Kopiuj wklej Origins. Znowu odcinają kupony. Gram od dwóch godzin i żałuje ze dałem się nabrać
Jak dla mnie najlepsza odsłona AC :) nie rozumiem za bardzo słów że gra zbyt fantastyczna itd.... dla mnie jest rewelacja, starcia w bitwach, walki na morzu, dzikie zwierzęta.... magia :)
Po 240 godzinach, skończeniu i splatynowaniu gry mam dość mieszane uczucia. Mam wrażenie że Ubisoft nie ma pomysłu na AC a przecież wydawać gry trzeba więc bierze się to co popularne i implementuje się do Assassyna. Tylko te całe mechaniki RPG są wykonane średnio. Skalowanie poziomu świata do poziomu postaci strasznie psuję grę, np. Mamy 1 poziom i jakiś zardzewiały miecz więc musimy uderzyć wilka 3-4 razy by go pokonać, mamy 90 poziom miecz jakiegoś herosa greckiego i co? Też musimy uderzyć wilka 3-4 razy a nawet więcej bo na wysokich poziomach postaci przeciwnicy strasznie rosną w siłę. Na 50 lvl odblokowujemy poziomy mistrzowskie które dają nic nie znaczące bonusy. Mamy w tej części system wyboru dialogów który w 90% nie ma żadnego znaczenia, w większości sens wypowiedzi jest taki sam tylko sposób inny, np. Spotykamy Sokratesa, mamy dwie opcję: w pierwszej bohater mówi: "Przeznaczenie spowodowało że się spotykamy", w drugiej: "Mam wrażenie że za mną chodzisz bo się często spotykamy". Takich dialogów jest cała masa co więcej często postacie mają tylko jedną odpowiedź nie pasującą do kontekstu naszego wyboru tu kolejny przykład, jedna z postaci prosi nas o uratowanie kobiety, mamy dwie opcję do wyboru: A - "OK, idę jej pomóc", B - "Po co mamy ją ratować?", czy wybierzemy opcję A czy B, tamta postać odpowie nam "Bo jest nam potrzebna, musi coś dla nas ważnego zrobić" Wynika z tego że odpowiedź pasuję do kwestii B ale pojawia się też przy wyborze A. Takich przykładów jest wiele w tej grze. Jakość wykonania wielu elementów czy mechanik jest średnia, nie będę nawet pisał o spartaczonej ekonomii kiedy mamy wysoki poziom postaci. Świat jest ogromny oraz ładny i tylko tyle. Na plus widoki, grałem na PS4 Slim i jest to świetne jak widzimy całą Grecję oraz Polis z jakiegoś wysokiego miejsca, zwłaszcza w nocy kiedy palą się światła. Ścieżka dźwiękowa jest wspaniała. Co do bohatera to grałem Aleksiosem i jest OK, fabuła ma swoje mocne momenty. Nie będę się tutaj rozpisywał w celu uniknięcia spoilerów. Daję słabą 7 ale tylko dlatego że to pierwszy mój Assassyn z tych części które poszły w "RPG", pewnie gdybym grał w Origins\Valhalla to już bym był trochę zmęczony i ocena była by niższa.
Oby się postarali żeby wyszło dobrze. Nie chciałbym żeby była to kolejna część w stylu Unity czy Syndicate.
Mam nadzieję że misje poboczne w tej odsłonie Assassina będą o wiele ciekawsze niż w AC Origins :/
właśnie o to chodzi że mogli by porzucić całą ta otoczkę Assassins Creed i zrobić porządne gry nowe IP historyczne / zamiast AC:Odyssey po prostu Historie: Odyssey. Nikogo tak naprawdę już nie interesuje wątek współczesny.
Wątek współczesny to najsłabszy punkt Assasynów - ktoś wie czy tutaj też ma być? Poza tym nie wierzę, że Ubisoft zrobi RPG, gdzie będą opcje dialogowe mające jakiś wpływ. Większość to będzie zapewne "Tak", "Nie", a i zadania poboczne poza tymi tak/nie będą takie same jak poprzednio - nudne, bez polotu.
Szczerze Wole Standardowego Assassyna Gdzie istnieje ten Zakon a Historia jest odtwarzana skrawkami jak np w Ac Revolution gdzie wspomnienia Altaira są Zapisane albo coś np Jak w Rouge gdzie Przechodzimy wspomnieniami Lubię w Ac ten Parkor
Moim zdaniem fani docenią pracę twórców. Powrót do walki na morzu - super sprawa. Wybór bohatera - super. Ciekawa fabuła, tajemnicza . Duża mapa . Jak ktoś się interesuje i trochę śledzi rozwój i newsy z gry to wie że mapa jest 60 %procent większa niż w origin . Ja jako gracz i tak który zagrał we wszystkie części wie i wierzy że Ubisoft stara jak najbardziej zadowolić swoich fanów serii i nie tylko. Pozdro dla wszystkich fanów.
Gra wychodzi w moje urodziny,a ja jeszcze nie grałem w Originsa :) ale na pewno sprawdzę tę grę m.in dlatego,że bardzo lubie greckie klimaty obstawiam,że wyjdzie soldina produkcja ni mniej ni więcej w każdym bądź razie czekam.
Jako kolekcjoner mam pytanie - mimo szukania dość ciężko cokolwiek znaleźć, poszukuję wersji gold tej gry edycja ze steelbookiem, czy w naszym kraju była w ogóle sprzedawana? Wie ktoś?
pytanko mam do ludzi grających na PS4 - jak gra się sprawuje na konsoli? Nie ma żadnych problemów? zastanawiam się nad kupnem, ale czytam nieraz opinie, że na konsoli czasem nie chodzi tak jak powinno
Grał już ktoś w dodatki do gry ? Czy warto zakupić sesson pasa?
Gra dobra jak Origins nawet lepsza bo mozna zagrac 2 postaciami i kwestie wyboru sa!!Na Ps4 pro i tv 4k curve smiga pieknie!!--Ubisoft wraca do korzenibw koncu i laczy to z nowymi pomyslami.Polecam pozdro
Gram na zwykłym ps4. Gra działa płynnie. Póki co trochę ponad 20h mam za sobą. Czytałem parę recenzji gry i nie rozumiem czemu ludzie mają problem z brakiem wpływu na losy świata. To, że mamy do wyboru kwestie jakie wymawiamy wpływa na utożsamienie się z bohaterem, a co za tym idzie, możemy lepiej wczuć się w klimat gry.
To, że Odyssey jest dużo bardziej rozwinięty od Origins, to nie ma wątpliwości. Nie uważam, że są to zmiany tylko kosmetyczne. Fabuła rozkręca się stopniowo, fakt, ale zaczyna nabierać tempa i chociaż wykonuję po drodze mnóstwo misji pobocznych, to wcale mnie to nie nudzi. Pewnie dlatego, że nie wszystko robię jednym schematem.
Jak dla mnie 9+/10.
Mam 20 level i gra sie przyjemnie.Duzy swiat wiekszy chyba niz w Origins albo podobny!!--Jest jakies Zastepstwo lekkie na Wiedzmina 3 bo z takich gier z otwartym swiatem to szalu nie ma ciagle!!--Szacun dla UBISOFT ze wrocil do korzeni i sie rozwija laczy stare z nowym Gitara.Jakby zrobili mocniejsze scenki milosno erotyczne kilka kombosow wiecej jakies Tawerny z go go Domy Rozpusty to Gra by sie Zrownala z Wieskiem 2 i 3.--I to bie chodzi o papugowanie kopiowanie czegos z innych Gier od innych tworcow tylko Kopiowanie tego co jest w realnym zyciu proste!!--Mam nadzieje ze w nastepnym Assassin w klimacie Samurajskim nie zapomna Ubisofciaki !!-Gra Wporzo warta zagrania Piekna Grafa.Duzy Duzy plus dla Odyssey i Origins tez !!--
Zamach na tron Wiedzmina ze strony Assassin Odyssey i nawet Origins uwarzam za mocno udany!!--Oby tak dalej i zostanie przebity i pojdzie w zapomnienie nasz Wiedzmin prze glupote wiadomo kogo hehe!!
Assassin's Creed: Odyssey. Ubi chciało zrobić lepszego Wiedźmina III: Dziki Gon z Origins, ale wyszło im Dragona Age: Inkwizycja. Czego tu nie ma? Znaki zapytania, wykrzykniki, kapliczki do odkrycia, "skyrimowe" jaskinie, forty do zdobycia, skrzynie ze skarbami, zapasy wojenne, dowódcy do ubicia, surowce do zbierania, ludzie do werbowania, statek do ulepszania, ekwipunek do craftowania, postać do levelowania, kontrakty do wykonania, itp. Ba.... jest nawet „bieda-system” Nemezis z Shadow of Mordor związany z wykańczaniem wysoko-levelowych najemników. Próg wejścia jest chaotyczny. Ja osobiście czuje sie zasypany tymi wszystkimi "suwenirami" i nie gra mi sie tak przyjemnie jak w Origins, które było bardziej stonowane, poważniejsze... Origins miało klasę. Tutaj czuć ten śródziemnomorski chaos i rozpierdziel. Umyka przez to watek fabularny, który jawi sie jako cos solidnego, ale co z tego, skoro zasypywany jesteś graczu wszelakimi pierdółkami, które bądź, co bądź musisz odhaczyć, bo bez grindu nie pograsz znośnie. Po solidnym Origins, Ubi nie dość, że znowu wróciło do swoich przyzwyczajeń z Unity i Syndicate, to jeszcze dorzuciło więcej rodzynków. Co z tego, ze na mapie wizualnie jest mniej znaków zapytania? Ubi rozciągnęło mapę o 1 rok świetlny i proszę… „jakoś, chyba mniej tego wrzucili c’nie Sebek (nie ten Sebek z Origins ;)). Bullshit. Trochę o technikaliach. Wg mnie gra wygląda gorzej od Origins. Tereny są zróżnicowane i jest wiele pocztówkowych krajobrazów, ale wystarczy przystanąć, zapalić papieroska i skupić wzrok na detalach. Skalne tekstury są rozmazane i na jedno kopyto, efekt wody był o niebo lepszy w Origins, biedna szczegółowość roślinności, a sam bohater porusza sie, jakby narobił w galoty. Sama mimika podczas cutscenek przypomina tą z Mass Effect: Andromeda po patch'ach. Podobnie z pływaniem... dzizas... tutaj tez regres. Muzyka a'la Wiesiek, czyli spoko. System dialogów rodem z cRPG tak chwalonego przez UBI to bieda z nędza. Wszystko odbywa sie na jedna mańkę. Aleksios wchodzi w dialog. Na początku śmieszkuje, później pyta o cho? Znowu śmieszkuje. Po tym dostaje cel. Stawia sie, ale później jednak pyta się „gdzie i kogo?”. Schemat sie powtarza. Nic nie jest zrobione porządnie. SI to tragedia. Można skradać się prosto pod ryj w pełnym rynsztunku, powiedzieć „Hello Motherfucker Areminda” i dźgnąć oponenta w rzęsę… i tak nie skuma, że coś się wydarzyło. Do tego jeszcze, te szczekające wilki. Moim zdaniem i na tym etapie mojego grania (20h) Odyssey jawi sie jako zwykły odpad po Origins. Taaaaaki duży…
P.S .
Zaznaczam, ze jestem fanem AC od pierwszej części. Ograłem wszystkie odsłony głównej serii.
Cześć
Podpowiedzcie proszę jak włączyć bezpłatny dlc daugters leila .W menu głównym piszą że trzeba wejść do tablicy ogłoszeń w tej lokacji żeby uruchomić tą misję .Tak zrobiłem i wogle niemam takiej misji do zrobienia .Mieliście też coś takiego ?
Wspaniała odsłona Serii Assassin's Creed.Bardzo ciekawie się gra zwiedza i eksploruje,nudzi się trochę po 110h grania ale tak to najbardziej rozwinięta część cała ta seria o skrytobójcach jest najlepszą na świecie
Pierwsza gra dla której kupiłem Season Passa.
Polecam.
Cześć powiedzcie jak usunąć grawerunek z broni ?chce zamienić na inny a mogę tylko ostatni .Problem w tym że ostatni mi pasuje do mojego stylu walki a inne nie i chce je zastąpić jest jakaś opcja ?
Gra w sumie dobra, na budziku ponad 120 godzin że względu że synek lubial trochę pograć, tak czytam poszczególne komentarze to napisze, że do wbicia platyny wcale nie trzeba czyścić gry z wszystkich pytajnikow. Grę oceniam na 8. Tutaj uważam że jest lepiej fabularnie niż w origins a także więcej misji pobocznych jest więcej ciekawszych. Do platyny brakuje mi trochę czcieli do ubicia, ulepszyć wlocznie do poziomu 6, no i lokacje podwodne.
Dla mnie grę zabiło skalowanie poziomu. Żeby z przeciwnikiem (tak ja wiem, że to najemnik, ale nadal...) o jeden poziom wyżej męczyć się jak z najcięższymi bossami w Dark Souls? Żeby siedzenie w świecie i robienie absolutnie wszystkiego, żeby być jak najsilniejszym, nie miało w ogóle sensu, bo jak przeciwnik ma 5 poziomów w górę, to już w ogóle nie podchodź? Niee, to nie dla mnie.
Do tego jeszcze kochane przez innych, a mnie nużące jak mało co walki morskie. Nie, to nie dla mnie.
Może po prostu nie umiem grać? Raczej tak, ale nawet nie mam zamiaru się nauczyć, ze względu na to, że miałem już kilka sytuacji, że gadając z jakąś postacią od misji pobocznej, pojawił się za mną silniejszy ode mnie najemnik akurat na mnie polujący... Skończyłem dialog, po to żeby umrzeć, yay!
Żałuję, że kupiłem.
Tą część sobie odpuściłem , po RDR 2 i Days Gone mam dość sanboxów.Nie wiem jak ludzie mogą w tej grze spędzić ponad 100 godzin.Mnie po 4 godzinach dopadło znurzenie.Na jakiś czas przerwa od gier Ubisoftu.
Jedna z ajlepszych gier tej generacji, w przeciwieństwie do średniaka zbagowanego na granicy grywalności Wiedzmina, czy dopracowanego ale nudnego do bulu RDR2.
po prostu takie rpg mi pasują
nie przeszkadzało mi , że w grze jest słabo zrobione romansiwanie czy , że masz w ps store jakieś rzeczy do kupienia , walka i skradanie zrobione perfekcyjnie i możliwość kastomizacji Kassandry to jest to czego brakuje w grach .. w Elex masz z 12 stroi na całą grę i wyglądasz tak jak połowa osób na mapie a tu możesz dosłownie wyglądać jak wojownicy z For Honor super sprawa .chwilowo to top 3 jeśli chodzi o rpg dla mnie lepsze od Wiedźmina 3 sorry
Z perspektywy osoby nigdy nie grającej wcześniej w AC, mająca za sobą wszystkie TR, Wieśka i będąca mega podjarana klimatem antycznym, muszę przyznać, że mi się podbało bardzo przeżywać tę przygodę. Czas "raczej" nie stracony, ale czuję małą nagrodę po tym zakończeniu. Piep*** się z tymi Czcicielami, a na koniec jedyne co wzbudza ciekawość to pocałowanie "Kosmosa" :P i gra jest za dłuuuuugaaaaaaa
Gram bawię się świetnie :-) Jeżeli (skierowane do dzieci) nie możesz grać w Wiedźmina a bardzo chcesz to zagraj w tego assassina.
Ogrywałem na ps4 pro :P moje wrażenia:
+Duża i piękna starożytna Grecja
+Masa aktywności pobocznych
+Responsywny i soczysty system walki (można poczuć się jak bóg wojny)
+Całkiem niezły główny wątek fabularny
-Dużo grindu w końcowych etapach gry
-Wiele lokacji wygląda bliźniaczo (nadal są piękne)
-Zadania poboczne są powtarzalne
-Większość decyzji jest bez znaczenia.
Fani rpg i sandboxów będą wniebowzięci dla reszty będzie to straszny zamulacz :P
Ileż można tworzyć te marne kotlety, następna część to pewnie znowu będzie kopiuj wklej tylko, że w innym klimacie.
Długo zabierałem się za ten tytuł, w końcu po jakimś czasie spróbowałem i zostałem na ok. 80h czego zupełnie nie żałuję. W tym czasie zwiedziłem caly ogromny i piekny grecki świat, ukończyłem główny wątek i prawie wszystkie misje poboczne, które mimo że byly powtarzalne, przechodziło się przyjemnie. Odyssey to może nie typowy AC, lecz dosyć długi rpg akcji z elementami skradanki i ogromnym otwartym światem. Z odpowiednim podejściem można się w ten tytul naprawdę wkręcić. Wielu narzeka na dwie ostatnie części i na drogę jaką obrał Ubisoft, mi ta jednak przypadło do gustu i czekam na Valhalle. Według mnie mocne 8,5/10
Fani serii pewnie będą zadowoleni. Dla mnie ten tytuł to niekończący się schemat. Jak większość gier Ubisoft pozbawiony klimatu, magii i pasji. Kolorowa, ładnie opakowana pustka.
Kilkumilowy regres względem wyśmienitej poprzedniczki z toną bezsensownej zawartości.
Gorsza grafika (brzydkie tekstury, skały, drzewa), powtarzalne widoki, brak unikatowych lokacji jak w Egipcie.
Inflacja wszystkiego, od mapy, surowce, liczniki obrażeń po zadania poboczne, w którym dodano totalnie zbędne dodatkowe cele, przedłużające tylko sztucznie rozgrywkę.
Gra wymusza zbyt często otwarty konflikt. Brak możliwości grania w klasycznego skrytego zabójcę, ponieważ zawsze znajdzie się wróg ze zbyt dużą ilością życia aby go powalić nawet specjalnymi zdolnościami.
Niezrozumiałe rozwiązania jak brak teleportów do miast, brak możliwości przywołania konia w obozie wroga czy teleportacji z niego mimo braku przeciwników. Częste błędy, które powodują, że trzeba wrócić do strefy znacznika aby zaliczyło wszystkie cele.
Zabijanie psów.
Praktycznie każdy znacznik to jakiś fort lub obóz wroga. Nawet ruiny czy inne lokacje, które w Origins były czysto eksploracyjne tutaj zawsze mają kilku przeciwników.
Zmarnowany potencjał łowców, którzy znikąd się pojawiają metr od naszego herosa, rujnując rozgrywkę.
Wojna, na którą i tak nie ma wpływu, bo i tak polis się samoistnie zmieniają.
Podsumowując, widać że Odyssey robione było przez zupełnie innych ludzi niż Origins. Egipt był przepiękny, różnorodny, nie męczył zbędnymi mechanikami. Fabuła czy setting to prywatna kwestia, ale również to według mnie wypada lepiej na korzyść gry studia z Montrealu.
Ponad 70 godz świetnej zabawy jak dla mnie lepszy od Origins grafika mega bajeczna na poczatku sporo robiłem pobocznych czyściłem wszystko co się dało pózniej już tylko w fabułę końcówka bardzo dobra daje dyszkę co tu mówić więcej polecam warto przygoda świetna :)
Ach piękna to była przygoda nie zapomnę o niej nigdy xD
Tak serio gdyby nie ta gra to moja pierwsza narodowa kwarantanna była by nudna, a tak przeszedłem sobie z dodatkami i z całego serca grę polecam,
główne minusy MALAKA
- jak to na ps4 czas ładowania gry to wielka masakra
- powtarzalna ale nie psuje to jakoś gry
Pierwsze godziny mistrzowskie potem gra robi się powtarzalna i emocje opadają. Na plus na pewno duży ogromny piękny świat, w którym poza zbieraniem znajdziek nie wiele można robić. Zadania poboczne powtarzalne i mało urozmaicone. Fajny system rozwoju protagonisty jak i rozbudowy naszego statku. Niektóre misje główne robią wrażenie za to końcówka gry rozczarowująca, słaba i nudna. Ogólnie gra przyzwoita jak dla mnie i zdecydowanie lepsza niż Origins. Moja ocena 8.5 Zapraszam na serię z całej gry. https://www.youtube.com/watch?v=H0VeTMSy92w&list=PLVYHO_RNJKKgNlgo6Sx5vuTq-MZ1o8WwI&index=1
Poprawny średniak. Jest kilka aspektów pozytywnych.
- Klimat starożytnej Grecji
- Grafika
- Muzyka, początkowo stawałem postacią przy grajkach ulicznych w grze żeby posłuchać i sprawiało mi to nie lada przyjemność, podobnie było z muzyką przy oglądaniu ekwipunku
- Ogromny świat który nadaje na starcie przygody więcej realizmu i wolności
- Pływanie statkiem
Z pozytywów to tyle jak dla mnie. Obrażony zostałem żałosną wspinaczką po pionowych zboczach gór. Jeśli nie ma żadnego uchwytu na danej płaszczyźnie jest totalnie płasko to i tak postać się przykleja i wpina bardzo szybko. No to lekka przesada i czułem się obrażony na to. Do tego tak jak ostatnio w wielu gier AAA postać wchodzi w tekstury. Czy to ręka czy to miecz czy kolano, wystarczy stanąć przy jakiejś ścianie. Gra w początkowych godzinach sprawia dużo frajdy zanim mechanizmy się nie znudzą graczowi. Później każda kolejna porcja mapy to jest więcej tego samego. Taki sam wyuczony mechanizm czyszczenia lokacji. Do tego lokacje można czyścić zawsze i wszędzie i nie ma to żadnego znaczenia. Po wyczyszczeniu lokacji w danym terenie mapy można się dołączyć do Sparty lub do Aten w celu obrony lub ataku danego terenu. Jest to maksymalnie powtarzalne i nie daje żadnej satysfakcji ani na nic nie wpływa. Misje poboczne wioną taką generycznością że po kilku takich misjach to chce się wyłączyć konsolę. Podsumowując gra niewątpliwie ma swoje zalety i sprawi frajdę przez ileś godzin ale potem będzie męczyć. Ja zrezygnowałem z dalszego grania po 30h bo zaczęło się robić bardzo powtarzalnie.
6.5/10
Starożytna grecja, główna postać którą dało się polubić, luźny klimat, żegluga, pierwszy raz w serii interaktywne chociaż praktycznie nic nie zmieniające dialogi, super system walki lepszy niż w Origins. Pamiętam jak wsiąknąłem w tą część a spartański kop - coś pięknego. Miałem ogromny dylemat jak ocenić tą grę względem świetnego Originsa i chociaż w Odyssey bawiłem się nieco lepiej to uważam że lepszym Asasynem jest Origins, grą z lepszymi mechanikami - Odyssey. Grafika cud, muzyka fajna, główna linia fabularna typowy asasyn ale niezwykle przyjemnie polowało się na kultystów, głównie za pomocą sporego wachlarza umiejętności którego brakowało mi w AC: Origins. Gra nie jest wybitna ale ma w sobie coś co sprawia, że wciąga na bardzo długie godziny.
Bawiłem się rewelacyjnie wbiłem platynę przegrałem lekko ponad 90 godzin i nie zrobiłem gry na fulla bawiłem się równie dobrze jak przy Origins z tej trójki zdecydowanie najmniej podobała mi się Vallhala która również była dobra ale klimaty nordyckie podobały mi się mniej od Grecji i Egiptu takie assassin's mogłyby by wychodzić cały czas bo wolę bardziej klimaty RPG niż skradankowe
Mogliby w końcu zrobić sandboksa z przytupem, gdzie nie będzie wiało nudą, bo pomysł jest dobry, ale tak łatwo można to zmarnować.
Rzygam już tymi assasynami. Pierwsze części ok . Robiły wrażenie
Przypadł mi do gustu black flag . Lubię statki i przez to pewnie . Ale ile można do luja ogrzewać ten kotlet . Zróbcie kolejną część Prince of persja tyle że w klimacie warrior within gdzie można było wykonać egzekucję na paręnaście sposobów a ścieżka dźwiękowa była cudowna i dograna do akcji. Teraz to jagby na siłę robią te gry. Co poszło nie tak z ewolucją dzisiejszych gier? Ilość nie jakość czy jak ??
Zakończenie wszystkich wątków głównych i zrobienie masy zadań pobocznych zajęło mi ponad 80 godzin. Nie będę się rozpisywał, nie grałem w Origins'a ale teraz mam wielką ochotę go nadrobić. Świetna gra, całkiem niezła historia, ogrom greckiego świata robi wrażenie. Grałem na slimce i nie uświadczyłem większych problemów, gra chodziła płynnie.
Wygląda jak gra fantasy a nie osadzona w historycznych realiach...
Ehh poraz kolejny z utęsknieniem wspominam black flag :) Origins był taką kupą, że sprzedałem grę po dwóch dniach, do tego tytułu nawet nie planuje podchodzić. Kiedyś byłem fanem serii assassin, ale chyba faktycznie za dużo tego, za często kolejne części.