To tak trochę ufamy ci wspaniały graczu i dziękujemy za preorder ale jednak wolimy zabezpieczyć grę bo jesteś złodziejem.
Trochę tak przeczuwałem bo gra nie pojawiła się na GOG.
Pograłem już 20 godz na Series X.... i to jest średniak ...
Zacznę od fabuły, ot kogoś szukamy , banał w grach jakich mało , dało by się to znieść gdyby nie robiło się po drodze misji pobocznych , które całkowicie wybijają z immersji ... ot jeden czy drugi citizen potrzebuje pomocy w znalezieniu płyty do gramofonu, sukienki czy innej bzdury w czasach w których wyjście na zewnątrz wiąże się z ryzykiem przemiany bądź utraty życia....
O niekończącym się grindzie świadczą wszystkie znaki na niebie i ziemi a dokładniej znaki zapytania na mapie .... tutaj konwój , tam grupa bandytów stoi H wie po co w środku dnia na skrzyżowaniu .... to z kolei zrzut wojskowy to wiatrak w stylu wieży z far cry - zero w tym innowacji i pomysłowości.
Poruszanie po mieście jest przyjemne ale zaczyna się nudzić już po kilku godzinach gry gdyż rozwój postaci pozwala Ci co najwyżej skoczyć dalej bądź przeskoczyć coś w innym stylu .... nie chcę się tego odkrywać ... Nasz bohater zbiera INHIBITORY takie doładowania przez co kopiąc z wyskoku rozrywa przeciwników na pół co jest świetną bronią przy takim łuku który musi mieć w zanadrzu 5 strzał bo bandyci są wyjątkowo odporni na groty - co innego kopniak ... jakby było tego mało w późniejszym etapie dochodzą METRA ... trzeba do każdego wejść , wykonać tą samą obrzydliwą sekwencję uruchomienia generatorów i uruchomić stację by mieć dostęp do szybkiej podróży ....
W mieście odciętym od świata i opanowanym przez zombie nie czuje się ani zaszczucia ani strachu , wydaję się wręcz sielankowe a stwory to codzienność , problemami są konflikty pomiędzy frakcjami urzędującymi w całym rejonie.
Przez co przez miasto przebiegasz od jednej misji do drugiej, od nocnej aktywności to dziennej aktywności , które są na jedno kopyto .
NPC o zgrozo nie ma co tu szukać postaci z krwi i kości jak w RDR2 czy wiedźminie a dialogi napisane są byle jak ... nie chce się tych postaci poznawać , nie ma szans by się do nich przywiązać .
Graficznie gra w cut scenkach jest bardzo ładna - zwłaszcza jeżeli chodzi o fabułę główną , natomiast reszta to jakaś całkiem inna bajka , zarówno wnętrza pomieszczeń , obiekty w oddali to poprzednia generacja i to jej początek .
Kurde... Z jakiej racji youtuberzy sobie dzisiaj cały dzień już grają a my musimy czekać. Rozumiem recenzentów ale u tych youtuberów nie ma żadnych recenzji tylko darcie mordy i "aha", "o zombie", "ale fajne".
No i skończyłem. Prawie 47h. Końcówka jest naprawdę słaba, tak jakby Techlandowi się już nie chciało wymyślać. Sama historia też ma pełno dziur ale i tak jest znacznie lepsza niż w jedynce. Tak samo nie rozumiem narzekania w recenzjach na to że Aiden jest nijaki. Ja tam go bardzo polubiłem. I muszę przyznać, że pomimo wad daawno się tak dobrze nie bawiłem. Później może skrobne coś dłuższego na temat gry.
Czekam na dodatki bo na pewno nie raz jeszcze będę do tej gry wracał.
50 godzin przegrane i powiem szczerze że jedynka była lepsza świat był lepszy latanie po inhibitory wszystkie pomieszczenia takie same w GRE na ślepo mozna isc do kolejnych..graficznie troche lepiej niz w jedynce przemieszczanie sie utrudnione a to spadochron sie nie otworzy i lecisz na łeb z 20 pietra a to wspiąć sie czasami nie mozna po scianie bo sie nie zlapie chociaz ma gdzie..dla mnie to gra na raz do jedynki podchodziłem chyba ze 3 razy a do tej nie wróce,, Czekać na Dead Island 2.. może to i lepiej ze techland tego nie robi
DL2 oceniam jako średniaka a oto dlaczego.
Na premierę masa bugów, grafika zdecydowanie odbiega od chociażby cyberpunka (spora część tekstur są kiepskiej jakości) a optymalizacja leży i cieżko będzie jej się podnieść. Historia niezbyt ciekawa, spora część questów ma problemy z bugami i trzeba się wykazać masą cierpliwości. Parkour bardzo ale to bardzo arcade-owy i nie każdemu może przypaść do gustu.
Jakbym miał określić jednym zdaniem tę grę to powiedziałbym że to mod / reskin do dying light 1 z kilkoma nowymi ficzerami i inną mapą.
Wady:
- Przeciętna grafika która idzie w parze z bardzo słabą optymalizacją (FPS-ów na ustawieniach High jest mniej niż w cyberpunku na v.high-ultra a graficznie to przepaść na korzyść CP2077)
- Słaby polski dubbing (nie można zmienić na angielski + polskie napisy - brak w dniu premiery uważam za nieporozumienie)
- DRM
- mała różnorodność potworów
- mało ciekawych miejsc, większość wnętrz niczym się nie różni, np. robisz po raz 10 inną mroczną strefę i wygląda tak samo jak 9 poprzednich mimo że to inna lokalizacja i inna dzielnica
- spawnujące się zombie podczas pościgu praktycznie zewsząd i denerwujący wyjec którego nie można zabić WTF?
- znacznie zmniejszenie poziomu trudności ale może to być również zaleta dla niektórych
- na premierę nie działa multiplayer
Zalety:
- Dużo opcji wyborów i konsekwencji z nimi związanymi
- Wspinanie się na trudniejsze miejscówki daje frajdę jak samemu trzeba ogarnąć jak wejść
- Dużo mechanik, combosów itp. przez co na kolejnych etapach gry walka i wspinanie daje nowe możliwości przez co tak szybko się nie nudzi
- Parkour mocno arkadowy jak wspomniałem ale sprawia frajdę
Ja mam trochę mieszane uczucie co do gry.
Generalnie najlepiej by było jakbym nigdy nie grał w jedynkę
Należy pochwalić twórców że chcieli urozmaicić rozgrywkę ale osobiście nie do końca czuję klimat
Raz że fizyka jest taka sobie. W jedynce jakby wszystko było cięższe, bardziej surowe i grawitacyjne. Mam mieszane uczucia gdy zasadzam kopa i jakby każda reakcja była taka sama
Brak mi też tylu pułapek żywiołowych i okolicznościowych co w jedynce. Kałuże z beną, prąd czy szpikulce które występowały w bardzo przemyślanych miejscach i dostarczały wręcz sadystycznej rozrywki. Nawet przy sadzawkach z wodą można było spędzić kupę czasu bawiąc się
Inna sprawa że nie czuję tego miasta. Mnóstwo skopiowanych budynków - szczególnie dachów. Zostało chyba zrobione na szybko bo Harran przypomina przy tym pole bitwy
Noc dupy nie urywa. Pamiętam że w jedynce to była terapia szokowa i ciężko było o tym zapomnieć a sama myśl o wyjściu w nocy napawała realnym strachem a tu jest tak jakoś płyciej i bez jaj.
Nie chcę wyjść na marudę ale to może kwestia spędzenia w jedynce ponad 500h skrzywiło mój odbiór.
I co pany?
Znowu przed premierą było wielkie oh i ah dużo komentarzy typu ta gra to będxzie gra roku, wielka rewolucja w gamingu, jak pisałem że to będzie to samo co jedynka i że zadania typu "przynieś szampana" będą w wielkich ilościach albo że dialogi to będzie kupa to każdy mnie hejtował, i co się okaząło? Że gierka to generyczny średniak bez nieczego rewolucyjnego po czasie nudna jak to już było w jedynce w dodatku optymalizacja leży i kwiczy marne 80fps na rtx 3080ti z i9 10900k XDD dobre jaja a wygląda gorzej niż cyberpunk.
Widać wiele komentarzy jest kupywane tak działa marketing niczym ruskie trole w czasie inwazji kacapowej.
Jako ogromny fan DL1 musze przyznac ze DL2 to kompletny gniot. Nuda, powtarzalnosc, kretynskie misje za duzo ... kolorów. Postapokaliptyczne miasto a czuje sie w wesolym miasteczku pomaranczowe plyty na wierzowcach, kolorowe linki, trampoliny, jakies poduszki do amortyzowania upadków swietliki latajace wokól trawy czujesz sie jak filmie Disneya a nie w grze o zombie. Durny powód o tym ze nie ma broni palnej bo zginelo 60 osób w jakims protescie. DL2 to kompletny niewypal przeszedlem dwa scenariusze i to koniec.
Tak jak wyżej. Bije po oczach monotonny schemat miejscówek. Kopiuj-wklej, szkoda ze twórcy nie pokusili się o kilka różnych odmian.
Interakcje ze światem/otoczeniem też by były jednym z pierdółek na plus.. Coś na zasadzie zamykania drzwi aut w the division. Tutaj jednak po kilkunastu h czuć pustkę.
Kurde, no niby było dosyć fajne i grało się spoko, ale jednak ten cały Villedor nie umywa się do Harranu z jedynki. Klimat w dwójce też moim zdaniem jakiś gorszy... Mimo że bawiłem się przy tym dobrze, to raczej do tej gry już nie wrócę. Jest przede wszystkim za długa (pod koniec to już się w cholerę męczyłem i wręcz chciałem, żeby to był już koniec).
Kolejna rzecz to okropna wtórność pomieszczeń. Pamiętacie "sklepy" z jedynki, w których wnętrze zawsze wyglądało tak samo? Tutaj jest podobnie. Masa budynków, masa jakichś klatek schodowych, przejść itp. jest TAKA SAMA.
Na szczęście gameplay pozostał moim zdaniem na co najmniej dobrym poziomie. Bieganie, wspinanie się, łapanie krawędzi jest zrobione dobrze. Powiedziałym że nawet lepiej niż w dwójce.
Zauważyliście? Nikt nie zauważył ale zmieniła się grze klasyfikacja ESRB. Doszło Nudity oraz Strong Sexual Content... Czyli będzie grane bo prawdopodobnie nie cackali się a to lubie :D
Ale lipa, mam wrażenie że od kiedy wyszedł ten cały ray tracing to twórcy już w ogóle się nie przykładają, nawet cieni trawy nie ma w podstawowej wersji.
Stareńki już STALKER z 2009 roku wygląd mniej płasko niż ta gra bez RT, wyprana z kolorów i głębi. Wystarczy wcisnąć przycisk RT i można zlać całą resztę.
Optymalizacja sama w sobie też widzę pozostawia wiele do życzenia.
Ja się nie nadaje do gier, dzisiaj jak usiadłem o 11 to odszedłem od konsoli przed chwilą, jestem chory. Jak ćpun.
Witam - bez zbędnych wstępów.
Początek zapowiadał się bardzo dobrze. I ... tyle. Jako doświadczony, stary gracz powiem tak ... nuda. Plecaki w każdym autobusie w tym samym miejscu, sklepy - dwa, trzy schematy. Masz wrażenie, że już tam byleś nie raz. Misje główne jakoś dają radę lecz poboczne - zabrakło pomysłów, weny twórczej. Kilka fajnych na ... kilkadziesiąt. Po kilkunastu godzinach po prostu nic nie ciągnie by odpalić grę i kontynuować ... Każdy jednak ma prawo do własnego zdania.
Przeszedłem całą grę Dying Light 2 w tym zdecydowaną jeśli nie wszystkie wątki poboczne (oprócz niektórych wyzwań) oraz DLC Bloody Ties. Kilka spostrzeżeń - nie dawno ogrywałem Wiedźmina 3, Portala, Wolfensteina, potem DL2, pierwsze co mnie uderzyło to responsywność głównego bohatera - w DL2 przez pierwsze 30 minut myślałem że coś się zepsuło, że jest tak wolna, bohater odpowiadał na sterownie w opóźnionym tempie! a tu ta gra tak po prostu ma, na szczęście da się przyzwyczaić i potem to już nie przeszkadzało, ale sterowanie to jakiś koszmar, nasz bohater nie umie biegać sprintem (sic! 1), żeby umiał trzeba odblokować perka (sic! 2), a żeby potrafił biec aż skończy mu się wytrzymałość trzeba odblokować kolejnego (sic! 3). Pograłem trochę i na początku nasz bohater jest tak słaby, że walka nawet z najprostszymi zombiaki to udręka i lepiej ich unikać, a jak go nawet zabijasz to expa dostaniesz tyle co kot napłakał. Większość expa zdobywa się za wykonanie misji, za walkę z zombiakami prawie nic, nawet jeśli ledwo udało się wygrać z jakimś mocniejszym. Wątek główny nawet w miarę, przyjemny, wciągający no i wreszcie dało się zrobić Happy End. Wątki poboczne zwykle płytkie i powtarzalne. 98% misji polega na tym samym dostać sie do jakiegoś miejsca, zabić wrogów, coś zabrać i wrócić po nagradę. Praktycznie ZERO urozmaicenia, nie ma żadnych innych typów misji jak np. w GTA, czy Far Cry i szeregu innych gier. Nie ma misji w których trzeba eskortować jakiś pojazd (których tutaj brak), nie ma misji w którym trzeba kogoś śledzić, niema misji w których trzeba przed kimś uciekać poza jedną w głównym wątkiem, nie da się walczyć w kooperacji z komputerem, nie da się porozmawiać z bohaterami jeśli akurat nie mają misji (a czasem nawet ich nie ma na mapie). Nie da się robić praktycznie nic poza parkurem, który też moim zdaniem na minus w stosunku do DL 1. Żeby zrobić wślizg trzeba przytrzymać przycisk przez chwilę zanim bohater załapie - chore, żeby biec sprintem nie trzyma się shiftu tylko wciska się raz i bohater powinien zacząć biec sprintem, ale nie zawsze to działa, a jak użyjesz strzałki w bok, albo wykonasz jakąś akcje to też przestajesz biec sprintem... wiele mechanik jest po prostu dla mnie niezrozumiała i nie działa zbyt dobrze (są mody które naprawiają). W grze nie ma romansów, nie da się romansować ani z Sophie, ani z Lawan, tylko z jakąś bibliotekarką po wykonaniu 10 nudnych i powtarzalnych misji (jak 98% gry)... Po opuszczeniu Old Villedor praktycznie się tu nic nie dzieje, nie można porozmawiać z Sophie tylko w jednej z misji z Barneyem... Muzyka słaba, różnorodność zombiaków raczej niewielka, ledwo kilka typów. Rzecz której nienawidzę w grach - czyli skalowalność! Jeśli wbijesz np. drugi poziom to zombiaki też się skalują... do maksymalnego poziomu dzielnicy, przejdziesz główny wątek to wszędzie się skalują, ale już do twojego poziomu więc nie ma sensu expić! Kolejna rzecz, która daje plaskaczem po twarzy oprócz chamskiej powtarzalności w misjach to nieskończoność Zobiaków, wybijesz wszystkie na jakimś terenie, nawet odizolowanym, to i tak po chwili znów zacznie się tam roić od zombiaków... Dla mnie gra jest gorsza od DL1 i jest to spory krok wstecz. Raczej średnia gra aspirująca do AAA, ale baaaardzo wiele brakuje aby taka była, jedyna sensowna rzecz w tej grze to parkour, który pomimo ułomności jest przyjemny, oraz główny wątek, reszta jest albo średnia, albo słaba. Ocena 5 i ani na pół punka więcej nie zasługuje. DLC także nie porywa, pieklenie trudne aby zrobić wszystko na złoto, przeszkadza, że trzeba czasem wracać z terenu areny do Villedor. Wprowadza dodatkowe skórki i w zasadzie nie wiele więcej.
Jeden youtuber dal filmik na leciwej karcie 1060 ale nie ma tam co prawda porownania. Postanowilem zagaic do niego w komentarzach i twierdzi,ze zyskal 15 klatek do tego co bylo i gra dziala mu zdecydowanie lepiej.
https://www.youtube.com/watch?v=DgmUSrLCaxU&lc=Ugx39whAPwwX3lAJgBR4AaABAg.9lZhPis6ZZc9laBPaJj2yJ
Pozycja obowiązkowa, w której świetnie się wybawiłem. Początek może odrzucać, ale po lekkim rozwinięciu bohatera i ogarnięciu mechanik jest miód - imo goty 2022.
Dostajemy absolutnie najlepszy system poruszania się postacią i to w otwartym świecie. Łączy się on bezpośrednio z przynajmniej b.dobrym systemem walki. Rozwój bohatera jest obszerny i konsekwentny.
Fabuła niebanalna, zadania głównego wątku ciekawe, a i postacie charyzmatyczne - nie są typowymi NPC. Ktoś do tego przysiadł i porządnie to napisał dzięki czemu można przejść gierę ciągłą akcją bez przysypiania. Polski dubbing również daje radę. Ogólnie narracja jest tak w dobrych 3/4 drogi od gierek ubisoftowych po tytuły typu W3 czy Cyberpunk.
Technicznie jest ok, gra na 68h wykrzaczyła się jakoś 2 razy. FPS stabilny bez dropów i wymagania całkiem rozsądne. Audio na duży plus bez czepiania się, wizualnie bez wodotrysków.
Grze natomiast zabrakło ostatnich szlifów - balans rozgrywki i eq do lekkiej korekty na niektórych rangach. Boli brak zawartości endgame oraz fakt, że zadania poboczne jednak mogłyby być deczko lepsze. Grafika również jak na dzień debiutu powinna oferować nieco wyższy poziom. Miasto momentami wygląda super, ale twarze postaci to level produkcji z ~2017. Nie rozumiem też kilku rozwiązań, które odbieram jako właśnie oszczędności - brak slotów na zapisy, brak możliwości zmiany języka z poziomu gry i kilka innych takich smaczków się pojawiło.
Ogrywałem na 1.9.x Ograłem też dodatek, który był taki se.
Spodziewam się gry z lepszym systemem poruszania się (w pierwszej cz. był bdb i tak), dojrzałej fabuły, ale nie nudnej, rozwiniętego ekwipunku itp. oraz, że gra nie skończy się szybko. Potrzeba nam takiego Wiedźmina w realiach zombie i parkour.
Heh, przeglądając informacje o Dying Light 2 natrafilem na to https://venturebeat.com/2018/06/20/dying-light-2-is-about-a-white-guy-in-europe-but-techland-promises-diversity/
Czepiają się Dying Light 2 że jest zbyt biały. Smektała powiedział ze gra będzie tak bardzo różnorodna etnicznie, seksualnie i religijnie jak tylko się da. Ta odpowiedź znowu rozsierdziła fanów Dying Light na reddicie, fani uważają ze Techland ma gdzieś swoich fanów a bardziej interesuje ich to by zadowolić SJW. W sumie prawidłowa reakcja fanów, zawsze uważałem Techland, ogólnie polskich deweloperów za takich swoistych degeneratów, którzy mają gdzieś SJW i tym podobne głupoty. To ich odróżniało od innych. A niestety, Techland czy Redzi (Cyberpunk) już się całkowicie zlewaczyli. Szkoda. Żeby was tylko ta "różnorodność" nie zniszczyła jak BioWare.
Szkoda że Techland nie udostępnił jakiegoś konkretnego fragmentu rozgrywki. Coś na wzór Cybrtpunka 2077 bo już dość długo dłubią przy tym tytule.
Nie czaję dlaczego tak niskie oceny w oczekiwaniach, zwłaszcza na konsolach - gra zapowiada się zajebiście, klimat miasta chyba lepszy niż hinduskie klimaty z jedynki, jest syf, brud, post-apo, zgnilizna i to jest dobry materiał na osadzenie fabuły, mechanika ulepszona, grafa podbita, jeb...ć ziarnistość, pewnie można będzie wyłączyć to w opcjach. Czekam.
Dying Light bylo graficznie piekne ale za kazdym razem sie od niego odbijalem. Gralo sie po prostu ciezko, wrogow mnostwo i w zasadzie wszystkich trzeba unikac bo nie mamy szans. Broni zatrzesienie ale wszystkie bezuzyteczne. Broni palnych w zasadzie brak. Stworzony piekny swiat, ale rozrywki z tego nie bylo. No i klimat swiata gry mocno depresyjny. Jednak nie dla mnie, moze kolejna czesc bedzie bardziej rozrywkowa.
UrBan_94 - no toś mnie i pewnie innych pocieszył. Jeśli tak to czyste buractwo i sknerstwo ze strony wydawców. Ze 200 zl i tak będzie kosztować, naród kupi :/
Możecie już dodać ps4 i xone do platform. Techland (dyinglightgame) oficjalnie napisał na twitterze, że priorytetem są ps4 i xone. O wersje nextgenowe nawet się teraz nie martwią.
Niecały miesiąc. Can't wait. Za tydzień orka w God of Wara na PC, a potem już czekam na DL 2. Wierzę, że zakocham się tak samo jak przed laty w jedynce. Techland, dawaj mnie już to!
Via Tenor
To jednak prawda skrzynki z 9 dodatkowymi gadżetami z gry nie dostaniemy płacąc 1000zł. Za darmo dostaną je jedynie pasożyty youtuberzy co zarabiają miesięcznie po 30 tysięcy złotych i więcej. Techland mówi że youtuberzy wykonują bardzo ciężką pracę siedząc i grając w gierki i dlatego tylko oni zasługują na specjalne wersje kolekcjonerskie. A reszta graczy może ich cmoknąć. Nie dla psa kiełbasa. Ot cały Techland :)
https://www.youtube.com/watch?v=64IeVYVMpjg
Techland zdecydował się na przetłumaczenie Dying Light 2 na aż 17 języków, ale tylko część lokalizacji otrzyma dubbing. Mimo to do współpracy zatrudniono 999 aktorów.
pierwszy kandydat do GOTY w tym roku już za 3 dni. Oj będzie się działo a że POLSKIE TO KOCHAM !
Nie wiem jak uda się cała gra, ale jednego jestem pewny. Skoro za soundtrack odpowiada ten człowiek, to muzyka będzie absolutnym sztosem.
Soundtrack w Vampyrze był wręcz fenomenalny.
Kolejna czerwona flaga w postaci Denuvo, tak jakby ci którzy mieli ją spiracić nagle złapią za portfele i kupią oryginał.
Problemy będą mieli ludzie na low/mid endach (w najlepszym wypadku)
Nie grałem jeszcze w grę gdzie ktoś zrobił z tego dobry użytek, stuttering, desynchro i spadki klatek to łatka ktora juz na stałe figuruje wraz tym antykonsumenckim zabezpieczeniem.
Ja anulowałem zamówienie, usuną to dziadostwo, wtedy kupię.
Nawet nie dobili do 80 (znowu, mimo ze robili gre 7 lat!), a tutaj niektorzy marzyli o samych 9/10 xD
Mowilem, ze Techland jest zbyt cienki w uszach
Wychodzi na to że Techland wydał wszystkie piniądze za las na pierdoły zamiast zainwestować porządnie w produkt i doszlifować do końca.
zbyt pięknie to wyglądało, w ostatniej chwili dodali Denuvo, nie nauczyli się, że dobry produkt się sprzeda, a tylko uczciwi gracze tracą na Denuvo gównie
Płacz o to, że w 4k z RT RTX 2080 ma mało fps.. takie coś może wymyślić tylko kobieta xD
No chłop gra tylko w 4K XD. Mam też tego 2080ti i większość gier to tzw 2K 2560 x 1440 na średnich/wysokich .A karta jest dobra. 4K i 60 FPsów na Ultra i Vsyncu - nie wiem czy nawet te najnowsze RTXy dają rady.
Od początku muszę przyznać, że gra się przyjemnie. Pierwsze wrażenie jest pozytywne. Szybkość, płynność, kolorystyka prezentują się zacnie ale najważniejszym aspektem dla mnie jest fabuła i ją ocenię jak już przejdę całość.
https://www.youtube.com/watch?v=U2o0kT3f2NI
Wyrzucajac plik mozna uzyskac engielski dubbing z polskimi napisami. - => ten sposób działa!
dodatkowo bez introsow, prosto do gry:
dodac do skrotu gry -nologos
Właśnie otworzyłem wersję kolekcjonerską i jest tragedia. Całe pudełko jest po angielsku. Wszystkie opisy wewnątrz także są po angielsku. Nawet nazwy na mapie nie są spolszczone. A co gorsza ta mapa to jest zwykła kartka wydrukowana na drukarce. Mapa z gry Far Cry 6 była śliska, a po drugiej stronie był plakat. W DL2 gdzie wersja kolekcjonerska jest 350zł droższa dostajemy zwykłą kartę papieru format A3. Z drugiej strony mapy kartka jest cała biała. Na pudełku od spodu widnieje napis Made in China. Nawet poskąpili baterii do chińskiej latarki i figurki. Mam inną lampkę UV i jak najedziemy nią na mapę to zaznaczone jest raptem 10 dodatkowych krzyżyków na mapie. Taką mapę to powinni dodawać do każdej gry nawet tej za 200zł bo to jest chłam zwykła wydrukowana kartka matowego papieru. Dostajemy także podziękowanie od dyrektora kreatywnego który nawet nie wysilił się aby napisać to po polsku. Tragedia jednym słowem. Ta edycja kolekcjonerska nie powinna kosztować więcej jak 600zł.
Tekstury w full hd w tej grze wyglądają tragicznie, szczególnie dalsze plany, w upscalingu do 1440p już o wiele lepiej, więc jeśli ktoś ma mocniejszą kartę, ale monitor full hd to polecam pobawić się DSR od Nvidii. Nawet full hd z RT na max wygląda gorzej niż wyższe skalowanie jak dla mnie. Oczywiście jednak cienie RT to must have, bez tego wygląda to bardzo źle i myślę, że to celowy zabieg niestety.
Pytanko do
Za mną kilka misji pobocznych. Jest pod tym względem średnio: idź w jakieś miejsce, znajdź wejście (czyli zazwyczaj okno lub dach), pogadaj z kimś i wróć. Oby trafiło się później coś lepszego. Niestety, dialogi są fatalne, a zadania - infantylne. Zero psychologii postaci. Zagrywki fabularne jak z oper mydlanych (np. znajdź zakapiora, który został zdradzony i chce dokonać zemsty; powiedz mu, że wkrótce zostanie ojcem; zakapior zamieni się w potulnego misia, który rezygnuje z wendetty).
Parkour na razie również bez rewelacji, ale podejrzewam, że po odblokowaniu jakichś umiejętności będzie lepiej. Z kolei walka niezbyt mnie zachwyciła. I znowu: może dlatego, że jest to początek rozgrywki. Ciągłe zużywanie się broni denerwuje - zwłaszcza gdy zainwestuje się w jakieś ulepszenie, którego później nie sposób odzyskać, gdy broń ulegnie zniszczeniu.
Zegar tykający w nocy - fatalny pomysł. Nie tyle zwiększa intensywność rozgrywki, ile zmusza do pędzenia na oślep przed siebie. Nie można wtedy swobodnie eksplorować, skupić się na walce, taktyce czy działaniu w ukryciu. Szkoda.
Zdarzają się też różnorodne błędy. Utknąłem w geometrii, wypadłem poza mapę świata itp. Najbardziej wkurzający jest jednak brak możliwości zapisywania gry, co sprawia, że często odradzamy się w znacznej odległości od miejsca, gdzie byliśmy. Fatalne rozwiązanie.
Wydaje mi się, że DL2 nie jest lepsze od DL1. To mniej więcej ten sam poziom jakości. Jeśli ktoś się dobrze bawił w jedynce, dwójkę również polubi. Gra jest warta zakupu, ale na jakiejś przecenie. Liczę na to, że mnie jeszcze czymś zachwyci.
Ciężko ocenić grę po 20+ grania mając świadomość, że to może 10-20% gry, ale jednocześnie wystarczy aby ocenić sprawy techniczne mechaniczne gry czy po prostu fun. Zatem jak jest? Jest bardzo dobrze.
Świat jest przeogromny, a to akurat ma swoje plusy i minusy. Zapewne wielu zada pytanie czy jest czymś wypełniony - otóż jest - poza standardowymi krótkimi interwencjami, mamy sporo misji pobocznych i żadna z nich nie jest kopiuj-wklej-przynieśc-pozamiataj. Wiele z nich kończy się wyborem trudniejszym/łatwiejszym.
Parkour, jest bardzo irytujący na początku z braku umiejętności, szybko tracimy wytrzymałość (kluczowa przy wspinaczce), łatwo upadamy (i giniemy) ale kluczowe dla przeżycia skille odblokowujemy już na początku, zatem widać dość drastycznie postęp z każdym kolejnym levelem.
Walka, ta wydaje mi się bardzo uboga i mało satysfakcjonująca, niestety poza wciskaniem szybki atak mocny, atak na początku nie czeka nas nic po za tym. I niestety jest bardzo łatwa (w przypadku walki z ludźmi) bo opiera się tylko na blok-kontra. Mam nadzieje, że czasem, odblokowywania skillów to się zmieści - narazie to najsłabszy punkt gry wg mnie.
Eksploracja, to chyba najlepszy element gry i podsumowaniem jego jest słynne w innych grach "jeszcze jedna tura". Ciężko odmówić sobie zrobienia w drodze do misji kilka zakrętów w lewo czy w prawo i sprawdzić co się kryje za rogiem
Podsumowując o ile można ocenić grę mając świadomość, że to jej początek oceniam na 8,0 z prawie 100% pewnością, że to najmniej co jej dam, a liczę, że 9/9,5 to jest ocena docelowa.
Byłoby 10 gdyby nie...
1. W trybie jakości na xbox series x jest tylko 30 klatek. Spoko, da się to znieść. Niestety pierwszy raz w życiu konsola mi się automatycznie wyłączyła... z przegrzania. Uhm.
2. Jest troszkę glitchy, grafika wymaga dopracowania, sama gra optymalizacji. Między trybem wydajności a jakości jest absolutna przepaść (większa niż np. w Forza Horizon 5).
3. Fabularnie ciężko się doczepić, jeden z najlepszych prologów w grach, fabuła wciąga znacznie bardziej niż w jedynce. Na minus (druga połówka) - dubbing. Tutaj niestety jest źle, nawet bardzo. Dialogi lepsze niż w jedynce (choć do Cyberpunka daleko), ale dubbing woła o pomstę.
4. Trzecia połówka odjęta za brak pociągnięcia klimatu zagrożenia. Tzn. w niektórych misjach to jest i to jest właśnie problem - w misjach można go spotkać, na ulicach nie. Noc jest spoko (w jedynce nie lubiłem nocy w ogóle) ale jest trochę za dużo zombie i są za słabe. Pościgu nie da się nie zgubić :)
Gra to dobry średniak nic ponad to.Przedwszystkim brak imersji i straszna powtarzalnosć kopiuj wklej-2-3 zadania mialem w tych samych domach mimo ze na mapie sa zupelnie gdzie indziej.Konwoje,sklepy itd ktore mozna sobie co noc odwiedzac zbierac surowce bo sie respia.Aktywnosc poboczna-ubijam 3 bandytow i uwalniam goscia po przejsciu za rog budynku wyskakuja mi niebieski znaczniki ide a w tym samym miejscu ci sami bandyci ten sam gosc do uwolnienia po minucie.Wyprawa po inhibitory w nocy-wyczyscilem prawie cala droge do skrzynki z inhibitorami ale juz blisko do przemiany ide do pomiesczenia z UV ktore jest pietro wyzej wracam po minucie a tu znowu kupa zombi w zamknietym budynku chyba z muszli klozetowej powychodzili.Gra to takkie kopiuj wklej tez z innych gier Fry Cry,Assasin,Days Gona,nie bardzo sie wysili by cos stworzyc orginalnego.To spokojnie mogła by byc kolejna cześ Fry Cry.Pograłem jakies 15h wiec za duzo tej powtarzalnosci,mimo to na razie eksploracja na plus walki tez,jest satysfakcja z pokonania mocniejszego wroga,wyczysczen ie jakiejs miejscowki tylko czy po 30h bedzie sie jescze chcialo zaliczac te same lokoacje.
Czuć wkład godzin w grę przez studio, widać zarys ich ambicji ale koniec końców sama rozgrywka jest nijaka. Nie jest to ani gra o zombie, ani ciekawa historia, potyczki nie przynoszą frajdy. Proszę mnie nie zrozumieć źle, gra nie jest zła ale poszła trochę w styl nowych gier FarCry, studio zbudowało bazę do czegoś świetnego ale brakuje im jeszcze związku X.
Denuvo w tej grze pokazuje jakie to jest fajne zabezpieczenie, kiedy uczciwy gracz traktowany jest jak złodziej. Denuvo =no buy
https://www.purepc.pl/dying-light-2-denuvo
Co najwazniejsze gameplay jest genialny. Duzo swobody i fantastyczna mapa. Grafika u mnie na PS4 Pro i OLEDzie Sony jest zaskakujaco piekna, poprostu fenomenalna momentami i jest na co rzucic oko. Muzycznie tez dobrze, niezly klimat dodaje muzyka w tej grze a wogule dzwiekowo to bajka bo w tle caly czas cos slychac, cos sie dzieje naokolo glowy. Klimat mocno The Division i czesto widze tez TLOU i serie Metro. Gra naprawde genialna a szczerze mowiac ledwo to kupilem bo fanem jedynki to wielkim nie bylem. Naprawde klimat w tej grze jest gruby a gracz ma ogromny teren do dzialania na roznych frontach.
W recenzji na TVGRY bardzo chwalony jest gameplay.
https://www.youtube.com/watch?v=kr0MULsVgiQ&ab_channel=TVGRYpl
Dopiero po 15h odblokowałem mapę i możliwość szybkiej podróży. Czas odstawić fabułę i cisnąć maksa z pobocznych zadań i aktywności, które są świetne. Techland zrobił bardzo dobrze to co Redzi popsuli w Cyberpunku. Wyzwania 10/10, chce się je powtarzać i w każdym robić złoto, zadania poboczne miód i co ważne często w nich mamy możliwość wyboru i nie są one liniowe, niektóre łapią za serducho. Bardzo dobra robota.
Czy laboratoria GRE wyglądają zawsze tak samo? Byłem w bodaj trzech: wejście zawsze przez dach, niemal taki sam układ pomieszczeń na piętrach plus szyb windy i szyb konserwacyjny. Coś jak jaskinie w "Skyrim"? To się zmieni?
Wreszcie po 34 godzinach dotarłem do Central Loop. Misja, która przeprowadza nas na drugą część mapy była świetna (ogólnie wszystkie misje fabularne są bardzo dobre). Jedynie Żebrowski w roli tego złego wypada strasznie drętwo. Pierwsza godzina spędzona na nowej mapie to było Wow. To jakby zupełnie inna gra się teraz zaczęła. Strasznie dobry klimacik (szczególnie w trakcie deszczowej nocy) i eksploracja wyniesiona na dosłownie wyższe poziomy. Ocena gry poszła w górę.
No i dopadł mnie błąd, którego się najbardziej obawiałem. Po ponad 40 godz. rozgrywki coś się niedobrego dzieje z moim stanem zapisu gry. Po wyjściu z gry i ponownym uruchomieniu ciągle wracam do tej samej misji, którą już dawno temu ukończyłem. (Wersja Steam, pliki zweryfikowane itp.).
Jak pisaliśmy, decyzja o JEDNYM zapisie gry w produkcji z otwartym światem to wyraz kompletnej beztroski deweloperów.
Z ciekawości i wspomnianego parę dni temu Dead Island odpaliłem Riptide w który nie grałem chyba z trzy lata
Muszę powiedzieć że jestem zdruzgotany tym jak wielki krok w tył to DL2. Ja nie oczekiwałem cudów, dałem grze drugą szansę a może za bardzo tkwiłem w jedynce ale skoro Riptide potrafi dać więcej frajdy pod wieloma względami a jak wiadomo postać tam porusza się jak w GTA San Andreas to i tak czuć fizyczność i klimat zadawanych ciosów i ciężar ich przyjęcia. Broń ma świetny balans pomiędzy arcade a realnością, zombiarnia na prawdę potrafi przestraszyć
Po tym jak Techland odpalił Following a potem skutecznie organizował różne fajne eventy na podsycenie apetytu to myślałem że to będzie tytuł który przebije jedynkę, no cóż.
Taki sam zawód przeżyłem z Borderlands 3 ale dwójka poprzeczkę postawiła na poziomie księżyca chyba
Dobra, za mną 93 godziny. Grę ukończyłem i jeszcze pobuszowałem po mieście, żeby znaleźć ostatnie inhibitory. Wszystkie wiatraki zaliczone, dzielnice wyzwolone, a stacje metra oczyszczone. Zostało tylko kilka pobocznych misji-wyzwań. Pewnie się też rozejrzę jeszcze za kilkoma sekretami (na razie "pentagram" narysowałem).
OCENA: 8/10. (Gdyby jakość niektórych misji pobocznych była lepsza, a miasto nie roiło się od "kopiuj-wklej", pewnie bym dał nawet 8.5/10; do oceny 9 zabrakło też nieco lepszego systemu walki).
Bardzo dobra produkcja. Polecam. Na pewno lepiej się bawiłem w DL2 niż np. w ostatniego "Asasyna". Szczerze mówiąc, gra Techlandu dała mi nawet więcej frajdy niż "God of War", którego niedawno ukończyłem.
W koncu sukces,udało mi sie sprzedać gre na Xboxa po 20 dniach od wystawienia i zejsciu z pierwszej oferty.Nie bede ocenial bo to ocenili potencjalni zainteresowani kupnem.Dodam tylko że byłem gotowy grę wymienić na Fry Cry 6 lub RE Vilage,chetnych brak.
Dying Lighta odkryłem niedawno i jedynka od razu mnie kupiła. Klimat i muzyka w pierwszej części są świetne. Lokacje i noc są naprawdę ciemne oraz czuć ten strach, gdy zbliża się zmrok. Motyw wirali błagających o litość też potrafił zagrać na emocjach. Najbardziej klimatyczna była misja w wieżowcu, gdzie co chwilę wirale łapały za klamkę i wyły gdzieś w oddali. Do tego szarość blokowisk i stosy ciał też robiły swoje. Fabuła była liniowa i przewidywalna, ale bawiłem się zacnie. Obserwujemy przemianę głównego bohatera, który jest jakiś i da się go polubić. Do tego jego dynamika z antagonistą przypominała mi stare filmy akcji, na których się wychowałem. No i do tego fakt, że było się tajnym agentem, a czasem nawet potrójnym agentem, spełniało też moje chłopięce marzenia. :)
Zajaramy chciałem kupić dwójkę, ale coś mnie tknęło, żeby najpierw zobaczyć u kogoś jak to wygląda i zawiodłem się. Oto dlaczego:
1. Dwójce brak klimatu. Gdzie podziało się zagrożenie nocy? W jedynce planowałem nocne akcje i drogi ucieczki. A tu nie poczułem w rozgrywce tego napięcia i strachu.
2. Grafika... zbyt kolorowo, cukierkowo i jasno. Postacie wyglądają jak w Crusader Kings 3. Nie pasuje to do budowania klimatu post-apokalipsy. Jedynka miała ten brud lokacji np. latające muchy, śmieci, stosy trupów, co dawało wrażenie, że dzieje się naprawdę źle.
3. Fabuła. Pomysł na umieszczenie akcji dwójki aż 15 lat po ponownym wybuchu zarazy, czyli 20 lat po jedynce, jest dość dziwny. Po co tak duży wybieg w przyszłość? By pozbyć się broni palnej? A co z samoróbkami i całą wiedzą? Dekada z hakiem to za mało, by cała wiedza ludzkości przepadła. No i dlaczego w niby ostatnim mieście na świecie wciąż byli zarażeni? Przez 15 lat nikt nie wpadł na pomysł, by oczyścić ulice i choćby spróbować przywrócić dawną cywilizację? Może to jest wyjaśnione, lecz na początek słabo to wygląda.
Lepszym pomysłem byłoby umieszczenie akcji 5 lat po jedynce, gdy wirus znów się wydostaje (być może przez przypadek), a my wcielamy się w początkującego parkourowca, być może nawet ucznia Breckena albo w samego Breckena kilka tygodni lub miesięcy po wybuchu zarazy. Wtedy już mogliby wcisnąć sobie tą nieliniowość i dać na przykład możliwość rozbudowy Wieży 2.0 poprzez rekrutacje ludzi (misje poboczne) lub sprzymierzanie się z frakcją byłych żołnierzy lub zwykłych gangusów. To tak na szybko.
Nie rozumiem, dlatego DY2 poszedł w stronę pseudo-średniowiecznego fantasy zamiast bardziej rozwinąć pomysł z jedynki. Mnie tym nie kupili.
- Skończyłem właśnie grę po 43h i napiszę swoje odczucia. Zrobiłem wszystkie metra, młyny, spadochrony, parę misji pobocznych i główny wątek.
- Grałem na ryzenie 3600x i RTX 3070 w 1440p na najwyższych ustawieniach bez RT z zablokowanymi klatkami na 60FPS. 80% czasu gra trzymała stabilne 60 klatek, ale czasami spadało do 50 klatek na patchu 1.2. Na takiej karcie liczyłbym na stabilniejszy klatkarz. Grafika nie wygląda jakoś wybitnie, ale powiedzmy, że ujdzie. Z Raytracingiem klatki spadały dużo mocniej i gra była sporo ciemniejsza, co utrudniało mi granie i wolałem grać bez RT.
- Wiatraki nie były jakieś trudne, co najwyżej trzeba było zdobyć więcej wytrzymałości, spadochrony podobnie. Te podłączanie prądu mogli trochę utrudnić, nie mówię, że było złe, ale trochę zbyt łatwe jak dla mnie. Poruszanie się po mieście na plus, tej lotni nie lubiłem (za wolno leciała).
- Poszedłem ścieżką PK i dostałem kuszę, która jest OP i sprawia sporo satysfakcji, zwłaszcza z bełtami odrzucającymi. Bełty zużywają strasznie dużo piór i trzeba je farmić, co było nudne (idziesz do odblokowanego młyna do handlarza, kupujesz pióra, idziesz spać, wracasz itd.)
- Bronie się zużywają, ale nie ma to żadnego wpływu na grę, bo cały czas zdobywamy nowe bronie, które są coraz lepsze i poza pierwszymi paroma godzinami, żadna broń mi się nie zużyła.
- Te wszystkie granaty/mołotowy zużywają za dużo śmieci, przez co nie da się ich mieć za dużo, a ulepszenie ich na maksymalny poziom to grind potężny.
- Nie lubię horrorów, ale gra nie była jakoś specjalnie straszna, jak dla mnie to na plus.
- Fabuła średnia, mocno średnia. Za 2 tygodnie pewnie nic nie będę z niej pamiętać poza imieniem Aiden. Ostatnia walka z bossem zbyt długa i męcząca.
- Bugi, bugi było ich trochę. Najgorsze, że były bardzo poważne. Pojechałem metrem do 1 miasta i nie dało się wrócić, metro w nowym się zbugowało i prawie porzuciłem grę. Na szczęście znalazłem w internecie rozwiązanie i musiałem lotnią przelecieć do rzeki i sporo kombinować,żeby wrócić do drugiego miasta. To, że jest tylko 1 zapis powoduje problemy właśnie takie i ogólnie mi się nie podoba. Kolejny bug był taki, że nie dało się iść spać, bo pisało że jest niebezpiecznie tutaj, tylko że było tak wszędzie. Tu akurat pomógł reset gry.
- Generalnie warto zagrać i po paru godzinach gra potrafi wciągnąć, te 40h upłynęło mi szybko i nie żałuję, że zagrałem.
Po kapitalnej jedynce mocno czekałem na dwójkę i powiem, że się nie zawiodłem chociaż nie wszystko mi tutaj zagrało.
Przede wszystkim po raz kolejny Techland udowadnia, że ich gry stoją gameplayem a fabuła schodzi na dalszy plan. Jasne, historia jest ambitniejsza i lepiej zrealizowana niż w części pierwszej, ale przeskoczyć tamten poziom trudno nie było. Postać Aidena jest całkiem fajnie wykreowana i dobrze zagrana (mówię o angielskich voice overach), ale plot zaskakujący nie jest, a już finał (i nudna, nie wiadomo czemu - podzielona na cztery fazy - walka z antagonistą) to sztampa sztamp.
Gameplay natomiast rekompensuje warstwę fabularną z nawiązką, bo siekanie zombiaków jest przyjemne jak zawsze. Z resztą wrocławski dev wymasterował tę sztukę od 2010ego roku i pierwszego Dead Island. Brak broni palnej to trafiona decyzja, walka choć prosta, jest dynamiczna a koszenie nieumarlaków z łuku jak i w pierwszym DLu daje masę frajdy. Noc jest nieco mniej straszna co moim zdaniem ma sens, bo teraz jest to wyzwanie, ale nie ściana horroru, nie do przejścia. Przede wszystkim jednak wiedzie prym system parkouru, zdecydowanie najlepszy w grach jaki do tej pory został zrealizowany. Ruchów jest dużo, można je łączyć w kombinacje i przemieszczanie się ogólnie daje masę radochy. Nawet mimo nieco "księżycowej" grawitacji i tego, że Aiden potrafi sam z siebie dać susa na dwa metry w górę - no ale w końcu ma to sens w świecie gry.
Aktywniaki poboczne są w porządku, niektóre fajniejsze (myszkowanie po strefach GRE), niektóre bardziej sztampowe (część sidequestów jest napisana jakby to była gra A.D. 2005). Dużo zbieractwa, crafting, nic czego wcześniej by nie było, ale polane fajnym, nowym sosem. Do tego naprawdę udane odblokowywanie wież - wiatraków, czyli mega spoko zagadki wspinaczkowe, no i segmenty przywracania zasilania w w stacjach elektrycznych - świetna odskocznia i środowiskowe puzzle. No i ta elektroniczna muza która w tedy przygrywa...
Jedyny większy problem jaki mam z grą i dzięki któremu stawiam DL 1 > DL 2 to... klimat. Villedor czyli miejsce akcji to środkowoeuropejskie miasto czyli zupełnie inne tony niż turecki Harran. Jeżeli miałbym wskazać jeden (lub dwa) powody dla których zakochałem się w jedynce to będzie to właśnie setting i płynąca z niego atmosfera. Harran był unikalny, miał to coś, zwłaszcza druga sekcja gry - Old Town. Wyglądał niesamowicie, egzotycznie, intrygująco i budwał niesamowite doznania. W połączeniu z kapitalną muzyką Pawła Błaszczaka dało to mieszankę naprawdę genialną. Tutaj, niby wszystko gra, jest okay, Olivier Deriviere w kwestii soundtracku też dał radę, ale jednak... Harran > Villedor. Po prostu.
I to chyba tyle. Solidna, nie wybitna, ale bardzo grywalna gra. Czekam na dlc ;)
Gra na dniach zostanie złamana, bo EMPRESS nad tym już pracuje.
3 miesiace przed ta gra wyszedl rewelacyjny mod "kroniki myrtany" i nie dosc, ze mial lepszy klimat i wciągajaca fabule to byl ZA DARMO
za Dying Light2 dalem ponad 200zl i po 10h juz nie umialem patrzec na ta gre, nudna i nie wciagajaca ale dam jej druga szanse, za 10min konczy mi sie pobierac
(ta gra z 1 strony chce byc kolorowa o skakaniu jak "mirrors edge" z 2 strony horrorem o zombie a z 3 strony rpgiem i wychodzi kupa)
fajny regres...
Do pierwszej części miałem parę podejść ale dwójki nie ruszę... to już bardziej budżetowe produkcje dają więcej frajdy
Byłem dużym fanem DL1 ale po obejrzeniu kilku recenzji jakoś nie spieszyłem się do ogrania tego tytułu. Już chyba wiem dlaczego. Długi i nudny prolog, brak uczucia zagrożenia, brzydkie modele postaci. Zmysł detektywa który zaburza imersję. Może się jeszcze rozkręci i rozgrywka stanie się lepszą wraz z rozwojem postaci. Puki co mam wielkie obawy czy dotrwam do końca. Gram na ps5 i dawno nie widziałem tak słabej jakości grafiki na tej konsoli
Jak to jest wersja 1.9 to nic dziwnego, że grę tak krytykowano przy 1.0. Gra nadal wymaga miesięcy łatania!
1. Bugi z interakcjami z przedmiotami, drzwiami np. postać podczas otwierania drzwi czy skrzynki zaczyna się unosić aż ląduje pod sufitem. Czym innym jest też kliknięcie w dzienniku questa (oznaczenie go flagą, bez znaczenia), a czym innym przytrzymanie go dłużej (wtedy śledzimy go i jest widoczny znacznik w świecie gry). Ponadto gra ma w początkowej lokacji dużo stromych dachów i gdy zjedziemy na takim dachu to broń nam się buguje, chowa i nie jesteśmy w stanie walczyć – co wrogom nie przeszkadza w zjadaniu nam połowy paska zdrowia. Szczytem fiesty bugów było DLC z walkami na arenie gdzie sprinterzy przenikali przez ściany, po śmierci znaczniki celów były kilkaset metrów dalej (jakby za ścianą), a rzucane przedmioty które trzeba było gdzieś dostarczyć np. wiadra przenikały przez platformy wind, które były jedynym sposobem na dostarczenie ich wyżej. Na jednym z finałowych spektakli które w zamyśle mają trwać ok. 5 min max spędziłem jakieś 30 min użerając się z bugami.
2. Beznadziejny parkour, problemy z łapaniem niektórych krawędzi, spadanie zamiast chwytu albo teleportacja postaci w inne miejsce niż byliśmy przed sekundą. W dodatku miasto jest źle zaprojektowane. W DL1 bez problemów przemieszczaliśmy się praktycznie po liniach prostych bo wszędzie były punkty zejścia/wejścia. Tutaj ciągle latamy naokoło bo nie da się tak po prostu zejść, a zeskoczenie niżej zazwyczaj oznacza zgon albo utratę ponad połowy hp, przynajmniej dopóki nie odblokujemy ulepszeń na max wysokość i przetaczanie się C. Potem dostajemy lotnię i praktycznie nie korzystamy już z parkouru – tak fatalny i toporny jest.
3. Ogólnie pierwsza lokacja jest bardzo nieprzyjazna graczowi, podobnie jak typy przeciwników. Gra wprowadza od razu praktycznie wszystkie typy przeciwników na raz – sprinterów, volatile, zmutowane volatile, wybuchające grubasy, skaczące wiedźmy czy opancerzonych mięśniaków. Najbardziej denerwowali mnie kamienni biegacze których nie szło zaatakować bo gdy tylko gracz się do nich zbliżył był natychmiast odrzucany – można było tylko ganiać się z nimi w kółko. Pomimo wprowadzenia wielu typów wrogów na raz i nadania im nic nie mówiących (zwłaszcza nowym graczom) nazw, gra nie daje żadnych wskazówek jak walczyć z danym typem wroga. W przypadku zjaw i osiłków pojawia się tylko informacja, że silnych ataków nie da się uniknąć i trzeba juke’ować – ale co z tego, gdy zjawa po skoku od razu ucieka i nie zdążymy dobiec jej walnać? Gra jest bardzo upierdliwa jeżeli nie mamy chociaż prostego łuku, bo w niektórych sytuacjach jest niezbędny. W ogóle łuk jest super bo pozwala 2 strzałami w głowę zabić przeciwnika, którego pokonanie w walce wręcz najlepszą bronią zajmuje dobre kilkanaście sekund przez ciągłe parowanie i kontrowanie ciosów.
4. Regeneracja HP na początku jest jest trudna – trzeba siąść przy ognisku i czekać ok. minuty lub robić bandaże, a surowców jest mało nawet na normalu. Potem hp mamy dużo, zbieramy apteczki, a surowce idą w tysiące i nie ma co z nimi robić (resztę dokupicie w sklepie). Skradanie to też padaka. Postać na boki chodzi jak ślimak. W biegu to nie przeszkadza, ale podczas skradania sprawia, że można chodzić tylko do przodu i obracać kamerę bo nie ma sensu chodzić na boki… Potem jest skill na szybsze skradanie, ale nie sprawia, że na boki chodzimy szybciej. Sprint ogólnie wygląda komicznie bo postać porusza się dosyć powoli (zwłaszcza w safehouse gdzie nie da się biegać), a macha rączkami niczym sprinterka z mirror’s Edge w pełnym pędzie. W DL1 było dużo lepsze poczucie pędu i faktyczna szybkość przemieszczania. Bieganie jest tutaj tak wolne, że dodano funkcję sprintu, która zużywa staminę – dopiero wtedy tak naprawdę czujemy, że biegniemy XD
5. Większość skilli jest bezużyteczna. Leveluje się na początku bardzo powoli, wymaga to mnóstwa biegania i walki, a potem jeszcze zebrania specjalnego ulepszacza, żeby podbić hp/staminę co dopiero pozwoli na wydanie punktów umiejętności. Problem w tym, że nie ma na co wydawać bo większość skilli jest średnio przydatna, a tylko dokłada dodatkowe przyciski do i tak już złożonego sterowania. Potem wpada poziom za poziomem, ale gdy zdobędziemy już kilka podstawowych umiejętności – nie ma żadnej radości z XP bo dalsze skille są zbędne.
6. Bardzo upierdliwe nocki. Krzykacze co pare metrów, ciągłe alarmy i pościgi hord wrogów, gdzie jeden zombiak wymaga kilku ciosów bronią, więc przejadamy wszystkie bronie w tempie błyskawicznym, a nie da się ich naprawiać. Jak już ściągniemy sobie pościg na głowę to lepiej stać i walczyć bo wówczas wrogowie są pół-pasywni. Natomiast jak próbujemy uciekać to nagle byle zombiaki są równie szybkie jak my. Na początku mamy bardzo mało staminy i HP więc padamy na dwa hity. Najlepiej cisnąć fabułę jak najszybciej żeby wbijać poziomy, bo inaczej nie jesteśmy w stanie robić nawet zadań pobocznych – jesteśmy mega słabiakami pomimo rzekomo gigantycznego doświadczenia wynikającego z wędrówki przez kilka tysięcy kilometrów. Można też próbować się ukrywać ale AI jest skopane i zombie i tak nas widzą i próbują atakować w kryjówkach. Pół biedy gdy siedzimy pod biurkiem i jesteśmy nietykalni, ale gdy schowamy się w trawie to i tak dostajemy w ryj i musimy walczyć. Można też korzystać z łuku i zabijać krzykacze, ale to dopiero w 2 mieście.
7. Gigantyczne znaczenie ma różnica poziomów. Gdy jesteśmy na 1 poziomie a zombie na 2 to podchodząc od tyłu nie jesteśmy w stanie skręcić mu karku. Jedynie próbujemy to zrobić zabierając ok. 80% hp, ale potem zombie od razu nas gryzie, zabiera dużo hp i dopiero po tym możemy go dobić. Trzeba więc wyraźnie patrzeć na poziomy wrogów i nie próbować skrycie atakować tych poziom wyżej…
8. Jedno wielkie loot fiesta. 40% czasu gry marnujemy na otwieranie skrzynek, zamków i zbieranie śmieci z podłogi. Wszystko wymaga tony składników od zombie więc ciągle mordujemy co popadnie a potem drugie tyle co trwała walka - zbieramy z nich śmieci i próbki tkanek. Z czasem nauczyłem się które pojemniki jaki loot mają i przestałem zbierać większość rzeczy…
9. Graficznie gra wygląda moim zdaniem na poziomie DL1 przy czym styl jest gorszy. Do tego ledwie zipie w ~100fps w 1080p na 3070! Czasem jest 150, czasem dropy do 70…
10. Nijaki świat, wiele lokacji i przede wszystkim baz wygląda tak samo. Ciężko ustalić gdzie konkretnie jesteśmy bez mapy. Typowe kopiuj-wklej i jest okej… Najgorsze jest to w strefach kwarantanny – jest ich raptem kilka, każda to minimisja nagradzająca nas inhibitorami do ulepszania staminy/hp, a wszystkie mają ten sam układ. Nie ma przez to żadnej satysfakcji, bo po prostu powtarzamy te same aktywności x razy i dostajemy te same nagrody. Jedyne urozmaicenie to boss na końcu lokacji – jest ich kilka typów i nie wiadomo który akurat się trafi.
11. Eksploracja jest niesatysfakcjonująca i nieczytelna. Na mapie mnóstwo znaczników, kilka obszarów na raz do eksploracji, łatwo się pogubić albo zawędrować po drodze do punktu X w punkt Y gdzie zginiemy i będziemy musieli znowu biec od bazy. W jedynce było to lepiej dawkowane. Pojedyncze zadania poboczne, mapa dopasowana do gracza, gdy byliśmy lepsi to trudniejsze wyzwania. Tutaj mamy wszystko na raz, dziennik zawalony zadaniami, mapa zawalona punktami do eksploracji (które o zgrozo się odnawiają z czasem, więc nie da się mapy wyczyścić) i wszystko poupychane do tego stopnia, że mamy grupę ocaleńców przy ognisku a 3 metry dalej za ścianką z kartonu 5 zombiaków żre trupa… Nie wspominam już nawet o ciągłym spawnowaniu zombiaków z czapy np. siadamy przy ognisku na bezpiecznym dachu a nagle na ten dach włazi jakiś zombiak który nas cichaczem gonił przez kilometr XD Upierdliwe jest też ciągłe „hałasowanie” np. podczas trafienia gleby bronią – spawnuje to jeszcze więcej zombiaków…
12. Pierdoła, ale… - gra wymaga ciągłego biegania z latarką. Bez latarki w nocy praktycznie NIC nie widać, zwłaszcza w pomieszczeniach. Nie ma to jednak wad bo latarka zdaje się nie zwracać uwagi wrogów. Jest ona jednak na tyle jasna, że oślepia i utrudnia widzenie przedmiotów wykrytych zmysłami za ścianą. Trzeba więc ciągle ją włączać żeby widzieć jak iść, ale wyłączać, żeby obrać ogólny kierunek. Aha – podbijanie gammy nic nie daje. Jak ma być ciemno to będzie ciemno nawet z max jasnością, a reszta będzie szara, nie warto więc wychodzić ponad 50%. O płonących lub „zakwaszonych” wrogach nawet nie wspominam, bo gdy są blisko to już totalnie bijemy na ślepo.
13. Notoryczne problemy z fizyką. Pół biedy gdy jakiś zwykły zombiak przeleci przez ścianę. Gorzej gdy ścigany sprinter zniknie przed oczami, my po ciosie wroga zginiemy od „upadku” na płaskiej powierzchni, a boss zapadnie się pod ziemię w połowie walki… Notorycznie też zdarzały mi się sytuację gdy losowe zdarzenie „zabij minibossa” samoistnie rozwiązywało się pozytywnie bo wróg spawnował się gdzieś w kolcach, na które sam się nadziewał. Albo po prostu się dematerializował w bliżej nieokreślony sposób :)
14. Niesatysfakcjonujące questy. Questów pobocznych w 1 lokacji jest dosyć dużo, ale wystarczająco. Niestety w drugiej lokacji pojawia się już rozjazd. Docieramy tam koło 5 poziomu, a questy główne są na 2-3. Jak ciśniemy dalej poboczne (z których większość też jest na 2-3 poziomie!) to finalnie lądujemy na poziomie 8 i gdy wracamy do fabuły, to ta jest banalna. Same questy poboczne w drugiej lokacji są FATALNE. 10 questów dla biegaczy typu dostarcz przesyłkę, zastukaj w drzwi, pogadaj 2 minuty. 10 questów idź do mieszkania zbierz książki. I 10 questów zabij potwora, wyjmij z niego składniki – najciekawszy quest. Tylko co z tego jak potwory są trudne do ubicia, skalują się z naszym poziomiem, a ostatecznie nagroda to gówniany łuk 3 poziomu, gdy w naszym EQ już dawno siedzi 8-krotnie (sic!) lepszy łuk kupiony w sklepiku!!!
15. Nagrody w questach są często nieproporcjonalne do czasu potrzebnego na ich wykonanie. Szybki quest na 10 minut daje tyle samo expa, a czasem nawet więcej (lub lepszy loot) niż długie questy polegające na szukaniu przedmiotów nie znając ich lokalizacji (znajdź 6 obrazów w mieście na podstawie lipnej mapki). Ponadto nagrody nie skalują się nawet po zakończeniu gry, podobnie jak niektóre obszary. I tak oto po przejściu gry trafiłem do obszaru z zombie poziomu 3, po czym odkryłem jakiś quest poboczny poziomu 4 i dostałem takąż broń – poziomu 4 – jako nagrodę. Od razu poszła na sprzedaż bo była już wtedy dla mnie bezużyteczna.
Ogólnie gra jest typowym przykładem nowoczesnej mody niepotrzebnego rozwlekania gier AAA na setki godzin. Zamiast być badassem który zabija setki zombie jednym ciosem jesteśmy pierdołą która ledwie potrafi zdzielić młotem kilka niskopoziomowych zombie, a połowę życia spędza przy ziemi zbierając loot. Za dużo grzebania, za mało grania…
Dodam jeszcze, że do momentu odblokowania mordowania sztyletem (dodane dopiero w ostatnim patchu!) walka wręcz jest bardzo upierdliwa tzn. zabijanie dziesiątek zombiaków od tyłu poprzez skręcenie im karku lub próba wyswobodzenia się od zombiaków którzy CO CHWILĘ nas łapią trwa wieki. Nie da się już tak łatwo biegać jak w DL1 gdzie zanim zombiak ruszył w naszą stronę my byliśmy kilka metrów dalej – tutaj byle gryzak od razu się na nas rzuca i albo spowalna albo wywołuje lipne QTE zrzucania go z siebie.
Bardzo dobra gra jak ktos lubi tego typu gry nie zawiedzie sie .
Ogrywam ponownie i powiem szczerze, że Techland trochę zepsuł tę grę od czasu premiery. Jak dla mnie po premierze była o wiele lepsza i jak np. poprawa walki e którejś aktualizacji wyszła na plus, tak powrót przemieńców na gruby minus. Gra od początku była projektowana pod ich brak, a teraz wykonywanie nocnych misji z nimi jest niemiłosiernie denerwujące, bo jest ich po prostu w nocy spam i dotrzeć gdziekolwiek bez zauważenia to udręka. W ogóle rozwaliła mnie misja, gdzie musisz znaleźć Pisklaka, wychodzę z lokacji, a tam te dwa gnoje się bez przerwy kręcą idealnie na śladach. Idź pan w dal z takimi "ulepszeniami" gry.
Ale, że legenda RPG zapowie tę grę? Tego się chyba nikt nie spodziewał.
Trochę zły pomysł aby dawać takie rzeczy w targi :/ ja bym poczekał do koca czerwca i dopiero wypuścił trailer,mam nadzieje,że nie zarobią mniej przez to :)
To co pokazali na konferencji zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Z całego serca życzę im jak najlepiej.
Jedynkę kupiłem ze względu na możliwość gry w kooperacji. Gra mnie mega wchłonęła, robiłem nawet głupie osiągnięcia w wolnym czasie. Dwójkę biorę w ciemno, nawet jeśli nie będzie trybu kooperacyjnego, co jest możliwe ze względu na wybory w grze.
W 2020r?-to 5 lat aż tworzą grę-nic dziwnego jak niepotrzebne pierdzielenie sie z setkami tekstur,w obrębie 7 generacji szybciej gry powstawały,ale się dziwię że przy takiej technice i bebechach na którym tworzą te gry trwa to tak długo.
Czy tylko ja mam wrażenie, że grafika w dwójce wygląda kiepsko? Co to za silnik?
A nie chrome engine?,moim zdaniem elegancko wygląda.
W takiej grze babą grać niedorzeczne,to może jeszcze dać tam wybór grania księżniczką peach z mario brosa.
Czekam bardzo szkoda że w 2020 fajnie by było wczesniej
Mam nadzieję,że 2 część będzie bardziej rozbudowana a nie tak ,że trzeba opóźniać ogólne misje żeby jak najwięcej wybić umarlaków i jak najwięcej punktów umiejętności zdobyć.Żadna gra ostatnio mnie tak nie wciągła jak ta,wcześniej tylko dead island.
Ta cisza po targach E3 oraz Gamescom jest trochę dziwna. Żadnych konkretnych informacji czy filmu z rozgrywki. Mam nadzieję że do końca roku Techland nas czymś uraczy bo liczę mocno na ten tytuł nie tylko z powodu że to nasi krajanie tworzą ten tytuł.
Czemu takie niskie oczekiwania? Czyżby czarny PR?
Nie tylko nie to dla czego tylko Napisy jeżeli będą tylko napisy to się zawiodę na tej grze mam nadzieje że dodadzą dubbing polski.
Do jedynki zraziłem się na starcie, trudne, szybkie sterowanie, ani chwili odpoczynku aby poćwiczyć, ale szybko to co mnie od tej gry odpychało sprawiło, że tak świetnie mi się w nią grało, liczę, że dwójeczka będzie na podobnym poziomie, wtedy z pewnością w nią zainwestuję :) polecam każdemu, kto jeszcze w to nie grał.
Mam nadzieję, że się ogarną i w końcu dostaniemy jeden wielki otwarty świat, a nie podzielony na segmenty tak jak w jedynce albo Dead Island.
To opowieść o ludzkiej społeczności, która stara się przetrwać w mieście ogarniętym przez epidemię wirusa zmieniającego ludzi w zombie – przy czym nieumarli stają się znacznie groźniejsi wraz z nadejściem zmroku. Co ważne, twórcy tym razem postanowili nie opowiadać jednej głównej historii – zamiast tego postawiono na tzw. narracyjną piaskownicę, w ramach której z różnych wydarzeń, kształtowanych przez podejmowane wybory, budujemy swoją własną opowieść. Deweloperzy podeszli do tego elementu gry z dużą uwagą – do pracy nad nim zatrudniono m.in. prawdziwego eksperta od fabuły w grach z gatunku RPG, Chrisa Avellone’a (m.in. Planescape Torment, Fallout: New Vegas czy Star Wars: Knights of the Old Republic II).
Wszystko fajnie, ale jak nazywa się glowny bohater, no i czy trzeba znać jedynkę ?
Techland ma mozliwosci i fundusze zeby zrobic przeskok a co zobaczylismy w demie DL2 - ano identyczna grafikę która mnie osobiscie meczyła tak samo jak wielu innych graczy i ten efekt ziarnistosci który tez bedzie w DL2? Pewnie tez slonczna pogoda bedzie dominowac zamiast deszczowa?Dobrze ze zrobili mod ktory usuwał ziarnistosc i poprawial grafe DL1 bo dla mnie byla ta gra przez dluzszy czas niegrywalna. Czy tworcy gier nie sledza tego o czym pisza gracze i jakie mody ciesza sie popularnoscia? Nawet taki super kick a ile dawal frajdy. Czemu nie moga tego wstawic do gry i innych fajnych rozwiazan ktore pokazali ci co robili mody? W DL2 bedzie malo walki z zombiakami? Chyba ze to tylko taki byl wstep?a im dalej w gre tym bedzie bardziej widowiskowo? bo demo nie zrobilo u mnie wow a wrecz przeciwnie. Ta gra miala byc oparta o zombi a teraz chyba zombi juz zeszly do podziemi i malo bedzie frajdy z walki..Broni palnych tez pewnie nie bedzie za wiele? a przydalby sie jakis machine gun no i pila mechaniczna lepsze gore i efekt krwi ktory nie znika w powietrzu tylko splywa ze scian i skapuje z sufitu. Do tego bardziej strasznie wygladajace zombi majace jakies zmutowane zielone ciala a nie praktycznie to samo co bylo w DL1... A finalna scena powinna byc gdzie horda tysiece zombiakow w nocy albo przy duzych opadach deszczu majac swiecace oczy przerazliwie wrzeszczac nas atakuje a my musimy zdarzyc zeby wysadzic miasto poprzez zrzucenie bomby atomowki bo nie bedziemy w stanie sie obronic...Ogladamy na sam koniec jak to wszystko wybucha i rozlatuja sie zombiaki na czesci a miasto zalane krwia wycicha a my ocaleni wychodzimy z bunkra i ogladamy to wszystko gdzie kamera oddala sie do gory a my stajemy sie malym ziarenkiem na oceanie ciał zabitych zombiakow i wtedy muza koncowa ....game over.... Chcialbym zeby cos bylo spektakularnego na sam koniec....A nie jakies wojny gangow oklepane w grach i finalna scena z bosem.
Po ostatnim gameplayu CP2077 już wiem co przytulę na wiosnę 2020, chodźcie moje zombiaczki.
Mam tylko nadzieję że gra nie trafi na EGS...
Nie mogli zrobic grafy cos na wzor tego co jest w Blair Witch? Idealnie pasuje do takich klimatów.
A oni nadal z efektem bloom i pewnie tez ziarnistosci...
Mogliby zrobic jakis tryb i dac mozliwosc gry w coop cos na wzór Kiling Floor2 albo L4D zeby sie gra szybko nie znudzila a gracze zeby mieli mozliwosc frajdy z grania gdzie sa coraz szybsze zombiaki i grozniej wygladajace a gracz dostaje coraz to lepsze bronie po to zeby przetrwac..
Wiadomo w ogóle kiedy premiera tej gry czy Techland jeszcze pary z ust nie puścił?
Myślę, że jako jest to rodzima produkcja, będą napisy i dubbing. Innej możliwości nie dopuszczam choć po tym 1.5 minutowym filmiku /brak napisów "bo po co" ? / widzę, że bardziej liczy się społeczność angielskojęzyczna niż my, to taka nasza tradycja !
O co chodzi że od dłuższego czesu nie ma żadnych info na temat tej gry. Rok temu pojawił się kilkunastominutowy fragment z rozgrywki, później jakieś chore akcje z Chrisem Avallonem, plus jeszcze ten nieszczęsny dlc DL:Hellride
Czekam na tą grę od początku roku i już nie umiem się doczekać wiadomo kiedy to wyjdzie
Z gierką jest coś nie tak, bo nagle nie ma o niej informacji i jest cisza. Spodziewam się, że nawet jak gierka jakimś cudem wyjdzie to będzie miała swoje problemy i będzie totalnym niewypałem.
Od czerwca zero info. Gra podzieliła losy Dead Island 2. Niech zmienią nazwę na Dead Light 2
Ehhh,Techland nie ma szczęścia do numeru 2,ostatnie info o grze było w maju,5 miesięcy temu...
Firma nie ma szczęścia do kontynuacji, tym bardziej jeśli w tytule jest liczba "2". Chrome 2 - umrał. Dead Island 2 - umarł (choć niby żyje i coś tam dłubią).
Ostatnio w social mediach dowiedzieliśmy się, że w 2021 roku dostaniemy nieco więcej informacji na temat tej gry. Najwyższa pora na jakieś wieści, bo po opublikowanych tekstach na portalu polskigamedev.pl sytuacja wyglądała kiepsko. Nawet po zdecydowanej reakcji zarządu na te obszerne wpisy nastała cisza jak makiem zasiał.
Teraz po premierze Cyberpunka koledzy z podwórka zwrócą szczególną uwagę na stan techniczny gry na premierę. Właśnie, a ta kiedy? Pozwoliłem sobie podywagować w mojej zapowiedzi: [link]
Ciekawe jak to się skończy? Ostatnim czasy trochę negatywnej atmosfery było wokół DL2 i samego Techlandu. Mocno trzymam kciuki, jedynka była jedną z najlepszych gier jak nie najlepszą o zombie.
Edycja kolekcjonerska:
- Pudełkowa wersja gry;
- Art book;
- Steelbook;
- Figurka przedstawiająca bohatera oraz zmutowanego zarażonego;
- Mapa przedstawiająca sekrety Dying Light 2;
- Latarka UV;
Domyślne platformy:
PC | PS4 | XONE
Ujrzy to ... kiedykolwiek światło dzienne?
Jak ktoś szuka partnerów do trybu kooperacji do ukończenia gry to od razu mówię, że jestem chętny na przyszłość! :)
https://www.youtube.com/watch?v=8_fRyUohS-o&ab_channel=PolsatGames
Gościem dwudziestego drugiego odcinka 4. sezonu Faux Paux jest Tymon Smektała - Lead Game Designer w Techlandzie.
Polecam obejrzeć.
https://www.youtube.com/watch?v=t-AZG-36Xkk&ab_channel=DyingLight
Oficjalny zwiastun ujawniający GeForce RTX 4K.
Nie mogę się doczekać, żeby to zagrać !
[link]
Spokojnie w Czerwcu następnego roku zagramy o ile dożyjemy tej premiery
Beznadziejnie to jest podane. Skupiają się na tym RTX a brak podziału na rozdzielczości.
Ten procesor mnie niepokoi i3 9100f minimum,czyli jak posiadam i7 7700k to już nie odpale ,najgorsze jest to że może brakować jakiś instrukcji procesora tak jak to było kiedyś 20 lat temu kupiłeś nową kartę a po roku nie odpalisz gry bo wymagane Pixel shaders 3.0 dzisiaj to nawet na 10 letniej karcie wszystko odpalisz
Pójdzie mi to na takim sprzęcie? Intel(R) Core(TM) i5-4440 CPU 3.10GHz 3.10 GHz, 16 Gb RAM, GTX 960 ? Bo zakupiłem już i się zastanawiam czy nie wyrzuciłem pieniędzy w błoto,jakby odpowiedział ktoś kto ogarnia ten temat dobrze to będę wdzięczny
ale w sumie w lutym( całym roku : D ) sa dwie giery to i Elden ring
W 1 nie gralem i zastanawiam sie nad 2 bo troche pogralem w D.I. i na poczatku gra mnie wciagnela to po pewnym czasie znudzila sie tym ze caly czas respili sie przeciwnicy i to praktycznie w tych samych miejscach oraz szybki niszczenie broni.Czy w D.L.1 tez bylo podobnie?
Komp się chyba spali ale na konsoli będzie grane :D
https://www.youtube.com/watch?v=64IeVYVMpjg
Unboxing kolekcjonerki. Trzeba przyznać, że zacnie się prezentuje.
https://www.youtube.com/watch?v=sTfweFy_nqw
Chcieliście porządnego gameplayu z gry, to proszę bardzo.
Obłędna gra. Cieszę się z dubbingu bo na starość lubię słuchać monologów niż czytać.
Widać gra będzie potrzebowała jeszcze więcej miłości i dopracowania. Zauważył ktoś błąd w misji "Zaginione osoby" że większość NPC trzyma odwrotnie broń. :P
Wie ktoś może czy będzie można wyłączyć te paski zycia nad wrogami?
Jak kupię wersję na PS4 to zagram też na PS5 ? Będzie jakiś gorszy obraz czy to samo ?
The Medium też robili polacy,a dubbingu nie uświadczyliśmy.Było to mega słabe tymbardziej że akcja gry dzieje się w Polsce. Niektórzy bohaterowie byli nawet wzorowani na naszych aktorach.
Tu by wystarczyły same napisy,ale dobrze że będzie i dubbing.
Czy trzeba przejść jedynkę żeby grać w dwójkę?
Jest może gdzieś streszczenie pierwszej część?
A może warto nadrobić ? :)
Jedynka miała swój niepowtarzalny klimat, tutaj jest dużo różu i fioletu ehhh...
Na filmikach czy fotkach z gry pokazane sa 2 sciezki -walka i parkur,czy tylko te dwie bedą czy tyle pokazli,ktos cos?
Mapka w którym regione, kiedy będzie ta cudowna gra do pobrania.
Wie ktoś czy gierka pojawi się w dniu premiery na GeForce NOW? Bo mój sprzęt raczej kiepsko będzie sobie z nią radził.
od 2 schodzi embargo ! a gra na pewno wraz z elexem 2 będzie dominować w pierwszym kwartale !
https://www.youtube.com/watch?v=sTfweFy_nqw
Tylko ja mam wrażenie że walka z zombiakami (od 28:00) wygląda kupowato? Takie machanie palką prawo - lewo... To już lepiej jakby dali broń palną
Gameplay wyglada mega (czy raczej krótkie kawałki, które obejrzałem). Nie wiecie czy ten upierdliwy pomysł z psująca się bronią jest zachowany?
https://www.youtube.com/watch?time_continue=127&v=SehmkcMuLnA&feature=emb_logo
Materiał azjatyckiego oddziału IGN przedstawia pierwsze dziesięć minut rozgrywki. Można sobie posłuchać chińskiego dubbingu. xD
O innych grach też są same pozytywy przed premierą. Ci niezdecydowani niech poczekają na opinie zwykłych graczy. Im nie płacą za mówienie o czymś dobrze.
Po obejrzeniu masy materiałów wersja Ultimate zamówiona ??
https://m.youtube.com/watch?v=l4FIUK0tbwA
4 poziomy zagrożenia i pogoni w nocy. Przy 4 już pozostaje albo kryjówka albo śmierć.
Good Night and Good Luck.
No ciekaw jestem jutrzejszych ocen w reckach. Liczę na jakieś 8.5, lub 9 na 10.
Mam szczerą nadzieję, że DL2 okaże się sukcesem na miarę ocen powyżej 90 od recenzentów i graczy.
Również liczę na dobrą grę. Ale tym razem kupię dopiero po przejrzeniu co najmniej kilku recenzji.
Denuvo + stałe połączenie z Internetem.. Zabezpieczenie również po raz pierwszy będzie użyte na PS5.
^^ haha dokładnie. Na szczęście ta seria nigdy do mnie nie trafiała wieje nudą i powtarzalnością jak gierki z ubikacji więc i tak bym nie kupił a że Denuvo to tym bardziej mnie teraz odrzuca perspektywa tragicznej optymalizacji z ciągłym podłączeniem do netu...
Patrząc na komentarze i burzę na Steam to się nieźle mogą na tym przejechać. Ludzie wściekli wycofują preordery. Zaczęli nawet banować wpisy o Denuvo co jest kuriozalne. Źle to wygląda no ale sami się o to prosili wprowadzając to gowno.
Ale swoja droga, co to za przyczajki z tym Denuvo?
Tak ciezko bylo powiedziec od razu, ze bedzie?
A oni jak robaki, 3 dni przed premiera po cichutku xD
Kurier dostarczył dziś rano. Po dwóch godzinach podoba mi się, jest wolniejsza niż część pierwsza ale może muszę więcej odblokować skilli. Na ps5 działa fantastycznie, jest trochę gliczy (np. ikonka nadal pokazuje mi transport który już obrobiłem)
nie mogę się doczekać Jak zrobię wszystkie poziomy długo na to czekałem