Potencjał jest ogromny a powiew świeżości to coś czego branża gier bardzo potrzebuje.
Polecam materiał Quaza
https://www.youtube.com/watch?v=JUwqaAfTA1Y
Niedawne Ancestor’s Legacy okazało się tylko niezłą grą, ale być może to początek pewnego zwrotu w polskiej produkcji gier?
https://www.gry-online.pl/recenzje/recenzja-gry-ancestors-legacy-polanie-wikingowie-i-bledy/z53198 - ja widzę ocenę 7/10 czyli grę dobrą. Zresztą podobnie wynika to z treści recenzji. Kompletnie jesteście niekonsekwentni w tej kwestii na tym portalu...
Co do tematu, to cyfrowa epopeja narodowa mogłaby spokojnie powstać. W historii mamy tyle wydarzeń, że spokojnie można wybrać z niej jakiś wycinek. Gatunkowo też można przebierać. A może też zamiast tego tworzyć po prostu dobre gatunkowo gry, których centralnymi postaciami są Polacy?
Historia Beniowskiego albo Krzysztofa Arciszewskiego w szatach Assassins Creed IV.
Historia Rafała Gan-Ganowicza jako świetny FPS dziejący się w Kongo i Jemenie (albo Jana Zumbacha).
Gra przygodowa o Kazimierzu Nowaku (na modłę wczesnych Sherlocków Holmesów) czy innych polskich odkrywcach...
W takie gry jak w przedstawionych przykładach grałbym :)
Ogólnie można w całej historii znaleźć takie wybitne lub ciekawe jednostki i poprzez nie przybliżać gracza do dziejów Polski i Polaków.
Gry w polskich (słowiańskich, środkowo europejskich) realiach mają szanse zaistnieć i być czymś naprawdę niezłym. Trzeba mieć tylko (albo aż) dobry pomysł i solidnie to wykonać, no i oczywiście sprzedać. Wiedźmin jest chyba dobrym przykładem, że się da.
Nie. Ale i tak ją dostaną.
I będzie w "Gazecie Wyborczej", jak coroczne testy maturalne.
mi sie marzy strzelanka podczas 2 wojny swiatowej w ktorej bierzemy jako Polak udzial we wszystkich histrycznych bitwach w ktorej udzial brali Polacy (kampania wrzesniowa, akcje partyzanckie w lasach, monte cassino, Powstanie Warszawskie, bitwa o anglie (tryb samolotowy),
TAK!
Myślę, że powinien powstać Narodowy Instytut Epopei Narodowej i zrobić np. grę o niezłomnych bohaterach wyklentych. Od tego powinniśmy zacząć.
Ale żeby koniecznie było to battle royale.
To co chcemy a co otrzymujemy rzeczywistości to dwie różne sprawy. Przykładem jest gra Car Mechanic Simulator 2018 gdzie do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego polskiego pojazdu(nawet z wyglądy tylko). Co prawda kiedyś znajdowało się jakieś tam gry polskimi pojazdami(nawet z wyglądu tylko) ale były to raczej gry niskiej jakości i nie warte uwagi. Żaden z liczących się polskich twórców gier komputerowych nie zapewnia nam gry z polskimi pojazdami. Nie lepiej ma się sytuacja z polskimi broniami palnymi jak beryl. Więc teraz głównej mierze można liczyć na produkcje w jakiejś ramie historycznej bądź fikcyjne wydarzenia z polskimi akcentami. To pokazuje całokształt obecnych polskich gier komputerowych. Jeśli miałby powstać wysokobudżetowy Pan Tadeusz to jest to bardziej prawdopodobne niż wysokobudżetowy symulator Poloneza Caro. I wychodzi ,że gra narodowa to musi być jakaś historyczna bo taką łatwiej dostać a przynajmniej takiej się spodziewać.
"Czy Polacy potrzebują swojej cyfrowej epopei narodowej?"
Zdecydowanie tak, ale dopóki naszym narodowym sportem będzie doraźna polityka, nie uda się niestety wiele osiągnąć...
Nie stawiałbym znaku równości między serią o Wiedźminie i KCD. To zupełnie dwa różne podejścia do gry. Łączy je słowiańszczyzna i tylko ona. Wiedźmina łyknął młodszy odbiorca, również ten za oceanem, a KCD jest mniej atrakcyjne, a pewnie też i upierdliwe ze względu na FPP. Gra od Warhorse wydaje się nudniejsza, to nie jest proste patataj od miejsca do miejsca i siekanie mieczem. W Wiedźminie liczy się przygotowanie do walki, a w KCD trzeba sobie często postawić pytanie czy walka w ogóle ma sens. Wypada też zwrócić uwagę na chyba najistotniejsza różnicę. Wiedźmin to fantasy, a masa ludzie ma w czterech literach fantasy, bo poszukuje realizmu i historii. Vavra i jego studio dokładnie to zaoferowali. Podali historię osadzoną w historii w postaci gry.
Vavra zwrócił jednak uwagę na ważny szczegół. W Europie wschodniej czy nawet daleko wschodniej, tworzy się gry z naciskiem na tożsamość i wyrazistość. Tożsamość miejsca gdzie toczy się gra, a nie tożsamość narodową żeby była jasność. Czyli popularny klimat i nastrój. U wschodnioeuropejskich deweloperów jest też chyba większe zainteresowanie historią ogólną. Myślę że to nie przypadek że gry takie jak KCD, Wiedźmin, Mount & Blade, Metro, czy Stalker pochodzą z tej części świata. Zachód ma swojego Fallouta, ale to Stalker ma ten specyficzny klimat. Ba czasem się zastanawiam czemu gry takie jak WoT czy War Thunder też pochodzą ze wschodu? Czemu zachód ma wywalone na historię i tę tematykę? Tłuką MMO ale omijają to co zaoferował WoT i WT (Armored Warfare nie liczę, bo pomysł narodził się też na wschodzie)
Na koniec zostaje jeszcze odpowiedź na pytanie z tytułu. Mam mieszane uczucia. Bo zafiksowanie się na historii rzadko kiedy wychodzi dobrze, no chyba że jest to seria Europa Universalis czy Civilization.
Chciałbym żeby studio które zamierza tworzyć coś o naszej historii było tak pedantyczne jak Warhorse w studiowaniu materiałów historycznych. Niestety to raczej mało prawdopodobne. W Polsce znajomość historii jest kiepska, a jej traktowanie jest wybiórcze. Cała znajomość historii kręci się wokół IIWŚ i Powstania Warszawskiego. Poza tym znać historię to jedno, a potrafić ją przełożyć na świat gry to drugie. Tutaj też widzę to marnie. Mieliśmy już historyczne gnioty opowiadające historię z Polski, a więc Uprising 44 i Enemy Front. Teraz szykuje się kolejny badziew, czyli Dywizjon 303. Więc tutaj nic się nie zmienia, stabilnie i .... Nawet gdyby któryś deweloper podjął się stworzenia gry osadzonej w średniowiecznej Polsce, to finalnie i tak pewnie gracze otrzymali by Koronę Królów z równie ambitnymi dialogami. Nie piszę tego przez złośliwość, lecz jeśli tytuł ma się liczyć na rynku gier to nie wystraczy wkleić trochę modeli i tekstur i liczyć na to że gracze sa ślepi.
Przecież już mamy epopeję narodową - Wiedźmina 3, po co nam inna. ^^ A tak na poważnie to Polska ma ciekawą historię z racji swojego położenia geopolitycznego. Wszystko zależy od tego, który wycinek z naszej historii dany twórca wybierze i na jaki gatunek go przełoży, bo nikt nie powiedział, że musi to być RPG akcji, jak KCD, a nie np. przygodówka czy gra muzyczna z elementami RPG o Chopinie (sądzę, że taka produkcja szturmem podbiłaby Japonię). Wystarczy unikalny pomysł i odpowiedni budżet. Jeśli gra sama w sobie będzie dobra to i graczy z zagranicy przyciągnie. Błędem wielu twórców jest to, że próbują odtwarzać zachodnie marki i reklamować grę w stylu "polskie Call of Duty" czy "polski Assassin's Creed". Taka gra musi mieć własną tożsamość. Taką grą jest Kingdom Come i dlatego osiągnął sukces, który zaskoczył samych twórców.
PS. A tak w ogóle to pojawi się osobny wywiad z Vavrą czy to tylko te kilka wypowiedzi w powyższym tekście?
Ja tam lubię gry historyczne. Owszem czasem mnie drażni że gry nieco naginają historyczne wątki ale to tylko gra i takie zabiegi mają na celu bawić niż uczyć.
I nie ukrywam dzięki grom Dynasty Warriors postanowiłem nieco zagłębić się w okres chińskich trzech królestw gdzie jest tłem wydarzeń tych gier. No ba! w grach jest załączona encyklopedia co podaje daty bitew i innych wydarzeń i też opisy istotnych osób co miały swój udział w tym okresie.
Jestem na tak. Dziś poprawność nakazuje tylko się zgadzać. Nigdy nie wiadomo, kto podgląda.
Popiel z myszami by wymiatał ,taki Polski fantazy RPG starej ery hehe.Dla mnie Wiedżmin wymiata i to on pokazał światu ze Polacy nie gęsi i na grach się znają. Pozdrawiam
-Wzloty i upadki Polski to idealny temat na strategie 4x. Nie tylko liczne okresy hitoryczne i kulturowe, ale również liczne poziomy trudności.
-Wyrywanie dam na salonach przez Mickiewicza to dobry temat na visual novele.
-Popularne teraz surwiwale łączące crafting to gatunek idealny do obsadzenia go realiach polaków przygotowujących się do powstania warszawskiego.
-Na rogalika idealnie nadaje się akcja w jakimś gułagu lub obozie koncentracyjnym, gdzie staramy się przetrwać. Przy okazji można by zadać temat jak zachowa się człowiek w obliczu śmierci. No tu by akurat sporo kontrowersji było.
-Zmodyfikowana historia Konrada Wallendroda, była grą o infiltracji
zakonu krzyżackiego. Takie działanie na tyłach wroga niczym w Cieniu Mordoru, choć z rozgrywką bardziej przypominającą Hitmana.
-Nie znam mitologi słowian, ale szczerze wierzę, że mogła by ona zasilić zastępy stworów do mordowania w jakimś hack&slash.
-Do sandboxa na setki godzin wykorzystałbym okres rozbicia dzielnicowego. Licznej walki między książętami oraz wielka misja odbudowy narodu. No zgadnij jakim knypkiem byśmy kierowali.
Skoro kraj w rozsypce to i dużo rzeczy do zrobienia. I do tego liczne sojusze oraz zdrady, żeby umocnić swą pozycje do objęcia władzy nad CAŁYM krajem, a nie tylko jakimś tyciutkim ksiąstestwem.
-Na jakiś horror twórczość Lema. Czyli niemożność porozumienia się dwóch cywilizacji z katastrofalnymi skutkami niepohamowanego i niekontrolowanego rozwoju technologii.
-Do FPS użyłbym okresu, obrony wschodniej granicy przed czerwonymi podczas okresu międzywojennego. Tylko technologie trochę bym podkręcił, żeby rozszczeliwanie komuchów było równie dobre co nazistów.
Napisałbym znacznie więcej, ale niestety ogranicza mnie moja znajomość historii i wierzeń słowian.
Nie rozumiem czym się tak wszyscy jarają w Kingdom Come Deliverance. Fakt mechanika pojedynków nawet fajna, cudowne czasy, fajnie skonstruowany świat ale historia zostawia wiele do życzenia mimo dobrego przedstawienia jest krótka za krótka. Po 30 godzinach grania nie ma co robić prawdę mówiąc gra jest uboga i nie powinna mieć oceny większej niż 6/10.
Powiem tak potrzebujemy gier opowiadających o polskiej historii. Mi juz się chcę rzygać jak patrze na nowe Call of Duty z frencz rezistans. Czesi już zrobili Kingdom Deliverance. My Polacy też potrzebujemy gier opowiadających o naszej historii.
Może czasy kiedy to Bolesław Chrobry postanowił z chrystianizować Polskę i gdzieś w trakcie tego procesu osadzić człowieka Poganina. Niech większość pogańskich mitów okaże się prawdą albo niech będzie właśnie podwaliną świata przedstawionego. Jednak nie jako sandboks jakim jest kindome come ani rpg jak Wiedźmin. Hmm. Niestety to zbyt lekka propozycja bym mógł albo musiał dawać szczegóły na poczekaniu. Mam chętkę na to w tej chwili.
Poprosiłbym Darklands. Może nawet nie być w średniowieczu, lecz za czasów Batorego albo rozbiorowych.
W przypadku tego ostatniego okresu, biorąc pod uwagę liczbę armii bezkarnie przemieszczających się przez ziemie Rzeczyspospolitej - wymarzony materiał do random encounterów :)
Czemu nie? Historia Polski jest pełna ciekawych wątków które można w interesujący sposób zaadaptować jako materiał na grę, czy to inspirując się ściśle, czy tylko czerpiąc luźna inspirację. Ale błagam, niech to się nie skończy FPSem o Powstaniu Warszawskim, komercjalizacja tej tragedii już i tak sięgnęła zenitu...
Kingdome Come w polskich realiach? Jak najbardziej za. Tym bardziej, że w historii Polski jest mnóstwo momentów, w których można osadzić historyczne RPG - powstanie państwa polskiego, rozbicie dzielnicowe i sprowadzenie krzyżaków, potop itp. Załóżmy jeszcze, że byłaby to gra spod znaku CDP, które jest już znane na zachodzie. Dołożyć do tego dobry gameplay, tak jak to było w KC:D i przewiduje sukces na miarę wiedźmina :D Szkoda, że to tylko tak ładnie brzmi...
Tworzenie Polski przez Mieszka z jego "Drużyną".
Są teorie, że trzon Drużyny tworzyli wynajęcie przez Mieszka wikingowie.
I już gra może być ciekawa dla obcokrajowców, a do tego jest chwytliwy temat - wikingowie :D
z nie tak dawnych rewelacji publikowanych na rozmaitych zachodnich stronach wynikało, że twórca pierwszej Mafii do najłatwiejszych interlokutorów nie należy.
Jakich rewelacji? Chyba przegapiłem jak się o tym pisało.
A co do tematu artykułu to nie wiem czy Polacy potrzebują ale ja tak. Chętnie bym zagrał w jakąś grę w czasach Mieszka I czy Bolesława Chrobrego, w grę opowiadającej o zmaganiach z Krzyżakami, w grę w której wcielamy się w Zawiszę Czarnego, wykonujemy misje dyplomatyczne dla króla, walczymy w turniejach i bierzemy udział w wojnach.
Argument, że taka gra się nie sprzeda bo kogo interesuje polska historia i kultura jest kretyński. Ile osób interesowała kultura i historia Nordów? Nikogo a Skyrim jakoś się sprzedał w dziesiątkach milionów egzemplarzy i gdyby zrobić porządnego RPG opartego na Dzikich Polach to też by się sprzedał w dziesiątkach milionów egzemplarzy.
Możliwości jest dużo, bo w wielu aspektach mamy naprawdę fascynującą historię. No własnie, historię. Ciężko mi wyobrazić sobie typowo Polską grę nie historyczną. Najlepszym już wspomnianym tematem, bo w miarę świeżym, mogącym się sprzedać i zarówno zainteresować jak i poszerzyć horyzonty zachodniego odbiorcy byłoby Polskie podziemie z czasów drugiej wojny światowej. Z tym, że bez ograniczania się do Powstania warszawskiego. Mroczna, ponura, gra akcji nastawiona bardziej na skradanie się i przetrwanie niż otwartą walkę.
Inny temat? Pierwsza Rzeczypospolita, czyli temat nadający się zarówno na gry strategiczne jak i RPG w stylu KD. Ciekawa opcja o tyle, że Rzeczypospolita była pod wieloma względami unikatowa na skalę światową.
Teoretycznie jeszcze czysto słowiańska gra osadzona w czasach wczesnych Piastów, lub wcześniej, ale tutaj już w zasadzie W3 pokazał, że takie klimaty lepiej sprzedają się jako inspiracja dla fantasy niż samodzielnie. Nasza oryginalna mitologia jest delikatnie mówiąc mało wyrazista, tj. nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle tej krajów nas otaczających, choćby Germańskiej.
nasi rodacy jako jedni z nielicznych wręcz wstydzą się swojej historii i srają na swoich bohaterów, czy osiągnięcia... A przynajmniej ta grupa która próbuje być opozycją do tej drugiej pronarodowej...
Tak sobie podczytuję wątek o "cyfrowej epopei narodowej" i już widzę że bez polityki pompującej chęci patriotyczne w naród się nie obejdzie ;)
W takim wypadku żeby się nie rozpisywać, proponuję na epopeję narodową okres historyczny "Targowicy" i "Konfederacji Barskiej".. Jacy znamienici bohaterowie po obu stronach (choćby "Radziwiłł Panie Kochanku") hetmani, caryce i królowie czy zajawki demokracji amerykańskiej, typu Pułaski czy Kościuszko ;)
Będzie się podobać i wzruszać, zwłaszcza kiedy dostanie taki okres, oprawę i formę "Assasynów"..
nie
Tak, potrzebują, bo większość Polaków jest zakochanych w swoim narodzie i nie widzą świata poza nim. Od takiej epopei będą codziennie mokrzy, bo jacy to Polacy nie są zajedwabistym narodem. Ponadto będzie można pokazać tym lewakom z zachodu, że Polska to przedmurze chrześcijaństwa, że jesteśmy zjednoczonym narodem w walce przed "brudnymi" etc.
Pan Tadeusz? Od strony formalnej arcydzieło, od strony historycznej na wskroś anty-polskie czytadło. Podobny problem jest z trylogią Sienkiewicza - potrzebna ku pokrzepieniu serc, dzisiaj niebezpieczna propaganda wykrzywiająca historię Polski.
Niestety przeszłość Polski i Polaków to albo zabory albo rozpasanie i gnuśność. Pierwsze zanudzą zachodniego odbiorcę drugie zniechęcą do nas.
Co by się sprzedało?
Na pewno Dzikie Pola (bardziej na podstawie bitewnika niż fałszywki Sienkiewicza).
Być może ciężka wizja ruchu oporu podczas IIwś (bez pif paf i przekoloryzowania).
I to wszystko z historii. Niestety nie mamy tego luksusu co Angole i Skandynawowie, że moglibyśmy dać światu naszą mitologię. Większość z niej pochłonął krwiożerczy katolicyzm a to co zostało to jakieś urywki i domysły.