Gra wygląda mega przeciętnie. Jedynie bohaterzy robią robotę. Gdzie fryzury na głowie i modele postaci są zbyt ładne w porównaniu do otoczenia i kiepsko to wypada. Pierwsza lokacja po tutorialu to najgorszy syf. Niektóre gry 5 lat starsze prezentują się lepiej. Optymalizacja leży i kwiczy. Gra tnie się tak samo na low jak i na max. Przy gtx 1060. Gdzie RE8 albo Doom Eternal wyglądający o dwa lvl wyżej a rozgrywka jest szybsza śmigają jak malina... Sam gameplay nudny i żmudny. Nic wartego polecenia chyba że dla wielkich nerdów Star Warsów... Reszta graczy będzie męczyła grę byle by dokończyć ją do napisów końcowych nie czerpiąc z niej już żadnej frajdy.. Ja podziękowałem w połowie.
Jak dla mnie gra zasługuje na 5 może słabe 6.
Fabuła nijaka i brakuje polotu, nie wspominając ze pominęli jeden wątek...
Gameplay to głównie: skocz tu skocz tam, rozwiąż zagadkę zabij respanujących wrogów i dalej skacz wszędzie gdzie sie da.
Za to walka mieczem jest nawet dobra chociaż brakuje tu uciętych kończyn i po setnym zabiciu upier*dliwego wroga robi sie irytująca.(Pająki!!!!!!!) Poważnie! NIe ogarniam czemu ludzie tak ją chwalą.
Przepraszam, ale chciałem Gwiezdne Wojny, a nie następnego Tomb Ridera. :(
Ta gra ma idiotyczne hasło reklamowe: najlepsza gra single SW od lat.... Konkurencji nie ma jakiejkolwiek bo ostatni i to beznadziejny singiel sw wyszedł w 2010 roku. Zatem gracze i tak łykną wszystko z uniwersum SW bo nic w tym świecie się nie ukazuje ;)
Nie rozumiem tej ekscytacji tym tytułem, rzeczy takie jak walka i fabuła jest wykonane tylko przeciętnie a sama gra jest średniakiem, taki solidni średniak.
W 2/3 gra zaczyna irytować, walką oraz nudzić eksploracją . Irytujący główny bohater i słabe postacie. Fakt jest taki iż est to zdecydowany krok w przód dla EA bo jednak da się wydać grę Single bez DLC i mikropłatności co może dać nam więcej gier Single od EA. Sam tytuł, tylko średni.
Szkoda,że nikt nie pisze o upierdliwej mapie, na odczytanie której można stracić pół życia. Plansze są rozległe, masa nudnego łażenia i błądzenia, tracenia życia na błądzenie powrotne. Brak kompasu czy strzałek do prowadzenia - nie jak wykonać misję, ale jak wyjść z tego pokręconego burdelu, by dojść do statku. Nie ma tego, musisz włączyć YT i oglądać filmik jak wrócić do statku inaczej 1-2h życia w d...pie. Mnóstwo popierdółek do zbierania, kolejny klon ubisyfu w świecie SW. Liczyłem na power walk w stylu SW Unleashed 1, ale nic z tego. Załoga też zrobiona w nowoczesnym stylu czyli muppet + czarnoskóre coś z wytrzeszczem ropuchy.
Misje są ciekawe i gra dosyć wciąga, ale ten backtracking czy szukanie drogi do statku. LITOŚCI!!!
Wreszcie zagrałem i zgodzę się z ocenami na poziomie 6-7. Gra jest momentami fajna ale najgorsze są elementy takiego kręcenia się wkoło, biegania po ścianie, ślizg po lodzie i łapanie liny kiedy czasem uda się za 10 razem. Po zwiedzeniu 3 planet doszedłem do misji powrót na Zaffo. Pomyślałem oho będzie backtracking i się nie myliłem co prawda po drodze byli (trudniejsi) przeciwnicy ale trzeba było przejść trasę 1 do 1. Jak zaczynam w grze ziewać to raczej usuwam z dysku bo nie zamierzam tracić czas na to samo i oglądanie tego samego co robiłem chwile wcześniej. Szkoda całej niedzieli i wolnego czasu jak są inne ciekawsze gry do odpalenia.
Najbardziej podobała mi się misja z AT-AT mimo, że była krótka to cała nawet fajnie wyszła. No ale sporo jest słabszych momentów jak te grobowce i przesuwanie kamieni, jakieś zagadki z du... i kręcenie się wkoło w poszukiwaniu celu. Nie dziwie się, że ktoś może spędzić w tej grze 20h jak 70% tego czasu powtarzam po 100 razy czynności. W Tomb Raider to raczej zrozumiane taki styl grania ale tutaj Jedi z mocą nie potrafi skoczyć (tylko musi wlatywać w jakieś podmuchy) albo siepie tym mieczem 100 razy jakby był tylko podświetloną zabawką. Podobnie zero interakcji z otoczeniem tylko w wyznaczonym miejscu możemy coś przeciąć albo zniszczyć. Brak szybkiej podróży to ogromny minus bo chciałbym się telepnąć i nie powtarzać tych samych etapów.
Zawsze w tego typu grach podoba mi się udźwiękowienie czyli odgłosy blasterów, machanie mieczem, at-at, grafika czyli detale pojazdów, statków, mundury. Tylko małpy wooki nie wyszły zbyt dobrze bo wyglądały jakby były z glonów.
Szczerze oczekiwałem czegoś dużo więcej, gra zasługuje na co najwyżej 5/10 główny bohater to sierota totalna, ilość mocy nędza, ilość przeciwników bieda. System zapisu irytujący prze ciągły respwan ciągle tych samych przeciwników w tych samych miejscach. Gra jest tak liniowa że już bardziej być nie może jedyne co masz do wyboru to to czy będziesz się szwędać i szukać bezużytecznych znajdziek zmieniających wygląd miecza, statku lub DB i nie wpływających na nic poza estetyką. Pomijam gliche których jest mnóstwo. Jak za tytuł za taką kasę ok 150zł to jest słabiutko. Moim skromnym zdaniem gra miała potencjał ale nie został on w żaden sposób wykorzystany. Porównując gamplay do takich tytułów jak SWJK: JA mamy tu niedopracowany produkt żerujący na nostalgii fanów.
Kupiłem jakiś czas temu na potężnej promocji na Steamie i powiem, że gra była warta pieniędzy które wtedy zapłaciłem. Gdybym kupił na premierę za prawie 10x wyższą cenę - czułbym się potężnie oszukany. Fallen Order niestety nie ma startu do Jedi Outcast czy Jedi Academy. Tam było czuć, że grasz Jedi, czyli bardzo groźnym przeciwnikiem znajdującym się na samym szczycie drabinki pokarmowej.
Najpierw wymienię plusy:
- bardzo fajna oprawa audiowizualna, bardzo dobrze oddano klimat i styl Gwiezdnych Wojen
- BD-1! Ten mały droid to jedna z fajniejszych postaci towarzyszących, jakie widziałem w grach.
- fabuła - mimo że prosta i pełna ogranych chwytów oraz płaskich postaci - daje radę;
- końcówka gry (po finałowej walce) ma bardzo mocny akcent;
- eksploracja i odkrywanie mapy za pierwszym razem są świetne;
- wyzwania i zagadki środowiskowe;
Niestety, wad jest znacznie więcej, z samą konstrukcją gry włącznie. Krótko: gdybym chciał grać w Dark Soulsy, to bym zainstalował Elden Ring. Fallen Order ma kupę mechanik, które mi nie pasują w grze z uniwersum Star Wars.
Mógłbym zrozumieć przeciwników odradzających się po każdej medytacji (nawet nie odpoczynek, w grze nie ma pór dnia - tylko medytacja), mogę zrozumieć brak leczenia Mocą (Cal się nie nauczył i nie ma komu go nauczyć) i przywracanie zdrowia wyłącznie stymami (albo medytacją). Ale nie potrafię zrozumieć tego, że przez całą grę kierujemy obszczymurem którego byle cieć w kostiumie szturmowca może solidnie poturbować, a 3/4 napotkanych przeciwników potrafi odbijać miecze świetlne i trzeba bawić się w Wołodyjowskiego. W dodatku Szturmowcy to jakieś Terminatory, bo tylko najniższe odmiany można zabić jednym cięciem, pozostali są znacznie bardziej odporni.
W tej grze Cal jest postacią tak absurdalnie SŁABĄ, że dziwię się, iż ktokolwiek w Galaktyce chciał zostawać Jedi. Po kij komu te całe miecze świetlne i ich mozolne zdobywanie, skoro zwykła pałka elektryczna ze sklepu z pałkami elektrycznymi potrafi to samo?
No niby możemy posługiwać się Mocą, ale to też spartolono. Wskaźnik Mocy nie regeneruje się sam powyżej 1/6 (a i to baaardzo powoli!) - trzeba blokować i zadawać obrażenia żeby go ładować. Jeśli ktoś oczekiwał że będzie jednym pociągnięciem obalał cały oddział Szturmowców, przy okazji wyrywając im broń z ręki - albo będzie ich chwytał Mocą za gardła i po prostu ciskał za barierkę - to może o tym spokojnie zapomnieć.
Walki z bossami - znowu ktoś na chama Dark Soulsa zapakował :/ Bossowie NIEDORZECZNIE długie paski życia, które trzeba w soulsowym stylu stopniowo redukować, w międzyczasie wykonując perfekcyjne uniki, bo zginąć jest tu łatwo, a zwiększenie ilości stymów to "sekret" i są dobrze schowane. W Jedi Knight walki na miecze świetlne były szybkie i bardzo brutalne - i to było znakomite, to pasowało do świata i charakterystyki broni. Tutaj mamy tłuczenie pasków, bossowie wytrzymują dziesiątki chlaśnięć mieczem świetlnym - no kto to wymyślił?! Zamiast pomyślunku i szermierki mamy zwykły schemat: odczekać/zablokować atak, kontrować, powtarzamy pierdylion razy, oglądamy cutscenkę, dalej.
W dodatku bossowie humanoidalni są debilnie zrobieni. Nie walczymy z nimi na podobnych zasadach - wykonują niestworzone rzeczy, teleportują się, odstawiają mega-młyńce przed którymi można tylko uciekać, sporo ciosów jest niemożliwa do zablokowania (czemu?!! Cal nosi miecz świetlny czy kij do poganiania bydła?!!) Moc im się nie kończy i nie muszą jej regenerować, wytrzymują dziesiątki chlaśnięć mieczem świetlnym, najpotężniejszą bronią ręczną w Galaktyce. Słowem - zrobiono bardzo dużo żeby graczowi dokopać i sztucznie, na siłę wydłużyć walkę.
Gra ma rozbudowany system eksploracji i pokonywania przeszkód. Jest bardzo fajny na początku, ale potem zaczyna wkurzać. Po pierwsze: masa obszarów jest sztucznie zablokowana - nie wejdziesz, dopóki nie odblokujesz jakiejś umiejętności. To zmusza do ponownego odwiedzania starych lokacji. Mogłoby to być dobre, gdyby nie pokręcona konstrukcja poziomów, która powoduje marnowanie masy czasu na dotarcie na miejsce - a "szybkiej podróży" oczywiście nie przewidziano.
Po świecie gry rozsiano całą masę skrzyń z lootem. Byłoby to bardzo fajne, ale są one śmieciem, bo zawierają tylko skórki bez żadnego wpływu na statystyki. A szkoda - gdyby aktywatory, rękojeści etc. wpływały na obrażenia i szybkość walki mieczem, gdyby ciuchy dawały jakieś bonusy do ochrony czy pojemności stymów - to byłyby warte zbierania. Podobnie bezwartościowa jest personalizacja miecza - nic ona nie daje poza wyglądem. Po pewnym czasie zacząłem olewać skrzynie, bo nie ma sensu ich otwierać, tylko złote coś oferowały.
Fabuła traktuje gracza jak idiotę. Nasz Jedi potrafi całkiem sprawnie machać mieczem, ale w magiczny sposób zapomniał totalnych podstaw: jak się używa przyciągnięcia czy pchnięcia, jak skakać po ścianach etc. Dopiero Magiczne Oskryptowane Wydarzenie Fabularne może to odblokować.
Gdyby to była gra no-name, a nie Star Wars - to pies z kulawą nogą by się tym nie zainteresował.
Jeśli Survivor prezentuje podobne podejście i poziom (jeszcze nawet gameplayów nie oglądałem), to raczej też będę czekał na obniżkę, o ile w ogóle kupię.
To będzie pierwsza gra od czasów Jedi Academy z tego uniwersum, w którą mam zamiar zagrać bo zapowiada się naprawdę dobrze. Poczekam tylko na moda pozwalającego zmienić kolor włosów protagomosty... bo rudzielcem grał nie będę.
Przetestowałem, w 100% sprawdziło się to o czym pisał premium313078. Podsumuję to wszystko w jednym poście dla potomności.
Polskie pudełkowe wydanie na PC umożliwia odpalenie gry:
* z pełnym polskim dubbingiem;
* z angielskimi głosami i polskimi napisami;
* w pełni po angielsku.
To samo tyczy się kopii kupionych na Originie, Steamie i prawdopodobnie Humble Store, tylko tam jest więcej języków do wyboru.
Domyślnie gra instaluje się z polskim dubbingiem, aby to zmienić, w bibliotece gier klikamy prawym przyciskiem na Fallen Order, wybieramy Właściwości gry -> Zaawansowane opcje uruchamiania, a następnie język angielski. Pobierze się paczka z angielskimi głosami.
Następnie, jeżeli chcemy dołożyć polskie napisy, w samej grze wybieramy Options -> Gameplay, włączamy napisy, oraz zmieniamy język napisów na polski.
Podsumowując – brawo EA, bo jeszcze w dniu premiery Battlefronta II trzeba było albo kombinować z VPN albo poprosić kogoś z zagranicy o kupno jak ktoś nie chciał polskiego dubbingu.
Plusy:
Universum SW
Grafika
Muzyka
Krótka główny watek to raptem 8h
Minusy:
Eksploracja
Mechanika ładowania mocy łamiąca Lore SW zadaj obrażenia to pasuje Ciemniej stronie mocy a nie Jedi.
Elementy zręczniejsze nie są dobrze zaimplementowane
Idiotyczne łamigłówki
Płytka Fabuła.
Praca kamery podczas walki.
Kompletnie mnie ta gra nie przekonuje, chciałoby się zagrać w rasowe RPG w świecie Star Wars typu KOTOR, a to jest przeciętna gra akcji
Jak dla mnie to najlepsza gra w uniwersum SW od czasów Jedi Academy
Przejście zajęło mi 19h.
Jak najbardziej zgadzam się z poprzednikami, jest to najlepsza gra w tym uniwersum w jaką grałem. Nie jest to jakieś epickie arcydzieło ale jest to gra bardzo dobra.
Szczególnie podoba mi się model walki mieczem świetlnym, pojedynki z bossami typu Trilla wyglądają dosłownie jak taniec z prequeli. Gra w sumie ma otwarte zakończenie, sprzeda się na pewno świetnie i ma dobre opinie. Można chyba liczyć na kontynuację przygód Cala.
Pierwsze wrażenia miałem bardzo pozytywne, dzisiaj grę ukończyłem i te wrażenia wciąż są pozytywne, ale minusów też zdołałem naliczyć. Fabuła jest w porządku ale szału nie robi, głównego bohatera nie polubiłem, gość z jednej strony jest niezwykle potężnym koksem, rzuca wrogami o ściany, dziurawi mieczem na wylot, drwi sobie pod nosem, ale z drugiej zachowuje się jak typowy wymoczek, 16tolatek z kolegą robocikiem na plecach i ich uroczymi dialogami. To "nastolatkowanie" postaci w grach w niektórych tytułach (Gears of War 4, Andromeda) mi jakoś przeszkadza żeby się wczuć w rolę. Ale co kto lubi.
Rozgrywka to zaskakująco fajne połączenie Soulsów, Tomb Raiderów i nawet momentami trochę Uncharted. Choć mam wrażenie że największe skupisko "efektowności" jest na początku a potem jakby wszystko się tonuje aż do finału. Walka jest bardzo przyjemna, ale momentami solsowatość przeszkadzała gdy nagle pojawiało się kilku wrogów, w tym blastery które z daleka mogły nam uprzykrzać życie. Grałem na Mistrz Jedi i było wymagająco, momentami aż za bardzo. No i kontrowanie wrogów, sprawdzałem z ciekawości na niższych poziomach czy jest łatwiej ale nie jest, dla mnie to kiedy trzeba wcisnąć blok żeby skontrować jest mało czytelne, a dodam że jednocześnie gram w Sekiro gdzie mniej więcej już ogarnąłem temat - a przecież Sekiro jest raczej trudniejsze niż Fallen Order na najwyższym poziomie trudności. Ale jak wychodziło to było fajnie xD Wspomniana soulsowatość przeszkadzała też przy eksploracji, gra robi zapis chyba tylko przy punktach medytacji, a te są czasem oddalone od siebie dość mocno, zdarzyło mi się zginąć czy to z głupoty czy w walce, i cofnęło mnie o tyle że trzeba się było nieźle naskakać żeby wrócić. I o ile w takim Sekiro mi to nie przeszkadza, tak tutaj momentami to irytowało. Nie wiem dlaczego. Poza tym wspomniana eksploracja bardzo przyjemna, skróty, ukryte przejścia, fajne zagadki logiczne których w sumie mogłoby być nawet trochę więcej, Moc ma potencjał w tych sekwencjach. Na plus idzie też znakomite uzupełnienie lore świata GW, wszystko ma tu swoje opisy, echa które zbieramy czasem odnoszą się do znanych filmów lub seriali (Wojny Klonów) i z przyjemnością czytałem wszystkie teksty w przerwach między walką i zwiedzaniem planet... których mogłoby być więcej, chociaż jeszcze ze dwie.
Grałem na PS4 Pro, w trybie odblokowanej płynności, TV mam 1080p, to pseudo 4K mi różnicy wcale w obrazie nie zrobi więc, choćby tak samo jak w God of War, wolałem mieć więcej FPS, a że to nie stabilne 60, w nosie mam, klatkowym purystą nie jestem. Ale że spadało czasem odczuwalnie poniżej 30, to już przeszkadzało mimo że przecież był to tryb wydajnościowy, powinien dawać pewne 30 i sięgać wyżej tyle ile się da a nie jeszcze momentami tą wartość obniżać, głównie w walce z wieloma wrogami się to zdarza. Do tego doczytujące się tekstury i nieco za długie ekrany wczytywania. Umieranie w tej grze irytowało czasem tylko przez wzgląd na ten długi czas oczekiwania na odrodzenie. Widziałem że jakieś małe łatki ze dwie wyszły w międzyczasie ale nie widziałem żeby cokolwiek poprawiały. Dźwięk bardzo dobry, choć grałem z polskim dubbingiem a że nie mam ochoty ciągle zmieniać języka konsoli na angielski - co powoduje też zmianę w innych grach czego nie chcę akurat w danym momencie - to męczyłem polską wersję, pokpili sprawę jak w Spider-Manie gdzie też nie dało się zmienić języka dialogów.
Dobra, generalnie gra jednak jest warta świeczki, fani GW będą zadowoleni pod warunkiem że i gameplay podpasuje, reszcie też może przypaść do gustu, gra jest dość rzadkim zjawiskiem singleplayera bez zbędnego multi i mikropłatności. I to wyszła z pod szyldu EA. Oby to był stały kierunek i samo uniwersum z powodu sprzedażowego sukcesu Fallen Order dostało więcej dobrych gier a mniej Battlefrontów 2.
Ciekawe że mówicie że na początku jest słabo. Bo dla mnie właśnie początek był najlepszy. Na początku byłą akcja i liniowa rozgrywka a potem po prostu eksplorujemy kolejne planety w pojedynkę, walczymy z tymi samymi przeciwnikami i rozwiązujemy zagadki. Chociaż zaskoczyło mnie to że jak wrócimy na planetę na której już byliśmy (np żeby odblokować coś przy użyciu nowej mocy) to możemy spotkać nowych "elitarnych" przeciwników.
Pierwsze 10h super, później gra zaczyna męczyć głównie ze względu na masę błędów i błędzików, które potrafią okropnie irytować, plus toporne sterowanie i czasem elementy zręcznościowe z 10 różnymi rzeczami na raz do zrobienia co moim zdaniem jest przekomplikowaniem na siłę i też męczy. Gdybym nie był fanem SW to dałbym pewnie z 5,5 mooże 6, bo gra jest mocno niedopracowana co niestety bardzo czuć.
Pewnie mnie ludzie zjedzą że dałem tej grze 9.5,
Gra jest naprawdę dobra jak na grę wydaną przez EA fabuła nie jest jakoś interesująca ale też nie jest zła jest po prostu dobra
System walki jest super (bo wzorowany na soulsach) tylko jest jeden problem nie czuć miecza świetlnego żeby zabić takiego szturmowca z pałką (których nawalono tu naprawdę dużo) tylko tych szturmowców klasycznych można zabić na raz i jeszcze jakieś śmieszne potworki nie wiem czemu dali tak dużo szturmowców z pałką dla utrudnienia? równie dobrze mogli dać więcej klasycznych szturmowców z blasterami i było by o wiele lepiej jeszcze jest jeden tyci problem gra jest trochę za krótka mi przejście zajęło 17h i trochę to mało więc grę przeszedłem 3 razy :] ale tak to gra jest naprawdę super i się ją przyjemnie ogrywa inne rzeczy są tu zrobione naprawdę fajnie więc polecam tą grę jak i dla fanów star wars jak i dla ludzi co zbytnio nie kojarzą tego uniwersum.
Star Wars Jedi: Fallen Order jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem tego roku. Jedna z lepszych gier tego roku oraz przede wszystkim jedna z najlepszych gier uniwersum Star wars. W wadach widziałbym jedynie to, że jest zbyt krótka i za mało rozbudowana. Polecam.
Z najlepszych gier tego uniwersum tak to widzę:
1. Star Wars: Knights of the Old Republic 2003
2. Star Wars: Knights of the Old Republic II 2005
3. Star Wars Jedi: Fallen Order 2019
Dalej reszta, które mniejsze wrażenie na mnie robi.
Wyróżniają się także Star Wars: Jedi Knight II - Jedi Outcast 2002 i Star Wars Jedi Knight: Jedi Academy 2003.
Nie przepadam za Star Wars: The Force Unleashed 2008 i tym bardziej Star Wars: The Force Unleashed II 2010.
Ta gra zdołała zrobić w moim przypadku to czego nie potrafiła żadna inna. Zazwyczaj jak gra ma być kaszaną, słabszym średniakiem albo jakąś nudną papką to czuć to prawie od razu, ale nie w tym przypadku. Fajne połączenie filmowości z gameplayem w prologu zapowiadało się naprawdę świetne(takie 9, może nawet 9.5 na 10) i spodziewałem się takiego casualowego Sekiro(oczywiście grając na najwyższym poziomie trudności) z dobrą fabułą. Wszystko to jednak znika jak już trafiamy na pierwszą planetę poza prologiem. Generalnie gra traci bardzo dużo na tym, że ma takie pseudo-soulsowe mapy ze skrótami i innymi rzeczami odblokowywanymi po powrocie po jakimś czasie. Mapy są rozległe, a całkowicie puste i nijakie. Traci na tym narracja, bo sprowadza się wszystko do 2-3 cutscenek na jedną wizytę, a tak to jakieś przeciętne dialogi. Walka po jakimś czasie staje się nudna jak cholera, bo z każdym wrogiem walczy się praktycznie tak samo, a jest ich niewiele(każda planeta ma może 1-2 swojego unikatowego stworka, a tak to używanie non stop tych bieda-kretów, żab i trollów. To samo z żołnierzami imperium, ale tutaj to wiadomo). Bossowie to jakaś porażka, większość z nich to zwykły przeciwnik mający tylko unikatową nazwę i trochę więcej HP. Sama fabuła jest przewidywalna jak cholera i jest całkowicie generic jakby napisana w godzinę. Postacie włącznie z protagonistą są nijakie do bólu. Nie dotrwałem do końca, bo jak zobaczyłem że znajduje się na ostatniej planecie i czekają mnie jeszcze powroty na inne planety na których byłem już z 2 razy to wywaliłem z dysku. Jak ktoś szuka podobnej gry z wybitnie dobrym gameplayem, a nie boi się wysokiego poziomu trudności to polecam Sekiro. Jak ktoś szuka czegoś ze Star Wars trzymającego poziom to polecam chociażby KOTORy. Gdybym nie był sporym fanem Star Wars i systemu walki z Sekiro to pewnie wystawiłbym 4.5-5/10, ale to podnosi u mnie jednak do okolic 5.5-6/10.
Ukończyłem właśnie grę i postanowiłem podzielić się z Wami moimi odczuciami na jej temat. Ogólnie dobrze się przy niej bawiłem, lecz przy całym hype'ie na jej temat w internecie jestem troszkę zawiedziony, bo wiele rzeczy mogli zrobić lepiej. Sam pomysł na grę ciekawy. Połączenie God of Wara, Dark Soulsów i Tomb Raidera, jednak wykonanie mocno średnie. W początkowej fazie gry na Bogano byłem bardzo sceptycznie do niej nastawiony. Było nawet tak, że odłożyłem ją na miesiąc i nie miałem ochoty do niej wracać. Jednak przełamałem się i dałem jej szansę. Wraz z pokonywaniem kolejnych lokacji gra się coraz bardziej rozkręcała. Dopiero na Kashyyku poczułem, że są to Star Warsy z prawdziwego zdarzenia. Żeby nie zanudzać, wypiszę plusy i minusy tej produkcji:
+ W miarę interesująca fabuła
+ Grafika i ładne lokacje
+ System walki, który w późniejszej fazie gry daje całkiem sporo satysfakcji
+ Walki z głównymi bossami
+ Czuć w niej klimat Star Warsów
+ Dźwięk i muzyka
- OKROPNE, TRAGICZNE, PASKUDNE znajdźki. Twórcy w tej kwestii chyba wzięli graczy za idiotów. Serio? Mam się wysilać przez 10 minut, żeby w końcu dostać się do sekretnej lokacji, aby znaleźć chędożony pojemnik ze skórką do Ponczo, bądź Modliszki? Mało tego, niemal każda ta skórka wygląda tak samo.
- Brak szybkiej podróży między miejscami do medytacji, nieprzyjemny układ mapy, który czasami doprowadzał do szału, gdy chciałem wrócić na statek. Szczególnie na Zeffo.
- IQ wrogów. Często zachowują się jak totalni idioci
- Irytujące dialogi przeciwników podczas walki
- Miecz świetlny, broń tak potężna.. tutaj wydaje się po prostu słaby
- Nudne postacie
- Rudy bohater
Chyba największym problemem tej gry jest to co powinno stać na jakimś poziomie (chociaż najnowsze filmy temu zaprzeczają), czyli fabuła. Wszystkie postaci poza sympatycznym robocikiem nie mają charakteru, dialogi są nudne, jedna z ważniejszych bohaterek Cere ma aspirację do zostanie jednym z najbardziej nijakich postaci w historii gier. Sama historia jest najzwyczajniej w świecie nudna i w miarę przewidywalna no może poza zakończeniem które według mojej opinii jest po prostu głupie. Na plus można dodać krótkie historie poznawane dzięki wyjątkowej umiejętności Cala oraz opisy lokalnej fauny i flory. Jeśli chodzi o inne aspekty gry to tutaj gra stoi już na innym poziomie. Widać to w bardzo dobrym zaprojektowaniu klimatycznych lokacji, ciekawych zagadkach, przyjemnej dla oka grafice oraz w nawet niezłym systemie walki. Jeśli chodzi o samo poczucie bycia użytkownikiem mocy to możliwe ze wiele osób poczuje się rozczarowanych małym wyborem umiejętności. Można zapomnieć o technikach ciemnej strony takich jak słynne pioruny Palpatine czy duszenie Vadera. Każdy kto nastawia się na coś pokroju Force Unleashed czy nawet mniej bogate w użycie mocy Jedi Academy może sobie odpuścić. Samo machanie mieczem świetlnym było przyjemne, ale rozpieszczony w dzieciństwie serią Jedi Knight nie mogę nazwać prezentowanego przedstawienia walki mieczem świetlnym czymś cudownym. Ukończenie gry zajęło mi 19 h. Podsumowując bawiłem się nawet nieźle, jednak według mnie gra zdecydowanie nie jest warta swojej aktualnej ceny, jeśli ktoś chce zagrać i samemu się przekonać czy moja opinia jest słuszna radziłbym wykupić za 15 zł Ea play tak jak ja to zrobiłem.
Szczerze jestem zaskoczony że ta gra ma tak wysokie oceny od graczy jak i krytyków. Ja nie dałem rady. Może to gra tylko dla fanów SW? Ja takim fanem nie jestem. Po 10 godzinach odpuściłem bo stwierdziłem że szkoda sie męczyć. To po prostu przeciętniak żeby nie powiedzieć słaba gra. Szkoda czasu.
- Fabuła kompletnie niezajmująca, zresztą jest ona tylko przykrywką do biegania po korytarzach. Jedynie początek mnie zainteresował (Ten tutorialowy), potem kompletna obojętność
- Bohaterowie to dno. Nudni nieciekawi. Szczególnie główny bohater i ta czarnoskóra z Wytrzeszczem oczu. Jak na nich patrzyłem i ich słuchałem to chciałem żeby ktoś ich zabił. A podobno powinieniem im kibicować. No nie no.
- Łażenie po lokacjach schematyczne strasznie - przebiegnij po ścianie, rozwal ściane, ślizgaj sie po lodzie. I tak non stop. Dodatkowo łatwo zginąć w trakcie tych czynności, na szczęście gra szybko pozwala powtórzyć to z lekka utratą HP. Ale i tak irytuje
- muzyka w klimacie SW ale nic nie zapamiętałem. Dla mnie kiepska
- backtracking. Łatwo sie zgubić i błądzić po lokacjach, a mapa mało czytelna
- brakuje mi większego opisu wydarzeń, gra przytacza ciągle jakieś terminy typu Wojna Klonów czy inne „historyczne” wydarzenia z tego uniwersum, ale nie wyjaśnia ich specjalnie i często byłem zagubiony nie będac ultrasem SW
- uniki w trakcie walki jakieś strasznie toporne
- malo dynamiczna walka, brak spektakularnych użyć mocy, głównie siekanie mieczem świetlnym
+ drzewo rozwoju spoko, ostatnie assasyny przypomina
+ grafika OK
- znajdźki to tragedia. Jakieś echa dawnych wydarzeń tak zrobione że mnie to nie obchodziło. Tyle żeby troche xp za odkrycie zdobyć. Skrzynki dające tylko jakieś skórki do miecza świetlnego. Po co w ogóle tego szukać? Tragedia.
No ale nie. Nic mnie przy tej grze nie trzymało. Daje 4. Za wizualne wrażenia. Reszta poniżej przeciętnej
Byłem mocno zafascynowany tą grą, do czasu aż w nią zagrałem. Lubię star wars, lecz nie rozumiem co tutaj się wydarzyło. System odradzania przeciwników tak nie pasuje do tej gry, że trudno mi to opisać. Fabuła jest tak płytka, że w połowie gry nie wiadomo o co chodzi. Pomysł z powrotem do tych samych lokacji to już śmiech na sali. Jestem typem zbieracza tylko... poszukiwanie skrzyń nie ma żadnego, ale to żadnego sensu oprócz zbierania skinów do miecza, statku i ubrania. Chyba nigdy nie byłem tak obojętny w czasie eksploracji mapy. Jest to straszny średniak i to dla cierpliwych.
Disney z EA to fatalna mieszanka i mam małe nadzieje, że będzie to udany produkt. Choć mimo wszystko trzymam kciuki.
Rozczarowujący jest główny bohater:
https://www.pcgamer.com/star-wars-jedi-fallen-orders-protagonist-is-such-a-wasted-opportunity//
Chodzi chyba o jego płeć i kolor skóry.
Można by się spodziewać że o grze sp w uniwersum Star wars będzie głośno, że Hype będzie ogromny. A tu cisza. EA chyba ma totalnie gdzieś czy ta gra odniesie sukces czy nie.
Zapowiada się powtórka z Titanfall 2.
Teraz po ogrywaniu RDR2 graficznie Jedi wydaje się biedne. Może przynajmniej optymalizacja będzie bezbłędna.
@Alex
Tak, tak, wiemy, kolejna gra roku.
okolo 2 godziny grania co prawda na ps4 pro ale na razie taki sredniak. Zaznaczam nie jestem wielkim fanem SW ale wszystkie filmy widzialem.
Grę można kupić w media expert za 159 zł z kodem me-starwars-40
https://www.mediaexpert.pl/gry-pc/gra-pc-star-wars-jedi-upadly-zakon,id-1380686
Klimat Star Wars jest niesamowity! Przelatujące Tie czy kroczące AT przyprawiają o ciarki... niestety to koniec zachwytów. Parkour (bieganie po scianach i skakanie po linach) jeszcze jestem w stanie przeboleć ale toczenie kul by otworzyć drzwi... dramat! Exploracja? Tak naprawdę nie ma sensu. Bo po co? Po to żeby dostać 7dmą skórkę dla droida czy 18 opończo! Ciągle mamy ta samą broń/ubranie i nie da się tego ulepszać. 12 godzin za mną i już nie mam ochoty grać mimo iż jestem wielkim fanem SW!
Mam za sobą 10 godzin gameplayu i muszę przyznać... wciągnąłem się
Nie grałem w Dark Souls (może godzinę) ani Uncharted a do tych gier jest głównie przyrównywany JFO
Z mojego Gamerskiego doświadczenia Porównałbym te grę do Tomb Rider
Spore lecz zamknięte lokacje w których nie brakuje „znajdziemy” o ile tak można nazwać skrzynki z dodatkowymi skórkami
Liczne łamigłówki przy których można się na chwile zatrzymać
Gra jak dotąd bardzo mi się podoba jednak nie brakuje błędów typu Crash do pulpitu czy tez teleportacja moich przeciwników ale przymykam na to oko
Fabuła jest nawet wciągająca a system walki bardzo przyjemny chociaz z początku nie mogłem go załapać
Brakuje mi trochę więcej znajdziem takich które miałby wpływ ba nasz starcia
Bo gra poza znajdziemy typowo kosmetycznymi oferuje również znaleziska różnego sortu za które co prawda dostajemy dodatkowe doświadczenie jednak to nie to samo co znalezienie mocniejszego kryształu do miecza świetlnego tak jak to miało miejsce w KOTOR
Polecam mimo wszystko
Naprawdę warto zagrać
18 godzin - tyle wystarczy ponoć na przejście całej kampanii. Toż to masakra jest. Gra kosztuje koło 200 zł. Dla mnie to jest masakra. 18 godzin to jest czas ledwie na poznanie świata, a z tego co widzę zrobili wydmuszke na bazie uniwersum.
Ukończyłem i nie mam pojęcia czym tu się zachwycać, fabuła przeciętna, zagadki tak głupie że całkiem niepotrzebne oraz bardzo słaba ogólna mechanika gry, czasami przypominała mi grę z początku lat 2000's, ragdoll praktycznie nie istnieje, oskryptowane animacje których jest bardzo mało + zaro brutalności sprawia że pomimo iź jest to gra bardzo krótka, ukończyłem ja w bólach, (Force Unleashed z roku 2008 ma lepsza fizyke niż ten gniot), jedyny plus za klimat gwiezdnych wojen.
Gra roku jak dla mnie i wielu to podziela. Bardzo przyjemnie się gra w końcu w jakąś bardzo dobrą wysokobudżetową grę i w dodatku z tak świetnego uniwersum.
Duży plus za grywalność(po wprowadzeniu zmian z domyślnej kamery) i dość ciekawą historię. Mega minus za długość gry. Dopiero co wciągnąłem się w fabułę, a tu crap, holokron w garści i finito. totalna porażka.
Żółte/pomarańczowe i czerwone oceny to chyba tylko od maniakow sandboxowoerpegowych, którzy nie pracują i mają za dużo czasu ma granie. Nie dziwota, ze gejming upada. Pomijam fakt, ze poza Unravelem to pierwsza udana gra EA.
Podobało mi się aczkolwiek system soulsowy nie do końca siadł mi w tej grze, niby gra od dużego korpo wyglądało wręcz przeciwnie. Ogromny backtracking skromna liczba przeciwników. Powinni wrócić do single star warsa pełną parą i przerobić system walki na taki w którym faktycznie czujemy moc jedi od samego początku - coś jak w the force unleashed.
Skończyłem tytuł szybciej niż się spodziewałem, tzn. nie chodzi o to, że gra jest krótka, bo nie jest. Tylko zakończenie wydaje się wrzucone jakby pospiesznie, jakby wpadło nagle EA i stwierdziło "chłopaki kończcie, trzeba to wydać, bo koniec roku i film na karku". Mimo to samo zakończenie mocno mnie zaskoczyło (i nie chodzi wcale o pojawienie się postaci, której i tak się od początku spodziewałem).
Gra ogólnie bardzo mi się podobała, ale czuję mocno zmarnowany potencjał. Brakowało mi więcej "cywilnych" miejsc. Rozmów, spokojnego chłonięcia klimatu Star Wars. Szkoda, że nie było jakiegoś miasta-hubu w którym można by handlować (no w sumie nie ma czym, ale to też jest do przerobienia). Szkoda, że nie dane było mi pogadać z npcami i poobserwować ich życie codzienne niczym w ostatnich Asasynach. Szkoda, że nie można było pobiegać po Tatooine i posiedzieć w kantynie. Szkoda, że nie uświadczymy tutaj jakichś questów pobocznych. No, ale chyba zamarzył mi się nowy KOTOR, a ta gra KOTORem nie jest (gdyby połączyć siły Bioware i Respawna - ależ to byłaby petarda!).
Konstrukcja rozgrywki bardziej przypomina mi ostatnie Tomb Raidery (pół otwarte mapy, metroidvania, grobowce) niż Uncharted. Tutaj mamy większy nacisk na eksplorację i walkę niż fabułę, cutscenki, postacie i dialogi, nad czym również ubolewam.
Walka jest słaba i totalnie mi nie leży. Nie jestem soulsowy, bo te gry ostraszały mnie poziomem trudności, ale grałem kilka godzin w Bloodborne'a i dobrze pamiętam, że tam walka choć za trudna dla mnie, była zrobiona o wiele lepiej. Tam wszystko działało jak dobrze naoliwiona maszyna. W Fallen Order kontry i uniki raz zadziałają, raz nie. Wielokrotnie zdarzało mi się naciskać kilkukrotnie unik przed nieblokowalnym atakiem przeciwnika, a ten i tak łoił mi dupę. Robię przewrót w prawo, a przeciwnik zmienia w trakcie animacji kierunek ataku i tak mnie sięga. Serio? No i gra ma spore problemy z płynnością, co też nie pomaga, skoro walka opiera się na idealnych kontrach i unikach. Przy takim mikroprzycięciu nie ma szans na parowanie na czas. Lokowanie na przeciwnikach kuleje, kamera wtedy wariuje i ciężko odnaleźć się w bitewnym chaosie. Mimo wszystko walka jest bardzo efektowna i jak już rozwiniemy postać naprawdę czuć moc Cala. Dawno nie czułem się w grze jak prawdziwy Jedi.
Eksploracja jest świetna, mimo, że jedyne sensowne nagrody za zaglądanie do wszystkich zakamarków to stymy lecznicze dla naszego droida i niektóre echa powiększające zapas zdrowia i mocy. Reszta to śmieciowe skórki, ale i tak dość mocno motywują do szukania ścieżki i otwarcia tej cholernej skrzynki położonej gdzieś wysoko na półce skalnej poza naszym zasięgiem. Mapy są świetnie zaprojektowane, trzeba się ich uczyć, bo nie ma tutaj szybkiej podróży i wszędzie musimy dotrzeć o własnych nogach, co wiąże się z backrackingiem.
Modliszka, czyli tutejszy Millenium Falcon jest świetny, załoga też. Szkoda tylko, że ekipa jest tak skromna.
No i na koniec oprawa. Na leciwym, "gołym" PS4 gra wygląda obłędnie. Niektóre miejscówki to dosłownie ruchome artworki. Datomira jest przepiękna i siedziałem dobre kilkanaście minut w trybie fotograficznym, zanim ruszyłem dalej. Audio też kopie tyłek, dźwięki, muzyka - od razu wiesz, że to Star Wars.
Kupiłem ten tytuł, bo uwielbiam Uncharted i nowe Tomb Raidery, a mimo wszystko gra sporo czerpie z obu serii, zwłaszcza tej drugiej. Kupiłem też, żeby dać EA sygnał, że zmierzają w dobrym kierunku (singlowa gra bez lootboksów? O takie EA nic nie robiłem).
Mam tylko nadzieję, że kolejna gra dostarczy więcej fabuły i skręci bardziej w stronę RPGa (przy zachowaniu obecnych rozmiarów map, oby tylko nie zrobili mi z tej gry nudnego sandboksa), a przynajmniej weźmie więcej z Uncharted i KOTORa niż Tomb Raidera.
8,5/10
Dla mnie gra jest mocno, nudna, system walki jest naprawdę montony i nudny, tylko fabuła mnie jakaś wciągnęła ale szczerze, grze daleko do oceny 8,brak porównania z walką chociaż do assassin creed Odysseya, z dark souls z walką mało to ma wspólnego, jedynie odradzanie się, ale walka w soulsach jest ciekawa, wyzywajaca, a tu jakieś machanie mieczykiem i to głowie to samo, mało kombosow, moja ocena jak widać, dobrze że nie musiałem na to kasy wydać, bo dostałem inaczej zalowalbym, nie warta nawet 100zl jak dla mnie
Nie rozumiem skąd te oceny niskie ... jak ktoś ma słabego kompa to nie dziwne ze gra mu się nie podobała :) a powiem nawet więcej ! W mojej ocenie gra była wymagająca :) owszem dużo miejsc do zwiedzania i mogły się one znudzić ale kto co lubi :) ja nigdy nie przepadałem za szukaniem i łażeniem po kontach takze ten aspekt olalem :) grę przechodziłem na średnim poziomie i jak doszedłem do 9 siostry czy jakoś tak jej tam było to nie mogłem jej pokonać :/ zmniejszyłem poziom i odrazu lepiej się brało :) owszem wszystkich rozwalalem bez problemu ale skupiałem się na fabule :) a gra im bliżej końca tym lepsza !! Ostatnie starcie na miecze świetlne genialne !! Nie powiem kto i dlaczego ale mega ! Szkoda ze nie można było więcej powalczyć no ale w następnej części :) według mnie gra mocne 8 na 10
Właśnie skończyłem wątek główny. Darowałem sobie szukanie znajdźek. Niestety jeżeli ktoś oczekuje kolejnej gry na miarę Jedi Outcast, Acadamy czy Force Unleashed to się zawiedzie. Wszystko w tej grze jest takie nijakie.
Bohaterowie - główny bohater, niby dawny padawan, ale umiejętności to on ma mniej niż stormtrooper. Oczywiście z czasem uczy się nowych trików, ale przez połowę gry ma się wrażenie, że chodzimy zwykłym dzieciakiem, który dostał miecz świetlny na urodziny. Większość postaci jest słabo napisana. Może być to spowodowane tym, że cała gra opiera się na błądzeniu po różnego rodzaju korytarzach, a interakcje z naszymi towarzyszami sprowadzają się do pogawędek na statku kosmicznym, na którym przebywamy kilkanaście minut w ciągu całej gry. Ponadto gra na siłę wprowadza postacie z filmów z uniwersum Star Wars.
System walki - tak jak wyżej, na początku gry kuleje jak diabli. Dosłownie wszystko stanowi dla nas wyzwanie. Przeciwnicy poruszają się dokładnie tak, aby unikać naszych ciosów i póki nie nauczymy się konkretnych umiejętności to walka z nimi to katorga. Nasz młodociany jedi posiada tylko trzy rodzaje mocy i bardzo skromny wachlarz specjalnych ruchów. Tego, kto wymyślił robienie uniku na określonym przycisku powinni zwolnić.
Fabuła - no cóż nic specjalnego ot podróż w stylu Mario - "Księżniczka jest w innym zamku". Ogólnie cała idea antagonistów wg mnie jest sprzeczna z uniwersum SW, ale traktując to jako odrębne dzieło autorskie to ujdzie. Finał natomiast jest pełny kuriozalnych zwrotów akcji.
Świat przedstawiony - nie sądziłem, że mapy mogą aż tak zniesmaczyć komuś grę. Na mapach występuje za dużo backtrackingu. Dodając do tego głupią mechanikę odradzania przeciwników po każdym odpoczynku, to otrzymujemy strasznie męczącą eksplorację. Z tego względu darowałem sobie znajdźki i wykonywałem tylko główny wątek.
Najjaśniejszym punktem całej gry jest nasz towarzysz - robot BD-1. Bez niego główny protagonista nie umiałby przejść zwykłe bramy.
Ogólnie gra może nie jest zła, ale jest strasznie irytująca. Domyślam się, że podchodząc do tej gry z innym nastawieniem, można nawet czerpać z niej frajdę. Z tego względu wystawiam jej ocenę 7.0.
Ten aktor rewelacyjnie zagrał Jokera. Ktoś tam piszę że nie. Polecam serial Gotham. Mam wszystkie sezony na bluray. [link]
Platyna wbita. Fallen Order to nie jest zła gra, ale niestety też nie za dobra i w wielu miejscach kuleje. Najsłabszym elementem gry jest ta specyfika rodem z Dark Souls i to mi się niezbyt podobało. Moc wielkiego Jedi tak naprawdę można poczuć dopiero w momencie gdzie Cal nauczy się władać dwoma mieczami świetlnymi a do tego czasu mija jakieś 70-80% gry...Masakra. Niby gra o Jedi a mocy brak..Mocno nieprzemyślana gra, po za tym historia tylko dobra i niezbyt angażująca, mimo to grało mi się nie najgorzej, bo czuć klimat Star Warsów.
Wiele już napisano powyżej, więc nie będę się powtarzał, ogólnie gra bardzo przeciętna choć da się przejść i dobrze bawić (najlepiej podchodząc do tego jako bardziej rozgrywki z oglądania interaktywnego filmu niż grania). Patrząc że ta gra była oceniania naprawdę dobrze zastanawiam się jakim cudem, przecież pod każdym względem wypada słabo na tle konkurencji i ciekawiej robi się dopiero pod koniec (no i w prologu) jak zmienia się w typowy interaktywny film (średni zresztą)... zadziałała chyba magia marki
Poszukiwanie skrzyń w tej grze to tragedia pod wieloma względami:
- jakaś połowa nagród jest beznadziejna, chodzi mi o te wszystkie kosmetyczne do miecza którym ciężko się przyjrzeć nawet w chwili ich zmieniania, a co dopiero w trakcie gry. Chyba trzeba być naprawdę zamiłowanym fanem uniwersum aby jarać się takim czymś
- skrzynki które mamy na widoku, ale nie możemy do nich się dostać, bo nie mamy jeszcze jakiejś umiejętności... że niby mamy później lecieć przez całą mapę jeszcze raz tylko dla nich? W tak labiryntowych mapach to w ogóle jest pomylony i co najwyżej irytujący pomysł
- są fragmenty gry gdzie skrzynka niemal stoi na skrzynce sztucznie hamując grę albo gdzie możemy zgadnąć że skrzynka jest gdzieś na dnie akwenu wodnego tylko po to aby komuś chciało się tam popłynąć
spoiler start
Fabularnie jest do bólu przewidywalnie, największy plot twist jest jednym z najbardziej oczywistych, chodzi mi o tą rzekomo zabitą padawankę która przeszła na ciemną stronę mocy... Już w chwili gdy ta jej irytująca mistrzyni mówi o jej śmierci było oczywiste co się stało, było to tak oczywiste, że zaskoczeniem by było gdyby się okazało, że faktycznie zginęła. W dodatku ten wątek później znowu się pojawia (jak pierwszy raz dotykamy czerwonego miecza) i jest przedstawiony (nawet w dzienniku) jakby to była jakaś niespodzianka która wręcz sparaliżowała głównego bohatera choć już od połowy gry przecież wiedział co i jak się stało...
spoiler stop
Jeżeli chodzi o samą walkę to mam wrażenie, że twórcy chcieli wprowadzić trochę realizmu i pokazać, że miecz świetlny i jego użytkownik to wciąż tylko miecz i szermierz, a nie jakieś magiczne duo które kosi wszystko jak leci, przez to (i pracę kamery) walczy się topornie i czasami frustrująco. Z drugiej strony jak chodzi o odbijanie pocisków to jest to już w pełni magia która wygląda absurdalnie i kontrastuje z walką wręcz.
Grałem w różne gry w których były różne cudactwa, ale ta gra próbuje udawać poważną, a są fragmenty gdy bohater rzuca się w przepaść tylko po to aby magicznie chwycić się o włos czegoś chybotliwego... po czym musi skakać jeszcze raz... i jeszcze raz... i jeszcze... i człowiek patrząc na ten absurd zastanawia się czy to jest jakaś celowa parodia. W zamyśle miało być chyba emocjonująco i w ogóle, ale jest kilka takich momentów (np. nietoperz lub w lesie Wookich) gdzie wyszło naprawdę żenująco.
Jestem bardzo negatywnie zaskoczony poziomem rozgrywki, jak dla mnie 5/10. Z plusów:
- Ładne lokacje
- Świetna muzyka i dźwięk
i to tyle...
Z minusów
- System walki do porzygu powtarzalny i toporny szczególnie na początku, no nie czuć tej mocy jedi
- Jakaś pomylona mechanika odradzania wrogów, to chyba dla tryhardów co chcą na grindnie maksować postać
- Fabuła to jakaś kpina
- Te postacie również mega bezpłciowe i irytujące szczególnie ta murzynka ze statku, której imienia nawet nie pamiętam ( ta z wytrzeszczem )
- Powtarzalność schematów, niekończące się wspinaczki, ale tylko po wybranych elementach, inne chociażby dało się po nich wejść czy przejść są "niewidoczne" dla rycerza jedi
- Nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
Ogólnie gra gdyby nie była osadzona w tym uniwersum tylko całkiem innym zmyślonym na potrzeby gry, to sądzę że nawet 5/10 od krytyków by nie dostała.
Gra nie wie czy jest takim tomb riderem czy może trochę asaynem, smutne pałętanie się po mało czytelnej mapie
- histora, znajdźki i echa... no tak niewciągające, że nie chciało mi się tego szukać\ dotatkowe skórki, modyfikacja miecza? No proszę. A nie lepiej było by dać bardziej rozbudowany rozwój umiejętności postaci?
A do tych co piszą, że fajna fabuła... Weźcie sobie zagrajcie chociażby w Pillars of Eternity 1 czy 2. To zobaczycie jak w grze bez mega grafiki można napisać wciągająca historię i ciekawe postacie, oraz interesujące tło fabularne. Jak można swoimi decyzjami wpływać nawet na zakończenie gry. A nie łazić wciąż po tych samych korytarzach i cieapać tych samych wrogów. Jak bym chciał to robić, to bym sobie Diablo odpalił. Dobrze, że gra była za darmo czy tam kila złotych na epicu, bo jak bym za ten twór miał zapłacić, to bym się chyba załamał. Dramat. I mówię to, jako umiarkowany fan Gwiezdnych Wojen. Niech moc będzie z wami, bo na pewno opuściła twórców tego dzieła.
Dziś kupiłem grę za 15 zł (dzięki kuponom), dopiero zacząłem przygodę i powiem, że warto zagrać. Ogólnie uwielbiam Star Wars, ale w grach miało miałem okazji używać mocy Jedi, dlatego topornie mi idzie pamiętanie klawiszy.
Czuję, że gra na święta, w grudniu, może być za darmo rozdawana, zwłaszcza gdyby ogłoszono premierę trójki, ale tylko zgaduję.
Polecam, póki jest promocja: 17- 20 zł na każdej platformie, oprócz GOG , gdyż oni nie mają tej gry (ciekawe, że wersja deluxe na EA kosztuje prawie 30 zł, a u partnerów taniej).
nie mogę się doczekać na Trailer :)
Filmy to klasyka. Monstrualna marka, która niezależnie od panującego pokolenia potrafi stworzyć grupy fanów. Szkoda tylko, że żadne dotychczas wydane gry nie sprostały zadaniu,żeby dać nam grę interesującą, przystępną i adekwatną do jakości uniwersum.
Może to się zmieni..
Dzisiaj 20:30 ma być streaming. Czy GOL w ogóle coś się do tego przygotował ? Będzie transmisja na żywo ???
Wątpię aby ta gra mogła w jakimś stopniu stać się chodź odrobinę lepsza niż historia w Battlefroncie, która była płytka i miałka jak całe te dzisiejsze gry...
Jeżeli ta gra okaże się niewypałem to Disney powinien zabrać prawa do marki star wars EA i dać duże kary finansowe.
Zapowiada się w końcu na dobrą grę single player w Star Wars
Po obejrzeniu zwiastunu gameplayu muszę stwierdzić, że nic nie czuć. Są niby postacie ze Star Warsów, ale nie czuć ich. Sam gameplay jest dziecinnie prosty jakby gra była nastawiona dla jak najprostszego odbiorcę. Moc jest zdecydowanie przepakowana, walka wygląda na ciągłe mashowanie jednego przycisku i w sumie tyle. Nawet graficznie trochę się zaskoczyłem widząc tekstury wookich, zdecydowanie brzydsze od tych z Battlefronta 2. Wyczuwam średniaka o zbyt dużych kosztach produkcyjnych i ambicjach który może doprowadzić do fali zwolnień wśród pracowników EA
Ja, szczerze powiedziawszy, kompletnie nie znam uniwersum Star Wars i do filmów szczególnie mnie nie ciągnie. Obejrzałem sobie jednak dziś gameplay z "Upadłego zakonu" i przyznam, że bardzo mi się podobało to co zobaczyłem. Chyba się zainteresuję gierką, tym bardziej że nastawiona jest na single player, czyli coś akurat dla mnie :)
A tak się zastanawiam, czemu oczekiwania na różnych platformach są tak różne? W sensie ocen. Czyżby znowu fanboye miały ból czterech liter? :P
Mi się podoba jak na razie a zwiastun z E3 wymiata. Wszyscy krytykują też nowe filmy a miliard zarobku. Po co chodzicie do kin jak wam się nie podoba? Grać też nie musicie. Ostatnio obejrzałem znowu wszystkie części Star Wars. Nie wiem w czym ta stara trylogia niby najlepsza? Przecież taka "Zemsta Sithów" kładzie ją na łopatki. No ale jak stare to już musi być lepsze...
Szalenie podoba mi się, że biorą przykład z soulsów, jeśli idzie o przedstawianie świata i walkę - nie przedzkadza mi nawet ta ociężałość widoczna na gameplayu i cieszę się, że nie będziemy kierować dopakowanym dżedajem na amfetaminie, tylko ważny będzie każdy cios. Wiadomo, że później dostaniemy więcej widowiskowości starć, ale te spokojne przemierzanie świata i taka walka kupiły mnie.
Coś wspaniałego pre order kupiony teraz czekać te 155 dni i będzie git
Dziwi mnie czemu jest taka niska ocena tej gry... Według mnie jeżeli gra będzie zbliżona do poziomu Star Wars: The Force Unleashed to warto w nią zagrać. A wszystko na to wskazuje, że nie powinno być źle.
Obserwowałem tę grę i stwierdzam, że jeżeli do premiery mechanika walki nie zmieni się na taką jak z jedi academy z funkcją dismemberment 10 to niech lepiej ten tytuł w ogóle nie ujrzy światła dziennego. Każdy oczekuje, że miecz świetlny będzie się zachowywał jak miecz świetlny a nie żeby wrogowie byli tylko gąbką na obrażenia. Każdy oczekuje, że przy duelu bohatera z przeciwnikiem popełniony błąd w obronie lub pozycji, skończy się rychłą dekapitacją jednego lub drugiego a nie walki aż do obniżenia poziomu paska zdrowia. No i myślę że każdy oczekuje trybu Multi żeby przeżyć emocjonujące Duele, a nie tylko 12 godzinny tryb kampanii. Daje 3 za Foresta Whitakera.
Moze wrescie bendzie dobra gra w uniwersum Gwiezdnych Wojen .Wrescie singlowa moze skupia sie na dobrej fabule
srata tata wars. Oczywiście ze zagram :D mam nadzieje na dynamiczną rozgrywkę i że poczuję moc . Raczej nie będę zadowolony z soulsów w świecie starqadów
Po ograniu większości jedi knightów mam nadzieje że będzie hociasz 1/2 godnym następcą
Ja też
Po oglądnięciu zwiastunów i gameplay extended czekam na grę z niecierpliwością i oczekuję 9.0
Coś cicho o tej grze. 2 miesiące do premiery a można by się spodziewać że grę o gwiezdnych wojnach będą reklamować gdzie tylko się da, a jakoś przycichła kampania. Czyżby EA sępiło na promowanie tej gry?? Żeby nie było że ludzie zaponą o niej zanim wyjdzie.
Zdajecie sobie sprawę jako redakcja, że połowa Waszego serwisu - do tej pory tylko starsze ale teraz i właśnie to pozycja - przy próbie otwarcia dowolnego zdjęcia z galerii wykrzacza się na analizie heurystycznej Kasperskiego?
32GB Ramu? Chyba dla 4k bo nie uwierze by 4x więcej ramu było potrzebne do HIgh/ultra detali w FHD.
Czy ta gra będzie miała otwarty świat? Czy zamknięte lokacje, w których będziemy się pojawiać kolejno w ramach rozwijającej się fabuły i które będzie można eksplorować pojedynczo?
W przedsprzedaży na Steam ta gra kosztuje 250 PLN, a tutaj na portalu zapowiadali cenę w dniu premiery na 175 PLN :(
coś wiadomo o długości gry? bo skoro są elementy rpg to chyba nie kilka godzin
Dlaczego na Originie wersja cyfrowa z 250zł, a na gry-nline widzę sklepy,które wersję pudełkową z kodem sprzedają za 199zł ???? Gdzie jest haczyk ??
Gra jest w abonamencie Origin AP a że jest to SP to jaki jest sens kupować ją teraz na premierę, na premierę się przejdzie w abonamencie a kupi się kiedyś na wyprzedaży za grosze. Poza tym w abonamencie jest wersja najwyższa czyli deluxe ze wszystkim dodatkami. Jutro preload a w czwartek gramy :)
czy istnieje mozliwoscprzeniesienia gry z orgin na steam
?
Czekam i to bardzo, ale niestety embargo na recenzje upada dopiero w dniu premiery. Także już wiadomo, że z grą jest coś nie tak.
https://www.youtube.com/watch?v=7hsI3jrfkgA
te trzy gameplaye to ponad godzina i to w sumie jest tutorial / czyli macie już mniej więcej odpowiedź jak wielka jest to gra, na reddit osoby które już grają podały że 30+ godzin na wątek główny i tyle samo dla całości pobocznej (szacunkowo). Do trochę mniej niż 24 godziny (nowa zelandia)
To jak to w końcu jest z tym embargiem?
Media (pewnie nie wszystkie) nie mają dostępu przed premierą.
Abonamentowcy na Originie nie mają dostępu do 10 godzin testu.
Jednym słowem ...
WIELKA TAJEMNICA
A tu kolo wiesza na YT regularny gamplay?
No szczerze powiem, ze te materiały wygladaja duzo lepiej niz się spodziewałem, poczekam do piatku i zobacze czy kupie to czy Death Stranding
Moze i te Star Warsy faktycznie powalcza o GOTY..
A.l.e.X możesz mnie uświadomić co za super pozycje gier w tym roku wyszły ??? Serio, bez sarkazmu i złośliwości się pytam. Ja szukam gier pokroju Technomancer, Cold Zero, Bg1,IWD1,Mass Effect , SW:KOTOR, SW:Jedi Academy. Wyszło coś na prawdę fajnego co mnie ominęło ? Pytam, bo chętnie nadrobię !!! A, jedynie Spellforce 3: Soul Harvest , to gra MEGA, a tak to ??
Dla mnie grą roku zdecydowanie i niespodziewanie SEKIRO. Już tylko ta gra może to zmienić.
Oczywiście recezje zaradczo dopiero w godzinę premiery, pffff
@ALEX
U mnie pobiera wstępnie, mam nadzieje że koło północy wejdzie, niby mogę VPN z kaspra zrobić ale chyba mam wystarczająco zajęć do północy.
BTW. Klawiatura czy pad? Co polecasz? Klawiatura i mysz przy monitorze czy przełączyć się na pad i tv w 4k?
Można grać w oryginalnej wersji językowej? Nawet bez napisów? Byleby nie słuchać tego dennego dubbingu...
Jestem po zaledwie kilku godzinach gry. Na razie IMO bliżej jej do Uncharted niż do Dark Souls. Walka jest mało zniuansowana. Walka mieczem świetlnym jest bardzo uproszczona i zautomatyzowana - nijak jej do tej z gier Jedi Outcast i Jedi Academy. Może dalej w las będzie lepiej. Poza tym wszystkim gra jest b. dobra na poziomie technicznym i dostarcza frajdy.
Czy ma ktoś może wersje na PC Origin z polskiego sklepu? Ta z „polskim dubbingiem”.
Czy W tym wydaniu jest dostępna pełna wersja angielska, czy EA znowu zregionalizowało produkt dla Polski?
Jakaż to ulga że mało w tej grze Dark Soulsów. Ileż można. A skoro gra taka dobra żal byłoby pominąć
Gra spoko, walki z bosami na soulsopodobne (trzeba się dużo turlać, uników robić i taktycznie podchodzić) ogólnie fani SW narzekać nie powinni i chyba od dawana wyszedł mega dobry SW.
Mam pewien problem.Przy pierwszym odpaleniu gry używałem klawiatury i myszki i teraz ni huhu nie wykrywa mi pada od xboxa tylko w tej jednej grze.Ma ktoś pomysł jak to naprawić?
Już chyba wiem, do czego porównać tą grę . Do serii Darksiders. Idealnie to samo. Są elementy platformowe, są bossowie opcjonalni w różnych miejscach . Walki z słabszymi są podobne, w Darksiders też nie można było robić yolo. Bo nawet zwykli przeciwnicy byli jakimś tam wyzwaniem. A walki z bossami były trudne, ale prostsze niż w serii Dark souls. Czyli w sumie gra dla mnie .
Dla mnie jedynym problemem jest to , że w grze w jakiś sposób eksploracyjnej , brak możliwości chodzenia, tylko bieganie...lubię spokojnie pozwiedzać, a jest co :(
mój portfel tylko czeka na wiadomość ile godzin zejdzie na skończenie. raczej nie inwestuje w tytuły które można skończyć w kilka dni.Pomimo, że gra wygląda miodzio, narazie recęzje ładne zbiera, ale zobaczymy z czasiem, czy bedzie lament, że nagle koniec, czy jednak sukces
Rozumiem, ze nie muszę znac filmu? Oglądałem tylko klasyki 1-6
Pierwsze wrażenia mega pozytywne, nie nastawiałem się że będzie aż tak dobrze. Nie wiem ile gry za mną ale kiedy mijam miejscówki gdzie wymagana jest jakaś umiejętność by tam wejść ale akurat jej nie mamy i trzeba odpuścić, to już w głowie rysuje mi się obraz ile (pobocznych rzeczy) przede mną. Gra okazuje się typową "metroidvanią" jak choćby nowy God of War, choć pewne podobieństwa są i z grami od From Software - jest ich w sumie nawet sporo ale to za chwilę. Lokacje są spore, pięknie i pomysłowo zaprojektowane, backtracking obecny ale odblokowujemy skróty a gra zmienia też pewne elementy (np. nowi wrogowie). Ogólnie wrażenie obcowania momentami z tym nie wydanym projektem 1313, porównując gameplaye, a także właśnie trochę God of War, Cykl Souls, Bloodborne czy Sekiro oraz Uncharted. A to wszystko spięte Mocą.
W Sekiro akurat gram równolegle do Star Wars, w inne "solusborny" nie grałem ale mogę powiedzieć chyba że Fallen Order mocno z tych gier czerpie. Model walki jest dość podobny z tym że dzięki mocom Mocy można bardziej kombinować, checkpointy tylko w "kapliczkach" czyli tu miejscach do medytacji, wspomniana wyżej struktura poziomów. Zdaje się że to chyba pierwsza inkarnacja tego stylu rozgrywki w tak przystępnym wydaniu, choć ja gram na poziomie Mistrz Jedi i jest czasem ciężko, ale w porównaniu do Sekiro to... nie ma porównania xD Wspomniane checkpointy czasem irytują bo jeśli umrzemy to odradzamy się w ostatnim który odhaczyliśmy a jeśli był on daleko od miejsca zgonu, no to drałujemy kawałek. Ale jak mówię, dzięki Sekiro i przyzwyczajaniu się do tego typu rozwiązań mi to nie przeszkadza.
Wspinaczka bywa angażująca, po gameplayach sądziłem że będzie to automatyczne jak w wielu podobnych grach a jednak trzeba czasem dobrze wymierzyć skok, ocenić odległość itd.
Jak na pierwsze wrażenia to niezły elaborat mi się stworzył, recenzję na pewno machnę od siebie ale jak już skończę, z kolei z wad to na chwilę obecną mogę wymienić tylko technikalia. Gram na PS4 Pro i nawet nie wiedziałem że jest tam opcja "wydajnościowa", podobnie działa jak w God of War czyli jest na bank więcej niż 30 przez większość gry, sporadycznie może sięga tych 60 klatek ale i tak jest spoko, dla mnie zaskoczenie na plus bo nie wiedziałem o takiej opcji że będzie. Sama grafika mi się podoba, nie jestem purystą w tej kwestii i nie oceniam na zasadzie tu są lepsze teksturki, tu lepsze odbicia, efekt całościowy jest bardzo dobry, jak na konsolę. Na której niestety zdarzają się problemy wspomniane wyżej, po pierwsze to długie czasy wczytywania. Jak dotąd chęć zmiany poziomu trudności na niższy wywołały tylko one bo ginę nader często a to sprawia że równie często patrzę na ekran wczytywania, czarny z małym logiem w rogu. Po pierwszym wczytaniu tekstury niemal zawsze muszą mieć chwilę na doczytanie się a przeciwnicy pojawiają się też z opóźnieniem, widać charakterystyczne "T pose" czy jak to się zwie. I dzisiaj przy walce z jednym bossem urwał się dźwięk, pomogło ponowne uruchomienie. Myślę że te problemy są do usunięcia przez jakieś patche. Ale oceniając po tych kilku godzinach spędzonych na walce, eksploracji, całkiem niezłych zagadkach środowiskowych, oraz poznawaniu nowej, dość wciągającej historii z uniwersum SW stwierdzam że to najlepsze co spotkało fanów od czasów pierwszego Force Unleashed. Czyli od 11 lat... a sama gra też może znaleźć się u mnie wysoko w rankingu. Zobaczymy, wracam do grania.
Po pierwszych trzech godzinach zabawy muszę przyznać, że warto było kupić. Graficznie prezentuje się cudownie, warstwa muzyczna też nie zawodzi. Walka choć miejscami trudna i niesprawiedliwa (zdarzają się akcje, że pomimo odbicia ognia z blastera otrzymuje się obrażenia) to jest bardzo przyjemna. Na razie zwiedziłem dwie pierwsze planety i zdobyłem dwie umiejętności, ale mam ochotę zobaczyć więcej. Także chyba wracam za tydzień do normalnego życia :D
Dam 10.,nie gralem ale widzialem na you tubie,nie.mam na czym ograc bo sprzedalem.ps4 i czekam na ps5
Gracze nie kończą gry, ale już wystawiają 9 czy 0... no po prostu ręce opadają. No i jak później brać na poważnie oceny graczy? Niektórzy piszą, że nie warto patrzeć ne RECENZJE portali, a na graczy - lol :D.
Ze względu że nie mam pada i nie planuje kupna mam pytanko,czy da się grać bez większych problemów jesli chodzi o walke czy też pokonywanie przeszkód na klawie + mysz(nie planuje grać na maks poziomie trudnosci,raczej 2-3 poziom)?Jak w końcu z długością,czy spokojnie gry starczy na na 30h + jesli bym chcial wszystko odkryć zajrzeć w kazdy kont?
Kupiłem sobie na miesiąc ten origin premier i gram na pisi. Cóż, może mój komputer do demonów prędkości nie należy ale do tej pory w full HD spokojnie po obniżeniu detali smigalem w 60 klatkach, niestety w tej grze ustawienia graficzne nie dają żadnego efektu. Czy mam na epickich czy na średnich (nie ma niskich) to gra chodzi tak samo (czyli 60 klatek z okrutnymi spadkami do 25-30). Dopiero po obniżeniu rozdzielczości do 1600x900 (upokorzenie) gram w stałych 60 klatkach.
Mam za sobą 5h i narazie jest bardzo przyjemnie.
Witam wszystkich serdecznie, dawno mnie tutaj nie było.
Obecnie każdy gra w Star Wars no ale nie ja bo mam problem z uruchomieniem jej.
Grę zakupiłem na Steam i połączyłem konto Origin . Kiedy grę pobrałem i nacisnąłem przycisk ''GRAJ'' na steamie, nic się nie dzieje. Piszę że gra jest uruchomiona ale po chwili ten napis znika i tyle. Kilka razy Origin dostaję napis na środku białego tła "Cóż, to nie poszło zgodnie z planem
Podczas ładowania tej strony aplikacja Origin napotkała problem. Spróbuj załadować stronę jeszcze raz, a jeśli to nie pomoże, uruchom ponownie aplikację lub spróbuj ponownie później'' P
Patrzyłem też czy gra jest na menadżerze zadań kiedy są uruchamia, na początku była ale teraz w ogóle jej nie ma. W necie znalazłem kilka podobnych tematów, skasowałem pamięć Origina czy też zainstalowałem Origina ponownie i nic to nie dało. Od wczoraj się z tym męczę i dalej gra mi nie działa. Co jest powodem że gry nie mogę uruchomić? Wina Origina, zabezpieczeń? Liczę na pomoc od WAS, liczy się każda pomoc.
Dodam że to samo mam przy nowym NFS...
Jak by się ktoś pytał o mojego PC to
FX 6300
12 GB
GTX 1060 6 GB
Win 10 Pro
Kupiłem Origin Premier i jadę. Na Ultra potrafiło ścinać czasem poniżej 40 fpsów ale na wysokich trzyma stabilnie 55-60. Póki co bardzo mi się podoba. Trzyma klimat.
Ale widać że EA trzyma łapę na strimerach , nawet tacy co grają tylko w cs go nagle zaczynają w star warsy cisnąć.
Hej, a mam pytanie - jak kupie z bonem w ME, to nośnik jest DVD. Nie będzie kodu? Nie mam żadnej stacji dysków w PC :)
Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć, jak gra prezentuje się w praktyce, zapraszam na mój gameplay
https://www.youtube.com/view_all_playlists?o=U&ar=1573960083085
https://www.youtube.com/watch?v=inxjZBBj14I
Ode mnie gra dostaje soczyste 9.
Nie podoba mi się w niej jedynie backtracking, reszta jest ekstra.
Giereczka spoko , juz ja przeszedlem , ale cena zdecydowanie za wysoka jak na 20 godzin grania :/ maks 140zl xD
Czy w tej grze istnieje możliwość stworzenia dodatkowego slotu zapisu, dla innej osoby grającej?
7/10 bo .... nie urywa, grafika niezła, fabuła dobra mogła być lepsza, główny bohater taki sobie, inne postacie mogą być, gra krótka 30 godzin to za mało za te cenę przynajmniej w tyle udało mi się ją przejść na jedi master, modyfikacja miecza i ciuchy takie sobie, ponoć ma nie mieć dlc jak tak to lipa, poboczne zajęcia po czasie nudzą, brak decyzji bądź konkretnego kuszenia na przejście na ciemną stronę także brak czerwonego kryształu ja przynajmniej nie znalazłem, miecz świetlny dobry na wszystko poza ludźmi duży minus u mnie za to, brak możliwości ścięcie głowy lub innych części ciała jak w innych tytułach star wars gdzie pegi także były 16 a i nawet 12( dla innych dziecinne nie wiem dlaczego skoro to miecz świetlny ale ok), ogólnie jak nie ma w co zagrać a ma się chwile wolną dobre do zabicia czasu, tak dodatkowo idą w dobrym kierunku ale mogli bardziej nad tym popracować.
Czy dwie osoby mogą na jednej kopii gry przechodzić równolegle swoje kampanie? Oczywiście nie grając jednocześnie. Chodzi o dwóch domowników i odrębne save'y?
Witam ! Czy w grze sa jakies notatki do zbierania ,ewentualnie jakis kodeks opisujacy wrogow, miejsca itp?
Czy ja dobrze rozumiem, że jak zepchnalem Bronsiego w przepaść, to nie mogę dostać notatki na jego temat?:d
Ktoś wie ile mi zostało do końca gry, jestem w momencie gdy muszę po raz drugi odwiedzić kashyyyk?
Dodam że staram się zbierać wszystko i zaglądam w każdy kąt.
Gram w ta gre, ale naprawde ilosciowo to cale skakanie i wygibasy zabiaja przyjemnosc z gry.
Lamiglowki sa ok, ale cala otoczka tej "eksploracji" jak dla mnie przekombinowana.
Dotarlem do tej areny (swoja droga troche dziwna dywersyfikacji watku) i wylaczylem gre bo mi w oczach zaczelo plasac ;)
Ma ktoś problem z uruchomieniem? Mam grę przypisaną do Steam i Origin, po próbie włączenia myszka chwilę się pokręci, do menadżera zadań wskoczy proces z grą i po chwili znika a gra się nie uruchamia. Jakieś rady?
Wersja steam też będzie pewnie korzystać z launchera rockstara a to o niego chyba chodzi, bo za każdym razem jak się włącza grę to gra się aktywuję i musi mieć (launcher) dostęp do internetu. Ale zobaczymy, kto wie.
Ogdo Bogdo mi na wpieprzaył nie raz , ale uff....pokonany i w końcu i ten paskudny jęzor mu zwisa z martwego ryjca
Ja jestem dopiero na drugiej planecie - wybrałem Dathomirę i kurde jest mega trudno.. przechodził już ktoś z was tę planetę? Niektóre momenty muszę przechodzić po 15 razy :/ Mega niewygodne jest również też to że nie można robić save'a w każdym momencie, może jest jakiś mod na to? Grałem na przed ostatnim poziomie trudności i mimo, że zmieniłem na średni to jest podobnie. Nie wiem czy jest tutaj jakieś skalowanie trudności, albo miejsca których nie powinno się brać w pierwszej kolejności?
3h za mną i daję spokój ocena zupełnie nie adekwatna max 7/10 i to zawyżone jak dla mnie gra nieciekawa po godzinie już nudzi fabuła słabo nie polecam
Po Outer World i Fallen Order oficjalnie stwierdzam, że mój 7 letni komp nie daje rady ciągnąć nowych gier. Era gdzie odpalisz każdą grę na gtx970(ja mam rx480 / i5 3570k) w 1080p zakończona
Czy wam też tak FPS skacze czasami że aż zacina grę? mam rtx 2070, wszystko na full detale FPS 100 i nagle spadek do 50 i takie lekkie przyciecia można coś z tym zrobić, strasznie to irytuje na tak dobrym kompie
dexter1818 rzeczywiście zagalopowałem się powinno być 6/10 czyli średniak ale już tego nie zmienię niestety w poprzednim komentarzu sorry
Gra skończona w niecałe 18 godzin na 95%. Według mnie potwornie krótka w stosunku do ceny. Ponad 10zł za godzinę gry to zupełnie niewspółmierna liczba w stosunku do innych produkcji na rynku.
Ciekawa fabuła z bardzo ładną grafiką. Bardzo mało zagadek, a trudność tych istniejących jest w zasadzie zerowa.
Irytujący sposób regeneracji życia (po medytacji od nowa pojawiają się wszyscy przeciwnicy) na szczęście wystarczy koło nich przebiec.
Często najbliższy "save" przed bossami czy trudniejszymi przeciwnikami jest dużo przed długimi wspinaczkami przez co w przypadku kilkunastu podejść do danego bossa mamy bardzo monotonny cykl wspinania się po tym samym.
Ciekawa koncepcja odblokowywania "skrótów", ponieważ niektóre planety odwiedzamy po kilka razy to nie musimy przechodzić tej najdłuższej ścieżki za każdym razem.
System finisherów i całej walki jest dość ciekawy i przyjemny.
Sumarycznie głównie z powodu kilku bardzo irytujących mechanik i potwornie krótkiej gry daje 6.5/10
Wcinam popcorn i obserwuję jak początkowe zachwyty zamieniają się w opinie, że to kolejny przeciętniak.
Czasem warto poczekać na rzetelne opinie o tytule przed zakupem.
Gra ukończona!
Po 30 godzinach na poziomie Jedi Master udało mi się ukończyć fallen order w 100%
Największą wadą tej gry jest to, że jedyna ciekawa i interesująca postać umiera po kilkunastu minutach gry.
Głównego bohatera jak i robocika da się jeszcze polubić, ale tak ważna postać fabularnie jak Cere jest kompletnie skopana.
Eksploracja jest wykonana świetnie mimo tego że ganiamy za nic nie wnoszącymi częściami do miecza, to i znajdą się ulepszenia pojemników na stym, paska zdrowia oraz mocy.
Lokacje są wykonane ładnie jak i różnorodnie, w grze dowolnie eksplorujemy 5 planet, z czego każda z nich ma swoich unikalnych przeciwników.
Walka jest wykonana poprawnie nie jest zle nie jest niesamowicie jest po prostu dobrze.
Fabuła z kilkoma twistami, ale żaden nie zrobił na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia
spoiler start
(Ale trochę się zdziwiłem gdy w ostatnich minutach gry dane mi było zmierzyć się z samym Darth Vaderem)
spoiler stop
Gra nie wprowadza nic nowego ale czerpie garściami z takich gier jak Tomb raider, uncharted czy nawet sekiro.
Przez te 30 godzin bawiłem się świetnie i przez nawet chwile nie czułem znużenia, powiedział bym wręcz że chciało by się z planetę więcej.
A jedynym minus tej gry jest słaba fabuła
Moja ocena 9/10
Dawno sie tak nie podczas grania , duzo spadania w dol, do tego save- y wyznaczone, przeciwnycy powracaja, a mapa jest do dupy..
Na poczatku byl to dla mnie slaby Tomb Raider z mieczem swietlnym ... Ale konczac gre zrozumialem dlaczego gra zasluguje na wysokie oceny - bo przypomina stare dobre trudne gry z lat 90 tych i jednak zmusza do myslenia.
Jeśli chodzi o uniwersum SW to do KOTOR-a tej grze bardzo daleko.
Przejście gry zajęło mi 22h i bardzo fajny tomb raider z tych sw:))Klimat gwiezdnych wojen czuć choć moim zdaniem nie do końca,napewno zbrakło mi wprowadzenia typowo gwiezdno wojennego:) Jakieś wiedzmy,zombi,pająki za to brak by nasz bohater używał broni"palnej" a jedi z tego co pamiętam nie gardzili takową więc albo nasza postać jest na tyle głupia że jej nie używa albo bardzo honorowa że tylko miecz:)Gdy na khasyk usiadłem za sterami maszyny kroczącej to aż morda mi sie śmiała od ucha do ucha tyle że przez chwila bo zaraz koniec tej przyjemności,tak więc stanowczo za mało różnego rodzaju pojazdów:((
Jako fan rpg obawiałem się czy w ogóle przejde gre i się miło rozczarowałem bo przypomniały mi się czasy tr 1 i 2 na którym to skończyłem przygode z tego typu grami.Dubbign pl jest spoko ,genialnie podłożony pod bd:))
Jak ktoś lubi gry zręcznosciowe do tego klimaty sw polecam w abonamencie orgin zagrac.
Daje 8,5 za fajnego tomb raidera w swiecie sw,ładne modele planet,i ogolnie przyjemna grafike,muzyke i za to ze nie jest to typ gier ktore lubie to jednak zassało.Czekam na pożądnego rpga w swiecie star wars i nie obraził bym sie gdyby był jesli chodzi o mechanike gry zbliżony do falouta 1 czy 2.
Grałem na klawie + mysz,niestety ta gra jest pod pada inaczej to łamacz palców:)
Fabuła główna zaliczona, za znajdźkami zbytnio nie łaziłem, bo zbyt dużo nie wnosiły, a część z nich była dużym rozczarowaniem (kolejne wersje kolorystyczne ponczo, które było beznadziejne). Gra pokazuje ukończenie 76%, a licznik na originie 15h grania. Jeśli chodzi o samą fabułę bardziej realne jest 12h.
Gra na ustawieniach epickich w FHD chodziła płynie i stabilnie, fps (60) były stabilne i nie pamiętam by były jakieś spadki. Mój sprzęt to Lenovo y540 z i7 9750h, GTX 1660 TI, 16GB ramu oraz dysk SSD.
Plusy i minusy gry:
+ fajna fabuła
+ ładna grafika, nie jest rewolucyjna ale ładnie wszystko skomponowane i w stonowanej kolorystyce, która nie cukierkowa ani na siłę mroczna
+ uniwersum Gwiezdnych Wojen
+ dobrze zrobiony dubbing
- zrypany balans żołnierzy imperium, zrobiony chyba tylko poprzez różną ilość punktów życia. Nie ważne czy walczymy z jakimś szturmowcem czy z jakąś siostrą ich poziom ataku/bloków jest taki sam, różnią się tylko ilością życia. Co dość mocna zabija klimat
- niedopracowane elementy zręcznościowe ala Tomb Raider. Czyli różnego typu, skakanie na przepaściami, biegania po skałach, chwytanie liny w locie. Postać lubiła często nie doskoczyć, polecieć dziwną trajektorią, zatrzymać się w powietrzu, olać linę. Raz zdarzyło mi się, że przeskoczeniu przepaści,bohater zrobił krok w tył by w nią wpaść.
- czasami było za dużo błądzenia po niepotrzebnych korytarzach, która nie kryły nic potrzebnego ani ciekawego
- wytrzeszcz oczu Seer,
- znajdźki to głównie kolejne wersja kolorystyczne ponczo, które jest szpetne. Było sporo malowań do modliszki i części wizualnych do miecza świetlnego. Fabularnych też niby trochę było, ale niestety sporo część z nich nie wnosiła nic lub bardzo nie wiele.
Gra zasługuje na takie 6,5/10. Nie żałuje poświątecznego na nią czasu, było fajnie ale brak rewelacji.
Świetna. Eksploracja zrobiona genialnie. Feeling walki nie tak dobry jak od from software, ale lepszy niż witcher 3. Trochę zbyt surowa grafika, ale i tak wygląda ok. Nie jestem fanem SW, ale razem z KOTORem najlepsze z tego uniwersum.
Gra całkiem przyjemna. Mimo wszystko lepiej bawiłem się choćby przy Castlevania: Lords of Shadow. Koło Soulsów to nawet nie leżała.
Tylko mi główny bohater kojarzy się z Ianem z serialu Shameless?
Ja:
To będzie pierwsza gra od czasów Jedi Academy z tego uniwersum, w którą mam zamiar zagrać bo zapowiada się naprawdę dobrze. Poczekam tylko na moda pozwalającego zmienić kolor włosów protagomosty... bo rudzielcem grał nie będę.
A.l.e.X
raczej się nie doczekasz mimo że to unreal engine to nikt w takie coś bawić się nie będzie bo to jakaś bzdura, przeszkadza kolor włosów ja je... / już mnie nich chyba na GOLu nie zaskoczy
mina Alexa ---->
https://www.nexusmods.com/starwarsjedifallenorder/mods/8
A to dopiero początek
Witam właśnie skończyłem tą grę i jestem trochę Zawiedziony.... Style rozgrywki rodem z Dark Souls czyli odnawiający się przeciwnicy wystarczy tylko punkt medytacji wymienić na ognisko :)
Fabuła dość ciekawa tylko krótka przejście całej gry zajęło mi około 15 godzin lub mniej nie licząc sytuacji gdzie Musiałem zostawić ją odpalają ponieważ inne sprawy a auto zapis gdzieś daleko…
Kilka razy natknąłem się na sytuację Gdzie postać “Zahaczyła” (wersja PC) się o teksturę spadając i dostała tam respa tego wiecie bezpiecznego… i spadała aż pasek się nie skończył…
Kiedy Myślałem że gra się właśnie rozkręca ona się skończyła :( Myślałem że będzie jakiś poszukiwanie kolejnych Padawanów Jakieś dodatkowe misje ponieważ w grze byliśmy w stanie zawalczyć aż z 3 użytkownikami mieczy świetlnych nie licząc walki z iluzją mistrza… i widzieć w akcji Cere Junda i taka lipa… liczyłem na więcej… świat trochę mały dosłownie kilka planet… po reklamach w TV na coś innego… Było kilka fajnych walk z bosami. I teraz gdyby z gry usunąć zagadki a zostawić samą walkę to ile by trwała 4h + przerywniki fabularne…
Jak już tak kopiowali z Dark Souls to mogli z Assassin pożyczyć system rozbudowy bractwa :D
I dać możliwość samemu rozbudować “Upadły Zakon”
Niby wszystko w porządku ale jakoś mnie ta gra nie przekonuje. Gram już 8 h i coraz bardziej się zniechęcam, chyba sobie odpuszczę. Jak dla mnie to takie mniej rozbudowane, nudniejsze i bardziej toporne Tomb Raider.
ps.
No i odinstalowałem, kolejne bezsensowne błądzenie po zagmatwanej lokacji ostatecznie mnie dobiło :)
Skończyłem po około 20 godzinach, zrobione 83% ale nie wracam do zbierania skinów do ponczo i innych śmieci bo nie lubię - jak dla mnie rewelacja, dawno nie grałem w nic tak dobrego. Grafika jest w porządku (zwłaszcza ciemne lokacje, świetne zrobione oświetlenie), fabuła prosta ale bardzo klimatyczna i dobrze opowiedziana, wszystko trzyma się kupy. Walka zrealizowana świetnie, po opanowaniu systemu walki zaczynają wyglądać jak oskryptowane :) Czuć moc i rozwój postaci. Jedyne do czego mogę się przyczepić to drobne techniczne problemy, dziwne przycinki, trochę bugów i ogólną "taniość". No i mogłaby być dłuższa, ale jak na grę SP to jest dobrze. Czekam ewentualne dodatki oraz kontynuację.
Ok jestem gdzieś w połowie i jest lepiej niż przy początku, ale niech ktoś mi wytłumaczy jaki jest ogólny sens sekwencji typu zjazd na dupie po lodzie, bieganie po ścianie, "zagadek" które są tak oczywiste, że nazwanie ich zagadkami to zniewaga dla zagadek, albo już w ogóle sekwencji gdzie trzeba mashować jeden przycisk, czemu deweloperzy to robią? To nie jest "fun", to jest dołujące, w taki sposób gry nigdy nie wyzbędą się stereotypu, że są rozrywką dla dzieci.
Jestem zawiedziony... Ograłem wszystkie wcześniejsze Jedi, ale ta mnie wręcz nudzi. Po 5h gry, gry oznaczonej jako gra Akcji, mam wrażenie że gram w arcade lub jakąś zręcznościówkę typu Tomb Raider. Bo akcji to to nie ma.
Trzecia planeta, i nic poza bieganiem po ścianach, główkowaniu jak przejść dalej, wspinaniu się, skakaniu po wiatrakach etc. Poza paroma szturmowcami czy zwierzakami nic.. Jeden wielki tor przeszkód. Zrozumiałbym jakby się skończył na tutorialu, no ale bez jaj...
Jak to jest z sterowaniem w PC-ej wersji Upadłego zakonu? To prawda, że trzeba grać na padzie, bo mysz+klawiatura jest nie przydatna?
Właśnie zacząłem grę (jestem na pierwszej planecie) i pierwsze co straszliwie mnie irytuje, to skopana optymalizacja. Gra wykrywa optymalne ustawienia epickie (wszystko), ale miewa straszne dropy fps. Po ręcznym obniżeniu wszystkiego na średnie i zablokowaniu odświeżania na 60 fps nadal są mega dropy (nawet do 30 klatek) gdzie RDR 2 śmiga jak marzenie w stałych 60+ na kombinacje wysokie + średnie.
Cóż, rozczarowanie. Gra spoko, ma swoje momenty, ale koniec końców, nie udaje jej się dla mnie osiągnąć tego, ku czemu aspirowała. Bo zawodzi tam, gdzie ci od którymi się inspirowali, wymiatają. Słaba fabuła, level design i elementy zręcznościowe również mnie zawiodły a momentami okrutnie irytowały. Walka to jedyne, co trzymało poziom. Czekałem długo na grę SW z taką walką mieczami. Koniec końców, oczekiwałem więcej. Może dwójka będzie lepsza, we'll see...
Jak trudna jest ta gra? Ile ma poziomów trudności?
Warto to ogrywać jak nie grałem w poprzednie gry ani nie czytałem książek? Z filmów tylko pierwsze 6 części.
Bardzo pozytywne zaskoczenie! Graficznie ładna, muzyka fajna - klimat Star Wars. Główny bohater na początku mi przeszkadzał ale potem polubiłem. Jest trochę dziecinny albo "nastolatkowy" ale z drugiej strony może taki ma po prostu być. Poziom trudności fajny, już średni stanowi pewne wyzwanie a jedi master naprawdę potraw wycisnąć poty. Nareszcie gra która daje satysfakcję z sukcesów a nie jest do bezmyślnego klikania i podążania za znaxznikami. Lokacje ciekawe, rozbudowane, wielopoziomowe i w różnych stylach . Jest co zwiedzać. Sama walka daje rade, jest dynamiczna i nie wybacza błędów. Miecz kiedy trzeba to tnie, całkiem fajny system walki - mnie podszedł. Z czasem czuć duży rozwój postaci i cieszy ze rozwala się starych przeciwników którzy byli problemem na początku gry. Mocy nie jest wiele ale wystarcza, trochę nie wygodna w walce. Fabuła ok, jak to gwiezdne wojny nie jest zbyt skomplikowana. Jedyny minus dla mnie to powroty z końca lokalizacji na początek które zabierają dużo czasu i łatwo się zgubić.
Czyżby kolejna gra przy której nie osiwieję? Nie ma trofea za poziom trudności? Coś pięknego
Nie oglądałam żadnego filmu z serii Gwiezdne wojny ale grę kocham.
Czytam że porównujecie do dark souls walkę w tej grze.
I to mnie zniechęca do tej gry bo ja nienawidzę symulatorów śmierci. Jak w końcu jest z tą trudnościa walki?
Dobra gierka, z ciekawą historią, choć niestety bardzo krótką, całkiem spoko system walki, ładna grafika. Bardzo ładne lokacje do zwiedzania. 8/10.
Podchodząc do gry nie miałem wielkich oczekiwań - biorąc pod uwagę kierunek w którym poszły gwiezdne wojny ... spodziewałem się przyjemnej bajeczki i to dostałem. Z pewnością gra poziomem nie stoi nawet obok KOTORA, ale nie mogę powiedzieć abym się źle przy niej bawił. Irytujące jest trochę to, że potrafili zrobić genialną planetę (Zeffo), jednak pozostałe potraktowali po macoszemu. Postacie w grze i interakcje z nimi są na niskim poziomie, a jedyna osoba której chętniej bym posłuchał (Merrin) nie miała praktycznie nic do powiedzenia po dołączeniu do załogi >.< Z bugów natknąłem się tylko na jeden, a mianowicie na Ilium wypadłem poza tekstury w komnacie z zagadką z promieniami światła. Mapa sama w sobie zła nie jest, ale jak na grę w której lubią prowadzić za rączkę, nieodkryte drogi często nie były zaznaczane, a biorąc pod uwagę, że niektóre były - to nie widzę w tym sensu. Frustrujące potrafiły być też miejsca - zwłaszcza na Dathomir'ze - gdy miejsca w które nie można było skoczyć nie różniły się od tych gdzie się dało - co często kończyło się spadkiem w przepaść >.< Grę przeszedłem na najwyższym poziomie trudności i po tym jak już ogarnąłem sterowanie walka nie stanowiła trudności. Na minus także brak możliwości przypisania niektórych klawiszy - np poszczególnych mocy. Ocena 6-6,5/10
Poczekałem aż hype opadł i postanowiłem teraz zagrać. Marna podróbka Dark Souls w klimatach Gwiezdnych Wojen. Sterowanie mega konsolowe, grafika średnia, małe, nieciekawe lokacje, kiepsko wykonani wrogowie. Na plus w sumie tylko audio... Jestem zawiedziony. Lepiej po raz enty wrócić do KOTORA :).
Na razie jest ok. Oczywiście dopiero po 2 rozdziałach jestem. Co do płynności też nie mam zarzutów.
Całkiem przyzwoita gra z niezłą i niezobowiązującą fabułą. Coś się tam dzieje i nawet fajnie się prze do przodu, ale im dalej tym nudniej.
Wielu tutaj wspominało o tym że Jedi ma problem z zabiciem zwykłego kraba czy robala i jest to niestety prawda, bo cały system walki przeważnie polega na parowaniu ciosów i nie ma to znaczenia czy przeciwnik macha mieczem, czy jest ogromną ropuchą. Wszystko paruj, a dobrze na wym wyjdziesz.
Soulsy i Fallen Order to dwie zupełnie inne bajki z zupełnie różnymi systemami walki i ciężko mi się tutaj jakoś doszukiwać podobieństw.
Graficznie jest bardzo fajnie i ładnie tylko szkoda że mapy nie są wypełnione jakimiś ciekawymi zawartościami i rzeczami do zebrania. Co z tego że można sobie zmienić wygląd robocika, modliszki czy naszego ciuszka skoro to wciąż jest ten sam schemat tylko kolory są inne. Również za dość głupie uważam modyfikacje miecza świetlnego, które nie dają absolutnie nic poza wyglądem, a przecież rękojeść miecza jest praktycznie niewidoczna przez całą grę z wyjątkiem kilku scenek gdzie Cal go komuś pokazuje. Ogólnie ta gra mi przypomina dość biednego Tomb Raidera tylko że tam brak sprzętu jest logicznie wytłumaczony, a tutaj po prostu ciężko mi uwierzyć że Jedi zapomniał jak się używa swojej mocy i w pewnym momencie sobie przypomina co i jak. Bohaterowie są spoko i nawet ich polubiłam więc nie mam im nic do zarzucenia i w sumie to cieszę się że nie dodali tutaj żadnych pierdół w stylu misje poboczne, bo to by była dopiero udręka z mapą jaką dali twórcy.
Aha no i brakowało mi zdecydowanie opcji szybkiej podróży. Lubisz eksplorować? Nie możesz czegoś jeszcze odblokować i musisz wrócić później? Spoko, ale biegnij prawie całą mapę od początku i pokonuj tych samych zrespionych wrogów, bo nie da się szybko podróżować!
Grało się nawet przyjemnie https://www.youtube.com/watch?v=F7SyE1tvLns&list=PLLbiGbD6IurUUBvCIAOPquu_TgF0Zbh5l
Dobra gra w klimacie star wars z widocznymi inspiracjami serią souls. Grając da się odczuć przyjemny oldschoolowy vibe:)
Skończyłem rozwijając max postać i zdobywając wszystkie znajdźki, zostało mi tylko parę osiągnięć do zdobycia. Gra próbuje łączyć ze sobą system walki rodem z Sekiro z tombraiderową rozgrywką opierającą się na elementach zręcznościowych i zagadek logicznych. Jako zagorzały fan soulslike'ów muszę powiedzieć, że tu raczej bardziej pociągało mnie wyszukiwanie znajdziek, niż sama walka, która jest dość toporna i mało satysfakcjonująca. Myślałem, że po ukończeniu gry, będę kontynuował na ng+ na wielkim mistrzu jedi, ale jedno przejście kompletnie wystarcza i nie mam już ochoty na dalszą rozgrywkę, zwłaszcza, że i tak trzeba zacząć wszystko od nowa (nie wiem po co te ng+ w takim razie). Bawiłem się umiarkowanie dobrze i grę polecę, ale raczej w przecenie, bo jest to pozycja raczej na raz...
Czy wiecie jak długo trzeba przejśc grę żeby posłuchac muzyki the hu sugan essena
Jestem zaskoczony jak bardzo mi się podobało.
Największym minusem jest walka. Nie jestem fanem soulslike'ów i grałem na średnim, a pod koniec na niskim. Walka jest toporna, a kamera tragiczna.
Z plusów poziomy, które świetnie się zwiedza, świetna gra aktorska zwłaszcza głównego bohatera (ale w wersji angielskiej, a nie polskiej która polecam wyłączyć, czego się nie da zrobić po prostu w grze, tylko trzeba grzebać we właściwościach) i tu umiarkowany plus fabuła. Ta jest taka sobie, nic odkrywczego, ale też nie nuży.
Zobaczymy co zrobią w drugiej części. Mam nadzieję, że będzie czymś więcej niż prostym klonem Uncharted, metroidvanii i soulslike'ów.
Skończyłem grę na drugim poziomie trudności. Gra najłatwiejsza nie jest, a walki z bosami potrafią być bardzo wymagające. Przez większość gry walka raczej mnie frustrowała niż sprawiała przyjemność. Dopiero pod koniec jak już ją bardziej opanowałem zaczęła sprawiać radość. Ogólnie całkiem fajna gra, a biorąc pod uwagę, że dobrych gier ze świata Star Wars jest jak na lekarstwo ta gra mnie nie zawiodła ale na pewno nie powaliła na kolana. Historia nie rzuca na kolana ale widziałem gorsze. Dla mnie na minus na pewno praca kamery i parę w sumie nieistotnych drobnostek.
Zaskoczenie, że ta bardziej Disnejowska odsłona SW okazała się naprawdę dobra i w ogóle nie taka infantylna jak współczesne filmy. Choć można by jeszcze wydusić wiele z niej, to i tak najlepsza gra SW od wielu lat. Widzę, ze sporo osób miało wąty bugi, optymalizację i poziom trudności. Dwóch pierwszym nie uświadczyłem w ogóle, a poziom trudności... serio? Wystarczyło więcej się zastanawiać nad tym co się wciska niż młócić na oślep.
Plusy:
- Świetna grafika! Niezła muzyka.
- System walki nastawiony na myślenie zamiast młócenia.
- Świetna gra na wysokich poziomach trudności
- Pojedynki na miecze świetlne to prawdziwe POJEDYNKI, a nie machanie cepem (jedne z najlepszych w tej franczyzie)
- Design różnych elementów
- różnorodność wszystkiego, zwłaszcza przeciwników
- ogrom map
- wartościowe znajdźki (tj. esencje) są często w dodatkowych lokacjach, które aż chce się zwiedzać
Minusy:
- zbyt wiele miejsc z kategorii "spadasz w przepaść 15 razy pod rząd, bo nie trafiasz w teksturę"
- fabuła i postacie dość wtórne i bez polotu (Malicos był zachęcający, ale to za mało)
- na mapach łatwo się pogubić czy wleźć w miejsca bez powrotu (tzn. po których przekroczeniu musisz nadrobić sporo drogi aby wrócić) często chciało by się mieć opcje szybkiej podróży między miejscami zapisu, zwłaszcza przy szukaniu znajdziek
- Holomapa jest bardzo zmyślna, ale dość nieczytelna
- Nie znalazłem opcji ustawienia oryginalnego dubbingu. Polski jest mocno średni aktorsko i dość kiepski technicznie (brzmienie takie takie szorstkie i zamulone...)
- liczba planet mogła by być większa, nawet kosztem ogromu każdej z map. brakuje lokacji takich bardziej 'miejskich" czy wnętrz statków/stacji
- Można by ograniczyć liczbę znajdziek-skórek. Chciałem gęsto eksplorować i szperać, ale takowe mnie nie interesowały zupełnie, a odciągały uwagę.
Nie mam ochoty rozpisywać się na temat tej gry, bo jeden użytkownik już to doskonale opisał i wyjął z moich ust wszystko i więcej co sam mógłbym tutaj zawrzeć.
htmzor napisał idealny opis, jeśli kogoś interesuje.
Jeśli chodzi o mnie, straciłem 80 zł za coś co powinno być dodane w gratisie do zakupu słoika dżemu w biedronce po promocji za 2,99 zł.
Respawn Entertainment zatrudnia do nowej niezapowiedzianej gry w świecie star wars.
Ta gra mi przypomniała czasy z Jedi knight Jedi academy, myślałem że już nigdy nie zagram w coś takiego :D Fajna i wciągająca, jedynie szukanie sekretów czasem irytuje, ale to szczegół.. najgorszym mankamentem jest język polski, bez możliwości włączenia oryginalnych głosów
Ja powiem szczerze bawiłem się świetnie. Nie doświadczyłem problemów z długim ładowaniem gry czy bugami ale to pewnie dlatego, że zainstalowałem ją na SSDku.
Uwielbiam gry pokroju Dark Souls, tutaj najbardziej wciągnął mnie klimat. Nigdy jakoś nie przepadałem za Star Wars, ale tutaj klimat wciągnął mnie już po kilku pierwszych minutach. Jest trochę backtrackingu, ale dużo mniej niż w przypadku innych produkcji, poza tym jak to w soulslikeach - odblokowuje się skróty.
Walka jest spoko, już pod koniec gry czuje się moc wyrzynając kolejne zastępy wrogów, gdzie na początku tego typu przeciwnicy to wyzwanie pokroju minibosów.
Jak dla mnie historia może i nieco sztampowa, przewidywalna i mało oryginalna, ale i tak finał bardzo mi się podobał.
Jedyny minus to znajdźki. W miarę postępów w grze odkrywamy coraz to nowe ruchy bohatera, a niestety na początku gry ich brak uniemożliwia nam zebranie wszystkiego. Trzebaby iść tymi samymi ścieżkami jeszcze raz, już pod koniec gry a tego zwyczajnie robić się nie chce. Nowa gra+ odblokowuje jedynie rzeczy kosmetyczne.
Niezła gierka, choć sporo rzeczy do poprawy jest
a głównie to:
-lokacje: były ładnie zaprojektowane i wykonane, ale wracanie ciągle na te same planety i latanie któryś raz tą samą trasą i walka z tymi samymi przeciwnikami. Mam nadzieję ze wyciągną wnioski i przy kolejnej części tego nie powtórzą
-walka, o ile rozwój postaci, zdobywanie umiejętności itp jest ok, to sama walka jest mało dynamiczna, a przecież jedi są bardzo zwinni? w każdym bądź razie szybki blok i szybki kontratak w tej grze nie istnieje, druga rzecz to leczenie się podczas walki jest strasznie upierdliwe...Brakowało tez więcej brutalności możliwość cięciom kończyn szturmowcom, w końcu mamy miecz świetlny, no ale to chyba w dzisiejszych czasach nie przejdzie
Co do fabuły była przyjemna nic więcej, bohaterowie ok i tyle, grafika przyjemna dla oka, a udźwiękowienie bardzo dobre.
Dobrze sie bawiłem, choć z początku nie mogłem się przełamać do tej gry i dopiero za drugim razem gdy przysiadłem na dłużej to wciągło
Dla mnie super gra. Mega klimat, duże obszary do odkrycia, sporo zagadek, spoko walka i umiejętności. Wprawdzie szukanie zwykłych skrzynek nic nie dawało, ale w porównaniu do assasyna to jakoś nie nudziło i miałem chęć zdobywania tego (może dlatego że dzięki temu odkrywamy cześć mapy).
Niektóre miejsca dość zawiłe.
Podziwiam ludzi, którzy wymyślili i stworzyli takie tereny, tyle sekretów, potworów, itp.
Lubię gwiezdne wojny, ale nie wiedziałem, że aż tak mnie ta gra wciągnie. Lepiej mi się grało niż w ac2.
Grę ukończyłem w 17h na 87% na poziomie trudność "Mistrz Jedi"
Przyjemna gra która mało co robi w pełni dobrze i na każdym kroku czuć niewykorzystany potencjał. Wciąż mimo to potrafi wciągnąć i bawić.
Graficznie gra prezentuje się po prostu poprawnie. Lubię w grac trzaskać screenshoty, ale tutaj nie było do tego za dużo okazji. Jedynie niektóre custscenki wyglądały lepiej. Najgorzej było w przypadku, gdy na przykład kamera znajdowała się wysoki i widoczne były dalsze obiekty - wyglądają one tragicznie, jakby ktoś wrzucił teksturę o zdecydowanie za niskiej rozdzielczości (w jednej scenie widać wielkie drzewo na planecie Kashyyyk - wygląda ono po prostu beznadziejnie).
Sam klimat gry jest wręcz do bólu "starłarsowy". Jest gadanko o cierpieniu i ciemnej mocy, są słodkie stworki i droidy wydające równie słodkie dźwięki. Dialogi, postaci i humor w podobnym tonie. Muzyka jak z filmu. Zdecydowanie fani serii poczują się tutaj jak u siebie w domu.
Fabuła ponownie "starłarsowa" - śledzi się ją naprawdę przyjemnie, niestety zakończenie (chociaż całkowicie oczywiste i przewidywalne) strasznie idiotyczne i irytujące. Sam główny bohater mi się podobał i szybko go polubiłem.
Eksploracja w grze to taka ultrabieda metroidvania - backtracking rozwinęli tutaj aż do przesady. Samo zbaczanie ze ścieżki nie jest wystarczająco nagradzane - w większości są to skrzynki ze skinami, a jedynie czasami jakieś konkretne ulepszenia mocy, życia lub leczonka.
Sam motyw z powrotami do danych planet jest spoko, ale w połowie gry torchę nuży.
Etapy platformówkowe wykonane słabo - postacią steruje się dziwacznie przez co bardzo często spada się w przepaść. Ma się wrażenie że przy dokładnie tych samych ruchach, postać za każdym razem zachowuje się inaczej. Przykładowy etap gdzie ze ślizgu trzeba wskoczyć na line powtarzałem z pięć razy, bo za każdym razem postać leciała jakby ktoś rzucił szmaciana lalką w pustkę, przez co nie dało się trafić w linę. Dopiero odblokowanie podwójnego skoku trochę pomaga w korekcji tego badziewia.
Walka jest naprawdę OK. Wraz z czasem, kiedy wraz z progressem oraz levelowaniem otrzymujemy nowe umiejętności, staje się coraz lepsza i satysfakcjonująca. Pomagają temu przyjemne animacje. Niestety i tutaj jest na co narzekać - przede wszystkim ugrzecznienie gry. Kompletnie nie czuć że walczy się mieczem świetlnym - jedyne co możemy przeciąć to stworki lub roboty. Kamera podczas walki to jedna z najgorszych z jaką miałem do czynienia. Powoduje chaos i psuje taktykę (często nagle przeskakiwała przez co używałem mocy na złym przeciwniku). Szkoda bo tutaj był super potencjał.
Najgorsze jednak w grze to "system" medytacji. Od kiedy w uniwersum Star Wars odpoczynek podczas medytacji ożywia wszystkich zabitych przez Jedi przeciwników? Rozumiem że miało być DarkSoulsowo, ale tam to miało sens - tutaj nawet nie starali się tego wyjaśnić. Za takie idiotyzmy powinny być jakieś kary. Źle się to komponuje z backtrackingiem, bo po kilku godzinach wracamy na planetę tylko po to żeby po drodze walczyć z dokładnie tymi samymi przeciwnikami - psuje to poczucie jakiegokolwiek wpływu na świat gry przez głównego bohatera - straszna kaszana.
Nieprzemyślana gra do zagrania, zapomnienia i oczekiwania na kontynuację, która poprawi chociaż połowę idiotyzmów.
Bardzo dobra gra w mojej opinii. Walka angażująca, lokacje fajnie zrobione a znajdźki dobrze ukryte. Trochę za bardzo Soulsowo(serio mogliby już przestać brać DS za jakiś wzór do naśladowania, bo nim nie jest, DS jest sam dla siebie gatunkiem i wzorem) a za mało odważnych własnych decyzji w gameplayu. Mogliby dać więcej elementów platformowych rodem z PoP( z tej serii też korzystali). Samej „otoczki” SW nie komentuje, bo nie jestem fanem i mało co z tego rozumiem. Klimat gry miejscami bardzo gęsty a każda planeta ma jakiś własny sposób na gameplay i prezentacje. Aż jestem zdziwiony, że to gra od EA i to od Respawn, które przy okazji wydania TitanFall 2 było przez wydawcę mocno skrzywdzone. Fajna metroidvania, jak ktoś przymknie oko na niezbyt ciekawych bohaterów i scenariusz.
Oceniam ten tytuł jako umiarkowany fan Star Wars, tak więc moja ocena powinna być w miarę obiektywna. Tak jak wspominali niektórzy, gra sporo czerpie z mechanik Dark Souls czy Prince of Persia, akcja jest dosyć dynamiczna, klimat uniwersum Star Wars na dosyć wysokim poziomie. Oprawa graficzna oraz dźwiękowa również niczego sobie. Fabuła może nie powala na kolana, lecz jest całkiem przyjemna w odbiorze. Optymalizacja raczej dobra, na średniej klasy laptopie z RTX 2060 i Ryzenem 4800H - full HD i full detale stałe 60 fps. Bawiłem się dobrze, daję uczciwne 8/10 i liczę na kontynuację.
Mam zamiar ograć pod warunkiem że nie będzie wymagana znajomosc uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nigdy nie ogladalem filmow ani nie mam pojecia o co w tym chodzi. Orientuje sie czy warto zagrać bez znajomości wyżej wymienionego?
hopkins
więc aby móc zagrać w star wars Upadły zakon to należy mieć OriginThin ?? konto na steam mam od lat i dziwi mnie że EA ma większe prawa do tej gry .
EA za przeproszeniem pogięło w głowie jeśli chodzi o gre star wars Jedi Upadły zakon , kupując u nich te gre jest zawarta w abonamentach Play i Play Pro .
Całkiem przyjemny tytuł, bardzo dobrze się bawiłem choć nie jestem fanem Star Wars. Historyjka mnie wciągnęła, było trochę łażenia często wracania do tych samych lokacji. Towarzysz bardzo zabawny i szybko się do niego przyzwyczaiłem. Oczywiście gameplay jest zręcznościowy, nie ma wielkiej trudności. Czas gry dla mnie trochę za krótki, przydały by się jeszcze jakieś miejscówki.
Tylko 6,5. Gra rozczarowuje w wielu aspektach gameplayu. Klimat SW jest ale system walki jest mega pokraczny i nie daje satysfakcji i daleko mu do świetnej mechaniki Soulsów. Po za tym animacje jakieś dziwne.
Witam wszystkich.
Mam problem z pokonaniem Dziewiątej Siostry. Doprowadzam do zwarcia mieczy na koniec walki, po zwarciu zawsze minie pokonuje i tracę całe życie. Co należy robić w zwarciu mieczy ?
Nie dałem rady pograć w tą grę zbyt długo. System zapisu gdzie trzeba odnajdować specjalne punkty medytacyjne oraz odnawianie się przeciwników po każdym zginięciu to ewidentne zapychacze czasu żeby gra trwała dłużej. Grafika jak na rok 2019 dość średnia, AI przeciwników żałosne. Gra rutynowa i męcząca. Elementy akcji zerżnięte z innych przygodówek. Ogólnie odniosłem wrażenie że celem twórców było zrobienie średniaka na licencji Star Wars. Jakość gry może być średnia bo i tak fani kupią, ambicja przy tworzeniu od początku nie wchodziła w grę.
Na wstępie wielka pochwała dla EA za pełną polonizację co nie jest dziś tak oczywiste. Jest to wyraz szacunku dla społeczności polskich graczy nawet tych co wolą angielski dubbing.
Historia: 10/10
Dla mnie bardzo dobra choć może jestem zaślepiony bo od lat 70-tych gdy oglądałem w kinie STAR WARS podoba mi się niemal wszystko z tej serii z wyjątkiem ostatnich trzech filmów pełnometrażowych. Historia wciąga, rozwija się i oferuje kilka zaskakujących zwrotów choć uwaga! - jest liniowa i nic tak naprawdę od nas nie zależy. To nie jest RPG jak Wiedźmin tylko coś co ja określiłbym jako Follow-Story.
Eksploracja: 9/10 Tu trzeba zwrócić uwagę na brak możliwości szybkiej podróży. Zastąpił to przemyślany system skrótów. Z reguły gdy dojdzie się na jakieś zadupie warto się rozejrzeć i często można zrzucić jakąś linę otworzyć drzwi lub uruchomić windę i następnym razem dojście tutaj zajmuje 4 razy mniej czasu. Aczkolwiek mapa pozostawia trochę do życzenia. Znajdźki - 99% można byłoby olać - chyba że zajmujemy się kolekcjonerstwem co też może być przyjemne, ale niestety wśród nich są miejsca zwiększające moc lub żywotność więc i tak i tak trzeba się po mapie nachodzić. Na początku wkurzało mnie odradzanie się wrogów w przypadku odpoczynku, ale potem zrozumiałem że zapewnia to podbicie statystyk niezbędne do awansu.
System walki: 5/10 - to jakiś koszmarek. Rozumiem że to z konsoli, ale aż tak... Po pierwsze bohater nie robi tego co chcę tylko to co wspomaganie konsolowe uzna za słuszne. Patrzy w jakieś dziwne punkty przez co ginie, słabo reaguje na komendy. Uniki to parodia tego co robi moja postać z GuildWars2. Każde uderzenie przeciwnika wytrąca Cię z rytmu i ciężko w walce jest użyć mocy. Natomiast uderzenie w przeciwnika wcale go z rymu nie wytrąca. Generalnie niezwykle słaba kontrola nad zachowaniem się postaci w walce i brak przełożenia naciskanych klawiszy na efekty.
Parkour i jumping puzzle - zwykle w grach ich nie lubię, ale tu bardzo fajnie wykonany balans między trudnością a nudą. Większość tego typu elementów po zaznajomieniu z mechaniką przechodzi się za pierwszym razem, część za drugim i tylko kilka jest wyzwaniem wymagającym prawdziwego przyłożenia się.
Grafika: Ładna, nawet bardzo ładna - trudno jest się do czegoś przyczepić.
Optymalizacja na PC - nie będę się wypowiadał, gra jest z przed kilku lat a pecet nowy. Może karta nie jest absolutnie topowa ale ja zawsze misternie konfiguruję komputer tak aby karta pasowała do monitora i nie była spowalniana przez dysk płytę pamięć czy procesor. Więc tamte elementy są nadmiarowe w stos do karty. Efekt jest taki że chodzą u mnie nieźle gry przycinające u niektórych na teoretycznie mocniejszym sprzęcie. Dlaczego o tym piszę skoro jak wspomniałem gra ma swoje lata i musi pójść. Otóż historia mnie wciągnęłą do tego stopnia że właśnie na steam instaluję część następną kupioną już nie w ramach promocji ... I to chyba najlepsze podsumowanie mojej recenzji.
czy gra pójdzie na Procesor Intel(R) Core(TM) i5-4570 CPU @ 3.20GHz 3.20 GHz
RAM :8GB
Grafika:GeForce GTX 1060 6GB
Na plus (ogólnie)
- jedno z lepszych wejść (początków) w świat gry
- pełna polonizacja
- piękny świat
- dość przyjemny wątek główny (lepszy niż w niejednym serialu Disneya w świecie SW)
- kilka ale nieźle nakreślonych, charakterystycznych postaci
- w moim przypadku bardzo płynna gra na mocniejszych ustawieniach
- niektóre przyjemne zagadki logiczne
Na plus (świat SW)
- bardzo dobrze odwzorowane uniwersum (czuć klimat sw) na wielu poziomach
- w mojej ocenie jedna z największych postaci SW ukazana w sposób najlepszy/ czołówka. Nie chcę spoilerować ale końcówka SW Jedi Fallen to był sztos
Na minus (ogólnie)
- męczący backtraking - do połowy gry bo później to miło się grało. A w czym mnie to męczyło? Po przemyśleniu to po prostu cięło mi fabułę, chłonięcie świata. Pewnie bym tego nie rozważał w negatywnym odcieniu gdyby zastosowano szybką podróż taką jak w jedi survivor.
- (bardzo subiektywnie) - brakowało mi lepszego dopasowania (głównie ubranie) wyglądu swojej postaci. Jedynie dlatego, że twórcy sami umożliwili lekki lifting elementów to tak narzekam. Bo albo więcej albo nic. Ta ilość zastosowana przez twórców jest bezsensu i niesatysfakcjonująca w ogóle.
Na plus/ minus
- poziom łatwy - dość przyjemne, dość liczne walki/ Machanie mieczem i lasery. To się ładnie ogląda i nie męczy
- poziom trudny - przy odradzaniu się przeciwników i przy tym backtrackingu jest to wielce upierdliwy i męczący aspekt.
Podsumowanie: do gry podchodziłem 3x. 20% Ukończenia, później ok 40% ukończenia a za 3 razem łyknąłem całość w zachwycie. To wynikało z tego męczącego, odrzucającego backtrackingu ale mniej więcej w tych 40 % ukończenia zaczynamy w pełni grać i... jest dobrze. Może to nie KOTOR (1/2) ale i tak ta gra dala mi wiele przyjemności i mogłem się zanurzyć w świat SW. Jako wstęp do serii - bardzo dobra z kilkoma minusami ale też z wieloma nadziejami na przyszłość w kolejnych odsłonach.
Grę ocenię na 8,5 bo to solidny produkt na wielu poziomach, bez większych wad. Oczywiście nie jest to wybitna produkcja, wielowymiarowa. Ktoś mógłby powiedzieć, że to prosty samograj, gra jest dość płytka, zbyt casualowa i do kotleta. Ja bym powiedział, że niezobowiązująca ale i tak w pewnym momencie mnie wciągnęła i chciałem ją przejść by zobaczyć całość. Od długiego czasu jestem smerfem marudą i po Wiedźminie 3 to wciągnął mnie ME trylogia i teraz rodząca się nowa seria (ogrywam właśnie survivora) potrafiła wciągnąć mnie w świat. I to jest największy plus.
Co tu dużo mówić. Jak zacząłem grać w ten tytuł to o gwiezdnych wojnach wiedziałem tyle że miecze świetlne świecą XD. Po ogarnięciu tytułu na tyle się wkręciłem w uniwersum że chłonę jak gąbka wszystko co z Gwiezdnymi Wojnami związane. Troszkę późno bo mam już 30 lat ale no.
Gra wciąga na długie godziny. Fabuła, mechaniki, grafika czy system sterowania, wszystko to jest dopracowane i daje nam poczucie że gramy w solidny tytuł.
Gierka zapadnie mi w pamięci jako coś co wrzuciło mnie w wir tego bogatego uniwersum.