Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14504513&N=1
W Rosji kompletne zaskoczenie, Władimir Putin zwyciężył w wyborach prezydenckich.
Lecimy.
Kurier jak zwykle przycelował w przedział czasowy, obciążony naszym pobytem w pracy, skutkiem czego, spacer z 25kg przesyłką z punktu odbiorczego rozbawił mnie do łez.
https://www.youtube.com/watch?v=j9ejj_fD-P0
Ale miałem piękny mecz Deseru, z dwadzieścia minut się prztykaliśmy, gościu krzykami trzy razy wyrżnął mi dwa szeregi, dwa razy cofnął, trzy razy walnął po 10 pkt w moje biedne stworki, ostatnie pięć minut grałem z jednym punktem życia kontra 21, a ten mi jeszcze wyskakuje z Paarthurnaxem i znowu krzyczy na mnie, ale się udało, już odtrąbił mój zgon ale uratował mnie Tazkad który w połączeniu z szybkim ciosem pojechał za 12 i zwyciężyłem. Najlepszy mecz jaki zagrałem. Gdybym był na miejscu tego gościa, to puściłbym kilka soczystych mięsiw w stronę monitora :D
Trzy na plusie, słonecznie, wieje jak zwykle. W porównaniu do tego co było wypas.
Katar gigant.
I chuj..., deszcz ze śniegiem, śnieg i tylko brakuje gówna z kamieniami.
Normalnie Panie, jak w polityce, zupełnie jak w polityce.
Deseru próbowałem się z Tobą skontaktować na wszystkie zapisane w moim telefonie Twoje numery ale wygląda na to, że objęto Cię programem ochrony świadków.... ;)
Kanon - Skasuj wszystkie bo mam inny... tylko go cholera nie znam :) Jeżeli twój się nie zmienił i nadal ma na końcu 22 to go mam i wyślę smsa, będziesz miał mój.
Posłuchałem Twojej rady, skasowałem wszystkie.
Cholera! Jaki był numer teściowej?
A to Wrocław według planów p.p. Hitlera i Stalina, nie do odróżnienia od Gdańska.
https://www.youtube.com/watch?v=TSp_f52H9fY
dzwonić możesz zawsze Kanonu
choróbsko jakieś mnie bierze
wczoraj sushi z najlepszego lokalu w okolicy wjechało i muszę przyznać, że niedaleko ma do tokijskiego targu
ponownie skasowałem fejsbuka. zaczynam nabierać doświadczenia :)
Witam
Czfartek, środkowy dzień tygodnia.
Łaska spływa obficie na ten kraj wybrany, na Naród umiłowany jedyny.
Mamy na plusie, zima chyba zrozumiała delikatne aluzje.
Powietrze znośny kolor zieleni z cyfrą 7 nosi, jak to w Danzigerze, tym mieście przeklętym co to słabo się kłania wyklętym.
Tu świerzop, tam tymianek z dziewanną, O! a tutaj, tutaj stało ZOMO i bracia księżycowi też stali.
Edit: myślałem że w temacie głupota muzyczna nie da się przebić krajowej szanty i discopolo, ale byłem w błędzie: https://www.youtube.com/watch?v=XQ2LT7QcTeg
Głupota muzyczna wzrasta wprost proporcjonalnie do zainteresowania odbiorców, a że to wzrasta dla coraz większej głupoty, to głupota muzyczna będzie wzrastać. Odkryli najwyraźniej, że na robieniu z siebie pajaca da się zarobić.
Pochmurno bardzo, sześć plus i popaduje.
Dzisiejsze podróże autostradą zaliczone, korków brak. Można śmiało pomykać :)
Dopiero piąty telefon pozwolił mi zarezerwować sobie powrót do domu na 30 marca. Brak miejsc już od 27 do 3 kwietnia. Ło, matko!!!
Z pozytywnych przesłań: uważam emancypacje kobiet za jedno z największych dokonań ludzkości.
Sprzątanie, gotowanie, pranie i prasowanie zajmuje mi nie więcej niż cztery godziny dziennie.
Bezrobocie dotknie też gwiazdy mediów: https://www.youtube.com/watch?time_continue=4&v=9owTAISsvwk
Pijątek, i nic, ciemnowato, mokrowato, na wieczór Bach ze Sztuką Fug.
A tutaj w interpretacji Laibach: https://www.youtube.com/watch?v=tXdfSEXUxpE&list=PLCu5WM5ptLFHk3GDzy3GNtnkrG6QOLENk
mmmmmmmm... Laibach :)
Zimno mi ciągle w tej depresji i wilgoci. I do tego ludzie tu jacyś dziwaczni. Nie patrzą wilkiem. Uśmiechają się, mówią dzień dobry... to nie jest normalne.
Jazdy na dzisiaj porobione to teraz tylko sobie popić :P
Przestań tygrysku bo nam delfina zmajstrują ;)
Popijam Lander Brau Strong, a Brand się ogrzewa przyniesiony z balkonu, w razie czego jeszcze myszy są. Może katar w końcu zwalczę i przestanie mi być zimno.
Kupiliśmy wnuczce Dzieci z Carcassonne (planszóweczkę) i powiem, że gra się zarąbiście fajnie. Nie sądziłem, że wciągnie mnie gra dla dzieci (dopiero ze dwa małe łyki upiłem piwa :P) Dodatkową atrakcją była przecena z 18 na 8 euro :)
No, skoro żłopię to piwo to nie mogłem sobie odpuścić Kibbelinga.
Adres pierwszy ze znalezionych - http://www.damskarzecz.pl/kibbeling-tradycyjna-potrawa-holenderska/
Nie wiem czy Bach miał długi, ale zakończył żywot w trakcie pisania Sztuki Fugi, zresztą ta wydana rok później sprzedawała się słabo i przyjęta była "chłodno".
Obaj wiemy co przyjmuje się entuzjastycznie ;)
Słonecznie, leniwo i chętnie bym jakieś piwo.
Ja myślę, że to bardziej to ->
https://www.youtube.com/watch?v=kYrcyROSjl0
Oni nawet wyglądają jak z tamtych lat.
Piniedziałek, idą zmiany.
Giełda szanghajska zaczęła notować kontrakty futures na ropę w juanach. Tak, tak, nie w $ USA.
Byndzie wojna.
Jak powiedział Ridż:
Potrafię zmienić orbity planet a nawet własne uczesanie, mogę sterować czasem a czasem zamienić się w abażur, Wielki, wiszący z falbanami.
Dam radę :D
"Jednym z powszechnych błędów ludzi próbujących skonstruować coś w pełni odpornego na głupotę jest niedocenianie pomysłowości kompletnego idioty."
D.A.
Dzisiaj piwo Hertog Jan, bo za skrzynkę w promocji wołali 6 euro. Szkoda, że jutro sporo szoferowania więc grzecznie.
koniec L4. kawalerskie było. drewno porąbane. niewypasny? oczywiscie. prawie jak sraniedziałek
No to autostradówka do Utrechtu i z powrotem zrobiona. Jeszcze jedna dzisiaj i potem trochę miejskiego podróżowania. Taki zalatany ten wtoniedziałek.
Śmiechłem jako i Kanon śmiechnął.
Koniec kursowania na dzisiaj. Pada. Najlepszy był koleś w kabriolecie, lansik na maksa.
Cześć i czołem.
Już widać z górki, wewieś czeka.
Emigracja wewnętrzna, to jest to.
Byłem sobie na wewsi, wszystko działa, ogrzewanie jest, nic nie zamarzło przez zimę.
Na razie nie ma co tam robić bo i zimno na dworze (polu) i święta za pasem. W Danzigerze przyjemniutko, necik szybszy i takie tam. Jeszcze na weekendzie kwiecień/maj odwiedzamy berlińskie muzea a potem nie ma przebacz, wewieś.
Świąteczne karmienie na naszych plecach, teściowie stareńcy, trzeba im umilić te lata.
Ja tam zjem wszystko :)
Jeszcze dwa dni we Wiatrakowie i powrót. Świąt nie będzie, jak zawsze ale może chociaż jakieś piwo? :P
Okazuje się, że nawet gumowe kaczki są śmiertelnie niebezpieczne. Nie narażajcie swoich dzieci na kontakt z kaczkami!
http://www.eawag.ch/en/news-agenda/news-portal/news-detail/news/die-haesslichen-bade-entchen/?tx_news_pi1%5Bcontroller%5D=News&tx_news_pi1%5Baction%5D=detail&cHash=af7a00939917afb505480a8c16197862
Dobrze, że z moimi dziećmi mogę się najwyżej odkazić :)
Za czorta nie pamiętam co oni brali do wanny.
Powoli wanna robi się wyposażeniem zbytkownym.
Natryski nie są śmiertelnie niebezpieczne.
Ja tylko ostrzegam, kontakt z kaczorami grozi poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi.
Tu gdzie jestem jest natrysk. Ani w tym książki nie poczytasz, ani nie zapalisz (a wiadomo, że najlepiej pali się w wannie), ani nawet piwa nie napijesz.
Zostaję przy moim zbytku, który zajmę na minimum godzinę zaraz po powrocie.
Pakowanie ogarnięte. Jeszcze jeden kurs na kliniki w Utrechcie wczesnym popołudniem i wieczorem podróż powrotna. Już się poczułem zmęczony :)
Hej!
Kurde, Wieśminek mnie wciągnął chyba nawet trochę za bardzo, ale niedługo powrót do roboty, więc sobie pozwalam. :)
Generalnie cudnie sie gra. :)
Śnieg wczoraj spadł i nie puszcza. W sumie to i ja mam już takiej pogody dość.
Ten drugi koleś nieźle całkiem wymiata. Fajniusi coverek w sumie.
A to jakaś galaktyka, czy inna Doga Mleczna? A Poland to dlatego, że co? Że z naszego kraju ja widać?
Chłopaki są z Kolonii a wokalista nazywa się Henning May i ten wokal naprawdę robi robotę.
https://www.youtube.com/watch?v=av0M0i1S8QI
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wizyta Cara we Wrocławiu ---->
https://outrider.org/nuclear-weapons/interactive/bomb-blast/
Zwrócił moją uwagę jakiś czas temu. Zobaczymy co z niego wyrośnie. Ma to coś.
https://www.youtube.com/watch?v=DraA3PUuoQc
Co do wizyty Car Bomby we Wrocku to temat na osobną dyskusję, służę jeżeli ktoś jest zainteresowany.
To ten sam koleś? Kurde...
O tę galaktykę pytałem poważnie. W większości jestem niekumaty i się do tego przyznaję.
BTW Turbo gra dzisiaj niecałe 40 km ode mnie. I chyba nie dam rady! Smutek kurwa! :(
https://www.youtube.com/watch?v=TroenoOkXHo
Edzia:
Car Bomba?
Turbo? Jak ja tego nie znoszę :P
Jedyne słuszne Turbowolf - https://www.youtube.com/watch?v=VGcUhhTA-xM
Grali przedwczoraj we Wrocku... kurde.
Tak, jak pisałem kiedyś, Des wali muzę dobrą z reguły (ot choćby to wyżej), ale czasem po prostu ... aaa dopowiedzcie sobie. :P
Każdy z Was wali dobrą muzą i uwielbiam Wasze utwory słuchać.]
Nawet Kanona. ;)
Przynajmniej nie muszę szukać... Taka prawda.
Lechu - przecież wiesz, że ja jestem stary, siwy dziad :D I chyba każdy wie, że na widok Kultów, Perfectów, Lombardów, Com czy innego Turbo dostaję piany :D Traktuj to z przymrużeniem oka.
Masz rusałkę :D - https://www.youtube.com/watch?v=sNEvS-1ZGgM
Ehhh Des ---> chyba nawet o tym gadaliśmy kiedyś. Tez już jestem siwy i dziad i stary i sks. Ale na czymś się wychowałeś, muzycznie, jak i ja. I nie mów , że to nie było to, czym teraz gardzisz...?
Od razu słuchałeś zagranicznej "propagandy"? :P
Edzia:
Rusałka godna utwory Kanona. Fajniusie! :D
Poważnie? Od razu Kryzys i Dezerter? Przecież to to samo dla mnie. Dobra muza z lat 80. Nasza! I nie zgadzam się, że to juz wtedy był obciach. Zjebcie mnie, ale dla mnie to kawał dobrej naszej muzy. :(
I tego zdania nie zmienię...
https://www.youtube.com/watch?v=Mzr_4H68FsY
KSU też dla Ciebie dno?
Nigdy nie polubułem Editki Pfiaf. Bitlesów też. Jakos wolałem bardziej Rollind Stones
Wszystko ok i w najlepszym porządku. Sprawy domowe odrywają mnie chwilowo od klawiatury.
Koniec domowych. Wyległem sobie w wannie ponad godzinkę, jak nie przymierzając pisioski Sarmata. Nażarłem się śledzi... (podobno nad morzem byłem), a teraz normalnej wielkości piwo, a nie jakieś lilipucie dawki. Tego co wymyślił małe butelki piwa powinno się po wsiach obwozić i brokułami obrzucać :P
Żeby nie było, że tak mi się powodzi... to ponownie z kalkulatora piszę, bo Galaretka okupuje stacjonarkę i tłucze potwory zawodowo. Pewnie dzisiaj nie odda.
Mam ostatnio dwójkę wyróżniających się bandów, które mi tak wchodzą, że łał...
Algiers już katowałem tu wielokrotnie to może mniej ograny nowy Zeal & Ardor
https://www.youtube.com/watch?v=ARM8cD8Xyno
Macie jeszcze jednego. Trzeba wytrzymać ponad minutę germańskiego szwargotu na początku bo taka konwencja.
https://www.youtube.com/watch?v=kWm7kipmC8o
Wszystko przez Lecha, jakby co :P
https://www.youtube.com/watch?v=9ziJGy-7OL4
komentarze matołków pod numerem doprowadzają mnie do łez ze śmiechu.
Bawią mnie fani metalu ciągle smęcący o Iron Majden, a tymczasem nowa scena już dawno pozamiatała dziadów, którzy kiedyś nieśli pałeczkę.
Swoją drogą chłopaki są 29.04.2018 we Wrocławskim Firleju.
Da się i po norwesku :P
Ett, to, tre, fire
Nĺ ska me ta ein liten sang
Den dreie seg om alkohol
Me har ingen sĺnne tekstar
Me vil gjerna ha litt spekter
Suttung fulgte hakk i hel
Odin kicka assen hans
Suttung leve ei mer lenger
Me har all den mjřd me treng
Full av all dis galskap
Ska fyra opp ein liten tjall
Setta pĺ litt svartmetall
Sammen med min beste venn
Odin ga oss
Suttung sitt mjřd
Det magiske mjřd
Det daglige brřd
https://www.youtube.com/watch?v=iDyHhV9UK-4
Kurwa Des, lubię Ironów...
Ja pierdziu, lubisz chociaż to:
https://www.youtube.com/watch?v=o1UXBC7whrQ
:P
BTW Czemu przeze mnie? :(
Lechu, Ajronów widziałem na żywca w 84, pamiętam bo mi żebro wtedy pękli :) Było zajebiście. Teraz wolę pieniądze wydać na Kvelertak, Kylessę albo, nawet bardziej Cult of Luna. No tak, kurde, mam :) Pierwszych trzech płyt Ironów mogę i dzisiaj słuchać bez żenady.
A czemu Twoja wina... bo tak? :P
Tych też widziałem w podobnych okolicznościach, nawet jakość dzwięku była podobna :P
https://www.youtube.com/watch?v=SGJFWirQ3ks
Też wole pieniądzę pewne wydać na np: Depeszów ( wiem, i proszę nic o nich nie pisz), Jaskiniowca, Laibacha, ale ...
ale pamiętam i nie chce zapomnieć o grupach, muzie, która mnie po prostu ukształowała. Jestem teraz jaki jestem dzięki musie, którą Ty teraz gardzisz, prawda?
Boli w sumie i bez sera to jest, ale jednak boli/ Czemu? Nie mam pojęcia...]
To samo pragnienie muzyczne, ten sam kształat! Olać... Mimo wszystko miło sie gada, szkoda, że nie na żywo...
Lechu, piłeś, nie pisz :) Bo się sam nakręcasz na klimaty których nie ma. Nie gardzę i nigdy nie gardziłem, po prostu współczesnych płyt niektórych z tych wykonawców (wyjątkiem chyba Motorhead) nie słucham. Tyle. Niektórych nie słuchałem w zeszłym wieku bo nie lubiłem, ot i cała filozofia :) Daj sobie luz............ i duży mach.......... i jeszcze luz.......
Masz zagadkę. Pierwszy zespól tej pani... a zwie się ona....
https://www.youtube.com/watch?v=y8XVHnNaJOo
MImo wg Ciebie picia, źle piszę?
OK
Wszak tylko chodzi o muzę. Co jest w tym złego?
Co Ty na to:
https://www.youtube.com/watch?v=amR6-neQBPE
I nie mam zielonego pojęcia o tej pani powyżej, ale muza zacna!
Des, kłocę sie z Tobą , bo chyba kocham Twój gust muzyczny. Nie ma żadnego ale...
Siouxie ok, ale żeś Pan Bjork nie poznał :P
Spadam spać bom po podróży umęczon mocno ;)
A skąd żeś Panie wziąl, że ja nie lubię i co najgorsze nie znam Bjork? o jakaś prowokacja!
Prawda? :P
Jakby mnie spytać, czy znam tudziez lubię Jaskniowca albo Laibach.,...
Łubu-dubu, łubu-dubu, niech wam Baby Dzi. jajca błogosławi i żebyście się jeszcze tentegowali jak te zajączki!
Z tym tentegowaniem to dziękuje, głównie jednak to mi się zajączkuje.
Jaj życzę osobiście i wspólnie co niemiara.
Lechu z dedykacją dla Ciebie, żebyś nie myślał żem szyderca: https://www.youtube.com/watch?v=jqQs6GfL3B8&list=RD18JGGao8Rbw&index=2
Widzący ---> Już tak nie myslę. Po prawdzie nigdy tak nie myślałem. Dzieki!!!
BTW Rozumiem, że Kanon nam umrze z głodu! Kurwa! Szkoda! :(
Kurwa, zakumałem już. Ooo kurwa.... Nie poznać Bjork... (wali łbem pustym w ścianę)...
Wreszcie wróciłem do Legend, a tu się szykują jakieś zmiany. Kiedy ja mam kurde zostać wymiataczem :P
Powoli - https://www.youtube.com/watch?v=917pnQrog9g
Chyba drugi tekściarz po Leszku Janerce na którego słowa czekam...
https://www.youtube.com/watch?v=soTn9p3Adpw
Jako że sam zakup takiego sprzętu nie jest prawnie zabroniony, policjanci poczekali na efekty przydomowej hodowli. Tuż przed świętami zapukali do pokoju, w którym mieszkał wikary. Okazało się, że oprócz wspomnianego sprzętu, ksiądz miał upieczone ciasteczka z zawartością marihuany.
Co ta policja, to ja nie wiem...?
nie wiem czy to święta czy gwiazdory czy karma czy co ... ale dostałem prezent
2 sztuki Pentacon Six TL
Kiev 88 TTL
szkła
Jena 80 f2.8
Jena 180 f2.8
2 sztuki Biometar 80 f2.8
2 sztuki Biometar 120 f2.8
Flektogon 50 f4
Jupiter 36B 250 f3.5
Też chcę prezenty :) Mnóstwo. Może być w gotówce.
Też dostałem, całe trzy cenne kurczaki legendarne albo podobnie, bo zaliczyłem 6 wygranych. Oszukali mnie w siódmej. Znaczy nasi tam byli :P
https://www.youtube.com/watch?v=vebrmKmPRoY
uspokoję syntetykę
https://www.youtube.com/watch?v=goYJj8TsysI
z płyty, którą znam ponad 2 dekady i nie daje mi spokoju do dziś
qrwa jak nie kurdystan to koniec rosji
delegacja do krasnojarska ... tadam jego mać
Zwrócił moją uwagę jako taki szwabski młodociany Tom Waits, lubię jego brzmienie https://www.youtube.com/watch?v=tERRFWuYG48&list=RDtERRFWuYG48
Coś nie dają pograć w legendy, coś grzebią dzień się kończy a ciągle tylko black hole...
I specjalnie dla naszego tygryska, odrobina średniowiecza na żywo (warto przeczekać gadki i posłuchać śpiewu):
https://www.youtube.com/watch?v=QE6AscIZW9M
Rum rozszedł się łagodnym dreptaniem po żyłach.
Zatem łagodna muzyczka.
https://www.youtube.com/watch?v=D6TawVna7PQ
Równie łagodnie co rum Widzącemu, rozszedł mi się dzisiaj pierwszy dzień po przerwie u germańskich najeźdźców.
Teraz rozchodzi się chmiel i dym... równie łagodnie.
Nie dają pograć, oj nie dają, a tu ślinotok.
https://www.youtube.com/watch?v=tYLUH_LNyb0
Ha! To teraz powkurwiamy Desera.
Przydech balladowy w wersji germańskiej: https://www.youtube.com/watch?v=6OThhA0nrBQ
https://www.youtube.com/watch?v=j6TakE4yJxg
wrzucałem? w zeszłym roku u waglewskich to słyszałem i jest ogień
Deseru, poległem na tej, jakbym nie działał brakuje mi 1 pkt żeby go skończyć. Jestem zmęczony i głupi. Idę spać.
Witam w pijątek.
Będzie suchym pyskiem, artysty smyczkowe wieczorową porą nie pozwalają się oddać skłonnościom.
Koncert trumpetów był pijękny, wódka w Balsamie była słodka, sztumbrasik, piwko, tequilka przednie, właśnie nawróciłem się na domowe pielesze.
Życie ma jedna jakąś wartość dodaną.
Że tak powiem, po robocie.
Tylko wieczorem znów wracam. Tak się stęsknili.
Od tej pracy to konie zdychają z głodu.
Parafia z Ostrowa k. Ropczyc pod Tarnowem, postanowiła odtworzyć zamach na Karola Wojtyłę.
https://www.youtube.com/watch?v=IKeoaSHNpiI
Kto wie, może ich zatrudnią w ramach śledztwa smoleńskiego ? Mają potencjał.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
https://www.youtube.com/watch?v=zIyre5pohbA
Że rano do Niemców i we wtorek też? To musi być klątwa i wiem kto potrafiłby to wytłumaczyć.
sraniedziałek
rekonstrukcję wypadku po smoleńsku z chęcią bym zobaczył. ale tutaj zapakował był kilku polityków w styropianowego samolota
Po dwóch tygodniach od wysłania w Pekinie, moja paczuszka pojawiła się w kraju. Mój debiut z aliexpress prawie dobiega końca. Liczyłem, że minimum 3 tygodnie a tu proszę jaka niespodzianka.
Niewątpliwie zdolni, niewątpliwie.
Potem idą do pracy i mamy bojowe drony , nasze polskie.
Malutkie, poręczne, tanie, zrzucają duże granaty na wroga.
"Twórca zdradził, że monument zyska nowe elementy. Czerwony dywan, żywopłot i... krzyż"
https://www.youtube.com/watch?v=IHYoPjRYj6A
Dwie różne talie. Sześć razy przegrana. Wcale nie mam doła :P
Podoba mi się - https://www.youtube.com/watch?v=OQq-5XOZv34
Zgłodniałem.
Dobra, nie produkuję sie po pijaku. Buziaki :)
https://www.youtube.com/watch?v=IsVQZDOMF-0
Dzisiaj jadę na mopie. Trzeba posprzątać norę i zobaczyć czy gdzieś nie ma artefaktycznych artefaktów.
Zimne piwo.
Odkryłem artefaktyczny artefakt, rum z czasów bratniego socjalizmu.
Zrobię z niego użytek.
Rzucę zaklęcie "ululany", ale to dopiero na wewsi.
Pijątek!
Pomnik pomnikowi nierówny.
http://www.bbc.com/news/av/uk-england-hampshire-43744699/wave-poppies-sculpture-on-display-in-hampshire-fort
Nawiedziła mnie wczoraj w godzinach porannych jesień średniowiecza, wróciłem szybciutko z pracy do domu i o godzinie 16 nie miałem siły ruszyć nogą ani ręką, zeżarłem 30 tabletek z węglem do tego nifuroksazyd a o godzinie 18 prosiłem o eutanazję, 18:15 padłem i możecie mi mówić fenix :D To była rzeźnia. Ale przeżyłem.
Zarosoliłem się bo zaraz wychodzimy zabalować.
Tylko dlaczego jutro noc u germańskich?
Postaram się być niegrzeczny za grzecznych.
A ja na zwolnieniu do wtorku, bo trochę przedwcześnie okrzyknąłem się fenixem. Ale już mam nadzieję idzie ku lepszemu.