Jaką skończoną mendą trzeba być aby kazać tak dziecku cierpieć? Nieważna wiedza, nauka i medycyna, co tam opinia wielu lekarzy, liczy się chora ideologia i wiara w jakieś gusła.
Zlotymuszom udało się połączyć w jednym wątku Alfiego, Cejrowskiego, eutanazję, spisek szczepionkowców, cywilizację śmierci, Hitlera i obozy koncentracyjne, spisek mediów zagranicznych w Polsce, złych policjantów, lekarzy i pielęgniarzy oraz zgniły, pozbawiony wartości Zachód, który dokonuje reifikacji człowieka. A to jeszcze nie koniec...
I wszystko to w formie homiletyczno-pouczającej, choć zza maski dobrego, wierzącego człowieka czasem wyziera demon żądny zemsty na swoich przeciwnikach erystycznych oraz (to dobre!) ich niewinnych dzieciach.
No, szacunek się należy.
To ten dzieciak którego mózg poza pniem NIE DZIAŁA i nie ma ŻADNYCH szans na poprawę? Serio jest ktoś tak nieludzki i chce na siłę utrzymywać go przy "życiu" w imię zabobonów?
Co do sprawy hajsu podobno rodzice dziecka chcieli płacić za jego pobyt w szpitalu z własnej kieszeni, jeżeli to prawda to tym bardziej (moim zdaniem) lekarze powinni pozwolić żyć temu dziecku choćby i złudną dla jego rodziców ale jednak nadzieją.
Uznaję ten przypadek za precedens który będzie wyciągany w zdarzeniach typu: pacjent zapadł w śpiączkę i nigdy się z niej nie wybudzi dlatego odłączamy go od aparatury, a po śmierci bierzemy na stół i kroimy na części zamienne.
Kolejną kwestią jest to czemu rząd Wielkiej Brytanii odmawia wyjazdu z kraju obywatelowi (teraz) Włoch? Czy nie jest to sprzeczne z obowiązującymi przepisami UE o swobodnym poruszaniu się obywateli UE po i między krajami członkowskimi?
Jest jeszcze rodzina królewska czy zajęła jakieś stanowisko w tej sprawie? Chyba nie wszyscy są zajęci kolejnym royal baby.
Manolito, uspokój się i jednak nie rzucaj epitetów na prawo i lewo.
1. Uważam, że sąd mógł dać rodzicom możliwość wywiezienia dziecka do innego szpitala. Ale uważam też (na podstawie opinii lekarzy angielskich i polskich, które mogliśmy usłyszeć), że to byłoby tylko przedłużenie agonii tego dziecka. Pytanie: czy chłopak cierpiał? Jeśli tak, przedłużanie procesu umierania to dla mnie błąd. Wybór mógł jednak pozostać w gestii rodziców, bo wydaje się, że kochali syna i chcieli dla niego jak najlepiej. Zresztą rodziców można tutaj w jakiś sposób zrozumieć. Ale tych innych, którzy udają świętoszków i jakichś obrońców życia - już nie. No i warto pamiętać, że ostatecznie ojciec przyznał lekarzom rację i im podziękował. (Jestem jednak przeciwnikiem prawa, zgodnie z którym rodzic zawsze i w każdym wypadku miałby ostatnie słowo w takich sprawach - bo ludzie bywają różni i w różnych stanach emocjonalnych się mogą znajdować).
2. Czytałeś coś o kilinice we Włoszech, która zgodziła się przyjąć chłopca? Jeśli nie, to poczytaj, bo zbyt dobrą opinią się nie cieszy (chodzi o sprawę częstego stosowania leczenia eksperymantalnego, które nie przyczynia sie do poprawy stanu ciężko chorych pacjentów, a przysparza im cierpienia). Nie wypowiadam się jednak w tej sprawie z absolutną pewnością, bo mimo wszystko lekarzem i znawcą tematu nie jestem. Mam jednak przeczucie, że Włosi zwietrzyli w tym wszysykim pewien "interes".
3. Zachowanie polityków PiS-u w tej sprawie uważam za obrzydliwe. Zwłaszcza premier Szydło (w kontekście obecnego protestu niepełnosprawnych w sejmie). Wykorzystywanie historii angielskiego chłopca w celach politycznych to skandal. Podobnie jak pitolenie o jakiejś "cywilizacji śmierci".
4. A już wiązanie wszystkiego z różnymi teoriami spiskowymi, nazywanie lekarzy mordercami, zrzucanie winy na "lewacki światopogląd" itd. - to właśnie są przejawy (że użyję twojego określenia) debilizmu.
Czy wy wszyscy naprawdę czujecie się dość mądrzy, żeby wypowiadać się w tej sprawie?
Bo dla mnie to jest jeden z tych momentów, kiedy czuję, że w dupie byłem i gówno widziałem.
Jak ktokolwiek z was potrafi z czystym sumieniem osądzać rodziców tego biednego dziecka?
Jak ktokolwiek z was potrafi osądzić sędziego, dla którego - jestem niemal pewny - był to i pewnie takim pozostanie - najtrudniejszy wyrok w karierze.
Kto z was choćby pochował dziecko? Bo o to, czy dostał na papierze z podpisem sędziego, że tak się stanie nawet nie ma co pytać.
zdaje sobie sprawę z tragedii dziecka ale dlaczego angielskie dziecko jest od kilku dni tematem nr 1 w Polsce?
Czy oni chociaz w pasku wspomnieliby o takiej samej sytuacji gdyby odbywala sie w PL?
Ku*wa co ja czytam. Boska próba, porównania ludzi stojących za eutanazją do Hitlera, granie niemowlakami w piłkę. Ty weź się lecz człowieku, no zdrowo myśląca osoba nie pieprzy takich farmazonów...
Ja mam taki sam problem z Cejrowskim co z Korwinem. Znam ich od lat 90 i im jestem starszy tym ci panowie wydają mi się głupsi i coraz gorzej się ich słucha. Tak się zastanawiam czy to ja dorastam czy to oni popadają w ekstrema.
Głos rozsądku w tym całym debilizmie.
https://tmemow.wordpress.com/2018/04/27/odpierdolcie-sie-wszyscy-od-rodzicow-alfiego/
3. Fejk o truciznach, którymi mieli truć chłopca, by dokonać eutanazji
Ja czytalem wersje (z pierwszej reki oczywiscie - kolega kolegi pracuje w szpitalu), ze prowadzono na nim eksperymenty medyczne po tym, jak koncerny sypnely niemala kasa, wiec wyjazd do Wloch z oczywistych wzgledow nie moze miec miejsca, aby nikt nie dokopal sie do prawdy...
Czekamy zatem na kolejne sensacje...
Żer dla ciemnego ludu.... Kolejny. I wysyp zabobonow i teorii spiskowych wprost od ciemnego ludu.
Skoro stwoerdzono że chłopak cierpi i nie ka szans na jakąkolwiek egzystencję i świadomość życia to może lepiej nie męczyć i dac odejść.
Alfie umarł dziś w nocy. Na profilach fejsbuczkowych jest nieprawdopodobna wylęgarnia przygłupów - antyszczepionkowców i spiskowych teoretyków. To prawda, że świat głupieje w zastraszającym tempie.
Szkoda, że ta cała historia nie da do myślenia i nie zwróci uwagi na to, ile dzieci potrzebuje opieki paliatywnej, jak to wygląda... i to dzieci w gorszym stanie niż Alfie Evans, bo świadome i wiedzące, że niedługo umrą.
Odnośnie hipokryzji to racja w samej Syrii z powodu wojny zachodu o wpływy w tym kraju ile dzieci zmarło.
SKAZANE na smierc? Przez kogo - chyba przez Matke Natue... Szkoda dzieciaka, ale Jego mozg praktycznie nie funkcjonowal. To byla roslinka. Zasilana jedzeniem i wentylowana mogla pociagnac jeszcze dluuugo. Ale czy jest w tym sens? Szans na poprawe nie bylo. Ten dzieciak sie nie meczyl - bo nie czul. Nie byl swiadomy. Wegetowal w doslownym tego znaczenia sensie. Ja rozumiem ze rodzice nie tracili nadziei - ale taka jest juz rola rodzicow. Z obiektywnego punku widzenia ten dziaciaczek nie mial szans na zycie... Szkoda. Moze chociaz byli w stanie wykorzystac cos z czesci zamiennych zeby ratowac tych co nadal maja szanse...
Ciężko się czyta wypowiedzi osób pokoroju Kamilowego...
Tu wyimek z Chmielarza (cytuję niemal cały wpis):
----------------------------------------------------------------
Mój ogólny problem z Ziemkiewiczami tego świata jest taki, że swoimi czynami robią dokładnie odwrotnie. Swoją ignorancją bądź cynizmem, połączonymi z "dziennikarskim" zasięgiem, fałszują wiedzę innych o świecie, i przyczyniają się do wzrostu cierpienia.
Poniżej skrajny tego przykład.
Jeśli żyjecie w tworzonej przez Ziemkiewicza et consortes bańce, sprawa małego Alfiego na "prawej stronie siatek społecznościowych" wygląda tak:
1. Anglia źle opiekuje się chorym dzieckiem.
2. Włoski szpital chce przejąć leczenie.
3. Ale okrutna Anglia się nie zgadza.
4. Ba, sądy na wniosek lekarzy chcą dziecko zabić.
5. Odłączyli dziecko od systemów, mówili, że umrze natychmiast, a ono już czwarty dzień żyje.
No cóż, "cywilizacja śmierci", prawda? A pan Ziemkiewicz broni życia, broni nas przed faszyzmem i mordercami, gani podgrzanych emocjonalnie. Porządny człowiek. Pisze m.in.:
"[...] mamy oto do czynienia z sytuacją, kiedy są pieniądze na dalsze leczenie chłopca, jest szpital, który, w przeciwieństwie do brytyjskiego, przyznaje rację rodzicom dziecka, a więc widzi w jego leczeniu sens i chce je prowadzić, jest też gotowy, czekający od kilku dni na lotnisku transport.[...]" (http://fakty.interia.pl/opinie/ziemkiewicz/news-bolszewia-prosto-z-konserwy,nId,2574351)
A teraz spójrzmy na fakty, punkt po punkcie.
1. Anglia źle opiekuje się chorym dzieckiem.
Nie wiadomo, na co chory jest Alfie. Nikt nie wie. Podejrzewa się, że na MDS (mitochondrial DNA depletion syndrome), na które cierpiało w historii tylko kilkanaście osób (od kiedy oczywiście możliwa była identyfikacja).
Cokolwiek to jest, Alfie traci mięśnie i tkankę mózgową.
Obecnie Alfie praktycznie nie ma już mózgu. Skan MRI to jedna wielka plama światła. Ostał się praktycznie tylko płyn mózgowy i pień mózgowy. Dziecko nie jest w stanie nic zobaczyć, usłyszeć czy poczuć, działa tylko na resztkach instynktu. Nie jest możliwe ustalenie czy cierpi czy nie, bo obwody tej informacji są zerwane. Są jednak przesłanki, że cierpi (hint: napady epilepsji).
Czy szpital się nim źle opiekuje? Nie ma żadnych podstaw, aby tak sądzić. Szpital jest znany i szanowany, stół od listów dziękczynnych się ugina.
Rodzice mieli do szpitala pretensje i wytaczali im procesy, ale tu nie chodziło o warunki, lecz o możliwość zabrania dziecka czy o odcięcie systemów oddychania.
21-letni ojciec dziecka w rzeczy samej randomowo zarzucał szpitalowi kilka rzeczy, ale do tego wrócę. Istotne póki co jest to, że wczoraj rodzice dziecka wydali oświadczenie, w którym mówią m.in. to:
"Chcemy podziękować pracownikom szpitala za ich godność i profesjonalizm w trakcie tego również dla nich nieprawdopodobnie trudnego okresu."
(Według Ziemkiewicza, "[...] w sowiecki sposób zmuszono ojca małego zakładnika, by wygłosił przed kamerami upokarzające, wiernopoddańcze oświadczenie o zaufaniu dla lekarzy-oprawców")
2. Włoski szpital chce przejąć leczenie.
Czysta nieprawda. Watykański szpital Bambino Gesů nie oferuje leczenia. Oferuje jedynie opiekę paliatywną (hospicyjną). Po wizycie przedstawicieli szpitala i spojrzeniu na Alfiego Włosi oznajmili, że uleczenie dziecka nie jest możliwe.
Tymczasem jeszcze raz cytat z Ziemkiewicza (a felieton przecież z dzisiaj), tak dla przypomnienia:
"[...] są pieniądze na dalsze LECZENIE chłopca, jest szpital, który [...] widzi w jego LECZENIU sens[...]"
3. Ale okrutna Anglia się nie zgadza.
Żeby było jasne: szpital/sądy potencjalnie otwarte są na szpital, hospicjum albo dom. Nie zgadzają się konkretnie na transport do Włoch. Z dwóch powodów:
a) Dziecko cierpi na skrajne, gwałtowne epilepsje. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że może się to stać w trakcie niekrótkiej i niełatwej (dla dziecka w takim stanie) podróży do Włoch.
b) Włosi, jakkolwiek zgadzają się, że nie ma szans na uratowanie dziecka, chcą dokonać na nim zabiegów, na które Anglia się nie zgadza w imię ochrony dziecka przed niepotrzebnym cierpieniem.
4. Ba, sądy na wniosek lekarzy chcą dziecko zabić.
Dziesiątki specjalistów, nie tylko brytyjskich, oraz sądy, włącznie z najwyższym, potwierdziły, że dla dobra dziecka należy po prostu pozwolić mu godnie umrzeć. Przykład jednego z wyroków pokazujących jak szerokie były konsultacje, jest tutaj: https://www.judiciary.gov.uk/wp-content/uploads/2018/02/alder-hey-v-evans.pdf
I teraz: dlaczego to państwo (medycy, sądy) ma decydować o losie dziecka?
Po pierwsze, technicznie to państwo zawsze decyduje o naszym losie.
Po drugie, i ważniejsze, dziecko nie jest własnością rodziców. Najbardziej oczywistym przykładem jest to, że nikt przy zdrowych zmysłach nie protestuje, gdy odbiera się dzieci np. rodzicom pedofilom.
Pozostaje więc tylko i wyłącznie kwestia tego, ILE konkretnie tej władzy na dzieckiem mają rodzice.
Anglia, jak wiele innych krajów, maksymalizuje władzę rodziców.
Ale kiedy jest konflikt na linii państwo-rodzice, do akcji wkraczają sądy.
Tutaj, po dogłębnej analizie, sąd przychylił się do zdania szpitala, że dobro dziecka ważniejsze jest od niepohamowania władzy rodzicielskiej. Ba, nie jeden sąd, ale także ichni sąd najwyższy, a nawet sędziowie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
5. Odłączyli dziecko od systemów, mówili, że umrze natychmiast, a ono już czwarty dzień żyje.
Nie znalazłem nigdzie informacji, że lekarze tak twierdzili. Jedynym źródłem tego jest ojciec dziecka, człowiek, który jeszcze kilka dni temu twierdził, że dziecko zostało źle zdiagnozowane i że wcale nie cierpi na żadną śmiertelną chorobę (mimo że nie istnieje lekarz, włącznie z tymi z Watykanu, który by się z tym zdaniem zgodził, a sam ojciec po ujrzeniu skanu MRI potwierdził, że rozumie, w jakim stanie jest dziecko).
Generalnie lekarze (widać to po dokumentach sądowych, które sumiennie przeczytałem) w ogóle nie używają terminów definitywnych. Nawet o niemożliwym powrocie dziecka do zdrowia piszą "ekstremalnie nieprawdopodobne", a nie "niemożliwe". Dlaczego tak robią, chyba oczywiste.
EDIT: Udało się znaleźć wypowiedź jednego z lekarzy. W bodajże lutym stwierdził(a), że dziecko po odłączeniu może zyć minuty, godziny albo dni. https://www.cambridge-news.co.uk/news/uk-world-news/what-doctors-said-alfie-evans-14578454
EDIT: Alfie umarł, po odłączeniu sztucznego oddychania (ale mając podawany tlen) żył około pięciu dni: https://www.theguardian.com/uk-news/2018/apr/28/alfie-evans-dies-after-withdrawal-of-life-support
---
O sprawie można by długo, ciekawym FAKTÓW polecam bardzo dobrą kompilację i FAQ na http://www.sciencemediacentre.org/tag/alfie-evans/
Tak czy owak, przy wykazaniu minimum dobrej woli by zainteresować się faktami, a nie emocjami, jest jasne, że nie ma mowy o żadnym "morderstwie", faszyźmie, sowieckich metodach, itp. itd.
Ziemkiewicz tymczasem rozpala ogień pod stosem -- co jest groteskowe zważywszy na jego zarzuty, iż to inni tymi emocjami się kierują -- pisząc rzeczy absolutnie niezgodne z prawdą (jak choćby to "leczenie", ale nie tylko, np. "sędzia [...] orzeka, że [...] nie wolno rodzicom zabrać ze szpitala ani nigdzie przewozić, bo to mogłoby zagrozić jego zdrowiu." to 100% kłamstwo, bo wyrok tyczył się tylko i wyłącznie Włoch, ba, sędzia nawet zachęcał szpital do rozmów z rodzicami nt. hospicjum bądź domu -- itp. itd.).
Język pełen nienawiści, pogarda dla faktów i brak jakichkolwiek odcieni szarości w tej skomplikowanej sprawie -- oto jak Rafał Ziemkiewicz czyni ten padół łez lepszym do życia.
Kiedy hasło #riserczziemkiewiczowski był dla mnie tylko okazją do wodospadów śmiechu, ale dzisiaj widzę, że to jednak rzecz po prostu szkodliwa i w sumie dość straszna.
Normalnie nie taguję, bo przeważnie #nikogo, ale dzisiaj zrobię wyjątek. Bo uważam za istotne, by ludzie po stronie cienia wiedzieli, że na ich rozpanoszanie się zgody ogółu nie ma. Być może Rafał Ziemkiewicz zdaje sobie sprawę, że jego haniebne wypociny tylko "ciemny lud kupi", więc ma gdzieś prawdę, rozsądek i fakty, nie przeszkodzi mi to jednak trąbić o jego żenującej amatorszczyźnie czy skrajnym cyniźmie na lewo i prawo za każdym razem, gdy będzie to istotne.
-----------------------------------------------------------------
Koniec cytatu.
Ludzie na GOL-u są niezastąpieni jeśli chodzi o kręcenie beki. Dają przypadki "cudownego" uzdrowienia dzieci, szkoda tylko, że to inne medyczne przypadki. Poczytajcie sobie trochę o MDS.
Cud to nie kategoria medyczna.
Zbyt poważny temat na to forum.
Moja dziewczyna miała okazję poznać ojca Alfiego, pracuje bardzo blisko szpitala na Prescot RD. Tom jest wspaniałym ojcem, który od 1.5 roku poświęcił absolutnie każdy moment swojego życia na wspieranie swojego syna. To jak prawo działa w tym kraju jest czasem niewiarygodne.
Ludzie są zabawni, walczą o możliwość wyskrobania zdrowego dziecka, bo prezerwatywa zawiodła, albo się nie kupiło, z drugiej strony wielkie oburzenie, że ktoś chce odłączyć skorupę, która nie ma żadnego kontaktu z rzeczywistością od aparatury.
Najsmutniejsza—poza samą tragedią—jest polityczna nagonka, która wokół niej powstała. Ciężka choroba niewinnej istoty to nie jest kapitał polityczny.
Znalezione w sieci, podpisuje się oburącz, bo w jeden z tych fejków też uwierzyłem:
W całej tej sprawie uderza liczba fejków, rozpowszechnianych przez polską tzw. "prawicę":
1. Fejk o eutanazji - chodziło tylko o odłączenie od aparatury sztucznie podtrzymującej funkcje życiowe
2. Fejk, że lekarze powiedzieli "umrze po kilku minutach" - w rzeczywistości "może kilka minut, może kilka dni"
3. Fejk o truciznach, którymi mieli truć chłopca, by dokonać eutanazji
4. Fejk o wyroku sądu, który nakazał eutanazję - sędzia Hayden odmówił zgody na Włochy, ale powiedział też, że Alfie "powinien otrzymać opiekę w ostatnich dniach czy godzinach, jakkolwiek długo to będzie trwało, w hospicjum, domu lub na szpitalnym oddziale"
5. Fejk, że Alfie ma zostać uśmiercony, bo już sprzedano jego organy do transplatacji.
Te fejki powodowały histeryczne reakcje, aktywowały trolli, spowodowały wysyp idiotycznych blognotek, jeszcze głupszych komentarzy...
Rodzice Alfiego powinni mieć pełne prawa o decydowaniu o jego losie, a zakaz transportu chłopca do Włoch budzi zdziwienie i trudno uznać go za racjonalny, szkoda tylko, że w całej tej sprawie zamiast merytorycznych argumentów pojawiło się tyle kłamstw i manipulacji. Ale to typowe dla tzw. "polskiej prawicy".
Dodam, że (jako ojciec dwójki dzieciaków) absolutnie nie czuję się na siłach, ani nie czuję się uprawniony, żeby kogokolwiek w tej dramatycznej sytuacji pouczać i potępiać - ani rodziców, ani sędziów, ani tym bardziej lekarzy, którzy akurat o stanie tego chłopca wiedzą najwięcej. Oczywiśie obrzydzenie bierze jak na tej tragedii lansuje się prezydent Duda, wicepremier Szydło i jak przy okazji kłamią, żeby nawet w takiej sytuacji (TAK NAWET W TAKIEJ!) wbić szpilę oponentom politycznym i UE. Paradoks polega na tym, że dramat rozgrywa się w Anglii (kraju, który z UE się rozwodzi), a pomoc w leczeniu (czy może bardziej: opiece paliatywnej) zaoferowały Włochy, kraj obecny w UE. Łącznie z nadaniem (ekspresowo) obywatelstwa Alfiemu - jak widać nie potrzeba do tego petycji i taniego lansjerstwa marnych polityków. Oczywista oczywistość - obrzydzenie też bierze na myśl o tym co zrobił Cejrowski.
Jeszcze jedna rzecz, czysto formalna - jeśli zagląda tu moderator, to powinien przynajmniej zmienić tytuł wątku: to wprawdzie nie jest pierwszy raz kiedy złoteuszy (siedzący chyba od lat w USA?) rozpowszechnia i propaguje kłamstwa oraz popisuje się swoją głupotą i niewiedzą, ale może tym bardziej nadszedł czas, żeby zacząć wymagać. Choćby minimum .
Litości. To nie szpital utłukł tego chłopaczka, ale natura. Wady były, są i będą występować u dzieci. Nikt i nic tego nie zmieni. Naturalna kolej rzeczy ewolucji.
Takie akcje to pokaz hipokryzji. Stawia się na świeczniku jeden przypadek, kiedy podczas jego "trwania" XX dzieci zmarło z podobnych powodów.
Zauważyliście że w Anglii maja wyjatkowe podejście do tego typu sprawy
Jakieś 2 lata temu była afera z dzieckiem chorym na rak gdzie szpital też powiedział iż wyczerpał metody leczenia i jedyne co zostało to czekaniem na śmierć do tego zakazał rodzicom podejmowania jakich kolwiek innych prób leczenia.
Podobnie jal w tym przypadku skoczyło sie że rodzice porwali swoje dziecko ze szpitala chyba leczyć w Czechach chcieli tymi neutronami czy coś takiego.
Tak sobie zartowalem, ze pewnego dnia na zachodzie aborcja bedzie legalna nawet po urodzinach dziecka
W sprawie zabiera głos prezydent, premier... Na pewno nie mówią o tym mało...
Poprawię cię:
Wersja dla wierzących: "Alfie Evans dziecko skazane na śmierć przez Boga"
Wersja dla niewierzących: "Alfie Evans dziecko skazane na śmierć przez prawa natury"
Szkoda dziecka, ale nie jest niczyją winą że się bidulek taki chory urodził :( Ile będzie żył to będzie żył. Ale jestem przeciwko wykonywaniu eutanazji "bo tak".
logika brytyjskich sędziów
dla dobra dziecka nie pozwalamy go przewieźć do szpitala do Włoch
ale za to dla jego dobra pozwalamy go odłączyć od respiratora by umarł ???
A ja mam propozycję, żeby złoteuszy najpierw naucz się języka polskiego a potem wątki zakładał.
Czyżby zwrot w zachowaniu rodziców czy fake?
https://twitter.com/JakubKrupa/status/989562304097374208
Tutaj chodzi też nie tylko o moralność.
Brytyjscy lekarze i szpital mogą mieć kłopoty I milionowe odszkodowania.
Już raz się pomylili, i jakby się okazało że we Włoszech da się wyleczyć chłopca.
Trzymam kciuki za młodego bo zawsze krzywda dziecka boli.
Drackula - nie jestem w stanie sobie wyobrazić czegoś takiego. Patrząc na kogoś kogo kocham najbardziej na świecie i jednocześnie widząc jak gaśnie w nim płomyk życia. Rodzicie wierzą do końca licząc na jakiś cud, bo tylko to im pozostaje przed całkowitym rozbicie i bezsilnością. Nienaturalnym jest kiedy dziecko umiera przed swoimi rodzicami. Ciekawe jak ty byś szybko postawił krzyżyk na swoim dziecku, chyba że jeszcze nie zostałeś rodzicem i nie wiesz jaka jest to niesamowita więź która cię łączy z nimi.
DanuelX - do dzisiaj mózg ludzi pozostaje zagadką, wiele funkcji może zostać przesuniętych / 70% uszkodzony mózg dzisiaj może być to wyrok, za 100 lat może nic to nie znaczyć (postęp medycyny i większa wiedza)
Mimo wszystko należy im współczuć. Przez jakiś okres nie będą mieć życia. Już i tak nie mieli. Ale będzie gorzej. Ciekawe, czy staną się celebrytami?
No umarł to umarł. Przynajmniej można sobie poszczekać. Jak widać nawet jak się osiągnęło dno, dalej można robić odwierty...
Przecież to od początku było skazane na porażkę. Nikt i nic nie mogło go uratować.
Jakbyśmy żyli tak jak bog chce to dziś byśmy miaszkali w sadzie łazili nago i nie jedli jabłek.
Człowiek od samego początku swojego isnienia żyje wbrew bogu jaki i natury. Kształtujemy otoczenie wg swojego uznania i potrzeby wiec w tej sprawie chodzi raczej o chłodna kalkulacje wartości życia ludzkiego i odbierania prawa do nadziei.
Co do samej anglii to cza pamiętać że to kraj który wprowadził Apartheid więc jego postępowanie nie powinno dziwić w koncu plebs wyczerpał swój limit na leczenie. Myślicie że tak samo by postąpili w przypadku jakiegoś royalbaby, za pewne wysłali by je nawet na marsa jakby tam miało szansae na leczenie.
Musimy się pogodzić że żyjemy w świecie równych i równiejszych. Z drugiej strony dolbrze że Anglia nie ukrywa swoich intencji zawsze to lepsze jak życie w zakłamaniu jak reszta europy.
Jak dla mnie sprawa jest prosta - jeśli naprawdę ten dzieciak był niczym roślina, bez szans na poprawę (na co wiele wskazywało) to decyzja sądu jak najbardziej słuszna, bo wtedy cała opieka nad nim, środki itd. to byłoby po prostu widzimisię rodziców oraz marnotrawstwo zasobów i czasu lekarzy. A nawet jeśli nie, to pytanie na ile by się dało wyleczyć? By do końca życia miał umysł dwu lub czterolatka? Przecież tego nawet nie można nazwać normalną egzystencją, to także byłoby przedłużania życia na siłę.
Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia, dla rodziców/każdego rodzica, oczywiste będzie aby ich dziecko przeżyło za wszelką cenę, a pisać sobie w necie na chłodno każdy potrafi.
No cóż zwykłych biednych ludzi potraktowano jak zwykłych biednych ludzi. Nic nowego. Kolejny przykład na to że powinniście się skupić na nauce i pracy aby być milionerami. Ciekawe czy tak samo potraktowali by dziecko wiliama / harego / innej osoby posiadającej odpowiedni majątek. Na świecie jest wiele osób które od wielu lat są utrzymywane przy życiu dzięki środkom ich rodzin, które też nie mają żadnych większych rokowań.
Dziecko umarło. Bo umrzeć musiało. Tak zdecydowała Natura. Taki był wyrok Bogów.
Jedyne co mnie w tej sprawie irytowało to to że w duże mierze o tym dziecku decydował sąd, a nie rodzice. Państwo nie może decydować za rodziców. Wyjątkiem są szczepienia bo nieszczepienie jest groźne dla bezpieczeństwa narodowego.
Jeżeli zaś rodzice chcieli wywieźć dziecko do Włoch/Watykanu - ich sprawa, ich dziecko, ich odpowiedzialność. Pewnie nic by to nie dało, ale powinni mieć taką możliwość.
W Polsce nie tylko media mowia, ale takze obywatele podpisuja petycje do prezydenta o przyznanie Alfiemu obywatelstwa. Polskiego rzecz jasna. Takze troche sie spozniles.
Wg tych samych, swiatlych, nieomylnych 'panow dochtorow' mial umrzec kilka minut po 'wyjeciu kabelka' a zyje juz trzecia dobe.
"Tak sobie zartowalem, ze pewnego dnia na zachodzie aborcja bedzie legalna nawet po urodzinach dziecka "
Polecam opowiadanie Philipa K. Dicka pt. 'Przedludzie'
Co rodzicom pozostało w imię ratowania jak nie zrobienie sensacji ? Gdy inne metody zawiodły.
W tym vlogu facet bardzo dobrze się wypowiada w temacie.
W 19 minucie 15 sekundzie.
https://www.youtube.com/watch?v=HzOcnzH2WrE
To czy dzieciak miał szanse na wyleczenie czy nie to inna sprawa. Chodzi o to że lekarze mogą się mylić bądź nie potrafić postawić diagnozy dlatego rodzice powinni dostać MOŻLIWOŚĆ DIAGNOZY W INNYM SZPITALU. To że lekarze mylą się często chyba nikomu nie muszę udowadniać. Sam byłem u 3 okulistów i dwóch miało całkowicie sprzeczne zdanie ,dopiero trzeci postawił mi prawidłową diagnozę. Autor vloga mówi że po wypadku lekarze stwierdzili iż do końca życia będzie jeździł na wózku inwalidzkim, udał się do innego lekarze i po 3 tygodniach chodził.
Chyba żyje na innym świecie
Tak. Świat, który odrzuca Boga staje się z tego powodu diametralnie różny. M. in. nieuchronnie zmienia się definicja dobra i zła. Wszystko staje się arbitralne. Tymczasem:
http://episkopat.pl/stanowisko-zespolu-ekspertow-kep-ds-bioetycznych-w-sprawie-alfiego-evansa/
Fakty są następujące , bo widzę ze wielu hejterów Pisu nie znając sprawy wypowiada się tylko dlatego bo Polski rząd przedstawił swoje zdanie w sprawie.
- Chłopiec zachorował na neurologiczną nieznaną chorobę i słowo nie znana jest tu kluczowe
- Jest w śpiączce farmakologicznej
- Lekarze oświadczają iż bez respiratora nie przeżyje on dłużej niż kilkanaście minut, twierdzą też iż nie reaguje, rodzice twierdzą inaczej
- Chłopiec bez respiratora przeżywa ponad dobę więc jak w.idać lekarze mogą się mylić i moim zdaniem tracą kompetencje w tej sprawie.
- Inny szpital chce podjąć próbę leczenia dziecka , leczenia a nie tylko podtrzymywania życia !
- Sąd nie wyraża zgodny na transport a tym samym próbę leczenia go przez inną placówkę argumentuje to tym że transport może być dla niego niebezpieczny, jednocześnie skazując go na śmierć przez uduszenie bądź zagłodzenie, w zależności co wystąpi wcześniej.
Wszystko sie zakonczylo dobrze .Dziecko umarlo tak jak trzeba , wiec temat zamkniety.
Sad slusznie zakazal wywozenia dziecka i ratowania go .Bo w koncu tak czy siak GB musialoby zaplacic i na dodatek mogliby sie jeszcze skompromitowac.Jak leparze powiedzieli ze ma umrzec to ma umrzec a nie jakies tam dyrdymaly.
Maly walczyl ile mogl al;e w koncu nie dal rady.
Wielu odetchnelo z ulga.
Loos.
ah jacy ci rodzicego Alfiego wspaniali, robia szopke wokol umierajacego dziecka, teraz to juz prawie celebryty sie z nich zrobiy. Bo walczyc trzeba, jak dziecko umrze to co im pozostanie? wrocic do poprzedniego nudnego zycia od tygodniowki do tygodniowki przeplatanej z benefitem
Co do sprawy hajsu podobno rodzice dziecka chcieli płacić za jego pobyt w szpitalu z własnej kieszeni - uhmmm, tak, bo ich stac na to, z datkow jesli juz.
Smiertelnie chore dziecko to tragedia dla kazdego rodzica, ale to co sie wyprawia akurat wokol tego dziecka to jakas niedorzeczna szopka.
Wybaczcie że dam tylko linki ale nie mam czasu i nawet ochoty pisać takich rzeczy.
Wiem że w Polsce media mało mówią o tym dla tego postanowiłem trochę rozgłośnic choćby i tu.
O sprawie dowiedzialem sie z Cejrowskiego Twittera https://mobile.twitter.com/TheCejrowski
Artykuł znalazłem na szybko
Chyba żyje na innym świecie że takie rzeczy się dzieją i to publicznie legalnie jeszcze polcja lekarze bronią sędziego i jego wyrok.
Niwiem jakim ( już nie chce przeklinać) trzeba być żeby zadbać o to aby dziecko zabić. Jakbym był lekarzem lub policjantem to albo bym rodzicom pomógł odzyskać dziecko albo zwolniłbym się z pracy i palca do tego nie przytknal.
Człowiek każdego dnia powinien się zastanawiać czy wykonuje swoją pracę zgodnie ze swoim sumieniem i wiara. Praca oglupila ludzi już dawno I stawiają pracę ponad zycie człowieka
Dodam jeszcze ostatni raz w tym temacie bo czuje teraz na spokojniej zwykla niewiedze.
Na to trafilem dopeiro teraz dla tego nie podalem w poprzednim poscie
https://youtu.be/6kaJhXlc9Lk?t=9m33s
Nawet do konca sluchac nie moge tego. Musze przerwy robic zeby calosc obejrzec.
Mozecie sobie nie wierzyc ale on nie byl glownym zrodlem moich informacji ale nie zaprzeczam ze pierwszym. Lecz byl glownym zrodlem informacji w Polsce na ten temat jak powiedzial przez 5 dni. Media dopiero zaczely mowic jak polityka sie zajela tym. Tez dziwny zbieg okolicznosci nie?
I po obejrzeniu tego pomyslcie co pisaliscie w tym watku. Jeszcze w zyciu tak emocje mna nie szargaly przez ludzi czy komenatrze na necie jak w tej sprawie.
Edit: przepraszam nawet ja tego nie wiedzialem. Dziecko nie urodzilo sie takie lecz takie sie zrobilo po szczepionce jak mowi Cejrowski. Nie sledzilem tematu od samego poczatku tego tematu dla tego nie wiedzialem jak sie zaczelo i zbyt zajety bylem sledzeniem sprawy niz dowiadywanie sie powodu.
Mamy juz pewnie odpowiedz dlaczego nie pozwolili dac do innego szpitala czy tym bardziej kraju na leczenie i dlaczego tak tragicznie to przebiegalo. Cos by wykryli i ktos by mial przechlapane. Wszystko sie juz zaczyna ukladac.
PanSmok
Dziecko zostalo skazane na smierc przez sad. Sad policja lekarze dopelnili obowiazku zabicia dziecka. Nie pozwolili leczyc dziecka karmic dbac o niego czy nawet rodzicom zblizyc sie. Uznali i potraktowali te dziecko jako wlasnosc panstwa jak rzecz nalezaca do nich nie jak dziecko nalezace do rodzicow. Mialo zostac uspione jak pies pozniej nie karmione odlaczone od aparatury po czym byli przekonani ze umrze a jednak nie umarlo. Panstwo nie pozwolilo nawet na wywiezienie do innego kraju zeby nawet pozbyc sie problemu tylko musialo umrzec w tym szpitalu.
Tragedia historii nie jest dziecko ktore bylo chore bo jest miliony chorych dzieci nie znaczy ze trzeba je zabijac tylko sad i wszyscy ktorzy przylozyli rece aby dziecko umarlo w tym szpitalu nie dajac rodzicom mozliwosci zadnej o jakiekolwiek zadbanie o swoje dziecko. MIliony dzieci niezdolnych samych do zycia istnieje. Moze wywiezc wszystkich zaglodzic zaniedbac zabic bo i tak nie sa zdolni do samodzielnego zycia?
Sytuacja przyblizona do obozow koncentracyjnych gdzie grali sobie w pilke niemowlakami lub rzucali nimi o sciany dla zabawy. Z ta roznica ze tutaj z wyrokiem sadu a tam bezprawnie.
Do tych co pisza o tym ze dziecko i tak by nie przezylo i lepiej je zabic...
Az wlos mi sie jezy. W zyciu bym mlodziezy o hiotlerowskie metody nie posadzil nawet tutaj na golu.
Po pierwsze to nikt z was nie wie jak te dziecko by sie rozwijalo co to byl za przypadek i co by bylo gdyby mial normalna opieke lekarska wiec idzcie sobie w gry grac a nie wypowiadajcie sie na powazne tematy.
Po drugie to gdyby dziecko umarlo to by umarlo w sposob naturalny. Nie jedno dziecko umiera. Rodzice nie przezyliby piekla a oswoiliby sie z sytuacja i przyjeli godnie przezyliby to jak kazdy normalny rodzic w normalnej sytuacji gdzie traci sie dziecko. Tragedia tu byla sytuacja i wyrok sadu a do tego funkcjonariusze policji i lekarze z personelem. Nie umarloby z niedozywienia przemeczenia organizmu niezadbania i nie wiadomo co tam jeszcze bylo. Nie umarloby z rak ludzkich i przez ludzi. Sytuacja bylaby zupelnie inna gdyby wszystko rozegral osie normalnie po ludzki na spokojnie przez decyzje rodzicow. Dla rodzicow najgorsze bylo nie to ze straca dziecko lecz ze nie maja do niego dostepu aby mu pomoc.
Po trzecie jesli ktos z was bedzie oczekiwal dziecka choc mam nadzieje ze nie to w szpitalu popatrzcie sobie na te dziecko i przypomnijcie sobie ta sytuacje.
Moja ocena ( niewierzacy nie czytac )
spoiler start
jest taka ze Bog dal takie dziecko na swiat dla sprawdzenia ludzi. Dzieki takiej sytuacji duzo sie dowiedzial o ludziach badz konkretnych osobach. Jak ludzie postapuja kto kieruje sie kariera zboczeniem prawem ludzkim kto wiara i prawem Bozym. Jak pisalem z miejsca zwolnilbym sie z takiego szpitala gdzie pozwala sie na takie rzeczy. tak samo ze stanowista policjanta i kazdej posady zwiazanej z morderstwem dziecka. Pouczenie dla was- kazdy co dzien powinien zastanawiac sie mocno czy jego praca nie jest wbrew prawom Boga czy to co robi nie jest wbrew jego wiary ucziuciom i przeciw niemu samemu itp.
spoiler stop