy ktoś ją lubi czy nie, jest w tych produkcjach, jest oczywista i nawet nie starają się jej ukryć.
Ja nie chcę w newsach widzieć czy Redakcja zgadza się z opinią lewej, prawej, środkowej strony. W ogóle. News powinien być obiektywny, powinien byc suchą wiadomością której ocenę pozostawia się nam, czytelnikom. Opinia autora newsa jest zbyteczna. Niech napisze osobny artykuł/felieton o swojej opinii, chętnie przeczytam. Ale nie tak prezentuje się newsy.
Poza tym:
"Życie aktorki wcielającej się w Rose przerodziło się w koszmar dzięki aktywności toksycznych fanów Star Wars" - to jest bullshit, nie ma żadnych dowodów w internecie (zrobiłem research w przeciwieństwie do autora) że aktorka skasowała konto z tej własnie przyczyny. To inni dopowiedzili sobie do tego historyjkę. Nigdy nie było to potwierdzone żadnych źródłem.
Ja gdzieś mam SW, ale fani a właściwie fano-hejterzy SW to najbardziej rakowe i toksyczne towarzystwo. Najzabawniejsze jest to, że oni nie krytykują rzeczy związanych z jakością tych produkcji tylko zupełnie inne rzeczy.
Nie jestem specjalnym fanem SW, jak wszelkie fenomeny tego typu to raczej samonapędzająca się machina, która nie ma przełożenia na rzeczywistą wartość artystyczną, czy merytoryczną. Aczkolwiek uwielbiam SW jako przykład tego, o czym powtarzam od dawna znajomym.
Jeżeli jakiś film/książka/gra jest w jakiś sposób wyjątkowa dla Ciebie, to zanim kupisz, przeczytasz, pójdziesz do kina, na kontynuację, remake, cokolwiek, 10 razy dobrze się zastanów, poczytaj opinie, jakieś recenzje, bo 99% takich zabiegów to ordynarne skoki na kasę, które pozostawią tylko niesmak.
Co do debili, którzy nagabują, straszą jakieś aktorki w internecie - po kieszeniach ich, jak to nie pomoże to może jakaś stara, dobra chłosta na rynku?
Mi życzą żebym umarł na raka w Rocket League. Bardzo popularne życzenia od Anglików czy Amerykanów. Często narzeka się na Polaków za ich zachowanie w internecie. Za ich zazdrość. Na zachodnich stronach nie wiem czy nie jest gorzej. Tam też się bogatym ludziom dostaje równo za ich sukces i że mało robią dla społeczeństwa. Może w życiu realnym na zachodzie widać tylko uśmiechy ale w internecie to pokazują często inne odbicie.
Dalej nie przestaje mnie bawić ból dupy po tym -->
Mark Hamil też jest hejterem? Film był słaby i starają się teraz wszystko zwalać na "hejterów" zamiast uderzyć się w pierś i przeprosić za zrobienie bubla. 7 część i łotr były w miarę ok (po za śmiercią Hana) ale 8 część to żart...
Jakkolwiek nowe SW to dla mnie gówno, to nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy zamiast serię olać, nie pakując w portfel Disney'a dalszych $$$, kolejne części chłoną jak ciepłe bułeczki...
Trochę teraz uczestnicy popkultury przypominają mi tego pana sprzed lat --->
https://www.youtube.com/watch?v=sUSN7fqVBio
Tylko jak kiedyś to było okazaniem totalnego nerdowsta, tak teraz takie przeżywanie premiery nowej gry, nowego filmu, nowego telefonu robi się normą...
Mad world.
Ciekawe kto teraz, po tym jak James Gunn spadł z rowerka uda się na terapię.
Coś brakuje newsa na ten temat, widocznie mało ważny, za mało toksyczne zachowanie, krytykowanie nowych SW zawiera w sobie o wiele więcej toksycznych substancji niż żartowanie z molestowania dzieci.
Dobrze powiedział. Niektórzy uważają swoje ulubione uniwersa za "prawdziwy" świat. To w sumie trochę smutne, ale przynajmniej można się z nich pośmiać. Dopóki nie zrobią komuś krzywdy.
Ludzie w ogóle mają skłonność do dramatyzowania. Rozwodzą się nad nieudanym filmem, grą czy serialem, jakby całe życie ich od tego zależało.
Aż wstyd sie przyznawać do tego że jest sie fanem Star Wars, gdy jest taki toksyczny fandom. Strażnicy Gunna to bardzo dobre filmy, i dużo osób właśnie uważa Strażników za nowe Star Wars bo mają w sobie więcej "magii" czy czegoś innego niż obecne Star Warsy. Ja lubię Last Jedi, ale widze w nim mnóstwo wad i głupotek, ale Rogue One czy Force Awakens mi się podobały bardzo, Solo jeszcze nie widziałem, ale ponoć jest dobrym filmem, tylko ze złą sławą przez problemy za kulisami.
Patrząc na niektóre posty, to przypomina się powiedzenie - "uderz w stół, a nożyce się odezwą" :D. Oczywiście reżyser zacytowany w newsie ma całkowitą rację, podpisuje się pod tym oburącz, przy czym taką terapię zaleciłbym wszystkim psychofanom, nie tylko tym ze SW.
Tym bardziej, że problem przez lata bardzo się rozrósł. Pamiętam jak 10 lat temu z okładem, przed premierą "Fallouta 3", któryś z pracowników Bethesdy (chyba był to Todd Howard) wspomniał, że w mailach od psychofanów tej marki dostają pogróżki, łącznie z życzeniem śmierci. Wtedy dość powszechne było potępienie takich osób, niezbyt zdrowych, co więcej płynęło to nawet ze strony osób, które Fallouta 3 uważały za profanację marki. Po prostu społeczność (w tym wypadku graczy) zauważała, że to jest już przekroczenie pewnej granicy, której cywilizowanemu człowiekowi przekraczać nie wolno.
Dziś ze zdziwieniem czytam, że są osobnicy gotowi takich postaw bronić (paplając przy okazji coś o lewactwie), co więcej nie jest ich tak mało. Dlatego: jeśli jesteś psychofanem (czegokolwiek), jeśli uważasz, że grożenie komuś śmiercią, życzenie żeby zachorował na raka lub też inną poważną chorobę jest ok, to (pisze to bez sarkazmu) powinieneś pozwolić sobie pomóc jakiemuś dobremu specjaliście, bo nie owijając w bawełnę: masz coś z głową.
Tyle dymu i o co? Gwiezdne wojny sa dla dzidzioli a stare dziady maja piane ze film slaby Xd Disneyowe SW bylo kaszanka i tyle, po co ten hejt
Psycho-fanom wszystkiego należą się 4 obite gąbką ściany.
Wszystkim ludziom, którzy mają problemy, przydałaby się terapia. Natomiast "fani", którzy nie odróżniają fikcji od rzeczywistości, mają już poważne zaburzenia i to trzeba leczyć.
Wystarczy zobaczyć co się dzieje teraz z ekranizacją Wiedźmina - zwykła bajka, będzie z tego serial lepszy czy gorszy, ale niektórzy traktują to śmiertelnie poważnie jakby dotyczyło ich największej świętości. Jak się ćwokom nie spodoba serial, to nikt im nie karze go oglądać. A te wszystkie nienawistne głosy o castingu, scenarzystce pokazuje jak ludzie mają we łbach namieszane.
Suchar w amerykańskim stylu IDŹ DO TERAPEUTY ależ pocisnął.
Dotąd nie oglądałem żadnych Gwiezdnych Wojen od Disneya ale to co widziałem na zwiastunach, materiałach promocyjnych, plakatach itd. to te filmy są jednym wielki pokazem poprawności politycznej biorąc pod uwagę dobór aktorów, rozumiem, że to nie podoba się fanom tych filmów, czy coś jeszcze?
I tak nic nie przebije Rouge One kto nie oglądał filmu to niech wygogluje główny plakat promujący ten film Kobieta, Hindus, Azjata, Arab, Czarny oraz Robot przeciwko złym białym imperialistom, takie to naiwne, że aż śmieszne.