Alan Wake - Dla mnie jedna z najbardziej przereklamowanych gier w historii. Pomimo świetnej oprawy audiowizualnej gameplay jest tak schematyczny, nudny i powtarzalny, że zabija przyjemność z gry. Szkoda, że twórcy postawili na akcję zamiast na mocniejszy klimat takiego zaszczucia, ciągłego strachu. Zdecydowanie za dużo walki. Mnie szybko nudziła, ale skończyłem na siłę, z nadzieją, ze czymś zaskoczy. Nie zaskoczyła.
Ponadto:
Condemned: Criminal Origins - Duże rozczarowanie. Przeszedłem połowę i odpuściłem. Historia mnie nie zaciekawiła na tyle, aby ją nadal kontynuować. Gra jest nudna, powtarzalna, powolna, bez wyrazu a do tego w ogóle nie jest straszna.
Fajny temat.
Chyba seria Assassin's Creed, choć osobiście lubiłem 1, 2 czy 4. Ale mimo wszystko seria nie zasługiwała na AŻ TAKIE peany, jakie przez długi czas dostawała (na szczęście ludzie się trochę ogarnęli przy okazji 23424 części).
The Last of Us mocno przeceniane, smętna historia.
Od Batman: Arkham XXX też się odbijałem
Tytuł, który zebrał wysokie oceny wśród recenzentów i graczy a dla was był gniotem lub nie wciągnął was,
wynudził. Platforma dowolna.
Dla mnie Uncharted 4 - może nie gniot ale nie wciągnąłem sie i ledwo skończyłem "na siłę".
Assasins Creed ----> kompletnie nie rozumiem fenomenu. Fabuła przekombinowana.
God of War - poza muzyką nudy.
Skyrim - błędy i nuda.
Crysis 2 - toporność i nieciekawa fabuła.
BioShock Infinite - toporność i nuda.
Alan Wake - nuda i powtarzalność
Pewnie znalazłoby się jeszcze trochę tytułów, ale jak na chwilę obecną pamiętam tyle.
Dla mnie heroes w 3d to pomylka, ale nie gralem jeszcze w 7mke, takze mowie ze 5 i 6 to lipa.
God of War
Grałem na siłę.. wystawiłem wysoką ocenę
( 8,5 ) ale bawiłem się przy tej grze beznadziejnie..
Wielkie oczekiwania, wielkie rozczarowanie.
no bardzo ciekawy temat bo GOW ma Ocena: 9,4/10 a juz 2 glosy na niego.
Dla mnie byl to Tomb Raider z 2013r. Zatrzymalem sie jako fan w okolicach 2000r. na czwartej czesci i chyba liczylem na zupelnie inny typ gry...
Dragon's Age: Inquisition zdecydowanie.
Assassin's Creed. Nie powiem, że cała seria, bo przestałem grać po skończeniu dwójki, która miała tak debilne zakończenie, że mi się odechciało. Ale z drugiej strony wątpię, żeby kolejne części były lepsze, skoro AC2 jest uważane za najlepszą. Generalnie nudne to jak flaki z olejem i wspomniana już durna fabuła.
Za dużo by wymieniać.
Wszystkie te trzymające za rączkę wysokobudżetowe produkcje, które są równie fascynujące co praca na taśmie, z Bethesdą na czelę. Ich gier nigdy nie trawiłem, potem ludzie pytają czemu nie mam na koncie Steamowym Skyrima. Potrzebne mi to jak psu buda...
The Last Of Us
Horizon Zero Dawn. Pograłem 10h no i dalej...nie mogę. Po prostu nudzi mnie ta gra strasznie, jak ładna by nie była.
A najbardziej przereklamowana gra wszech czasów dla mnie zawsze będzie Half Life 2, no Bóg mi świadkiem próbowałem ze 3 razy poznać się na tym rzekomym geniuszu i za każdym razem po góra 3-4h gra leciała z dysku. Nic ciekawego dla mnie w tej grze nie ma. Nic.
Wspomniany wyżej BioShock. Dla mnie nudny symulator chodzenia z nędznym systemem strzelania. Infinite to samo.
Mirrors Edge. Naczytałem się na tym forum jaka ta gra jest super a to zwykły symulator biegania po paskudnie czystym i wręcz rażąco białym mieście.
Uncharted 2. Gra bardzo dobra ale zachwytu nad nią są przesadzone srogo. Jedynka bardziej mi się podobała.
Dla mnie przereklamowanym tytułem jest The Last of Us. Trzy razy podchodziłem i trzy razy się odbiłem.
Assasin's Creed - odbiłem się od jedynki, dwójki i czwórki (w tą grałem najdłużej, czyli jakieś 3,5 godziny). Trójki nawet nie instalowałem ;-). Pozostałych części nie widziałem na oczy. Jakby ktoś chciał spytać, "po co kupujesz?", to już odpowiadam - jedynka za grosze na jakiejś przecenie, pozostałe za friko w ramach "golda" na starym xboxie albo rozdawane przez UBI jako prezenty na rocznicę istnienia korpo ;-).
Seria po prostu nie dla mnie, nie ma co kryć :).
Divinity Original Sin (I). To jest genialne mówili, hołd dla gatunku mówili, najlepsza gra ostatnich lat mówili. Przybyłem Kupiłem i odbiłem się jak o betonowej ściany po 4 godzinach, lubię cRPGi ale DOS mnie znudził, to jest zbyt... infantylne i beztroskie jak na grę w której tereny pozamiejskie to rzeźnia.
Z gier w które grałem w ciągu ostatnich 3 lat to Fallout 4 jest dla mnie najbardziej przereklamowana gra. Straciłem przez nią nie tylko czas ale i pieniądze, kupiłem ją za 130zł sprzedałem za 40zł i to jakimś cudem patrząc na czas jaki wisiała (ponad pół roku), w ogóle drastyczny spadek ceny używanej gry mówi sam za siebie.
Jej największym problemem jest nuda, w skrócie nazwały bym ją symulatorem stawiania płotu, świat jakiś taki niezachęcający do eksploracji, fabuła miałka i nieinteresująca, grafika toporna.
Nie wiem jakim cudem ona zdobyła goty.
Jeszcze wymienił bym SW Battlefront, niby gwiezdne wojny ale zrobione tak ze człowiek zagra 1 mecz i ma dosyć jej.
batman: arkham knight zbyt mocno wyeksploatowany świat, to też kolejna cześć nic nowego i ciekawego nie wniosła, ale ona to chyba nie jest przereklamowana, przez problemy z optymalizacją, to raczej miała negatywny rozgłos.
Asasyny, farkraje, GTA, tombrajdery, batmany, szadołymordoru, DOS, PoE1, DA: l, Skyrim*, Fallout 3*, Fallout 4*.
* jakiś czas grało się nieźle, ale to nie było to, o co chodziło.
Ten wątek nie powinien powstać..
Nigdy nie czułem takiego bólu czytając negatywne komentarze o grach, które dla mnie są jednymi z najlepszych.
Chyba The Last of Us. Nastawiłem się na dzieło, dostałem płytki gameplay i niezłą, acz niewybitną historię. Przy czym oba elementy słabo ze sobą współgrają.
DA:I i Fallout 4 strasznie mnie zmęczyły te gry. F4 nawet nie dalem rady przejść. Po dłuższym namyśle GTAV, dla wielu gra świetna dla mnie taka sobie chociaż nastawienie przed zagraniem miałem inne.
AC:O wielu osobą gra sie podobała ja nie dałem rady jej ukończyć po prostu gra mnie znudziła.
TES: Skyrim - toporne to i nudne...
Batman Arkham City - o ile Asylum jak i Knight są naprawdę świetnymi grami tak City jest po prostu strasznie mdłe. Efektu nie poprawia nędzny projekt świata gry.
Resident Evil VII - rozgrywka była bardzo męcząca
Until Dawn - historia rozkręcała się strasznie wolno, a samych postaci nie obdarzyłem sympatią
Na pewno pierwszy Bioshock. Cała para w setting, rozgrywka potwornie słaba. Pozostałych części nawet nie ruszałem już.
A z nowszych gier wtopiłem okrutnie z Ghost Recon Wildlands. Jako gra dla jednego gracza absolutnie fatalna. Więcej tam było Just Cause niż Ghost Recona. Zresztą ta seria już dawno została pogrzebana.
Zdecydowanie Uncharted 4.
Dwójka to najlepsza częśc i piekielnie grywalna gra.
Trójka już miała oznaki że seria spada, i o samej grze zapomniałem szybko.
A 4 to dla mnie kpiny te zachwyty czy już skandaliczne opinie o najlepszej grze na ps4, a redakcja gola która po tym jak ją tak nazwała to straciła na rzetelności.
Fallouty, TESy, Mass Effecty, seria Halo i te wszystkie gierki z widokiem izometrycznym typu Pilarsy
MASS Effect ogolnie lubię, ale robienie z tego nie wiadomo czego to przesada.
Gry Bethesdy to dla mnie przeciętniaki bez fabuly
Nie lubię GTA i dlatego GTA jest przereklamowaną kiepską grą. Wszystko czego nie lubię jest do d, bo tylko ja się znam a nikt się nie zna. Tylko to co lubię jest cool i fajne. Temat też bardzo fajny.
Tytuł, który zebrał wysokie oceny wśród recenzentów i graczy a dla was był gniotem lub nie wciągnął was,
wynudził. Platforma dowolna.
Skyrim i Dragon Age Inkwizycja
Czemu skyrim? Przede wszystkim przez gameplay i questy poboczne nudne jak flaki z olejem
Czemu inkwizycja? Ogromna mapa wymagająca wykonywania czynności tych samych aby nabijać durny licznik punktów władzy który odblokowywał mapy, w połączeniu z okropną walką gra była cholernie frustrująca, niegrywalna i żmudna
- God of War (2018): O ile pierwsze części zachwycały przede wszystkim świetnymi walkami z bossami, soundtrackiem czy level designem, to ten nowy nic specjalnego od siebie nie oferuje. Koszmarna kamera, nijakie lokacje i postacie czy kompletnie nie pasujący system levelowania/upgrade'ów skutecznie odpychają od dalszego grania.
- Horizon Zero Dawn: Tak jak w przypadku GoWa, ta gra kompletnie nic od siebie nie prezentuje. Nudna fabuła, słabe postacie oraz system walki bardziej pasujący pod mouse+keyboard niż pada.
- The Last of Us: Zwykły, koszmarnie nudny survival.
- Until Dawn: Crap wzorowany na trzeciorzędnych horrorach z chyba najgorszymi postaciami jakie widziałem w jakiejkolwiek grze.
- Watch Dogs 2: Jedynka w gimbusiarskich klimatach.
- Batman Arkham Knight: Konieczność poruszania się Batmobilem z koszmarnym jego sterowaniem oraz nudna fabuła. Szczerze, bardziej mi się podobał mocno średni Origins.
- Middle-Earth: Shadow of Mordor: Zwykła kalka AC z systemem walki z serii Batman Arkham.
Najbardziej to chyba Wiedźmin 3 i The Last of Us.